PDA

Zobacz pełną wersję : Odwrócony ci?g kominowy



szaddam
12-01-2004, 07:43
W nowowybodowanym domu z kominowych otworów wentylacyjnych wydobywa się zimne powietrze z zewnątrz. Szczególnie jest to wyczuwalne w pomieszczeniach podpiwniczenia (dom ma podpiwniczenie, piętro i poddasze). Dom jest jeszcze wykańczany (izolacja cieplna i zabudowa poddasza). Ogrzewanie działa i utrzymuję w domu temperaturę 10-14 st.C. Występuje duża wilgotność powietrza (schnące tynki, wylewki).
Podczas próby kominiarskiej (jesienią) ciąg był jak najbardziej poprawny.
Jak wytłumaczyć zjawisko, które teraz występuje ("odwrócony ciąg kominowy"?)?

qbrakus
12-01-2004, 09:26
Powodem może być to, że kocioł CO "spalając powierze" z pomieszczeń domu powoduje zasysanie go przez kanały wentylacyjne. Gdyby to było powodem wstecznego ciągu to znam tylko jedno rozwiązanie - koniecznie doprowadź powietrze do kotłowni z zewnątrz budynku.

Artur_071
12-01-2004, 09:33
Witam,
obserwuję te samo zjawisko u siebie :( , mam doprowadzone powietrze z zewnątrz rurą PCV fi 110, do kotłowni, co prawda na końcu założyłem na zimę redukcję na fi 50. Powietrze do kotłowni wyraźnie jest tym doprowadzeniem wdmuchiwane, ale ciąg jest odwórcony nadal. ????
Nawet jak sie piec wyłączy to ciąg wsteczny się urzymuje , nie wiem dlaczego.

Podpowiedzcie nam bardziej doswiadczeniu Kominiarze :)

RobertOC
12-01-2004, 10:12
Podobne zjawisko jest u mnie. Kocioł zasysa powietrze rurą koncentryczną. Nawet kilka godzin po wyłączeniu kotła powietrze jest zasysane ale nie zawsze. Wydaje mi się, że może to mieć związek ze zbyt szczelnymi oknami. Ciepłe powietrze jest usuwane większością kanałów wentylacyjnych ale żeby go można było usunąć musi być nawiew a skoro okna są szczelne to zasysa kanałem wentylacyjnym.

Artur_071
12-01-2004, 10:22
Podobne zjawisko jest u mnie. Kocioł zasysa powietrze rurą koncentryczną. Nawet kilka godzin po wyłączeniu kotła powietrze jest zasysane ale nie zawsze. .

Czy po wyłączeniu się kotła powietrze jest zasysane tą rurą koncentryczną, czy przez kratkę. Dodaj szczegóły.

YEYO
12-01-2004, 10:24
Myślę (ale nie jestem kominiarczykiem) że to wina budowy komina. Zapewne komin masz nie wyciągnięty ponad kalenicę. I w zależności od kierunku wiatru nawiewa ci powietrze do środka. Nic nie da dodatkowy nawiew tzw. zetka. Rozwiązaniem byłyby "strażaki" które obracają się odpowiednio do kierunku wiatru. ale zapewne wyjścia kanałów wentylacyjnych są po bokach komina i to już będzie problem.

henzo
12-01-2004, 10:28
Prostą metodą sprawdzenia czy winą tzn. przyczną zmiany kierunku
ciągu wentylacji jest zbyt mały napływ powietrza potrzegnego do spalania
jest otwarcie okna, drzwi. Jeżeli po tych manewrach kierunek ciągu wraca do normy, a powimnien to znalazłeś przyczynę,
Pozdrowienia i dobrego ciągu w tym roku

RobertOC
12-01-2004, 11:41
Podobne zjawisko jest u mnie. Kocioł zasysa powietrze rurą koncentryczną. Nawet kilka godzin po wyłączeniu kotła powietrze jest zasysane ale nie zawsze. .

Czy po wyłączeniu się kotła powietrze jest zasysane tą rurą koncentryczną, czy przez kratkę. Dodaj szczegóły.

Wyłączenie kotła nie powoduje żadnych zmian w kierunku przepływu powietrza.

Henzo. Też o tym myślałem ale nie zawsze jest odwrotny ciąg nawet przy szczelnie zamknietych oknach i drzwiach.

Lukins
12-01-2004, 12:49
Hmmm... Pomyślmy... To może wbudować komin odwrotnie, tj. wgłąb ziemi? :wink:






Wiem, że to nie wnosi nic do sprawy poza humorem, ale i tak czasami trzeba. A wracając do sprawy - ten problem wyniknął w kilku wątkach i naprawdę jest dobrze rozpisany, proponuję również posprawdzać w wyszukiwarce, było tam wiele cennych porad związanych z tym problemem.

