PDA

Zobacz pełną wersję : Wieczorna Tęsknota - dom dzielnych "Inwestorków"



Brunchilda
17-09-2009, 00:28
Wieczorna Tęsknota - dom dzielnych "Inwestorków"

INWESTORKA- ona nie potrafi żyć w ciasnym mieszkaniu; męczy ją hałas i tłum w dużym mieście; bywa za bardzo zaangażowana w budowę
INWESTOREK- on lubi przestrzeń i wygodę; spokojnie i bez emocji zamierza wybudować ich wspólne gniazdko
WIECZORNA TĘSKNOTA- M69L projekt ich domu, poszukiwany przez 4 dłuuugie lata!

Wprowadzając...
Młodzi ludzie zawsze zadają sobie pytanie gdzie będą mieszkać... Naszą przyszłość wyobrażaliśmy sobie w mieszkaniu o pow. minimum 60-70m. lub we własnym domu jednorodzinnym. Ponieważ obie nieruchomości podobnie kosztują zdecydowaliśmy się na dom. Za domem przemawiał wyższy standard życia oraz możliwość rozłożenia inwestycji na raty zakładając wykańczanie etapami. Dodatkowo wiedzieliśmy, że mój tata "Złota Rączka", sporo nam pomoże budując sposobem gospodarczym.
To wszystko sprawiło, że zdecydowaliśmy się na budowę domu i zostaliśmy inwestorami!
Inwestorki, tak żartobliwie o sobie mówimy próbując rozładować chwile napięcia spowodowane różnymi przeciwnościami losu napotkanymi na drodze do ukończenia budowy wymarzonego domu :D

Brunchilda
17-09-2009, 00:48
LIPIEC 2004

Działka -> Kupiliśmy działkę budowlaną. Mając określony kierunek oraz sprecyzowaną okolicę znaleźlismy działkę po 1,5 miesiąca poszukiwań. Najskuteczniej było "zapuścić" się w teren pytając gospodarzy o ziemie do sprzedania. Z działki jestem bardzo zadowolona. Budowlana z miejscowym planem zagospodarowania, duża (1800m2) z wjazdem od północy lub wschodu, przy samej drodze, bez chaszczy itp. no i cena bardzo korzystna :D
http://c50.grono.net/235/0/gallery-83327839-500x500.jpg

! Polecam - taki sposób na znalezienie działki jest sporo tańszy niż przez agencje nieruchomości lub internet. Niestety trzeba zarezerwowałć kilka dni na poszukiwania.

Brunchilda
17-09-2009, 18:21
2005
Zbędne koszty -> Sąsiad-kolega zakupił projekt i przygotowywał dokumenty do uzyskania pozwolenia na budowę. Wiedząc, że niebawem i nas to czeka zdecydowaliśmy się na wspólne zamówienie mapy do celów projektowych (400zł.) oraz złożenie wniosku o przyłącze w energetyce (146zł).
Niestety wciąż nie wybraliśmy projektu!

2005, 2006, 2007, 2008...
Projekt :( -> W tym okresie trwały poszukiwania projektu naszego wymarzonego domu. Przeglądaliśmy mnóstwo katalogów oraz stron w necie. Żaden nie spełniał wszystkich naszych oczekiwań. Szukaliśmy i szukaliśmy... Początkowo dość intensywnie. Niestety im dłużej to trwało oraz im więcej zobaczyliśmy tym coraz mniej nam się podobało. Z czasem traciliśmy energię i zapał. Później wystąpiły nieprzewidziane zdarzenia losowe, które na długi czas zaniechały dalsze poszukiwania projektu :cry:
Następnie zamówiliśmy projekt indywidualny. Po szczegółowym wywiadzie pani architekt przedstawiła kilka koncepcji naszego domu. Niestety wszystkie rozwiązania miały niefunkcjonalnie rozplanowany ciągu komunikacyjny. Ze względu na brak pomysłów z obu stron projekt nigdy nie powstał.
! Rada - nie oglądajcie tysięcy projektów, ponieważ wtedy coraz trudjej coś wybrać. Najlepiej zdecysować się na projekt po zobaczeniu maksymalnie 3 katalogów.

21 LUTY 2009
Projekt :D -> Przeglądając projekty Muratora natrafiłam na nowy projekt M69 L o wdzięcznej nazwie Wieczorna Tęsknota. Od razu wpadł nam w oko :o

http://projekty.muratordom.pl/new/miniatury/pliki/dom_1259_20_300x204_crop_mark_rozmiar-niestandardowy.jpg http://projekty.muratordom.pl/new/miniatury/pliki/dom_1259_21_300x204_crop_mark_rozmiar-niestandardowy.jpg

DÓŁ: 1-przedsionek, 2-hol, 3-kuchnia, 4-salon, 5-schody, 6-gabinet, 7-łazienka, 8-kotłownia, 9-garaż
http://projekty.muratordom.pl/new/miniatury/pliki/dom_1259_6_500x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
GÓRA: 12-schody, 13-przedpokój, 14-łazienka, 15-pokój, 16-łazienka lub garderoba, 17-pokój, 18-pokój, 19-strych
http://projekty.muratordom.pl/new/miniatury/pliki/dom_1259_7_500x0_rozmiar-niestandardowy.jpg

Ponadto układ pomieszczeń na dole dawał możliwość wprowadzenia zmian, takich jak w projekcie Archonu ma DOM W KALIACH
(12-kotłownia w garażu; 8/9-widna łazienka; 3-doszła spiżarka i 10-garderoba, 11-podwójny garaż, 7-przejście pod schodami)
http://archon.pl/images/products/m4796fc6cb8fe3/projekty_domow_KALIE_G2_parter__269.jpg

Opis zmian:
1. GARAŻ DWUSTANOWISKOWY --> Myśląc przyszłościowo (gdzie w domu mieszka dwóch kierowców) garaż podwójny to prawie konieczność. Dziś samochód to nie dobro luksusowe, to konieczność dla mieszkańców domu. Po pewnym czasie małżonkowie kupują drugie auto, które parkują na podjeździe. W zależności od zasobności portfela po latach decydują się na oddzielny budynek garażowy lub blaszany garaż.
Dlatego warto to przewidzieć na etapie budowy domu. Taki garaż nie podnosi mocno kosztów budowy, a zanim się dorobimy dwóch samochodów będzie wykorzystany na rowery i skład narzędzi ogroduwych.

2. KOTŁOWNIA --> Nie mając dostępu do gazu ziemnego zmuszeni jesteśmy ogrzewać dom na ekogroszek i pellety. Wiąże się to z zaplanowaniem większej kotłowni, w której zmieści się duży piec z podajnikiem oraz pomieszczenie na skład opału.
Ponieważ kotłownia w projekcie przewidziana jest na gaz lub olej my swoją przenieśliśmy na tył garażu. Mając garazżdwustanowiskowy zostaje sporo miejsca na skład opału.

3. ŁAZIEKNA DOLNA --> Przeniesienie kotłowni do garażu daje możliwość zaplanowania w jej dawnym miejscu widnej dużej łazienki.

4. KLATKA SCHODOWA --> Nie rozumieliśmy dlaczego schody zlokalizowane obok ściany garażu nie mają wejścia do pomieszczenia nad garażem??? Dlaczego takie wejście przewidziano przez górną łazienkę??? :-?
Ten problem rozwiązaliśmy "opuszczając" poziom garażu o 3-4 stopnie niżej niż poziom domu. Daje to swobodne wejście ze schodów do pomieszczenia nad garażem, a wygodne przejście do garażu mieści się pod schodami.
Po takich zmianach pomieszczenie nad garażem może być wykorzystane na dodatkową sypialnię lub pokój rekreacyjny.

5. SPIŻARNIA --> W wygodnym domu powinno być miejsce na pomieszczenia gospodarcze takie jak spiżarnia czy garderoba. Dlatego niewielką spiżarnię udało nam się zmieścić po prawej stronie od wejścia (pomiędzy kuchnią i wiatrołapem)

6. GARDEROBA DOLNA --> Pomieszczenie potrzebna na okrycia wierzchnie naszych gości, kapcie, parasole, odkurzacz, mop itp. Zlokalizowana jest w miejscu dawnej kotłowni. Pomiędzy wiatrołapem, a nową, widną łazienką.

