PDA

Zobacz pełną wersję : Jak przekonać ZE do przesunięcia słupa elektrycznego?



dorkaS
20-08-2009, 09:13
Mamy problem ze słupem na działce. Działka w Krakowie. Mniej więcej dwa lata temu zgodziliśmy się na doprowadzenie prądu do domu sąsiadów za pomocą słupów, które stanęły na naszej działce. Otrzymaliśmy stosowne dokumenty wraz z mapą geodezyjną, na którą naniesiona była lokalizacja słupów. Słupy miały przebiegać przy granicy działki, ze skali mapy wypadały na ok 0.5 m od granicy.

Dziesięć lat temu działka była wyznaczana przez geodetę, wkopane zostały słupki graniczne. Niestety przez ten okres jeżdżący drogą mieszkańcy stopniowo odsuwali się od linii drzew i droga weszła nam na róg działki. Dodatkowo sąsiedzi nadsypali trochę drogę przykrywając jeden ze słupków. Pozostałe nadal są w głębi działki.

W pewnym momencie wszedł elektryk i geodeta i wyznaczyli lokalizaję, postawili słupy i poszli. Dwa lata później zabraliśmy się do budowy domu i po pomiarach wyszło, że słup stoi dokładnie tam gdzie ma zaczynać się szambo.
Na zdjęciu na różowo zaznaczony jest róg działki. Między rogiem a słupem spokojnie przejeżdża samochód i jeszcze zostaje miejsce.


http://i903.photobucket.com/albums/ac233/dorekspl/slup-przesunity.jpg

Po wstępnej dyskusji w ZE oswiadczono nam, że słup możemy przenieść na własny koszt. Po dłuższej rozmowie, urzędnik oświadczył, że ZE nie daje czegoś takiego jak "gwarancja" na wykonanie słupów. Czyli jak postawili to tak jest dobrze. Możemy wnieść skargę, ale raczej to nic nie zmieni. Nie był w stanie mi powiedzieć, co mamy załączyć do podania o przeniesienie, nie możemy zobaczyć żadnych dokumentów dotyczących stawiania słupów, bo stanowią dokumentację własną ZE.

Kolejny elektryk, który robił nam przylącze na drugim ze słupów, stwierdził, że mu GPS podpowiadał, że lokalizacja tego pierwszego słupa jest zła. Sugerował, że sprawę przeniesienia warto by załatwić z poprzednikiem prywatnie, żeby mu nie "namieszać w papierach".
Jest mi obojętne, kto będzie przenosił słup, nie chcę psuć nikomu "elektycznej" kariery, ale elektryk od miesiąca spotkać się nie może z geodetą i kręci niemożebnie.

Czy ktoś z Was może mi podpowiedzieć jak skutecznie przesunąć słup? Czy jedynie ZE jest partnerem do rozmów, czy też jest jakaś instancja, do której można się jeszcze zwrócić?

perm
20-08-2009, 09:23
Hmmm, samowola budowlana? Postawili niezgodnie z projektem. Może Urząd Nadzoru Budowlanego? Chyba tam bym zaczął

marcin714
20-08-2009, 21:21
Najprościej to będzie dostosować się z szambem do panujących warunków bo skoro słup stoi tam gdzie ma się zaczynać szambo to wystarczy szambo przesunąć o 0,5 m i jazda do przodu. Drugie wyjście to załatwić sobie przeniesienie tego słupa. Jak będziesz czekał aż ZE przeniesie ci tego słupa to nie prędko w domu zamieszkasz.

oskar0259
20-08-2009, 22:01
Pełna zgoda z poprzednikiem :lol:
Możesz oczywiście walczyć i zapewne wywalczysz przesunięcie na koszt ZE.
PINB powinien się tym, bez zbytniego entuzjazmu, zająć.
Ale administracyjne żarna wolno mielą papiery. Jeśli chcesz zamieszkać (tzn. mieć szambo) to lepiej sam zmień PnB i przesuń szambo (zmiana projektu zagospodarowania działki).
Potem, jak będziesz miał ochotę, powalcz, ale efekt może być nawet za kilka lat. W tym wypadku zawinił geodeta i w ostateczności to ZE ściągnie od niego (z jego ubezpieczenia OC) poniesione koszty.

beton44
21-08-2009, 04:42
a na początek - ogrodzenie - po granicy...

niech się powoli odzwyczajają od jeżdżenia po Twojej ziemi :-?

a po czym - to już problem Miejskiego Parku i Ogrodu Zoologicznego w Krakowie
niech trochę przetną krzaki - dobrze zgadłem miejsce???

beton44
21-08-2009, 04:43
a na początek - ogrodzenie - po granicy...

niech się powoli odzwyczajają od jeżdżenia po Twojej ziemi :-?

