PDA

Zobacz pełną wersję : Wentylacja - jeden komin, kilka wylotów



paul997
21-08-2009, 05:32
Muszę samodzielnie przeprojektować wentylację domu - to co było w projekcie skutkuje grzybkiem na nowo założonych futrynach i kiepskim schnięciem tynków. Bez otwartych okien nie ma szans domek sam się wywietrzyć.
Doprowadzenie powietrza jest łatwe, w zasadzie mam tylko dwa pytania. Ma jakieś znaczenie czy wlot powietrza do pomieszczenia z zewnątrz będzie na górze (ten preferuję), w połowie czy na dole pomieszczenia? Wlot musi być w każdym pomieszczeniu, czy można iść na łatwiznę i zrobić w np. co drugim?
No i teraz troszkę trudniej z wylotem. W projekcie są 3 na powierzchnię 80 m2 - łazienka (podciągnięte 1-metrowym kanalikiem do komina), kotłownia (też komin, drugi luft) i kuchnia (tego brak, ale po prostu przebiję się na skróty przez ścianę, jak już ustalę położenie kuchenki).
I teraz - z kominem (z 'łazienkowym' luftem) sąsiadują korytarz i pokój. Czy błędem lub zbędną pracą będzie założenie dwóch wylotów (w postaci plastikowych anemostatów) - właśnie z pokoju i korytarza? Będą one znajdować się około 20 cm poniżej kanaliku z łazienki. Nie zakłóci to w jakiś sposób obiegu powietrza?

Martinezio
21-08-2009, 08:00
Wloty powietrza do każdego pomieszczenia?? :o
To ma być tylko na czas schnięcia tynków, czy docelowe rozwiązanie?

Kto przy zdrowych zmysłach montuje drzwi wewnętrzne z drewnianymi (lub drewnopochodnymi) elementami na mokre tynki??
Drzwi wewnętrzne i futryny zakłada się na sam koniec prac, nawet po podłogach i po malowaniu właśnie z powodu łapania przez nie wszelakiej wilgoci i pleśnienia.

Proponuję wietrzyć, wietrzyć i po n-kroć wietrzyć, aż wyschną tynki. Nie ma sensu robić specjalnych nawiewów, bo potem zimą nie wyrobisz na ogrzewaniu domu.

Co do wentylacji wywiewnej, to wyloty powinny być pod sufitem przynajmniej po 1 sztuce na każde pomieszczenie, w którym generowana jest zwiększona ilość pary wodnej, czyli: łazienki, kuchnie, kotłownie, pralnie i suszarnie. W pozostałych pomieszczeniach nie ma takiej potrzeby (ale oczywiście nie zaszkodzi). W kuchni dobrze jest wydzielić dodatkową wywiewkę do zamontowania wyciągu znad kuchni - nie może on być podłączony na wspólnej kratce z wentylacja grawitacyjną.

To w przypadku domów bez rekuperacji.
Jak masz rekuperator, to nic nie kombinuj sam, tylko pogadaj z projektantem tego systemu.

paul997
21-08-2009, 08:13
Wloty powietrza do każdego pomieszczenia?? :o
To ma być tylko na czas schnięcia tynków, czy docelowe rozwiązanie?


Docelowe. Z tego co wiem, tak jest idealnie, ale może właśnie w praktyce nie trzeba aż tak dużo.



Kto przy zdrowych zmysłach montuje drzwi wewnętrzne z drewnianymi (lub drewnopochodnymi) elementami na mokre tynki??


Porada majstra. Już swoje za to usłyszał, ja też conieco się nauczyłem. Tynki nie są bardzo świeże. Futryny były założone około 3 miesięcy po ich zrobieniu. Teraz minęło już dobre pół roku.



Drzwi wewnętrzne i futryny zakłada się na sam koniec prac, nawet po podłogach i po malowaniu właśnie z powodu łapania przez nie wszelakiej wilgoci i pleśnienia.


Teraz też bym tak robił, ale koleś twierdził, że chce je ładnie obrobić, razem ze ścianą. Niestety, budowlanki uczę się na bieżąco - u siebie :(.