7. ŁAZIENKA GÓRNA --> Nam nie jest potrzebna łazienka w sypialni rodziców. Dlatego zdecydowaliśm, że w jej miejscu będzie garderoba. Nie wiem, czy po jakimś czasie nie zmienimy zdania chcąc taką łazienkę dlatego wyprowadziliśmy rury i odpływy tak jak jest w projekcie.

8. WYJŚCIE NA TARAS --> w projekcie są dwa wyjścia - od salonu i jadalni. My pozostawiliśmy jedynie to od jadalni. Chcemy by był łatwy dostęp z kuchni do ogrodu np. podczas robienia śniadań na tarasie lub grilla w ogrodzie. W miejscu drugiego wyścia zrobiliśmy okno, a powstały w tym miejscu kącik przeznaczymy na postawienie kanapy lub narożnika.

Brunchilda
17-09-2009, 23:37
10 MARZEC 2009
PROJEKT -> Projekt zakupiony!!!!!!!!!! Wreszcie, wreszcie go mamy! Hurrra!!!
:lol: :lol:

14 MARZEC 2009

Pustaki ->
Kto szybko płaci, ten dwa razy płaci
W 2005 zapłaciłam za wczasu za mapę i wniosek do energetyki. Dziś wszystko się przedawniło, więc 546zł wyrzucone w błoto :(
Jakby mi to nie dało nauczki to zdecydowałam się w marcu na zakup pustaków. Gdybym wtedy wiedziała, że do lipca stanieją o minimum 50gr. za sztukę, to zaoszczędziłabym ponad 800 zł ! :evil:

Brunchilda
22-09-2009, 18:31
16 MARZEC 2009
Architekt -> Podpisanie umowy z architektem na dokonanie zmian w projekcie i jego adaptację. Koszt całości to 1600zł. Cena niewygorowana, a zmian troszkę było. Niestety później okazało się, że atchitekt ma problemy z terminami i złożył wniosek o PNB na początku maja czyli ponad 2 tyg. później niż planowaliśmy. Dodatkowo nie mając już czasu nie dorysował wszystkich zmian gotowych w projektach. Potem ekipa budowlana musiała sporo się nagłowić co do zmian w projekcie.
Dziś sporo osób pyta o kontakty do architekta. Świadomie nie polecam swojego.

17 MARZEC 2009
Prąd -> Na nowo złożyliśmy wniosek w energetyce. Stary przeterminował się.
Dawniej było to odpłatne teraz juz nie jest. Może dzięki konkurencji :)

MARZEC 2009
Mapa -> Wystąpienie o mapy do celów projektowych (600zł).
----------------
Wystąpienie o zgodę na zjazd na działkę z drogi gminnej.
----------------
Rozmowy z różnymi ekipami budowlanymi.

Brunchilda
22-09-2009, 19:01
KWIECIEŃ 2009

Ekipa -> Super! W końcu podpisaliśmy umowę z wybraną ekipą. Ekipa składa się z dwóch integralnych ekip. Jedna to murarz z ekipą, a druga to dekarz ze swoją ekipą. Panowie współpracują razem i gdy jeden skończy murowanie na budowę wchodzi drugi do robienia dachu. Rozmowy prowadziłam z panem z ekipy dachowej. Pana od "murarki" poznałam dopiero przy podpisywaniu umowy.
------------
Więźba -> Zdecydowaliśmy, że mając swój (babci :)) las to z niego zetniemy drzewo na więźbę dachową. Dziś odradzam takie posunięcie. Różnica w cenie więźby kupnej, a własnej to zaledwie około 2000zł. Za to jakość drzewa jest dużo gorsza. Dużo przy tym pracy własnej: pomoc przy ścince, pomoc w tartaku, składowanie, organizowanie transportu, załadunek/rozładunek, impregnacja... Nie warto było.
http://b12.grono.net/253/84/gallery-83327853-500x500.jpg

Brunchilda
22-09-2009, 19:32
MAJ 2009
Tartak -> W maju nic się nie działo. Czekaliśmy na pozwolenie na budowę (PNB) i zamówiliśmy przyjezdny tartak do drzewa na więźbe. Mężulek troszkę się napracował, a ja przez kilka dni byłam Słomianą Wdową ;)

Brunchilda
22-09-2009, 20:31
26 CZERWIEC 2009
PNB -> Kolejny krok do przodu!!! Mamy upragniony dokument o treści...

zatwierdzam projekt budowlany i udzielam pozwolenia
:D:D:D:D!
Już prawie możemy rozpoczynać!
Wiedziałam, że od teraz rusza wielkie przedsięwzięcie. Momentami zastanawiałam się czy podołamy dźwignąć to wszystko. Czy budowa nas nie przytłoczy. W końcu nie mamy żadnego doświadczenia, ani osoby, która mogłaby podpowiedzieć i pokierować...

Wtedy stałam się aktywną forumowiczką Muratora!

Brunchilda
22-09-2009, 21:26
29 CZERWIEC 2009

Zdjęcie humusu i Wytyczenie domu -> I zaczęło się... Wszysko poumawiałam telefonicznie. Geodetka, "Koparkowy"- Paweł, dzięki za namiary oraz Kierownik budowy - Wojtek, Tobie również dziękuję za kontakt! Jak widać kontakty na forum bardzo się przydają :D

Tego dnia była słoneczna środa. Pan "Koparkowy" odczekał dwa dni po kilku deszczech dniach i zdjął humus. Godzinę po nim na działkę weszła pani geodetka i wytyczyła dom. Jak przyjechaliśmy na działkę to wszystko było juz zrobione :)
Geodetka okazała się przemiłą panią, która w cenie usługi dodatkowo wytyczyła nam "zaginiony" narożnik działki :)
A o to ich dzieło...
http://c33.grono.net/108/76/gallery-82798174-500x500.jpg
http://c88.grono.net/134/49/gallery-83354651-500x500.jpg

Brunchilda
22-09-2009, 22:17
1 LIPIEC 2009

Krowy -> Geodetka poinformowała mnie, że zauważyła jak ktoś przeprowadza krowy przez naszą działkę, które przechodzą przez obszar wytyczonego budynku.

Nigdy mi nie przeszkadzały krowy sąsiadki z pobliskiego gospodarstwa. Dotychczas były raczej pożyteczne. Dzięki nim trawa na naszej działce była krótko przystrzyżona i do tego dobrze nawożona :lol:
Niestety nie mogłam pozwolić sobie na poprzestawianie palików geodety i niezwłocznie wybrałam się na rozmowę z sąsiadką. Prosiłam ją o przeprowadzanie stada "podopiecznych" w taki sposób, by one nie wchodziły na wytyczony obszar. Sąsiadka jak najbardziej zrozumiała o co chodzi lecz nie byłam przekonana, czy jej krowy też to zrozumiały... :D
Nie czekając na efekty kupiłam biało-czerwoną teśmę ostrzegawczą i pojechałam odgrodzić obszar.

Przyjeżdżamy, a na działce... :o :o :o ...OGROMNE JEZIORO!!!

Jezioro -> Z niedowierzaniam patrzyłam na naszą działkę. Cały, ale to cały wykop gdzie zdjęty był humus zalała woda. Wiedziałam, ża mamy podmokłą działkę, ale że aż tak???
Okazało się, że ta woda to skutki oberwania chmury. Gwałtowna burza przeszła jeszcze tego samego dnia co był Koparkowy i geodetka. Faktycznie, przypomniałam sobie jak dojeżdżaliśmy wtedy do Warszawy złapała nas niesamowita ulewa, gdzie wybijało studzienki kanalizacyjne.
http://b62.grono.net/110/120/gallery-83490595-500x500.jpg

Teraz już krowy nie były problemem, no chyba że to rasa lubiąca zażywać kąpiele ;)
Nie chcąc by potraktowały nasze jezioro jak wodopój dla świętego spokoju ogrodziliśmy teren zakupioną taśmą.

http://c88.grono.net/148/53/gallery-83490599-500x500.jpg
http://c88.grono.net/73/76/gallery-82798179-500x500.jpg

Chcialiśmy rozpoczynać budowę, ale ta woda... Zastanawiałam się kiedy ona wsiąknie / wyschnie.

