PDA

Zobacz pełną wersję : powrót do pracy po ciąży



Monika $ Seba
18-08-2009, 17:24
rodzę za 2 tygodnie ale czas tak szybko pewnie minie, że nawet się nie obejrzę i....

wiele słyszałam, nie wiem w co wierzyć, może ktoś przerabiał lub wie gdzie zarknąć (prawo pracy- wiem ale chodzi mi o interpretację a nie suchy przepis).

Czy to prawda na przykład że pracodawca ma obowiązek mnie przyjąć i do tego nie ma prawa zwolnić przez jakiś czas?

agnieszkakusi
18-08-2009, 20:15
ma prawo Cie przyjąć i nie zwolnić przez okres roku (chyba, że dyscyplinarnie), ale pod warunkiem, że wystąpisz do niego na piśmie o przyjęcie na część etatu. Nie więcej jednak niż pół etatu. Nie może odmówić. Jak z tym pismem nie wystąpisz to ma prawo Cię zwolnić.

Monika $ Seba
19-08-2009, 12:29
czyli jak chcę normalnie wrócić na cały etat i na wcześniej zajmowane stanowisko to może mnie zwolnić następnego dnia mając taki kaprys? :o

malka
19-08-2009, 13:43
Urodziłam, poszłam na macieżyński, potem na wychowawczy (3 lata z możliwościa przedłuzenia do 6), wróciłam na cały etat i nikt mnie nie chciał zwalniać.
Przepisy przepisami, ale najwiecej zależy od ludzi

malka
19-08-2009, 13:49
Aha, ale istotne jest ,
- czy byłaś zatrudniona na czas nieokreślony?
- czy podczas ciąży wykorzystałaś część macieżyńskiego ?
- czy planujesz wychowawczy?

Nefer
19-08-2009, 14:07
znalezione :
"Od 18 stycznia pracodawcy łatwiej mogą zmieniać warunki pracy rodziców. Obecnie pracodawca może przenieść rodzica powracającego z urlopu macierzystego na inne stanowisko bez składania mu wypowiedzenia zmieniającego.


Nowe przepisy miały zapewnić pracownikom powracającym z urlopu macierzyńskiego (po 20 tygodnich nieobecności) spokojny powrót do pracy. W praktyce działają na niekorzyść pracownika, ponieważ umożliwiają pracodawcy przesunięcie rodzica do pracy na innym stanowisku. Pracodawca może wtedy pozostawić na stanowisku pracy osobę, która została przyjęta na czas nieobecności rodzica przebywającego na urlopie macierzyńskim.


Uchwalona 21 listopada nowelizacja kodeksu pracy stanowi, że pracodawca musi zapewnić takiej osobie stanowisko, które odpowiada kwalifikacjom zawodowym pracownika. Rodzic zachowuje również wynagrodzenie za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu.


Jednak przepisy, które miały chronić rodziców, przebywających na urlopie macierzyńskim, w rzeczywistości dają pracodawcy możliwość zmiany warunków pracy po stosunkowo krótkiej nieobecności pracownika."
http://www.oficynamm.pl/aktualnosc.php?id=1078


"Autor: Tadeusz M. Nycz

Powrót po urlopie macierzyńskim
W artykule omówiono dokonaną z dniem 1 stycznia 2009 r. nowelizację działu ósmego Kodeksu pracy polegającą na wprowadzeniu nowego art. 1832 regulującego obowiązki pracodawcy związane z przyjęciem pracownika do pracy po zakończeniu korzystania z urlopu macierzyńskiego.


Z dniem 1 stycznia 2009 r. na mocy ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 227, poz. 6154) wprowadzono do Kodeksu pracy nowy przepis art. 1832 regulujący zasady zatrudniania pracowników po zakończeniu wykorzystywania urlopu macierzyńskiego.



Wedle dotychczasowego stanu prawnego ustawodawca nie regulował kwestii zatrudnienia pracownika po urlopie macierzyńskim, co powodowało ten skutek prawny, że jego sytuacja prawna nie ulegała zmianie.



Oznaczało to, że pracownik po zakończonym urlopie macierzyńskim powracał do pracy na dotychczasowe stanowisko i za dotychczasowym wynagrodzeniem, tak samo jak powracał po zakończonym urlopie wypoczynkowym, czy też niezdolności do pracy z powodu choroby.



Wśród komentatorów tej problematyki pojawiały się jednak błędne poglądy, jakoby pracodawca nie miał obowiązku zatrudnić pracownika powracającego do pracy po urlopie macierzyńskim na dotychczasowym stanowisku.



