PDA

Zobacz pełną wersję : Wylewka krucha jak tynk gipsowy - pomocy!



dj80
22-07-2009, 20:41
Witam,
2 tygodnie temu zrobiono mi wylewki z mixokreta. Ekipa zaprawiona w bojach, robili wylewki u znajomych, polecani również na forum. Wylewka zgodnie z zaleceniem majstra polana raz solidnie po 36 godzinach, później 3-4 razy skromniej. Efekt jest taki, że w wylewce można zrobić dziury łyżeczką do herbaty. Stając butem na kant wylewka kruszy się. Przy wejściu do budynku pojawiło się solidne pęknięcie, kawał betonu można dosłownie wyjąć rękami. Na jednym fragmencie nie było wylewki, majster odrzucił tam łopatę betonu. Dziś tę bryłę pokruszyłem gołymi rękami. Dotychczas wydawało mi się, że tynki gipsowe są miękkie, ale ta wylewka jest bardziej miękka.

Wykonawca twierdzi, że z jego strony wszystko było ok. Jak zaczęli wylewać, to mówił, że cement cudo nie jest, ale taka średnia krajowa i problemów nie będzie. Zamówiłem cement I, ale niestety okazało się, że to cement z przesypowni. NIe miałem świadomości tego, że jakieś tam przesypownie konfekcjonują cement dodając zapewne przy okazji jakieś świństwo. Kupiłem cement klasy I i myślałem, że sprawa załatwiona. Sprzedający to duży dystrybutor materiałów budowlanych.
Rozmawiałem dziś ze sprzedawcą. Mówi, że tego cementu sprzedają setki ton, mają na niego papiery i generalnie to mogę im nafikać.

Jesteśmy załamani, bo szykuje się nam mega problem. Samej podłogówki mamy jakieś 50 m2, nawet nie chcę myśleć, co by się działo, gdyby trzeba było to skuć. Facet od parkietów przekonywał nas do podłogi na legarach, mówiąc, że sporo wylewek z miksokreta to syf za słaby do parkietów. A my wzięliśmy go za naciągacza....

Proszę o rady, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Kto może wykonać eksprertyzę betonu i jakie są jej przybliżone koszty? Czy taka ekspertyza jest w stanie wiarygodnie wykazać, kto/co jest winien?

Czy można tę wylewkę jakoś uratować? Czytałem na forum o "wzmacniaczach" słabych wylewek (np. mapei prosfas), ale nie wiem, czy to coś pomoże, bo mam wrażenie, że zaschnięta glina, którą mam przed domem, jest twardsza niż ten beton.

Z góry dziękuję za wszystkie rady.

Pozdrawiam,
Daniel

sacha
22-07-2009, 21:47
Nic nie piszesz o proporcjach piach - cement i od tego trzeba zacząć, a polewanie po 36 godz. przy takich temp. i to wylewki wykonanej na półsucho to chyba nieporozumienie. Taką wylewkę należy lekko zraszać /nawet opryskiwaczem/już po 2-3 godz. i przykrywać folią aby nie parowała. Można samemu sprawdzić ten cement kupując go np. 1 worek i samemu wykonać próbną wylewkę metodą mokrą . Do skuwania nie ma co podchodzić ochoczo, ale na wzmacniacze pewno grosza nie można żałować bo to teraz jedyna nadzieja - pozdrawiam.

pierwek
22-07-2009, 21:49
wygląda na to że wina cementu albo proporcji przy mieszaniu bo moje wylewki z miksokreta są twarde - używałem jakiegoś cementu z LM gat II 32,5R

dj80
22-07-2009, 22:01
Proporcjami się nie interesowałem, bo tak, jak pisałem, nie wytrzasnąłem tych ludzi z kapelusza, tylko byli to fachowcy polecani na forum i wykonujący wczesniej prace u znajomych. Materiał był mój, więc raczej nie mieli interesu w tym, żeby sępić na cemencie. Zrobili 270 m2 wylewki (średnio jakieś 7 cm - pod podłogówkę mniej, pod parkiet więcej). Zużyli ponad 2,5 palety cementu, 10 op. włókien, 5 baniaków plastyfikatora.

Pozdr
DJ

Tomkii
22-07-2009, 22:11
A co mówi wykonawca? Że tak jest OK? W końcu ma doświadczenie jak piszesz to powinien wiedzieć.
Wylewki z mikrostreta są generalnie bardzo kruche (w porównaniu do betonu). To prawie sam piach, spieniony na dokładkę. Walnięcie młotkiem ją spokojnie odłupuje. Drabina (metalowa) od schodów strychowych robi w niej stopniowo dziurę (u mnie). Ale pod butem się zdecydowanie nie powinna kruszyć.

dj80
22-07-2009, 22:21
A co mówi wykonawca? Że tak jest OK? W końcu ma doświadczenie jak piszesz to powinien wiedzieć.
Wylewki z mikrostreta są generalnie bardzo kruche (w porównaniu do betonu). To prawie sam piach, spieniony na dokładkę. Walnięcie młotkiem ją spokojnie odłupuje. Drabina (metalowa) od schodów strychowych robi w niej stopniowo dziurę (u mnie). Ale pod butem się zdecydowanie nie powinna kruszyć.


Nie kruszy się pod butem na płaskich powierzchniach, ale na uskokach (tam gdzie jest różnica poziomów). Na płaskich powierzchniach bardzo łatwo się ściera.
Aż strach pomyśleć co by się stało, gdybym zaczął walić w to młotkiem - już przejechanie po powierzchnie śrubokrętem powoduje solidną bruzdę.


Pozdr
DJ

sacha
22-07-2009, 22:51
Proporcjami się nie interesowałem, bo tak, jak pisałem, nie wytrzasnąłem tych ludzi z kapelusza, tylko byli to fachowcy polecani na forum i wykonujący wczesniej prace u znajomych. Materiał był mój, więc raczej nie mieli interesu w tym, żeby sępić na cemencie. Zrobili 270 m2 wylewki (średnio jakieś 7 cm - pod podłogówkę mniej, pod parkiet więcej). Zużyli ponad 2,5 palety cementu, 10 op. włókien, 5 baniaków plastyfikatora.

Pozdr
DJ

Jak chcesz robić dochodzenie gdzie wina to wszystko trzeba sprawdzić. Jak jesteś pewny że"Fachowcy" nie zrobili błędu to pozostaje Ci zanieczyszczenie piasku a może i chrzcony cement - w co troszkę wątpię. Ja wiem że 1 polewanie po 36 godz. w takich temp. jest dużym błędem i dla mnie to już nie "Fachowcy".

22-07-2009, 23:31
... Facet od parkietów przekonywał nas do podłogi na legarach, mówiąc, że sporo wylewek z miksokreta to syf za słaby do parkietów. A my wzięliśmy go za naciągacza....

Proszę o rady, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy ...

zgadzam sie zarówno z "facetem od parkietów" ze sporo wylewek to syf
jak i z Sacha - przyczyna to za późne podlewanie
/po 36 godzinach mozna juz wogóle nie podlewac .../

mario1976
23-07-2009, 08:34
cement z przesypowni. ,
Daniel

Miałem to samo. Pomijając to co u Ciebie u mnie jak chodziłem po narożnikach i pod ścianami to delikatne puknięcie piętą i wylewka pękała. Cement z przesypowni oczywiście. Dowiedziałem się o tym po fakcie. Na worku był wielki napis Cementownia Gorażdze chyba ....później po fakcie zauważyłem mały napis w formacie 10*10 cm - konfekcjonowano w przesypowni.... Wylewka już lezy sobie pod tarasem. Skuwałem 200m2. U mnie skończyło się na tyle ok, że właściciel przesypowni oddał mi pieniądze za robociznę, cement czyli wyszedłem na tym na zero.

Początkowo przesypownia nie chciała współpracować więc kontaktowałem się z laboratorium Politechniki w sprawie wykonania badania cementu. Kobieta przez telefon powiedziała, że nie spotkała się jeszcze aby badany cement z przesypowni zawierał tyle popiołów ile wskazują normy. Tyle, że u mnie cement II.

Miałem podłogówkę w kuchni i małej ładzience i wiatrołapie (około 15 m2 + 15m2 łazienka górna). Wszystko odkułem (mały młot i robota jak u zegarmistrza). Nakuwając delikatnie wylewka odłaziła od rurek całymi płatami. Próby ciśnieniowe zrobione i wszystko było ok. Tak czy inaczej jesteśmy przez to jakies 3 mc w plecy (nowa wylewka i czas jej schnięcia pod położenie parkietu).

