PDA

Zobacz pełną wersję : Do czego potrzebny jest kominek?



monik22
01-09-2009, 15:24
Może to głupie pytanie, ale nie będę ogrzewała za pomocą kominka, więc zaczęłam się zastanawiac, czy go robic, no oczywiście można zapalic w zimie i stąd moje pytanie, jak często to robicie?
czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?

am76
01-09-2009, 15:50
Może to głupie pytanie, ale nie będę ogrzewała za pomocą kominka, więc zaczęłam się zastanawiac, czy go robic, no oczywiście można zapalic w zimie i stąd moje pytanie, jak często to robicie?
czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?

Kilkanaście lat temu na wsi z której pochodzę robiona była tzw. gazyfikacja. Ludzie powywalali piece i nigdy by do nich nie powrócili. Jeszcze gdzie niegdzie stoi jakiś piec ale raczej bezużytecznie.

Coś małego, prostego można zrobić na wszelki wypadek. Albo przynajmniej komin gdyby się za X lat coś pozmieniało.

krzys_i_aga
01-09-2009, 16:20
Ja sobie wprost nie wyobrażam domku bez kominka. Mamy kominek i bedziemy w nim palić bardzo często. Nasi znajomi też mają i go często używają. Zima mróz i strzelający ogień. Święta, choinka. Niezapomniane chwile. Kominek warto zrobić. Jeśli teraz nie chcesz to zostaw miejsce, daj komin. A z praktyki juz sprawdzone, kiedy bywa już chłodno a na ogrzewanie domku za wcześnie rozpalam w kominku. Życie bywa przewrotne a komina nie dobudujesz !

adam_mk
01-09-2009, 16:23
"czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?"

Tak.
Ma i to bardzo duży!
Kominek to trochę przyjemności, spory wydatek i olbrzymi kłopot!
Jeżeli nie jest odpowiednio "wmontowany" w dom - to tylko kłopot.
Jeżeli jest - bywa wygodny i zdarza się, że pozwala dom ogrzać tanio, ale kosztem sporej pracy własnej.
Ogień to jeden z żywiołów.
Panowanie nad żywiołem nie jest łatwe...
Łatwe nie jest - ale przyjemność daje...
Adam M.

labas1
01-09-2009, 16:38
Panowanie nad żywiołem nie jest łatwe...
Łatwe nie jest - ale przyjemność daje...
Adam M.


Kobieta ? :roll:

zetka
01-09-2009, 16:40
A kto powiedział że jak dom to i kominek musi być? :D Zdaję sobie sprawę że większość osób robi kominki - bo chcą (nie wyobrażają sobie nie mieć), bo inni mają to oni też będą mieli.. a są też i tacy którzy nie mają bo nie chcą (np. ja :P) Często tacy jak ja uchodzą za dziwaków ;) no bo jak to.. mieć dom i nie mieć kominka? :o :lol:

sSiwy12
01-09-2009, 17:09
Kominek jako główne źródło ogrzewania domu – „be’ (moim zdaniem.

Natomiast jako źródło awaryjne, lub tzw. szczytowe przy bardzo dużych mrozach i np. pompie ciepła - to i owszem.

Jako synonim ciepła domowego ogniska, dla przyjemności – też jestem za.

vitobieda
01-09-2009, 17:30
A kto powiedział że jak dom to i kominek musi być? :D Zdaję sobie sprawę że większość osób robi kominki - bo chcą (nie wyobrażają sobie nie mieć), bo inni mają to oni też będą mieli.. a są też i tacy którzy nie mają bo nie chcą (np. ja :P) Często tacy jak ja uchodzą za dziwaków ;) no bo jak to.. mieć dom i nie mieć kominka? :o :lol:
BRAWO.
Też nie mam zamiaru i tez uchodzę za dziwaka.
Normalni są ci którzy maja "salon" 20m2 i pól tego salonu zajmuje kominek
obudowany jakimś "dziełem" sztuki .
Pieprzyć kominki !!!!Do dziwaków należy przyszłość !!

Nefer
01-09-2009, 17:34
Kominek służy do stworzenia atmosfery. Uwielbiam odpalać kominek. NIe przeszkadza mi mycie szyby. Mogę siedzieć godzinami, czytać książkę grzejąc nóżki albo po prsotu patrzeć w ogień z kieliszkiem wina w ręku.
Kocham długie wieczorno-nocne spotkania i pogaduchy przy kominku.
W ziemie wpadałam na budowę wieczorem tylko po to by (nawet w tym pyle) posiedzieć przy kominku.
Mój kominek nie będzie grzał domu - jest tylko i wyłącznie moją zachcianką :) I była to miłość od pierwszego wejrzenia - wiele, wiele lat temu.


Ale musu nie ma - każdy buduje jak chce i wyposaża jak chce - a jak wiadomo rózne mamy potrzeby :)

Edit : chciałam tylko powiedzieć, że to nie snobizm ani owczy pęd :):):)

sta28
01-09-2009, 17:35
Dom bez kominka to jak małżeństwo bez miłości. Takie też się zdarzają...

mattdl
01-09-2009, 17:39
skóra najlepiej wygląda przy kominku ...
jakakolwiek by nie była 8)

Nefer
01-09-2009, 17:48
Może to raczej jest dziwactwo :) :
http://forum.muratordom.pl/sezon-kominkowy-nadchodzi,t166742.htm

niktspecjalny
01-09-2009, 17:55
"czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?"

Tak.
Ma i to bardzo duży!
Kominek to trochę przyjemności, spory wydatek i olbrzymi kłopot!
Jeżeli nie jest odpowiednio "wmontowany" w dom - to tylko kłopot.
Jeżeli jest - bywa wygodny i zdarza się, że pozwala dom ogrzać tanio, ale kosztem sporej pracy własnej.
Ogień to jeden z żywiołów.
Panowanie nad żywiołem nie jest łatwe...
Łatwe nie jest - ale przyjemność daje...
Adam M.
Tekst pogrubiony to :
Kilka zdań nieprawdziwych.Kominek to duża przyjemność.Wcale dużo nie kosztuje.Jaki tam kłopot :o .Co masz na myśli z tym kłopotliwym wmontowaniem?
Ta spora praca własna ....to palenie w nim czy coś innego?
Rzeczywiście to jeden z żywiołów...a ty tak w domu bez nich :lol: :wink:

freetask
01-09-2009, 18:50
Kominek służy do stworzenia atmosfery. I była to miłość od pierwszego wejrzenia - wiele, wiele lat temu.

U nas tak samo, z tą różnicą, że było to kilka lat temu :-) A tak w ogóle to odnoszę wrażnie, że aktualnie modnie jest właśnie powiedzieć "ja nie mam kominka"... A posiadanie kominka jest "passe"... no i dobrze, przynajmniej kominki będą mieli ci co tego chcą, a nie wszyscy tylko dlatego, że projektanci za punkt honoru przyjęli umieszczenie w projekcie kominka...

kaniosy2
01-09-2009, 19:03
a może zamiast kominka wstawić "kozę" - jest tańsza, a przyjemnośc chyba ta sama. No chyba, że się mylę, bo jeszce nie mam ani jednego,ani drugiego, ale zastanawiam się, czy właśnie nie zastapić kominka kozą.

zetka
01-09-2009, 19:18
A tak w ogóle to odnoszę wrażnie, że aktualnie modnie jest właśnie powiedzieć "ja nie mam kominka"... A posiadanie kominka jest "passe"
No coś Ty, kominki nigdy nie będą passe :) Mnie po prostu śmieszy/dziwi myślenie typu: buduje dom - MUSZĘ mieć kominek. Jeśli komuś korzystanie z kominka sprawia przyjemność wiadomo dylematu nie ma, ale robić kominek tylko dlatego bo "wypada mieć kominek w domu" (?) :-?
Kto wie może i mnie kiedyś zauroczy ta kominkowa aura i też sobie zrobie, a co 8) I niemodnie powiem "mam kominek" :lol: :wink:

mattdl
01-09-2009, 19:21
a może zamiast kominka wstawić "kozę" - jest tańsza, a przyjemnośc chyba ta sama. No chyba, że się mylę, bo jeszce nie mam ani jednego,ani drugiego, ale zastanawiam się, czy właśnie nie zastapić kominka kozą.
no tak, przynajmniej koza mleko daje a kominka nie wydoisz :lol:

himlaje
01-09-2009, 19:32
Bardzo dobre pytanie. Ja dopiero niedawno, gdy dom juz wybudowany (ale jeszcze nie zamieszkany) zadałem sobie pytanie "czy ja potrzebuje kominek?". Na obecna chwile sam nie wiem czy go potrzebuje i chce czy nie. Zrobiłem bo wszyscy robia i był zaprojektowany. Aktualnie generalnie zamieszkuje w blokach i czy mi tam brakuje kominka? Raczej nie. U moich rodziców w domku na dzialce jest kominek. Czy ja go tam jakoś specjalnie zauważam i doceniam? Tez raczej nie. Wnioskuje, że entuzjastą i miłośnikiem kominków nie jestem ale może dlatego, że jeszcze tak naprawde nie mieszkałem w domu z kominkiem. Jak zamieszkam to może zmienie zdanie ale osobiście nie postrzegam osób nie robiących kominka jako dziwaków. Sa to osoby które chyba buduja bardziej świadomie i świadomie z kominka rezygnują, niż większość w owczym pędzie, w tym ja, która kominek buduje bo inni tak robią no i był zaprojektowany. :roll:

EZS
01-09-2009, 20:28
nie mamy kominka, mamy kozę kominkową. Jak zwał, tak zwał, idea ta sama. No więc służy ona do
-dogrzania jak jest chłodno ala za ciepło na gaz (piec i mąż sądzą, że jeszcze mam ciepło a ja myślę, że niekoniecznie :lol: )
-palenia niepotrzebnych dokumentów
-robienia nastroju
-suszenia jabłek i gruszek

I jakoś tak dziwnie się dzieje, ze zimą wchodzę z pracy i jako pierwszą rzecz rozpzlam kozę. A wcale nie musze, piec gazowy by zupełnie wystarczył. Ale rozpalam, choć na kilka godzin. Jakoś tak ciepło się robi...