Ten kierunek wykładni opierano na istniejącym przepisie art. 1864 K.p., który regulował sytuację prawną pracownika w podobnym przypadku – mianowicie jego powrotu po urlopie wychowawczym, natomiast brak było regulacji dotyczącej urlopu macierzyńskiego, co bezpodstawnie interpretowano na niekorzyść pracownika powracającego po urlopie macierzyńskim.



Tymczasem, w zakresie obowiązku zatrudnienia pracownika przy dotychczasowej pracy w przypadku powrotu po urlopie macierzyńskim, jego sytuacja prawna była korzystniejsza, gdyż nie istniał przepis uzasadniający odstępstwo od treści zawartej umowy o pracę, taki jak art. 1864 K.p. i dlatego po urlopie macierzyńskim pracodawca musiał zatrudnić pracownika przy pracy dotychczasowej.



Przypadek przebywania na urlopie macierzyńskim w dotychczasowym stanie prawnym był traktowany przez ustawodawcę w podobny sposób jak przebywanie na urlopie wypoczynkowym, czy też jak nieobecność pracownika w pracy z powodu choroby.



W tych dwóch wymienionych przypadkach, a w szczególności długotrwałej choroby pracownika, mimo znacznego upływu czasu pracodawca nie został upoważniony do dokonania odstępstwa od treści zawartej umowy o pracę.



W konsekwencji pracodawca mógł być pozbawiony możliwości korzystania z pracy pracownika nawet przez 270 dni, a jeśli tenże następnie wykazał się zaświadczeniem lekarskim potwierdzającym zdolność do wykonywania pracy dotychczasowej, to pracodawca był zobowiązany dopuścić go do pracy dotychczasowej, czy też na dotychczasowe stanowisko.



Odmiennie traktowano przebywanie pracownika na urlopie wychowawczych. Być może dlatego, że urlop wychowawczy mógł trwać znacznie dłużej, bo zasadniczo 3 lata. Ta okoliczność spowodowała, że ustawodawca dał możliwość pracodawcy oceny zasadności dopuszczenia pracownika do pracy dotychczasowej, przy uwzględnieniu możliwości organizacyjno-kadrowych leżących po stronie podmiotu zatrudniającego.



Z dniem 1 stycznia 2009 r. stan prawny uległ zmianie wobec wprowadzenia nowego przepisu art. 1832 K.p. Zgodnie z jego brzmieniem, pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu.



Wprowadzony przepis z jednej strony jest korzystny dla pracodawców, ponieważ pozwala na racjonalną ocenę możliwości dopuszczenia pracownika do pracy dotychczasowej. Ocena możliwości dopuszczenia pracownika do pracy dotychczasowej nie będzie mogła charakteryzować się całkowitą dowolnością, jednakże w znacznej mierze zależała będzie od uznania pracodawcy, w którego ręku leży funkcja organizatorska prawa pracy.



Oznacza to, że zmiany organizacyjno-kadrowe, jakie poczyni pracodawca w czasie nieobecności pracownika przebywającego na urlopie macierzyńskim, mogą w następstwie rzutować na ocenę tego, czy jest możliwe zatrudnienie pracownika po tym urlopie na dotychczasowym stanowisku, czy też nie.



Z tego punktu widzenia pracodawca uzyskał oręż dający legalną możliwość nawet pozbycia się niewygodnego pracownika, gdyż funkcja organizatorska w prawie pracy należy do wyłącznej kompetencji podmiotu zatrudniającego, który nie musi tłumaczyć się z podjętych w tym zakresie decyzji.



Z drugiej strony art. 1832 K.p. zawiera także nowe treści korzystne dla pracownika powracającego po urlopie macierzyńskim. Przepis ten stanowi bowiem, że wynagrodzenie pracownika w chwili dopuszczenia go do pracy po urlopie macierzyńskim powinno nie tylko być nie niższe od poprzednio pobieranego, ale także uwzględniać ewentualne zmiany wynagrodzenia przeprowadzone w czasie jego nieobecności w pracy.



Należy jednak zaznaczyć, że gdyby u danego pracodawcy w czasie nieobecności pracownika doszło do obniżenia pracownikom wynagrodzenia za pracę, to komentowany przepis nie daje podstaw do tego, aby obniżyć pracownikowi powracającemu z urlopu macierzyńskiego jego dotychczasowe wynagrodzenie.