Co do błędów w polewaniu lub jego braku to argument mnie nie przekonuje. Czytałem wypowiedzi forumowiczów i połowa leje połowa nie leje. A jak wylewka, cement i wsio ok to polewana nie pęka nie kruszy się i niepolewana tak samo.

Ceny. Ekspertyza samego cementu to koszt od 400 (Opole) do 700 (Wawa) netto. Ekspertyzę kawałka związanego już betonu szacowali mi na około 1500-2500. Dowiadywałem się, że do ewentualnej sprawy sądowej potrzebne byłyby mi certfikaty na piach, faktury, dokumenty - których oczywiście nie miałem.

Jesli będziesz to skuwał to Ci bardzo współczuję. Płakać się chce przy tej robocie :cry:. Mi skucie 200m2 z odkuwaniem ogrzewania podłogowego zajęło 2 tygodnie pracując codziennie od 18-21 + 3 całe soboty. Kuły 2 osoby młotami elektrycznymi + jedna wywalała gruz taczkami. Styropian cały uratowany.

pawelo_pl
23-07-2009, 09:14
Walnięcie młotkiem ją spokojnie odłupuje. Drabina (metalowa) od schodów strychowych robi w niej stopniowo dziurę (u mnie).
Chyba lekko przesadzasz - albo ja miałem szczęście - robili mi z betonu Gorażdze i nic się nie zapadało , łupało , pękało ( popękało tylko w miejscach gdzie panowie porobili nacięcia dylatacyjne) . Po wylewkach chodziłem już na drugi dzień butami ...

mynia_pynia
23-07-2009, 09:29
Miałam wylewki z mixo... robione w listopadzie i dopiero po miesiącu wierzchnia warstw zrobiła się na tyle twarda, że swobodnie nie dała się zarysować, następne wylewki z mixo... robione w lutym przez inną firmę i wyszły identycznie i te same właściwości. Obecnie jak przeciągnę czymś ostrym to robią się zarysowania.

Wylewki z mix... nie mają nic wspólnego z lanym betonem z gruszki - tego nawet kilofem ciężko rozłupać.

widmoboy
23-07-2009, 10:03
Nie spotkałem się jeszcze z tak słabą wylewką o jakiej piszecie. A oglądałem ich wiele przed wyborem ekipy do siebie. A jak musiałem skuć kawałek bo mi fachowcy przewiercili rurkę od podłogówki, to musiałem się trochę namęczyć. Żadnego kruszenia czy odłupywania, jak dla mnie dość dziwne macie objawy.
Pozdr

franzkru
23-07-2009, 10:17
Ja miałem wylewki z mixo robione całkiem niedawno. Może były to dwa miesiące temu. W sobote kończyli robić wylewki. Po tygodniu wchodziła ekipa od tynków (sam tak chciałem). I oczywiście tynkarze po skonczonej robocie obskrobali mi wylewki do równa.
Po 3dniach po wylewkach można było smiało chodzic. Nic sie nie kruszy i patrząc na ich wytrzymałośc jak dla mnie super. W 2 miejscach natomiast tam gdzie chyba był złe rozmieszany beton starła sie powierzchnia (2 placki po 20cm srednicy - 0,5cm głębokości).
Natomiast wracając do tematu. Wg mojego skromnego zdania coś ci kolesie od wylewek spiepszyli. Najlepiej zadzwon do swojego kier buda w końcu od tego jest i niech on sie wypowie na ten temat. Za to mu w końcu płacisz!

pierwek
23-07-2009, 10:43
ja nie polewałem swoich wylewek wcale - ale mi robili je we wrześniu - co do jakości jestem bardzo zadowolony a nie robiłem z cementu górażdże

inna sprawa że jak brałem cement z LM to był jeszcze gorący :o

mynia_pynia
23-07-2009, 11:18
Dla jednego ranka na nodze to tragedia dla innego tragedią jest urwana noga. Kwestia podejścia.
Ja ze swoich wylewek jestem średnio zadowolona, a inni znajomi są zachwyceni jakością wykonania - ich wylewki wyglądają identycznie jak moje, bo ten sam piach, ten sam cement, ta sama firma, woda mogła być inna ;).

pawelo_pl
23-07-2009, 11:37
Dla jednego ranka na nodze to tragedia dla innego tragedią jest urwana noga. Kwestia podejścia.
Ja ze swoich wylewek jestem średnio zadowolona, a inni znajomi są zachwyceni jakością wykonania - ich wylewki wyglądają identycznie jak moje, bo ten sam piach, ten sam cement, ta sama firma, woda mogła być inna ;).
Ano widzisz - ekipa nie dostała piwa i nie dotarła tym ich śmigłowcem - a u znajomych się napili to i śmigłowiec miał nowe tarcze ...

tryllu
23-07-2009, 14:51
Jesteśmy załamani, bo szykuje się nam mega problem. Samej podłogówki mamy jakieś 50 m2, nawet nie chcę myśleć, co by się działo, gdyby trzeba było to skuć. Facet od parkietów przekonywał nas do podłogi na legarach, mówiąc, że sporo wylewek z miksokreta to syf za słaby do parkietów. A my wzięliśmy go za naciągacza....


Mieliśmy podobny problem. Skuliśmy 170m2 posadzki. W tym 90m2 podłogówki.
Musiałem założyć jakieś 10 złączek w miejscach uszkodzenia rurek.
Jest OK :) Trzyma 4 atmosfery od 3 miesięcy.

Ja bym skuł :D

sacha
23-07-2009, 17:40
Jesteśmy załamani, bo szykuje się nam mega problem. Samej podłogówki mamy jakieś 50 m2, nawet nie chcę myśleć, co by się działo, gdyby trzeba było to skuć. Facet od parkietów przekonywał nas do podłogi na legarach, mówiąc, że sporo wylewek z miksokreta to syf za słaby do parkietów. A my wzięliśmy go za naciągacza....


Mieliśmy podobny problem. Skuliśmy 170m2 posadzki. W tym 90m2 podłogówki.
Musiałem założyć jakieś 10 złączek w miejscach uszkodzenia rurek.
Jest OK :) Trzyma 4 atmosfery od 3 miesięcy.

Ja bym skuł :D

Ale napiszcie gdzie był błąd - takie informacje jak podaliście nic nowego nie wnoszą.

dj80
23-07-2009, 18:19
Ale napiszcie gdzie był błąd - takie informacje jak podaliście nic nowego nie wnoszą.


No właśnie, właśnie...

W sobotę mam spotkanie z przedstawicielem przesypowni. Zobaczymy, co powie, ale cudów się nie spodziewam. Chyba trzeba będzie lać to jakąś chemią, bo skucie, naprawa hydrauliki i ponowna wylewka nie wchodzą w grę. Pod wylewką i styropianem jest solidna warstwa B20. Więc nic siadać nie powinno.

Pozdr
DJ

tryllu
23-07-2009, 21:29
Ale napiszcie gdzie był błąd - takie informacje jak podaliście nic nowego nie wnoszą.

A co mają wnosić :) Kiepsko było i tyle. U mnie było robione z Ożarowa I i najprawdopodobniej dali za mało cementu. Ponoć robili z dwóch worków ale kolor wylewki (przekrój) na to nie wskazywał - momentami sam piach.
Wiele osób to widziało, ale nikt mi nie potrafił doradzić.

Zastanówcie się ile będą kosztowały głęboko penetrujący grunty do betonu na cała powierzchnię :) Jak jest słaba wylewka to wchłonie gruntu od groma. Jak policzyłem to wychodziło ponad 10k za grunt. A i tak nikt mi nie da gwarancji co będzie potem.

U mnie skuwało ręcznie cztery osoby - jedna ciągle nosiła gruz. Skuwanie tydzień. Trzeba było wymienić styropian tam gdzie nie było podłogówki, na nowo poprzypinać spinkami rurki, założyć złączki naprawcze.

U mnie dodatkowo było krzywo, wiec oprócz gruntu dochodziłaby jeszcze samopoziomująca wylewka.

dj80
23-07-2009, 22:06
Zastanówcie się ile będą kosztowały głęboko penetrujący grunty do betonu na cała powierzchnię :) Jak jest słaba wylewka to wchłonie gruntu od groma. Jak policzyłem to wychodziło ponad 10k za grunt. A i tak nikt mi nie da gwarancji co będzie potem.

U mnie skuwało ręcznie cztery osoby - jedna ciągle nosiła gruz. Skuwanie tydzień. Trzeba było wymienić styropian tam gdzie nie było podłogówki, na nowo poprzypinać spinkami rurki, założyć złączki naprawcze.

U mnie dodatkowo było krzywo, wiec oprócz gruntu dochodziłaby jeszcze samopoziomująca wylewka.


