PDA

Zobacz pełną wersję : Kreisel SISI tynk Odmowa reklamacji !!!



Katonn
13-08-2009, 10:53
Nie mam doświadczenia w kruczkach prawnych i prosze WAS o pomoc ...

W poniedziałek zakupiłem SISI tynk ziarno 1,5 mm w Firmie ZILMEX w Krakowie w Nowej Hucie (zresztą tę firmę polecił mi Dyrektor Regionalny Kreisel przez telefon). Baza oryginalna, pigmnet i mieszanie w ZILMEXIE
Tynk dojechał do mnie we wtorek, we środe wykonawcy zaczęli klaść tynk na elewacje. I odrazu we środe stwierdziłem źle polożony tynk na małej ścianie. We czwartek dramat. Wykonawca położył tynk na dwóch dużych ścianach i obie są zniszczone. W tynku sa bryły, grudy, kawałki silikonu podbijajace pace i tynk sie "ciagnie". Powstają duże plamy i jest z daleka widoczna inna struktura tynku. Bryl i grud nie widac w trakcie mieszania wiec nie mozna bylo tego uniknąc - to wersja wykonawcy. Nerwowe telefony do Kreisla co dalej, ale wszyscy pracownicy mogący mi pomóc są na imprezie firmowej w Sopocie. Wstrzymujemy prace.
Poniedziałek- przyjechał na oględziny przedstawiciel firmy Kreisel. Spisał protokoł reklamacyjny, zrobił zdjęcia, zabrał worek z grudkami i dwa wiadra, w których wytworzył sie dwu centymetrowy korzuch. Sam komentował , że czasem tak sie zdarza że palety stoja na słoncu i górna wartwa wiader z bazą tynku może sie scinac.
Dzisiaj czwartek mam juz odpowiedz z fabryki Kreisel:
Grudy tynku i silikonu po umyciu dalej sa zabarwione co znaczy że TYNK ULEGŁ USZKODZENIIU PO ZABARWIENIU !!!
Ani słowa o tym, że w wiadrach są 2 cm korzuchy !!!
Reklamacja rozpatrzona odmownie
Jeśli tynk uległ uszkodzeniu po zabarwieniu to w jaki sposób i dlaczego tak szybko (mniej niz 48 godz) ??? schowany w garażu, zreszta i tak od poniedziałku sie ochłodziło, więc nie ma temperatur "ścinajacych" tynki w zapakowanych wiaderkach.
Na pytanie dlaczego w odpowiedzi na protokół reklamacyjny nie ma zdania o korzuchach (które stwierdził i obfotografował przedstawiciel handlowy na miejscu), dyrektor ds. produkcji odpowiedział mi przez telefon, że pewnie się wytrzesły w transporcie do producenta i wymieszały się !!!! Na miejscu w fabryce już ich nie było.
A Dyrektor Regionalny, w którym pokładałem ostatnią nadzieję, stwierdził, że dla Kreisel nie jestem stroną (tylko ZILMEX). Całkowitą wine ponosi wykonawca, który zamiast natychmiast wstrzymac prace, skoro tynk był wadliwy, zniszczył dwie duże ściany . (Robili na dwie ekipy równoczesnie) i żebym zmienił ekipe na lepsza.
Teraz czekam na odpowiedz ZILMEXu, który tez nie poczuwa sie do winy bo ich zdaniem - jak im powiedział przedstawiciel Kreisel "palety z baza stoja na słońcu i górne warstwy wiader moga byc ścięte.."