W takim przypadku pracodawca musiałby w stosunku do tego pracownika dokonać – po jego powrocie z urlopu macierzyńskiego – wypowiedzenia zmieniającego warunki płacy lub uzgodnić taką zmianę na zasadzie porozumienia stron, jeżeli pracownik wyrazi na to zgodę.

Z tego punktu widzenia jest to rozwiązanie korzystniejsze dla pracownika powracającego po urlopie macierzyńskim, ponieważ gwarantuje objęcie go odpowiednimi regulacjami płac, które miały miejsce w czasie jego nieobecności w pracy, ale jednocześnie nie pozwala na negatywne konsekwencje w kierunku automatycznego obniżenia wynagrodzenia.



Wprowadzoną nowelizację można także oceniać z punktu widzenia racjonalnego gospodarowania zasobami kadrowymi. Wiadomo bowiem, że pracownik powracający po urlopie macierzyńskim będzie posiadał określone uprawnienia dodatkowe, wynikające z przepisów działu ósmego Kodeksu pracy, co może stanowić organizacyjne przeciwwskazanie do wykonywania określonej pracy.



Z tego powodu nowelizację można ocenić korzystnie, gdyż daje możliwość pracodawcy organizacyjnego dostosowania obsady kadrowej do swoich potrzeb produkcyjno-usługowych. Z drugiej strony pracownik powracający po urlopie macierzyńskim ma zagwarantowane nieumniejszone wynagrodzenie, a nawet podwyższone w razie przeprowadzania w czasie jego nieobecności regulacji płac.



Przepis art. 1832 K.p. przynosi więc rozwiązania korzystne dla obu stron stosunku pracy i jednakowo rozłożone negatywy, dlatego zasadniczo zasługuje na pozytywną ocenę. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że prawo pracy ma poprawnie organizować stosunki zatrudnieniowe.



Pod pojęciem poprawności należy rozumieć rozwiązania korzystne dla obu stron stosunku pracy, a w przypadku trudnego do rozwiązania konfliktu interesów, regulacje odpowiednio, sprawiedliwie rozkładające ciężar negatywnych jak i pozytywnych skutków dla obu stron stosunku pracy."

http://www.prawo-pracy.pl...skim-a-248.html

Funia
19-08-2009, 15:54
A ja dodam od siebie z praktyki (z sali sadowej), że przypadki wręczenia wypowiedzenia zaraz po powrocie z urlopu maicerzynskiego są baaaaaaaaaardzo częste.

Ps. Ja jestem na "swoim" więc nie mam klasycznego urlopu macierzyńskiego. Ze względu na sprawy na biegu planuję zacząć powrót do pracy już pod konieć października (a rodzę w przyszłym tygodniu), a tak pełną parą pracować już w grudniu - styczniu.
Ale to na własne życzenie.

malka
19-08-2009, 15:57
A ja dodam od siebie z praktyki (z sali sadowej), że przypadki wręczenia wypowiedzenia zaraz po powrocie z urlopu maicerzynskiego są baaaaaaaaaardzo częste.

Ps. Ja jestem na "swoim" więc nie mam klasycznego urlopu macierzyńskiego. Ze względu na sprawy na biegu planuję zacząć powrót do pracy już pod konieć października (a rodzę w przyszłym tygodniu), a tak pełną parą pracować już w grudniu - styczniu.
Ale to na własne życzenie.

i to jest dla mnie skurwysyństwo :evil: :evil: :evil:

Nefer
19-08-2009, 16:03
Tak - pod tym względem ten kraj jest chory. Jesli się prowadzi działalność to się ma przerąbane.

Funia
19-08-2009, 16:10
Myszki kochane

anjwiększe skurwysyństwo to jest teraz, jak ktoś ma tytuł do ubezpieczenia z dwóch lub więcej tytułów (n.p. własną działalność i do tego jest w spółce osobowej - ja tak mam :( ) do 31 sieprnia obowiązują przepisy z których wynika, że masz prawo do zasiłku macierzyńskiego z jednego tytułu, z którego i tak w okresie urlopu musisz opłacać składkę zdrowotną (ok. 240 zł), a z drugiego tytułu - z drugiej działalności musisz opłacać komplet skłądek!!!!!