Proponuję wietrzyć, wietrzyć i po n-kroć wietrzyć, aż wyschną tynki. Nie ma sensu robić specjalnych nawiewów, bo potem zimą nie wyrobisz na ogrzewaniu domu.

Jakoś tak zaniedbałem wietrzenie - zostawiłem uchylone okna tylko na poddaszu i to był błąd.
A co do nawiewów (kupiłem coś, co się nazywa Nawietrzak NP110A) - to właśnie zimą powinny być, bo jak całość jest opatulona styropianem, to jak ma po domu krążyć świeże powietrze (bez otwierania okien)? Nawet piec nie będzie miał skąd wziąć tlenu.

mynia_pynia
21-08-2009, 08:40
Albo robisz wentylacje mechaniczną we wszystkich pomieszczeniach, albo robisz grawitacyjną w wymaganych.

W pokojach rozdzczelniasz okna, albo otwierasz je i wietrzysz - a jeśli chodzi o zimę, to albo chcesz nie mieć grzyba, albo płacić minimum za ogrzewanie - to oczywiście przy wentylacji graw.

A zresztą i tak na wentylacji grawitacyjnej przez pierwsze 2 sezony grzewcze należy wietrzyć codziennie.

Martinezio
21-08-2009, 10:39
Docelowe. Z tego co wiem, tak jest idealnie, ale może właśnie w praktyce nie trzeba aż tak dużo.
[...]
A co do nawiewów (kupiłem coś, co się nazywa Nawietrzak NP110A) - to właśnie zimą powinny być, bo jak całość jest opatulona styropianem, to jak ma po domu krążyć świeże powietrze (bez otwierania okien)? Nawet piec nie będzie miał skąd wziąć tlenu.
Świeże powietrze w domu ma wchodzić przez nieszczelności w oknach. Jak masz szczelne, to powinny być nawietrzaki okienne, lub możliwość rozszczelnienia (tzw. mikrowentylacja).
Jeśli chodzi o powietrze dla kotła/pieca, to każda kotłownia, czy pomieszczenie z kotłem powinno mieć nawiewnik (najlepiej tzw. zetkę). Natomiast pomieszczenie powinno być IMO odseparowane od części użytkowej szczelną przegrodą, aby nic ze środka się nie wydobywało na dom. Do tego obowiązkowo wentylacja grawitacyjna (zwłaszcza przy kotle gazowym jest to obowiązek p-poż.).
Jeśli dysponujesz kominkiem, to zalecane jest także zrobienie wlotu powietrza z zewnątrz (zwłaszcza przy rekuperacji).
Takie rozwiązanie jest w zupełności wystarczające do życia. Szczególne przypadki, jak mokre prace wewnątrz wymagają czasowego wietrzenia i już. Nie trzeba żadnych dodatkowych nawietrzaków. Oczywiście nie zaszkodzą, ale musisz się liczyć z tym, że możesz mieć straty na ogrzewaniu i to spore, bo ciepło będzie ci uciekać w komin ;)

Z ciekawości zapytam: jakie masz futryny, że wymagały obróbki? Stałe, czy regulowane?

paul997
22-08-2009, 21:43
Świeże powietrze w domu ma wchodzić przez nieszczelności w oknach. Jak masz szczelne, to powinny być nawietrzaki okienne, lub możliwość rozszczelnienia (tzw. mikrowentylacja).
Z ciekawości zapytam: jakie masz futryny, że wymagały obróbki? Stałe, czy regulowane?

Tak dla spokoju sumienia wstawię w takim razie jeden do kotłowni i jeden gdzieś jeszcze.

Futryny stałe, Arcus firmy Classen. Futryna po wstawieniu w otwór drzwiowy miała jeszcze troszkę luzu, tak po 2-3cm i najładniej było to wypełnić dokładając tynku na ścianę. Z perspektywy czasu, okazało się, że majster dodatkowo policzył za obróbkę i w sumie to prawie na to samo by nam wyszło kupno regulowanej New Arcus. Ale trudno - wyszło, jak wyszło.