Minus też jest - ale dotyczy bardziej kozy niż kominka -nie wytrzymują jej kwiatki. Za ciepło. Nie mogę mieć kwiatków w salonie...

andre59
01-09-2009, 20:33
Kominek traktuję jako rezerwowe, całkowicie niezależne od prądu, gazu, oleju, etc. źródło ciepła. Przy okazji miły dodatek na zimowe wieczory, choć przepalenie w kominku przy utrzymywaniu stałej temperatury za pomocą innych źródeł ciepła skutkuje przegrzewaniem pomieszczeń. Należałoby je przynajmniej kilka(-naście) godzin wcześniej wyłączać.
Poza tym... magia żywego ognia 8)

wiaterwiater
01-09-2009, 20:58
czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?
A czy wieszanie obok bidetu trzech muszelek ma?

himlaje
01-09-2009, 21:06
Kominek traktuję jako rezerwowe, całkowicie niezależne od prądu, gazu, oleju, etc. źródło ciepła.
Podłaczam się. Jak już zorientowałem się, że będe miał kominek to tez postanowilem, że będzie on słuzył jako rezerwowe źródło ciepla. Jak Ruscy zakręca gaz lub co innego się stanie to bedzie to jakies pole manewru. Ponadto ciepło kominka podłaczam do wentylacji mechanicznej i bede je mógł rozprowadzic po calym domu (coś w stylu DGP), o ile mi prundu nie wyłączą bo niestety turbina bez prundu nie podziała :-?

annecy
01-09-2009, 21:15
Może to raczej jest dziwactwo :) :
http://forum.muratordom.pl/sezon-kominkowy-nadchodzi,t166742.htm


hmmm....

może też zostań dziwakiem... :lol:
dom masz duży...

zbigmor
02-09-2009, 07:13
"czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?"

Tak.
Ma i to bardzo duży!
Kominek to trochę przyjemności, spory wydatek i olbrzymi kłopot!
Jeżeli nie jest odpowiednio "wmontowany" w dom - to tylko kłopot.
Jeżeli jest - bywa wygodny i zdarza się, że pozwala dom ogrzać tanio, ale kosztem sporej pracy własnej.
Ogień to jeden z żywiołów.
Panowanie nad żywiołem nie jest łatwe...
Łatwe nie jest - ale przyjemność daje...
Adam M.
Tekst pogrubiony to :
Kilka zdań nieprawdziwych.Kominek to duża przyjemność.Wcale dużo nie kosztuje.Jaki tam kłopot :o .Co masz na myśli z tym kłopotliwym wmontowaniem?
Ta spora praca własna ....to palenie w nim czy coś innego?
Rzeczywiście to jeden z żywiołów...a ty tak w domu bez nich :lol: :wink:



Zgodziłbym się, że to zdania dyskusyjne, ale że nieprawdziwe to przesada. Czy to duża przyjemność, czy trochę przyjemności to sprawa indywidualna. Do posiadania kominka należy też przygotowywanie opału, a nie tylko oglądanie ognia, a nazwać to przyjemnością to już masochizm. Czy dużo kosztuje, czy nie to też rzecz względna. Większość osób opisuje swoje koszty na poziomie kilkunastu tysięcy złotych. Zważywszy cel mominka to jak by nie było spory koszt.
Odnośnie kłopotliwego wmontowania pewnie chodzi o to, że tam gdzie kominek to i komin, a tego nie da się wszędzie wmontować bez problemów.
Generalnie większość osób chcących lub nie kominka może być pewna swojego zdania dopiero po przetestowaniu na własnej skórze fakt jego posiadania.

anetabo
02-09-2009, 08:06
U mnie kominek z płaszczem wodnym. Główne źródło ciepła w domu - kilka ton brykietu już czeka. Świadomie zrezygnowałam z gazu który jest w zasięgu.
Na lenistwo, dłuższe wyjazdy i sezon letni CWU mam grzałki elektryczne w buforach i zasobniku. Ogrzewanie podłogowe w całym domu.
Do kominka oczywiście UPS i agregat na dłuższe przerwy. Koszty instalacji podobne jak porządnego pieca gazowego kondensacyjnego i przyłącza gazowego.
Dom mam pod lasem na wsi ale blisko miasta - dużo miejsca na suszenie drewna, dostęp do taniego brykietu.
Jest to świadomy wybór i nie ukrywam duża satysfakcja z powodu bycia niezależnym od widzimisię Rosji ;)
Własna studnia głębinowa i kilka szczap drewna pozwolą się cieszyć długimi gorącymi kąpielami w ogromnej wannie praktycznie za darmo!

Absolutnie nie polecam budowy kominka każdemu, to trzeba lubić... i mieć sporo siły.

himlaje
02-09-2009, 08:18
duża satysfakcja z powodu bycia niezależnym od widzimisię Rosji ;)

Rosja odczuła, że się od niej uniezalezniłeś. Może dlatego wczoraj Putin był taki nie w sosie :D :D :D

A tak na powaznie to ja tez wole sie uniezalezniać jak tylko się da

niktspecjalny
02-09-2009, 08:29
Zgodziłbym się, że to zdania dyskusyjne, ale że nieprawdziwe to przesada. Czy to duża przyjemność, czy trochę przyjemności to sprawa indywidualna. Do posiadania kominka należy też przygotowywanie opału, a nie tylko oglądanie ognia, a nazwać to przyjemnością to już masochizm. Czy dużo kosztuje, czy nie to też rzecz względna. Większość osób opisuje swoje koszty na poziomie kilkunastu tysięcy złotych. Zważywszy cel mominka to jak by nie było spory koszt.
Odnośnie kłopotliwego wmontowania pewnie chodzi o to, że tam gdzie kominek to i komin, a tego nie da się wszędzie wmontować bez problemów.
Generalnie większość osób chcących lub nie kominka może być pewna swojego zdania dopiero fakt jego posiadania. po przetestowaniu na własnej skórze


Jaka przesada.Wypowiadam się za siebie i kominek jest mi potrzebny.Cieszę się ,że go mam ,cieszę ,że muszę mieć opał i go nosić ,cieszę że musiałem mieć komin,który i tak i tak był nieodzowną częścią projektu :o 8) .Wiesz jaką mam piękną drewutnie?Cieszę się z tego.Przetestowałem go na własnej skórze i nadal twierdzę ,że jest potrzebny.Pierniczysz z tym masochizmem i tym porównaniem.Zapraszam cie jako niedowiarka w zimie na szaszłyczki i pieczoną szynkę z kominka.

daggulka
02-09-2009, 08:33
gdzieś czytałam na forum, że kominek to do reprodukcji potrzebny jest :roll:

freetask
02-09-2009, 09:18
gdzieś czytałam na forum, że kominek to do reprodukcji potrzebny jest :roll:
no ale jak? że niby w środku? Kurcze, za mały kupiłem...

daggulka
02-09-2009, 09:21
hm ....padły chyba i takie propozycje wtedy ....ale tu bardziej chyba o jakąś .... hm ... atmosferę? chodziło..... :roll: :lol:

niktspecjalny
02-09-2009, 09:25
hm ....padły chyba i takie propozycje wtedy ....ale tu bardziej chyba o jakąś .... hm ... atmosferę? chodziło..... :roll: :lol:

Futro z niedźwiedzie ten teges ,stolik z obciętymi nogami i winko, :oops: :wink:

daggulka
02-09-2009, 09:33
i co? działa?
bo kurcze ... wiesz , ja kominka nie mam ..... a dwie córy mam :roll:

EZS
02-09-2009, 09:41
i co? działa?
bo kurcze ... wiesz , ja kominka nie mam ..... a dwie córy mam :roll:
a bo w młodości to do reprodukcji niewiele potrzeba
potem, to już gorzej, i świece i kominki a czasem nawet viagra potrzebna :lol: :lol:

daggulka
02-09-2009, 09:44
i co? działa?
bo kurcze ... wiesz , ja kominka nie mam ..... a dwie córy mam :roll:
a bo w młodości to do reprodukcji niewiele potrzeba
potem, to już gorzej, i świece i kominki a czasem nawet viagra potrzebna :lol: :lol:

kurrrrde ... a u mnie nawet komina na wszelaki wypadek ni ma coby se kominek na taką ewentualność zrobić :oops: :roll: :lol:

niktspecjalny
02-09-2009, 09:52
i co? działa?
bo kurcze ... wiesz , ja kominka nie mam ..... a dwie córy mam :roll:

Działa dziala :oops: :oops: :wink: Co do córek to siem nie wypowiem

aniahubi
02-09-2009, 09:59
BRAWO.
Też nie mam zamiaru i tez uchodzę za dziwaka.
Normalni są ci którzy maja "salon" 20m2 i pól tego salonu zajmuje kominek
obudowany jakimś "dziełem" sztuki.(...)

