PDA

Zobacz pełną wersję : Barierka balkonowa - daleka od doskonałości



macm
19-09-2009, 00:08
Witam, niestety w trakcie wykańczania domu spotkałem się z różnymi większymi i mniejszymi problemami, czasem ja zmieniałem zdanie w trakcie pracy i wówczas zapowiadałem wykonawcy, że ponoszę koszty zmiany. Jednak to co robił wykonawca schodów i barierki balkonowej przechodzi wszelkie granice dlatego postanowiłem to opisać.
Najpierw link do ogłoszenia: http://www.allegro.pl/item736280708_schody_drewniane_juz_od_2500_zl_zadz won_spytaj.html
Oto najważniejsze fakty:
Schody - prosiłem o jeden ze wzorów z jego strony opisałem jak wyglądają licząc że skoro on to wykonał to pojmie o które chodzi - na każde spotkanie miał przywieźć zdjęcia i zapominał w końcu zrobił inne. Wówczas stwierdził że te ładniejsze bo tamte jak ze straganu... zdjęcie zapewne wogóle nie jest jego tylko sobie skopiował na stronę.
Prosiłem aby wykonał podstopnice - stwierdził, że tego nie zrobi i już.
Po doświadczeniach ze schodami chciałem wycofać sie z wcześniejszej umowy na barierkę balkonową ale zapłacony zadatek to uniemożliwił. Wykonałem więc projekt barierki z adnotacją iż ma być ona solidnie i bezpeicznie zamocowana do balkonu. Pan Henio podpisał że się zapoznał ze śmiechem bo przecież on solidnie robi...
Balkon - tutaj był prawdziwy popis jego indolencji ale i mojej naiwności - W trakcie prac została panu Heniowi czyli wykonawcy zwrócona uwaga, że jeden ze słupów jest krzywy... o ponad 4cm odchodził od pionu. Pan Henio że tak musi być. Po uświadomieniu, że krzywo nie może być pan Henio poprawił, ale pękła płytka pod słupem.
Po robocie sprawdzam ale niestety o ile słupy narożne są ok to dwa środkowe ruszają się, o jednym nawet nie wspominam bo rusza się niewiele ale drugi lata w tę i wewtę więc proszę Henia by poprawił. Henio na to że przecież mówił że jakby było krzywo to by się nie ruszało a tak nic się nie da zrobić bo... płytka była krzywo dlatego pękła i na niej stojący słup musi się ruszać.
Dzwonię więc do "szefa" - na ten numer z ogłoszenia a tamten że w płycie balkonu jest dziura dlatego się rusza, a Henio dodaje, że ja jestem winny bo chciałem wyższe słupy niż standartowe (na 130cm ze względu na bepzieczeństwo dzieci) a takiej wysokości słupy muszą się ruszać. To ja na to, że ten jeden rusza się niemal wogóle a ten drugi bardzo to omoże jednak nie muszą się ruszać ale oni, że kjażdy słup się musi ruszać i podleciał (Henio) do ogrodzenia sąsiada i dawaj naciągać ogrodzenie żeby udowodnić.
Wreszcie szef kazał Heniowi wbić dybel pod ukosem to może pomoże. Niestety nie pomogło i Henio pojechał. Nadmienię że wołąłem Henia przed płytkami ale stwierdził że robi się barierkę po płytkach a teraz z kolei zwalał winę na płytki.
Natomiast moja naiwność polega na tym, że od rana "szef" prosił bym zapłacił całą sumę w trakcie roboty bo przecież materiał już jest u mnie a Henio już pracuje więc wszystko jest ok... i ja ZAPŁACIŁEM!! Ależ teraz żałuję. Barierkę wzmocnimy kątownikami i poproszę o to kogoś solidnego. Proszę Was jeśli traficie na mój wpis - z DALEKA OD TYCH PARTACZY!!
Pozdrawiam wszystkich stolarzy - szkoda że nie trafiłem na lepszych.