Mapei Prosfas to średnio 10 zł za 1 kg. Deklarowana wydajność to 0,5-0,7 kg/m2, więc pewnie pójdzie 1 kg. Zatem to jakieś 2500 zł. A jeśli ten preparat jest rzeczywiście dobry, to moim zdaniem wylewka jest do uratownia. Jest bardzo chłonna, więc jeśli ten preparat spenetruje beton i następnie zwiąże, efekt może być zadowalający (choć może to myślenie życzeniowe).

Dla mnie skuwanie tej wylewki to po prostu katastrofa. Bardzo duże koszty, do tego rozsypuje mi się cały harmonogram budowy: za chwilę ma wejść facet ot karton gipsów, później płytki itd. Poza rym całą elektrykę mam puszczoną w podłodze. Co prawda w peszlach, ale zapewne po skuwaniu zostanie z tego jedna wielka demolka. To samo z podłogówką, odkurzaczem centralnym, itd.


Pozdr
DJ

mario1976
24-07-2009, 08:04
Co prawda w peszlach, ale zapewne po skuwaniu zostanie z tego jedna wielka demolka. To samo z podłogówką, odkurzaczem centralnym, itd.


Pozdr
DJ

Niech nie panikuje :wink: . Podłogowe mam (30m2, odkurzacz także mam...co prawda elektryki mi podłogą nie puszczali ale jeśli masz w peszlu to rozumiem, że leży na chudziaku pod styro więc nic jej się nie stanie. ) To wszystko dało się odkuć. Robota zegarmistrzowska bo w czasie kiedy ojciec z teściem skuli 25m2 garażu ja poradziłem sobie z 4 metrowym wiatrołapem z podłogowym. Odkurzacz nienaruszony, podłogowe draśnięte w jednym miejscu. Nie ciekło (przygieta rurka) ale na wszelki wypadek założono złączkę.

Dla mnie naprawienie takiej wylewki jak moja (Twojej nie widziałem) to rzeźba w gównie i półśrodek. Jakbym był developerem to pewnie bym odpuścił temat ale buduję dla siebie. Jak coś mogę zeskrobać łopatką do piaskownicy i rozłupać pietą to przykro mi ale nie wierzę w chemiczne cuda na kiju i nawet nie wchodziłem w temat. Jakbym nie kuł to później dostawałbym zawału jakby pod ścianami albo w narożnikach dziecko mi podskakiwało albo żonie spodobałaby się szafa gdańska. Wylewkę nakłuwałem młotem jakieś 2-3 cm w głąb i odchodziła wielkimi bryłami. Styropian nienaruszony bo na styro miałem położoną folię. Był delikatnie przykurzony więc dla waloru estetycznego przewaliłem go do góry nogami.

Lenart
24-07-2009, 08:05
po jakim najkrótszym czasie można sprawdzić czy wylewka wystarczajaco twarda i jak ?

Bold
24-07-2009, 09:11
robiłem wylewkę w zimie i miałem problem z wodą więc postanowiłem zamówić wylewkę w betoniarni, przywieźli wywrotką, chłopaki trochę się namęczyli taczkami ale wylewka wyszła super, po dwóch tygodniach była twarda jak skała

teresab
28-07-2009, 16:30
dj80 - u mnie robili 2 tygodnie temu wylewkę i mam ten sam problem. Posadzka sie kruszy, szpicem buta mozna ją wykruszyć, na rogach się załamuje.
Masakra. Ja wezwałam wykonawcę, kier bud, i komisyjnie wycinam próbki do badania na wytrzymałość. Sprawę badań zlecę Politechnice. Nie wiem skąd jesteś??
U mnie podejrzewam że jest dane za mało cementu w stosunku do piachu.
Czy możesz powiedzieć jakie proporcje u ciebie zastosowali?
Ale nawet jak sie okaże że jest zła wylewka to ja skuwać nie będę , jest taki środek Prosfas który wzmacnia wylewkę do 8 cm.

labas1
28-07-2009, 17:03
Witam,
2 tygodnie temu zrobiono mi wylewki z mixokreta. Ekipa zaprawiona w bojach, robili wylewki u znajomych, polecani również na forum. Wylewka zgodnie z zaleceniem majstra polana raz solidnie po 36 godzinach, później 3-4 razy skromniej. Efekt jest taki, że w wylewce można zrobić dziury łyżeczką do herbaty. Stając butem na kant wylewka kruszy się. Przy wejściu do budynku pojawiło się solidne pęknięcie, kawał betonu można dosłownie wyjąć rękami. Na jednym fragmencie nie było wylewki, majster odrzucił tam łopatę betonu. Dziś tę bryłę pokruszyłem gołymi rękami. Dotychczas wydawało mi się, że tynki gipsowe są miękkie, ale ta wylewka jest bardziej miękka.

Wykonawca twierdzi, że z jego strony wszystko było ok. Jak zaczęli wylewać, to mówił, że cement cudo nie jest, ale taka średnia krajowa i problemów nie będzie. Zamówiłem cement I, ale niestety okazało się, że to cement z przesypowni. NIe miałem świadomości tego, że jakieś tam przesypownie konfekcjonują cement dodając zapewne przy okazji jakieś świństwo. Kupiłem cement klasy I i myślałem, że sprawa załatwiona. Sprzedający to duży dystrybutor materiałów budowlanych.
Rozmawiałem dziś ze sprzedawcą. Mówi, że tego cementu sprzedają setki ton, mają na niego papiery i generalnie to mogę im nafikać.

Jesteśmy załamani, bo szykuje się nam mega problem. Samej podłogówki mamy jakieś 50 m2, nawet nie chcę myśleć, co by się działo, gdyby trzeba było to skuć. Facet od parkietów przekonywał nas do podłogi na legarach, mówiąc, że sporo wylewek z miksokreta to syf za słaby do parkietów. A my wzięliśmy go za naciągacza....

Proszę o rady, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Kto może wykonać eksprertyzę betonu i jakie są jej przybliżone koszty? Czy taka ekspertyza jest w stanie wiarygodnie wykazać, kto/co jest winien?

Czy można tę wylewkę jakoś uratować? Czytałem na forum o "wzmacniaczach" słabych wylewek (np. mapei prosfas), ale nie wiem, czy to coś pomoże, bo mam wrażenie, że zaschnięta glina, którą mam przed domem, jest twardsza niż ten beton.

Z góry dziękuję za wszystkie rady.

Pozdrawiam,
Daniel

Stara metoda na bardzo chłonne i słabe wylewki to cement rozmieszać z wodą (ma być rzadkie, prawie jak woda) i lać po wylewce aż przejdzie do spodu wylewki. Sprawdzone nie tylko przeze mnie.

cooler
28-07-2009, 17:53
Widzę, że prawie nikt nie porusza kwestii użytego piachu, czy był ze sprawdzonej kopalni?
Proporcja z cementem jest najczęściej zła. Większość wykonawców daje dwa worki na maszynę bo to się wg nich sprawdza a jak sprawdzałem jaka powinna być proporcja w "jastrychu" na podłogówkę to wychodziło mi że dają o 30% za mało cementu ale i tak im uwierzyłem, że tak wszyscy robią i żebym się nie martwił. Na szczęście wszystko było ok, choć zauważyłem że wylewka robiona na poddaszu, która była zacierana "wiertalotem" zdecydowanie mniej się sypała, zrobiła się taka szklista. Denerwował mnie też sposób dozowania włókien polipropylenowych. Wrzucali je do beczki z wodą i poszło ich dużo mniej niż liczyłem na początku ale co miałem stać i pilnować. Pocieszałem się że na dokładkę daję wszędzie siatkę z drutu to może to wszystko skompensuje braki w wykonaniu. Zauważyłem jeszcze, że jak się mocno śpieszyli to maszyna niedokładnie mieszała i były widoczne później smugi przy zacieraniu. To tak na pocieszenie dla dj80, że zawsze są jakieś problemy.

Wracając do problemu to ja bym próbował dochodzić gdzie był błąd, kto zawinił i obciążył go kosztami wzmocnienia chemicznego tej wylewki. Przecież i tak większość wylewek ma na tyle słabą, ścierającą się powierzchnię, że przed klejeniem parkietu czy płytek gruntuje się je. Nawet duże pęknięcia które zapewne pojawią się za 3-4 tygodnie to nie tragedia.
Nie daj się namówić na to kucie bo to nie ma sensu, więcej szkód niż pożytku.

Nawet jak się obawiasz o parkieti to zawsze można zastosować lepsze kleje poliuretanowe, które są elastyczne a na płytkach to nawet na najlepszych wylewkach czasami zarysuje. Wymienia się za 2-3 lata i po krzyku.
Pozdrawiam.