U mnie co prawda salon ma 35 m2, ale i tak kominek wydał mi się za duży, więc będzie koza (kominkowa :wink: ). Zajmuje mniej miejsca, nie dominuje w pomieszczeniu, choć jest jego dekoracją 8)
Na pewno koszt zakupu/instalacji jest dużo niższy , na okazyjne palenie w sam raz. eraz wyprowadziłam się z domu bez kominka i czegos w nim brakowało. Jak dla mnie zupełnie bez kominka byłoby mniej nastrojowo i smutniej chyba ... Ale to nie znaczy, że każdy musi mieć kominek :wink:

kamionkal
02-09-2009, 11:23
o ile nie ma byc to glowne zrodlo ogrzewania to bez kominka da sie zyc - ja mam na liscie co najmniej kilka wydatkow ktore chce zrobic przed zakupem i montazem kominka. natomiast instalacja/wyprowadzenie jest gotowa.

wg mnie z kominkiem jest jak z odkurzaczem centralnym czy solarami. warto na etapie stanu surowego zrobic potrzebne instalacje bo w skali calej budowy sa to stosunkowo niewielkie koszty. a potem spokojnie zdecydujesz czy masz pieniadze i ochote aby inwestowac wieksze kwoty w zakup i obudowanie wkladu kominkowego, zakup jednostki OC itp.

anetabo
02-09-2009, 12:38
wg mnie z kominkiem jest jak z odkurzaczem centralnym czy solarami. warto na etapie stanu surowego zrobic potrzebne instalacje bo w skali calej budowy sa to stosunkowo niewielkie koszty. a potem spokojnie zdecydujesz czy masz pieniadze i ochote aby inwestowac wieksze kwoty w zakup i obudowanie wkladu kominkowego, zakup jednostki OC itp.

Komin to nie takie byle co jakby się wydawało. Sam wkład to pół biedy ale wpaswanie się w więźbę, strop, ściany nośne, i uszczelnienie pokrycia dachu to jest wyższa szkoła jazdy.

niktspecjalny
02-09-2009, 12:47
wg mnie z kominkiem jest jak z odkurzaczem centralnym czy solarami. warto na etapie stanu surowego zrobic potrzebne instalacje bo w skali calej budowy sa to stosunkowo niewielkie koszty. a potem spokojnie zdecydujesz czy masz pieniadze i ochote aby inwestowac wieksze kwoty w zakup i obudowanie wkladu kominkowego, zakup jednostki OC itp.

Komin to nie takie byle co jakby się wydawało. Sam wkład to pół biedy ale wpaswanie się w więźbę, strop, ściany nośne, i uszczelnienie pokrycia dachu to jest wyższa szkoła jazdy.

Mamuniu to jak się uprę i gdy zbagatelizowałem sobie budowę domu bez rozprowadzenia do kominka... to juz go mieć nie mogę.Nawet w wykończonym domu możesz przy malej przeróbce dostosować się do palenia w kominku.

anetabo
02-09-2009, 13:02
Mamuniu to jak się uprę i gdy zbagatelizowałem sobie budowę domu bez rozprowadzenia do kominka... to juz go mieć nie mogę.Nawet w wykończonym domu możesz przy malej przeróbce dostosować się do palenia w kominku.

Haha, poprowadź sobie rurkę kominową gdzie tylko Ci się podoba. Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200. Doprowadź powietrze rurą min. fi100 to nie taka prosta sprawa jak podkucie ściany pod rurki do odkurzacza centralnego.

Znam takich mistrzów po małych przeróbkach. Pół dachu spalone w samym środku zimy...

anetina
02-09-2009, 13:14
Kominek służy do stworzenia atmosfery. Uwielbiam odpalać kominek. NIe przeszkadza mi mycie szyby. Mogę siedzieć godzinami, czytać książkę grzejąc nóżki albo po prsotu patrzeć w ogień z kieliszkiem wina w ręku.
Kocham długie wieczorno-nocne spotkania i pogaduchy przy kominku.
W ziemie wpadałam na budowę wieczorem tylko po to by (nawet w tym pyle) posiedzieć przy kominku.
Mój kominek nie będzie grzał domu - jest tylko i wyłącznie moją zachcianką :) I była to miłość od pierwszego wejrzenia - wiele, wiele lat temu.


Ale musu nie ma - każdy buduje jak chce i wyposaża jak chce - a jak wiadomo rózne mamy potrzeby :)

Edit : chciałam tylko powiedzieć, że to nie snobizm ani owczy pęd :):):)


pięknie napisałaś

dlatego marzę o kominku




ps. i o dywaniku przed nim :oops: :oops: :oops:

anetina
02-09-2009, 13:16
gdzieś czytałam na forum, że kominek to do reprodukcji potrzebny jest :roll:


i dlatego czekamy na dalszą produkcję :D

niktspecjalny
02-09-2009, 14:06
Mamuniu to jak się uprę i gdy zbagatelizowałem sobie budowę domu bez rozprowadzenia do kominka... to juz go mieć nie mogę.Nawet w wykończonym domu możesz przy malej przeróbce dostosować się do palenia w kominku.

Haha, poprowadź sobie rurkę kominową gdzie tylko Ci się podoba. Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200. Doprowadź powietrze rurą min. fi100 to nie taka prosta sprawa jak podkucie ściany pod rurki do odkurzacza centralnego.

Znam takich mistrzów po małych przeróbkach. Pół dachu spalone w samym środku zimy...

Taaaaak a gdzie to pisze?Z prawdziwego zdarzenia.... 8)

anetabo
02-09-2009, 19:11
Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200.
Taaaaak a gdzie to pisze?Z prawdziwego zdarzenia.... 8)

Kilka linijek wyżej jakbyś nie zauważył.

niktspecjalny
02-09-2009, 19:24
Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200.
Taaaaak a gdzie to pisze?Z prawdziwego zdarzenia.... 8)

Kilka linijek wyżej jakbyś nie zauważył.

Coś ci się pomyliło.Kilka linijek wyżej piszesz:

Komin to nie takie byle co jakby się wydawało. Sam wkład to pół biedy ale wpaswanie się w więźbę, strop, ściany nośne, i uszczelnienie pokrycia dachu to jest wyższa szkoła jazdy.

Dopiero potem opowiadasz o kominie z prawdziwego zdarzenia :evil:

coulignon
02-09-2009, 20:16
gdzieś czytałam na forum, że kominek to do reprodukcji potrzebny jest :roll:
no ale jak? że niby w środku? Kurcze, za mały kupiłem...

Masz jeszcze szanse naprawić błąd:


http://hajduk.com.pl/foto_sred/FD1_916.jpg

http://hajduk.com.pl/foto_sred/FD1_940.jpg

Dołozyć do środka po Babie i ognia... :lol:

ceem666
02-09-2009, 21:21
Zgodziłbym się, że to zdania dyskusyjne, ale że nieprawdziwe to przesada. Czy to duża przyjemność, czy trochę przyjemności to sprawa indywidualna. Do posiadania kominka należy też przygotowywanie opału, a nie tylko oglądanie ognia, a nazwać to przyjemnością to już masochizm. Czy dużo kosztuje, czy nie to też rzecz względna. Większość osób opisuje swoje koszty na poziomie kilkunastu tysięcy złotych. Zważywszy cel mominka to jak by nie było spory koszt.
Odnośnie kłopotliwego wmontowania pewnie chodzi o to, że tam gdzie kominek to i komin, a tego nie da się wszędzie wmontować bez problemów.
Generalnie większość osób chcących lub nie kominka może być pewna swojego zdania dopiero fakt jego posiadania. po przetestowaniu na własnej skórze


Jaka przesada.Wypowiadam się za siebie i kominek jest mi potrzebny.Cieszę się ,że go mam ,cieszę ,że muszę mieć opał i go nosić ,cieszę że musiałem mieć komin,który i tak i tak był nieodzowną częścią projektu :o 8) .Wiesz jaką mam piękną drewutnie?Cieszę się z tego.Przetestowałem go na własnej skórze i nadal twierdzę ,że jest potrzebny.Pierniczysz z tym masochizmem i tym porównaniem.Zapraszam cie jako niedowiarka w zimie na szaszłyczki i pieczoną szynkę z kominka.