Martinezio
21-08-2009, 07:55
albo sposób na kamikadze, grodzisz się zgodnie z przebiegiem granicy tak żeby słup zdecydowanie stał na twojej ziemi po czym odcinasz okolicę od prądu i zabraniasz wstępu na swoją posesję w celu naprawy
Hmm... Ten sposób nie przejdzie, bo:

Mniej więcej dwa lata temu zgodziliśmy się na doprowadzenie prądu do domu sąsiadów za pomocą słupów, które stanęły na naszej działce.
więc z takim rozwiązaniem będą na straconej pozycji. Raczej opcja nr 2, czyli próba załatwienia przeniesienia przez wykonawcę. ZE sam sobie niczego nie robi - wszystko zlecają firmom powiązanym z kierownikami działów ;) nieoficjalnie, rzecz jasna, w drodze "przetargu", do którego startuje zwykle 1 podwykonawca ;)
Droga nr 1 to droga krzyżowa na Golgotę, ale zapewne też cel jest do osiągnięcia...

Martinezio
21-08-2009, 10:45
Hmm... Z tego, co napisała dorkaS zrozumiałem, że oni zgodzili się na to, aby słupy stanęły na ich działce... Bo inaczej to po cholerę w ogóle by się ich pytali o zgodę? ;) Jeśli miały pierwotnie stanąć na drodze, to zgodę wydał by wójt/burmistrz/prezydent/cieć* władający działką drogową ;)

*) niepotrzebne skreślić

perm
21-08-2009, 11:04
Ja jednak myślę że wizyta w inspektoracie nadzoru budowlanego załatwi sprawę. Może raczej informacja o takim zamiarze dostarczona do ZE. To jest ewidentnie samowola budowlana i jej zalegalizowanie jest jak to z samowolami bywa praktycznie niemożliwe. Za niedostosowanie się do poleceń INB są kary i to surowe. Myślę że ZE bardzo szybko przekona swojego podwykonawcę do poprawienia tego zgodnie z projektem.

oskar0259
21-08-2009, 12:22
Mamy problem ze słupem na działce. Słupy miały przebiegać przy granicy działki, ze skali mapy wypadały na ok 0.5 m od granicy.

A więc wzięliście odległość z mapy, posiłkując się linijką i skalą mapy?Nic bardziej zawodnego. Przy najczęściej stosowanej skali kreska na mapie ma 30 cm "w naturze". Tak więc można przewidywać tolerancję wykonania dziury na słup w zakresie do 20 do 80 cm od ogrodzenia.

Martinezio
21-08-2009, 13:04
Projekt wykonawczy powinien zawierać dokładne zwymiarowanie lokalizacji słupa względem granic działki. Tyle, że taką mapą dysponują tylko strony zaangażowane w realizację, czyli zleceniodawca, urząd nadzorczy i wykonawca.
Chociaż mi się wydaje, że uczciwym było by udostępnić kopię mapy wykonawczej właścicielowi działki, na której to będzie realizowane... Kserokopia kosztuje 0,5 zł, więc to żaden koszt przy inwestycji z budżetem rzędu kilkudziesięciu tysięcy...

dorkaS
21-08-2009, 13:21
Dziękuję wszystkim za odzew!

Uściślając wątpliwości: pisemnie zgodziliśmy się na postawienie słupów na naszej działce, ale w konkretnych miejscach.

Lokalizację słupa przeprowadzaliśmy za pomocą linijki i skali, lecz nasz pomiar był dwa miesiące temu weryfikowany przez naszego geodetę. Odstępstwo co do metra czyli 1,5 zamiast 0.5 jeszcze nie byłoby takie złe, sęk w tym, że jest dobrze powyżej trzech metrów od lokalizacji z mapy, a ze cztery od granicy. Ewidentnie elektryk nie chcial sie narazac mieszkancom i wsadzić słupa na srodku drogi. Co w zasadzie mogę zrozumieć.

Szambo moglibyśmy teoretycznie przesuwać, ale dom jest usytuowany blisko rogu działki i będzie wchodziło prawie na garaż. Co jest do przeżycia jak nie bedzie wyjscia.

W przypadku naszego domu ewentualne wprowadzenie się jest planowane najwcześniej za dwa lata, więc jest to argument za ruszaniem słupa na drodze biurokratycznej.

Natomiast martwi mnie samo zachowanie wykonawcy, od miesiąca zwodzi nas swoim geodetą (tu raczej mpoplaw ma abolutną rację), prośba o umowienie się na spotkanie na konkretny dzień jest kwitowana odpowiedzią "niech zadzwoni rano, jak będę miał czas to się spotkamy..." Jeśli nie da rady spotkać się w kolejnym tygodniu, to ruszam zgodnie z Waszą sugestią do nadzoru.

dorkaS
21-08-2009, 13:23
Projekt wykonawczy powinien zawierać dokładne zwymiarowanie lokalizacji słupa względem granic działki. Tyle, że taką mapą dysponują tylko strony zaangażowane w realizację, czyli zleceniodawca, urząd nadzorczy i wykonawca.
Chociaż mi się wydaje, że uczciwym było by udostępnić kopię mapy wykonawczej właścicielowi działki, na której to będzie realizowane... Kserokopia kosztuje 0,5 zł, więc to żaden koszt przy inwestycji z budżetem rzędu kilkudziesięciu tysięcy...

