Jarek.P
10-09-2009, 19:57
Być może z cyklu głupich pytań, ale niech tam...
Zabieram się właśnie za hydraulikę i takie mam pytanie: na jakiej wysokości wyprowadzić ze ściany rury prowadzące do reszty instalacji z domu? Konkretnego typu pieca jeszcze nie wybrałem, ale na pewno będzie to wiszący jednofunkcyjny kocioł gazowy i do tego stojący na ziemi zasobnik, całość ma być u mnie zamontowana w narożniku pomieszczenia, rury do tego miejsca mają mi wyjść z szachtu instalacyjnego znajdującego się za jedną ze ścian tego narożnika.
I teraz moje pytania:
- na jakiej mniej więcej wysokości wyprowadzić te rury? Ile ma przeciętny zasobnik 100-150l, a na jakiej wysokości zwykle instaluje się piec?
- czy wyprowadzać je totalnie w narożniku, czy też raczej na ścianie, w pewnej odległości od narożnika?
Pomieszczenie będzie miało charakter gospodarczy, więc instalacja pieca nie musi się sprowadzać do dwóch lśniących niklem kolanek pod piecem, drugim końcem niknących w ścianie, ale i nie chciałbym, żeby tam potem robić jakiś wściekły labirynt, a niestety te wyjścia z szachtu muszę zrobić już teraz, nie mogę z nimi czekać na piec.
J.
Zabieram się właśnie za hydraulikę i takie mam pytanie: na jakiej wysokości wyprowadzić ze ściany rury prowadzące do reszty instalacji z domu? Konkretnego typu pieca jeszcze nie wybrałem, ale na pewno będzie to wiszący jednofunkcyjny kocioł gazowy i do tego stojący na ziemi zasobnik, całość ma być u mnie zamontowana w narożniku pomieszczenia, rury do tego miejsca mają mi wyjść z szachtu instalacyjnego znajdującego się za jedną ze ścian tego narożnika.
I teraz moje pytania:
- na jakiej mniej więcej wysokości wyprowadzić te rury? Ile ma przeciętny zasobnik 100-150l, a na jakiej wysokości zwykle instaluje się piec?
- czy wyprowadzać je totalnie w narożniku, czy też raczej na ścianie, w pewnej odległości od narożnika?
Pomieszczenie będzie miało charakter gospodarczy, więc instalacja pieca nie musi się sprowadzać do dwóch lśniących niklem kolanek pod piecem, drugim końcem niknących w ścianie, ale i nie chciałbym, żeby tam potem robić jakiś wściekły labirynt, a niestety te wyjścia z szachtu muszę zrobić już teraz, nie mogę z nimi czekać na piec.
J.