Ja dodam że z kominka szczególnie w zimie rewelacyjnie smakują pieczone ziemniaczki...

mattdl
02-09-2009, 21:32
Do posiadania kominka należy też przygotowywanie opału, a nie tylko oglądanie ognia, a nazwać to przyjemnością to już masochizm.
heh nieźle nawet się nie podejrzewałem ... zrobię sobie przerwę na małe biczowanko skoro już i tak się wydało co lubię :lol:

daggulka
02-09-2009, 21:39
Do posiadania kominka należy też przygotowywanie opału, a nie tylko oglądanie ognia, a nazwać to przyjemnością to już masochizm.
heh nieźle nawet się nie podejrzewałem ... zrobię sobie przerwę na małe biczowanko skoro już i tak się wydało co lubię :lol:

siekierką? :roll: w przerwie miedzy rąbaniem drew? :lol:

sql
02-09-2009, 22:14
ja też należę do grona wyznawców kominków :),
nie dlatego, że owczy pęd - całe życie mieszkałem w domku z kominkiem i po prostu życia sobie bez niego nie wyobrażam (podobnie z piwnicą).
w palący się ogień mogę dniami i nocami siedzieć i się wpatrywać,
cięcie i rąbanie drewna jak dla mnie to sama przyjemność, ale ja lubię pracę fizyczną - może niektórzy nie ;),

anetabo
03-09-2009, 04:49
Coś ci się pomyliło.Kilka linijek wyżej piszesz:

Komin to nie takie byle co jakby się wydawało. Sam wkład to pół biedy ale wpasowanie się w więźbę, strop, ściany nośne, i uszczelnienie pokrycia dachu to jest wyższa szkoła jazdy.
Dopiero potem opowiadasz o kominie z prawdziwego zdarzenia :evil:

Włącz czytanie ze zrozumieniem bo na razie się kompromitujesz. Ale być może nie potrafisz to Ci wyjaśnię: zakup komina/wkładu (cenowo to pół biedy) - najgorsze jest jego wstawienie w dom.

lackyluk
03-09-2009, 09:22
Bo fajnie jest palić w kominku. Pomimo wszystkich wad które posiada i jak trudne jest jego wykonanie( prawidłowe )

annecy
03-09-2009, 09:54
a poza tym , to dla tych , co im się nie chce rąbać drewna a pala okazyjnie, to są gotowe brykiety i inne takie gotowce....

pozdr

pierwek
03-09-2009, 10:44
Włącz czytanie ze zrozumieniem bo na razie się kompromitujesz. Ale być może nie potrafisz to Ci wyjaśnię: zakup komina/wkładu (cenowo to pół biedy) - najgorsze jest jego wstawienie w dom.

kto tu się kompromituje? Na etapie budowy domu postawienie komina to fraszka... Zdradzę Ci, że zwykle jest nawet wrysowany w projekt. A jakby ekipa nie potrafiła go postawić czy wpasować w więźbę? Cóż... należy znaleźć taką, która podoła temu "karkołomnemu wyzwaniu". A DGP można zrobić ale musu jak na razie nie ma...

niktspecjalny
03-09-2009, 16:23
Coś ci się pomyliło.Kilka linijek wyżej piszesz:

Komin to nie takie byle co jakby się wydawało. Sam wkład to pół biedy ale wpasowanie się w więźbę, strop, ściany nośne, i uszczelnienie pokrycia dachu to jest wyższa szkoła jazdy.
Dopiero potem opowiadasz o kominie z prawdziwego zdarzenia :evil:

Włącz czytanie ze zrozumieniem bo na razie się kompromitujesz. Ale być może nie potrafisz to Ci wyjaśnię: zakup komina/wkładu (cenowo to pół biedy) - najgorsze jest jego wstawienie w dom.

Mistrzu interpretacji masz dom czy o nim marzysz?Dużo czytaj o projektach i dobrze je analizuj bo na razie na twoje docinki zresztą nie uzasadnione nie zwracam uwagi.W tym Hamburgu-Świdniku nie nauczyli cię nic dobrego.Musisz to koniecznie zmienić.

anetabo
03-09-2009, 19:37
Mistrzu interpretacji masz dom czy o nim marzysz?Dużo czytaj o projektach i dobrze je analizuj bo na razie na twoje docinki zresztą nie uzasadnione nie zwracam uwagi.W tym Hamburgu-Świdniku nie nauczyli cię nic dobrego.Musisz to koniecznie zmienić.

Tyle merytorycznej dyskusji z Twojej strony? Nieźle klepiesz niby ten sam okres na FM a tłuczesz 10 razy tyle - szkoda, że jak widać w tym wątku wszystko z palca wyssane.

Nefer
03-09-2009, 19:44
Ja nie budowałam komina do mojego komina. Poprowadziłam rurę - zaizolowaną. Jest również śliczną ozdobą wnętrza :) Rura ta był aprzewidziana w projekcie, ale jakby nie była to też bym ją wstawiła - da się zmieścić w więdźbie, nie przesadzajmy to tylko fi 200.

zk140t
03-09-2009, 19:48
Do czego potrzebny jest kominek?

Jak to do czego?
Do robienia kotłowni z salonu jest potrzebny.

anetabo
03-09-2009, 19:54
kto tu się kompromituje? Na etapie budowy domu postawienie komina to fraszka... Zdradzę Ci, że zwykle jest nawet wrysowany w projekt. A jakby ekipa nie potrafiła go postawić czy wpasować w więźbę? Cóż... należy znaleźć taką, która podoła temu "karkołomnemu wyzwaniu". A DGP można zrobić ale musu jak na razie nie ma...

Hehe, następny. Poczytaj może co komentujesz. Zdradzę Ci sekret: ja pisałam o wstawianiu kominka do wykończonego domu, kiedy w projekcie nie było o nim mowy...

daggulka
03-09-2009, 20:04
Do czego potrzebny jest kominek?

Jak to do czego?
Do robienia kotłowni z salonu jest potrzebny.

jeszcze do tego , żeby malować okopcone ściany co rok :lol:

zk140t
03-09-2009, 20:39
Do czego potrzebny jest kominek?

Jak to do czego?
Do robienia kotłowni z salonu jest potrzebny.

jeszcze do tego , żeby malować okopcone ściany co rok :lol:

... oraz, żeby wmawiać gościom "z bloków", że te przyniesione przed chwilą w żeliwnym koszu polana "porąbaliśmy z radością i namaszczeniem". :(
Szczególnie po piętnastu godzinach pracy...
I, że wogóle całe życie marzyliśmy żeby być drwalami...

Nefer
03-09-2009, 20:42
1. nie mam problemu z kotłownią, bo palę brykietem ( rąbać też nie trzeba), który wyjęty z paczuszkie mieszka w specjalnej wnęce koło kominka.
2. DGP nie mam więc nie mam powodu malować (i chyba nie mam ściany przy tym kominku ........ a mam antresolę ale na 3 m :))

zbiegulec
03-09-2009, 20:42
Haha, poprowadź sobie rurkę kominową gdzie tylko Ci się podoba. Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200. Doprowadź powietrze rurą min. fi100 to nie taka prosta sprawa jak podkucie ściany pod rurki do odkurzacza centralnego.
Z tym kominem z prawdziwego zdarzenia to trochę nie tak....
z kominkiem z prawdziwego zdarzenia zresztą też. Montowane dzis kominki to jedynie imitacja prawdziwego kominka. Prawdziwy kominek nie miał szyby żaroodpornej i wszystkich cudów obecnych w dzisiejszych kominkach. miał za to prawdziwy komin. Taki komin miał przekrój ok 0,7 powierzchni okna kominka czyli jeśli kominek miał otwór czołowy o wymiarach metr na metr to komin do niego miał przekrój ok 0,7 m kw czyli wymiar ok 80x80cm. Taki kominek spalał ogromne ilości drewna grzejąc jedynie przez promieniowanie i wywalając ciepłe powietrze z pomieszczenia przez komin. Miał też zalety....
nawet bardzo wypasiony Mikołaj z jeszcze bardziej wypasionym worem mógł przez niego wejść niepostrzeżenie do domu, a dzięki spalniu drewna ze swobodnym dotępem powietrza w domu czuć było co najwyżej lekki zapach dymu a nie zapach zesmołowanego drewna czy dziegciu. A tak właśnie jest przy współczesnych imitacjach kominków zużywających mniej drewna dzięki ograniczaniu dopływu powietrza.
A już imitacja kominka jako źródło ciepła w domu.........
to już tu było:).
Powyższe opinie są całkowicie moje, nie do końca trzeźwe i w związku z tym w żadnym przypadku nie należy sie nimi przejmować:)
Pozdrawiam:)

Nefer
03-09-2009, 20:53
Wszystko prawda - tylko nie każdy lubi taki "prawdziwy kominek". Musi pasować.
Najchętniej chciałabym mieć kominek jak w Malborku - tylko trochę drogo wyszłaby bryła budynku :)

an-bud
03-09-2009, 20:58
Haha, poprowadź sobie rurkę kominową gdzie tylko Ci się podoba. Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200. Doprowadź powietrze rurą min. fi100 to nie taka prosta sprawa jak podkucie ściany pod rurki do odkurzacza centralnego.
Z tym kominem z prawdziwego zdarzenia to trochę nie tak....
z kominkiem z prawdziwego zdarzenia zresztą też. Montowane dzis kominki to jedynie imitacja prawdziwego kominka. Prawdziwy kominek nie miał szyby żaroodpornej i wszystkich cudów obecnych w dzisiejszych kominkach. miał za to prawdziwy komin. Taki komin miał przekrój ok 0,7 powierzchni okna kominka czyli jeśli kominek miał otwór czołowy o wymiarach metr na metr to komin do niego miał przekrój ok 0,7 m kw czyli wymiar ok 80x80cm. Taki kominek spalał ogromne ilości drewna grzejąc jedynie przez promieniowanie i wywalając ciepłe powietrze z pomieszczenia przez komin. Miał też zalety....
nawet bardzo wypasiony Mikołaj z jeszcze bardziej wypasionym worem mógł przez niego wejść niepostrzeżenie do domu, a dzięki spalniu drewna ze swobodnym dotępem powietrza w domu czuć było co najwyżej lekki zapach dymu a nie zapach zesmołowanego drewna czy dziegciu. A tak właśnie jest przy współczesnych imitacjach kominków zużywających mniej drewna dzięki ograniczaniu dopływu powietrza.
A już imitacja kominka jako źródło ciepła w domu.........
to już tu było:).
Powyższe opinie są całkowicie moje, nie do końca trzeźwe i w związku z tym w żadnym przypadku nie należy sie nimi przejmować:)
Pozdrawiam:)