Zbigniew100
29-07-2009, 07:28
dj80

...Materiał był mój, więc raczej nie mieli interesu w tym, żeby sępić na cemencie. Zrobili 270 m2 wylewki (średnio jakieś 7 cm - pod podłogówkę mniej, pod parkiet więcej). Zużyli ponad 2,5 palety cementu, 10 op. włókien, 5 baniaków plastyfikatora.

policzmy
270 m2 x 0,07 =18,9 m3 x 340kg/m3 =6,426 kg /1,4 =4,59 palety cementu
kupiono 2,5 palety. Ile to cementu ?
Czy zacierano mechanicznie ?

Przy takich temperaturach jak obecnie, polewanie po 36 h to zdecydowanie późno.
Osobiście "stawiam na" wykonawcę wylewki.

29-07-2009, 08:49
... Sprawę badań zlecę Politechnice. Nie wiem skąd jesteś??
U mnie podejrzewam że jest dane za mało cementu w stosunku do piachu.
...
napisz co orzekła Politechnika
ja stawiam na to, ze wymieszany prawie na sucho piasek z cementem /czyli jastrych/
tu cement nie związał, a "spalił sie" /bez pielęgnowania i na upałach/

teresab
30-07-2009, 07:10
jeżeli twierdzisz że się "spalił" cement to co teraz mam z tą wylewką robić???

kosster
23-12-2009, 21:17
Witam serdecznie
Ja mam bardzo podobny problem otóż:
Na początku listopada br. zacząłem wylewać posadzkę, murarz, ja jako pomocnik i tata. Cement II gatunek tzw. Standard zielony + żwirek płukany i woda. Mieszane wszystko w betoniarce tzw 200. Posadzki wylewane były na parterze - nad piwnicą, na styropianie i folii. W łazience , korytarzu i kuchni ogrzewanie podłogowe. Wylewaliśmy na spokojnie generalnie w ilości nie więcej niż 20m2 na dzień. Czyli jeden pokój w 1 dzień łazienka i kuchnia w 2-gi dzień itd. Wszędzie zastosowane dyletacje.
Ilość cementu jaka była zużywana to 3 worki na betoniarkę. Zbrojenie oczywiście siatką 10cmx10cm + plastyfikator.
Pomieszczenia były otwarte tzn była klatka otwarta na górę a na górze brak okien, więc wentylacja porządna była a ponadto codziennie otwarte były drzwi wejściowe którędy wjeżdżałem taczkami z betonem. Posadzka była również delikatnie zraszana wodą podczas wiązania w taki sposób aby było charakterystyczne "picie wody". Dodatkowo po tygodniu zacząłem palić w piecu tak aby zacząć dodatkowo osuszać pomieszczenia. Ogrzewania podłogowego nie włączałem oprócz łazienki.
Co się okazało: Minęło 1,5 miesiąca i posadzka jest tak krucha że jak zarysuje np. szpachelką lub nawet gwoździem to zrobię rysę na 5mm głęboką.
Posadzka daje sie wymiatać również szczotką od zamiatania.
Jednocześnie chciałem poinformować że robiliśmy po tych wylewkach również wylewki w piwnicy. Rozłożyliśmy gruz na który poszedł beton w składzie: ten sam żwir ten sam cement tylko 1,5 worka na betoniarkę. Czyli o połowę słabsze. minęło może niecałe 2 tygodnie a tam jest twarda posadzka jak skała. No może bez przesady jak skała ale w porównaniu z tym co na górze to jest skała. Nadmieniam że również schnięcie było podobne bowiem załączyłem ogrzewanie w piwnicy jakiś tydzień temu jak te mrozy się zaczęły a wiec również po tygodniu od zalania.
Dzisiaj z tatą postanowiliśmy ze zaczniemy skuwać ta posadzkę. I zaczęliśmy od łazienki bo tam najmniejsza powierzchnia. Co się okazało podczas kucia.
Mocniejsze uderzenie młotkiem powodowało pęknięcia posadzki, ale jednocześnie z jej mocnym kruszeniem. Dalsze pukanie powodowało to ze z posadzki robił się po prostu piasek. Kawałki betonu po uderzeniu młotkiem lub po prostu po wejściu na nie zamieniają się w szary piasek.
Gdzie natomiast był twardszy okazało sie ze przy rurkach a dokładniej mówiąc przy klipsach mocujących rurki ponieważ w tamtych miejscach była przedziurawiona folia. W tym miejscu kawałki betonu były twarde tak mocno że problemem było wyrwanie z nich tych klipsów. Nawet uderzanie młotkiem nie dawało się ich skruszyć.
Przy dyletacjach beton kruchy, przy otworze przy rurze od ubikacji (tam nie było betonu) również kruche i łamliwe. Beton gdzie był ściągnięty z łaty i rzucony na schody twardy jest i ciemnoszary. Cała posadzka po wyschnięciu była jasno szara prawie beżowa.
Pytanie mam do wszystkich co mogło być powodem takiego zachowania się betonu? Murarz stawia oczy, kierownik budowy kazał polać unigruntem. Co oczywiście zrobiłem ale efekt jest taki jak bym polał to wodą. Czyli żaden. Po 2 dniach jak wyschło nadal jest taki sam beton kruszy sie i pyli. Polałem więc jeszcze raz i nic nadal jest pylący.
Kawałki betonu po odłupaniu mają charakterystyczne dziurki, tak jak ktoś pisał, jest podobne do piernika.
Będę zmuszony skuwać całość lecz teraz boje się jak ognia znowu wylewania. Pewnie znowu taką sama metodą będę robił czyli na piechotę i z pomocą murarza ponieważ niestety brak finansów nie pozwala na zlecenie tego firmie.
Proszę więc szanownych forumowiczów o jakąś sugestię, co mogło być powodem takiego stanu rzeczy. Gdzie popełniłem błąd.

FlashBack
23-12-2009, 21:59
posadzki wylewa (raczej wysypuje) sie w calosci powierzchni nie ratami.
i to i....ne suszenie w przeciagach.

kosster
23-12-2009, 22:24
No przeciągów nie było na 100%. Otwór na góre przez klatkę tylko był. Tamtędy ewentualna para wodna mogła ujść. Były dyletacje wiec istniała możliwość wylewania na raty. Oczywiście 1 pomieszczenie było wylane do końca czyli z wyrównaniem powierzchni (bez zacierania). Wydaje sie że to nie był problem ratalnego wylewania. Przypomina mi się tylko 1 rzecz. Murarz nie chciał zbyt wodnistej wylewki tylko taką dosyć gęsta ponieważ mówił że nie da się jej "ściągnąć" wiec taka była robiona.
Wiec skąd taki problem? Nie chce powtórzyć błędu i żeby znowu po raz 2gi nie skuwać!

FlashBack
23-12-2009, 22:30
No przeciągów nie było na 100%. Otwór na góre przez klatkę tylko był. Tamtędy ewentualna para wodna mogła ujść. Były dyletacje wiec istniała możliwość wylewania na raty. Oczywiście 1 pomieszczenie było wylane do końca czyli z wyrównaniem powierzchni (bez zacierania). Wydaje sie że to nie był problem ratalnego wylewania. Przypomina mi się tylko 1 rzecz. Murarz nie chciał zbyt wodnistej wylewki tylko taką dosyć gęsta ponieważ mówił że nie da się jej "ściągnąć" wiec taka była robiona.
Wiec skąd taki problem? Nie chce powtórzyć błędu i żeby znowu po raz 2gi nie skuwać!
nikt nie widzi tej posadzki wiec trudno ocenic co znia potencjalnie nie tak. raczej jest o'k.
nazewnictwo wylewka czesto kojazy sie z plynna masa a posadzki cementowe robi sie z polsuchej masy.

kosster
23-12-2009, 22:55
Ok. Rozumiem. Zdięcie nie wiem czy coś da. Postaram się coś tam pstryknąć ewentualnie. Zastanawia mnie tylko dlaczego tą wylewkę po prawie 2 miesiącach daje się ździerać palcem. Tzn. panokciem daje się ździerać.
To wszystko zauwazyłem w momencie gdy chciałem przewiercić posadzkę aby stelaż na ubikacje umocować. I się okazało że wiertatka prawie nie musiała się obracać aby zrobić dzirę w posadzce. Dziwne jest to że ten sam cement (tylko mniej) i ten sam piach no oprócz jedej rzeczy - plastyfikatora jest wylane w piwnicy na podłoże z gruzu o tam jest twarde. Również w miejscach gdzie zoatała np ściana ubrudzona betonem w tym miejscu jest również twarda. Jedyna rzecz jaka mi przychodzi do głowy to taka że nie miała w jaki sposób woda z wylewki odejść dlatego moze w miejscach gdzie sa klipsy tam jest twarde. Na schodach też miała gdzie woda "zassać". A na folii nie dało rady i tam musiało zacząć odparowywać. Lecz nie mam pojęcia dlaczego jest to takie miękkie....

fenix2
24-12-2009, 00:02
Jedyna rzecz jaka mi przychodzi do głowy to taka że nie miała w jaki sposób woda z wylewki odejść dlatego moze w miejscach gdzie sa klipsy tam jest twarde. Na schodach też miała gdzie woda "zassać". A na folii nie dało rady i tam musiało zacząć odparowywać. Lecz nie mam pojęcia dlaczego jest to takie miękkie....

