PDA

Zobacz pełną wersję : SAM BUDUJĘ DOM - forum... forum



Strony : [1] 2 3

netbet
12-10-2009, 20:10
witam...

czytam i czytam... i chyba czas założyć ten wątek... od fundamentów po dach - ilu jest takich "zapaleńców" ?? ktoś sie porwał?? ( poza mną )

pewnie ktoś zaraz krzyknie że :
- było
- niemodnie
- nieglamurr
- nieuchodzi
- nie da sie
- nie stać cię na ekipę
- za mało zarabiasz
- nie uda sie
- i takie tam duperszmity

zapraszam do wymiany poglądów n/t samodzielnego stawiania chaty...

ja sam z tego forum czerpię masę przydatnych info.....

no do do dzieła SAMOBUDOWLAŃCY!!!!

NETbet'tematyczny
jestem ponad stropem .... SAMODZIELNIE

pblochu
12-10-2009, 20:34
No to Ja Tobie odpowiem
Zrobiłem sam Tymi Ren-cami
Wykopki, fundamenta, kanalizę, ściany, strop, ocieplenie zewnętrzne (elewacje) ocieplenie stropu, elektrykę, ogrzewanie podłogowe (w tym również projekt), hydraulikę, gipsy, ogród (projekt wykonanie), GWC, rynny oczyszczalnie, odwodnienie, duperele
Biorę się za płytki i panele oraz kominek i DGP
Przyszły sezon kostka brukowa i wszystko inne też
Nie robiłem gazu - brak uprawnień
więźby dachowej - za duże przekroje nie dałbym rady w pojedynkę
nie kładłem dachówki z tego samego powodu
Nie instalowałem reku oraz nie projektowałem i nie instalowałem kanałów (chodź brałem aktywny udział) - kwestia gwarancji i brak urlopu
całość w 2 lata tj weekendowo - urlopowo i samotnie
Nawet pies przestał mnie odwiedzać na placu boju
:cry: :D

Nie jestem powtarzam nie jestem budowlańcem tylko mechanikiem narzędziowcem konstruktorem czy jakoś tak odwrotnie
generalnie gryzipiórkiem rysownikiem marzycielem twórcą
ech

bladyy78
12-10-2009, 22:13
Ja dom buduje również samodzielnie od podstaw, nie robiłem jedynie w domu połowy ścian parteru i nie kładłem blachy na dach reszta samemu lub z pomocą kogoś z rodziny.
Dom miała robić ekipa ale ja wywaliłem po tym jak paproki krzywo wymurowali część ścian.
Jednak budowa idzie mi mizernie z braku czasu. Drugi raz bym się nie podjął już takiego wyzwania jak budowa w pojedynkę.

r-32
12-10-2009, 23:15
... od fundamentów po dach - ilu jest takich "zapaleńców" ?? ktoś sie porwał?? ( poza mną )
Ja 8) a co ?
Jedną (jedyną) ekipę miałem murarzy twu! pseudomurarzy !!
Notabene Firma budowlana z wieloletnim starzem :lol:
Porobili ...nie :roll: po..upcyli skasowali i pognałem :evil:
Fakt tata wiele mi pomógł (murarka, tynki,wylewki...)
Bez jego pomocy hmm byłoby ciężko.
A ... do docieplenia dwóch scian (ponad 8m.w kalenicy wys.)wziąłem kumpli z rusztowaniami.
Ale naprawdę samemu spoooro podgonisz bez stresów :lol:
Najważniejsze pilnuj pogody :o taaa to ona najczęściej krzyżuje plany.
Na Boże Narodz. myślę ,że uda nam się wprowadzić...
Najgorsze przerabiam (ŚE ,mapki,odbiory itd..)
Szczerze życzę Ci powodzenia !
Pozdrawiam

ps.mój zawód wyuczony i wykonywany daleki jest od budowlanki :wink:

edde
12-10-2009, 23:33
http://forum.muratordom.pl/co-zrobiliscie-sami-w-swoim-domu,t150763.htm?highlight=zrobili%B6cie

pierwek
13-10-2009, 09:03
nie wiem jak rozumieć budowanie "samemu". Bez pomocnika praktycznie się nie da. Są roboty gdzie jedna para rąk to za mało - wynika to najczęściej z technologii (trzeba coś wykonać w miarę szybko, nie można przerwać roboty i dokończyć kolejnego dnia).

Darek G
13-10-2009, 09:29
Ja dużo robiłem sam i w mojej opinii niektóre rzeczy warto zrobić samemu, inne nie. Zaznaczam, że pracuję w branży totalnie nie budowlanej ale drzemie we mnie dusza majsterkowicza :D

I tak:

- humus ściągałem sam łopatą i taczkami - nie warto było, zeszło mi masę czasu a za koparkę bym zapłacił pewnie max 600zł
- wykopy pod ławę sam łopatą - tutaj chyba było warto, koparką by nie zrobił tak dokładnie i nie wszędzie dało by się dojechać
- szalunki na ławy ja z teściem, zbrojenie i zalanie ław też.
- rozebranie szalunków sam
- do murowania ściany fundamentowej miałem majstra z pomocnikiem "na dniówki", ja byłem jako kolejny pomocnik więc wiem, że robili
- izolacje i ocieplenie fundamentów sam
- zasypka fundamentu - tutaj wziąłem 3 pomocników i ja czwarty plus koparka. Nie warto było tyle ludzi. Jeździły cały czas dwie zagęszczarki i myślałem, że trzeba będzie rozgartywać, ale okazało się, że koparka praktycznie wszystko daje rade zrobić.
- Do zalania chudziaka, murowania ścian i zazbrojenia stropu tak samo majstry od dniówki.
- Wszelkie prace typu rozbieranie szalunków, porządki itp robię sam.
- Murowanie ścianek kolankowych - jeden majster i ja pomocnik
- Do dachu ekipa - tutaj nie za bardzo się da samemu.
- Ścianki działowe zacząłem murować sam, zrobiłem prawie połowę parteru, ale stwierdziłem, że to bez sensu. Ciężko się muruje samemu - trzeba się nalatać. Z pomocnikiem idzie to znacznie szybciej niż dwa razy szybciej. Dokończę z majstrem na dniówki i ja jako pomocnik.

Generalnie dużo robię sam popołudniami, weekendami i urlop. Do stanu surowego otwartego koszty robocizny wyszły mnie około 25tyś zł nie licząc kosztów swojego czasu. Dla porównania oferty na kompleksowe wykonanie SSO miałem za 45-50 tyś. Budowa trwa do tej chwili rok i 4 miesiące (dach kończy się robić).

pierwek
13-10-2009, 10:11
zaoszczędziłeś 20k pln a straciłeś 13 mcy

zbigmor
13-10-2009, 11:22
zaoszczędziłeś 20k pln a straciłeś 13 mcy


Czyli wychodzi netto powyżej 1500zł/m-c. Całkiem nieźle jeśli piszemy o dodatkowym zarobku. Dokładając do tego pewność co do jakości (nie jakość, tylko pewność) oraz satyswakcję to można być zadowolonym.

Darek G
13-10-2009, 12:20
zaoszczędziłeś 20k pln a straciłeś 13 mcy

Nie, to nie do końca tak. To, że budowa tyle trwa to na własne życzenie i nie znaczy, że nie da się szybciej. Np w tym roku jakiekolwiek prace zacząłem dopiero w połowie lipca a w tamtym roku skończyły się w połowie października. W miesiącach w których się coś dzieje też nie jestem na budowie codziennie, chociaż często.

To jest też jeden z uroków robienia wielu rzeczy samemu - jeśli zależy ci na czasie to ten sposób odpada. Mi ewidentnie nie zależy na czasie więc mogę sobie na to pozwolić.

viperolo
13-10-2009, 14:25
witam
ja też będę budował swoimi ręcami,do cięższych tematów ktos się znajdzie.
Zaczynam na wiosnę 2011.

prokopek
13-10-2009, 15:19
Dziennik NetBet'a to oglądam już od dłuższego czasu i powiem szczerze, że naprawdę kawał dobrej roboty. Fotki w dzienniku uzupełniają moje braki w planowaniu przestrzennym :)
Ja póki co też planuję budowę sam, no właściwie z tatą wieloletnim budowlańcem, ale to dopiero w przyszłym roku, bo teraz negocjujemy sprawy związane z działką.

A wracając do tematu, znajomemu chałupę 120m2 z poddaszem wybudował jego "rodzony ojciec" z pomocą chłopaka ze szkoły średniej. Zaczęli na początku marca, skończyli stan surowy zamknięty w październiku.

Znaczy się że zrobić samemu można, byleby znalazła się dodatkowa ręka coby podała piwo *, cegłę *, kielnię *

* niepotrzebne skreślić :)

netbet
13-10-2009, 18:30
Dziennik NetBet'a to oglądam już od dłuższego czasu i powiem szczerze, że naprawdę kawał dobrej roboty.

... to nie mój dziennik - ja tam tylko jestem na goscinnych występach...to dziennik mojej slubnej 8) 8)

kawał roboty to ja mam jeszcze w tym roku... a zapowiadają i straszą zmiana oipon na zimowe :x :evil:

pozdro
NETbet'?

netbet
13-10-2009, 18:33
nie wiem jak rozumieć budowanie "samemu". Bez pomocnika praktycznie się nie da. Są roboty gdzie jedna para rąk to za mało - wynika to najczęściej z technologii (trzeba coś wykonać w miarę szybko, nie można przerwać roboty i dokończyć kolejnego dnia).

też tak myślałem do momentu gdy sam zazbroiłem słup 35 x 350 i sam włożyłem na to zbrojenie tubę szalunkową 3,5 mb.... taki wyczyn 8) ...

PeZet
13-10-2009, 22:21
Też buduję sam. Od czasu do czasu pomoc w postaci kogoś z rodziny, znajomych, głównie z ciekawości na zasadzie "jak to jest jak się samemu buduje". No i Mama... :oops: - suszyła rękawice na kozie, robiła kawę i podpinała krokwie do wciągarki :D Więźbę postawiłem wciągarką - na pilota.
Trzymam kciuki za samobudujących.

Darek G
13-10-2009, 23:55
Dziennik NetBet'a to oglądam już od dłuższego czasu i powiem szczerze, że naprawdę kawał dobrej roboty.

... to nie mój dziennik - ja tam tylko jestem na goscinnych występach...to dziennik mojej slubnej 8) 8)

kawał roboty to ja mam jeszcze w tym roku... a zapowiadają i straszą zmiana oipon na zimowe :x :evil:

pozdro
NETbet'?

Normalnie netbet szacunek za waszą pracę i gratulacje za rewelacyjny dziennik. Tak sobie zaglądnąłem żeby popatrzeć na zdjęcia, zacząłem czytać i się złapałem jak się posty w dzienniku skończyły na trzeciej stronie. Rewelacja!!!

netbet
14-10-2009, 18:35
pytanie z serii "głupich"
czy można zostawić dom bez dachu na jedną zimę?? jest strop, cześć ścian... będzie na nich wylany wieniec... ( chyba nie dam rady czasowo sie wyrobić a zima zaskoczyła ! )

:roll:

Darek G
14-10-2009, 19:21
czy można zostawić dom bez dachu na jedną zimę?? jest strop, cześć ścian... będzie na nich wylany wieniec... ( chyba nie dam rady czasowo sie wyrobić a zima zaskoczyła ! )

:roll:

Moim zdaniem można - u mnie tak stało przez zimę. Co prawda tylko strop był, ale jak będą ściany i wieniec to moim zdaniem spokojnie. Tylko szczytów nie stawiaj powyżej wieńca. Budowę obok całą zimę stały ściany parteru bez stropu, więc dlaczego by piętro ni mogło (tym bardziej z wieńcem).

netbet
14-10-2009, 19:44
wiec za namową forumowiczów pewnie tak zostawię... a jak coś - do sądu oddam za podpowiedzi 8) :lol:

NETbet'paragraf

netbet
14-10-2009, 20:36
jak ja budowałbym CHOĆ "0,75 litrowy" dom - to zasuwałbym i dziś...a tam snieg i mróz 8) 8) :lol:

Wirecki
14-10-2009, 21:04
Podziwiam Was za tą budowę... i trzymam kciuki. obu rąk.

cyma2704
14-10-2009, 22:03
jak ja budowałbym CHOĆ "0,75 litrowy" dom - to zasuwałbym i dziś...a tam snieg i mróz 8) 8) :lol:

A moi panowie narzekają, że dużo pracują na budowie.

Szacunek

wiaterwiater
14-10-2009, 23:42
Prawdziwy mężczyzna, to sam buduje dom, sam sadzi drzewo i sam robi syna. Są jednak tacy prawdziwi mężczyźni, którzy do wszystkiego potrzebują ekipy. :lol: :lol: :lol:

seba_x
15-10-2009, 08:14
Prawdziwy mężczyzna, to sam robi syna.

albo zaprzyjaźniony listonosz ;-)


Stan surowy otwarty robiła mi firma , prąd - elektryk , tynk wew. i elewację też firma , resztę muszę zrobić sam nie dlatego że jestem prawdziwym "mężczyzną złotą rączką" a dlatego że po prostu kończy się kasa i nie stać mnie na fachowców :-(

profus
15-10-2009, 08:31
Oj brawo, brawo. Super dziennik, a jaka pracowitość. Trzymam kciuki.

anetina
15-10-2009, 08:32
podziwiam samych budujących

ja sama nie buduję, ale filarem mojej budowy jest mój tata :)
ma pomocnika w postaci mego męża i syna :D
no i mnie i mojej mamy :)

koparka wykopała fundamenty główne - na ścianki sami kopaliśmy
fundamenty sami robiliśmy
ściany stawiali nam murarze z pomocnikiem w postaci męża i taty
schody i strop zrobiliśmy sami
wieźbę i położenie dachówki zrobiła ekipa
ale deskowanie i papę położyliśmy sami
i sami obmurowaliśmy dach
wylewki też sami
ekipa była jeszcze w postaci elektryków i hydraulików
tynki, gładzie, malowanie, p[łytki, podłogi sami robiliśmy/robimy

impregnacja wieźby była robiona samodzielnie
tak samo kontakty też robiliśmy sami

oszczędność wielka, bo do SSZ z elektryką, hydrauliką za robociznę zapłaciliśmy jakoś 30-32 tys. zł :)
czyli do momentu obecnego koszty robocizny się nie zmieniły

helixwroclaw2005
15-10-2009, 08:49
Wielki szacunek dla osób budujących samemu :wink:
Inwestorom z dużą kasą w większości współczuję :cry:
(to tak w największym skrócie)

anetina
15-10-2009, 08:56
Wielki szacunek dla osób budujących samemu :wink:
Inwestorom z dużą kasą w większości współczuję :cry:
(to tak w największym skrócie)


a dlaczego współczujesz ?

ja powiem tak - chciałabym mieć więcej kasy, ale z drugiej strony - znam każdą cegłę w moim domu
znam wszystko, bo we wszystkim brałam udział
więc możemy śmiało powiedzieć, ze jest to nasze miejsce na ziemi

że wolę jednak brać aktywny udział w budowie i w wykańczaniu, niż patrzeć, jak ktoś inny mi robi, a ja mam tylko płacić :)

pierwek
15-10-2009, 09:00
Nie, to nie do końca tak. To, że budowa tyle trwa to na własne życzenie i nie znaczy, że nie da się szybciej. Np w tym roku jakiekolwiek prace zacząłem dopiero w połowie lipca a w tamtym roku skończyły się w połowie października.To jest też jeden z uroków robienia wielu rzeczy samemu - jeśli zależy ci na czasie to ten sposób odpada. Mi ewidentnie nie zależy na czasie więc mogę sobie na to pozwolić.