Z drugiej strony dotychczasowa ziemia tak jakby zyskała na wartości. Teraz mamy działkę z jeziorem. Akurat jest początek wakacji więc będzie gdzie wyjechać na urlop. Wystarczy rozstawić namiot i zapuścić wędkę ;)

Brunchilda
24-09-2009, 00:09
4 LIPIEC 2009

Jezioro -> Jest upalna, słoneczna sobota. Jedziemy na działkę zobaczyć jak wygląda stan wody. W ciągu ostatnich dni deszcz był przelotny. Niestety poprzedniego dnia w piątek przez stolicę znów przeszła ulewa, aż zalało metro. Jestem ciekawa, czy naszą działkę też dosięgła...

http://b12.grono.net/29/81/gallery-84165559-500x500.jpg
Nie jestem pewna czy u nas padało. Wody jest mniej niż poprzednio lecz nadal jezioro jest duże.
Nadzieję daje widok wystających palików geodety.
http://c88.grono.net/244/182/gallery-84165524-500x500.jpg
Jednak od poniedziałku nie zaczniemy :-?

Brunchilda
26-09-2009, 23:00
13 LIPIEC 2009

Jezioro wyschło! -> Mija kolejny tydzień. Ogólnie świeciło słońce, a padało sporadycznie. Jeziorko wyschło. Tego dnia jesteśmy umówieni z kierownikiem i murarzem. Ponieważ murzarz kończy prace na innej budowie ustalamy, że u nas rozpocznie od początku przyszłego tygodnia, tj od 20 lipca!!!.

Brunchilda
26-09-2009, 23:22
16 LIPIEC 2009
Jezioro -> Z samego rana umówiliśmy się na wiercenie studni. Jadąc na działkę po drodze mijam wielkie kałuże, połamane gałęzie i poszarpane liście. Okazało się, że znów przeszła nawałnica. Powstało jezioro, a jego głębokość prawie sięga kolan :evil:
MASAKRA!!! (jakby to powiedziała koleżanka S. z pracy)
Jest czwartek, a do poniedziałku woda nie wyschnie.

18 LIPIEC 2009
Jezioro -> Bierzemy sprawy w swoje ręce.
Nie chcąc czekać, aż woda wyschnie sami postanowiliśmy się jej pozbyć przystępując do wypompowywania. Ponieważ nasza pompa do brudnej wody była mało wydajna to prawie nie było widać efektu pracy. Sąsiad widząc nasze żmudne starania zaproponował pożyczenie swojej pompy 3 razy bardziej wydajnej :D
http://c50.grono.net/58/94/gallery-82798186-500x500.jpg
http://b12.grono.net/212/238/gallery-84214588-500x500.jpg

Okazało się, że pompa sąsiada miała za krótki wąż. Jednak dla Inwestorków to nie problem!
Niczym MacGyver mając umiejętności niestandardowego wykorzystania przedmiotów skonstruowaliśmy (z tego co było w bagażniku) "rynnę" do odprowadzania wody do rowu 8)
http://b12.grono.net/78/85/gallery-82798194-500x500.jpg Tu chcielibyśmy podziękować redakcji Murator za NIEPRZEMAKALNY segregator dołączony do projektu :lol:

Po kilku godzinach pracy efekty były wyraźne...
http://c0.grono.net/140/101/gallery-82798207-500x500.jpg

Brunchilda
27-09-2009, 01:59
19 LIPIEC 2009

Dzień przed rozpoczęciem -> W niedziele pojechaliśmy sprawdzić jak wygląda działka na 12 godzin przed rozpoczęciem budowy...
Miejscami woda jeszcze stoi. Trudno, murarze będą musieli sobie poradzić. :)
http://c33.grono.net/110/162/gallery-84219481-500x500.jpg

A oto zarys naszego domku...
http://b62.grono.net/33/9/gallery-84193817-500x500.jpg

Brunchilda
27-09-2009, 10:11
20 LIPIEC 2009
ROZPOCZĘCIE BUDOWY -> W poniedziałek o 7 na działce stawił się murarz ze swoją ekipą. Pierwszego dnia zajęli się skręcanięm stali na zbrojenie fundamentów oraz postawieniem pierwszej jakże potrzebnej budowli :D

http://c50.grono.net/225/107/gallery-84689429-500x500.jpg

21 LIPIEC 2009
Ławy fundamentowe -> Tego dnia murarz przyjechał z pokaźną liczbą pomocników. Stwierdził, że muszą szybko kopać zanim woda zdąży napłynąć. W miejscach najbardziej mokrych cały czas chodziła pompa.
Przed południem przyjechała grucha z betonem, który nalewany był w mokre ławy. Kierownik uspokajał, że beton "lubi" wodę i w niej dobrze wiąże. Żeby zabezpieczyć budynak przed osiadaniem zrobiono szerokie ławy.

22 LIPIEC 2009
Izolacja ławy -> Tego dnia nie za wiele się działo. Rano przywieźli bloczki betonowe. Murarze zajęli się poziomą izolacją fundamentów i wymurowali pierwsze narożniki w garażu. Na izolację ławy wykorzystaliśmy folię do tego przeznaczoną. Początkowo miała być papa termozgrzewalna. Jednak zdecydowaliśmy sie na folie ze względu na szybkość i łatwość układania oraz korzystną cenę.

http://b12.grono.net/167/101/gallery-84384081-500x500.jpg

23 LIPIEC 2009
Fundament -> Tego dnia murujemy fundamenty z bloczków i wiercimy studnie.

http://c50.grono.net/11/216/gallery-82798221-500x500.jpg

Wspomnę, że studnie wiercił nam forumowicz URGOT. Polecam, byliśmy zadowoleni.

Brunchilda
27-09-2009, 22:37
25 LIPIEC 2009
Fundament - izolacja -> Fundament stoi. Częściowo udało się pomalować go masą kauczukową do izolacji pionowej. Wykorzystaliśmy popularny Dysperbit, który przy kilku warstwach tworzy hydroizolację, a poza tym nie wchodzi w reakcję z ociepleniem.
Tego dnia spadł spory deszcz, który zatrzymał izolowanie fundamentu. Na dodatek deszcz zmył świeżo pomalowaną izolację.

http://b12.grono.net/156/157/gallery-84384131-500x500.jpg

Pierwszy tydzień budowy zakończył się na postawieniu fundamentu oraz na częściowym pomalowaniu go hydroizolacją.

Brunchilda
27-09-2009, 23:04
27 LIPIEC 2009
Termoizolacja fundamentu -> Długo szukałam materiału na termoizolację. Najbardziej odpowiedni by był polistyren ekstrudowany czyli XPS. Niestety ten materiał jest conajmniej dwukrotnie droższy nawet od styropianu wodoodpornego (EPS). Zaczęłam szukać w inrernacie i znalazłam... na allegro!!! :D Trafiłam na XPS w cenie EPS za 39zł/m2, a do tego w podwarszawskiej hurtowni materiałów budowlanych.
Hurtownia oferowała transport dopiero za kilka dni więc wynajęliśmy sporą przyczepkę na stacji benzynowej i sami do nich pojechaliśmy po towar. Udało się 23 paczki zmieścić w jednym kursie :P.

http://c50.grono.net/107/66/gallery-84689418-500x500.jpg

! XPS ma ten sam skład co styropian. Za to rożni się technologią wykonania - podczas produkcji jest spieniony, co sprawia że nie ma widocznych "bąbelków" między które wnika woda lecz zwartą i jednolitą masę. Dlatego jest zupełnie odporny na wilgoć, a do tego wytrzymały na uszkodzenia mechaniczne

