PDA

Zobacz pełną wersję : Własny prąd



zbigmor
01-10-2009, 09:40
Po przekalkulowaniu ostatnio swojego rachunku za prąd zacząłem hipotetycznie zastanawiać się nad brakiem przyłącza do sieci, ale nie w pierwszy lepszy sposób. Ze znanych sposobów odrzuciłem baterie słoneczne (bo bardzo drogie i jak na razie musiałaby być ich straszna ilość i nie zadziałają w nocy, a i w dzień różnie) i wiatraki.
Chodził mi po głowie agregat. Oczywiście wytworzenie energii jest sporo droższe niż normalnie, ale zacząłem szukać innych możliwości i urodziła się myśl dotycząca wykorzystania silnika spalinowego z napędem gazowym (ziemnym). Pewnie też wyjdzie drożej, ale ma to też swoje plusy. Czy ktoś miał też takie przemyślenia i doszedł do jakiś wniosków?
U mnie wyszło, że uzyskanie kWh nie powinno być wiele wyższe, a jeśli do tego doliczymy uzyski cieplne przy wykorzystaniu na ogrzewanie CO i CWU to może warto?
Oczywiście problemem jest konieczność zapewnienia ciągłej pracy lub akumulowania energii. Jednym ze sposobów mógłby być dodatkowy, mały generator do zapotrzebowania mini. Są oczywiści rózne inne sposoby.
Cel tych przemyśleń? Uproszczenie wszystkiego co dla mnie oznacza brak przyłącza, uniezależnienie się od dostawcy i wytwórcy prądu nawet kosztem wyższych opłat (a może nie?).
Czytałem wątki o wykorzystywaniu gazu z drewna, czy innych rzeczy, ale chciałbym skupić się na gazie ziemnym. Kupić silnik spalinowy i przygotować go do korzystania z gazu ziemnego to na dzień dzisiejszy żaden problem. Nawet finansowo to nie tragedia, a gdyby takie rozwiązania się upowszechniły to byłoby to na plus cenowy i inwestycyjnie i eksploatacyjnie.
Co sądzicie?

tomclav
01-10-2009, 09:54
ja myślałem nad inną koncepcją:
dom podłączony do sieci krajowej, i wiatrak małej mocy - 2-3 kW, licznik dwukierunkowy i umowa z Zakładem Energetycznym, że oddaję do sieci wytworzony prąd przez cały rok i nie zarabiam na tym ani grosza ale w zamian zużywam ileś tam prądu na własne potrzeby. Oczywiście Zakład Energetyczny idzie na to dopiero gdy ilość przekazywanej im energii jest większy niż mój pobór.

Gdzie tu plusy dla mnie? koszt inwestycji zwraca się po około 10 latach uwzględniając koszty utrzymania wiatraka.

Minusy: który ZE na to pójdzie?(ponoć są już takie rozwiązania działające)
masz koło domu maszt około 20 metrowy:)

Jak się Wam podoba taka koncepcja?

Barbossa
01-10-2009, 09:58
teoretyzujemy, czy twardo, po gruncie...

tomclav
01-10-2009, 10:01
dawaj plusy i minusy:)

zbigmor
01-10-2009, 10:09
teoretyzujemy, czy twardo, po gruncie...


Dawj po męsku i prosto w oczy.

zbigmor
01-10-2009, 10:15
ja myślałem nad inną koncepcją:
dom podłączony do sieci krajowej, i wiatrak małej mocy - 2-3 kW, licznik dwukierunkowy i umowa z Zakładem Energetycznym, że oddaję do sieci wytworzony prąd przez cały rok i nie zarabiam na tym ani grosza ale w zamian zużywam ileś tam prądu na własne potrzeby. Oczywiście Zakład Energetyczny idzie na to dopiero gdy ilość przekazywanej im energii jest większy niż mój pobór.

Gdzie tu plusy dla mnie? koszt inwestycji zwraca się po około 10 latach uwzględniając koszty utrzymania wiatraka.

Minusy: który ZE na to pójdzie?(ponoć są już takie rozwiązania działające)
masz koło domu maszt około 20 metrowy:)

Jak się Wam podoba taka koncepcja?


Wątpił bym w ten 10-letni zwrot. Koncepcja fajna, ale nie uwierzę, że ktoś zaproponuje korzystny dla Ciebie układ. Dlaczego? Nawet gdyby cały, rzeczywiście wytworzony prąd wykorzystać u siebie (załóżmy 10kWh na dobę) daje nam to oszczędności 1500zł/rok. Wiatrak taki musiałby być dość tani w zakupie i serwisowaniu. Moje założenie wykorzystania 10kWh na dobę jest wg mnie bardzo optymistyczne.
Zakład energetyczny raczej takich warunków nie zaproponuje.

retrofood
01-10-2009, 10:22
Zakład energetyczny raczej takich warunków nie zaproponuje.

ZE musi zakupić produkowaną energię, ale trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą.

A odnośnie produkcji energii z gazu: w Nowej Sarzynie jest elektrownia opalana gazem. Ale tam są nowoczesne, wydajne sprzęty, więc się opłaca. Domowy sposób miałby sens (wg mnie) gdyby wykorzystać biogaz. Tylko skąd go wziąć w odpowiedniej ilości?
Ale jest inne niebezpieczeństwo. To musi być wieloletnie. A teraz w domach pojawia się coraz więcej urządzeń powodujących odkształcenia sinusoidy napięcia. I bedzie ich coraz więcej. Nie wiem, czy w przyszłości taki agregat da sobie z tym radę.

zbigmor
01-10-2009, 10:32
Zakład energetyczny raczej takich warunków nie zaproponuje.

ZE musi zakupić produkowaną energię, ale trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą.

A odnośnie produkcji energii z gazu: w Nowej Sarzynie jest elektrownia opalana gazem. Ale tam są nowoczesne, wydajne sprzęty, więc się opłaca. Domowy sposób miałby sens (wg mnie) gdyby wykorzystać biogaz. Tylko skąd go wziąć w odpowiedniej ilości?
Ale jest inne niebezpieczeństwo. To musi być wieloletnie. A teraz w domach pojawia się coraz więcej urządzeń powodujących odkształcenia sinusoidy napięcia. I bedzie ich coraz więcej. Nie wiem, czy w przyszłości taki agregat da sobie z tym radę.