Ok nie krytykuję Cię. Tak jak to wyliczył zbigmor wychodzi niezła miesięczna stawka. wygląda na to że w tym tempie będziesz budował z 10lat do finalnego wykończenia skoro SSO stawia się ekipą w 3mce.

Ja sam wykańczam i wiem jak wszystko długo się ciągnie... Muszę dodać, że w moim przypadku jakoś nie mam już siły na satysfakcję z kolejnych ukończonych prac. Na pewno cieszę się tuż po ich zakończeniu ale świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... :cry:

anetina
15-10-2009, 09:03
świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... :cry:


to jest najgorsze :( :( :(

RadziejS
15-10-2009, 09:44
świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... :cry:


to jest najgorsze :( :( :(

Popieram w pełnej rozciągłości. Poza tym, na pewnym etapie, właśnie taka już prawie wykończeniówka, bywa tak, że się dłubie, dłubie, dnie lecą a efekty mizerne... To już nie jest stawianie cegieł gdy po dwóch godzinach przybywa sporo i to widać. Tu zaprawka, tam podmalować, zapiankować itp. Moja satysfakcja też nie jest zawrotna, po prostu czasem myślę, że jeden kolejny problem mniej. Czasem zdaje mi się, że mimo niemal codziennej pracy, nic się nie dzieje. Z drugiej strony rok temu wszystko wyglądało diametralnie inaczej.
Ja miewam jeszcze problem z tym, że gdy robi się samemu chciałoby się mieć wszystko zrobione jak najlepiej, najrozsądniej, najlepiej przemyślane itp. I w czasie pracy pojawiają się różne pomysły "ulepszeń", które powodują jakieś zmiany w wykonaniu, czas płynie itp. Np. u rodziców ostatnio pękł wężyk od baterii w kuchni. Tata mówi - widzisz, warto by zrobić kratkę w podłodze, żeby w razie czego nie zalało kuchni (np. pod nieobecność). I tak - niby jasne, ale żęby zrobić tę kratkę muszę kuć wylewkę, przerabiać itp. Poza tym estetyka ewentualnej kratki pozostawia wiele do życzenia na gresowej podłodze. No, ale w sumie pomysł rozsądny. I weź tu człowieku bądź mądry. Gdy wszystko robił fachowiec, pewnie bym się nawet na tą kratką nie zastanowił, miałbym zrobione itp. A tak, myślę, odwlekam i się wkurzam!
Wszystkiego mam dość czasami, ciagle gonię... Ech... A idyllistyczny obrazek z kawką na tarasie jest jeszcze bardzo odległy. Nie wspominając nawet o tym, że sam fakt wprowadzenia w moim przypadku to nie będzie koniec pracy. Może nawet to będzie więcej pracy, bo można robić "na miejscu", nie trzeba wracać itp.
Pozdrawiam tych co sami :)

anzys
15-10-2009, 10:38
nie wiem jak rozumieć budowanie "samemu". Bez pomocnika praktycznie się nie da. Są roboty gdzie jedna para rąk to za mało - wynika to najczęściej z technologii (trzeba coś wykonać w miarę szybko, nie można przerwać roboty i dokończyć kolejnego dnia).
Powiem więcej samemu - to jedynie można się załamać...
2 osoby to już wystarcza jeżeli robi się etapami i z rozsądkiem


w moim przypadku jakoś nie mam już siły na satysfakcję z kolejnych ukończonych prac.Na pewno cieszę się tuż po ich zakończeniu ale świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija...

he he he jakbym słyszał siebie ...

zaczynam wykończeniówkę i też przybija mnie to co przede mną

netbet
15-10-2009, 18:08
świadomość tego co jest jeszcze do zrobienia dobija... :cry:


to jest najgorsze :( :( :(

no i tu racja... jest 1 stC a ja mam jeszcze w tym roku zazbroić wieńce i zalac betunem.... kur... jeszcze deskowanie.. :roll: a zarzekałem się w zeszłym jesienią ze jak teraz temp spadnie poniżej 5 st to nic mnie nie zaciągnie na budowę... i misterny plan diabli wzięli..

MBUNA
15-10-2009, 20:47
pytanie z serii "głupich"
czy można zostawić dom bez dachu na jedną zimę?? jest strop, cześć ścian... będzie na nich wylany wieniec... ( chyba nie dam rady czasowo sie wyrobić a zima zaskoczyła ! )

:roll:

Ja bym nie polecał. Zrobiłem tak i strasznie mi ściany zniszczały (beton komórkowy). Ze stropu zlewała się woda ze śniegu i lała po ścianach. Raz na plusie, raz na minusie i woda to nie najlepsze dla materiałów budowlanych.

Ale chyba nie masz wyjścia :-?

P.S. Podziwiam i pozdrawiam. Sam też spędzam na budowie po kilka godzin i co tylko mogę robię sam.

netbet
15-10-2009, 21:27
zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana"

szkoda im czasu?
nie chcą się chwalić? 8)
nie chcą aby im wytykać błędy?

...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka"

r-32
15-10-2009, 22:18
... i misterny plan diabli wzięli..

:lol: no nie rób se jaj !
od wtorku ciepło...

zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących??
:roll: Ja to najzwyczajniej czasu nie mam na wklejanie fotek,komenty,itd...
...ale może jak się wprowadzimy...

Pozdrawiam wszystkich co bez ekip potrafią !

Darek G
15-10-2009, 22:42
zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana"

szkoda im czasu?
nie chcą się chwalić? 8)
nie chcą aby im wytykać błędy?

...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka"

Mi się wydaje, że to jest tak, że najczęściej im (a w zasadzie nam) się najzwyczajniej nie chce. Często też niema na to czasu, jest masę ważniejszych spraw. Nie u każdego oprócz "chłopa budującego" w budowę aż tak mocno angażuje się ktoś jeszcze. Z różnych powodów, raczej nie z lenistwa czy niechęci ale często z braku takiej możliwości.

Ale fakt, szkoda, że tak mało jest takich dzienników. U mnie to jest nawet tak, że jak jestem na budowie to często nawet zdjęć nie porobię, bo albo zapomniałem aparatu, albo go mam ale zapomnę zdjęcia robić. Ja np nie mam ani jednego zdjęcia z murowania ścian parteru i zbrojenia stropu. Szkoda...

RadziejS
16-10-2009, 09:24
zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana"

szkoda im czasu?
nie chcą się chwalić? 8)
nie chcą aby im wytykać błędy?

...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka"

Dużo czytam, ale swojego mi się po prostu pisać nie chce, a po drugie szkoda mi czasu, którego i tak mam mało... A błędów lepiej unikać przed a nie w trakcie :-)./ Dlatego dużo czytam :-)

andre59
16-10-2009, 09:37
Samodzielna (czytaj: w pojedynkę) budowa domu to głupota, wiem bo sam masę roboty przy swoim domu wykonałem. :oops:
Ale mało to głupich rzeczy człowiek w zyciu robi? :wink:
Teraz prawie ekspertem budowlanym jestem, tylko że ta moja praktyczna wiedza już nie jest mi potrzebna :roll:

jamaju
16-10-2009, 10:26
zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana"

szkoda im czasu?
nie chcą się chwalić? 8)
nie chcą aby im wytykać błędy?

...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka"

Ja dziennik prowadzę, ale nie jest on zbyt bogaty w treść... Głównie z braku czasu, poza budową jest jeszcze praca zawodowa, rodzina. Na budowie nie ma czasu na pstrykanie fotek, opisywanie itd. Po skończonej robocie, najczęściej głowa zaprzątnięta jest tym co trzeba będzie zrobić w następnej kolejności, a do tego co było, już się nie chce wracać i rozpisywać :roll:

pierwek
16-10-2009, 10:49
wracając jeszcze do budowania w pojedynkę... mi bardzo dużo pomaga tata, notabene emeryt. Jesteśmy razem na budowie każdą sobotę w roku (wyjątek to wesele siostry żony i wczasy, święta) bez względu na pogodę. i Tak od prawie 2 lat. Oczywiście biorę nieraz wolne i wtedy dochodzą dni w tygodniu, dużo robię też sam po pracy (klejenie kafelków itp). Dużo też zrobił sam mój tata (praktycznie sam ocieplił całe poddasze w parę tygodni).
Ale jak się pracuje w 2 osoby to nawet jak się straaaaaasznie nie chce robić to skoro jesteśmy umówieni, że o godz 8.00 w sobotę zaczynamy to po prostu trzeba rano ruszyć dupsko z wyra...

anzys
16-10-2009, 11:27
wracając jeszcze do budowania w pojedynkę... mi bardzo dużo pomaga tata, notabene emeryt. Jesteśmy razem na budowie każdą sobotę w roku (wyjątek to wesele siostry żony i wczasy, święta) bez względu na pogodę. i Tak od prawie 2 lat. Oczywiście biorę nieraz wolne i wtedy dochodzą dni w tygodniu, dużo robię też sam po pracy (klejenie kafelków itp)
ja z Tatą podobnie - urlopy, wszystkie soboty i niedziele (z drobnymi wyjątkami) już od roku

Ale jak się pracuje w 2 osoby to nawet jak się straaaaaasznie nie chce robić to skoro jesteśmy umówieni, że o godz 8.00 w sobotę zaczynamy to po prostu trzeba rano ruszyć dupsko z wyra...
święte słowa, poza tym zawsze na budowie jest z kim słowo zamienić, jak mam jechać sam robić to eh...

netbet
16-10-2009, 18:54
no tak... samodzielny inwestor czasem staje się czarodziejem rzeczy niemożliwych.. 8)

nie mówię o dwóch czarodziejach ..... bo w takim składzie to o cuda można się oprzeć... wiem - sam doświadczam... jeszcze daleko mi do "woda-wino" ale inne zaczynam pojmować.. 8) 8) :lol: :lol:

pozdro
NEtbet'cudak

netbet
09-07-2010, 07:59
... wywlekę na wierzch...

gdzieś tam pod koniec jest instrukcja samodzielnego kładzenia papy... może się komus przyda...stanąłem przed problemem i go rozwiązałem.
( a przy okazji trochę kasy zostanie w kieszeni )
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?119477-Cedryk-bez-tajemnic-czyli-jak-wybudowali%C5%9Bmy-sami-dom!!!/page4 (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?119477-Cedryk-bez-tajemnic-czyli-jak-wybudowali%C5%9Bmy-sami-dom%21%21%21/page4)

pozdro
NETbet

verterix
18-03-2011, 09:06
Ja też będę budować bez ekip budowlanych. Zona, ja i pomoc rodziny.

MusiSieUdac
18-03-2011, 10:59
No to i my z tych cudakow i powiem ze to przeze DiabNetaBeta,co podkusil i pomysl podsunal. Starego brat tez sie buduje i do wszytskiego bral ekipe, nawet sam nie kupowal materialow wiec misiek nie chcial sie namowic na samodzielne budowanie. A we mnie plynie taki jad co by samemu zrobic, nauczyc sie, zakasac rekawy, wlozyc gumiaki i zapierniczac z taczkami. Pomine to, ze od pluga sila odciagnieta jestem i zawsze tak mialam. To i malzowi ciagle Cedryka pokazuje i Pezeta i Pod Bukami i....jak mu pokazalam jak zona Adamoosa kreci strzemionka to wymiekl:)... i teraz to juz wyjscia nie mamy bo misiek prace stracil..... wiec zaczynamy sami. Czas pokaze.........Jakby co to pretensje to Net Beta bede miala:P, wogole trza mu dac jakis tytul samorobny:):lol2:

netbet
18-03-2011, 19:37
to przeze DiabNetaBeta,co podkusil i pomysl podsunal

NETbies:lol:

kajmanxxl
18-03-2011, 22:13
No to i my z tych cudakow i powiem ze to przeze DiabNetaBeta,co podkusil i pomysl podsunal. Starego brat tez sie buduje i do wszytskiego bral ekipe, nawet sam nie kupowal materialow wiec misiek nie chcial sie namowic na samodzielne budowanie. A we mnie plynie taki jad co by samemu zrobic, nauczyc sie, zakasac rekawy, wlozyc gumiaki i zapierniczac z taczkami. Pomine to, ze od pluga sila odciagnieta jestem i zawsze tak mialam. To i malzowi ciagle Cedryka pokazuje i Pezeta i Pod Bukami i....jak mu pokazalam jak zona Adamoosa kreci strzemionka to wymiekl:)... i teraz to juz wyjscia nie mamy bo misiek prace stracil..... wiec zaczynamy sami. Czas pokaze.........Jakby co to pretensje to Net Beta bede miala:P, wogole trza mu dac jakis tytul samorobny:):lol2:

zaczynaj zaczynaj i nic się nie bój wiedzą pomożemy, ja narazie w fazie przygotowań też planuje samemu to zrobić co prawda mam sporą praktykę ale i tak jest to spore wyzwanie