Z polskiego na nasze - dla mnie oznacza to, że ok. 1200 zł przeleje mi ZUS, a ja muszę im oddać 1050 :evil:

Od 1 września jest zmiana:
Płacę tylko składki zdrowotne 2 x 240 zł :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Nefer
19-08-2009, 16:15
To jest chore.

aga1401
19-08-2009, 16:48
STRASZNE.brak slow.a co rusz cos ulepszaja dziady.sobie w korycie ale nie nam.szok.

kar_ma
20-08-2009, 09:31
DO FUNII:

Funiu - widzę, że znasz się na rzeczy. Błagam wytłumacz mi jakie zasady opłacania ZUS-u obowiązują kobietę na okres ciąży (zwolnień lekarskich) i urlopu macierzyńskiego, która prowadzi jedną działalność gospodarczą i nie jest nigdzie zatrudniona na umowę o pracę lub inną umowę ze składkami.
Próbuję szukać w sieci, ale jest taki chaos, że nic z tego już nie wiem. Jak na razie opłacam za siebie wszystkie składki wraz z dobrowolnym chorobowym.
Do tej pory raz byłam na zwolnieniu lekarskim (noga w gipsie) i za ten okres czasu wpłaciłam proporcjonalnie mniejsze składki na ubezp. społeczne i dostałam zasiłek (jak policzyłam to było 80% z podstawy obliczenia składek proporcjonalnie do czasu trwania chorobowego).

Czy jeżeli w okresie ciąży lekarz wypisze mi "zwolnienie od pracy" to jak długo ono może trwać nieprzerwanie i jakie zasady płacenie składek wtedy obowiązują?
Czy mam sama zawiadomić ZUS o rozpoczęciu urlopu macierzyńskiego? Jakie składki płacę na tym urlopie? Czy on trwa tyle samo co dla kobiet zatrudnionych na umowę o pracę?
Rozumiem, że wychowawczy mi nie przysługuje, ale czy jest możliwość w tym czasie jakoś zawiesić działalność i nie płacić składek lub płacić tylko częściowo?

Wielkie dzięki za odpowiedzi
kar_ma

Monika $ Seba
21-08-2009, 10:34
Matko i córka nic nie rozumiem :oops:
przed ciążą pracowałam na pełen etat, na czas nieokreślony
od 6 miesiąca z uwagi na stan zagrożenia ciąży (faktyczny nie na papierze) jestem na L4
zamierzam wykorzystać cały macierzyński (L4 mam do dnia porodu, termin znam co do dnia bo planowana jest cesarka)
po macierzyńskim pozostaje mi do wykorzystania cały urlop za rok 2009- 26 dni

obawiam się zwolnienia z kilku powodów:
na moje miejsce (z umową za zastęstwo) została zatrudniona nowa osoba

w trakcie mojego L4 zmieniono mi przełożonego (który kompletnie mnie nie zna i nie wie na co mnie w pracy stać)

zmieniła się sytuacja organizacyjna firmy ponieważ promujemy nowy produkt (ja już w tym nie uczesniczyłam) i nie ma punktu odniesienia do mojej poprzedniej pracy (trudno stwierdzić czy moja zastępczyni radzi sobie na moim stanowisku czy ja radziłam sobie lepiej i firma będzie miała większą korzyść przyjmując mnie ponownie na dotychczasowe stanowisko)

co prawda w całym życiu byłam bez pracy długie 2 dni, ale obawiam się nie tyle zwolnienia co braku motywacji i czasu do szukania nowego zajęcia (przy maluszku) Wiadomo w nowym miejscu trzeba się na początku zaklimatyzować, poznać nowe obowiązki, niejednokrotnie zostać poza godzinami itd.
Chcę się jednak przygotować na każdą ewentualnośc stąd moje pytania.

Pamiętam też sytuację kiedy jedna z koleżanek wracała do pracy po macierzyńskim. W trakcie jej nieobecności poobcinano etaty, a jednak szef powiedział "muszę ją przyjąć, bo to jej gwarantuje prawo lub też zaproponować odprawę"...

no to jak z tymi gwarancjami? pracuję w ogromnej, międzynarodowej korporacji gdzie jestem niczym trybik, a nie w małej rodzinnej firmie gdzie się jednak z człowiekiem częściej liczą (przynajmniej w takim ludzkiem wymiarze)

Dorfi
21-08-2009, 12:26
Kurcze, to faktycznie nie jest ciekawie. Sama nie wiem co Ci doradzić. A wychowawczy nie wchodzi w rachubę? Maluszek w tym czasie podrośnie i trochę się usamodzielni a Ty mogłabyś poszukać innej pracy.