:-? wystarczy 1/10 :wink:

andre59
03-09-2009, 20:59
Haha, poprowadź sobie rurkę kominową gdzie tylko Ci się podoba. Ja piszę o kominie z prawdziwego zdarzenia fi200. Doprowadź powietrze rurą min. fi100 to nie taka prosta sprawa jak podkucie ściany pod rurki do odkurzacza centralnego.
Z tym kominem z prawdziwego zdarzenia to trochę nie tak....
z kominkiem z prawdziwego zdarzenia zresztą też. Montowane dzis kominki to jedynie imitacja prawdziwego kominka. Prawdziwy kominek nie miał szyby żaroodpornej i wszystkich cudów obecnych w dzisiejszych kominkach. miał za to prawdziwy komin. Taki komin miał przekrój ok 0,7 powierzchni okna kominka czyli jeśli kominek miał otwór czołowy o wymiarach metr na metr to komin do niego miał przekrój ok 0,7 m kw czyli wymiar ok 80x80cm. Taki kominek spalał ogromne ilości drewna grzejąc jedynie przez promieniowanie i wywalając ciepłe powietrze z pomieszczenia przez komin. Miał też zalety....
nawet bardzo wypasiony Mikołaj z jeszcze bardziej wypasionym worem mógł przez niego wejść niepostrzeżenie do domu, a dzięki spalniu drewna ze swobodnym dotępem powietrza w domu czuć było co najwyżej lekki zapach dymu a nie zapach zesmołowanego drewna czy dziegciu. A tak właśnie jest przy współczesnych imitacjach kominków zużywających mniej drewna dzięki ograniczaniu dopływu powietrza.
A już imitacja kominka jako źródło ciepła w domu.........
to już tu było:).
Powyższe opinie są całkowicie moje, nie do końca trzeźwe i w związku z tym w żadnym przypadku nie należy sie nimi przejmować:)
Pozdrawiam:)
Ale... o so chodzi? :wink:

adi_
03-09-2009, 21:06
rorka z doprowadzeniem powietrza fi 100 to za mala fi 160 musi byc
zreszta bylo na forum poszukac poczytac i bedzie z glowy znalazlem tez kominek ktory mozna otwozyc i cieszyc sie widokiem i zapachem albo smrodem palonego drewna mozna miec kominek otwarty i zamkniety tylko polaczenie tych wszystkich funcji kosztowalo dosc sporo bo jak dobze pamietam ponad 15 tysiakow

lukol-bis
03-09-2009, 21:34
Jeżeli domem są dla kogoś ściany, podłogi i meble..... to kominek nie jest do niczego potrzebny, ale jeśli dom ma być miejscem do którego z przyjemnością się wraca.... obojętnie skąd, chce się w nim przebywać jak najczęściej.... i czuje sie to "pierwotne" bezpieczeństwo od wszyskiego złego.... to kominek musi być. Taki dom ma duszę.... i nie chodzi tu absolutnie o rezerwowe źródło ciepła, bo jak wyłumaczyć tych, w tym także moją skromną osobe, którzy mają otwarte kominki? Przecież nie po to, żeby ogrzewać nim dom, bo do tego one za bardzo nie nadają się, ale ile dają przyjemności...
A jak poza przyjemnością kominek ogrzewa, to tym bardziej trzeba do mieć.
Kiedyś kominek był uważany za luksus i był nim właściwie, więc teraz cieszmy się, że nas na to stać.
Pozdrawiam.

zk140t
03-09-2009, 21:48
Jeżeli domem są dla kogoś ściany, podłogi i meble..... to kominek nie jest do niczego potrzebny, ale jeśli dom ma być miejscem do którego z przyjemnością się wraca.... obojętnie skąd, chce się w nim przebywać jak najczęściej.... i czuje sie to "pierwotne" bezpieczeństwo od wszyskiego złego.... to kominek musi być. Taki dom ma duszę.... i nie chodzi tu absolutnie o rezerwowe źródło ciepła, bo jak wyłumaczyć tych, w tym także moją skromną osobe, którzy mają otwarte kominki? Przecież nie po to, żeby ogrzewać nim dom, bo do tego one za bardzo nie nadają się, ale ile dają przyjemności...
A jak poza przyjemnością kominek ogrzewa, to tym bardziej trzeba do mieć.
Kiedyś kominek był uważany za luksus i był nim właściwie, więc teraz cieszmy się, że nas na to stać.
Pozdrawiam.

Czy dobrze rozumiem, że dla Ciebie DOMEM jest KOMINEK?

zbiegulec
03-09-2009, 21:53
Z wszystkimi powyższymi opiniami zgadzam się w zupełności.........
i dlatego nie chcę kominka;-).
Wymyśliłem sobie inny fajowy bajerek:).
Pozdrawiam zakochanych w kominkach i tych, którzy je zdradzili:).

zbiegulec
03-09-2009, 21:55
andre59....
nie zawsze trzeba wiedzieć o so chodzi:).

lukol-bis
03-09-2009, 21:55
Jeżeli domem są dla kogoś ściany, podłogi i meble..... to kominek nie jest do niczego potrzebny, ale jeśli dom ma być miejscem do którego z przyjemnością się wraca.... obojętnie skąd, chce się w nim przebywać jak najczęściej.... i czuje sie to "pierwotne" bezpieczeństwo od wszyskiego złego.... to kominek musi być. Taki dom ma duszę.... i nie chodzi tu absolutnie o rezerwowe źródło ciepła, bo jak wyłumaczyć tych, w tym także moją skromną osobe, którzy mają otwarte kominki? Przecież nie po to, żeby ogrzewać nim dom, bo do tego one za bardzo nie nadają się, ale ile dają przyjemności...
A jak poza przyjemnością kominek ogrzewa, to tym bardziej trzeba do mieć.
Kiedyś kominek był uważany za luksus i był nim właściwie, więc teraz cieszmy się, że nas na to stać.
Pozdrawiam.

Czy dobrze rozumiem, że dla Ciebie DOMEM jest KOMINEK?

Nic nie zrozumiałeś..... a szkoda.
Pozdrawiam

andre59
03-09-2009, 22:02
andre59....
nie zawsze trzeba wiedzieć o so chodzi:).
Tak tylko zapytałem, bo anatebo i Ty o kominach, przekrojach, kominkach prawdziwych i atrapach... a wątek tytuł miał deczko inszy :wink: 8)

zk140t
03-09-2009, 22:06
Jeżeli domem są dla kogoś ściany, podłogi i meble..... to kominek nie jest do niczego potrzebny, ale jeśli dom ma być miejscem do którego z przyjemnością się wraca.... obojętnie skąd, chce się w nim przebywać jak najczęściej.... i czuje sie to "pierwotne" bezpieczeństwo od wszyskiego złego.... to kominek musi być. Taki dom ma duszę.... i nie chodzi tu absolutnie o rezerwowe źródło ciepła, bo jak wyłumaczyć tych, w tym także moją skromną osobe, którzy mają otwarte kominki? Przecież nie po to, żeby ogrzewać nim dom, bo do tego one za bardzo nie nadają się, ale ile dają przyjemności...
A jak poza przyjemnością kominek ogrzewa, to tym bardziej trzeba do mieć.
Kiedyś kominek był uważany za luksus i był nim właściwie, więc teraz cieszmy się, że nas na to stać.
Pozdrawiam.

Czy dobrze rozumiem, że dla Ciebie DOMEM jest KOMINEK?

Nic nie zrozumiałeś..... a szkoda.
Pozdrawiam

Chyba jesteś w błędzie.
Z Twojego post'a zrozumiałem raczej wszystko.
Swoją odpowiedź jednak mocno "przerysowałem", żeby sprowokować nas wszystkich do dyskusji na temat: "Czym jest dla nas nasz DOM".
Każdy z nas znajdzie natychmiast kilka odpowiedzi, typu: "zaciszem", "odskocznią", "ostoją", itp.
Jedni dla osiągnięcia takiego stanu uniesienia potrzebują zwykłego dachu nad głową, inni zaś chcą czegoś więcej; np. kominka z klimatem, wanny z dżakuzi, ogrodu z pawiem lub lamą, a jeszcze inni perzu i kamosy po pachy...

Serdecznie Cię pozdrawiam.

zbiegulec
03-09-2009, 22:18
anatebo i Ty o kominach, przekrojach, kominkach prawdziwych i atrapach... a wątek tytuł miał deczko inszy :wink: 8)
przecie wspomniałem, że moje opinie nie do końca trzeźwe ale gdzieś tam w poblizu tematu (do czego potrzebny jest kominek).
Żeby podsumować.....
to do niczego. Sprawdzone na własnej skórze bo mam go od ćwierć wieku:)

lukol-bis
04-09-2009, 07:25
[quote="zbiegulec"
to do niczego. Sprawdzone na własnej skórze bo mam go od ćwierć wieku:)[/quote]

To nie do Ciebie osobiście, tylko bardzo ogólne stwierdzenie.