Brunchilda
28-09-2009, 23:55
29 LIPIEC 2009
Dokończenie hydroizolacji -> Spodziewaliśmy się, że we wtorek będzie ekipa i dokończy malowanie czarnym mazidłem. Nie było ich ani we wtorek, ani w środę, a fundament suchy czeka... :(

http://c33.grono.net/59/197/gallery-84691028-500x500.jpg

30 LIPIEC 2009
Piasek na podsypkę i dokończenie hydroizolacji -> W czwartek rano przyjechał piasek na podsypkę (300zł/samochód 11m3) Ładny i jasny, bez zanieczyszczeń.
Następnie na chwilę pojawiło się dwóch pomagierów z ekipy. Fundament pomazali, zamazali i pojechali :-?

http://c50.grono.net/189/148/gallery-84691004-500x500.jpg

Brunchilda
29-09-2009, 00:11
31 LIPIEC 2009
Izolacja fundamentów i zagęszczanie piasku -> Tego dnia ekipa postarała się przyjeżdżając w komplecie. Mając w planach wizytę na innej budowie pracowali szybko i sprawnie.
Na początek przystąpili do ocieplania fundamentów. Na grubą warstwę dysperbitu przykleili ocieplenie z polistyrenu.

http://b12.grono.net/234/93/gallery-84689432-500x500.jpg

W międzyczasie na budowie pojawił się kierownik. Zadzwonił do mnie i prosił by ująć trochę piasku z fundamentów, ponieważ jest go za dużo do zagęszczania na raz.
Ekipa nie chciała przestojów więc musiałam szybko działać. Dzięki sile perswazji i ujmującej barwie głosu [;)] telefonicznie uprosiłam sąsiada z koparką, który w ciągu pół godziny przyjechał i wygarnął piasek z fundamentów.
Po chwili ekipa mogła przystąpić do zagęszczania.
----------------------
Po południu przyjechała kolejna dostawa piasku do wypełnienia i obsypki fundamentów. 10 samochodów po 18m3!!! :o Mimo, że tym razem zamówiliśmy trochę gorszy piasek, za bardziej przystępną cenę to i tak koszt całości mocno uderzył po kieszeni...

http://c33.grono.net/195/65/gallery-84691005-500x500.jpg

Do ceny końcowej trzeba doliczyc jeszcze koparkę, która pracowała przez kilka godzin.
http://c0.grono.net/208/26/gallery-85495715-500x500.jpg

Brunchilda
02-10-2009, 18:49
1 SIERPIEŃ 2009
NOWA ULICA !!! -> Jadąc następnego dnia na działkę dostegliśmy, że okolica jest jakby taka atrakcyjniejsza :D Nasza droga przekształciła się w ulicę! A otoczenie zyskało na wartości ;)
Dotychczasowa gruntowa ulica, która była wyboista i krzywa i która na wiosnę zmieniała się w błotniste bajoro została utwardzona destruktem i wygląda jak... pas startowy na lotnisku :lol:

http://c50.grono.net/110/4/gallery-85348399-500x500.jpg

Super, świetnie i w ogóle ekstra!!! :lol: Brakuje mi słów do wyrażenia swojej radości :D :D :D


Podsumowując... Drugi tydzień budowy zakończył się na zakryciu piasekiem fundamentów. W tym tygodniu ponieśliśmy spore koszty, których niestety nie przewidzieliśmy wcześniej.

Brunchilda
03-10-2009, 00:56
5 SIERPIEŃ 2009
HORROR! Czy nadal mamy ekipę??? -> Złość, agresja, rozczarowanie, smutek, przygnębienie, bezsilność... Mam mieszane uczucia! To najgorszy dzień w budowie naszego wymarzonego domu. Murarz, już nie wiem czy jest moim murarzem. Co prawda nikt nie mówił o zerwaniu umowy, ale wszystko wskazuje na taki finał... :cry: :oops:

A o co poszło? - O zagęszczanie piasku!
W ubegłym tygodniu zapłaciliśmy murarzowi za pierwszy wykonany etap fundamentów. Na najbliższy piątek umówiliśmy się na zalanie chudziaka pod podłogę.
Wczoraj, w długiej dyskusji przez telefon mąż prosił murarza, by wysłał do nas na budowę kogoś do zagęszczenia piasku, ponieważ przed chudziakiem chcemy zamówić jeszcze hydraulika, który zrobi odprowadzenie kanalizacji.
Murarz stwierdził, że nie ma teraz czasu i wolnych ludzi i niech hydraulik robi na niezagęszczonym piasku, a oni w piątek delikatnie ręcznie zagęszczą :o :evil: Natomiast druga opcja jest taka, że oni w piątek zagęszczą mechanicznie i zaleją chudziak, bez uwzględniania hydraulika :evil:

Kierownik jak to usłyszał kategorycznie się sprzeciwił! Więc dziś znów mąż rozmawia z murarzem i przedstawia mu stanowisko kierownika. Na co tym razem murarz odparł, że w spisanej umowie nie ma ani słowa o zagęszczaniu piasku i sami mamy to sobie zrobić :evil: !!!
Próba wyjaśniania i namawiania na nic się zdała. Murarz rozłączył się i przestał od nas odbierać telefon!!! :evil:

Na wieczór udało nam się skontaktować ze wspólnikiem murarza (dekarzem), który obiecał, że porozmawia z kolegą i jutro do południa zadzwonią, by dojść z nami do porozumienia... :roll:

6 SIERPIEŃ 2009
Rozmowy z ekipą... -> Tej nocy długo nie mogłam zasnąć. W pracy nie mogłam skupić się i byłam rozdrażniona.

Przed południem mąż wypożyczył zagęszczarkę i próbował wraz z siostrzeńcem zagęszczać piasek. Niestety nie szło to najlepiej...

Telefon milczał. Kontaktu od ekipy wciąż nie było. W końcu nie chcąc dłużej tkwić w niepewności mąż zadzwonił do murarza, lecz tym razem z numeru stacjonarnego. Odebrał. Rozmowa była krótka i rzeczowa. Murarz obiecał, że w piątek przyjedzie i zagęści piasek. Natomiast chudziak zalejemy w poniedziałek. Przez weekend hydraulik miał zrobić swoje.
Ufff. Zeszło ze mnie ciśnienie! Niestety uraz pozostał :-?
-------------------
SYLWIA - gorąco pozdrawiam i dzięki! Ty wiesz o co chodzi ;)

8 SIERPIEŃ 2009
Przed chudziakiem -> Jest sobota. Wczoraj ekipa, tak jak obiecała zagęściła piasek. W południe przyjechał sympatyczny hydraulik i zrobił kanalizację pod chudziekiem. Żeby to wszyscy fachowcy byli tacy jak nasz hydraulik, aż chce się współpracować :D

http://b12.grono.net/77/137/gallery-85394146-500x500.jpg

Chcąc dobrze przygotować podłoże pod chudziak podlewamy wodą zagąszczony piasek.

http://c88.grono.net/172/31/gallery-85495711-500x500.jpg


Kolejny trzeci tydzień minął w nerwowej atmosferze. Niestety problemy na placu budowy odbijały się na relacjach w domu :( Cieszę się, że z ekipą doszliśmy do porozumienia.

Brunchilda
03-10-2009, 02:02
10 SIERPIEŃ 2009
Chudziak -> Przyjechała gruszka i zalała chudziaka :) Fajnie, że już wyszliśmy z fundamentów. Zakończenie tego etapu to miłe uczucie. Teraz mury będą pięły się do góry :D

http://b12.grono.net/52/166/gallery-85348407-500x500.jpg


W czwartym tygodniu po zalaniu chudziaka nie było innych prac. Jednak to ważny tydzień, ponieważ zakończyliśmy stan "0"!!!