Prosiłam w ZE o wgląd w papiery dotyczące inwestycji, odmówiono zasłaniając się poufnością takich rzeczy. Papiery należą do ZE, a ja nie mam prawa wglądu.

dorkaS
21-08-2009, 13:25
a na początek - ogrodzenie - po granicy...

niech się powoli odzwyczajają od jeżdżenia po Twojej ziemi :-?

Będzie już niedługo.


a po czym - to już problem Miejskiego Parku i Ogrodu Zoologicznego w Krakowie
niech trochę przetną krzaki - dobrze zgadłem miejsce???

Jeśli użyjesz Wisły jako osi symetrii i dokonasz odbicia to Ci się udało :)

perm
21-08-2009, 18:16
Prosiłam w ZE o wgląd w papiery dotyczące inwestycji, odmówiono zasłaniając się poufnością takich rzeczy. Papiery należą do ZE, a ja nie mam prawa wglądu.
No ale jakąś umowę z ZE masz? To co podpisywałaś to co to jest? W INB musisz przedstawić jakieś dokumenty. Taka umowa z twoją zgodą i określonym miejscem postawienia słupów powinna wystarczyć. Pytanie co ma w swoich papierach ZE bo może się okazać że ma pozwolenie na budowę (czy co tam) ze słupami w miejscach w których stoją obecnie. Wtedy INB Ci nie pomoże i zostanie tylko droga sądowa. Nie wiem czy jakieś działania nieformalne typu podkopanie słupa przez nieznanych sprawców (złomiarze chcieli ukraść :) ) nie podpadają w przypadku słupów energetycznych pod jakiś paragraf. Trochę to ryzykowne.
Może też spróbujesz metody mojego bardzo upartego znajomego - przenoszenia o szczebel wyżej rozmów w ZE w przypadku niepowodzenia. Wina ich jest ewidentna, kolejny kierownik jak przekona się że nie odpuścisz i będziesz męczyć jego szefa i kolejnego do dyrektora włącznie pewnie podejmie w końcu decyzję na twoją korzyść.

Martinezio
21-08-2009, 21:41
Prosiłam w ZE o wgląd w papiery dotyczące inwestycji, odmówiono zasłaniając się poufnością takich rzeczy. Papiery należą do ZE, a ja nie mam prawa wglądu.
Wydaje mi się, że jako właściciel działki, na której prowadzona jest inwestycja, macie prawo wglądu w tę "tajemnicę". Jesteście niejako stroną uczestniczącą w inwestycji, IMO. Poproś o wgląd w mapę do celów projektowych - rozumiem, że nie chcą dopuścić do informacji dotyczących połączeń elektrycznych, zastosowanych technologii i takich tam dupereli, ale Ciebie najbardziej interesuje mapa.
Chociaż ZE to państwo w państwie...
Myślę też, że perm słusznie radzi przeskakiwać o szczebelek wyżej z petycjami. Z resztą, każda metoda jest dobra, o ile jest skuteczna :lol:

dorkaS
27-08-2009, 09:50
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie!

Dotarłam do półfinału historii ze słupem.

Udało mi sie doprowadzić do spotkania z wykonawcą linii energetycznej czyli tym, który stawiał słupy na mojej działce. Pan na spotkaniu potwierdził głośno i wyraźnie, że wiedział gdzie przebiega granica działki, bo został poinformowany przez geodetę, że słupek graniczny wypada aktualnie na środku wyjeżdżonego przejazdu. A słup postawił dużo dalej, bo nie chciał utrudniać nikomu przejazdu, ot taka z niego dobra dusza.

Po negocjacjach ustaliliśmy, że przestawi słup na swoje miejsce, a ja nie będę zgłaszać samowoli budowlanej. Termin realizacji dwa dni, jakby jakaś mamona mu spadła, ale że od mojej strony spadać nic nie chce, to do ok dwóch miesięcy, bo wówczas przeprowadza jakąś modernizację w terenie i będzie wyłączał globalnie prąd.

Ustaliliśmy, że ja się ogrodzę, a on jak ogrodzenie zobaczy to słup przestawia, bo ... dalej się boi postawić słup na środku polnej drogi (wytyczenie sobie nowej drogi przez tubylców zajęłoby kilka godzin, tak jak stało się z innymi przeszkodami naturalnie pojawiającymi się podczas budowy domu).

Zobaczymy jak to będzie w praktyce, mam nadzieję, że uda mi się za jakiś czas napisać o szczęśliwym zakończeniu problemu.