Kominek jest tak samo niepotrzebny jak; wazon z kwiatami, obraz na ścianie, stylowy mebel w salonie, piękny dywan.... i wiele innych przedmiotów, z którymi jest tylko dużo kłopotu, a w zasadzie niczemu nie służą.

Pozdrawiam.

niktspecjalny
04-09-2009, 07:25
Jeden z dżentelmenów tej dyskusji o zwiewnym nicku anatebo zaznaczył nieco wyżej(dopiero) o co mu chodzi:

Hehe, następny. Poczytaj może co komentujesz. Zdradzę Ci sekret: ja pisałam o wstawianiu kominka do wykończonego domu, kiedy w projekcie nie było o nim mowy...

Zmienia to postać rzeczy co nie oznacza ,że jak nie mamy kominka w projekcie to poprowadzenie doń całej instalacji jest problemem nie do przeskoczenia.Wiadomym jest także ,że są na FM entuzjaści kominków ich przeciwnicy.Ostatnią grupę tworzą właśnie tacy fajni miluścy jak anatebo,którzy rzucają temat zupełnie omijający cały topik a dyskusja nabiera rozmachu ale nie w tym kierunku:

anatebo i Ty o kominach, przekrojach, kominkach prawdziwych i atrapach... a wątek tytuł miał deczko inszy
Na koniec bo mi się merytoryka rozjedzie i coś naklepię :D :D :wink: :o

Tyle merytorycznej dyskusji z Twojej strony? Nieźle klepiesz ......

i żeby nie było wyssane z palca.Jeszcze raz.Tytuł topiku to:

Do czego potrzebny jest kominek?
Mnie kominek potrzebny jest do:
1.daje mi ciepło w domu kiedy tylko zechcę
2.daje mi ciepłą wodę kiedy tylko zechcę
3.mogę z niego zeźreć kiedy tylko zechcę
4.mogę odpoczywać patrząc się na palące polana (i zastanawiać się czy dobrze mu postawiłem komin i całą resztę :lol: :lol: :lol: )

5.daje mi satysfakcję bo w poprzednim domu mieć go nie mogłem
6.myć z całą przyjemnością zafajdaną -odymioną szybę i jego bebechy(bo to fajne zajęcie przed następnym odpaleniem) :wink: :wink: :wink:
7.wreszcie potrzebny mi jest do doświadczeń(mam specjalny wkład który pozwala w razie W palić w nim miałem węglowym z trocinami.Rusek mi nie straszny. 8) 8) 8)
8.potrzebuje go do estetyczno-dekoracyjnych doznań bo mam go fantastycznie wkomponowanego w salon.

kamykkamyk2
04-09-2009, 07:33
Witam.
A ja w kominku palę w weekendy, czyli wtedy gdy wszyscy domownicy są w domu. Jest przyjemnie, a poza tym wyłączam wtedy piec gazowy.

anetabo
04-09-2009, 08:22
Sro, 2 Wrzesień 2009 13:47
Nawet w wykończonym domu możesz przy malej przeróbce dostosować się do palenia w kominku.

Której części tego zdanie nie jesteś świadom że napisałeś? Bo ewidentnie nie wiesz co napisałeś skoro to, że piszę o wstawianiu komina do wykończonego domu stanowi dla Ciebie sekret i poznanie go zmienia postać rzeczy?

Podobnie zrobienie komina nadającego się do spokojnego (o własne życie) popalania to nie jest to samo co położenie rurek do odkurzacza centralnego. W dzisiejszych czasach wstawianie kominów uważam za luksus na który nie wiem z jakiego powodu tak nonszalancko się wszyscy porywamy. Ja wstawiłam dwa leiery ocieplane wełną i całą masę kanałów wentylacyjnych tylko po to, żeby dzisiaj kombinować jak użyć tych kanałów na potrzeby reku/wentylacji mechanicznej. Nowoczesny piec gazowy kondensacyjny może odprowadzać spaliny jak samochód osobowy rurą wydechową. Także komin = piec na paliwo stałe/kominek.
Może kilka luźnych myśli: jest parę wątków z pytaniem co zrobić gdy komin przechodzi przez płatew, czy wiecie ile kosztuje taśma ołowiana do uszczelniania komina, co najczęściej oprócz koszy i lukarn poprawiają dekarze...

I jakkolwiek by to nie zbaczało z tematu wątku to jeśli ktoś uważa, że kominek nie jest i nie będzie mu potrzebny to lepiej niech przy tym zostanie bo później to nie jest małe piwko, aczkolwiek jest to możliwe.

niktspecjalny
04-09-2009, 08:53
Której części tego zdanie nie jesteś świadom że napisałeś? Bo ewidentnie nie wiesz co napisałeś skoro to, że piszę o wstawianiu komina do wykończonego domu stanowi dla Ciebie sekret i poznanie go zmienia postać rzeczy?

Podobnie zrobienie komina nadającego się do spokojnego (o własne życie) popalania to nie jest to samo co położenie rurek do odkurzacza centralnego. W dzisiejszych czasach wstawianie kominów uważam za luksus na który nie wiem z jakiego powodu tak nonszalancko się wszyscy porywamy. Ja wstawiłam dwa leiery ocieplane wełną i całą masę kanałów wentylacyjnych tylko po to, żeby dzisiaj kombinować jak użyć tych kanałów na potrzeby reku/wentylacji mechanicznej. Nowoczesny piec gazowy kondensacyjny może odprowadzać spaliny jak samochód osobowy rurą wydechową. Także komin = piec na paliwo stałe/kominek.
Może kilka luźnych myśli: jest parę wątków z pytaniem co zrobić gdy komin przechodzi przez płatew, czy wiecie ile kosztuje taśma ołowiana do uszczelniania komina, co najczęściej oprócz koszy i lukarn poprawiają dekarze...

I jakkolwiek by to nie zbaczało z tematu wątku to jeśli ktoś uważa, że kominek nie jest i nie będzie mu potrzebny to lepiej niech przy tym zostanie bo później to nie jest małe piwko, aczkolwiek jest to możliwe.

Trudny z ciebie gościu.Czepiasz się znowu jakiś ,,teraz to już wywodów własnych ,które mają czemuś dowodzić.Pytanie do ciebie.... czemu?Chcesz ludzi ustrzec ,że jak nie zaplanowali kominka wcześniej to niech się do tego nie zabierają bo to spaprzą i tego nie przeskoczą?Zgoda niech tak pozostanie.Chcesz tu wszystkim udowodnić (bo tak wynika z twoich wpisów) ,że twoja teoria na:

zrobienie komina nadającego się do spokojnego (o własne życie) popalania jest zła ,dobra ????.Co mam wybrać?Wybieram ,że dobra.I co dalej?Zgadzam się też ,że jeżeli ktoś zamarzy o kominku o którym zapomniał to niech pamięta o czym tu w topiku pisał kol. anetabo.Zdaję sobie sprawę ,że jeżeli taki ktosiek w końcu zabierze się do tego to wpadnie w koszta.Małe duże ok .Skoro się tego podejmuje to musi się z tym liczyć.Zaznaczam tylko ,że jest to wykonalne w wykończonym domu z zachowaniem zasad ,które tu wypisujesz.To chciałeś usłyszeć??? :roll: :roll: :wink:

Aleeeee.Bądź na tyle grzeczny i zauważ ,że topik poszedł gdzieś w" kibinimater" bo miał mówić o czymś innym.Załóż swój wątek i tam podyskutujemy.

pozdrawiam.

mynia_pynia
04-09-2009, 09:10
Nie mam kominka.
Ale jak jest ładnie zrobiony i pasuje wielkością do salonu to mi się podoba - do czasu aż nie zapalą w nim, wtedy nie mogę znieść gorąca bijącego, (bo popatrzeć ma ogień mogę), ale z odległości poza polem rażenia ciepła.

A kominki które mi się podobają wyglądają tak:

http://www.wojcieszko.pl/gfxf/Image/gutt_in_o.jpg

albo

http://www.laudel.pl/adm/inc/gallery/47c2459e.jpg

anetabo
04-09-2009, 10:20
Trudny z ciebie gościu.Czepiasz się znowu jakiś ,,teraz to już wywodów własnych ,które mają czemuś dowodzić.Pytanie do ciebie.... czemu?Chcesz ludzi ustrzec ,że jak nie zaplanowali kominka wcześniej to niech się do tego nie zabierają bo to spaprzą i tego nie przeskoczą?

Piszę, koleżanko niktspecjalny, że to nie jest małe piwo - a Ty dalej swoje: niewykonalne, spaprzą, nie przeskoczą... zejdź na ziemię i nie wciskaj ciemnoty każdy widzi co jest napisane i dopisywane przez Ciebie "wzmacniacze" myśli przytaczanych niczemu nie służą poza rozwojem Twojego licznika pod avatarem. Kominek to nie lodówka, ale też nie GWC legaletu.
To, że każda dyskusja musi się zakończyć na co najmniej 20 Twoich wpisach to Twój problem kolezanko.

niktspecjalny
04-09-2009, 10:54
Trudny z ciebie gościu.Czepiasz się znowu jakiś ,,teraz to już wywodów własnych ,które mają czemuś dowodzić.Pytanie do ciebie.... czemu?Chcesz ludzi ustrzec ,że jak nie zaplanowali kominka wcześniej to niech się do tego nie zabierają bo to spaprzą i tego nie przeskoczą?