Brunchilda
03-10-2009, 12:43
19 SIERPIEŃ 2009
Ruszamy ze ścianami -> Poprzedniego dnia hurtownia przywiozła z depozytu część kupionych wcześniej pustaków. Dziś rozpoczęło się murowanie :) Nie idzie to za szybko ponieważ na budowie jest tylko dwóch pomocników murarza.
Kierownik skarży się, że nie może zastać głównego murarza, z którym chciał ustalić punkt "0" podłogi, czyli górną krawędź wykończonej podłogi.

http://c0.grono.net/215/19/gallery-85495733-500x500.jpg
http://b62.grono.net/99/57/gallery-85497077-500x500.jpg

21 SIERPIEŃ 2009
Rosną mury -> No to murarz się obudził... Na ostatnią chwilę, czyli wczoraj po 16-tej zadzwonił i chciał na dziś deski, cegły do kominów, wkłady kominowe i Cemplas, bo inaczej ekipa nie będzie miała co robić.
Nie mam wyjścia. Biorę urlop na żądanie i jedziemy załatwiać materiał. W hurtowni zamówiliśmy cegły i kamionki, które przywieźli w ciągu 2 godzin. By nie płacić za transport musiałam odebrać z depozytu kolejną partię pustaków.
Następnie od przyjaciół pożyczamy samochód dostawczy i jedziemy po deski.

http://c50.grono.net/89/51/gallery-85495750-500x500.jpg

A na budowie widać postępy :D

http://c50.grono.net/58/156/gallery-85495714-500x500.jpg
http://c50.grono.net/48/30/gallery-85495718-500x500.jpg

Cieszę się, że miałam ten nieprzewidziany dzień wolny. Miło spędziłam czas przy zwożeniu desek.
Wiedząc, że robimy coś dla siebie (dla naszego wymarzonego domku) każda praca fizyczna sprawia dużo radości :D
-------------------------
Ps. Marzenko i Maćku, dzięki za pomoc!

Brunchilda
04-10-2009, 01:09
23 SIERPIEŃ 2009
Ściany -> Już można przejść się po domu i odczuć odległości między ścianami. Wszystko wydaje się takiem małe i ciasne, zwłaszcza teraz jak stoją w środku palety z pustakami :) Cieszymy się, bo przy każdej wizycie widać efekty pracy.

http://c50.grono.net/44/151/gallery-85603718-500x500.jpg


W piątym tygodniu rozpoczęliśmy murowanie ścian. Nasz dom ma już 5 pustaków wysokości :D Są widoczne otwory drzwiowe i okienne!

Brunchilda
04-10-2009, 21:08
26 SIERPIEŃ 2009
Nadproża -> Murarz tak potrafi... Wczoraj po 17 rozmawiałam z nim, że w tym tyg. potrzebne są żelbetowe nadproża, tak jak to jest w projekcie. Co prawda nie zakładałam ich zakupu ponieważ wcześniej jeden z jego ludzi wspominał, że będą robić szalunek i wylewać z betonu.
Dziś rano murarz znów dzwoni i mówi, że te nadproża najlepiej jak będą jeszcze dziś w południe! :evil: Powinnam wychodzić już do pracy, ale łapię za telefon i zaczynam szukać. Ze zdziwieniem przyjmuję do wiadomości, że hurtownia, w której dotychczas się zaopatrywałam nie posiada nadproży :-? Dzwonię do okolicznych i to to samo - nie mają. Zastanawiam się co jest...
Dzwonię do takiej, która słynie z dobrego zaopatrzenia i niestety z wysokich cen. Ci mają nadproża, ale ta cena... :cry: Nie poddaję się i szukam dalej. Przypomniało mi się, że kierownik polecał pewną hurtownię w jego stronach. Nie mając kontaktu - szukam ich namiarów w necie.

Znalazłam... Dzwonię... Mają... Zamawiam... Nadproża będą na dziś! :D

Spóźniona idę do pracy.

http://c0.grono.net/14/175/gallery-87103713-500x500.jpg
Jak widać nadproża przyjechały o zapowiedzianej godzinie.

28 SIERPIEŃ 2009
Zaopatrzenie -> Och nie! :evil: Czy ten murarz nie nauczy się planować towarów za czasu!!! :evil: O 7 z minutami dzwoni i dziwi się, że z wczorajszym towarem nie przyjechał cement. Oczywiście próbuje mi wmówić, że o to prosił lecz ja podczas naszej rozmowy wszystko co chciał zapisywałam i o cemencie nie wspomniał!!!!!!!!!! Pytam na kiedy ten cement? A on, że ja już, bo nie mogą pracować. Maksymalnie wkurzona dzwonię do hurtowni i proszę o jak najszybsze przywiezienie cementu. Oczywiście był problem z transportem. Dopiero po ustaleniu, że wraz z cementem odbiorę większość pustaków z depozytu obiecali, że coś załatwią.
Wiem, że to bzdura ale czasmi zastanawiam się, czy on tego nie robi celowo z nadzieją że może danego dnia nie będzie musiał jechać do mnie na budowę. :(

Brunchilda
04-10-2009, 21:56
29 SIERPIEŃ 2009
Stoją ściany -> W końcu mamy weekend, więc jedziemy sprawdzić efekty pracy murarzy.
"Wow!!!" krzyczałam juz w samochodzie zajeżdżając na działkę :D :o
Spodziewałam się tylu prac, ale jak zobaczyłam nasz dom mający już ściany, okna, drzwi poczułam niesamowity przypływ pozytywnej energii!!!
Teraz już widać układ pomieszczeń, układ stron świata. Trudno opisać to uczucie... To co do tej pory było jedynie na papierze i w naszej wyobraźni teraz jest już w rzeczywistości :D Stojąc w oknie i oglądając otoczenie można wyobrazić sobie, że już tu mieszkam, że ten widok się nie zmienia, że to jest MÓJ kąt i MOJE miejsce życia!!! 8)

Suche fakty: Wysokość ścian sięga już stropu. Kominy też stoją. Nadproża prawie wymurowane. Piszę "prawie" ponieważ zabrakło jedynie przy drugim wykuszu...
http://b62.grono.net/13/91/gallery-87103719-500x500.jpg
http://b62.grono.net/79/191/gallery-87104024-500x500.jpg
a oto ten komin od środka...
http://b62.grono.net/155/240/gallery-87104029-500x500.jpg

Na wysokiej ścianie powstającego budynku zawiesiliśmy żółtą tablicę informacyjną. Tzn Inwestorek zawiesił, a Inwestorka wspierała go fotografując tą szczególną chwilę :lol:
http://b12.grono.net/192/160/gallery-87103720-500x500.jpg

Brunchilda
18-10-2009, 16:41
30 SIERPIEŃ 2009
Pierwsi goście ;) -> Postanowiliśmy podzielić się naszym szczęściem z najbliższymi zapraszając na działkę, a raczej do naszego powstającego domu pierwszych gości... siostrę, mamę i "mamusię" :D
Oględziny powiodły się - wszyscy byli zadowoleni.
Niestety gospodyni nie postarała się i nawet herbatki, ani kawy nie zaproponowała :P
http://b12.grono.net/134/83/gallery-87103714-500x500.jpg

Oto nasz dom z zewnątrz:
Widok od frontu...
http://b62.grono.net/218/118/gallery-87104039-500x500.jpg
i widok od ogrodu...
http://c50.grono.net/35/168/gallery-87104038-500x500.jpg
--------------
Szósty tydzień prac zaowocował wymurowaniem ścian do wysokości stropu. Mamy juz możliwość przejścia się po pomieszczeniach i wyjrzenia przez okno - co sprawia wiele radości :D

Brunchilda
19-10-2009, 03:52
4 WRZESIEŃ 2009
Tępo budowy spadło -> No niestety w tym tygodniu murarze za wiele nie zrobili. Byli na naszej budowie ze dwa dni...
Prace, które wykonali to:
1. domurowanie dadproży w wykuszu:
http://c88.grono.net/172/27/gallery-87347355-500x500.jpg

2. podciągnięcie kominów do wysokości piętra:
http://c0.grono.net/37/91/gallery-87398862-500x500.jpg

3. zalanie fundamentów pod filary:
http://c0.grono.net/212/211/gallery-87347351-500x500.jpg

4. podniesienie wysokości garażu o 1 pustak (wg zalecenia kierownika):
http://b62.grono.net/36/13/gallery-87347352-500x500.jpg

Muszę rozbudować ostatni punkt.
Murarze zalewając chudziak źle odczytali projekt i w garażu zrobili go na wysokości gotowej posadzki (czyli nie uwzględnili miejsca na ocieplenie, wylewkę i płytki). Początkowo kierownik tego nie zauważył. Wszystko się wyjaśniło gdy zaczęli wyliczać wysokość stropu nad garażem. Wtedy kierownik stwierdził, że chudziak trzeba będzie skuć i zalać ponownie, a do tego podnieść garaż o 1 pustak, bo jest za niski i niefunkcjonalny.
Wtedy przypomniała mi się rozmowa sprzed kilku miesięcy z architektem...
Rysując projekt zaznaczył, że bramę garażową musimy zrobić na zamówienie ponieważ będzie ona niska i szeroka. Wiązało się to z obniżeniem stropu nad garażem po to, by w domu ze schodów można było przejść do pokoju nad garażem. Zatem wysokość i ilość schodków była ściśle powiązana z wysokością stropu nad garażem. Nie wiedziałam jak kierownik w związku z podniesieniem stropu planował zmieścić o 2 schodki więcej... ale zaufaliśmy mu ze względu na bardzo dobrą dotychczas współpracę.

