PDA

Zobacz pełną wersję : Zbieracz wody - ukryta w ziemi instalacja melioracyjna



thad
03-08-2009, 12:49
Usilnie proszę o pomoc - wskazówki w następującej kwestii!. Jestem poważnie zainteresowany nabyciem niedużej działki – przeznaczonej w obowiązującym miejscowym planie zagosp. przestrz. pod zabudowę jednorodzinną!. Po wizji lokalnej działka bardzo przypadła nam do gustu. W celu dokładnego sprawdzenia jak biegną media i jak jest z dojazdem do działeczki udałem się do urzędów gdzie z map geodezyjnych ustaliłem biegnące w pobliżu ciągi mediów i dokładną granicę.
Podczas wizji w terenie stwierdziliśmy, że wzdłuż granicy działki biegnie fosa – rów – w jakieś urządzenie melioracyjne. Ten rów nie przynależy do działki – biegnie wzdłuż granicy. Aby dokładnie sprawdzić ten rów udałem się do lokalnego Zarządu Melioracji. Tam na miejscu odszukano mapę terenu z „moją” działką i poinformowano mnie, że formalnie zgodnie oznaczeniem na mapie wzdłuż mojej działki naniesiony jest nie rów/fosa ale droga miejska!. Powiedziano mi również, że skoro jest tam faktycznie rów, to nie mogę go zasypać i zrobić z tego „drogi”, pomimo że formalnie oznaczone to jest jako droga miejska!
Ale to czy to droga czy rów nie jest moim problemem. W melioracji wyciągnięto mapy na których okazało się w poprzek „mojej” działki, pod ziemią biegnie tzw. ZBIERACZ WODY do którego podłączone są sączki odprowadzające wodę z sąsiednich działek – całej okolicy!.
Urzędniczka napędziła mi strachu mówiąc, że taki główny zbieracz biegnący przez działkę to niebezpieczeństwo….
Że w wyniku dużych opadów deszczu mogę mieć fontannę wody na działce (pęknięcie zbieracza pod ciśnieniem wody) i w efekcie bajorko sadzawkę!.
Na moją prośbę o dokładne wytyczenie biegu tej instalacji przez działkę, urzędnik stwierdził, że nie jest to możliwe, gdyż jest to stare urządzenie z lat 50 czy 60. Powiedziano, mi że w celu ustalenia biegu będę musiał sam zrobić „odkrywkę” na działce!
Oprócz tego urzędnik w „czarnych kolorach” nakreślił mi jakie to będę miał obowiązki jako właściciel tej działki. Pomimo, że biegnący rów (formalnie droga miejska) nie leży w mojej granicy to i tak będę musiał o niego dbać w celu zapewnienia przepływu wody (to dla mnie nie problem).
A jeśli chodzi ten zbieracz wody poprzez działkę powiedziano mi, że będę musiał corocznie opłacać składkę na rzecz stosownych służb (nie przeszkadza mi to). Zagwarantuje mi to, że w razie awarii zbieracza (np. fontanna pod domem czy na działce) stosowne służby przyjadą to naprawić (wizja rozkopanego ogrodu – jest to dla mnie uciążliwość)! Instalacje z lat 50 – awaria murowana!?
Pytania:
- jak się ma taki zbieracz wody w działce pod kątem uzyskania legalnego pozwolenie na budowę domu (zaznaczam, że w geodezji nie mają na dokładnych mapach w komputerze zaznaczonych zbieraczy wody!)
- działka jest objęta planem zagosp. przestrz. w którym jest taki zapis: „przy lokalizacji obiektów budowlanych należy uwzględnić warunki wynikające z badań hydrogeologicznych oraz geotechnicznych gruntu zgodnie z obowiązującymi przepisami”. Czy tutaj jest pośrednie nawiązanie do instalacji wodnej (zbieracz) biegnącą przez „moją” działkę. O jakie konkretne przepisy tutaj chodzi?
- czy taki zbieracz wody ma podobne „niekorzystne” działania jak tzw. żyły wodne?

Jeśli ktoś z Was ma podobne doświadczenia lub specjalistyczną wiedzę w tym temacie proszę napiszcie

[email protected]

Martinezio
03-08-2009, 12:57
Mój sąsiad ma taki zbieracz - grin! - pod budynkiem :lol:

Raz mu uszkodzili ten zbieracz i po jakimś czasie przyjechały służby melioracyjne, aby zlokalizować usterkę - okazało się, że jakaś ciężka ciężarówka zarwała ten zbieracz i zrobiła się kawerna pod gruntem.
Jak sąsiad mówił - woda leciała tam jak z hydrantu :o

Po naprawieniu tego wszystko wróciło do normy, a dom stoi już parę lat.

Ja na swojej działeczce mam tylko sączki drenarskie, przy czym jeden przebiegał mi przez budynek, więc go skróciłem (dostałem oczywiście pozwolenie od ZMiUW pod warunkiem zabezpieczenia sączka przed zamulaniem - zaczopowałem go pianką PU).

Tak to wygląda na mapie u mnie i sąsiada (żółte - sączki, czerwone - zbieracze):
http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/SLwg5gpCx5I/AAAAAAAAACE/nXmXSkR2gUY/s144/Mapa-wzmiuw.jpg (http://picasaweb.google.com/lh/photo/3z8aAUcIeQo7fzr9g7AFPg?feat=embedwebsite)

Generalnie taki zbieracz, to faktycznie problem i to spory. Jak pierdyknie coś, to murowane rycie. Warto taki zbieracz przebudować IMO i unowocześnić, lub nawet przesunąć jeśli koliduje z budynkiem.