MusiSieUdac
18-03-2011, 22:33
Ale wiecie ze to samorobnie to nie wypada..ze biedaki-cudaki. U mnie w pracy przez pol roku smiali sie ze mnie jak wspominalam o budowie, bo mysleli ze zartuje, a teraz nadal nie wierza, ale przynajmniej sie juz nie smieja... teraz po prostu mysla, ze sfisiowalam:jawdrop:

kajmanxxl
19-03-2011, 20:48
to nie o to chodzi ja nie chcę widzieć na swojej chałupce żadnych firm, które patrzą jak tu najwięcej zarobić czyli zrobić najtaniej, zbyt często muszę poprawiać po rożnych expertach bym chciał sobie to zgotować na własnym domku za własne pieniążki,

bigrw
19-03-2011, 22:51
Ja już wybudowałem sam.....i polecam wszystkim kórzy chcą być dumni i szczęśliwi z tego że jednak dopieli swego....
mi to zajęło 3 lata i 3 miesiące ...do wprowadzenia się..... pozostała i do wukończenia tylko łazienka...u góry....
i posiadam dom z piwnicą...84 m2 i jakieś 162 m2 na parterze ipoddaszu.... także nie bardzo mały ani też bardzo wielki....poprostu średni...
pomijając pomoc dwóch kumpli przy wylewaniu płyty fundamentowej i stropów lanych żelbetowych, i oprócz tynków wewnatrznych oraz posadzek...wszystko inne wykonaliśmy sami....tzn ja, żona i mój teść 86 lat....sam układałem dachówki ceramiczne...ocieplenie domu , dachu....i inne....naprawdę warto....
oprócz tego w tym samym czasie stan surowy otwarty pomagam jako majster u jednego kumpla.... i u drugiego przy parach wykończeniowych....
i jakoś się dało wszystko pogodzic.....były chwile ciężkie....bo wiele się wydarzyło w trakcie tego długiego dość czasu.....ale naprawdę warto było...koszt budowy nie przekroczył 1000 zł/m2. Dlatego też że budowałem sam, zaoszczedzone pieniądze wolałem włożyć w dobre materiały.....i dużą ilość ocieplenia zwłaszcza dachu....30 cm skosy 45 cm nad sufietm poddasza....ale się opłacało....koszt roczny ogrzewania 1600-1650 zł w domu po 23-24..st.C
mam gwc....z reku...kominek....JESTEŚMY SZCZĘSLIWI>>>>>
WSZYSTKIEGO DOBREGO DLA BOBÓW BUDOWNICZYCH

fenix2
20-03-2011, 14:20
pomijając pomoc dwóch kumpli przy wylewaniu płyty fundamentowej i stropów lanych żelbetowych,

Z gruchy czy betoniarki ? BO to różnica zasadnicza.

bigrw
20-03-2011, 21:55
a kto w tych czasach wylewa z betoniarki beton na stropy....
szkoda czasu ... a i tak nigdy nie rozrobisz takiego B20 na placu budowy....
OCZYWIŚCIE ŻE Z BETONIARNI.... Z GRUCHY :))))

netbet
01-04-2011, 08:26
..może sie komus przyda...

gdzieś na stronie 18 dziennika jest patent jak za 7 dych wykonac podnośnik do płyt KG...

pozdro
NETbet

anetina
01-04-2011, 11:00
a kto w tych czasach wylewa z betoniarki beton na stropy....
szkoda czasu ... a i tak nigdy nie rozrobisz takiego B20 na placu budowy....
OCZYWIŚCIE ŻE Z BETONIARNI.... Z GRUCHY :))))


a kto w tych czasach?

my :)

Ahya
01-04-2011, 12:00
a kto w tych czasach?

my :)

I my też. Choć początkowo mąż oponował przed budowaniem samemu, to teraz ten pomysł mu się coraz bardziej podoba. Jedynie dach zlecę "ekipie", czyli wujowi i jego koledze, którzy są najlepszymi dekarzami w okolicy i nie wyobrażam sobie, aby kto inny robił mój dach... No i instalacje, bo tu jestem zielona, a za bardzo się boję czegoś spaprać.

A reszta to własne ręce i wiedza + pomoc muratorowych forumowiczów. I jazda.

anetina
01-04-2011, 12:03
i satysfakcja z roboty przy domku jest
gorzej jak są tego efekty uboczne :(

fenix2
02-04-2011, 15:26
a kto w tych czasach wylewa z betoniarki beton na stropy....
szkoda czasu ... a i tak nigdy nie rozrobisz takiego B20 na placu budowy....
OCZYWIŚCIE ŻE Z BETONIARNI.... Z GRUCHY :))))

Takie zalewanie trwa kilka godzin nie przesadzajmy.
Wiadomo z betoniarni mocniejszy, ale czy przy domku jednorodzinnym ma to jakieś znaczenie.
Jeszcze kilka lat temu większość zalewała z betoniarek i domy stoją.

aldam1
21-03-2012, 11:03
netbet
przeczytałem twój dziennik od dechy do dechy. gratki profi roboty.
czy robiłeś gdzies podliczenia ile udało ci się zaoszczędzić na fachowcach?

Ja zrobiłem takie przymiarki i tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji zyciowej. Przy moim projekcie koszt robocizny (sso, instalacje, wykończeniówka) to ok 100kzł
Budowa trwała ~3.5 roku. Czyli mniej więcej 2 lata dłużej niż "normalnie"
W moim przypadku to prawie 43kzł więcej za wynajem mieszkania. Zostaje jakies 1400zł/miesiąc oszczędności. Można powiedzeć nie mało i rzeczywiście się opłaca. Jednak trochę mi szkoda tego czego policzyc nie można. Praktycznie nie ma człowieka w domu i dzieciaki są bez ojca. A czasu nie wrócimy.

bigrw
14-05-2012, 14:21
pozdrawiam wszystkich BOBÓW BUDOWNICZYCH.....
JA taki domek wybudowałem sam co jest na miniaturce.....tylko tynki i posadzki ktoś robił inny
i polecam wszystkim którzy mają dobrą cierpliwość i samozaparcie....

rkowal79
16-07-2012, 02:38
pozdrawiam wszystkich BOBÓW BUDOWNICZYCH.....
JA taki domek wybudowałem sam co jest na miniaturce.....tylko tynki i posadzki ktoś robił inny
i polecam wszystkim którzy mają dobrą cierpliwość i samozaparcie....Witam w temacie. My na razie też sami budujemy bez ekip. Pomagają nam osoby z rodziny. Aktualnie kończymy więźbę i będziemy się brać za deskowanie i papę. Pozdrawiamy wszystkich samorobów. Do dzieła Panie i Panowie :) Ostatnio przez nasze rejony przesżły trąby powietrzne (jakieś 5km od budowy). Tak se myśłę czy nie przesadziłem z solidnością i z ulgą stwierdzam że chyba nie.

K160
16-07-2012, 08:13
Ciekawe jakie elementy konstrukcji domu pomagają mu przetrwać huragan, albo właśnie trąbę powietrzną. Podejrzewam, że kluczowymi sprawami są mocowania murłaty do wieńca, mocowania krokwi do murłaty, gwoździe spiralne lub wkręty do mocowania łat, pełne deskowanie no i rodzaj poszycia dachowego. Ciekawe tylko czy z założenie bardziej odporna jest blachodachówka czy dachówka. W co drugiej relacji z wydarzeń ostatnich dni powtarza się stwierdzenie "dachówki latają". Chciałoby się budować dom zdolny do przetrwania takich zjawisk.

KrzysztofLis2
16-07-2012, 09:11
Czyli betonowy schron? Po co?

sylwkali
17-07-2012, 09:21
My też zaczynamy sami. Wam się udało, to i my damy radę. My, tzn. ja (nauczycielka), mąż (inżynier mechanik) oraz mój ojciec (złota rączka, która pracy się nie boi) plus kilka osób chętnych do pomocy i dobrze nam życzących. Pozdrawiam

adam_11
22-08-2012, 10:16
Podziwiam wszystkich zdecydowanych na budowę domu systemem gospodarczym. Chyba bym się na to nie zdecydował. Za dużo czasu zajmuje załatwianie wszystkich pozwoleń i formalności, doglądanie budowy, zajmowanie się robotnikami... a budowania domu SAMEMU już w ogóle sobie nie wyobrażam.

netbet
23-08-2012, 08:50
... a budowania domu SAMEMU już w ogóle sobie nie wyobrażam.

... słaba wyobraźnia... ale... jak stukniesz na FM z pińćset postów i porozglądasz sie tu i tam, oczy ci się szerzej otworzą...:lol:

marynata
23-08-2012, 10:54
Za dużo czasu zajmuje załatwianie wszystkich pozwoleń i formalności, doglądanie budowy, zajmowanie się robotnikami...Często to doglądanie budowy i zajmowanie się robotnikami dwa razy tyle czasu zajmuje,co człowiek sam by podwinął rękawy...

BasH
23-08-2012, 21:34
Często to doglądanie budowy i zajmowanie się robotnikami dwa razy tyle czasu zajmuje,co człowiek sam by podwinął rękawy...

Sama prawda... Dlatego mam alergię na robotników :)

Tomasz Antkowiak
23-08-2012, 21:40
ja tez w pojedynke stawiam dom. aktualnie zaczynam ukladanie stropu.
na tyle na ile pozwala zdrowie pomaga czasem tesc, jak potrzeba sily kilku chlopa wpada szwagier i brat... no i zona inwestorka pomaga utrzymac na budowie tzw ordnung :)

jak dotad nie zaluje i w zyciu bym sie nie zdecydowal na ekipe budowlana :D sam zrobie lepiej

Kwitko
23-08-2012, 21:48
Ja też nie znoszę jak po domu kręcą mi się obcy ludzie :D Może to kwestia przyzwyczajenia. I wiem że sami zrobimy lepiej! Oczywiście nie żałuje decyzji, tylko czasem jak już jestem bardzo zmęczona ale wystarczy kilka godzin snu i wszystko wraca do normy.

Tomasz Antkowiak
23-08-2012, 22:18
tylko czasem jak już jestem bardzo zmęczona ale wystarczy kilka godzin snu i wszystko wraca do normy.


mnie wystarcza piwko albo dwa :) moze sprobuj, podobno jak sie spi to sie tyje ;) a od piwa napewno nie

Kwitko
23-08-2012, 22:39
Próbowałam, po całym dniu (tygodniu) na budowie jedno ścina mnie z nóg :D Ale śpi się lepiej...

fenix2
24-08-2012, 03:56
Próbowałam, po całym dniu (tygodniu) na budowie jedno ścina mnie z nóg :D Ale śpi się lepiej...

Przy takich temperaturach jak obecnie trzeba uzupełniać płyny bo można się odwodnić. :)

adam_11
24-08-2012, 08:10
Często to doglądanie budowy i zajmowanie się robotnikami dwa razy tyle czasu zajmuje,co człowiek sam by podwinął rękawy...

Nie mogę się z tym zgodzić. Decydując się na budowę z jedną firmą budowlaną, która ma Ci wybudować dom redukuje Twoją obecność na budowie do niezbędnego minimum.

adam_11
24-08-2012, 08:18
... słaba wyobraźnia... ale... jak stukniesz na FM z pińćset postów i porozglądasz sie tu i tam, oczy ci się szerzej otworzą...:lol:

Może i tak, ale w takim razie po co nam inżynierowie i budowlańcy? To o czym Ty mówisz, to tak jakby ludzie po przeczytaniu książki do anatomii, fizjologii itp. mogli wycinać wyrostki i leczyć raka.

netbet
24-08-2012, 08:25
Może i tak, ale w takim razie po co nam inżynierowie i budowlańcy? To o czym Ty mówisz, to tak jakby ludzie po przeczytaniu książki do anatomii, fizjologii itp. mogli wycinać wyrostki i leczyć raka.

.... bardzo trafne porównanie... skomplikowanego organizmu ludzkiego do pięciu cegieł i zaprawy.... brawo.

cronin
24-08-2012, 09:03
Nie mogę się z tym zgodzić. Decydując się na budowę z jedną firmą budowlaną, która ma Ci wybudować dom redukuje Twoją obecność na budowie do niezbędnego minimum.

Moja matka ma takie samo wyobrażenie, dodatkowo jeszcze była przekonana że każdy budowlaniec ma skończoną szkołę budowlaną :lol2:
Dopiero teraz dociera do niej rzeczywistość.
Adam_11 szczerze Ci życzę żebyś trafił na taką firmę, ale to już chyba łatwiej w totka. Inwestor, któremu buduje firma, jest wtedy szczęśliwy kiedy się nie zna i nie bywa na budowie. Tylko rachunki reguluje i przyjeżdża raz w tygodniu oglądać postępy :)

Kwitko
24-08-2012, 09:10
O właśnie, zanim zaczęliśmy budować odwiedzaliśmy różne budowy. Wtedy byłam jeszcze zielona i wszystko mi się podobało, było ładne, proste i tak jak trzeba. Teraz patrząc jak ktoś buduje od razu widzę co majstry spieprzyły :D Więc jak ktoś się nie zna to każda ekipa będzie dobra, byleby dom stanął.

marynata
24-08-2012, 10:09
Adam,sam wyżej pisałeś o doglądaniu budowy i zajmowaniu się robotnikami.
Ja co prawda robotnikami się nie zajmuję i nawet nie wiem co wchodzi w zakres tego pojęcia,ale np w nocy jadę coś odkuć,bo ma być jakaś poprawka i jeżeli sama tego nie zrobię,to do końca życia będzie mnie prześladowała myśl,że nie zostało to tak dokładnie zrobione jakbym sobie tego życzyła.
Mam uznaną na lokalnym rynku firmę i to nie ma się nic do rzeczy.
Już mówiłam w innym wątku-ludzie których nie interesuje budowa kupują dom u dewelopera.

adam_11
24-08-2012, 12:13
.... bardzo trafne porównanie... skomplikowanego organizmu ludzkiego do pięciu cegieł i zaprawy.... brawo.