O tym nie wspominałem bo to dla mnie rzecz naturalna, ale chodzi mi o to, że mając jakieś ograniczenia staramy się do nich dopasować. Np. mając drogi prąd unikać będziemy rozwiązań powodujących jego zwiększone zużycie zastępując je innymi rozwiązaniami. Wtedy rozwiązania dziś uznawane za nieekonomicznie uzasadnione mogłyby okazać się opłacalne w tym przypadku.
Mi do wyobraźni przemawia uzależnienie się tylko od jednego czynnika, który można w prosty sposób awaryjnie zastąpić (gaz/ropa).
Nie mogę tylko znaleźć odpowiedzi ile może kosztować kWh uzyskana z gazu ziemnego zasilającego agregat prądotwórczy ze znacznym wykorzystaniem energii cieplnej wytwarzanej przez silnik agregatu (zima - ogrzewanie, lato CWU).

synkopa
01-10-2009, 10:43
Lepiej pomyśleć o kogeneratorze w mikroskali. Są zapaleńcy co to wykonali na użytek domu.

synkopa
01-10-2009, 10:52
To prawdopodobne, dlatego lepszy holtzgas.

zbigmor
01-10-2009, 10:54
0,2zł/kWh ciepła z GZ-50, z tego wykorzystasz maksymalnie 25% na produkcję prądu

A skąd tak nisko? Dla diesla (zasilanego ropą) podaje się do 40% i to chyba dla pracy samochodu, a to skrajnie inne warunki wykorzystania.
Załóżmy jednak, że jest to 25% na prąd + minimum drugie tyle odbierzemy w cieple. Da nam to koszt 0,4zł/kWh. Więcej to ja teraz płacę (średnio 0,47zł/kWh) korzystając z dobrodziejstwa sieci energetycznej.

tomclav
01-10-2009, 11:00
dawaj plusy i minusy:)
żeby postawić wiatrak wyższy niż 10mnpt trzeba mieć pozwolenie budowlane obejmujące między innymi oddziaływanie na środowisko, a tam podstawowy wymóg to min 500 metrów od trwale zamieszkałych siedzib ludzkich, do tego opinia lokalnych ekoterorystów o szkodliwości na krajobraz, na ptaki itp bzdety, jak np opinia o trwałych przeszkodach lotniczych

jak już to załatwisz masz kolejna fajna przeszkodę, umowę z ZE na dostawy prądu, do tego konieczna firma, ZUS GUS VAT księgowość i oczywiście koncesja z URE

a teraz najlepsze, niezależnie jak będziesz się starał za swój prąd w najlepszym wypadku dostaniesz od ZE 30% tego co ty im zapłacisz, pod warunkiem że ZE nie wystawi ci papierka że twój prąd nie jest zgodny z normą, i zamiast kasy dostaniesz rachunek za szkody spowodowane wprowadzeniem wyższych harmonicznych do sieci

wniosek opłaca się wprowadzać prąd do sieci powyżej 800KW mocy zainstalowanej, żeby potem było z czego płacić odszkodowania

Tylko skąd go wziąć w odpowiedniej ilości?
w Norwegii do tego celu zatrudnili krowy, starcza metanu dla wszystkich autobusów oraz dla lokalnej kolejki dojazdowej

zaraz zaraz, a gdzie plusy, miałeś się nie ograniczać tylko do minusów :lol:

Gratuluję wiedzy i dzięki za odpowiedź.

retrofood
01-10-2009, 11:01
Tylko skąd go wziąć w odpowiedniej ilości?
w Norwegii do tego celu zatrudnili krowy, starcza metanu dla wszystkich autobusów oraz dla lokalnej kolejki dojazdowej

moi sasiedzi na wsi prowadzają swoje przyjeżdżajace wnuki do jedynego gospodarstwa we wsi, gdzie są krowy, żeby je oglądnęły w realu. I mówią wnukom, że tam jest zoo.
Więc nie tak łatwo teraz znaleźć krowę.

zbigmor
01-10-2009, 11:04
0,2zł/kWh ciepła z GZ-50, z tego wykorzystasz maksymalnie 25% na produkcję prądu


Znalazłem jeszcze coś takiego:
http://www.rynekgazu.pl/filez/ue_gaz1788873709.pdf
W tabelce na rysunku 2 zamieszczono rekomendowane dane dotyczące parametrów gazu ziemnego. Wynika z niej, że 1m3 gazu powinien zawierać energię około 15kWh.
Znalazłem jakiś stare ceny za 1m3 gazu i wynika z tego, że jest to sporo tańsze na poziomie kilku groszy za kWh.
Gdzieś się pomyliłem, albo źle zrozumiałem?

zbigmor
01-10-2009, 11:07
jeszcze inni podają 60% sprawności bo odpadają opory mechaniczne toczenia się auta, nie ma ciągłego hamowania i przyspieszania, silnik pracuje w najekonomiczniejszym zakresie

ja ci życzę właśnie tego, choć na początek zanim nie opanujesz regulacji napięcia i częstotliwości poczekaj z podłączaniem plazmy czy innej elektroniki i lepiej zaplanuj swoją instalację na 25% sprawności


Jak najbardziej zgadzam się, że w warunkach domowych nie ma co zakładać więcej. Powiem więcej. Osobiście czegoś takiego nie planuję (w najbliższej przyszłości). Plazmy też. :D

arturromarr
01-10-2009, 12:13
Ja poważnie myślałem o własnym prądzie kilka lat temu, kiedy samemu trzeba było sponsorować całe przyłącze, u mnie wychodziło kilkadziesiąt tysięcy.
Przepisy unijne wymusiły na władzach że kosztowało mnie to jednak znacznie mniej.
Jak ceny prądu będą tak rosły to znowu wrócę do swoich przemyśleń.
Wtedy planowałem na stałe pracujące baterie słoneczne i jakiś niewielki wiatraczek (wbrew pozorom przez większość doby zużywamy mało prądu przy energooszczędnym wyposażeniu), natomiast do pracy cięższych urządzeń i doładowywania akumulatorów okresowo załączany spalinowy generator.
Największą bolączką takiego systemu jest hałas generatora.
Przy obecnej cenie energii nie ma to sensu, jeśli dla kogoś sensem życia nie jest zagranie na nosie energetyce (chyba największy ostatni monopolista), ale co pokaże przyszłość zobaczymy. :)

zbigmor
01-10-2009, 12:16
0,2zł/kWh ciepła z GZ-50, z tego wykorzystasz maksymalnie 25% na produkcję prądu