Co mam robić ??? Muszę zapłacić wykonawcy, dokupić nowy tynk też Kreisel (zgodny odcień) i położyć go na nowo. Jak pozwę ZILMEX do sądu to potrwa to trzy lata. W garażu mam wiadra z zepsutym tynkiem, których nie otwieram. Jesli baza była dobra to jak ZIMEX w jeden dzień zniszczył zabarwiony przez siebie tynk ? Czy mój wykonawca mógł wytworzyć 2cm korzuch w nowych nieotwartych wiadrach ???
Czy może, ktoś z Was ma namiary na niezależnego rzeczoznawcę budowlanego w okolichach Krakowa, który obiektywnie zbada tynk wraz z korzuchem i grudami ??? Nie chce isc do sadu. Wokół domu mam rostawione rusztowanie i małe dzieci.
Dziękuję za każdą wskazówkę i pomoc.
maciek

fighter1983
13-08-2009, 16:22
Prawnie:
Powinienes zlozyc reklamacje pisemna u dystrybutora (ZILMEX) zwracajac uwage na wpisanie szczegolow, wziac kopie, wraz z data i pieczatka osoby przyjmujacej reklamacje, w ciagu 14 dni powinienes otrzymac odpowiedz, jezeli nie otrzymasz jej w tym terminie - reklamacja w swietle prawa zostaje uznana.
Jezeli otrzymasz negatywna - mozesz sie odwolywac i poprosic o ponowne rozpatrzenie, jezeli nie pomoze - tylko sąd
Sugeruje tez zrobic zdjecia towaru magazynowanego u dystrybutora, oraz sposobu jego magazynowania.
Ten fatalny tynk trzymaj do momentu zakonczenia sprawy u siebie, jezeli beda chciali wymienic - zostaw przynajmniej jedno opakowanie tego "zlomu" u siebie.
A na przyszlosc wybieraj raczej Dryvit, STO, Caparol

sSiwy12
13-08-2009, 17:26
Uznanie reklamacji może skutkować jedynie wymianą (dostarczeniu) towaru bez wad. Na pewno nie obejmuje „strat” za robociznę – sprawdź w warunkach gwarancyjnych.
Ewentualnie możesz dochodzić swoich praw w zakresie „strat za robociznę” w trybie procesowym, ale moim zdaniem, powodzenie wątpliwe, a sam „proces” kosztowny i długotrwały.

aawol
13-08-2009, 20:45
no cóż znam chemię Kreisel ( mam sporo w domu klejów, zapraw itp.) Zawsze miałem dobre zdanie o tych produktach.
Co do Twojego przypadku - uznana reklamacja to tylko wymiana towaru na nowy, o kosztach zniszczonej ściany gadaj z wykonawcą ( widział że coś jest nie tak więc powinien przerwać roboty). Ani dystrybutor ani producent nie poniesie za to odpowiedzialności. Sprawdź w tej hurtowni ( o ile się uda ) ile baza tynku u nich leżała i gdzie . Sprawdź na opakowaniach warunki przechowywania i spróbuj ustalić gdzie mogło dojść do uchybień.
Jeśli tynk jest świeży i nie stał w hurtowni np. miesiąc to wina jest producenta. Nie wierzę że za dwa dni tynk się zepsuł w zamkniętych wiadrach pomimo że silikonowo-silikatowy jest wrażliwy.
Powołanie rzeczoznawcy powinno ustalić co jest nie tak z tynkiem ale jeśli to wina przechowywania to jak udowodnisz że to nie na budowie się tynk popsuł?
Słowo przeciwko słowu. Kiedyś kupiłem kilkanaście worków cementu i po dwóch dniach w garażu ( położony na deskach i folii) skamieniał. Reklamacji oczywiście nie uznali bo cement przydatny do użycia wg. daty więc skoro odbierając nie zgłosiłem to musiało stać się u mnie....
Udowodnij że nie jesteś wielbłądem....
Wracając do Twojego problemu - czemu wykonawca zrobił dwie ściany wadliwym tynkiem? pierwsza jego budowa? przecież musiał widzieć że jest zepsuty... to tak jakby fliziarz przyklejał połamane płytki.