Budowa domu to nie pięć cegieł i zaprawa. Takie przekonanie jak Twoje prowadzi później do użalania się nad, jak to zimno mam w domu, bo mostków termicznych jest jak grzybów po deszczu, albo słyszymy wszystko co dzieje się nad nami, bo podłoga pływająca nie jest zrobiona tak jak być powinna. To są chyba najbardziej komiczne sytuacje, ale zapewniam, że nie ma ludzi, którzy bez znajomości budownictwa wybudują porządny dom.

RadziejS
24-08-2012, 12:20
... ale zapewniam, że nie ma ludzi, którzy bez znajomości budownictwa wybudują porządny dom.

SĄ! :)

I mają w domu ciepło, tanio się grzeją, tynk im nie odpada.

Prędzej te mostki znajdziesz w swoim domu, który wybuduje kompleksowo jeden wykonawca, zapewniam Cię.

Niestety w wielu dziedzinach życia pokutuje powiedzenie - "chcesz mieć zrobione, zrób to sam" :-)

adam_11
24-08-2012, 12:22
Adam_11 szczerze Ci życzę żebyś trafił na taką firmę, ale to już chyba łatwiej w totka. Inwestor, któremu buduje firma, jest wtedy szczęśliwy kiedy się nie zna i nie bywa na budowie. Tylko rachunki reguluje i przyjeżdża raz w tygodniu oglądać postępy :)

Jakiś czas temu skończyłem budowę mojego pierwszego domu i wszystko co mówię wynika z mojego doświadczenia. Zdecydowanie rzadziej byłem na budowie aniżeli to sobie wyobrażałem. Co to mojej wiedzy budowlanej, nie jest studnią bez dna, fakt, ale zapewniam, zupełnie zielony nie jestem ;)

Kwitko
24-08-2012, 12:24
No, ale nie porównuj budownictwa do medycyny. Jest mnóstwo pseudo majstrów którzy ledwie co podpisać się potrafią, a budują całe życie i co? oni lepiej wybudują mi dom niż ja?
A inżynierowie? Znam kilku, szkoły skończyli, fakt, policzyć coś tam potrafią, ale cegły w ręce nie trzymali. Inż. policzył mi strop, niestety stropu terriva nigdy nie widział więc komin mi się nie zmieścił.
Nie można tak generalizować.

adam_11
24-08-2012, 12:24
SĄ! :)
Skoro nie mają bladego pojęcia o budownictwie to powiedz mi, proszę, jak tego dokonują ? ;)

adam_11
24-08-2012, 12:28
No, ale nie porównuj budownictwa do medycyny. Jest mnóstwo pseudo majstrów którzy ledwie co podpisać się potrafią, a budują całe życie i co? oni lepiej wybudują mi dom niż ja?
A inżynierowie? Znam kilku, szkoły skończyli, fakt, policzyć coś tam potrafią, ale cegły w ręce nie trzymali.
Zapewniam, że znajdziesz też paru lekarzy, którzy mistrzami w swojej dziedzinie nie są. Niejednemu z nich nawet do gardła nie dałbym zajrzeć. Generalizować nie można, ok, zgadzam się, ale nadal uważam, że pewnymi sprawami powinni znajdować się ludzie posiadający wykształcenie w dane dziedzinie.

RadziejS
24-08-2012, 12:41
Skoro nie mają bladego pojęcia o budownictwie to powiedz mi, proszę, jak tego dokonują ? ;)

Patrzą, myślą, obserwują, czytają, uczą się, starają się być zaradni. Nie mogę powiedzieć, że budowałem sam w pojedynkę. Budował ze mną mój Tata (z zawodu taksówkarz), ja sam nie mam nic wspólnego z wykształceniem technicznym. Najpierw dużo czytałem forum, słuchałem mądrzejszych. A potem wzięliśmy się za budowę i dom w SSO stał po pół roku.

Wszystko robią ludzie, a dom to nie jest prom kosmiczny i naprawdę wiedzy tajemnej zbyt wiele nie wymaga. Każdy etap, za który się zabieraliśmy można w dzisiejszych czasach naprawdę mocno prześwietlić i zweryfikować. Są poradniki typu "sam buduję". Wszystko się da. Jedyny minus w porównania do tzw. fachowców jest taki, że pewne rzeczy robi się na początku sporo wolniej (ale za to można je wykonać dokładnie).

Ludzie, którzy mają podejście typu "nie znam się na tym" nie zrozumieją "nas".

Nie trzeba być informatykiem, żeby zainstalować Windowsa, czy złożyć komputer z części
Nie trzeba być mechanikiem, żeby zmienić klocki w samochodzie
Nie trzeba być elektrykiem, żeby sobie w domu gniazdko przykręcić

i tak dalej, można wymieniać bez końca. Wszystkie wymienione czynności można zarówno bez problemu zrobić samemu, ale można je też zlecić.

Wszystko można samemu. Nie zawsze warto, ale akurat w uzasadnionych przypadkach, biorąc pod uwagę osobiste uwarunkowania - czasami bardzo warto.

adam_11
24-08-2012, 12:58
Budowa domu nie jest tak skomplikowana jak budowa promu kosmicznego, ale mówienie o instalacji Windowsa, którą wykona średnio inteligentne dziecko w podstawówce albo o przykręceniu gniazdka, które wykona moja żona, ma się nijak przy temacie budowy domu. Zarzucano mi porównanie do medycyny, ale porównywanie to tych prostych czynności jest totalną abstrakcją.

Nie mam zamiaru umniejszać nikomu sprytu, zdolności czy też innych zalet, które pomogły mu wybudować dom bez znajomości budownictwa. Nie do tego zmierzam. Chodzi mi jedynie o fakt, że budowa domu dla większości ludzi jest czymś ważnym bo nie tylko oni będą tam mieszkać, ale zapewne ich dzieci, wnuki itd. A żeby tak było musi to zrobić ktoś kto ma w tym fachu adekwatne doświadczenie i wykształcenie.

Głównym powodem rezygnacji z usług firmy budowlanej jest rezygnacja z wysokich kosztów. Fakt są one większe w porównaniu do tego gdy budujemy sami, ale mamy po pierwsze gwarancję, że gdy coś jest nie tak to nam to naprawią, po drugie wybieramy firmę z renomą, która gwarantuje dobrze wykonaną robotę, podczas gdy sami możemy popełnić sporo błędów. Te błędy będziemy naprawiać licznymi remontami, przebudowami co w ostatecznym rachunku może nas wynieść tyle co budowa z firmą. Tyle że będziemy żyć w zdrowiu parę lat krócej ;)

marynata
24-08-2012, 13:03
Jakiś czas temu skończyłem budowę mojego pierwszego domu i wszystko co mówię wynika z mojego doświadczenia. Zdecydowanie rzadziej byłem na budowie aniżeli to sobie wyobrażałem. Co to mojej wiedzy budowlanej, nie jest studnią bez dna, fakt, ale zapewniam, zupełnie zielony nie jestem ;)

Tu są tacy,co już czwarty dom budują,także spoko,wiedzą co robią.
A o sprawach sądowych z renomowanymi firmami dającymi gwarancje też jest trochę na forum.

adam_11
24-08-2012, 13:14
Jeżeli kogoś stać na wybudowanie czwartego domu to nie mam pojęcia jak może go nie stać na firmę. A co do gwarancji i sądów to jak już wcześniej powiedziałem to kwestia wyboru porządnej firmy. Jeżeli firma posiada liczne rekomendacje, a byli inwestorzy są zadowoleni to nie widzę żadnego problemu z wyborem takiej firmy.

RadziejS
24-08-2012, 13:34
Adam, moim celem nie jest narzucanie komukolwiek samodzielnego budowania jako jedynej słusznej drogi, bo wszystko zależy od osobistych uwarunkowań. Od sytuacji rodzinnej, lokalizacji, systemu pracy i wielu innych. Chcę jedynie podkreślić, że budowa przez renomowaną nawet firmę, przy niskim zaangażowaniu własnym, nie gwarantuje wybudowania domu ani taniej, ani porządnie, ani w zgodzie ze sztuką budowlaną.

Wszystkich trzeba kontrolować, niestety. Nie ma czegoś takiego jak stała renoma - w tym akurat przypadku. W firmach pracują ludzie i to czy ten konktretny, Twój dom, zostanie wybudowany należycie, zależy raczej od tego jacy ludzie zostaną wysłani przez tę firmę na Twoją budowę i jak w danym dniu wykonają swoją pracę.

Kiedy mówi się, że firma ma renomę? Wtedy, kiedy zadowolonych klientów jest znacznie więcej niż niezadowolonych. Czyli, że firma renomowana ma też klientów niezadowolonych. Idźmy dalej - co to znaczy, że klient jest zadowolony? To znaczy, że podoba mu się to, co uzyskał. Tylko czasami ludzie się nie znają i są nieświadomi, że ich dom jest wybudowany należycie lub nie - widzą efekt finalny a mostkami termicznymi i innymi fuszerkami sobie życia nie zaplątują, bo ich nie widać. Dom jest, stoi, dach, tynk jest = jestem zadowolony. Wystawiają firmie pozytywną opinię. Potem wychodzą ewentualne niedoróbki. I tak to, łańcuszek zadowolenia jest przekazywany. Nie musi to znaczyć, że firma buduje porządnie i że problemy Cię ominą. Amber Gold też miał dobrą prezencję, OLT zresztą też. Nic nie jest gwarantem. O ile w przypadku Amber ciężko zweryfikować ich legalność, o tyle w przypadku budowy domu stosunkowo łatwo posiąść wiedzę konieczną do wystarczającego kontrolowania wykonawcy na każdym etapie.

OK, moje porównanie było trywialne - ale tylko dlatego, że znam ludzi, którzy wolą zapłacić 5 czy 10 zł plus dojazd, za przykręcenie gniazdka, zapłacić 60-100 zł za przeinstalowanie Windowsa, czy 50 zł za wymianę klocków. Kogo stać niech płaci. Jak sam zauważyłeś, że to są czynności bardzo proste, a jednak są tacy, którzy boją się ich podjąć. Budowa domu składa się również z prostych czynności (tylko ich liczba jest nieco większa).

Przykład na początkowym etapie - wytyczanie domu.

Musiałem wytyczyć dom, wiadomo - robi to geodeta. Ale akurat nie miał terminu. Wytyczyłem sobie sam, żyłka, paliki, szlauchwaga, kąty proste sprawdzałem twierdzeniem Piagorasa ze szkoły podstawowej. Wyszło idealnie. Geodeta przyjechał na gotowe, coś tam sprawdził, powiedział, że OK i wypisał papiery. Zrobiłem to nie z oszczędności, wtedy 2 dni mi robiły różnicę. Nie o to chodzi - chodzi o to, żeby pokazać, że można.

netbet
24-08-2012, 13:37
adam... widzisz tytuł wątku... sam go wywlekłeś po latach niebytu na wierzch.
na tym forum jest kilkanaście osób które zdecydowały sie na budowę "tymi rękami" ... w wiekszości przypadków własnie chodzi o kasę jaką można zaoszczędzić robiąc samemu.
co jest takiego niezwyklego przy murowaniu że nie można tego zrobić samemu?
strop monolit... pociąć, poskręcać ... filozofia?

powiem Ci tak.... mnie cała instalacja CO parteru, podłogówka 75m2, kocioł ... wszytko ... kosztowało jakieś 7 koła
dużo? ile zaoszczędziłem ? .... zdobyta wiedza została...

firewall
24-08-2012, 17:33
Można samemu budować, ale trzeba zdobyć pewien zasób wiedzy budowlanej, mieć zdolności manualne i zdolność walki z przeciwnościami wszelkiego typu. Przeciętny budowlaniec nie posiada praktycznie żadnej wiedzy budowlanej( co najwyżej jakieś zasłyszane stereotypy od podobnych do siebie mędrków ). Owszem są fachowcy lecz jest ich bardzo mało.
Przykładam rękę do produkowania budowlańców i wiem z kim mam do czynienia i jaka wiedzę posiadają ( włos jeży się na głowie ). Jedyne co wiedzą to jak nie narobić się, czego nie zrobić, jak zamaskować ewidentną fuszerkę.
Przykład: jak szybko okołkować termoizolację na elewacji? - wystarczy wcisnąć talerzyki , potem szybciutko klej i na to siatka. potem już tylko pacą przejechać i OK. Inwestor przyjeżdża, kierownik też - i co? Wszystko jest super. A że sknocone wszystko - co to kogo obchodzi. Forsa skasowana i o to chodzi.
Dlatego jak ktoś ma możliwość i elementarne umiejętności to powinien wykonywać jak najwięcej prac samemu.

Kwitko
24-08-2012, 21:43
Z tą elewacją to prawda? Naprawdę tak się zdarza?

firewall
24-08-2012, 22:30
niestety tak. A w wykończeniówce to dopiero potrafią dokonać cudów. A ludzie cieszą się że tak szybko i czyściutko robią.

adam_11
27-08-2012, 12:17
Wywlekłem temat po paru latach niebytu gdyż jak już parę razy wspomniałem niedawno skończyłem budowę domu, wkręciłem się w ten temat i widząc jak to wygląda z bliska nie bardzo chciało mi się wierzyć, że ludzie sami są w stanie wybudować dom bez niezbędnego doświadczenia i wiedzy. Przekonałem się do jednego, że są tacy odważni co potrafią to zrobić - szacunek.