Teraz dopiero skojarzyłem, że piszesz o cenie za kWh ciepła, a nie prądu stąd tak niska sprawność. Kłoóci się to jednak z podawanym przeze mni linkiem i dalej próbuję dojść dlaczego.

zbigmor
01-10-2009, 12:49
Zrobiłem to od czego powinienem zacząć. Przejrzałem ofertę sprzedawców agregatów prądotwórczych i na jednym przykładzie po przeliczeniach otrzymałem dane:
1. Przy korzystaniu z benzyny i agregatu 4,2kW koszt wytworzenia 1kWh=2,40zł
2. Przy korzystaniu z diesla i mocy agregatu 6,5kW
1kWh=1,13zł
3. Przy korzystaniu z agregatu zasilanego gazem ziemnym o mocy 9,5kW
1kWh=0,64zł

Obliczenia oczywiście są przybliżone i nie uwzględniają lokalnych cen, tylko takie jakie znalazłem w sieci.

daren
01-10-2009, 12:57
a może Kocioł 2w1 - ogrzewanie i równoczesne wytwarzanie prądu

link:
www.muratorplus.pl/technika/ogrzewanie/kocio-2w1-ogrzewanie-i-rownoczesne-wytwarzanie-pradu_62249.html

zbigmor
01-10-2009, 13:46
a może Kocioł 2w1 - ogrzewanie i równoczesne wytwarzanie prądu

link:
www.muratorplus.pl/technika/ogrzewanie/kocio-2w1-ogrzewanie-i-rownoczesne-wytwarzanie-pradu_62249.html


Moja koncepcja zakłada również oprócz wytwarzania prądu przez agregat wykorzystanie ciepła do ogrzania domu i wody użytkowej.

XDKXX
03-10-2009, 21:22
pompa ciepła gazowa może byc wyposażona dodatkowo w generator zgłebiam temat gazowych pomp bo wydaje sie godny zainteresowania
http://www.systemyogrzewania.pl/technologie/technologie.asp?id_artykulu=904
http://www.kataloginzyniera.pl/index.php?prod=4564
http://www.chlodnictwo.biz/index.php?id=ar2&id_a=5704

adam_mk
04-10-2009, 07:36
Pomysł dobry i w pełni realizowalny!
Bo?

Spalając gaz (jaki by on nie był) w normalnym piecyku otrzymujesz ciepło spalania. Jak masz kondensat i dobrze go zapuścisz - to nawet ciepło całkowite i wtedy Ci ze 116% sprawności wychodzi!!! :lol: :lol: :lol:
Ale...
Spaliny rozszerzają się swobodnie w miarę spalania paliwa.
Jest TYLKO ciepło.
Jeżeli spalał będziesz TO SAMO paliwo W TEJ SAMEJ ILOŚCI porcjami to MUSISZ otrzymać ten sam strumień ciepła.
Robiąc to w cylindrach silnika otrzymujesz bonus w postaci skoku ciśnienia spalin w procesie spalania. To ciśnienie można zamienić na ruch wału (co silnik robi "normalnie") i napędzić tak generator prądotwórczy.
Bilans:
Nie wynaleziono jeszcze silnika z zapłonem iskrowym, który "umie" zamienić na ruch więcej niż 25% (około) energii zawartej w paliwie.
A te silniki mają i po 100 kucyków mocy! (1 kucyk to 0,7kW).
100 kucyków to 77kW (mocy mechanicznej) z 25% energii.
100% energii to 308kW.
Spora nadprodukcja!!!
Trzeba mieć naprawdę sporą budę, żeby tyle brała...
Więc?
Akumulowanie. Chowanie "na potem".
Z prądem to samo. Też chowanie "na potem"
Jak?
Akumulatory.
Ciepła - bufor ciepła. Duży. Tak kilka ton.
Prądu - akumulatory stacjonarne. Też spore. Kilkaset Ah razy spore napięcie.
Potem jest już prosto. System grzewczy zasilany z bufora tak jak CWU.
System zasilania pędzony sporym, najlepiej trójfazowym UPSem przemysłowym.

Wady?
Samo się nie zrobi...
Praca na sieć wydzieloną (ale czy to wada?).
Miejsce sobie trzeba na to wymyśleć. Ze 3 pomieszczenia.
Na bufor ciepła, na akumulatory, na siłownię (z tym kogeneratorem).
Ale...
DA SIĘ to tak puścić, żeby prąd był tańszy, niż ten od monopolisty!

Można monopoliście zrobić spore "kuku", jak bardzo go nie lubisz!
Postawić POŁOWĘ opisanego układu.
Same bufory, akumulatory i pracować WYŁĄCZNIE w nocnej taryfie.
CAŁOŚĆ energii brać w nocy po 0,2zł a korzystać kiedy potrzeba...



Właśnie rozpocząłem budowę swojej własnej elektrowni/ciepłowni opartej na kogeneratorze.
Prace trwają. Są w bardzo wstępnej fazie, ale już trwają!
Widzę, że zainteresowanie jest - będą fotki to wkleję.
Wiele da się zrobić "tymi ręcami" jak się bardzo chce...