Katonn
14-08-2009, 07:57
Dziękuję Wam za pomoc.
Wykonawca w środe stwierdził, że wystepują małe zgrubienia w tynku większe niż 1.5 mm i podbijają mu pacę co powoduje, że tynk się ciągnie i zmaścił małą ścianke. Ustaliliśmy, że ja pokryje koszt nowego tynku i poprawi ją. Inne zrobił ok.
Ważne: tylko część wiader miała grudy, bryły i silikon. Część wiader jest ok. I tymi pracował. Twierdzi, że nie jest wstanie prześwietlić wiadra do każdej grudki i przewidzieć wielkości grudek.
We czwartek natomiast (nie było słońca) na dwie ekipy robił dwie duże ściany i tam zaczęła się tragedia. Wykonawca zszedł z budowy po tych ścianach. Można zobaczyć na ścianie duże grudy tynku ok. 5-7 mm. Po fakcie, na oględzinach z przedstawicielm Kreisla stwierdziliśmy, że w niektórych wiadrach nawet są korzuchy grube na 2-3 cm. I te zabrał do badania.Wykonawca robi głównie tynki i oglądałem kilka jego domów. Wszystko ok. Sam mi polecił Kreisla bo na nim najlepiej mu się robi. Unikając kłopotów poszedłem za radą.
Kreisel odpowiedział na reklamację, że tynk został zniszczony po zabarwieniu (w ciągu 36 godz.) czyli w Zilmexie, jednak ich przedstawiciel mówił że składują tynk na placu na zewnątrz na słońcu i mogą ulec uszkodzeniu górne warstwy palet. Nie wiem czy tak jest,czy nie, ale bardziej prawdopodne jest, że tynk padł na placu, w transporcie lub u dystrybutora (czyli przed zabarwieniem) niz w ciągu 36 godz. u mnie w garażu.
Ciekawe jest to że reklamację ropatrzył dyrektor ds. produkcji czyli ktoś bezposrednio odpowiedzialny za dobre wykonanie tynku. sam na siebie.
Odpisaliśmy dzisiaj do Kreisla prosząc, żeby ktoś z ich firmy w ogóle zaangażował się w nasz problem i pomógł rozwiązać konflikt Kreisel - ZILMEX ( nawzajem się obwiniają o zniszczenie tynku). Bo jak na razie to nikt w kreisel "nie ma czasu z nami rozmawiac" "bo nie jestesmy dla nich stroną". zaproponowaliśmy im ugodowe rozwiązanie problem, tanim kosztem, ale szybko. Może powinni podzielić koszty pomiedzy siebie po połowie (Zilmex i Kreisel ???) Jak nam odpowiedzą tak jak poprzednio chyba się załamiemy. Albo zapłacimy jeszcze raz za robotę i tynk na zniszczonych ścianach, albo zostaniemy z nieskończnym domem i sprawą w sądzie...
Dziękuję Wam za pomoc.
Pozdrawiam maciek


P.S. Jak wejdziecie na stronę Kreisel to przeczytacie, że można do nich "zadzwonić, napisać a nawet przyjść". Zastanawiam się czy nie pojechać do nich z zepsutymi wiadrami. Tylko czy do centrali czy do zakładu produkcyjnego. Niestety to nie żart.
m

aawol
14-08-2009, 09:39
trują dyrdymały (kreisel), w jednym mają rację stroną dla kreisla jest hurtownia, dla której Ty jesteś stroną . Ciekawe jakie temperatury muszą być żeby w wiadrach tynk się zepsuł.... grudy to moim zdaniem były na etapie produkcji, to że są zabarwoine to skutek jakości pigmentów, wchłonęły się bo gruda jest porowata... dobre pigmenty.
Z tym polubownym załatwieniem to nie tak prosto - pewnie pójdą na wymianę towaru w wiadrach ( jakoś się kosztami podzielą) ale wątpię żebyś bez sądu (a nawet w sądzie) wyciągnął kasę za robociznę i zużyty tynk - tu wina spadnie na wykonawcę - Ty otrzymasz wsparcie od prawników z FK oni mają swoich prawników ( każda duża firma ma prawnika) a wykonawca no cóż on będzie musiał wynająć papugę.

Czy kreisel jednoznacznie wskazał ta hurtownię jako miejsce zniszczenia tynku??? ( bo piszesz "czyli w zimlexie..."), jeśli tak to dawaj im ( tej hurtowni) kolejne pisemko... bo to jakby w kreislu wskazali winnego!!!!