Z definicją renomy zgadzam się w 100%. Nie pakowałbym się w klocki, którymi ktoś się wcześniej nie bawił i nie był z tego powodu zadowolony ;) dlatego tak obstaję przy korzystaniu z usług firm budowlanych przy budowie domu.

rkowal79
27-08-2012, 22:17
Adam.
Daj se luz.
Ja też nic nie miałem do czynienia z budowlanką. Zupełnie nic. Co najwyzej parę razy łopatą machałem u brata na budowie. I co?? daję radę. Właśnie kończymy deskowanie i papowanie dachu. Wiedzę idzie zdobyć i na forum i w literaturze. Praktykę u siebie na budowie.
Kilkadziesiąt osób które znalazłem tak zrobiło i nie mieli doświadczenia w budowlance. Kiedyś na wsi ludzie (głównie rolnicy) sami budowali domy które stoją po 50 lat już. Mieli tylko majstra po godzinach. I co?? żyją, miezkają, bawią wnuki i prawnuki. Betonów nie było takich, materiały gorsze, technika i technologia przedwojenna, tylko zapał do ciężkiej pracy o niebo lepszy jak dziś, duże chęci i poświęcenie. Firm z ,,fachowcami-partaczami" nie było tyle co dziś, którzy tak jak koledzy piszą wyżej, tylko doją inwestora nieświadomego sytuacji na budowie, potem mówią do siebie: to się zakryje, tego widać nie będzie. A wystarczy troszkę się dowiedzieć tu i tam, zakasać rękawy do ciężkiej pracy jak wielu forumowiczów i nie tylko.
Co Ty na to powiesz??
Jak ma się to do medycyny na którą się powołujesz??

adam_11
28-08-2012, 08:08
Kiedyś na wsi ludzie (głównie rolnicy) sami budowali domy które stoją po 50 lat już. Fakt budowali. Ale byli to biedni rolnicy, którzy żyli głównie z uprawy pola i budowali cokolwiek i jakkolwiek byleby być blisko pracy, której muszą poświęcić cały dzień. Poza tym jak sam powiedziałeś, to było kiedyś! A moje pytanie brzmi: dlaczego TERAZ na wsi ludzie nie budują sami tylko korzystają z usług firm budowlanych?

Kiedyś ludzie też nie chodzili do lekarza z przeziębieniem, grypą, anginą - leczyli się sami. Syropy z różnych cudawianek, setka i byli zdrowi. Dzieci rodzili w stodołach na sianie i nie potrzebny był im ginekolog czy położnik. Zęby wyrywali na nitce, jak bolało to obkładali zimnym mięsem - kto wtedy myślał o dentyście?

Co Ty na to powiesz???

Tomasz Antkowiak
28-08-2012, 23:18
Fakt budowali. Ale byli to biedni rolnicy, którzy żyli głównie z uprawy pola i budowali cokolwiek i jakkolwiek byleby być blisko pracy, której muszą poświęcić cały dzień. Poza tym jak sam powiedziałeś, to było kiedyś! A moje pytanie brzmi: dlaczego TERAZ na wsi ludzie nie budują sami tylko korzystają z usług firm budowlanych?




odpowiedz jest prosta, banalnie prosta nawet

wiekszosc ludzi uznaje ze lepiej jest popracowac wiecej we wlasnej branzy i zarobic aby zaplacic "fachowcowi" bo on to zrobi lepiej, szybciej no i on sie zna...
dzisiaj swiat wymaga aby zyc szybko, wygodnie, zgodnie z ogolnym trendem i obowiazujacymi nurtami, nia ma czasu po prostu, a czesto i "nie wypada" aby pan inz., albo mgr inz. babral sie w betonie na budowie... "no przeciez ludzie sa od tego"

wyjatki od tej reguly trafiaja sie zadko, ale sa:) i wcale nie jest tak ze skoro ktos buduje sam to napewno albo jest murazem z zawodu, albo nie ma kasy na murazy itp... nie majac kasy nie buduje sie sie domu wcale :) a murazem byc nie trzeba.

pozdrawiam ja, mgr inz. babrajacy sie w betonach, klejach, pretach itp itd, wlasnorecznie budujacy dom :)

firewall
29-08-2012, 08:59
Jak ktos lubi to buduje sam niezależnie od ilości posiadanych pieniędzy. Jak ktoś ich za bardzo nie posiada to jest zmuszony do wykonywania większości prac. Jak zarabia znacznie więcej na miesiąc niż zatrudniany fachowiec to sensu nie ma samemu pracować. Jezeli zarabia się poniżej zatrudnianego fachowca to lepiej zrobić samemu(podwójnie oszczędzamy). Zaoszczędzenie pół roku na budowie kosztem 10 lat dłużej spłacanego kredytu nie jest sensownym rozwiązaniem.

robdk
29-08-2012, 11:12
Witajcie

Są rejony gdzie się buduje w większości przez firmy, a są także takie miejsca gdzie buduje się przede wszystkim w miarę możliwości samemu i systemem gospodarczym.
Ja w większości znam budowy gdzie przynajmniej 50% prac jest wykonanych we własnym zakresie i z pomocą najbliższej rodziny. Tylko do niektórych prac się bierze majstra z tym, że do każdego rodzaju innego.

Sam wykonałem ok 80% swojego domku. I co ciekawe, wszelkie niedoróbki mam po fachowcach - niewielkie ale zawsze, choć pilnowałem osobiście tych prac kilka razy dzienie.

K160
29-08-2012, 20:12
Zdjęcia z mojej samodzielnej budowy. Mury, nadproża, wieńce, zbrojenia, stropy, w dużej mierze fundamenty, no i teraz dach SAMEMU z dwoma pomocnikami (chłopaki z liceum i I roku studiów). Nigdy w życiu nie miałem nic wspólnego z budowlanką. Czytanie forum murator to mój sekret. Ten dom chcę na gotowo z meblami zbudować za 140 000zł. Prowadzę pełen kosztorys. Wszystko samemu, zero ekip, naciągaczy, partaczy.

Stawianie dachu to trudna sprawa. Dwa dni mędrkowania, mierzenia, stania, zastanawiania się, momentami załamka, ale dzisiaj po porannym problemie złapaliśmy wiatr w żagle i do góry poszło 11 wiązarów. Krokwie 6m długie, jętki 2,6m, kąt 45 stopni.

Chcieć znaczy móc: https://picasaweb.google.com/kalendarza/DoPokazywania?authkey=Gv1sRgCKSxi7Cq-qGMNA

Kwitko
29-08-2012, 20:28
My teraz żałujemy że za dach się sami nie zabraliśmy :cry: I za rozkładanie rurek do ogrzewania podłogowego.

K160 ile masz metrów użytkowych?

K160
29-08-2012, 20:36
Choroba jakoś poplątało mi się, które to są te użytkowe. Powierzchni zabudowy 110m plus poddasze. Skosy będą, więc użytkowej o ile dobrze ją interpretuję to coś koło 170-180m. 17x6, plus ganek 10m.

Kwitko
29-08-2012, 21:17
No to kawał domu budujesz :D Też chciałam zmieścić się w 150 tys. z meblami ale chyba wyjdzie na to że zmieszczę się ale bez mebli ;) Ale ciii, nie chcę zapeszać. No tyle że nasz zet ma 115 m użytkowej, 85 m zabudowy.

o_c
30-08-2012, 08:04
Tylko niech osoby chcące popełnić samoróbstwo dobrze się nad tym zastanowią bo ketonal faktycznie staje się najlepszym przyjacielem, a doba ma tylko 24h...

netbet
30-08-2012, 08:16
Tylko niech osoby chcące popełnić samoróbstwo dobrze się nad tym zastanowią bo ketonal faktycznie staje się najlepszym przyjacielem, a doba ma tylko 24h...

ketonal jest przyjacielem, ale... tylko do pewnego momentu...;)
później przyjacielem jest zegarek z cyferblatem wyskalowanym do 30 godzin/dobę:lol:

..ale fakt - samoróba wymaga przemysleń

Kwitko
30-08-2012, 09:52
No co wy z tymi lekami? ;) U nas tylko czasem maść na zbolałe mięśnie, bardzo rzadko ibuprom. No i trochę plastra, bandaża..... :)

Tomasz Antkowiak
31-08-2012, 18:57
bedziesz miala ich lata to tez bedziesz potrzebowala medykamentow zeby funkcjonowac normalnie :D

netbet a nacierania sie amolem probowales? ;) polecam... ;)


BTW. w czerwcu, po pierwszej wizycie u okulisty byl taki czas ze bralem po 5 tabletek, 3 razy dziennie + do tego 2 rozne rodzaje kropli do oczu na zmiane :)

kama.d
02-09-2012, 19:44
Temat jak zwykle budzi emocje.
My też się nad tym zastanawialiśmy przed budową domu. Ostatecznie wybraliśmy firmę, bo wygodniej, bo niewiele drożej (według naszych kalkulacji), bo firma robiła dobre wrażenie - no i fajnie, jesteśmy zadowoleni, mamy ładny dom, nie osiwieliśmy i takie tam. Choć teraz mąż powtarza że kolejny dom - kiedyś tam dla dzieci, może wybudować już sam bo się dużo nauczył i bardzo go to zaciekawiło hahaha.

Więc nie wiem po co w ogóle ta dyskusja - Polska to wolny kraj, jak ktoś ma siły i chęci to niech sobie buduje sam, a jak ktoś nie ma to niech poszuka firmy i też będzie dobrze.
Teraz walczy się o klienta na rynku więc ceny usług budowlanych nie są takie wysokie i można się zastanawiać. Jeszcze 5 lat temu nie miałabym wątpliwości że lepiej budować z wujkiem Zenkiem, bo taniej. Teraz różnica topnieje i oby tak dalej ;)

firewall
02-09-2012, 19:50
.. Ostatecznie wybraliśmy firmę, bo wygodniej, bo niewiele drożej (według naszych kalkulacji), bo firma robiła dobre wrażenie... -

Czyżby za symboliczną złotówkę za m2. A poza tym zapłaciliście firmie za sam materiał( według ich cennika)?

macmac84
04-09-2012, 11:52
Witam wszystkich.
Jak wynika z doswiadczenia innych da sie zbudowac dom samemu. Postanowilem, ze tak wlasnie zrobie. Nie wiem czy sie uda, czy nie ale bede probowal. Dzialeczka zakupiona w lutym. Milion miliardow projektow przegladniete. Tysiace pomyslow i dobre samopoczucie tez jest. Niestety brakuje jeszcze kaski ;)

anetina
04-09-2012, 12:35
Witam wszystkich.
Jak wynika z doswiadczenia innych da sie zbudowac dom samemu. Postanowilem, ze tak wlasnie zrobie. Nie wiem czy sie uda, czy nie ale bede probowal. Dzialeczka zakupiona w lutym. Milion miliardow projektow przegladniete. Tysiace pomyslow i dobre samopoczucie tez jest. Niestety brakuje jeszcze kaski ;)


da sie zbudowac, ale musisz miec porzadne nerwy, byc odporny na stres
samopoczucie nie wystarczy na dlugo, a kaska rzecz nabyta - najwazniejsze zdrowie, a uda sie wszystko :)

macmac84
05-09-2012, 13:40
Zdaje sobie doskonale sprawe ( a przynajmniej tak mi sie wydaje :) ) z tego co mnie czeka. Ojciec tez kiedys budowal i nie bylo wtedy sprzetu ani materialow i jakos dal rade, wiec ja tez dam. A i poki co zdrowia nie brakuje. Ogolnie jestem nastawiony pozytywnie.

Kwitko
05-09-2012, 14:09
Zdaje sobie doskonale sprawe .
Oj, chyba nikt sobie nie zdawał sprawy z tego co go czeka :P
Ale oczywiście że dasz rade, my daliśmy więc inni też dadzą!

bajanadjembe
05-09-2012, 23:29
Oj, chyba nikt sobie nie zdawał sprawy z tego co go czeka :P
Ale oczywiście że dasz rade, my daliśmy więc inni też dadzą!

Podobno, jakbyśmy wiedzieli co nas czeka, to nie chcielibyśmy się nigdy urodzić.... A my się pchamy! jedni łepetyną, drudzy dupskiem, inni jeszcze barkiem... Każdy po swojemu. Jak trza, to trza.
Pozdrawiam wszystkich, co sami budują.

plusultra
06-09-2012, 21:38
My też będziemy na wiosnę budować sami :-) Jestem dobrej myśli. Domek jest niewielki (87 m pow użytkowej, pow zabudowy 65 m kw)
Zauważyłam, że kiedy uczestniczy się w projektowaniu domu, który się będzie samemu budować to uważa się na to by był nieskomplikowany :)) Czyli: prosty dwuspadowy dach, żadnych okien dachowych, żadnych lukarn, żadnych balkonów, wykuszy. No i chociaż mamy bardzo nośny grunt (piaseczek) to w grę wchodziła od początku płyta fundamentowa :) by uniknąć mostków termicznych, ale również by uniknąć konieczności wznoszenia ścian fundamentowych z ciężkich, krzywych bloczków betonowych ;)
Moja słabość do pięknej prostoty nie po raz pierwszy w życiu wychodzi nam na dobre:)

anetina
06-09-2012, 21:39
jakbym wiedziala, co mnie czeka - NIGDY bym sie nie budowa, kupila mieszkanie w miescie i po pracy leniuchowala z mezem i z dzieckiem :)
a tak - mamy co innego :P

Kwitko
07-09-2012, 10:08
A ja bym się w bloku po prostu udusiła :) Nie wiem, może jakąś klaustrofobie mam ;)

anetina
07-09-2012, 10:10
A ja bym się w bloku po prostu udusiła :) Nie wiem, może jakąś klaustrofobie mam ;)

oj tam :)
ale chodzilo o sens, ze gdybym wiedziala, przez co przejde podczas budowy - w zyciu bym sie nie podjela jej - ja tez sie nie nadaje na mieszkanie w bloku, stad byla budowa na wsi, ale ja dziekuje za te wszystkie przejscia :P
bezstresowo chociaz zylabym wtedy mieszkajac w bloku :P

RadziejS
07-09-2012, 12:04
Moją budowę też wspominam jako 3 lata sporego poświęcenia, nie było łatwo, ale teraz mam luksus psychiczny. Również nie nadaję się do mieszkania w bloku. Nie chodzi o nawet o wielkość mieszkania, ale o poczucie niefizycznego ograniczenia, życia zgodnie z regulaminami wspólnoty, z którymi nie zawsze się muszę zgadzać, ciszy po 22 i tak dalej. Nie rozumiałbym i denerwował się czynszem który za 50-60 m2 mieszkania wynosi tyle co rachunki za 200 m2 domu z ogródkiem.
Ja bym chętnie kiedyś jeszcze coś małego zbudował :)

anetina
07-09-2012, 12:07
ja mam zapewnione, ze mamy pomagac synowi w budowie - wiec na to sie pisze :)
ale ten blogostan zycia w domu jest bez porownania, jednak nie kazdy etap budowy wspomina milo :)
ja chcialabym przeespac te 6-12 miesiecy :)

gega
12-09-2012, 13:39
Zdjęcia z mojej samodzielnej budowy. Mury, nadproża, wieńce, zbrojenia, stropy, w dużej mierze fundamenty, no i teraz dach SAMEMU z dwoma pomocnikami (chłopaki z liceum i I roku studiów). Nigdy w życiu nie miałem nic wspólnego z budowlanką. Czytanie forum murator to mój sekret. Ten dom chcę na gotowo z meblami zbudować za 140 000zł. Prowadzę pełen kosztorys. Wszystko samemu, zero ekip, naciągaczy, partaczy.