Pozdrawiam Adam M.

adam_mk
04-10-2009, 07:42
Coś jeszcze...
To pomysł "nie dla wszystkich"!!!
Bo?
Koszt! :cry:

Komponenty leżą dookoła i w sporej ilości.
Trzeba je rozpoznać, zgromadzić, uzdatnić, zmontować i uruchomić i wszystko "tymi ręcami".
A to już zabawa politechniczna dla niewielu, lub wydatek, jakiego kieszeń nie lubi... i trudno znosi...
Ale - da się! :lol:
Adam M.

zbigmor
05-10-2009, 07:04
Adamie, będę kibicował.
Jedna tylko uwaga. Na potrzeby domu 100KM nie jest nam raczej potrzebne, nawet jeśli kosztem tego zmniejszymy sprawność układu. Ja zakładałem agregat o mocy 4-6KW, wtedy oczywiście trzeba pobór mocy w domu zorganizować, aby nie mieć problemów, ale i w dużej części roku nie byłoby problemu z nadmiarem ciepła.

adam_mk
05-10-2009, 08:04
Prawie,że prawda tylko - nie prawda!!! :lol: :lol: :lol:
To zabawka politechniczna dla niektórych i to zwykle - "znajacych", wtajemniczonych.

Żaróweczkę jaką to sobie z małego agregatu odpalisz i nawet zadziała.
Gorzej jest, jak próbujesz zastartować byle silniczek.
Indukcyjność włączona do sieci robi kawały dość "nieoczekiwane".
Aby odpalić siliczek klatkowy tak z 2kW to trzeba mieć sieć ze sporym zapasem mocy. tak 4 do 5 razy większym. To by było 8-10kW :lol:
Inaczej, jak nawet wystartuje, to niemrawo i zamiast pracować, to będzie się zastanawiał - o co Ci chodzi?
Wiele masz takich urządzeń.
Lodówka, robot kuchenny, jaka wiertarka (co większa).
Do tego - sporo elektroniki nie bardzo lubi i nie toleruje dużych wahań sieci.
A jak ładować akumulatory - to godzinkę i mocą 100kW zamiast 100 godzin mocą 1kW (to już razem z przesadą! :lol: ).

Dlatego jak jest silniczek 88kW (125kM) to najczęściej będzie się nudził pracując "aby, aby", ale jak potrzeba - to da ile ma być.
Traktując go jako piecyk - ma zapas mocy i szybko te buforki naładuje.
Potem się wyłączy i będzie czekał aż znowu będzie potrzebny.
Wolę gdy pracuje 2 godzinki i 22 oczekuje zamiast co godzinkę na godzinkę.

Adam M.

zbigmor
05-10-2009, 08:44
Prawie,że prawda tylko - nie prawda!!! :lol: :lol: :lol:
To zabawka politechniczna dla niektórych i to zwykle - "znajacych", wtajemniczonych.

Żaróweczkę jaką to sobie z małego agregatu odpalisz i nawet zadziała.
Gorzej jest, jak próbujesz zastartować byle silniczek.
Indukcyjność włączona do sieci robi kawały dość "nieoczekiwane".
Aby odpalić siliczek klatkowy tak z 2kW to trzeba mieć sieć ze sporym zapasem mocy. tak 4 do 5 razy większym. To by było 8-10kW :lol:
Inaczej, jak nawet wystartuje, to niemrawo i zamiast pracować, to będzie się zastanawiał - o co Ci chodzi?
Wiele masz takich urządzeń.
Lodówka, robot kuchenny, jaka wiertarka (co większa).
Do tego - sporo elektroniki nie bardzo lubi i nie toleruje dużych wahań sieci.
A jak ładować akumulatory - to godzinkę i mocą 100kW zamiast 100 godzin mocą 1kW (to już razem z przesadą! :lol: ).

Dlatego jak jest silniczek 88kW (125kM) to najczęściej będzie się nudził pracując "aby, aby", ale jak potrzeba - to da ile ma być.
Traktując go jako piecyk - ma zapas mocy i szybko te buforki naładuje.
Potem się wyłączy i będzie czekał aż znowu będzie potrzebny.
Wolę gdy pracuje 2 godzinki i 22 oczekuje zamiast co godzinkę na godzinkę.

Adam M.


Oczywiście się zgadza, ale mi marzy się, że ktoś zacznie takie coś produkować i to coś będzie się w pełni nadawało do opisywanego celu bo w tej chwili te małe ustrojstwa rzeczywiście są problematyczne. Duże odrzucam bo marzy mi się prosty układ bez specjalnych akumulatorów, tzn. akumulator ciepła to nic skomplikowanego, czyli może być, ale co do akumulatorów energii elektrycznej to wolałbym sobie odpuścić bo wyjdzie się na tym pewnie jak z panelami. Niby tanio się użytkuje, ale pod warunkiem, że nie trzeba ich kupić. A tak się nie da.

adam_mk
05-10-2009, 16:39
Cuś czuję, żeś Ty nie w socjalizmie chowany.... :lol:
Te akumulatory trzeba "zdobyć".
Jest drugi obieg.
Trochę to skomplikowane, ale są miejsca, gdzie to leży i się kurzy.
Trza to znaleźć i kupić w cenie złomu.
No, i złomu nie brać!
Sprawne brać...
Adam M.

zbigmor
06-10-2009, 07:07
Cuś czuję, żeś Ty nie w socjalizmie chowany.... :lol:
Te akumulatory trzeba "zdobyć".
Jest drugi obieg.
Trochę to skomplikowane, ale są miejsca, gdzie to leży i się kurzy.
Trza to znaleźć i kupić w cenie złomu.
No, i złomu nie brać!
Sprawne brać...
Adam M.


E tam. Mam warsztat mechaniczny to te akumulatory mi nie straszne. Niestety nie pospawam akumulatorów elektrycznych :cry:
Niestety jestem chowany w socjaliźmie, w jego najciekawszych czasach. :)

adam_mk
06-10-2009, 08:01
:o
I nie znasz pojęcia : "skombinować?!!! :o :o :o
:lol:

Zawsze się dało!
Teraz jest łatwiej.
Jakaś trasakcja wiązana i będzie.
Adam M.

zbigmor
06-10-2009, 08:34
:o
I nie znasz pojęcia : "skombinować?!!! :o :o :o
:lol:

Zawsze się dało!
Teraz jest łatwiej.
Jakaś trasakcja wiązana i będzie.
Adam M.