Piszę, koleżanko niktspecjalny, że to nie jest małe piwo - a Ty dalej swoje: niewykonalne, spaprzą, nie przeskoczą... zejdź na ziemię i nie wciskaj ciemnoty każdy widzi co jest napisane i dopisywane przez Ciebie "wzmacniacze" myśli przytaczanych niczemu nie służą poza rozwojem Twojego licznika pod avatarem. Kominek to nie lodówka, ale też nie GWC legaletu.
To, że każda dyskusja musi się zakończyć na co najmniej 20 Twoich wpisach to Twój problem kolezanko.

Gościu z Hamburga nie wyjeżdżaj mi tu ze wzmacniaczami,koleżankami i nabijaniem licznika pod awatarem( który dawno redakcje prosiłem o skreślenie) bo zaczyna to być nudne.Każdy ma prawo wyrażać swoją opinie w taki sposób jaki mu odpowiada zgodny z regulaminem tego FM.Powiem ci jeszcze ,że to ty z uporem maniaka-manekinka nie chcesz zrozumieć pod jakim tytułem jest ten topik.Ach te twoje porównania. :o !!!

anetabo
04-09-2009, 12:42
Gościu z Hamburga nie wyjeżdżaj mi tu ...

PLONK miszczu z kępy

niktspecjalny
04-09-2009, 13:18
Gościu z Hamburga nie wyjeżdżaj mi tu ...

PLONK miszczu z kępy

no to *plonk* wicemistrzu z hamburga-krępca

tablo
08-09-2009, 12:17
Bo fajnie jest palić w kominku. Pomimo wszystkich wad które posiada...
fajnie!- potwierdzam :-)

frykow
08-09-2009, 13:30
Gościu z Hamburga nie wyjeżdżaj mi tu ...

PLONK miszczu z kępy

no to *plonk* wicemistrzu z hamburga-krępca
Tylko sobie krzywdy nie zróbcie, ojojoj! :lol:

iza mama gabora
18-09-2009, 18:12
Mamy kominek bo dom z kominkiem kupiliśmy.Kupiliśmy ten dom bo był z kominkiem (z innych powodów zresztą też :wink: ).
Myślę,że budujemy domy nie tylko dla siebie (człowiek żyje ok.80 lat a buduje się średnio w wieku 35;zostaje mu do końca życia ok.40-50 lat).Dlaczego więc budujemy (najczęściej) domy,które mają nas przeżyć-murowane,z bali? Bo chcemy aby inni też się nimi cieszyli.Aby coś po nas pozostało.A idąc za tym tokiem rozumowania-chcemy też aby nowi właściciele cieszyli się pełnym wyposażeniem tych domów czyli tym,że posiadają one ocieplenie,okna,ubikacje wewnątrz itd.
Dlaczego budujemy swoje domy w super-extra lokalizacjach?Dlaczego robimy w nich łazienki ,odkurzacze centralne i kominki? Bo chcemy mieć pewną lokatę finansową-takie koło ratunkowe w razie potrzeby sprzedania domu (z zyskiem).
Z tego wynika,że potencjalny kupiec naszego domu da zadowalającą nas kasę wtedy,gdy znajdzie ten dom:
-w dobrej lokalizacji
-wybudowany zgodnie z normami
-wypasiony(łazienki,duperele i...kominek też) :wink:
Domy bez łazienek też się sprzedają ale nasz będzie do sprzedania
łatwiejszy.Pzdr.

Ale pojechałam filozofią :oops:

frykow
19-09-2009, 07:25
Ale pojechałam filozofią :oops:
No troszkę naciągane te argumenty. :)

mattdl
19-09-2009, 10:00
Ale pojechałam filozofią :oops:
No troszkę naciągane te argumenty. :)
jak na argumenty po 3 piwkach to całkiem niezłe :wink:

iza mama gabora
19-09-2009, 14:24
To nie były 3 piwka wcale 8)

tablo
14-10-2009, 10:36
Brr.... co za pogoda! teraz to sie naprawde kominek przydaje!!!!!

arturromarr
14-10-2009, 11:14
Ci którzy twierdzą,ze kominek nie jest potrzebny nie wiedzą po prostu po co kładzi e się przed nim wielką białą skórę. :)

PS:
Nie wyobrażam sobie domu bez kominka i nie wciskajcie, że to dlatego, ze inni mają. Jak ktoś zwyczjnie nie lubi palić w kominku czy go nie ma to nie musi odrazu dorabiać do tego stanu rzeczy ideologii.
Pozdrawiam wszystkich i lubiących i nie lubiących palić w kominku, trzymajcie się ciepło , zima za pasem.

AGA NR 1
14-10-2009, 11:26
Hahahaha !
Wiedziałam, że DZISIAJ ten wątek odżyje !
Zimno, cooooooo ?
:lol:

Ok, a przy okazji od razu pytanie do Was - palaczów :
jaki rodzaj drewna jest według Was najlepszy ?

Juras XR4Ti
15-10-2009, 08:04
Witam

Palę każdym liściastym - byle suchym.



rorka z doprowadzeniem powietrza fi 100 to za mala fi 160 musi byc
zreszta bylo na forum poszukac poczytac i bedzie z glowy znalazlem tez kominek ktory mozna otwozyc i cieszyc sie widokiem i zapachem albo smrodem palonego drewna mozna miec kominek otwarty i zamkniety tylko polaczenie tych wszystkich funcji kosztowalo dosc sporo bo jak dobze pamietam ponad 15 tysiakow


Nie wiedzieć czemu. ale u mnie fi 100 wystarcza. A jak chcę, to po rozpaleniu zdejmuję drzwiczki i mam kominek otwarty. Koszt rękawiczek - 10 zł... Coby się nie poparzyć.


pozdrawiam - Juras

AGA NR 1
15-10-2009, 08:10
Rozumiem.

A jak można sprawdzić "suchość" drewna ?

Każdy sprzedający pewnie na moje pytanie zapewni, że JEGO drewno jest suche.
:lol:

Pytam dlatego, że PIERWSZY RAZ będę kupować i... palić w moim kominku.
:D

piotrulex
15-10-2009, 08:12
Może to głupie pytanie, ale nie będę ogrzewała za pomocą kominka, więc zaczęłam się zastanawiac, czy go robic, no oczywiście można zapalic w zimie i stąd moje pytanie, jak często to robicie?
czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?

kominek mielismy we wczesniejszym domu i jakos nam do tego wynalazku nie teskno

chcialibysmy owszem jakis ladny nowoczesny kominek obudowany w stulu - piekarnik

ale szkoda nam dawac tyle kasy tak naprawde jedynie na malo kiedy uzywana ozdobe salonu :wink:

niktspecjalny
15-10-2009, 09:16
Hahahaha !
Wiedziałam, że DZISIAJ ten wątek odżyje !
Zimno, cooooooo ?
:lol:

Ok, a przy okazji od razu pytanie do Was - palaczów :
jaki rodzaj drewna jest według Was najlepszy ?

Też chciałbym to wiedzieć ale w telegraficznym skrócie można odpowiedzieć ci tak.Im drzewno ma bardziej zwartą budowę, tym mniej zasysa-pije wody.Ma wtedy wyższą gęstość czyli wyższą wartość opałową.Tu zdecydowanie dominują drzewa liściaste.Można je właśnie ustawić od najbardziej energetycznego czyli:brykiet z łuski słonecznika :D :D :D :wink: a potem dopierooo... grab, jesion, buk, dąb, wiąz, klon, brzoza, olcha, lipa.

niktspecjalny
15-10-2009, 09:26
Rozumiem.

A jak można sprawdzić "suchość" drewna ?

Każdy sprzedający pewnie na moje pytanie zapewni, że JEGO drewno jest suche.
:lol:

Pytam dlatego, że PIERWSZY RAZ będę kupować i... palić w moim kominku.
:D

Suchości drewna tak naprawdę nie sprawdzisz bo i po co?Żeby być pewnym trzeba najlepiej kupić drewno wiosną i po prostu składować je w drewutni a do zimy wyschnie. Tylko wtedy możesz mieć pewność, że drewno jest w miarę suche. Mi się nie zdarzyło kupić suchego drewna,a te czarodzieje- sprzedawcy troszku kłamią. Zależy jeszcze ile i jak chcesz palić w kominku?Po to by nacieszyć oko może być niedosuszone.Jeżeli natomiast chcesz z niego wyciągnąć coś więcej i systematycznie ogrzewać chałupę to trzeba je sezonować.