Brunchilda
15-03-2010, 22:54
WITAM WSZYSTKICH PO DŁUŻSZEJ PRZERWIE!!! W OSTATNIM CZASIE BYŁO SPORO ZAWIROWAŃ W MOIM ŻYCIU I NIE MIAŁAM CZASU, ANI CHĘCI NA PISANIE. TERAZ WRACAM I ZAMIERZAM KONTYNUOWAĆ ROZPOCZĘTY DZIENNIK :)

7 WRZESIEŃ 2009
Przygotowania do stropu -> W tym tygodniu były spore wydatki. Częściowo rozliczyliśmy się z murarzami oraz zakupiliśmy elementy na strop. Za pustaki Teriva i belki stropowe na rachunek hurtowni wpłynęło aż 10500 zł ! To pierwszy, po zakupie pustaków tak duży wydatek... no cóż jeszcze nie ostatni :-?
Do dziś pozostało mi około 100 takich pustaków... Może ktoś z Was szuka?
http://c88.grono.net/225/210/gallery-87347354-500x500.jpg

9 WRZESIEŃ 2009
Stemple -> W godzinach popołudniowo-wieczornych (po pracy) umówiliśy się u sąsiada - forumowicza, który miał stemple na zbyciu. Zanim zdąrzyliśmy je pomierzyć przyjechał transport. Załadowaliśmy i pojechaliśmy na naszą działkę.
Naszą niespodziewaną obecnością z lekka zaskoczyliśmy murarzy, którzy po pracy odpoczywali oglądając jakiś serial. Wieczór szybko zapadał. Panowie murarze mimo, że już po pracy chętnie zaoferowali swoją pomoc przy rozładunku. Jak kończyliśmy panował juz zmrok, a w powietrzu unosił się ciężki zapach wilgoci przemieszany z zapachem alkoholu... (nie wiem, ale to chyba były jakieś ulubione perfuma naszych murarzy :wink: )
Po kilku dniach pozostałe, dłuższe stemple dokupiliśmy od sąsiadów poznanych na forum.

Dzięki forum i wymianie informacji bez problemu udało się zakupić stemple budowlane. Dwukrotnie braliśmy je od różnych forumowiczów - sąsiadów budujących się zaledwie 500m od nas! :D
Koniecznie chciałabym podziękować Marcie i Marcinowi za dodatkową pomoc przy transporcie!!!!!!!!!!!!!

Brunchilda
16-03-2010, 00:06
11 WRZESIEŃ 2009
Problem ze schodami -> Jednak nie można było tego uniknąć... Murarz zaalarmował, że nie wie jak ma zrobić schody ponieważ nie mieszczą się.
Z kierownikiem i murarzem spotykamy się, by omówić problem ze schodami. Murarz "podpowiada", że zamiast murowanych mogę zrobić na zamówienie drewniane (nie chce mu się z tym bawić... - ja na to NIE :-? ), potem proponuje lewoskrętne (niestety wtedy trzeba przeprojektować układ pomieszczeń na górze... - ja NIE :-? ), ja proponuję wydłużyć bieg schodów zahaczając spocznikiem kawałek pokoju nad garażem (trzeba by rozwalać wymurowany już wieniec nad garażem... - na co kierownik NIE :-? ).
Więc, kierownik z murarzem liczą, mierzą, rysują stopnie, ich wysokość, długość biegu i inne takie tam... aż w końcu pada propozycja - zrobimy przed spocznikiem 4 schodki zabiegowe (lecz nie chcę mieć niewygodnych schodów... - ja NIE :-? ), ale w zamian proponuję wysunąć pierwszy stopień na korytarz, by na zabiegu były jedynie 3 stopnie (więc kierbud i murarz są na TAK :D )!!!

Las w domu -> Po schodowych negocjacjach oglądam nowe prace. Z przywiezionych w tygodniu stempli powstał niesamowity LAS w środku domu :lol: Tak blisko z naturą jeszcze nie byłam ;)
http://b12.grono.net/74/169/gallery-87347353-500x500.jpg

a nad lasem ułożone na górze pustaki...
http://b62.grono.net/194/96/gallery-87347356-500x500.jpg

Słupy -> Poza tym zostały zalane betonem tuby, czyli gotowe szalunki do filarów. Dwa frontowe i jeden przy tarasie.
Te od frontu pięknie błyszczą na słońcu 8)
http://c50.grono.net/73/105/gallery-96398410-500x500.jpg http://b12.grono.net/106/61/gallery-96398413-500x500.jpg
--------------
Podsumowując ósmy tydzień powolnej budowy widać, że lada dzień nasz dom będzie miał drugą kondygnację. Ułożono strop Teriva, wymurowano słupy no i posadzono las w naszym domu ;)

Brunchilda
09-05-2010, 21:47
18 WRZESIEŃ 2009
Schody c.d. -> Mija kolejny tydzień. W tym tygodniu murarze byli bardziej pracowici. Wyprowadzili ponad strop kominy. Zrobili szalunki do stropu i do schodów. Zalali strop nad garażem. Zrobili zbrojenie schodów.
Nadszedł piątek - dzień zalewania stropu. Niestety na budowie tego dnia nie było kierownika, który akurat w tym okresie wyjechał. W takim razie Inwestorek bierze dzień wolny i jedzie na budowę nadzorować prace.
Na miejscu okazało się, że nie jest tak różowo... Murarze pospiesznie kończą szalunek schodów, żeby zdążyć przed przyjazdem betonu. Docinają ostatnie deski. Inwestorek przygląda się ich pracy licząc stopnie. Zaraz, zaraz... na zakręcie schodów jest... 1,2,3... i 4!!! Przecież to nie tak miało być! Pierwszy stopień jest wysunięty poza obrys schodów i mimo to na zabiegu są 4 stopnie!
http://c33.grono.net/169/177/gallery-96436089-500x500.jpg
Czy to pośpiech, czy pomyłka w wyliczeniach. Murarz kwituje, że wyliczenia na papierze to jedno a rzeczywistość na budowie drugie! Twierdzi, że ludzie często mają 4 stopnie zabiegowe i nie robią z tego problemów. Inaczej nie da się zrobić i tak musi zostać.
Dzwonimy do kierownika przedstawiając mu sytuację. Kierownik nakazuje, by nie zalewać schodów. Jak wróci z urlopu to sprawdzi co z tymi schodami jest nie tak. Niestety murarz nie przyjmuje tego do wiadomości. On chce zabetonować teraz schody, bo później ręcznie nie miał czasu na to, a tymbardziej nie zamierza ich poprawiać tylko dlatego że kierownik z Inwestorką coś sobie wymyślą. Dobre 15 min wisiałam na telefonie dyskutując z murarzem. Na koniec urwał, że właśnie przyjechała gruszka z betonem i dłużej nie będzie rozmawiał. :evil:
Na szczęście na miejscu był mąż, który dopilnował by schodów nie zalewali.