Tylko przy akumulatorach elektrycznych skombinowanie się na dłuższą metę nie sprawdza. Znaleźć w dobrym stanie nie łatwo, a i trwałość wtedy nie powala.

adam_mk
06-10-2009, 09:32
Toteż właśnie dlatego szukam wyłącznie STACJONARNYCH i ZASADOWYCH (żelazo-niklowych).
Ich średni przebieg od czyszczenia i płukania oraz zalania świerzym KOH do następnego razu to ze 20 lat...
Mnie ta trwałość starczy.
Wypłukać, zalać i następne 20 lat...
Adam M.

(mam wrażenie że cały czas odnosisz się do kwasowych o trwałości z 5 lat, co przy drugim obiegu to...)
A.M.

zbigmor
06-10-2009, 10:04
Toteż właśnie dlatego szukam wyłącznie STACJONARNYCH i ZASADOWYCH (żelazo-niklowych).
Ich średni przebieg od czyszczenia i płukania oraz zalania świerzym KOH do następnego razu to ze 20 lat...
Mnie ta trwałość starczy.
Wypłukać, zalać i następne 20 lat...
Adam M.

(mam wrażenie że cały czas odnosisz się do kwasowych o trwałości z 5 lat, co przy drugim obiegu to...)
A.M.

Masz dobre wrażenie. 20 lat to rzeczywiście aż nadto do takich zastosowań o których piszemy.

perm
06-10-2009, 17:45
A nie można by takiej mini elektrowni szczytowo - pompowej? Zakopany zbiornik, nad nim drugi albo basen. Pomiędzy nimi pompa i generator. Pompuje w górę i zasila wszystko kurduplasty generator diesla dla oszczędności paliwa. W szczycie nie wyrabia więc rurą w dół woda i mamy energi ile chcemy.

Teoretycznie fajne :).
Ciekaw jestem jakie musiały by być te zbiorniki by to funkcjonowało w przeciętnym domku. Do tego czy straty na pompie i generatorze nie przekreśliły by opłacalności. Nie obliczę tego sam ale pewnie jakieś 100 m różnicy wysokości zbiorników wystarczy :)

adam_mk
07-10-2009, 06:54
Jeżeli NAPRAWDĘ chcesz się dowiedzieć to polecam www.mew.pl
Zasada jest taka:
Im wyżej tym mniej wody.
W co poniektórych wieżowcach już stosują takie gadgety.

Własnoręczne podnoszenie tej wody po to, aby z niej potem skorzystać jest mało twórcze w skali, jaką możesz sam zrealizować.
Przenoszenie tej wody pozostawione naturze pozwala odnosić korzyści w postaci zamiany jej energii potencjalnej na elektryczna, ale nie zawsze i nie wszędzie.
Kwestia skali i kosztów.
Adam M.

perm
07-10-2009, 07:25
Przy przepływie 25L/s i różnicy poziomów 10m mozna uzyskać ok 2 KW. Przez godzinę opróżni się zbiornik 90 tyś L.
Basen 9m x 10m x 1m wystarczy w zupełności.
Dobry miałem pomysł :lol:
Chyba że ktoś ma działkę o róznicy poziomów ze 100 m :).

KrzysztofLis2
07-10-2009, 09:37
Chyba że ktoś ma działkę o róznicy poziomów ze 100 m :).
Ja mam na oku taką z różnicą poziomów 30m. ;)

I w terenie z niezłymi warunkami wiatrowymi -- przez rok pół kilometra od działki stał maszt pomiarowy i wyszło, że nie jest źle...

Moja koncepcja jest taka:
* kilka tanich turbin wiatrowych, z pionową osią obrotu,
* może jak się dorobię to jedna z osią poziomą, kupna,
* tak z 2 000 W ogniw fotowoltaicznych,
* dużo akumulatorów,
* agregat z maluchowskiego silnika, na holzgas,
* bufor ciepła spięty razem z elektrownią.

p***nt
07-10-2009, 10:09
ja myślałem nad inną koncepcją:
dom podłączony do sieci krajowej, i wiatrak małej mocy - 2-3 kW, licznik dwukierunkowy i umowa z Zakładem Energetycznym, że oddaję do sieci wytworzony prąd przez cały rok i nie zarabiam na tym ani grosza ale w zamian zużywam ileś tam prądu na własne potrzeby. Oczywiście Zakład Energetyczny idzie na to dopiero gdy ilość przekazywanej im energii jest większy niż mój pobór.

Gdzie tu plusy dla mnie? koszt inwestycji zwraca się po około 10 latach uwzględniając koszty utrzymania wiatraka.

Minusy: który ZE na to pójdzie?(ponoć są już takie rozwiązania działające)
masz koło domu maszt około 20 metrowy:)

Jak się Wam podoba taka koncepcja?

Marzenie ściętej głowy. W PL regulacje prawne dot. elektryki sa tak ustawione (kwestie koncesji), że jeżeli postawisz wiatrak i chcesz odsprzedać nadwyżkę prądu (bo jak fajnie zafufa to nadwyżkę masz) to nie mozesz tego odsprzedać np. sąsiadowi. Musisz całość wprowadzić do sieci przesyłowej, operatora elektrycznego na danym terenie. Jeżeli nie stawiasz w 100% na własny użytek to całość musisz najpierw do nich wprowadzić - nawet to co sam zużywasz...

zbigmor
07-10-2009, 10:17
ja myślałem nad inną koncepcją:
dom podłączony do sieci krajowej, i wiatrak małej mocy - 2-3 kW, licznik dwukierunkowy i umowa z Zakładem Energetycznym, że oddaję do sieci wytworzony prąd przez cały rok i nie zarabiam na tym ani grosza ale w zamian zużywam ileś tam prądu na własne potrzeby. Oczywiście Zakład Energetyczny idzie na to dopiero gdy ilość przekazywanej im energii jest większy niż mój pobór.

Gdzie tu plusy dla mnie? koszt inwestycji zwraca się po około 10 latach uwzględniając koszty utrzymania wiatraka.

