PDA

Zobacz pełną wersję : Tynk zewn. - deszcz!



rybishon
07-07-2009, 14:10
Witam,
ekipa położyła tynk ozdobny zewn. (akrylowy barwiony w masie), prace zostały zakończone na chwilę przed ulewą. Ściana nie zdążyła niestety wyschnąć, a deszcz zacinał na świeżo położoną powłokę tynku. Jednak na tyle łagodnie wszystko przebiegło, że nie zostało zmyte ziarno, niestety podczas ulewy ze świeżo wytynkowanej ściany ciekły stróżki "mleka" ..pewnie barwnik z akrylem - wyglądało to koszmarnie. Przeczekałem aż przyjdzie słońce i wszystko wyschnie, spodziewałem się że pozostaną zacieki i wybarwienia jednak nie wygląda to aż tak źle i w tym mój problem. Nie jestem ekspertem i trudno mi o argumenty poza stwierdzeniem że warunki absolutnie nie były odpowiednie do takich działań. Nie mam zatem pojęcia na ile deszcz osłabił i wymył strukturę, a co za tym idzie ..czy z czasem tynk nie zacznie się kruszyć, czy nie powstaną odbarwienia itd.
Człowiek który wykonywał prace tynkarskie absolutnie nie ma sobie nic do zarzucenia i idzie w zaparte, że żadne z wymienionych przeze mnie zjawisk NIE WYSTĄPI. Ja jednak sporo się dowiedziałem na temat metod tynkowania m.in. tutaj z Muratora i wiele razy były podkreślane warunki w jakich powinny być wykonywane tego typu prace - pogoda umiarkowana! Tym czasem podstawowy warunek nie został u mnie spełniony.
To co mi zaproponował wykonawca:
- przemalować ścianę kolorem
- zerwać tynk do kleju i położyć na nowo

Ja byłbym ostrożny z jednym i drugim, ale może ma ktoś inne zdanie? Proszę o radę jak mam postąpić w tej sytuacji. Ważne! Jak Panowie stwierdzili "kładziemy na własną odpowiedzialność" - czy zatem mam podstawę aby nie płacić, jeśli tak to jakich argumentów użyć? I chyba najważniejsze pytanie czy coś może się dziać z czasem przy tak położonej strukturze?

Dziękuję z góry za każdy komentarz i pozdrawiam,
Łukasz

Mariuszż
07-07-2009, 14:28
Niech malują oczywiście na ich koszt.
Pozdrawiam

leszeq
07-07-2009, 21:36
Jest duże prawdopodobieńśtwo, że po jakimś czasie będą widoczne te zacieki. Tnki akrylowe barwione w masie mają tendencję do częściowej utraty koloru po kilku latach i proces ten będzie przebiegał równomiernie na całości ściany. Biorąc pod uwagę, to że część barwnika została wypłukana, musisz się liczyć z tym, że będzie to w tych miejscach bardziej widoczne.
Najtańszym rozwiązaniem jest pomalowanie ściany, ale licz się z tym, że ściana zmieni rodzaj struktury w porównaniu do reszty ścian, ponieważ farba częściowo zalewa pory tynku.
Zrywanie tynku akrylowego ze ściany graniczy z cudem (chyba, że zerwiesz z klejem i siatką :) )

WaldekZ
08-07-2009, 08:10
A może po prostu, jeśli ściana nie jest duża, otynkować ją po raz drugi bez zrywania pierwszej warstwy tynku (co jest faktycznie mało realne). U mnie tynkarze tak właśnie poprawili jedną ze ścian (co prawda nie z powodu zalania, tylko smugi, która "wyszła" po środku :evil: ) i jak do tej pory wszystko jest OK - ściana nie różni się od pozostałych, tynk trzyma się bez zarzutu.
Rozwiązanie na pewno droższe, ale chyba najpewniejsze.

Pozdrowienia
WaldekZ

rybishon
09-07-2009, 08:21
A może po prostu, jeśli ściana nie jest duża, otynkować ją po raz drugi bez zrywania pierwszej warstwy tynku (co jest faktycznie mało realne). U mnie tynkarze tak właśnie poprawili jedną ze ścian (co prawda nie z powodu zalania, tylko smugi, która "wyszła" po środku :evil: ) i jak do tej pory wszystko jest OK - ściana nie różni się od pozostałych, tynk trzyma się bez zarzutu.
Rozwiązanie na pewno droższe, ale chyba najpewniejsze.

Pozdrowienia
WaldekZ


A co z drugą warstwą tynku położoną na tę pierwszą, czy można tak bezpośrednio tynk na tynk, czy trzeba znów potraktować ścianę klejem?
Facet który to robił odradzał mi ten sposób, ale generalnie uciekał od każdej dodatkowej pracy którą miałby wykonać w ramach reklamacji. Nawet proponując mi ponowne tynkowanie myślał tu tylko o zerwaniu tynku a reszta... "nie sobie pan weźmie lepszego fachowca to panu wytynkuje" -dlatego też jego rozwiązania nie są dla mnie miarodajne.

WaldekZ
09-07-2009, 12:15
A co z drugą warstwą tynku położoną na tę pierwszą, czy można tak bezpośrednio tynk na tynk, czy trzeba znów potraktować ścianę klejem?
Facet który to robił odradzał mi ten sposób, ale generalnie uciekał od każdej dodatkowej pracy którą miałby wykonać w ramach reklamacji. Nawet proponując mi ponowne tynkowanie myślał tu tylko o zerwaniu tynku a reszta... "nie sobie pan weźmie lepszego fachowca to panu wytynkuje" -dlatego też jego rozwiązania nie są dla mnie miarodajne.
U mnie położyli bezpośrednio, tynk na tynk, i jak do tej pory wszystko jest OK. Ekipa była niezła (poza opisaną w poście wyżej wpadką) i doświadczona, także chyba wiedzieli, co robią.

Pozdrowienia
WaldekZ

Sp5es
09-07-2009, 20:05
Wymyte spoiwo może osłabić strukturę tynku.
Podeślij zdjęcia na [email protected] obejrzę i poradzę.
O ile nie ma bardzo wyraźnych różnic struktury (nie koloru - tu różnice mogą być), to malowanie da dobre rezultaty i będzie skuteczne. Na wszelki wypadek gruntować, aby związać ew. luźne cząstki nie związane, z racji wymytego spoiwa.

Jeśli powypadało ziarno strukturalne - farba wyrówna wygląd, ale "dziury" w strukturze pozostaną widoczne.
Wtedy lepsze będzie drapanie, ale to dość niebezpieczna operacja.- zawsze budynek dostaje wstrząsów, a to mu dobrze nie robi.