Buba_04
12-01-2004, 13:04
Mam podobny problem. Zainteresiwała mnie wypowiedź YEYO. Gdzie można kupić "strażaki" i komu zlecić ich montaż ? Kominiarzowi ?.

henzo
12-01-2004, 13:10
Podobne zjawisko jest u mnie. Kocioł zasysa powietrze rurą koncentryczną. Nawet kilka godzin po wyłączeniu kotła powietrze jest zasysane ale nie zawsze. .

Czy po wyłączeniu się kotła powietrze jest zasysane tą rurą koncentryczną, czy przez kratkę. Dodaj szczegóły.

Wyłączenie kotła nie powoduje żadnych zmian w kierunku przepływu powietrza.

Henzo. Też o tym myślałem ale nie zawsze jest odwrotny ciąg nawet przy szczelnie zamknietych oknach i drzwiach.

Ale postaraj się zaobserwować warunki atmosferyczne tj. pogogoda wietrzna lub bezwietrzna.
To są te proste uwagi.Drugi etap czy wysokość komina jest nie mniejsza niż metr licząc od wylotu komina do polaci dachu mierząc w poziomie.
Czy wysępuje blisko inna pionowa przeszkoda.

andrzejj_
12-01-2004, 13:27
henzo....trafiłes problem w 10.Podpisuje sie pod Twoim textem.W domu jest kilka kanałow wentylacyjnych.Jesli jest wywiew powietrza na zewnątrz to jeden z kanałow robi sie nawiewny .Kominiarze każą robic kratki nawiewne pod oknami tylko wtedy sa spore straty ciepła.
Moj wniosek jest taki... Jesli akurat nawiewny robi sie kanał mniej wazny dla chałupy mozna olac problem.:)

RobertOC
12-01-2004, 13:52
Na wiatr nie zwracałem uwagi. Komin na oko jest ponad metr od połaci dachu wysokość komina jest na równi z gorą dachu, nie ma innych pionowych przeszkód. Komin jest blisko kosza (ok70-80 cm)

Artur_071
12-01-2004, 14:02
Prostą metodą sprawdzenia czy winą tzn. przyczną zmiany kierunku ciągu wentylacji jest zbyt mały napływ powietrza potrzegnego do spalania jest otwarcie okna, drzwi. Jeżeli po.....

Po otwarciu okna w pomiesczeniu gdzie jest komin wentylacyjny, ciąg jest taki jak się spodziewamy, czyli do góry :), ale ja przecież mam w tym pomiesczeniu kratkę nadmuchową, tzn doprowadzenie powietrza rurą fi100 z zewnątrz, jeszcze mało ???, przy wyłaczonym piecu ???
Na górze komina jest OK, powyżej 1 metra i wloty są z boków.

Karlos_m
12-01-2004, 14:53
Czy ktoś stosował może wentylatorek wymuszający szybszy przepływ tleny w rurach doprowadzających powietrze do kominka. Ja mam rure o średnicy 8,5 cm i zastanawiam sie czy wystarczy tlenu na samo spalanie w kominku spartherm? Jeżeli brakowałoby powietrza to zastanawiałem się nad wentylatorkiem?........ no taki pomysł

Luna_tyk
13-01-2004, 07:08
TRrochę czasu poświęciłem temu problemowi, bo mnie też dotknął. Ale najpierw warunki brzegowe:
- piec CO z zamkniętą komorą spalania nie ciągnie powietrza z pomieszczeń
- mam wykonane nawietrzniki podokienne; przez jakiś czas były jednak zaślepione
- celowo wykonałem maksymalną ilość kanałów wentylacyjnych, wychodząc z założenia że łatwiej zaślepić jak wykonać dodatkowy komin
- zimą 2002/2003 z niektórych kratek wiało jak nieszczęście, inne ciągnęły jak należy
- otwarcie okna bądź drzwi momentalnie sprawiało, że ciąg był we wszystkich kratkach