Ciekawy wątek. Dziwna sprawa.

Lenart
24-12-2009, 03:02
Kawałki betonu po odłupaniu mają charakterystyczne dziurki, tak jak ktoś pisał, jest podobne do piernika.
beton - z dziurkami ? piernik ?
a nie jest to wina plastyfikatora - za dużej ilośći ?

Dziwne jest to że ten sam cement (tylko mniej) i ten sam piach no oprócz jedej rzeczy - plastyfikatora jest wylane w piwnicy na podłoże z gruzu o tam jest twarde

24-12-2009, 07:07
posadzki wylewa (raczej wysypuje) sie w calosci powierzchni nie ratami...
a niby czemu ?


... Gdzie popełniłem błąd.
w piwnicy nie miałes tak intensywnego odparowania wody w czasie dojrzewania,
miałes lepszy wskażnik cementowo - wodny,
/na parterze dawałas wg mnie za dużo cementu/
słowem cement spalił sie

dodatkowo /prawdopodobnie/
mieszanka było słabo zagęszczona
mogło być za duzo plastyfikatora
czyli zbyt porowaty pumeks wyszedł

oprócz tego mogło byc /?/
słabo zatarte
za późno rozpoczeta pielegnacja
może niewłasciwiwa granulacja kruszywa ? /piszesz "zwirek", a nic o piasku - trudno z tego coś wywnioskowac/


p.s.
wesołych świąt !

sacha
24-12-2009, 10:39
Coś nie uważnie czytacie. Tam gdzie beton ubrudził ściany to jest twardy, tam właśnie szybko wysychał, tam też był plastyfikator, a % cementu wszędzie był taki sam. To wszystko jest dziwne i tylko inwestor coś jeszcze może sobie przypomni i to rzuci nowe światło na sprawę.

bladyy78
24-12-2009, 10:52
Nie wiem odpukać nigdy nie miałem problemów z betonem jak robiłem go sam. Zawsze stosuje podobne proporcje i nigdy beto się nie kruszył.
Kolego koster jak byś zlecił to firmie to uwierz mi wyszło by cie to zdecydowanie taniej niż jak sam eksperymentujesz.
Ale jak dalej chcesz sam to robić to mieszaj cement w proporcjach 1:3,5 (cement-piach). Podejrzewam że źle mieszasz to wszystko w betoniarce i dlatego wylewka Ci się nie udaje, albo nie ubijasz tej wylewko po wsypaniu na podłogę! Jak się robi półsucha wylewkę to trzeba ja dobrze ubić żeby nie było pustych przestrzeni wtedy się nie będzie zapadała i będzie twardsza. Może to głupie ale jak będziesz robił drugi raz wylewkę zacznij odmierzać proporcje wiadrami ja zawsze tak robię i wiem że wszystko wyjdzie tak jak trzeba. Mam mała betoniarkę 125l na ta betoniarkę daje 2 wiadra cementu i 6 wiader piachu jak daje więcej to się to porostu już źle miesza.
Wiec nie wolno ładować betoniarki do pełna bo tego nigdy dobrze nie wymieszasz, a wody dodajesz według uznania tak żeby mieszanka była nie za mokra ale i nie za sucha. Plastyfikator jak dodajesz to w odpowiednich proporcjach i nie mieszaj takiej zaprawy zbyt długo bo się zaprawa napowietrza zbytnio. I jeszcze jedno ja najpierw leje wodę do betoniarki wsypuje 1,5 wiadra piachu i dodaje 2 wiadra cementu cementu, a na to dopiero sypie resztę piachu. Ale każdy ma pewnie inny sposób na to żeby cement się dobrze rozmieszała nie przyklejał do betoniarki :)
Powodzenia.

sacha
24-12-2009, 19:08
Nie wiem odpukać nigdy nie miałem problemów z betonem jak robiłem go sam. Zawsze stosuje podobne proporcje i nigdy beto się nie kruszył.
Kolego koster jak byś zlecił to firmie to uwierz mi wyszło by cie to zdecydowanie taniej niż jak sam eksperymentujesz.
Ale jak dalej chcesz sam to robić to mieszaj cement w proporcjach 1:3,5 (cement-piach). Podejrzewam że źle mieszasz to wszystko w betoniarce i dlatego wylewka Ci się nie udaje, albo nie ubijasz tej wylewko po wsypaniu na podłogę! Jak się robi półsucha wylewkę to trzeba ja dobrze ubić żeby nie było pustych przestrzeni wtedy się nie będzie zapadała i będzie twardsza. Może to głupie ale jak będziesz robił drugi raz wylewkę zacznij odmierzać proporcje wiadrami ja zawsze tak robię i wiem że wszystko wyjdzie tak jak trzeba. Mam mała betoniarkę 125l na ta betoniarkę daje 2 wiadra cementu i 6 wiader piachu jak daje więcej to się to porostu już źle miesza.
Wiec nie wolno ładować betoniarki do pełna bo tego nigdy dobrze nie wymieszasz, a wody dodajesz według uznania tak żeby mieszanka była nie za mokra ale i nie za sucha. Plastyfikator jak dodajesz to w odpowiednich proporcjach i nie mieszaj takiej zaprawy zbyt długo bo się zaprawa napowietrza zbytnio. I jeszcze jedno ja najpierw leje wodę do betoniarki wsypuje 1,5 wiadra piachu i dodaje 2 wiadra cementu cementu, a na to dopiero sypie resztę piachu. Ale każdy ma pewnie inny sposób na to żeby cement się dobrze rozmieszała nie przyklejał do betoniarki :)
Powodzenia.

Też nie czytasz uważnie, bo ta sama proporcja w piwnicy jest OK! A te poboczne uwagi zostaw dla siebie i udziel merytorycznej rady.

kosster
24-12-2009, 22:52
Plastyfikatora było zgodnie z zaleceniem, tzn. napisane było że od 0,2% do 0,6% a więc na 100kg cementu od 0,2 do 0,6l plastyfikatora. Ja wlewałem ok 0,15 na betoniarkę a więc na 75kg cementu. Czyli w tym niższym przedziale. Ciekawe że ten sam beton zrucony z łaty na schody jest twardy jak stal, pomimo jego nie ubicia... Przy klipsach od ogrzewania podłogowego twardy jest tak samo. Natomist pare centymetrów dalej przechodzi w kruchy piasek. Mieszałem dosyć krótko bowiem jak pisałem tata był przy betoniarce ja jeździłem non stop taczkami po pochylni na parter wiec rozładowanie z pełnej betoniarki nie trwało dłużej niż 5-7 minut.
Ten żwir to jest włsnie piasek płukany o gradacji do 2mm z już sprawdzonej żwirowni.
Zastanawiam się i tez próbuje się czepiac czegokolwiek, cementu, plastyfikatora, pielęgnacji, czy nawet własnie piasku. Ale tutaj cały czas coś nie gra. Chyba musze zwalic na jakieś czary albo coś jeszcze innego...
NIgdzie nie ma peknięć posadzki na całych 130m2 nie ma żadego nawet najmniejszego zarysowania posadzki. Długo się zastanawiałem że może nie wyschło. W łazience właczyłem podłogówkę na kilka dni aby ewentualna wilgoć odparowała ale to nic nie dało. Twardość posadzki w łazience w kuchni czy w korytarzu czy w salonie gdzie nie ma ogrzewania podłogowego jest identyczna. Tyle że w salonie nie wyschło jeszcze i jest wigotne, tzn jak się zamiata to nie pyli tylko się ściera wigotny piasek.
Nie rozumiem jak spalił się cement? Wyglądało by to wtedy gdyby nie miał odpowiedniej ilości wody, ale w nastepny dzien po wylewaniu było polewane woda 2 razy. Zreszta wczesniej wylewałem kawałek stropu (nad klatką schodową) i we wrzesniu, ten sam pisek, ten sam cement bo z tej samej cementowni, teoretycznie ta sama woda no wiadomo troszke mocniejsze jeszcze i tam nie ma problemu, i cement się nie spalił.
Napiszę więc moze jeszcze raz jak to było, może komuś sie coś nasunie:
1) w sierpniu wykowywane były tynki, okna w piwnicy i parterze, piętra narazie nie szykuje. Budynek stawiany w latach 90. nie wykończony był tylko przykryty i w stanie surowym, budowany z kratówki z plecewic.
2) Założenie styropianu i załozenie ogrzewania podłogowego, sprawdzenie itd. wylewanie stropu nad klatką i wylewanie schodów <- okres września
3) W październiku założona woda i ogrzewanie.Założenie folii (oczywiscie pod ogrzewanie podłogowe też była folia tylko że specjalna taka aluminiowa
4) załozenie dyletacji na ściany i przegrody
5) początek listopada rozpoczęcie wylewania posadzek
Skłąd: 3 worki cementu na betoniarkę Zaprawa dosyć mocna bo taką sobie życzyłem bo chciałem aby było mocne. Zarzucenie rurek betonem, nastepnie położenie siatki oczko 10cm x 10cm i położenie rurek celem mozliwości sciągnięcia betonu łatą, i wylanie na właściwy poziom.
6) na nasepny dzien polanie rano wodą aż beton przestał "pić, usupełnienie ubytków po rurkach betonem.
7) wieczorem tego samego dnia delikatne zroszenie betonu.
8) nasepnego dnia nadal mokra posadzka (folia nie przepuszcza wody woda nie odarowuje) lanie wody nie daje nic wiec nie było polewane.
9) kolejny dzien znowu zroszenie wodą posadzki.
10) Bardzo wolne schnięcie posadzki ale daje sie po niej spokojnie chodzić. znowu lekkie zroszenie posadzki wodą.
11) minoł tydzień posadzka taka sama jak i aktualnie po prawie 2 miesiacach
Zauważyłem że beton w miejscach po rurkach jest twardszy od pozostałej czesci.

