PDA

Zobacz pełną wersję : Jesienne opady



OlaK
12-10-2009, 08:37
Głupie pytanie może ale czy swieżoposadzone maliny i drzewka owocowe wymagają duzo podlewania i jak dużo?.

Bo chyba mamy działkę w miejscu o jakims specyficznym mikroklimacie (albo lato w tym roku było suche). Soildne opady widziałam tam tylko w czerwcu i teraz, przez ostatnie dni. A tak w Warszawie mogło lac jak z cebra, pod Warszawą również, wyjeżdzalismy 'w nasze okolice' i nagle jak ręką odjąl - co najwyżej pokrapywanie. Przez ostatni miesiąc przygotowywaliśmy miejsca pod drzewka i maliny. Sucho wszędzie niemożliwie. Tydzien temu jak kopalismy po deszczu miękka była tylko górna warstwa, tak z 10cm, a potem zbita na kamień i wysuszona.

I teraz nie wiem - pomagać przyrodzie jesienią czy zostawic w spokoju?

chopinetka
12-10-2009, 09:14
Witam

U mnie podobnie, tych opadów jakby mniej. Dlatego ja pomagam moim roślinkom. Tu zawsze było dość sucho z tego względu m.in. mam przydomowa oczyszczalnie na bazie osadu czynnego. Woda, którą wykorzystuję w domu wraca na łono natury :)

pozdrawiam

Elfir
12-10-2009, 12:17
Zbita na kamień - glina?
Moze masz płytko nieprzepuszczalną dla wody warstwę i woda ucieka ci z ogrodu?

OlaK
12-10-2009, 12:58
Zbita na kamień - glina?
Moze masz płytko nieprzepuszczalną dla wody warstwę i woda ucieka ci z ogrodu?
nieee.. chyba nie.. :roll:
no własnie dziwne to bo cały czas mi się wydawało, że mamy całkiem sporą bo pod 30cm warstwę ziemi (ponizej piaski), bardzo dobrze przepuszczalnej, bo nigdy nie stały kałuże wody, mozna bylo wylać wodę z basenu i błyskawicznie wszystko wsiąkalo. W lipcu kopalismy calkiem spory powierzchniowo dół pod placyk pod domek - ziemia miekka, pulchna, czarna. We wrzesniu kopalismy doly pod drzewka - doslownie pare, parenascie metrow dalej - w pionie tak samo to wygladalo ale ziemia byla wysuszona, momentami nawet potrafilo sie pylic. Tydzien temu byla już warstwa wysuszonej skorupy, normalnie dalo sie wykopywac wysuszone bryły ziemi. Jedyne co mi przychodzi do glowy to to, że malo padalo i wszystko sie wysuszylo a potem jak troche popadalo to namokla zewetrzna warstwa a dalej zostala ta, ktora jeszcze nie namokla. Zreszta zaobserwowalam jeszcze jedno ciekawe zjawisko - po lecie tam gdzie wczesniej woda blyskawicznie wsiakala zaczely stac kaluze, wprawdzie moze nie jakos strasznie dlugo, bo i tak szybko wsiakaly ale zauwazalnie staly. Wytlumaczylam sobie w podobny sposob - tak sie ziemia wysuszyla, ze zbila w kamien i nie przepuszcza (???)

Myslisz, ze tam gdzie sadzimy drzewka moze byc zupelnie inna struktura gleby?
No nic, i tak mi chyba nie pozostaje nic innego jak jezdzic raz na kilka dni i poprawiac nature, co?

Elfir
12-10-2009, 13:06
Żeby ziemia (a w zasadzie piasek) zbijała się w kamień muszą albo działać duże ciśnienia (piaskowiec) albo istnieć minerały ilaste, które ją zlepią (glina)

Monika B
12-10-2009, 14:12
U mnie też była bardzo sucha wczesna jesień i wszystkie świeżo posadzone rośliny podlewałam codziennie, przy okazji chapiąc trochę w prezencie stare :wink:

chopinetka
13-10-2009, 08:49
Zbita na kamień - glina?
Moze masz płytko nieprzepuszczalną dla wody warstwę i woda ucieka ci z ogrodu?
U mnie niestety tak jest. 20 cm ziemi niezaurodzajnej a pod spodem glina. Ta glina nie jest taka beznadziejna pod warunkiem, że jest spulchniona, wtedy dłużej trzyma wilgoć. Ale długo dochodziłam do tego. Teraz już jestem mądra 8)

pozdrawiam