Stawianie dachu to trudna sprawa. Dwa dni mędrkowania, mierzenia, stania, zastanawiania się, momentami załamka, ale dzisiaj po porannym problemie złapaliśmy wiatr w żagle i do góry poszło 11 wiązarów. Krokwie 6m długie, jętki 2,6m, kąt 45 stopni.

Chcieć znaczy móc: https://picasaweb.google.com/kalendarza/DoPokazywania?authuser=0&authkey=Gv1sRgCMyei5O03qvpiwE&feat=directlink

link nie działa :(

K160
12-09-2012, 19:20
link nie działa :(
Przepraszam, nieopacznie zresetowałem link. Tutaj aktualny i działający:
https://picasaweb.google.com/kalendarza/DoPokazywania?authkey=Gv1sRgCKSxi7Cq-qGMNA

Tomasz Antkowiak
12-09-2012, 21:16
da sie zbudowac, ale musisz miec porzadne nerwy, byc odporny na stres



smiem twierdzic ze nerwy ze stali i odpornosc na stres to raczej jak buduje dla nas firma. niby czym sie wielce stresowac i denerowac jak budujemy samemu? moze ja jakis inny jestem ale budowanie mnie zdecydowanie psychicznie relaksuje i odpreza a nie stresuje... oczywiscie fizycznie sie mecze i zyly sobie wyprowam codziennie troche dalej przesuwajac granice wytrzymalosci wlasnego organizmy... ale zeby nerwy ? zupelnie sie z powyzszym nie zgadzam. :D

plusultra
14-09-2012, 17:19
Ja tez uważam że jak się buduje samodzielnie bez ekip i za środki własne to znaczy, że buduje się bez spiny :)
Nikt nic nam za opóźnienie nie zrobi... żaden nadzorca z banku nie będzie mi się krzywił patrząc na postępy:) Nie trzeba będzie nikomu patrzeć na ręce.
Jeślibym miała full $ to bym była skłonna wynająć ekipę - ale pod jednym warunkiem: zatrudniam profesjonalnego nadzorcę.

ewelina84p
14-09-2012, 19:25
Moi budowali dom, oczywiscie z ekipa, bo samemu to wszystko planować to tylko stres i nerwy, a przecież poza budową i rodzina i praca.

Tomasz Antkowiak
17-09-2012, 08:50
samemu to wszystko planować to tylko stres i nerwy, a przecież poza budową i rodzina i praca.


ale co wielce planowac? potrzebuje bloczki to jade do skladu i kupuje bloczki, jak przywioza to buduje, jak nie to robie cos innego. nie bardzo rozumiem o jakim planowaniu wszytskiego mowisz i mam wrazenie ze powtarzasz raczej zaslyszana lub cudza opinie. ja buduje wlasnorecznie, w pojedynke i moge ci zareczyc ze po za wysilkiem fizycznym naprawde nie ma sie czym stresowac. jest projekt, wiec jesli tylko potrafisz (a jako inzynier nie bardzo moge nie potrafic) odczytac ze zrozumieniem rysunki to sobie poradzisz, jest kierownik budowy, ktory w przypadku samodzielniego budowania pelni troche inna role, nie ma za zadanie wnikliwie kontrolowac i patrzec na rece ale POMAGAC i RADZIC w sytuacjach kiedy projekt nie jest wystarczajacy lub brakuje nam branzowej wiedzy.

a praca... no bez pracy budowania jakos nie widze ;) ale praca jest do 16-17, a potem budowa
rodzina... rodzina jest potrzebna, i mam wrazenie ze taka wspolna inwestycja i wspolny wysilek poprawia jej funkcjonowanie. serce bije mi szybciej kiedy nsz 5 latek przychodzi i razem z Gosia wymiata pyl ktory sie nazbieral albo zbiera porozrzucane folie czy inne smieci podczas kiedy normalnie nie moge go zagonic aby pozbieral zabawki...

powtarzam raz jeszcze: stres i nerwy to owszem, ale nie jak budujemy sami dla siebie. no chyba ze trafi sie jakis wybitnie nieodporny ludzki egzemplarz...tylko w takim przypadku sadze ze taki zawodnik moglby budowy z ekipa gdzie trzeba ogarnac materialy, aby byly na czas, ogarnac ekipe, aby byla na czas, ogarnac aby i materialy i ekipa byly i na czas i w tym samym miejscu, a jeszcze dopilnowac jakosci, skolowac kolejna ekipe, kolejne materialy, itp itd - taki zawodnik, co to by go samodzielna budowa stresowala, budowy z ekipa moglby nie przezyc...

anetina
17-09-2012, 09:10
a praca... no bez pracy budowania jakos nie widze ;) ale praca jest do 16-17, a potem budowa
rodzina... rodzina jest potrzebna, i mam wrazenie ze taka wspolna inwestycja i wspolny wysilek poprawia jej funkcjonowanie. serce bije mi szybciej kiedy nsz 5 latek przychodzi i razem z Gosia wymiata pyl ktory sie nazbieral albo zbiera porozrzucane folie czy inne smieci podczas kiedy normalnie nie moge go zagonic aby pozbieral zabawki...

masz luksus, bo do 16/17 pracujesz :)
inni nie maja tak dobrze - dopiero 19/20 mogli zjezdzac na budowe
planowac trzeba - bo jak inaczej bez planow sie poruszac



powtarzam raz jeszcze: stres i nerwy to owszem, ale nie jak budujemy sami dla siebie.

masz bestresowe zycie? budowe? to znowu gratuluje - bo rzadko kto tak ma
budowalismy dla siebie, wlasnorecznie, ja druga taka budowe dziekuje, wykonczenie psychiczne, nerwowe

tez mialam 5latka na budowie :) dzieciak mega zadowolony, ale niestety nie zawsze bylo co z nim zrobic, by mozna bylo cos na budowie przyspieszyc - on z tych bardzo wczesnie chodzacych spac

anetina
17-09-2012, 11:38
smiem twierdzic ze nerwy ze stali i odpornosc na stres to raczej jak buduje dla nas firma. niby czym sie wielce stresowac i denerowac jak budujemy samemu? moze ja jakis inny jestem ale budowanie mnie zdecydowanie psychicznie relaksuje i odpreza a nie stresuje... oczywiscie fizycznie sie mecze i zyly sobie wyprowam codziennie troche dalej przesuwajac granice wytrzymalosci wlasnego organizmy... ale zeby nerwy ? zupelnie sie z powyzszym nie zgadzam. :D


jak jedziesz na budowe, sobie popatrzec, gdy wszystko jest ok, to rzeczywiscie zlewa ci wszystko
ale ten, kto sam aktywnie uczestniczy, kto w ten sposób "marnuje" czas zamiast byc w domu z rodzina, gdy cos idzie nie tak - kasa, zwiazek, dziecko - ma prawo do stresu, straty nerw

bury_kocur
17-09-2012, 12:50
ale co wielce planowac? potrzebuje bloczki to jade do skladu i kupuje bloczki, jak przywioza to buduje, jak nie to robie cos innego. nie bardzo rozumiem o jakim planowaniu wszytskiego mowisz i mam wrazenie ze powtarzasz raczej zaslyszana lub cudza opinie.

A ja się przychylam do zdania Eweliny, Tomaszu - na razie u nas idzie jeszcze ekipami (zaraz koniec :)) i muszę Ci powiedzieć, że cała logistyka to potężna praca - żeby załatwić wszystko takie jak ma być, ile ma być i na czas. Oczywiście ja się tym zajmuję :) Być może budujący normalnie, to znaczy nie tak ekstremalnie tanio, nie mają tego problemu - właśnie jadą i kupują albo zlecają to komuś, ale w przypadku, kiedy szuka się na wszystkim oszczędności, a do tego nie chce brać pierwszego lepszego g..., to sprawa się komplikuje - bo trzeba znaleźć, wynegocjować, uzgodnić dostawę - a przede wszystkim podjąć decyzję, czy jest to warte zachodu. Wiem, że wszyscy ten cykl przerabiają - ale śmiem twierdzić, że im mniejszy budżet, tym więcej roboty decyzyjnej i logistycznej.

o_c
17-09-2012, 14:41
Tomasz Antkowiak dobrze mówi, stres na budowie jest to jak piwa braknie, ale jak się dobrze logistykę planuje to nie ma na to szans:rolleyes:
Jedynie czasami z pogodą się nie da dogadać...

anetina
17-09-2012, 14:43
o_c jak sie zbudujesz, to wtedy pogadamy :P

chyba ze jestes rzadkim forowiczem :)

Tomasz Antkowiak
18-09-2012, 06:52
A ja się przychylam do zdania Eweliny, Tomaszu - na razie u nas idzie jeszcze ekipami (zaraz koniec :)) i muszę Ci powiedzieć, że cała logistyka to potężna praca - żeby załatwić wszystko takie jak ma być, ile ma być i na czas.

no wlasnie ! "z ekipami" chca nie chcac potwierdzilas moja teze - dziekuje droga sasiedko :) budujac z ekipa mozna faktycznie miec urwanie glowy i przezywac zwiazane z tym stresy, absolutnie tego nie neguje :)

anetina
18-09-2012, 07:37
budujac z ekipa mozna faktycznie miec urwanie glowy i przezywac zwiazane z tym stresy, absolutnie tego nie neguje :)

a bez ekipy nie mozna miec nerw i stresy??? zartujesz sobie koles :P

Kwitko
18-09-2012, 10:05
Ja temat stresu ogarnęłam już dawno. Po prostu są dwa podejścia: męskie i żeńskie. Facet ma wszystko w .... nosie, nie wie co to stres, a kobieta denerwuje się za oboje. Przem co chwile mi powtarza - co ty się tak denerwujesz, a on stoicki spokój. Jak nie wyjdzie, trudno, poprawi się, jak się nie zdąży, zrobi się później, jak kasy braknie to się zarobi i zupełnie nie rozumie czemu ja się stresuje. A ja chyba jak każda baba - martwię się się średnio 24 godziny na dobę ;)

anetina
18-09-2012, 10:06
Kwitko i to jest podsumowanie stresu :) faceci nie rozumieja, o co w tym chodzi :)

macmac84
18-09-2012, 13:56
Drogie, kochane Panie, a moze jak sie facet bloczkow po schodach nataszczy to juz mu sie nawet stresowac nie chce? ;)

anetina
18-09-2012, 14:26
Drogie, kochane Panie, a moze jak sie facet bloczkow po schodach nataszczy to juz mu sie nawet stresowac nie chce? ;)

a myslisz, ze tylko facet bloczki na budowie taszczy?????????

fenix2
18-09-2012, 14:36
Drogie, kochane Panie, a moze jak sie facet bloczkow po schodach nataszczy to juz mu sie nawet stresowac nie chce? ;)

Gorzej jak mu się czego innego nie będzie chcieć. :rolleyes:

anetina
18-09-2012, 14:37
on nie musi chciec, wazne, zeby zona byla zadowolona :P

fenix2
18-09-2012, 15:00
on nie musi chciec, wazne, zeby zona byla zadowolona :P

Też tak można podejść do sprawy.

Tomasz Antkowiak
18-09-2012, 22:07
a bez ekipy nie mozna miec nerw i stresy??? zartujesz sobie koles :P


pewnie ze mozna, jesli ktos ma sklonnosci to bedzie mu serce kolatalo ze pret zbrojeniowy taki jakis podrdzewialy a w betoniarce halasuje lozysko i pewnie sie za chwile zatrze i wtedy beton w srodku zwiaze i betoniarka sie zaklei na amen i budowa utknie i przez 2 lata kierownik w dziennik nic nie wpisze bo budowa stoi bo betoniarka sie zepsula i teraz trzeba PnB nowe bo 2 lata wpisu nie ma bo betoniarka przez to lozysko stanelo i najlepiej to by bylo je natychmiast zmienic... bo sie zatrze beton zwiaze itd i sie spirala nakreca :)

czy nie lepiej, latwiej, przyjemniej brac wszytsko na spokojnie?czy to warto sobie wynajdywac powody, nakrecac sie a potem lykac relanium i powtarzac ze budowa to taka wykanczajaca psychicznie ...

wg mnie niech sobie kazdy przezywa po swojemu, w koncu wolnosc, jak wspomnialem, ale pokresle raz jeszcze i mam nadzieje ze przekonam tym internaute ktory moze tu trafi w poszukiwaniu odpowiedzi na temat ktory drazymy, i pomoze mu to podjac decyzje ze warto budowac samemu, zatem podkresle raz jeszcze: ja osobiscie nie widze powodow aby sie stresowac i denerwowac budujac wlasnorecznie dom, budowanie odpreza mnie psychicznie i daje czas aby sobie przemyslec wiele tematow na ktore nie ma czasu podczas pracy zawodowej. nawet po takim dniu jak dzis, po 12 godzinach pracy zawodowej na wysokich obrotach wyjscie na budowe sprawia mi przyjemnosc , pomimo ze fizycznie daje w kosc.

i tyle:) i niech mi ktos zabroni :)

wszytskim zestresowanym polecam napar z melisy :) wszytskim pozostalym piwko :)

anetina
19-09-2012, 07:40
ja osobiscie nie widze powodow aby sie stresowac i denerwowac budujac wlasnorecznie dom, budowanie odpreza mnie psychicznie i daje czas aby sobie przemyslec wiele tematow na ktore nie ma czasu podczas pracy zawodowej. nawet po takim dniu jak dzis, po 12 godzinach pracy zawodowej na wysokich obrotach wyjscie na budowe sprawia mi przyjemnosc , pomimo ze fizycznie daje w kosc.

i tyle:) i niech mi ktos zabroni :)

wszytskim zestresowanym polecam napar z melisy :) wszytskim pozostalym piwko :)

no to jakbym czytala wypowiedzi swego meza - zostawiam bez komentarza :)

Tomasz Antkowiak
19-09-2012, 13:38
no to jakbym czytala wypowiedzi swego meza - zostawiam bez komentarza :)


Gosia? masz drugie konto na FM? ;)


PS. zarcik :)

anetina
19-09-2012, 13:38
a myslisz, ze wiekszosc facetow wszystkim sie zajmuje :) !?

ps. to zone gdzies tu na forum masz?