Minusy: który ZE na to pójdzie?(ponoć są już takie rozwiązania działające)
masz koło domu maszt około 20 metrowy:)

Jak się Wam podoba taka koncepcja?

Marzenie ściętej głowy. W PL regulacje prawne dot. elektryki sa tak ustawione (kwestie koncesji), że jeżeli postawisz wiatrak i chcesz odsprzedać nadwyżkę prądu (bo jak fajnie zafufa to nadwyżkę masz) to nie mozesz tego odsprzedać np. sąsiadowi. Musisz całość wprowadzić do sieci przesyłowej, operatora elektrycznego na danym terenie. Jeżeli nie stawiasz w 100% na własny użytek to całość musisz najpierw do nich wprowadzić - nawet to co sam zużywasz...



A co mówi prawo jeśli budując dom stawiam od razu na własne źródło (np. agregat prądotwórczy) i wcale nie poproszę o przyłącze, a uzyskany w ten sposób prąd wykorzystam tylko na własne potrzeby? Czy uzyskanie zgody na bydowę wymaga starania o przyłącze, czy tak jak w przypadku wody (można mieć własną studnię) wystarczy deklaracja własnego źródła?

Tomkii
08-10-2009, 08:26
A co mówi prawo jeśli budując dom stawiam od razu na własne źródło (np. agregat prądotwórczy) i wcale nie poproszę o przyłącze, a uzyskany w ten sposób prąd wykorzystam tylko na własne potrzeby? Czy uzyskanie zgody na bydowę wymaga starania o przyłącze, czy tak jak w przypadku wody (można mieć własną studnię) wystarczy deklaracja własnego źródła?
Głowy sobie urwać nie dam, ale raczej będzie Ci trudno uzyskać nawet warunki zabudowy o pozwoleniu na budowę nawet nie wspominając.

jarzyna
08-10-2009, 09:25
Witam. Jakiś czas temu na studiach liczyliśmy taki generator dla celów dydaktycznych z silnika malucha :-) zasilanego bęzyną i przy tamtych cenach byłoby to opłacalne pod warunkiem że do bilansu energetycznego wlicza się wlaśnie ciepło do ogrzewania. obecnie gdy taki silniczek można zasilić CNG jeszcze bardziej powinno się opłacać. Kiedyś liczyłem też ile będzie kosztować 1 KWh energii elektrycznej z generatora zasilanego CNG i wyszło mi , że około 60 groszy więc trochę drogo ale jak wykożystać jeszcze ciepło wody chłodzącej do CO lub CWU to całe to ustrojstwo może być całkiem dobrum pomysłem. Muszę się temu dokładniej przyjrzeć.

jarzyna
08-10-2009, 09:27
dodam, że było to na zajęciach z energetyki hutniczej a profesor bardzo ceniony w branży.

zbigmor
08-10-2009, 14:02
No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.
Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.

jarzyna
09-10-2009, 06:32
No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.
Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.


zbigmor weź pod uwagę, że za CO i WU musisz zapłacić rocznie minimum 3000zł przy węglu przy innych nosnikach znacznie więcej i dalej zakładając że używasz rocznie 600 - 800 KWh ,chyba Że ktoś ma jakieś pilarki lub inny ciężki sprzęt elektryczny to więcej, to jest 360 - 480 zł. Czyli 3000 - 480 =2520 zł Nie mogę wymyślić jak policzyć ile kosztuje 1 KWh zbilansowana łącznie z tym gratisowym ciepłem. Pomóżcie.
Natomiast zagadnienie z akumulatorami do magazynowanie enrgii elektrycznej jest dobre bo agreget pracuje cyklicznie ale sprawność inwertera do konwertowania prądu stałego na przemienny ma sprawność rzędu 70 -80% więc są dodatkowe straty.

zbigmor
09-10-2009, 07:00
No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.
Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.


zbigmor weź pod uwagę, że za CO i WU musisz zapłacić rocznie minimum 3000zł przy węglu przy innych nosnikach znacznie więcej i dalej zakładając że używasz rocznie 600 - 800 KWh ,chyba Że ktoś ma jakieś pilarki lub inny ciężki sprzęt elektryczny to więcej, to jest 360 - 480 zł. Czyli 3000 - 480 =2520 zł Nie mogę wymyślić jak policzyć ile kosztuje 1 KWh zbilansowana łącznie z tym gratisowym ciepłem. Pomóżcie.
Natomiast zagadnienie z akumulatorami do magazynowanie enrgii elektrycznej jest dobre bo agreget pracuje cyklicznie ale sprawność inwertera do konwertowania prądu stałego na przemienny ma sprawność rzędu 70 -80% więc są dodatkowe straty.


Nie używałbym słowa minimum, bo u mnie wychodzi 2 razy mniej. To roczne zużycie prądu też mnie nie dotyczy. Wychodzi mi jakieś 250-300kWh miesięcznie co daje około 150zł/m-c. Co do zbilansowania ciepła to bez szczegułowej wiedzy można założyć, że większość energii z agregatu będzie przeznaczona na ciepło, a większość tego ciepła można wykorzystać do ogrzania. Użycie akumulatorów zakładam tylko w wypadku małych poborów energii (noc, wyjazd) więc te straty można pominąć.
Bardziej ciekawi mnie (bo tu jest wg mnie pogrzebany problem opłacalności) jak wygląda zużycie takiego agregatu na GZ przy jego minimalnym obciążeniu. Taki np. AP1-8000G zużywa 3,5m3 gazu na godzinę dla mocy 7kW. Ile on może gazu spalać przy obciążeniu 0,5kW? Może nie warto komplikować układu i używać takiego agregatu cały czas?

jarzyna
09-10-2009, 07:20
No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.
Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.


zbigmor weź pod uwagę, że za CO i WU musisz zapłacić rocznie minimum 3000zł przy węglu przy innych nosnikach znacznie więcej i dalej zakładając że używasz rocznie 600 - 800 KWh ,chyba Że ktoś ma jakieś pilarki lub inny ciężki sprzęt elektryczny to więcej, to jest 360 - 480 zł. Czyli 3000 - 480 =2520 zł Nie mogę wymyślić jak policzyć ile kosztuje 1 KWh zbilansowana łącznie z tym gratisowym ciepłem. Pomóżcie.
Natomiast zagadnienie z akumulatorami do magazynowanie enrgii elektrycznej jest dobre bo agreget pracuje cyklicznie ale sprawność inwertera do konwertowania prądu stałego na przemienny ma sprawność rzędu 70 -80% więc są dodatkowe straty.