Wyjaśnienie było proste: dom zawsze będzie się starał "zassać" powietrze. Szczelne drzwi i okna to uniemożliwiają, więc minimalna różnica ciśnień powoduje, że jedne kratki dostarczają powietrze z zewnątrz, drugie będą je usuwać. To może być zmienne w czasie.
Naszkicowałem sobie na rzucie domu które kratki nawiewają, które usuwają powietrze. Potem wyszedłem na zewnątrz sprawdzić, jak są ustawione wyloty kolejnych pionów wentylacyjnych. I okazało się, że kanały nawiewające do środka, to kanały kończące się "normalnie" w kominie, a kanały usuwające zużyte powietrze - to piony zakończone wylotem typu "T". Pomiędzy tymi wylotami jest ok. 0,5 m różnicy poziomów. To spowodowało, że część kanałów "z natury" ssie powietrze.
Nie pomyślałem o tym przy projektowaniu wentylacji. Nie pomyślał o tym i architekt, i rzemieślnik murujący kominy.
Wniosek - pilnujcie, by wszystkie wyloty wentylacji były w jednym poziomie. Ja się z tym uporałem dławiąc przepływy, i uruchamiając nawietrzniki podokienne.
Ale mimo powyższych kłopotów - lepiej jest mieć co dławić, niż zastanawiać się, jak wentylować dom
Pozdrawiam tych, którzy przebrnęli przez tekst...

Artur_071
13-01-2004, 07:47
Wyjaśnienie było proste: dom zawsze będzie się starał "zassać" powietrze.

Dlaczego zawsze ?
czy ta różnica ciśnień jest spowodowana wyższą temperaturą w domu ?



Pomiędzy tymi wylotami jest ok. 0,5 m różnicy poziomów. To spowodowało, że część kanałów "z natury" ssie powietrze.
0.5 m wysokości w kominie powoduje takie różnice w ciśnieniu i odwrócenie ciągu ?



Nie pomyślałem o tym przy projektowaniu wentylacji. Nie pomyślał o tym i architekt, i rzemieślnik murujący kominy.

Jak widać problem nie jest nowy to dlaczego fachowcy tego nie wiedzą ?
Czy jak się uczyli to nie było jescze szczelnych okien i drzwi :)



Pozdrawiam tych, którzy przebrnęli przez tekst...

Bardzo ciekawy opis dzięki.

jprzedworski
13-01-2004, 08:04
Nawet jak sie piec wyłączy to ciąg wsteczny się urzymuje , nie wiem dlaczego.

Wyłączenie pieca nie daje natychmiastowego efektu, bo ciąg zależy głównie od komina, a ten jest jeszcze nagrzany. Dopiero po kilku godzinach może być różnica.

Artur_071
13-01-2004, 08:36
[quote="jprzedworskiWyłączenie pieca nie daje natychmiastowego efektu, bo ciąg zależy głównie od komina, a ten jest jeszcze nagrzany. Dopiero po kilku godzinach może być różnica.[/quote]

Nie, nie zgadzam się komin jest zimny, naprawdę, spaliny z mojego pieca wcale nie są gorące, można spokojnie dotykać rury dymowej w czasie palenia.

Ale OK sprawdzę po kilku godzinach po wyłączeniu.

Teraz jak to napisałem, przyszło mi coś takiego do głowy :
jak się piec już wyłączy to powietrze nadal jest wyciągane przez rurę spalinową, teraz działa jako komin wentylacyjny, a ten komin obok, nawiewny właśnie działa w drugą stronę, może to jest przyczyną :)

jprzedworski
13-01-2004, 09:19
Nie zgadzasz się, a jednak potwierdzasz. Masz dwa kanały: komin i kanał wentylacyjny. Na pewno lepszy ciąg będzie w tym kominowym, bo cieplejszy. On nie musi być gorący, wystarczy, że kilka stopni cieplejszy. Niech ma 30 stopni. Ten wentylacyjny ma pewnie 0-15 stopni. Skoro cieplejszy ciągnie, jakoś musi świeże powietrze dopłynąć. Pewnie część właśnie tym kanałem wentylacyjnym, co jeszcze obniży jego temperaturę i pogorzszy sytuację.

Luna_tyk
13-01-2004, 09:47
Artur, jednak przebrnąłeś...
A teraz odpowiedzi:
- tak, jeśli już wykonasz jakikolwiek pion wentylacyjny, to on bedzie dążył do wykonania swojego zadania... Czyli ssania powietrza. Ot, fizyka..
- tak, 0,5 m różnicy poziomów to już (w przypadku wody) mały wodospad. A z gazami jest analogicznie
- jak wynika z moich przypadków - w budownictwie jednorodzinnym sprawa wentylacji jest traktowana po macoszemu. Ja się rozgrzeszam swoją specjalnością zawodową (wyuczona - mosty; realizowana - konstr. stalowe). Ale ci architekci...
Pouczające były oględziny kominów w mroźny dzień - ssące zimne powietrze miały oszronione wloty; wyrzucające ciepłe powietrze z wewnątrz były czyste, bądź wisiały na nich sople z kondensatu pary wodnej.
Pozdrawiam