STROP -> Po burzliwej dyskusji związanej ze schodami przyszedł czas na zalanie stropu. Przyjemna chwila widząc jak powstaje sufit nad głową i jednocześnie podłoga nowej kondydnacji :) Tu nie będę długo opisywła, wolę pokazać...
http://c50.grono.net/122/31/gallery-96532207-500x500.jpg
http://b62.grono.net/71/40/gallery-96436098-500x500.jpg
http://c33.grono.net/34/76/gallery-96532205-500x500.jpg

A oto pominięte przy zalewaniu schody, które czekają na poprawienie.
http://c33.grono.net/82/30/gallery-98610494-500x500.jpg
--------------
W dziewiątym tygodniu budowy udało się ZALAĆ STROP :D

Brunchilda
09-05-2010, 23:48
19 - 27 WRZESIEŃ 2009
Podlewamy dom -> Zgodnie z ustaleniami zaraz po zalaniu stropu ekipa budowlana zrobiła sobie przerwę w budowie naszego domu, by podgonić inne budowy. Więc podlewanie świeżo zalanego stropu należało do nas.
http://c50.grono.net/221/4/gallery-98610496-500x500.jpg
Akurat w tym okresie, jak nigdy bardzo chcieliśmy deszczowej aury. Niestety jesień była wyjątkowo piękna. Ciepła i słoneczna. Szkoda :( Zmuszeni byliśmy przyjeżdżać codziennie na budowę. Podlewaliśmy strop rano przed pracą i po południu po pracy. Jednego dnia - Inwestorka, kolejnego - Inwestorek. Tak przez tydzień. Mimo, że wiązało się to z wczesnym wstawaniem miałam dużą przyjemność wiedząc, że robię coś dla naszego domku i dla nas! Czułam, że to moja misja :D
----------------
W dziesiątym tygodniu budowy podlewaliśmy dom. Chyba mając nadzieję, że szybciej urośnie ;) Tymczasem ekipa miała wznowić prace dopiero za 3 tygodnie.

Brunchilda
20-05-2010, 19:51
10 PAŹDZIERNIK 2009
Święto DRZEWA -> Czy wiecie, że właśnie tego dnia jest obchodzony Światowy Dzień Drzewa! W Polsce promowany przez Klub Gaja. Właśnie tego dnia w całej Polsce sadzono wspólnie drzewa.
-> http://www.youtube.com/watch?v=0FugE7oRs_Q&feature=related
To była sobota. Zapowiadał się piękny, słoneczny dzień. Przez okno wpadały ciepłe promienie słońca dając energię do działania. Długo się nie zastanawiając zapragnęłam przyłączyć się do wspólnej akcji i właśnie tego dnia posadzić na działce pierwsze drzewko. Początkowo mąż był trochę sceptyczny, ale w końcu uległ namowom i pojechaliśmy zakupić drzewo. Wybór był prosty, padł na DĄB CZERWONY, który nawiązuje do nazwy naszej przyszłej miejscowości :D
http://www.ogrodnik.net.pl/sklep/images/quercus%20rubra.jpg
----------------
W 11 i 12 tygodniu od rozpoczęcia prac budowlanych murarze mają przerwę. Natomiast Inwestorków pochłonęła praca przy impregnowaniu drzewa na więźbę


17 PAŹDZIERNIK 2009
Przyszła zima -> O co chodzi... Nie tak dawno świeciło słoneczko, a teraz pada śnieg! Gdzie te jesienne promienie dające energię???
Przecież przed zimą miał być skończony SSO! A u nas ledwo strop zalali jak już przyszła zima...
Murarze zdążyli ponownie wejść na budowę i już z niej zeszli, bo pogoda ich odstraszyła :(
http://c88.grono.net/181/169/gallery-98849764-500x500.jpg
Tu widać dom od strony nowoposadzonego drzewka (czyż nie jest urocze :)).
Jak widać ściany urosły o 3 pustaki.
----------------
W 13 tygodniu murarze podnieśli ściany o 3 pustaki i znów zniknęli z budowy

Brunchilda
23-05-2010, 21:54
22 PAŹDZIERNIK 2009
... i znów schody! -> Po raz kolejny wracamy do tematu nieszczęsnych schodów...
Kierownik przyjechał na budowę chcąc rozwikłać problem ze schodami. Początkowo murarz nawet nie chciał podejść. Ponownie oświadczył, że nie ma zamiaru ani czasu na poprawianie tego co już raz zrobił, chyba, że ktoś mu za to dodatkowo zapłaci. Wtedy kierownik, dodam że to były zawodowy wojskowy nie uznając sprzeciwu wymienił z murarzem krótką, aczkolwiek konkretną wymianę zdań :) Po tym Pan Murarz zamilkł i do końca już się nie odezwał, a Pan Kierownik wygłosił monolog. Oświadczył, że płyta schodów jest za cienka i koniecznie trzeba to poprawić. Żeby nie rozwalać wykonanego już szalunku i zbrojenia wystarczy jedynie wyżej nabić stopnie jednocześnie uwzględniając oczekiwania inwestorów co do ilości stopni na zabiegu. :D
Dziś wciąż zastanawiamy się ile starych jajek zamurowano w naszych schodach... :?
Zdjęcie przedstawia szalunek schodów przed zmianą.
http://c33.grono.net/203/109/gallery-98849767-500x500.jpg

Wieniec -> Większość inwestorów dokonuje drobnych zmian w projekcie, a do tych najczęściej stosowanych należy podniesienie ścianki kolankowej na poddaszu użytkowym. Tak też i my zrobiliśmy. Wysokość ścianki zwiększyliśmy o 2 pustaki nad domem i 1 nad garażem. Niestety ekipa budowlana źle odczytała projekt i wymurowała wszystkie ścianki o jednakowej wysokości. Dobrze, że tego dnia był kierownik ponieważ następnego mogłoby już być za późno. Ekipa wymurowała już wieniec nad domem i przygotowywała się do szalowania garażu. Kierownik wychwycił błąd nakazując obniżyć ściankę kolankową garażu o 1 pustak.
Na zdjęciu widać wieniec nad domem i za wysoką ściankę nad garażem.
http://c33.grono.net/143/60/gallery-98849766-500x500.jpg
----------------
14 Tydzień ślimaczej budowy zaowocował wymurowaniem wieńca.

Brunchilda
24-05-2010, 21:50
Ponieważ DZIŚ świętuję - to nic nie opisuję! :D

yokasta
04-01-2011, 11:21
I gdzie ciąg dalszy? Ja tu się zaczytuję i koniec :) szkoda.

Brunchilda
04-11-2011, 07:58
Dla Ciebie yokasta i dla innych ciekawych naszych zmagań kończę co rozpoczęłam...

31 PAŹDZIERNIK 2009
Czas na dach -> Ach i przyszedł czas na dach :) Październikowa zima trwała zaledwie kilka dni i ustąpiła miejsca typowej jesieni (mgły z temperaturą do 10 stopni). Kiedy budowlańcy ślimaczyli się z budową my mięliśmy czas na zaimpregnowanie drewna na więźbę. Pojawił się jednak kłopot z transportem krokiew na budowę ponieważ było tego dużo, a najdłuższe belki miały ponad 8m. Dzwoniłam do wielu oferującuch transport, jadnak ich pojazdy były niewystarczające. Szukałam dużego pojazdu z dużą ładownością tak jak... pojazdy, które przywoziły nam pustaki. To była trafna uwaga! Dzięki "wyrobionym" kontaktom w naszej hurtowni udało się zamówić sam transport pojazdem z dwoma przyczepami i HDSem. Tego dnia w zimny i mglisty poranek przyjechał pan z hurtowni i wraz z naszą muskularną ekipą pomocników pomógł załadować krokwie.
http://b62.grono.net/44/105/gallery-98994188-500x500.jpg
http://b62.grono.net/71/180/gallery-103765570-500x500.jpg

Tu chciałam serdecznie podziękować naszemu muskularnemu przyjecielowi Dudusiowi za jego poświęcenie! Pełen zaangażowania i determinacji nie zważał na nic. Najlepiej obrazują go słowa piosenki Kultu: "pot i krew, pot i krew jadę i unoszę dumnie brew".