Nie używałbym słowa minimum, bo u mnie wychodzi 2 razy mniej.
Bardziej ciekawi mnie (bo tu jest wg mnie pogrzebany problem opłacalności) jak wygląda zużycie takiego agregatu na GZ przy jego minimalnym obciążeniu. Taki np. AP1-8000G zużywa 3,5m3 gazu na godzinę dla mocy 7kW. Ile on może gazu spalać przy obciążeniu 0,5kW? Może nie warto komplikować układu i używać takiego agregatu cały czas?


ok trochę przesadziłem noże z tym zużyciem prądu. Nie wiem co oznacza skrót GZ ale z tym spalaniem myśle, ze jest tak jak w każdym silniku spalinowym. moje autko przy mocy max pali 14 l gazu LPG/100km a przy 5 biegu i 70/h pali tylko 6l /100km a gregat przy obciązeniu 0.5 kW to jest 7% mocy max. będzie pracował prawie na wolnych obrotach więc spali może 0.5 l./h może mniej zależy jak bedzie silnik w agregacie zasilany.
Druga rzecz, praca agregatu non stop nie wchodzi w grę bo w roku przepracowałby 8760 motogodzin, jeśli bedzie pracował tylko na pół gwizdka to i tak żaden silnik bęzynowy tyle bez remontu nie wytrzyma ( w odniesieniu do km przy sredniej prędkości tylko 50km/h daje 438000 km przebiegu)

jarzyna
09-10-2009, 07:36
Jest jedno ALE. Problem z tym przebiegiem można zmniejszyć stosując duży agregat akóry będzie pracował na wolnych obrotach, wtedy jagio zywotność wzrośnie kilkakrotnie. oczywiscie taki agregat raczej trzeba zrobić samemu bo kupno zbyt drogie jest.

zbigmor
09-10-2009, 08:20
Większość zużycia silnika spalinowego wynika z jego częstych startów. Pracując non stop i do tego bez gwałtownych zmian obciążenia (w porównaniu do samochodu) oraz w dobrych warunkach (chłodzenie, smarowanie, filtrowanie) jego przebieg zwiększa się znacznie. Kilka lat dla takiego układu to pikuś (oczywiście z postojami na przeglądy i wymiany eksploatacyjne).

adam_mk
09-10-2009, 08:57
Jak to policzyć? :roll:

Generalnie - kupujemy energię, aby chałupka dała nam kofort bytowania.
Za tą energię płacimy.
Energię poznajemy po skutkach jej działania.
Występuje w różnych postaciach.
Istnieją możliwości konwersji jej postaci i TU WŁAŚNIE jest to robione "tymi ręcami" we własnym obejściu, zamiast powierzać ten proces jakiemu monopoliście, który sam już nie wie ile zażądać za to , że on umie i może to robić!
Jak zobaczymy, że nie kupujemy drewna do kominka tylko energię - to będzie nam łatwiej to oszacować.
Tyle tu było o "nośnikach energii" i ich koszcie w zakupie.
Ostatecznie - dom kosztuje tyle ile energia + remonty.

Można na to patrzeć optymistycznie jak się policzy np. tak:
Prąd - 1zł/kWh
Ciepło - 0zł/kWh
CWU - 0zł/kWh
Razem - Ma sens! :lol:

A jeszcze jakby tak rurką tę energię, a nie kabelkiem nam dostarczali....
(tańszy nośnik).
A Ci, co rurki nie mają tylko beczółkę - to są samowystarczalni!

Adam M.

adam_mk
09-10-2009, 09:02
koszt inwestycji powala? :lol:

Solary :
Ciepełko - 0zł
Urządzenia drogie.
Pompa ciepła:
Ciepełko - 0,00nic.
Urządzenia drogie...

A jednak ludziska to robią. Niektórym się to jakoś bilansuje.
Tu jest tak samo.
No, chyba, że "tymi ręcami..."

Adam M.

p***nt
03-11-2009, 11:17
A co mówi prawo jeśli budując dom stawiam od razu na własne źródło (np. agregat prądotwórczy) i wcale nie poproszę o przyłącze, a uzyskany w ten sposób prąd wykorzystam tylko na własne potrzeby? Czy uzyskanie zgody na bydowę wymaga starania o przyłącze, czy tak jak w przypadku wody (można mieć własną studnię) wystarczy deklaracja własnego źródła?

Na własny użytek w ogóle nie musisz się tym przejmować. Każdy budowlaniec ma agregat i nigdzie tego nie zgłasza. Tu chodziło o sprzedawanie nadwyżki sąsiadowi. Wtedy bez koncesji jest to nielegalne w świetle naszego głupiego prawa. Jak decydujesz się na sprzedaż nadwyżki (w przypadku wiatraków) to najpierw wprowadzasz całość do sieci przesyłowej (która ma koncesję na danym terenie) i potem normalnie kupujesz energię. Albo w 100% dla siebie. Albo w 100% oddajesz. Nie da się troche zatrzymać, trochę sprzedac...

arturromarr
03-11-2009, 16:53
Prawie,że prawda tylko - nie prawda!!! :lol: :lol: :lol:
To zabawka politechniczna dla niektórych i to zwykle - "znajacych", wtajemniczonych.

Żaróweczkę jaką to sobie z małego agregatu odpalisz i nawet zadziała.
Gorzej jest, jak próbujesz zastartować byle silniczek.
Indukcyjność włączona do sieci robi kawały dość "nieoczekiwane".
Aby odpalić siliczek klatkowy tak z 2kW to trzeba mieć sieć ze sporym zapasem mocy. tak 4 do 5 razy większym. To by było 8-10kW :lol:
Inaczej, jak nawet wystartuje, to niemrawo i zamiast pracować, to będzie się zastanawiał - o co Ci chodzi?