Tomasz Antkowiak
19-09-2012, 15:08
pewnie:) zeknij do nas do dziennika.

bajanadjembe
20-09-2012, 13:33
(..) :)

czy nie lepiej, latwiej, przyjemniej brac wszytsko na spokojnie?czy to warto sobie wynajdywac powody, nakrecac sie a potem lykac relanium i powtarzac ze budowa to taka wykanczajaca psychicznie ...

(...) budowanie odpreza mnie psychicznie i daje czas aby sobie przemyslec wiele tematow na ktore nie ma czasu podczas pracy zawodowej. nawet po takim dniu jak dzis, po 12 godzinach pracy zawodowej na wysokich obrotach wyjscie na budowe sprawia mi przyjemnosc , pomimo ze fizycznie daje w kosc.

i tyle:) i niech mi ktos zabroni :)

wszytskim zestresowanym polecam napar z melisy :) wszytskim pozostalym piwko :)

Fantastyczne, zdrowe podejście do sprawy! I pracowitości.

(Są mężowie co po pracy (zawodowej) na kanapę ich ciągnie. I zadowoleni są, że jak zarabiają, to stać ich na wykonawców, którym płacą. <Ale ja nie jestem chytra, żeby nie było.>)

Trzymajcie się wszyscy sami budujący swoje domy!

bury_kocur
20-09-2012, 16:50
(Są mężowie co po pracy (zawodowej) na kanapę ich ciągnie. I zadowoleni są, że jak zarabiają, to stać ich na wykonawców, którym płacą.

No, ale jest jeszcze jeden ważny aspekt sprawy - są mężowie, co od 6 rano tyrają fizycznie w robocie i kiedy przychodzą do domu, to ciągnie ich na te 2 godz drzemki, a potem należałoby trochę czasu poświęcić licznemu potomstwu ;) Nie dziwię się w takim wypadku brakowi entuzjazmu i sił do własnoręcznego budowania. Inaczej się sprawa przedstawia, kiedy ktoś siedzi 8 h za biurkiem i nie jest mocno obciążony rodzinnie.
Podziwiam tych, co budują sami - ale i nie potępiam tych, co nie chcą lub nie mogą.

bajanadjembe
20-09-2012, 17:56
Kurczę, no ja też nie potępiam.

macmac84
21-09-2012, 09:27
a myslisz, ze tylko facet bloczki na budowie taszczy?????????

To tylko takie niewinne pytanie bylo. Ja nikomu pracowitosci ani zaslug nie odejmuje. Po prostu nasze mozgi nie maja tej czesci ktora odpowiada za stresowanie sie.

Draagon
19-01-2013, 23:14
Witam. Mam trzy zawody: mechanik samochodowy, technik budowlany i inżynier informatyk ze specjalizacja grafik komputerowy - a pracuję jako informatyk. W budowlance pracowałem w wieku 15-16 lat na budowach wakacyjnych jako pomocnik.
Ja właściwie buduję sam ale z dużą pomocą taty. Kiedy ja jestem w pracy, on już jest na budowie, więc zaraz po pracy jadę i robię bez przygotowywania czasochłonnych czynności.
Buduję głównie popołudniami, na urlopie i w każdą Sobotę a czasami i Niedziele- a jak pada lub wieje to porządkuję działkę 1,7ha więc jest co robić :)
Do tej pory zrobiłem samemu projekt domu, papierkologię odnośnie WZ i PnB, tyczenie, projekt zjazdu i POŚ itp - wszystko zatwierdzone w kwocie lącznej poniżej 3000zł.
Z budowlanki , sam kopałem z ojcem fundamenty + 2 osoby do pomocy, zalewanie z gruszki, izolacje sam, podmurówka ojciec narożniki ja resztę.
Szalowanie i obsypywanie sam. Ściany z BK 2/3 ojciec resztę ja ( zbyt chory byłem latem ) Co do reszty to ekipy będą wzięte do tynków ( kolega ) i więźby dachowej ( wysokość i ciężar ). Staram się korzystać z dobrodziejstw techniki - koparkę wynająłem 2 razy koszt 500 zł - do wykopu stawu, rozładowania partii towaru z tira i wsypania piachu do środka domu. Teraz wynajmę sobie minikoparkę - się nauczę nią pracować :)
A budowa generalnie mnie nie stresuje a samemu jak jestem to totalnie odpoczywam, cisza spokój ja i moja kielnia :).
Czego się boję - masy rzeczy - a głownie instalacji CO :) ale poczytam - się podszkolę.
Dziennik Budowy prowadzę na innym forum - pozdrawiam - wariat od domku draagonowych smoczków :)
Odnośnie ekip - nie powiem chciałem wziąść murarzy do cegły pełnej - ale ci dobrzy zamówień mają na 2 lata do przodu - a pozostali po prostu się tylko cenią - więc jeden stres mniej :)

fenix2
21-01-2013, 14:37
Buduję głównie popołudniami, na urlopie i w każdą Sobotę a czasami i Niedziele- a jak pada lub wieje to porządkuję działkę 1,7ha więc jest co robić :)
Do tej pory zrobiłem samemu projekt domu, papierkologię odnośnie WZ i PnB, tyczenie, projekt zjazdu i POŚ itp - wszystko zatwierdzone w kwocie lącznej poniżej 3000zł.


A kto ci podbił ten projekt i zrobił zagospodarowanie? Czy masz uprawnienia?

Draagon
22-01-2013, 14:45
Nie nie mam uprawnień - aczkolwiek nie do końca tak, że sobie narysowałem na kartce i zaniosłem do starostwa :no: - rozrysowałem wszystko na komputerze, rzuty elewacji rozmieszczenie hydrauliki, elektryki kominów, jeno konstrukcji dachu nie zrobiłem i w wersji elektronicznej dałem konstruktorowi - a co on z tym zrobił, czy przerysował, kserował, kalkował czy adaptował - nie moja broszka - zatwierdzone mam a dodatkowo projekt zjazdu i przydomowej oczyszczalni ścieków -a o tym nie wiedziałem. Ale o WZ i PnB sam występowałem już, aczkolwiek konstruktor służył telefonicznie radą co gdzie i do kogo :).
Polecam każdemu kto ma wyobraźnię przestrzenną , by wziął ołówek i sobie szkicował co gdzie i jak che mieć i mieszkać. Jak widać nawet projektantom łatwiej zejść z ceny jeżeli widzą, że mają do czynienia z osobą która wie czego chce, a nie co chwila zmienia koncepcje.
Tylko trzeba zwracać uwagę na mały niuans taki, że mimo wirtualnych spacerów nie czuje się tego tak jak w rzeczywistości - niby mały na projekcie.. a po wymurowaniu ścian.... :)
Ale de fakto dom mam dokładnie taki jaki chciałem w cenie gotowca - a nie ma nic przyjemniejszego niż tworzenie domu dla siebie - no może poza kopaniem fundamentów pod niego, no i może murowaniem ścian bo widać jak rośnie.. nie no - w ogóle to jest bajka, fantastyczna sprawa jak na razie - mam nadzieję, że wykończeniówka mnie nie wykończy :D
Ale przynajmniej wiem, że tu 100 tam 200, a dalej jeszcze 300 zł taniej - i idzie zrobić dom własnymi siłami tylko trzeba chcieć czytać, wertować poradniki słuchać i nie marudzić :)
Z początkowej ceny z zapytań odnośnie projektów zszedłem z 14000 do 2800. bo zakasałem rękawy i pomyślałem.
Z początkowej ceny 10,50/szt za beton komórkowy zszedłem do 8,25/szt bo chciało mi się podzwonić a nie lecieć do najbliższej hurtowni.
Z początkowej ceny 3200/t stali, zszedłem do 2700, a teraz jeszcze taniej bym kupił.

Kasia242
23-01-2013, 10:12
zastanawiam sie dlaczego jest tak mało dzienników samobudujących?? wszak to wiedza "nieokiełznana"

szkoda im czasu?
nie chcą się chwalić? 8)
nie chcą aby im wytykać błędy?

...a może niedokładnie prześledziłem wszystkie wątk ...i... "cieszynianka"
Netbet.. ja osobiście mam taki charakter że traktuje wszystko jako...,, dające się wykonać przez człowieka,, czyli tez samodzielnie,i pewne rzeczy aż się chce samemu zrobić mimo że z boku wygląda to irracjonalnie. Budowa domu to wg 98% społeczeństwa ,straszne wyzwanie masa roboty i pieniędzy i mega odpowiedzialność,, Dla mnie to tylko chałupa z cegieł...
Natomiast wśród mojej rodziny dalszej i bliższej oraz znajomych podejście typu,, zbuduje sobie sam domek,, jest totalna abstrakcją,teraz dopiero poznaje się ludzi w około siebie, generalnie większość się albo boi albo brakuje wiary albo ambicji cholera wie...generalnie z przerażeniem patrzę jak ludzie się samoograniczaja..oczywiście nazywając to ,, racjonalnym podejściem,,:rolleyes:,racjonalne podejście to 1 dziecko w wieku 30 lat,kawalerka za 150 tyś na kredyt i praca w biedronce....bo jak to mój kolega powiedział ostatnio ,, takie jest życie i tego nie zmienisz,,. Brak wiary w narodzie :no:

Osobiście uważam że samodzielna budowa domku jednorodzinnego to banał który w oczach wielu ludzi urasta do rangi budowy wieży Eiffle,a...niesłusznie.;)

MusiSieUdac
23-01-2013, 11:03
Fajny temat


Pozdrawiam wszystkich i samo-robnych i ekipo-robnych, czy z ekipą, czy samemu- byleby szczęśliwie zamieszkać :)

netbet
23-01-2013, 11:26
Osobiście uważam że samodzielna budowa domku jednorodzinnego to banał który w oczach wielu ludzi urasta do rangi budowy wieży Eiffle,a...niesłusznie.;)

... ja teraz też tak uważam, ale niestety nie jest to zabawa dla większości....

netbet
23-01-2013, 11:29
Fajny temat:)

no... powiedziała inwestorka co nie widziala betoniarki....;)

MusiSieUdac
23-01-2013, 11:35
no... powiedziała inwestorka co nie widziala betoniarki....;)

Od razu nie widziała... w telewizji pokazywali ;)

Draagon
23-01-2013, 21:50
To Ty masz czas jeszcze na telewizję ?
Poproszę o harmonogram prac budowlanych :)
To się w głowie nie mieści :)
Nie dość, że dojeżdża do pracy
Nie dość, sama muruje
To jeszcze TV ogląda :/
Eee tam nie wierzę :P

martinflash
23-01-2013, 22:26
Też sam buduję od podstaw. "Prawie sam". Jest to możliwe. Wiem bo jestem blisko mety. Piwnica, parter, salon 330m2. Użyłem około 20000 pełnych cegieł. Na budowie spędziłem jakieś 2 lata od 7-22, w niedziele nie robię.

Takao
24-01-2013, 14:04
Też sam buduje (z małą pomocą taty i teścia). Na jesieni wyprowadzony stan zero łącznie z chudziakiem. Jedyna opłacona usługa to geodeta. W tym roku planuje ściany i dach. Dach jest 2-spadowy więc liczę po cichu, że zrobimy sami - życie to zweryfikuje. Domek 114 m 2 pow. zabudowy z poddaszem użytkowym. Na razie liczę, że do instalacji elektrycznej i do wykonania przyłączy będą potrzebni spece a resztę samemu. Elektrykę zrobiłbym samemu ale z tego co mi wiadomo to instalację może wykonać tylko osoba z uprawnieniami - jeżeli się mylę to sprostujcie mnie.

pepe2009
24-01-2013, 14:42
Elektrykę zrobiłbym samemu ale z tego co mi wiadomo to instalację może wykonać tylko osoba z uprawnieniami - jeżeli się mylę to sprostujcie mnie.

nie musi - trzeba znalezc tylko elektryka z uprawnieniami, który to odbierze, sprawdzi i wystawi protokół...pozdrawiam...

netbet
24-01-2013, 17:39
W tym roku planuje ściany i dach. Dach jest 2-spadowy więc liczę po cichu, że zrobimy sami - życie to zweryfikuje.

więźbę zleć... resztę opierdzielisz/licie sam/i ... nie ma w tym filozofii....
tu jest "Taka jedna" ;) co sama opierdzieliła dom z piwnicą... wiec dach- dla faceta.... bez jaj...

netbet
24-01-2013, 17:49
Też sam buduję od podstaw....salon 330m2. .

kawał salonu...;)

Takao
24-01-2013, 19:00
Dach mam 2-spadowy więc teoretycznie nie jest taki skomplikowany - nie robię go jeszcze więc chojrak ze mnie. Trochę wymiary są spore bo krokwie 7,5 metra przy 5,8 metrowych jętkach - będzie dźwigania. Na razie bardziej mnie strop martwi - mam w projekcie terive a chce zrobić monolit więc będzie szalowania.

Takao
24-01-2013, 19:29
"Użyłem około 20000 pełnych cegieł. " Te cegły to miałeś z odzysku czy co, że Ci się chciało taką drobnicą murować bo jak brałem materiał, który pozwoli szybko coś zlepić - beton komórkowy. I tak licząc murowanie po pracy czyli od około 16.30/17.00 to trochę mi się zejdzie:)

K160
24-01-2013, 20:21
Robota dachu, szczególnie przy prostym układzie, to czysta przyjemność. Ja swój: 250m2, pełne deskowanie, krokwie 5,75m 18 par postawiłem w dwa tygodnie z czego konstrukcja 4 dni, a deskowanie reszta czasu. Do pomocy miałem 17 i 19 latka. To naturalnie moja pierwsza budowa w życiu i cała moja wiedza to forum. Wszystkie kantówki 4stronnie ostrugaliśmy. Do impregnacji polecam siarczan miedzi ze sklepu chemicznego - 100g-1l wody i opryskiwacz, lać po wszystkim do oporu.