Monika $ Seba
21-08-2009, 15:24
z powodów finansowych wolę wrócić do pracy, do tgeo nie mam kłopotu ze znalezieniem opieki dla małego więc chcę to wykorzystać póki mogę

Renao
22-08-2009, 17:30
Monika, jeśli osoba na Twoje miejsce ma umowę na zastępstwo - jej umowa rozwiąże się automatycznie z chwilą Twojego powrotu do pracy. Nie będziesz już chroniona przed wypowiedzeniem ale przecież w wypowiedzeniu trzeba podać realną przyczynę.

Monika $ Seba
23-08-2009, 22:02
w wypowiedzeniu trzeba podać realną przyczynę.

już oni wiedzą co wymyślić-

czy na przykład :niespełnia norm etycznych- to realna przyczyna? każdemu można tak wpisać i znam takie przypadki w firmach, jak się chcą kogos pozbyć to i paragraf się znajdzie- niestety

Nefer
23-08-2009, 22:05
w wypowiedzeniu trzeba podać realną przyczynę.

już oni wiedzą co wymyślić-

czy na przykład :niespełnia norm etycznych- to realna przyczyna? każdemu można tak wpisać i znam takie przypadki w firmach, jak się chcą kogos pozbyć to i paragraf się znajdzie- niestety

Nie demonizowałabym.

Monika $ Seba
23-08-2009, 22:08
wcale nie demonizuję
moża taka branża, może taka firma
wiele się naoglądałam stąd chcę być przygotowana

Nefer
23-08-2009, 22:21
Ja po ciąży, macierzyńskich i wychowaczym po prostu przyszłam z wypowiedzeniem. NIe liczyłam na to, że firma poczeka 4 lata :):)
NIemniej podważyć powód zwolnienia z pracy to dla sądów niezła gratka - i robią to dość często. Dlatego głupi powód zwolnienia to tylko zachęta do założenia sprawy w sądzie pracy. To się bardzo często nieźle opłaca.

Monika $ Seba
23-08-2009, 22:45
nie zamierzam się zwalniać- nie pracuję od maja (więc raptem 4 miesiące) nawet liczac 5 macierzyńskiego to daje 9 miesięcy. W firmie będę w tym momencie ponad 3,5 roku. Praca daje mi satysfakcję i pieniądze, dobry socjal, elastyczne godziny. Nie będę z tego dobrowolnie rezygnować. Poczekam na rozwój sytuacji ale muszę wiedzieć jak mnie chroni ustawodawca, żeby wiedzieć jak się bronić. Z reguły reaguję szybko (za szybko) a już nieraz tego żałowałam. Tym razem przygotuję się na 100%. Chyba nie pozostanie mi nic innego jak wizyta w sądzie pracy u doradcy. Nawet jest info na stronie o dyżurach takowych. Myślałam, że i tu się jakiś trafi :D i obejdzie się bez wizyty w tej instytucji

Nefer
23-08-2009, 22:48
Wątpię, by cokolwiek Ci groziło. O ile poinformowałaś pracodawcę o swoich planach.
A porady w sądzie są bezpłatne.

Renao
26-08-2009, 11:53
w wypowiedzeniu trzeba podać realną przyczynę.

już oni wiedzą co wymyślić-

czy na przykład :niespełnia norm etycznych- to realna przyczyna? każdemu można tak wpisać i znam takie przypadki w firmach, jak się chcą kogos pozbyć to i paragraf się znajdzie- niestety
Oj, nie tak latwo zwolnić pracownika :lol: . Przyczyna musi być realna i konkretna, taki ogólnik jak "nie spełnia norma etycznych" nie wystarczy, trzeba dokładnie napisać jakich i w jaki sposób to koliduje z zajmowanym stanowiskiem (pewnie macie Kodeks Etyki, co?). Szczególnie ciężko podać realną przyczynę jeśli chodzi o kobietę po macierzyńskim - nie było jej w pracy przez kilka - kilkanaście miesięcy więc cóż takiego można napisać.

Konsultacje prowadzi Państwowa Inspekcja Pracy, można się zwrócić o poradę.

Nie umawiałaś się z szefem co do Twojej nieobecności? Dobrze jest po prostu porozmawiać, ja od razu się zadeklarowałam kiedy wrócę i po pierwszym dziecku (nie było mnie 6 miesięcy) i po drugim (18 miesięcy :lol: ) i sytuacja była jasna.
Pytaj, jakby co, ja też pracuję w korporacji, tyle, że zajmuję się właśnie pisaniem wypowiedzeń 8) .