PDA

Zobacz pełną wersję : SZARE ŚCIEKI. Jak powtórnie wykorzystać zużytą wodę. Zagospodarowanie deszczówki



resident.mgr
25-09-2009, 22:37
Chciałbym w swoim domu mieć możliwość wykorzystania tzw. SZARYCH ŚCIEKÓW.
Wykorzystana woda z prysznica/wanny/umywalek, pralki, kuchni będzie "zbierana" (oczywiście przefiltrowana), a następnie powtórnie wykorzystywana w spłuczkach WC.

CZY KTOŚ MA SPRAWDZONE TAKIE ROZWIĄZANIE W PRAKTYCE?
JAK TAKIE ROZWIĄZANIE POWINNO BYĆ ZAPROJEKTOWANE (potrzebne urządzenia, podłączenia, zabezpieczenia itp?


A może da się wykorzystać w spłuczkach deszczówkę?

Wszelkie informacje mile widziane.

ROLMAN
27-09-2009, 11:47
witaj,
odnośnie szarej wody nie mogę Ci dużo napisać, choć jej wykorzystanie to niewątpliwie dobry pomysł.
znacznie więcej wiem o systemach zagospodarowania deszczówki, gdyż tym się między innymi zajmuję.
o ile szarą wodę możesz wykorzystać wyłącznie do spłukiwania toalet ( ok. 30% dziennego zużycia wody), to deszczówkę możesz dodatkowo wykorzystać do prania, sprzątania, mycia samochodu, podlewania ogrodu. a to w sumie ponad 80% dziennego zużycia wody. pozostałe 20% to woda na cele spożywcze i do mycia. przy dziennym zapotrzebowaniu na osobę ok. 150 litrów, czteroosobowa rodzina oszczędza miesięcznie jakieś 14-15m3 wody pitnej.
urządzenie, do zagospodarowania deszczówki składa się z podziemnego zbiornika z systemem filtrów i pomp, oraz centrali do rozprowadzania wody. woda z dachu trafia do zbiornika, z stamtąd, gdzie sobie zażyczysz. jak w zbiorniku zabraknie wody, urządzenie pobiera wówczas wodę z wodociągu.

Betka
29-09-2009, 13:00
Ja to bym wykorzystała "szarą wodę" ale tylko ciepłą do podgrzania zimnej wody to mogłoby się opłacać (pralka, kąpiele, zmywarka), a wykorzystanie do spłukiwania w wc to mały zysk, już lepiej gromadzić deszczówkę.

Trociu
30-09-2009, 08:47
przy dziennym zapotrzebowaniu na osobę ok. 150 litrów, czteroosobowa rodzina oszczędza miesięcznie jakieś 14-15m3 wody pitnej.
Zakładając, że chyba od 2-3 miesięcy nie widziałem porządnego deszczu, musiałbym mieć zbiornik o pojemności 50m3. To moje szambo planowane w przyszłości na deszczówkę ma jedynie 10m3, więc na 3 tygodnie by mi starczyło ;)

Sam pomysł ok.
Ja też jestem przygotowany na późniejsze wykorzystywane deszczówki. Na razie mam oddzielny obieg na wyprowadzenia na zewnątrz i do toalet. Póki co wpięte jest to w wodociąg. Potem zamknę zawór na wejściu wodociągu i odkręce na wejściu ze zbiornika na deszczówkę.

ROLMAN
06-10-2009, 01:13
witaj Trociu,
bywają okresy suche. a jak straszą klimatolodzy, ma być ich coraz więcej. poza tym problem braku wody pitnej jeszcze za bardzo Polski nie dotknął, lecz na barbarzyńskim zachodzie europy już się to zdarza. poza tym, myślę że się ze mną zgodzisz, to ogromne marnotrawstwo spłukiwać toaletę wodą pitną.
i choć od kilku miesięcy faktycznie deszczu jest jak na lekarstwo, to w pozostałej części roku coś tam można do zbiornika by nałapać.

Trociu
07-10-2009, 08:45
witaj Trociu,
bywają okresy suche. a jak straszą klimatolodzy, ma być ich coraz więcej. poza tym problem braku wody pitnej jeszcze za bardzo Polski nie dotknął, lecz na barbarzyńskim zachodzie europy już się to zdarza. poza tym, myślę że się ze mną zgodzisz, to ogromne marnotrawstwo spłukiwać toaletę wodą pitną.
i choć od kilku miesięcy faktycznie deszczu jest jak na lekarstwo, to w pozostałej części roku coś tam można do zbiornika by nałapać.niby racja, ale przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź i zobacz, że podajesz oszczędności miesięczne bazując tylko na zużyciu wody. Nie bierzesz pod uwagę możliwości zasilenia systemu. Ktoś nieświadomy może sobie wziąć te 15m3, przemnożyć przez 12 miesięcy i ucieszyć jak dużo może zaoszczędzić i jak szybko mu się inwestycja zwróci. A potem jak przyjdzie co do czego, to wielkie rozczarowanie. Bo w lecie wody brak bo sucho. A w zimie wody brak, bo leży jako śnieg i czeka na wiosnę.

ROLMAN
10-10-2009, 19:53
mam sugestię,
może założymy nowy temat na forum i tam podyskutujemy. jesteśmy w temacie "szare ścieki" a zeszliśmy na zagospodarowanie wód opadowych.