AGA NR 1
15-10-2009, 09:35
Niktspecjalny,
bardzo dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi.
:wink:

piotrul
15-10-2009, 10:00
Pradu nie było-z przerwami- prawie 1,5 dnia, przynajmniej w salonie maiałem cieplutko, bo mam kominek :D Pewnie nie ja jeden teraz sie dogrzewam :wink:

piotrulex
15-10-2009, 10:36
Pradu nie było-z przerwami- prawie 1,5 dnia, przynajmniej w salonie maiałem cieplutko, bo mam kominek :D Pewnie nie ja jeden teraz sie dogrzewam :wink:

jesli tylko do ciepelka to taniej wyjdzie agregat zakupic do podtrzymania kotla i wszelkich pomp czy sterownikow

zawsze mozna jeszcze podpiac inne urzadzenia czy np. telewizor jak ktos ciekawy swiata i prognoz pogody :wink:

EZS
15-10-2009, 10:36
Pradu nie było-z przerwami- prawie 1,5 dnia, przynajmniej w salonie maiałem cieplutko, bo mam kominek :D Pewnie nie ja jeden teraz sie dogrzewam :wink:

ja mam lepiej - mam kozę
dala nam i światło i ciepło i ciepłą wodę do mycia (piec gazowy bez prundu nie idzie)

frykow
15-10-2009, 10:48
ja mam lepiej - mam kozę
dala nam i światło i ciepło i ciepłą wodę do mycia (piec gazowy bez prundu nie idzie)
A dobrzy ludzie, powiedzcie mi, jak bardzo nagrzewa się obudowa kozy, gdy w niej palimy? Można się poważnie poparzyć?

zbigmor
15-10-2009, 10:57
ja mam lepiej - mam kozę
dala nam i światło i ciepło i ciepłą wodę do mycia (piec gazowy bez prundu nie idzie)
A dobrzy ludzie, powiedzcie mi, jak bardzo nagrzewa się obudowa kozy, gdy w niej palimy? Można się poważnie poparzyć?


Bardzo poważnie można się poparzyć.

EZS
15-10-2009, 20:15
A dobrzy ludzie, powiedzcie mi, jak bardzo nagrzewa się obudowa kozy, gdy w niej palimy? Można się poważnie poparzyć?

Zależy od rodzaju kozy. Ja mam żeliwną i ona się nagrzewa, oj tak. Położyliśmy kiedyś na niej termometr do pieczenia (do 160 st) i skala się skończyła.
Jakoś przez 2 lata nikt się nie poparzył, nawet pies ją doskonale omija :lol:
Ale są też kozy z blachy, one zwykle mają podwójne scianki, nagrzewa się powietrze miedzy ściankami i wylatuje wylotami (jak kominek...) i te się tak nie nagrzewają. Również te z kaflami działają na takiej zasadzie. Więc jest wybór...

Sylwia_LBN
08-01-2010, 17:23
gdzieś czytałam na forum, że kominek to do reprodukcji potrzebny jest :roll:

To ja już teraz rozumiem dlaczego nasze starania wciąż niepowodzeniem się kończą. Gorzej, że do kominka jeszcze daleko, bo my dopiero na etapie finalizowania kupna działki jesteśmy. Znaczy to oszustwo jest, że to tylko 9 miesięcy ma trwać, bo jak sobie pomyślę ile samo budowanie będzie trwało :(
A tak na poważnie - kominek będzie, bo my lubimy jak się ogień pali i juz!

Forest-Natura
08-01-2010, 19:23
Witam.
Ooo...zima w pełni, więc i starsze tematy kominkowe odświeżane są częściej...
Nawiązując do tematu przewodniego wątku, pozwalam sobie zacytować credo zamieszczone na stronie internetowej pewnej firmy zduńsko-kominkowej, prowadzonej przez mojego znajomego.

"Bo widzisz, synuś, piec to jakby dusza całego domu, całej chałupy.
Stawia się go, jak chałupa już gotowa.
Podobnie jak w skrzypeczkach, gdzie też na sam koniec duszę skrzaty ustawiają.
I nie cieśle piece robią, ale zduni, wędrujący podobnie jak skrzaty i równie mało gadatliwi.
Od pieca ciepło na izbę idzie, tak samo, jak u człeka.
Kiedy dusza w nim siedzi, to z nią i życie, i ciepło.
A kiedy uleci, to życia nie ma i chłód wieczny nadchodzi.
I podobnie jest z domem.
Dlatego nie można ognia zagasić, bo się dom wyziębi.
I mało wiele roków przeminie, jak opuszczony i wyziębiony gnić zacznie, podobnie jak trup w ziemi.
Dlatego piec jest najważniejszy z całego domu, bo bez niego to by nie chałupa, lecz ledwie nędzna szopa była.

Widzisz, jest w piecu dusza, tchnienie i życie.
I jest też muzyka.
Jak wieczorem siądziesz w cichości przy stole, a w palenisku ogień strzela, to już jest muzyka.
I w rytm strzela i cicho swoją melodię śpiewa.
Czasem zasyczy, czasem głośniej huknie.
To prawdziwa muzyka jest, najdawniejsza.
A cienie w żółtym świetle, co się zza drzwiczek dobywa, tańczą w jej rytm po ścianach.
Nieraz to widziałeś, więc dłużej gadać nie muszę.
Ale jest w tej muzyce nie tylko piękno, ale też i opowieść.
Bo z piecowej muzyki wiele się możesz nauczyć i wiele wywiedzieć.
Dlatego słuchaj jej pilnie, synuś, nie zaniedbuj tej muzyki, jak się w nowym domu pojawisz.''
Wit Szostak "Poszarpane granie"

Daje do myślenia w czasach gdy oszczędność w ogrzewaniu jest stawiana przez wielu posiadaczy kominków jako główny argument jego posiadania.
Tych, którzy myślą o kominku w taki sposób jak w tekście...tych nie trzeba do jego posiadania namawiać...Za oknami prawdziwa zima jakiej od paru lat nie było i padający z wolna śnieg, a w domu ciepło bijące od domowego ogniska....
Pozdrawiam.

Krzychos
08-01-2010, 19:56
Oto jedna z zalet kominka.
Jak człowiek chce się porządnie wygrzać, lub wypocić podczas przeziębienia, to rozpali w kominku i sobie posiedzi przed nim.
A w przypadku normalnego ogrzewania niskotemperaturowego jest to niemożliwe.

fenix2
08-01-2010, 20:20
To nie do Ciebie osobiście, tylko bardzo ogólne stwierdzenie.
Kominek jest tak samo niepotrzebny jak; wazon z kwiatami, obraz na ścianie, stylowy mebel w salonie, piękny dywan.... i wiele innych przedmiotów, z którymi jest tylko dużo kłopotu, a w zasadzie niczemu nie służą.
Pozdrawiam.

Popieram w całej rozciągłości!


Może to głupie pytanie, ale nie będę ogrzewała za pomocą kominka, więc zaczęłam się zastanawiac, czy go robic, no oczywiście można zapalic w zimie i stąd moje pytanie, jak często to robicie?
czy zbudowanie domu bez kominka ma sens?

Oczywiście że ma sens.

"Jak często to robimy?"
Trochę krepujące i osobiste to pytanie. :oops:
Nie odpowiem. :lol:

jareko
08-01-2010, 20:26
..."Jak często to robimy?"
Trochę krepujące i osobiste to pytanie. :oops:
Nie odpowiem. :lol:z kominkiem ;) :oops:

tablo
17-05-2010, 13:04
znowu palimy :-) a to przeciez maj :-) ale przyjemniej tak przy zywym ogniu, gdy za oknem deszcz i wiatr

KrzysztofLis2
17-05-2010, 14:10
Kominek jest potrzebny do poprawienia wartości wskaźnika Ep na świadectwie charakterystyki energetycznej. ;)

bohusz
17-05-2010, 18:01
A u mnie w domu prywatnie kominek służy do ogrzewania i również stworzenia miłej atmosfery.
Przykładowo teraz przepalę sobie popołudniu 1-2 godziny i przyjemnie cieplutko w całym domciu. Potem jak ogień wygaśnie, rozgrzana ciepła szamotowa obudowa kominka promieniuje ciepłem do następnego rozpalenia. Bo mam jeszcze w obudowie dodatkowe bloki szamotowe.

Według mnie przeciwnicy kominków i Ci niezadowoleni z posiadania ich, mają kominki wykonane w starej technologi jako zimne no i możliwe jeszcze że są wykonane nieprawidłowo. Za duże wkłady, itp. itp. itp.

Bardzo często teraz Ci niezadowoleni z kominków, decydują się na ich rozbiórkę i o dziwo chcą nowe, ale takie już co grzeją i pozwalają zachować komfort cieplny w pomieszczeniach...

racer
18-05-2010, 10:01
Ja przy kominku gacie suszę. Poważnie.

tosia125
02-06-2010, 13:19
Ja jeszcze nie mieszkam, a nasz kominek już jest bohaterem!
Jak nie mieliśmy jeszcze pieca to zimą cały dom ogrzewał..
a poza tym bardzo romantycznie się paliło w nim wieczorami.. potrafiliśmy siedzieć przez godzinę lub dwie na styropianie pod kominkiem (bo jeszcze nic nie było) i się grzać..
no i dzięki temu mogłam spędzić najcudowniejszego sylwestra, bo po raz pierwszy we własnym domu :) i chociaż nic nie było.. same mury, drzwi i okna tylko.. no i prąd.. to zorganizowałam takiego sylwestra, że długo bedziemy pamietac.. a wszystko dzięki m.in. kominkowi, bo bez niego byśmy zamarzli...
polecam kominek
nasz dostał już śliczne kafle dookoła.. :) teraz czeka na obudowanie...

co do uwag dot. czyszczenia, problemów itp.. to:
my położyliśmy kafelki dookoła kominka (z boku jedna płytka plus wzorek, a z przodu trochę wiecej tak, że jak drzwiczki się otwierają to jeszcze sięga..) i sprawdza się to pod wzgledem czystosci...
no i zadne obudowy i nie wiadomo co na obudowe.. my bedziemy robic z kamienia.. wytrzesz szmatką i gotowe, a te wszystkie piaskowce to na jeden sezon góra dwa..