Wiec nie wiem ale chyba trzeba wyświęcić pomieszczenia, albo coś jeszcze innego zrobić. Tylko co???

sacha
25-12-2009, 00:44
Nie mam dużych nadziei że tą zagadkę na forum rozwiążemy.

kosster
25-12-2009, 00:53
Własnie się tego obawiałem :(
Nie wiem tylko co zrobić abym znowu nie spieprzył posadzki od nowa zalewanej... bo stało się i tyle tylko bie chce zeby znowu sie to samo stało.
Najwyraźniej problem był z "pociągnięciem" wody przez podłoże (folia) ale przecież robione sa wylewki cementowe na folii wiec nie rozumiem...

smpoland
25-12-2009, 03:11
Powiem tak, wylewkami sie nie zajmuje, ale kladac gres widze jak wylewka wyglada.
Problem kruszacej badz wycierajacej sie wylewki jest czesty, czasem wystarczy 3 razy sie przejsc i sa juz ubytki.
Z rozmow z inwestorami moge wyniesc jedno stwierdzenie: stosunek cementu do piasku. Przewaznie inwestor tego nie sprawdza, czesto cement jest w gestii wykonawcy. Czasem i cement moze byc lewy...

Kiedys kiedys, zaczynajac przygode z budowlanka "pomagalem" klientowi, ktory robil wylewki. Nigdy nikomu go nie polece...

Ogolnie ciezka sprawa, walczcie, powolujcie rzeczoznawcow, to przewaznie sie oplaci.

I taka zlota mysl - pilnowac od poczatku do konca kazdego - mnie rowniez - kazdy ze sie moze pomylic ;)

25-12-2009, 06:32
Mieszane wszystko w betoniarce tzw 200

typowe są betoniarki
albo 150 l i wtedy 75 kg cementu x 7 zarobów daje 525 kg na 1 m3 zaprawy / wtedy cementu zdecydowanie za dużo/
lub 250 l i wtedy 4 zaroby daje 1 m3 czyli 300 kg na 1 m3 zaprawy / mniej więcej tak sie daje/
lub miałes jakąś samoróbe o nietypowej pojemności 200 l i wtedy cementu na 1 zarób jest za duzo ...


wiec określ czy miałes betoniarke nietypową 200 l



Plastyfikatora było zgodnie z zaleceniem, tzn. napisane było że od 0,2% do 0,6% a więc na 100kg cementu od 0,2 do 0,6l plastyfikatora. Ja wlewałem ok 0,15 na betoniarkę a więc na 75kg cementu. Czyli w tym niższym przedziale. Ciekawe że ten sam beton zrucony z łaty na schody jest twardy jak stal, pomimo jego nie ubicia... Przy klipsach od ogrzewania podłogowego twardy jest tak samo. Natomist pare centymetrów dalej przechodzi w kruchy piasek. Mieszałem dosyć krótko bowiem jak pisałem tata był przy betoniarce ja jeździłem non stop taczkami po pochylni na parter wiec rozładowanie z pełnej betoniarki nie trwało dłużej niż 5-7 minut ...


plastyfikator stosuje sie aby zmniejszyć ilośc wody zarobowej
wiec stosowany w stosuku do cementu mógł byc /w zalezności od wersji pojemności betoniarki/ znacznie obniżac wskaźnik cementowo - wodny
/lub nie/

to mogł byc pierwszy powód słabego wiązania

drugim była szybkośc wykonania
5- 7 min piszesz ... i po betoniarce
na pewno szwankowała jakość - bo pełna betoniarke o konsystencji połsuchej nie da sie wymieszac dobrze w tym czasie
/wiem o czym pisze - bo robiłem tak samo jak TY lecz ja mieszałem po pół betoniarki .../
i teraz idac dalej tym tropem
murarz miał najwiecej roboty ....
musiał te ilośc błyskawicznie rozgarnąc i wyrównac ....
w tym tempie nie miał szans na porządne ubijanie
rozgarniał i zacierał ...
przy klipsach gdzie rozgarniając dociskał do nich zaprawe - zagęścił
i tam wiązało
na wolnej powierzchni - było usypane lużno ziarno obok ziarna
i to nie mogło zwiazać dobrze !
dotykały do siebie ziarna piasku tylko małymi powierzchniami !
nie były oblane zaczynem cementowo wodnym wokół ani zawibrowane ani ubite - a tylko posklejane fragmentarycznie !

/poźniejsze podlewanie nie pomogło rozprowadzic czesciowo zwiazanego cementu/

a piwnica ... tam mogłes wozic wolniej i murarz mogł poswiecic więcej czasu na ubicie
ale najprawdopodobniej jesli Twój Ojciec sypał mniej cementu to jednoczesnie ujął plastyfikatora ...
jesli ujął plastyfikatora /którego dodawał proporcjonalnie do ilości cementu/
musiał dolac więcej wody !
i zaprawa zrobiła sie OK:)
pisaek był oblany mleczkiem cementowym
doszło /prawdopodobnie/ podciaganie kapilarne wody z gruntu - w piwnicy brak było izolacji

p.s.
nie lubie sie rozpisywac - a ten " długi wywód" zawdzieczasz świętom i temu, ze moge na pisanie poświęcic więcej czasu :wink:

kosster
27-12-2009, 00:39
Witam

Nie to była kupna betoniarka, iwec pewnie w takim wypadku 250l .Ojciec mówił że 200l ale mógł się mylić, Wychodziły 4 pełne taczki z tej betoniarki i jeszcze troszke mogło zostawać.

A jeszcze odnośnie tego ubijania... To wyglądało tak, Najpierw woziłem beton i murarz rokładał go z taczek po folii, jednocześnie chodząc po tym betonie. Następnie kladzina była siatka, wiec znowu chodzenie po tym. Następnie ukaldnianie rurek i poziomowanie a nasepnie kolejna warstwa już ta wierzchnia tam troszkę mogło byc wolniejsze tempo. Bo nie zawalałem murarza on tam kilkakrotnie ścigał i równał łatą. Ale na pewno nie ubijał tego.