MARTINA1
10-10-2009, 20:32
......................... :wink:

ROLMAN
11-10-2009, 23:30
witaj Trociu,

przeczytałem jeszcze raz swoją wypowiedź. i nic. napisałem to co napisałem, czyli ile wody można zaoszczędzić. ktoś nieświadomy mógłby sobie pomyśleć, że zaoszczędzi kupę forsy. ale jako, że jest nieświadomy, nie pomyślałby, że takie urządzenie trzeba kupić i wydać na to przecież jakieś pieniądze, że potrzebny jest prąd - wszak ja o tym nie napisałem, a ktoś nieświadomy, jak to nieświadomy, jest przecież tego nieświadomy.
sprawa polega na tym, że deszczówkę zagospodarowują raczej ludzie świadomi - albo potencjalnych oszczędności, albo narastającego problemu braku wody, albo tacy, którzy już tej wody za dużo nie mają.
jeśli chodzi o możliwości zasilania systemu. wodę zbierasz z dachu, muszą więc być u Ciebie ekstremalne zimy, skoro całą zimę leży u Ciebie śnieg na dachu i czeka na wiosnę.
a latem tego roku raczej sucho nie było. choć w innych latach tak bywa (nie negowałem tego). i dlatego warto łapać i wykorzystywać deszczówkę.
przy sumie rocznych opadów dla polski wynoszących 500-1000mm, łatwo policzyć ile można teoretycznie zebrać z dachu o powierzchni np. 200-250m2. wiadomo, czasem woda się przeleje, czasem jej w zbiorniku zabraknie. co złapiesz i wykorzystasz to Twoje.

lamaxx1
05-03-2010, 13:35
Pomyślcie jak będzie wyglądac ubikacja działajaca z szarymi ścikami?
B wygladać toaleta jak wiecznie brudna widziałem na własne oczy.

KrzysztofLis2
05-03-2010, 15:21
Pomyślcie jak będzie wyglądac ubikacja działajaca z szarymi ścikami?
B wygladać toaleta jak wiecznie brudna widziałem na własne oczy.
Nawet po ich oczyszczeniu?

zbigmor
05-03-2010, 15:48
Co do wykorzystania deszczówki można gdybać, ale co do wyklorzystania szarej wody to raczej nie ma wątpliwości, że nie ma to uzasadnienia ekonomicznego. Nawet doliczając oszczędności na szambie.
Oczywiście jak zawsze znajdą się wyjątki, ale ja piszę o typowej sytuacji.

Wojciech Majda
06-03-2010, 15:15
Ja w mojej chacie (dopiero szukana jest działka) będę miał najprawdopodobniej trzcinową oczyszczalnię ścieków. Nie dość, że fajnie wygląda, to jeszcze to najwydajniejszy (wg mojej aktualnej wiedzy) sposób na wykorzystanie biogenów ze ścieków do produkcji roślinnej. Książę Karol ma na jednej swojej posiadłości coś takiego:) Oczywiście na trochę większą skalę.

kropekkkk
09-04-2010, 19:37
a ja może się mylę bo nie jestem fachowcem i dom dopiero za jakieś 3 lata może będę stawiał.

ale mam plan taki aby wodę zużytą w domu przepuścić przez oczyszczalnię przydomową(nie mam kanalizacji) i potem woda jak podają jest około 90 % czysta...następnie do studni lub zbiornika i potem powrót do domu przez jakiś filtr lub uzdatniacz wody do wc mycia,prania.ogrodu ewentualnie


co o tym myślicie?? nie wiem co by trzeba zastosować do tego ale wtedy i deszczówka i szara woda wykorzystana

Zbigniew Rudnicki
11-04-2010, 20:28
Podobno same szare ścieki trudniej oczyścić niż same fekalia, lub fekalia wymieszane z szarymi ściekami. Mydliny nie smakują bakteriom.

kropekkkk
13-04-2010, 21:56
czyli przydomowa oczszczalnia nie spełnia swojej roli??

nie mam możliwości podpięcia kanalizacji a i patrząc na cenę to jest nie opłacalne. więcej ona kosztuje niż zużyta woda



jak więc to pogodzić

bladyy78
16-04-2010, 23:17
woda z oczyszczalni ścieków mimo że jest drugiej klasy czystości i jest przeźroczysta to jednak trochę śmierdzi nie wyobrażam sobie takiej wody używać nawet do spłukiwania wc , smrodek w łazience gwarantowany. Faktycznie lepiej już pomyśleć jak zagospodarować deszczówkę do tych celów.

kropekkkk
07-08-2010, 21:38
w moim przypadku chyba decyzja będzie taka.

kopię studnię głębinową (koszt z tego co czytam to około 150-200 zł za metr...choć mój szwagier zapłacił ostatnio 300 zł za metr. czy przepłacił? jakie są koszty w woj. świętokrzyskim.
Ew. może ktoś dojedzie z innego województwa? od Krakowa w stronę Kielc to około 80 km. więc tragedii nie ma.

Kopię bo od drogi do domu jest około 100 metrów więc koszt rur spory a i koszt przyłączenia do sieci również.

Kwestia czystości wody....czy trzeba zakładać filtry czy stacje uzdatniania wody to nie wiem.

Do tego oczyszczalnia ścieków i nadal nie wiem jaka. :(

Naczytałem się że rozsączająca się po kilku latach zapcha od tłuszczów i innych...albo że od chemikaliów bakterie w zbiorniku giną i nie spełniają swojej funkcji.

Biologiczna z kolej jest dwukrotnie większa.

Dodatkowo na razie mieszkałbym z żoną, a jak potem będą dzieci to jak dobrać oczyszczalnię? Na przyszłość czy na teraz?

Czytałem że jak nie będzie ciągłości dostawy ścieków bakterie obumierają.

Za dużo rodzai jest, ale mimo wszystko nie będę odzyskiwał wody do powtórnego jej użytkowania..złe opinie wyczytałem na ten temat