Prawdwa, ale na szczęście też nie do końca.
Indukcja ma kilkakrotnie większy prąd rozruchu, ale nawet jeśli mu się go nie zapewni to przeważnie itak ruszy tylko z większym mozołem.
Sprawę ma przebadaną od kuchni , bo połowę domu zbudowałem na generatorku 700W (w szczycie 900) !!!
Używałem intensywnie betoniarki, fleksów, pił , itd... wszystko o mocach zbliżonych do szczytowych generatora. Poczciwa maszyna przetrzymała wszystko tylko było zawsze małe zawahanie przy starcie i dalej dobrze.
Sytuacja taka istnieje w urządzeniach które mają miękki rozruch (nie pracują z pełną mocą przy starcie) czyli większość. (przecież nikt nie dociska np. fleksa odrazu do materiału jak go włącza)
Nawet jeśli jakieś urządzenie potrzebuje odrazu pracować z pełną mocą (na stałe obciążona, prąd rozruchowy kilka razy większy od nominalnego) to itak nie wydaje mi się rozsądne używanie cały czas olbrzymiego generatora tylko dla niego bo to strasznie obniży sprawność.
Lepiej zastosować mały generator i pewnego rodzaju sprzęgło w postaci akumulatora i przetwornicy o wymaganym prądzie przy rozruchu. Zgromadzona energia w akumulatorze pozwoli na właściwy rozruch naszego kapryśnego odbiornika, a sprawność takiego układu (przetwornica, akumulator) będzie znacznie wyższa niż pracującego przez większość czasu dużego generatora na ultra niskiej mocy. Sprawność generatora bardzo zależy od procentu wykorzystania jego mocy.

retrofood
03-11-2009, 17:15
Prawdwa, ale na szczęście też nie do końca.
Indukcja ma kilkakrotnie większy prąd rozruchu, ale nawet jeśli mu się go nie zapewni to przeważnie itak ruszy tylko z większym mozołem.
Sprawę ma przebadaną od kuchni , bo połowę domu zbudowałem na generatorku 700W (w szczycie 900) !!!
Używałem intensywnie betoniarki, fleksów, pił , itd... wszystko o mocach zbliżonych do szczytowych generatora.

Jeno fleksy, piły itd. maja silniki szeregowe a nie indukcyjne, jedna betoniarka miała pewno indukcyjny. I diabli wiedzą jak wielki i jak to startowało.

retrofood
03-11-2009, 17:18
Jak decydujesz się na sprzedaż nadwyżki (w przypadku wiatraków) to najpierw wprowadzasz całość do sieci przesyłowej (która ma koncesję na danym terenie) i potem normalnie kupujesz energię. Albo w 100% dla siebie. Albo w 100% oddajesz. Nie da się troche zatrzymać, trochę sprzedac...

Tylko całość do sieci przesyłowej. Bo to się opłaca! Za energię dostaje się cenę + kwity "zielonej energii" ktore mają wartość równą cenie. Czyli oddając, mamy 2 PLN, a pobierając - płacimy złotówkę.

KrzysztofLis2
03-11-2009, 21:17
Tylko całość do sieci przesyłowej. Bo to się opłaca! Za energię dostaje się cenę + kwity "zielonej energii" ktore mają wartość równą cenie. Czyli oddając, mamy 2 PLN, a pobierając - płacimy złotówkę.
Powoli!

Za 1 kWh oddawanej do sieci dostaniesz 0,24 PLN netto za samą energię (sprawdziłem z aktualnego rachunku z PGE ZEŁT) i pewnie z 0,25 PLN netto za świadectwo pochodzenia (zielony certyfikat, notowanie z piątku).

Za to za 1 kWh energii pobieranej z sieci zapłacisz 0,4 PLN netto, bez uwzględnienia kosztów stałych.

Z tych wyliczeń wynika opłacalny biznes, ale nie jestem pewien, czy w praktyce też tak wyjdzie...

arturromarr
04-11-2009, 17:58
Jeno fleksy, piły itd. maja silniki szeregowe a nie indukcyjne, jedna betoniarka miała pewno indukcyjny. I diabli wiedzą jak wielki i jak to startowało.
Betoniarka oczywiście silnik indukcyjny 130l. rusza w pełni załadowana na takim generatorku. W pile też ma (tzw. krajzega) też mam silnik klatkowy, to były tylko przykłady. Indukcja indukcję rozbuja, gorzej przetwornica bo musi być dopasowana mocowo, bo albo zadziałają zabezpieczenia, albo się spali.
Przetwornice mają jednak sporą sprawność w całym zakresie pracy i niedużą moc na jałowo dlatego nadają się na wspomniane sprzęgło.

karolkak
12-08-2010, 11:23
co myślicie o cztmś takim ? :

http://www.ekoland4.com/zestawy_hybrydowe.html

mp3s
15-08-2010, 17:21
A ja się tak zastanawiam, jak urząd odebrałby budynek bez przyłącza elektrycznego. jak się niemyle Prawo Budowlane nie dopuszcza takiej mozliwości.

lewarek
28-04-2011, 23:16
Witam ja sam zrobiłem i na razie działa zapraszam na bloga
http://lewarek-energiaodnawialna.blogspot.com/

Redakcja
16-07-2014, 22:42
Zapraszamy do obejrzenia nowych filmów murator.tv.

Dom 1. Właściciel instaluje ogniwa i stawia na samowystarczalność.
1007 (http://forum.muratordom.pl/private.php?do=showpm&pmid=4131533)

Dom 2. Fotowoltaika na dachu i akumulatory - zamiast zasilania awaryjnego.
1006 (http://forum.muratordom.pl/private.php?do=showpm&pmid=4131533)

Dom 3. Baterie słoneczne i ogrzewanie elektryczne w domu.
1008 (http://forum.muratordom.pl/private.php?do=showpm&pmid=4131533)

Zobacz inne ciekawe filmy Telewizji Budowlanej Muratora - murator.tv jest dla WAS! (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Ftv.muratordom.pl%2 F)