JA mam inną jeszcze koncepcję, bo:
dlaczego kawałek betonu rzucony na schody jest twardy?
dlaczego cała posadzka jest taka słaba, oprócz miejs gdzie folia była dziurawa?
A więc myśle że coś się stało z wodą, która nie odparowała, nie wiem zbyt wolne wiąznie? Bo dlaczego przekrój tego betonu w miejscu zbliżania się do klipsa wyglada mnie więcej tak? W miejscu klipsa jest ciemnoszary, centyment nad tym jest już jaśniejszy a 2 cm nad tym jest już jasny i kruchy. Skuwałem cała poosadzkę w łazience po której było dużo chodzenia i tam na dole musiało być to dosyć porządnie zagęszczone, a nie było,vbeton twardy na całej folii tylko wmiejscach gdzie były dzury w folii, a wiec widac że woda nie miała gdzie się podzać, albo tlen nie miał jak się dostać nie wiem, cięko mi powiedzieć. Mozliwe ten plastyfikator mógł wszystko spieprzyć, bo w piwnicy nie był uzywany wogóle, albo to że ta posadzka była wysypywana a nie wylewana a wiec była o konsystencji bardzo gęstej. Fakt po wyrównaniu woda wypływała na wierzch tworząc po zaschnięciu taką wartewkę mleczka, ale nie wiem czy to wystarczające było. ten plastyfikator to był "superplastyfikator do betonu na ogrzewanie podłogowe" firmy jkk.
Po prostu chcę wylać posadzkę ponownie przynajmniej w łazience ale nie chce popełnić tego samego błędu i znowu skuwac to samo bo wtedy moze nie wytrzymac juz ogrzewanie podlogowe....
Dzięki za zainteresownie sie tematem, wszelkie odpowiedzi sa na wagę złota

Lenart
27-12-2009, 11:26
tak jak pisałem - myślę że tp plastyfikator
1. ser szwajcarski - za dużo plastyfikatora i za bardzo napowietrzył beton
2. twardy beton na schodach i przy klipsach - woda z plastyfikatorem
szybko odciekła i beton nie zdązył sie tak napowietrzyć - i stwardniał -
tam gdzie woda z plastyfik. nie miała gdzie odpłynąć - plastyfikator działął
za mocno i napowietrzył za bardzo
to moja teoria

kosster
27-12-2009, 12:19
Może i masz racje, czyli teraz jak będe wylewał to odpuszcze sobie plastyfikator i już, wlewane nie było tego przecież dużo, bo 4,5L Poszło na 130m2 grubości od 5 do 7cm wylewki to nie wydaje sie ze było tego duzo. No ale fakycznie w piwnicy nie używałem tego plastyfikatora i jest tam gites. Natomiast na całej powierzchni parteru jest kiszka. Wszędzie tak samo. Aż boje się pomyśleć że mam z całosci to zrywać. Postanowiłem że na pewno zerwę posadzkę tam gdzie ogrzewanie podłogowe (tam będzie gres wiec moze popękać) , ale zastanawiam się czy zrywać w salonie gdzie nie ma ogrzewania (pewnie położe tam panele ale chciałem deskę tylko że deska lub parkiet to bedize się odrywac), ściera się bardzo, i praktycznie nie ma wytrzymałości żadnej ta posadzka, to jest taki zagęszczony piasek, Jak jest oderwana gruda to w ręcach bez większego problemu daje się rozłupac, wiec chyba powinienem chyba rozwalić wszystko i wywieźć. Musze podjąć decyzję... Byłbym wdzieczny za rady.

sacha
27-12-2009, 13:17
Jak mnie by to spotkało, to na pewno wykonałbym próbki w odpowiednich proporcjach z plastyfikatorem i bez i zagadkę musiałbym rozwiązać. To nie kosztuje a daje ogromną wiedzę praktyczną i pewnik co było nie tak. Namawiam do tego - zrób takie próbki i susz w różnych warunkach - taka wiedza może Ci się jeszcze kiedyś przydać - pozdrawiam.

damianekK
27-12-2009, 17:58
Kosster - u mnie też wylewki były pylące. Tam gdzie miałem podłogówkę to skułem ją, a tam gdzie jej nie było to zostawiłem. Zagruntowałem za to dobrym środkiem z mapei - Prosfas, na to położyłem panele.

Lenart
27-12-2009, 18:28
ten plastyfikator jak pisałes to był specjalnie do podłogówki ? -
wydaje mi się że te plastyfikatory są dużo mocniejsze - zakładają
że będzie to półsuchy jastrych - mało wody.
Zwykłe plastyfikatory z płynnym betonem - dużo wody sa słabsze .
Ty wylewałeś je szybko zanim plastyfikator zakończył napowietrzanie i polewałeś je mocno w niedługim czasie.
Myślę że jak skujesz wieszhchnią warstwę i zalejesz mocnym betonem
będzie git.

kosster
27-12-2009, 21:45
Dzięki wszystkim za informacje. No nic pozostaje mi tylko działać. Jutro biore się za kucie tam gdzie podłogówka czyli kuchnia i korytarz. Faktem jest kupiłem mapei nie ten prosfas tylko Primer G, kupiłem w opakowani 1 litra. Wylałem, lecz w tym miejscu wyglada to tak jak bym polał wodą, bo po wyschnięciu wyschło i nic nie ma nawet znaku, a twardość czy też pylistość jest identyczna, polałem 2gi raz w tym samym miejscu, po wyschnięciu - jest to samo, to wyglada tak jak bym wylał to do umywalki, bo nic nie daje, wiec wydaje mie się że szkoda po prostu pieniędzy, być moze prosfas jest lepszy ale jakoś nie mam przekonania. Ja kilka takich zabiegów znam, próbowałem kiedyś wzmocnić kawałek ściany na strychu u rodziców. Koszt zabiegów i preparatów przekroczył 3x koszt pobudownia nowej ściany którą i tak w końcu musiałem postawić bo poprzednia sie prawie rozsypała.
Tylko zły jestem ze dobrowolnie władowałem sie w koszty i stracony czas. Chciałem poprawić plastyfiaktorem a popieprzyłem tylko.
Tylko czy taka mała ilośc plastyfikatora mogła skopać tyle betonu



ten plastyfikator jak pisałes to był specjalnie do podłogówki ?

Tak własnie taki zastosowałem, kupiłem w castoramie, jest to plastyfikator firmy jkk.
Na całość poszła niecała bańka około 4,5l na 2 tony cementu wiec minimalne dodawanie tego środka. Dlatego nie mogę uwierzyć w to że taka ilość spowodowała tak słabe wiązanie.
DamianekK - u Ciebie był plastyfikator dodawany?

fenix2
28-12-2009, 09:44
Witam

Nie to była kupna betoniarka, iwec pewnie w takim wypadku 250l .Ojciec mówił że 200l ale mógł się mylić, Wychodziły 4 pełne taczki z tej betoniarki i jeszcze troszke mogło zostawać.



Są betoniarki o pojemności roboczej 200 l a całkowitej 350 l.
też 150l na 300l.

damianekK
28-12-2009, 14:10
Koster - u mnie fachowcy mieli dać plastyfikator, ale czy go dali to nie jestem pewny. Nie byłem przy wylewaniu wylewki. Wyciąłem próbki z istniejącej wylewki - to nie wskazywało na to aby był użyty.
Ale co dziwne - jak kułem wylewkę to okazało się że w kuchni była słaba, ale za to w łązience trzymała mocno, pomimo wcześniejszego pylenia z wierzchu. Ale w łazience wylałem dużo prosfasu więc ten beton się wzmocnił.

nofastbba
28-12-2009, 14:44
Koster- zrobiles wylewke raz i okazalo sie, ze zle. Dodatkowo nie wiesz gdzie jest przyczyna. Ja na Twoim miejscu wzial firme i spisal umowe. Lepiej zrobic raz a dobrze nawet kosztem opoznienia innych prac. Z doswiadczenia wiem, ze wyrownywanie/naprawianie wylewek jest drozsze porzadne wykonanie. Wyjdzie Ci krzywo i zalozmy bedziesz robil parkiet - gwarantuje Ci, ze koszty wyrownania beda porownywalne do nowej wylewki. Jeszcze dobra rada - jak zdecydujesz sie na firme (wiem koszty) to koniecznie spisz umowe bo firmy od wylewek czesto daja ciała.

reiwen
25-01-2010, 15:41
moim zdaniem wywnioskowanym z opisu to blad nie lezy w proporcjach bo wiadomo do mixokreta nie wsypie się więcej piasku nawet gdyby chciał można tylko wsypać mniej cementu ale to mało możliwe bo obsługujący niema czasu się bawić w dzielenie worków z cementem tylko wsypuje dwa po 25kg i do przodu.Moim zdaniem to panowie fachowcy porostu nie dodawali tyle wody co powinni i dolega się kruszy .Porostu łatwiej się ściąga taki beton .nic nie pisales czy beton był zatarty mechanicznie czy ręcznie ale myślę ze ręcznie lub zacieraczka elektryczna. Powinni zatrzeć spalinowa to na pewno były mniejsze problemy. :D

kosster
25-01-2010, 16:04
Witam to nie było mixokretem to robione było na piechotę, mieszane w betoniarce i mieszał to mój teść. Gęstawe to było, lecz nie aż tak bardzo, podczas ściągania stawała woda na powierzchni więc bardzo suche nie było... Tam nie było to spieniane a plastyfikatora było dawane mało... Jestem umówiony na spotkanie z fachowcem z Mapeia na środę więc dam znać co i jak postanowiono.