Katonn
14-08-2009, 12:06
Uwaga przed chwilą otrzymałem informację od firmy Zilmex w Krakowie od Pana Macieja Konstantego że przystają na moja propozycję polubownego złatwienia sprawy 1/3 całego roszczenia (szkody). A sami zrobią regres na Kreisla.

Wyszliśmy z żoną z taką propozycją żyby otrzymać część potrzebnego tynku, resztę dokupimy, a z wykonawcą będziemy się jakoś boksować. Może zapłacimy im tylko część, zobaczymy jak będzie dalej.
Dyrektor ds. produkcji tynków Kreisel w Ujazdowie zaproponował żebym przecierał zepsuty tynk przez sito o oku 0,5 - 0,7 cm. Jak sądzicie czy taki przetarty tynk można położyc na ścianie cy lepiej go wyrzucić i dokupić nowy -brakujący ????

Ciekawa, że dla Zilmex bardziej liczy się oipinia klientów niż dla WIELKIEGO KREISLA...

Bardzo Wam dziękuję za pomoc i rady.
Serdecznie pozdrawiam maciek


aawol: Kreisel wskazał tylko że tynk został właściwie zabarwiony, czyli zepsuty po zabarwieniu; albo Zilmex przez noc sciął tynk albo u mnie w garażu na nastepny dzien za bardzo na niego chuchałem, w łącznym czasie 36 godzin od zabarwienia. Równocześnie powiedzieli, że nie jestesmy dla nich stroną i reklamację mamy składać w Zilmexie, który po zabarwieniu dobrej bazy tynku dostarczył nam wadliwy tynk.
pozdrawiam m

aawol
14-08-2009, 12:50
kurcze szybka reakcja.... Wątek ma dwa dni i zanosi się na zakończenie pomyślne. Widzisz fajnie jak komuś zależy na załatwieniu problemu ( nie tylko Tobie) dobrze ża hurtownia reaguje !!!!
Daj znać czym zakończy się sprawa - warto polecać firmy, które szanują klientów ( choć wiem że to ich obowiązek).
Co do przecierania zapytaj w kreislu czy gdybyś im wysłał ten tynk... może mają jakieś maszyny ? w domu trudno przetrzeć poza tym gruda 0,5-0,7mm też będzie podrywać pacę - trzeba by drobniej przetrzeć . Wyrzucać nie polecam - przecedzić i zrobisz sobie w garażu lub w piwnicy ( jeśli masz...)

Życzę powodzenia, pozdrawiam

W nocy nie ma przymrozków ciepło jest ale chyba nie aż tak........ 36 godzin przydatności do spożycia!!!

Katonn
19-08-2009, 09:11
Kreisel obudził się. Dzisiaj rozmawiałem z Panią Dyrektor zakładu Kreisel, który wyprodukował tynk i uznano naszą reklamacja w zakresie polubownego rozwiązania reklamacji (1/3 roszczenia) co tym samym oznacza, że zwróca do Zlimexu w Krakowie przekazane nam wiadra tynku.
Jeszcze raz dziekujemy za pomoc
maciek

marek.w.w.w.
07-11-2010, 09:00
Szukam ludzi oszukanych przez firmę kreisel . Moim zdanie to co firma wyprawia ze swoimi klientami nadaje się do sądu. Mój mail [email protected]
podam numer i zbierajmy siły . Za chwilę opiszę moją przeprawę z produktami firmy k.....

aadamuss24
07-11-2010, 18:13
Mam tynk wewnętrzny cementowo-wapienny firmy Kreisel, strasznie słaby, sypał się po przetarciu ręką, po zagruntowaniu wierzchnia warstwa była lepsza ale ogólnie tynk bardzo słaby. Ziarno też mogłoby być mniejsze lub równe. Ogólnie nie polecam jeśli komuś zależy na mocnych tynkach. Nawet nie próbowałem reklamować bo i tak wysłaliby mnie na drzewo. pozdr adam