Brunchilda
06-11-2011, 10:53
1 LISTOPAD 2009
Mamy schody! -> Od 18 września, aż do wczoraj murarze robili, robili, aż w końcu zrobili schody. Po dłuższych namysłach, sporach z "Inwestorkami" i kierownikiem budowy w końcu ulegli i zrobili jak trzeba... mam taką nadzieję :) Ostatecznie nie widzieliśmy jak je zalewali, więc mogli tam zamurować różne bomby zapachowe ;)
Przypomnę, że robienie schodów komplikowały 3 schodki na zabiegu (na które uparła się Inwestorka) połączone z odpowiednią wysokością spocznika do pokoju nad garażem. Twierdzili, że tego się nie da zrobić, a tu proszę... okazuje się, że to możliwe! Jakiś cud! Tylko, kierownik robiąc wyliczenia cały czas w nich wierzył :yes:
http://c33.grono.net/89/57/gallery-103769031-500x500.jpg
Kochani walczcie o swoje, przecież to my będziemy tam mieszkać!
Może ostatecznie zmobilizował ich dekarz, który nie wyobrażał sobie robić dach z... drabiny. Choć przyglądając się pracy dekarza i jego ekipy stwierdzam, że te schody nie były im potrzebne. Robili tak sprawnie i szybko na wysokości, że nazwałam ich Spidermany. Jest podobieństwo, choć uniformy robocze dalekie od oryginału :D
http://www.tonnerdoll.com/2007Images/TONNER%202007/Spiderman/spiderman_6.jpg

A tak wygląda dom jeszcze bez dachu ze ścianami szczytowymi. Nabiera kształtów...
http://b62.grono.net/8/242/gallery-103765617-500x500.jpg
----------------
15 Tygodni (prawie 4 miesiące) trwało murowanie ścian zanim mogła "wejść" ekipa dekarzy. Oczywiście praca murarzy jeszcze się nie skończyła.

Brunchilda
06-11-2011, 12:06
8 LISTOPAD 2009
Konstrukcja dachu -> Minął tydzień. Nie miałam okazji widzieć Spidermanów w akcji, ale pozostawiali po sobie wyraźne zmiany. Kolejne pozytywne oszołomienie. To była jadna z tych chwil, które wywołują ogromne wrażenie. Są wtedy, gdy widzimy jak dom się zmienia. Jak nabiera kształtów. Jak budowa przypomiana coraz bardziej NASZ DOM! Super emocje.
http://c33.grono.net/181/237/gallery-103769030-500x500.jpg

----------------
Po 16 tygodniu nasi SuperHero skończyli więźbę dachową. Ponownie przyszedł czas na murarzy.

Brunchilda
06-11-2011, 13:37
10 LISTOPAD 2009
Projekt a rzeczywistość -> Teraz przyszedł czas na murarzy, którzy kończyli ściany działowe. Po raz kolejny potwierdza się, że nasi murarze to artyści :) Projekt nie ogranicza ich w pracy. W projekcie ściana jest tu, a oni robią ją tam. Przecież co za różnica... Może ich układ jest ciekawszy... Przecież robią jak w projekcie, a że ich wersja projektu różni się od naszej to juz nie istotne. Czerwone linie z poprawkami "zmyły się" chyba juz na etapie fundamentów i to tłumaczyło by te wszystkie rozbieżności.
http://b62.grono.net/56/30/gallery-103769527-500x500.jpg
Inwestorki językiem równie artystycznym pozostawili dla murarzy wiadomość na ścianie, którą wybudowali "tam" zamiast "tu".

Brunchilda
07-11-2011, 23:36
12 LISTOPAD 2009
Trudne wybory -> Niestety w tym okresie dosyć poważnie zaniemogłam. Leżałam w łóżku, a kochany Inwestorek wykazywał dużą troskę. Nie byłam w stanie przyjeżdżać na budowę i zajmować się ważnymi sprawami. Dlatego mężulek na bieżąco zdawał relację z tego co się dzieje. W tym czasie musieliśmy szybko zdecydować się na pokrycie dachu. Wcześniej już wiedzieliśmy, że będzie to dachówka ceramiczna w kolorze brązowym. Jednak nie wybraliśmy jakiej firmy. Zbyt dużego wyboru nie było, zaledwie wśród kilku, ale jednak... Inwestorek chcąc dać mi szansę wyboru lub chcąc przerzucić odpowiedzialność na mnie przywiózł mi 3 dachówki spośród których miałam wybrać 1 właścią.
http://b12.grono.net/176/14/gallery-103765618-500x500.jpg
Ostatecznie ze wzdlędów estetycznych (najładniejszy kolor) oraz względów ekonomicznych (korzystna cena) wybór padł na dachówkę firmy Roben (ta na dole zdjęcia).

Na szczęście łatwiejszy był wybór z folią wysokoparoprzepuszczalną tzw. membraną dachową. Ze względu na odejście od tradycyjnych metod deskowania i papowania dachu chcieliśmy zakupić dobrej jakości membranę. Na szczęście w wyborze pomógł nam artykuł w Muratorze poświęcony takim membranom. Spośród wielu tam testowanych wybraliśmy folię o najwyższej paraprzepuszczalności i grubości.

Brunchilda
09-11-2011, 19:57
14 LISTOPAD 2009
Poprawki murarskie -> Murarze-Artyści z bólem serca musieli rozebrać częściowo wybudowane ścianki działowe. Tym razem Inwestorek pofatygował się z naszą wersją projektu by pokazać budowlańcom jak prawidłowo przebiegają ściany działowe. Panowie popatrzyli, podumali, pomierzyli i przystąpili do działania zgodnie z projektem a nie ich inwencją twórczą.
http://b12.grono.net/88/152/gallery-103765619-500x500.jpg
Po prawej w rogu widać przyczajonego Inwestorka, który nie do końca ufając Artystom bacznie ich obserwował. Natomiast po lewej stronie (obok butelki) widać jak poprzednio przebiegała ściana - wytwór wyobraźni naszych Artystów.

Ponadto murarze kończyli rozpoczęte kominy, które powyżej dachu robili już z klinkieru.
Na piętrze również powstawały ścianki działowe. Akurat te zgodnie z projektem. Po raz pierwszy można było przejść się po pokojach i zobaczyć ich prawdziwe wymiary.
http://b12.grono.net/33/180/gallery-103772427-500x500.jpg
----------------
W 17 i 18 tygodniu "stawiania" naszego domu trwały jedne z ostatnich prac murarskich. :wave:

Brunchilda
09-11-2011, 20:39
24 LISTOPAD 2009
Spidermany w akcji -> Tego dnia pojawiłam się na budowie po dłuższej nieobecności. Doznałam kolejny raz tego miłego zaskoczenia na widok domu. To chyba tak z okazji urodzin :D Tym razem to dach wywołał te pozytywne uczucie. Co prawda był z membrany (folii dachowej), jednak już nie ażurowy jak w przypadku samych krokwi. Dzięki folii i nabitym łatom było widać cały kształt domu. Wtedy dom po raz pierwszy przypominał ten, który mogłam oglądać jedynie na rysunku w katalogu projektów!!! :D
Jak widać nasze zamówione dachówki w kolorze gorzkiej czekolady już czekały na położenie :p
http://c0.grono.net/39/1/gallery-103765621-500x500.jpg
Oczywiście to zasługa naszych szybkich Spidermanów. Wczoraj rozpoczęli, a dziś proszę... już tyle zrobione. Po raz kolejny zaskoczyli mnie chłopaki! Udało mi się uwiecznić ich w akcji.
http://c50.grono.net/171/22/gallery-103765620-500x500.jpg
A tak wygląda nasz foliowy dach od środka.

Brunchilda
09-11-2011, 21:21
25 LISTOPAD 2009
Jak szybko!!! -> Po wizycie na budowie pełna wrażeń wróciłam do domu z entuzjazmem opowiadając Inwestorkowi co zobaczyłam! Moja relacja musiała wydać się na tyle interesująca, że następnego dnia Inwestorek pojechał zobaczyć to na własne oczy. A tu kolejna niespodzianka... Superhero - Spidermany już skończyli wstępne krycie i przystąpili do układania dachówek. Dotychczas przyzwyczajeni do żółwiego tempa murarzy nie mogliśmy wyjść z podziwu jak szybko dekarze robili dach. Szkoda, że to oni domu nam nie murowali... :)
http://c50.grono.net/132/224/gallery-103765571-500x500.jpg
Ta wspaniała ekipa skończyła cały dach w ciągu 5 dni!!!