reiwen
29-01-2010, 08:44
witam. Mnie jak teść postawil komin w ramach pomocy bo zieńć zapracowany to komin mial odchyłu 7 cm na 2,5m łacie :lol:

sacha
29-01-2010, 11:40
witam. Mnie jak teść postawil komin w ramach pomocy bo zieńć zapracowany to komin mial odchyłu 7 cm na 2,5m łacie :lol:

Pewno pomylił z spadem w hydraulice.

bombelo
13-07-2010, 00:38
witam

moze napiszecie czy dal cos ten srodek mapei
- dj80 jak sobie poradziles - skuwales czy ten srodek pomogl ???

sam mam problemy z wylewką - robiona w betoniarce
mocna to moze i jest w miare ale pekla w wielu miejscach

M K
13-07-2010, 08:54
witam

moze napiszecie czy dal cos ten srodek mapei
- dj80 jak sobie poradziles - skuwales czy ten srodek pomogl ???

sam mam problemy z wylewką - robiona w betoniarce
mocna to moze i jest w miare ale pekla w wielu miejscach

To że pękła to jest dopuszczalne, gorzej jak się kruszy i jest głucha pod pęknięciami. Może dałeś za dużo cementu, nie dałeś siatki zbrojącej, niewłaściwie ułożono styropian, nie polałeś w porę wodą podczas wysychania......
Grunty stosuje się z reguły na porowate, słabe, kruche, podłoża w celu ich wzmocnienia lub przed położeniem płytek, parkietu, aby ograniczyć chłonność posadzki.
Pęknięć w mocnej posadzce nie załatasz gruntem. Jeżeli w miejscach pęknięć posadzka nie odłazi, nie rusza się, to daj sobie spokój.

bombelo
13-07-2010, 10:43
była siatka zbrojeniowa 3,0x200x100 i plastifikator Beto-Plast

wylewka byla robiona na miejscu przez pana budowlanca i podawana taczkami z betoniarki

grubosc okolo 6cm tam gdzie ogrzewanie podłowgowe okolo 4cm nad rurkami

dylatacje sa przy scianach i innych stalych elementach - takze w przejsciach miedzy pomieszczeniami

popekala sobie i tyle, rysy sa miejscami nieregularne i szerokie na max 1mm

nic nie klawiszuje
wylewka chyba mocna - zarysowac sie da szpachelka ale wbic gwozdzia takiego np 7-8 cm i grubego na 3mm da sie na jakies 0,5 max 1 cm potem gwóźdź sie gnie

zamierzam kupic żywice epoksydowa kerakolla
taka
http://www.kerakoll.pl/catalogo_dett.asp?idp=1161

i te najwieksze spekana nia zalac - wczesniej nacinajac i poszerzajac te rysy do tak 3-4mm

najbradziej martwi mnie czy plytki nie beda strzelaly na tych wylewkach

minmalne rysy ledwie widoczne zostawie

nie bardzo wiem co zrobic na fundamencie tzn tam np gdzie sa okna tarasowe, ktore na nim prawie stoja tam w tych miejscach wylewka moze miec okolo 2cm i laczy sie z reszta wylewki salonu (okolo 6cm) - w tych miejscach przy jednym oknie peklo przy innym prawie wcale - nie wiem czy tu robic dylatacje jak beda klejone gresy

M K
13-07-2010, 11:06
"popekala sobie i tyle, rysy sa miejscami nieregularne i szerokie na max 1mm nic nie klawiszuje
wylewka chyba mocna - zarysowac sie da szpachelka ale wbic gwozdzia takiego np 7-8 cm i grubego na 3mm da sie na jakies 0,5 max 1 cm potem gwóźdź sie gnie"

Ja bym nic nie robił, szkoda czasu i pieniędzy. Jeżeli wylewka tam gdzie jest pęknięta nie rusza się, nie porobiły się schodki, to le[piej zostawić ją w spokoju.
Przed położeniem płytek zaciągnąć gruntem, na to klej i nie powinno nic pękać.

bombelo
13-07-2010, 11:57
Dziekuje za pomoc

pewnie masz racje

jedni kleja te wylewki zywicami - i w tym miejscu faktycznie wylewka twarda i trzyma jak skala
inni nie robia nic

moj kier. bud. twierdzi ze najprawdopodobniej zrobily sie dylatacje i popekalo i ze jak skleje i zlapie ta zywica (a ona podobno lapie i trzyma jak skala) to moze popekac obok miejsca sklejanego

ze lepiej nie robic nic z tymi peknieciami a jesli juz to wypelnic czyms co jest elastyczne

hubert1981
24-07-2010, 10:52
Ludzie Ludzie.....na zachodziw ylewki robia od 40 lat a w polsce 15 ale szczerze od 10 a z czego 5% firm robi to dobrze Beto z gruszki a wylewka z piachu to troche inny sklad ...kamien beton zwir chemia i stal fasser co to jest sprawdzcie w encyklopedii...wylewka z piachu ...piasek z duza il;oscia malych ziarenek kamienia najlepiej przesiewany piach i mieszany z kamykiem...nie wykopany gdzies na polu za stodola czy wydobyty z Wisly....mixokret to baniak roboczy o pjemnosci roboczej 230litrow 3 co nam daje jakies 400kg materialu czyli 2 worki cementu 32 lopaty piachu i od 1,2 do 2 wiaderek wody czyli jakies 15-20 litrow wody na maszyne i z takiej kompozycji wychodzi nam ok 3 m 2 wylewki przy grubosci 5 cm
Co za Baran polewa wylewke po ilu 36 h ?
Beton z gruszki dobrej jakosci po 2 h mozna po nim skakac...nie na stropie...ale mozna w temp 30 to smierc jesli sie go nie poleje
Wylewka ma to do siebie ze beton stygnie 4 tyg ...to chyba logiczne ze sam 4 Tyg jest zatara i czeka 4 tyg az wejdzie gosc od gipsow i bedzie mogl postawic na niej drabine...niech wejdzie po tygodniu to kierownik budowy bedzie mu kazal ja skuc na wlasny koszt i zabetonowac na nowo....ale to nie w Polsce

Wylewka pyli musicie dawac wiecej plastyfikatorow wapiennych to nie bedzie oczywiscie zart6...nie dawajacie ich wcale
jaK WYGLADAJA WYLEWKI DYBLOWANE WIDZIAL KTOS KIEDYS ??????
A WIDZIAL KTOS KIEDYS WYLEWKE Z NORMALNYCH PROPORCJI 3 CM GRUBOSCI ..... ja ja robilem na zadanie wlasciciela i firmy...2 worki cementu mniej piachu plus dodatkowe 2 skladniki czolgiem mozna jezdzic
dlaczego bo nie byla dana izolacja tylko prawdziwa folia.....a nie 8cm styropianu.........Pozdrawiam Serdecznie

karolekk
25-03-2011, 22:21
a znacie środek prosfas ? czy jakoś tak ? :)

la***is
27-03-2011, 20:55
a znacie środek prosfas ? czy jakoś tak ? :)

Nazwa nic nie mówi, a do czego to ma być????

motyka8
25-07-2013, 20:04
Nic nie piszesz o proporcjach piach - cement i od tego trzeba zacząć, a polewanie po 36 godz. przy takich temp. i to wylewki wykonanej na półsucho to chyba nieporozumienie. Taką wylewkę należy lekko zraszać /nawet opryskiwaczem/już po 2-3 godz. i przykrywać folią aby nie parowała. Można samemu sprawdzić ten cement kupując go np. 1 worek i samemu wykonać próbną wylewkę metodą mokrą . Do skuwania nie ma co podchodzić ochoczo, ale na wzmacniacze pewno grosza nie można żałować bo to teraz jedyna nadzieja - pozdrawiam. Odgrzeje troche kotleta ale o jakie konkretnie wzmacniacze chodzi???

xxxVIPxxx
19-02-2015, 18:12
Mam podobny problem... Czy to normalne aby wylewka z worka (Betonfix z Lerła) kruszyła się po 40h od ułożenia ? Mieszankę robiłem o konsystencji mokrego piachu żeby można było to potem w miarę łatwo wyrównać, polałem obficie wodą po 30h, wylewka jak naciśnie się palcem (nie chodziłem po niej jeszcze) normalnie się ugniata :( Wiem że to początek i niedawno ułożona ale jest szansa że stwardnieje tak konkretnie ? Nigdy z betonfixem nie miałem problemów, ale robiłem bardziej rzadką zaprawę do podmurowania i jak kamień na drugi dzień była...