Podstawa to równy, wypoziomowany wieniec i równoległe osadzenie murłat. Później robisz szablon wiązara z długich desek. Kamy w krokwiach wycinaj piłą tarczową najazdówką. Polecam Ci łączenie krokwi w kalenicy na nakładkę. Nie bój żaby, praca w drewnie to super przyjemność.

Takao
24-01-2013, 20:53
No to nie jest źle - ja mam "tylko" 13 par krokwi. Taki szablon to dobra sprawa, w końcu jak coś sp... to lepiej żeby to był szablon:) A jak łączyłeś krokwie do murłaty to nacinałeś tylko krokwie czy i murłaty? I jeszcze sprawa łączenia jętek z krokwiami - można się tu ograniczyć do śrub czy też lepiej nacinać. Też planuje pełne deskowanie. Co do tego siarczanu to pierwsze słyszę o czymś takim. To jakoś popularny patent i czy dobry?

kajmanxxl
25-01-2013, 06:55
ja sam stawiałem szkieletowca dach na samym początku jest trochę trudny ale jak już pierwsze krokwie postawisz to potem bajka, krokwie zacinałem i na murłaty (czyli u mnie ma oczep ściany ) i na płatwie a murłaty i płatwie nie a jętki ma dwie śruby 12mm i 4 wkręty tak konstruktor zapisał w projekcie, oczywiście bez szablonu ani nie próbuj i sprawdzaj szablonem czy pasuje bo wystarczy parę mm luzy i potem ciężko sobie z tym poradzić deskowanie robiłem z płyt mfp

K160
26-01-2013, 11:23
No to nie jest źle - ja mam "tylko" 13 par krokwi. Taki szablon to dobra sprawa, w końcu jak coś sp... to lepiej żeby to był szablon:) A jak łączyłeś krokwie do murłaty to nacinałeś tylko krokwie czy i murłaty? I jeszcze sprawa łączenia jętek z krokwiami - można się tu ograniczyć do śrub czy też lepiej nacinać. Też planuje pełne deskowanie. Co do tego siarczanu to pierwsze słyszę o czymś takim. To jakoś popularny patent i czy dobry?

Ilość krokwi schodzi na drugi plan. Pytanie czy masz płatwie pośrednie, krokwie koszowe i lukarny, bo te trzy elementy to już trochę wyższa szkoła jazdy. Zacinałem tylko krokwie (koniecznie tarczową piła, bo pierwszą parę zaciąłem pilarką spalinową "na górala" i to wyszło paskudnie) i wierciłem otwór prowadzący dla gwoździa "krokwiaka". Po postawieniu wiązara jeden pomocnik trzymał go w pionie, drugi naciągał krokiew do osi domu, żeby nacięcie dobrze dolegało do murłaty, a ja biłem krokwiaka siekierą. 3 ostatnie wiązary są problemowe bo nie ma jak ich postawić - nie mijają się z już przybitymi wiązarami. Patent na to jest taki, że stawiasz ten trzeci wiązar przed końcem i dosuwasz stojący do poprzedniego stojącego, nie przybijasz. Stawiasz następny i dosuwasz do tamtych dwóch, stawiasz ostatni i rozsuwasz wszystkie przybijając je w docelowej pozycji, zabezpieczasz deską po skosie. Zrób sobie 2 przymiary o takiej długości jak planowany rozstaw krokwi (kawałek równej kantówki).

Przyjemna robota i niesamowita satysfakcja.
Może jakieś zdjęcia okażą się pomocne: https://picasaweb.google.com/kalendarza/DoPokazywania?authuser=0&authkey=Gv1sRgCKSxi7Cq-qGMNA&feat=directlink

PS. Siarczan miedzi to składnik wielu impregnatów technicznych - tych lepszych. Jest mniej ryzykowny niż impregnaty solne, mniej toksyczny niż chemiczne, tani, dostępny na portalu aukcyjnym. Do kąpieli, natrysku czy malowania.

Takao
26-01-2013, 12:28
Lukarn nie mam, krokwie koszowe mam ale krótkie przy małym daszku wejściowym. Płatwii pośrednich w projekcie też nie mam ale mam wrażenie że z tym elementem arhitekt przesadził i powinny być - chyba je dołoże tym bardziej że chce zrobić strop lany (w projekcie teriva) a to pozwoli postawić słupy. Mam projekt bardzo podobny do: http://dom.money.pl/projekty_domow/bez;piwnicy,projekt,dom;w;konwaliach,11199.html
Zmiany to brak lukarny, brak balkonu z tej strony z której nie ma wykusza i domek jest o 0,5 m skrócony tj.- ma 12,7 m długości. W katalogowym projekcie widzę płatwie i słupy a u mnie w projekcie indywidualnym brak:confused: - nie dopilnowałem tego. Dzięki za rady bo podejrzewam, że krokwie stawiałbym po kolei a przy ostatnich bym miał niezłą zagwostkę jak to postawić.

kajmanxxl
28-01-2013, 06:06
ja stawiałem oba szczyty pierwsze a potem wypełniałem krokwiami, pada jeszcze pytanie czy masz deskę kalenicową? a co do płatwi to bardzo ułatwiają stawianie jak ustawisz je wcześniej robiąc tak zwanego konia

Takao
28-01-2013, 09:27
Deski kalenicowej nie mam. Co do tego tak zwanego "konia" to raczej jest to już wyższa szkoła jazdy - tak mi się wydaje.

kajmanxxl
28-01-2013, 21:42
z takim podejściem nie zabieraj się do tego sam, ja jetem hydraulikiem instalatorem i dałem radę to dlaczego Ty masz nie dać wszystko opiera się na podstawowej geometrii czyli poziom podstawówki i otwartej głowie, spokojnie wszystko da się zrobić pooglądaj trochę rysunków więźb trochę zdjęć jak będziesz wiedział o co pytać to ci tu podpowiemy

Takao
29-01-2013, 08:29
"(...)jak będziesz wiedział o co pytać to ci tu podpowiemy" - no i to się nazywa forumowicz-owskie podejście:D Dzięki za porady i pewnie się przypomnę w stosownym momencie.

Andrzej & Grażyna
06-02-2013, 22:21
O kurcze dużo WAS tutaj takich szalonych jak MY, u nas jedyną firmą którą wpuściłem na budowę to właśnie fachowcy do więźby ale to tylko dlatego że bałem się że nie zdążę przed zimą. Czy ktoś z tutaj obecnych przymierzał do tynków cem-wap samorobnie?

Kwitko
06-02-2013, 22:25
My sami tynkowaliśmy :D

miloszenko
07-02-2013, 10:18
My sami tynkowaliśmy :D

Ja prace mokre raczej zlece, czyli wyleki i tynki, ale pozostalych nie chce robic zbyt dlugo, dlatego np sciany i fundamenty beda z thermomuru, izolacja dachu nakrokwiowa, itd, koszty niewiele wieksze, znacznie mniejszy niz bym to zlecil a zaoszczedzony czas idzie w miesiace.

Polecam przemyslec technologie, bo jesli ktos buduje max w 2 osoby i budowa zabiera 2,3 lata to mowimy tu o oszczednosci rzedu kilku kwartalow ;)

Pozdrawiam

Andrzej & Grażyna
07-02-2013, 21:55
Hmmm... zależy jak do tego podejść :) ja w związku z tym, że nie gonią mnie żadne terminy, w których muszę się wprowadzić/wyprowadzić chciałbym jednak spróbować :)

Andrzej & Grażyna
07-02-2013, 22:00
My sami tynkowaliśmy :D
chciałbym jeszcze zapytać o wcześniejsze doświadczenie budowlane (tynkarskie) Twojego męża (pytania techniczne: gruntowaliście ściany przed tynkowaniem, po tynkach cem-wap wszystko zrobione gładzią?? )

Kwitko
07-02-2013, 22:07
Przem coś tam kiedyś tynkował, były to raczej wakacyjne dorywcze prace no ale jak się za to zabrać wiedział. Przed tynkowaniem nie gruntowaliśmy, najpierw zarzuca się pierwszą warstwę, a później dopiero normalne tynkowanie.
A po tynkach wszystko gładzią 3 razy :sick:

edit.
nie gruntowaliśmy porothermu, ścianki z solbetu były gruntowane.

nita83
07-02-2013, 22:35
my laicy będziemy próbowali sami kłaść płyty kg, tzn takie są plany, jednak w gąszczu różnych opinii o stosowaniu takich płyt w nowym domu już się zaczynam gubić i wahać.
Na ten rok w planie jest jeszcze samodzielna elektryka i styro na podłogi. Czyli raczej te łatwiejsze sprawy.

Podziwiam Was wszyscy samodzielnie budujący i po cichu zazdroszczę. Wznoszę toast za Was! Zdrowie!

Andrzej & Grażyna
08-02-2013, 22:44
Ja o tynkowaniu też co nie co wiem nawet z jakąś tam praktyką (ale raczej za pewnie się w tym nie czuję) tylko zastanawiałem się nad zostawieniem tynku cw tylko zatartego na gładko czyli ostatnia warstwa z kwarcem, rozpatruję nawet wypożyczenie zacieraczki do tynków aby nie bawić się później w gładzią (gipsem)

Tomasz Antkowiak
10-02-2013, 22:47
my laicy będziemy próbowali sami kłaść płyty kg, tzn takie są plany, jednak w gąszczu różnych opinii o stosowaniu takich płyt w nowym domu już się zaczynam gubić i wahać.
Na ten rok w planie jest jeszcze samodzielna elektryka i styro na podłogi. Czyli raczej te łatwiejsze sprawy.

Podziwiam Was wszyscy samodzielnie budujący i po cichu zazdroszczę. Wznoszę toast za Was! Zdrowie!


ja tez bede kleil plyty

na tynkowanie nie mam ani czasu, ani cierpliwosci ani ochoty :)

a do toastu sie chetnie przylacze :D

netbet
12-02-2013, 07:49
ja tez bede kleil plyty

na tynkowanie nie mam ani czasu, ani cierpliwosci ani ochoty :)

a do toastu sie chetnie przylacze :D

płyty KG to najtańsze rozwiązanie na wykończenie ścian!! cos koło 9-10 zł/m2 na gotowo...
robota raczej lajtowa... a efekt prawie natychmiastowy.
gruntujesz - kleisz - spoinujesz - gładzisz łaczenia - grunt - kolorek - ... i po ptokach

Takao
12-02-2013, 08:19
Też myślę o płytach g-k zamiast tynku (sam zamierzam robić i płyty są jednak łatwiejsze do roboty). Troszkę mnie tylko martwią te opinie (może nie sprawdzone) z tym pleśnieniem ścian pod płytą.

o_c
12-02-2013, 08:32
płyty KG to najtańsze rozwiązanie na wykończenie ścian!! cos koło 9-10 zł/m2 na gotowo...
robota raczej lajtowa... a efekt prawie natychmiastowy.
gruntujesz - kleisz - spoinujesz - gładzisz łaczenia - grunt - kolorek - ... i po ptokach
netbet, ale jak nie wliczyć napojów chłodzących to tynk c-w "tymi ręcami" droższy nie wyjdzie.

Łukasz789
12-02-2013, 09:38
Mnie już na zaś ( jak się nie pokłócimy to spoko) złożył propozycje kumpel .Przez ostatnie lata pracował w firmie stawiająca domy od 0 i teraz zaproponował mnie ,że za pensje dla niego (powiedzmy 4000 albo w weekendy po 200 za dzień ) pomoże mnie w budowie domu .Jest tylko jeden problem o wiele tych domów nie postawił ( może z 10) a ja nie mam o tym bladego pojęcia na dodatek jestem oferma i leń patentowy ze mnie. Z drugiej strony dowiedziałem się ,ze mam dom prosty jak konstrukcja cepa .Wiecie sprawa polega na tym ,ze jakoś mam dziwne przeczucie ,ze my to spieprzymy a kasy na poprawki jakoś mnie szkoda .Z drugiej strony budowlańcy tez mogą spieprzyć a za SSO chcą od mnie 50 tys. za samą robotę .
Wiem jedno ,że jak za to miałbym się brać to chyba MAX odpada . no nie? Trzeba by było poszukać czegoś prostszego do budowy .Bo wiem ,ze są materiały budowlane dla mało inteligentnych.

Scarlet
12-02-2013, 09:57
Dom prosty jak budowa cepa i robocizna za sso 50 tyś ?

Łukasz789
12-02-2013, 10:31
http://www.extradom.pl/projekt-domu-19-star-KRE1018
Za budowę tego domu .Tyle mnie powiedziano. Firma naprawdę dobra .

netbet
12-02-2013, 10:50
http://www.extradom.pl/projekt-domu-19-star-KRE1018 (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.extradom.pl%2F projekt-domu-19-star-KRE1018)
Za budowę tego domu .Tyle mnie powiedziano. Firma naprawdę dobra .

bez mała taki jak ja budowałem... moze ciut mniejszy.
duzo chcą... bardzo duzo...

poza tym - dziwny ten dom... jakis taki .. bez okien:D
z boku wygląda na DUZY garaż...

Scarlet
12-02-2013, 11:29
http://www.extradom.pl/projekt-domu-19-star-KRE1018
Za budowę tego domu .Tyle mnie powiedziano. Firma naprawdę dobra .

Masz wąską działkę ? Bo tylko tak rozumiem twój wybór projektu . Niby o gustach się nie dyskutuje, ale -zgadzam się z Netbetem - dziwny jest ten dom. Pokoje na poddaszu nieciekawe, długie i wąskie.

Łukasz789
12-02-2013, 14:52
Czy mam wąską działkę ? ta na której chce budować nie jest wąska .Czemu ten projekt wiem jak wygląda w realu i mnie się podoba. Okna dojdą w liczbie sztuk 5 (2 od frontu i 3 od tyłu) . Góra zostanie przerobiona z części dużego pokoju będzie łazienka . Jaskółka będzie trochę wyżej .Krótko an temat szukam prostego w budowie domu w kosztach budowy 200-300tys. ( dlatego chce go budować sam aby trochę zaoszczędzić )o powierzchni jak największej( rzecz dla mnie bardzo ale to bardzo ważna , gdyby nie budżet startowałbym w dom ok. 250 mkw-no chyba ,ze macie jakiś magiczny projekt który zmieści mnie siew tym budżecie to proszę jeszcze Wam to wynagrodzę ) . Wygląd dla mnie nie ma żadnego znaczenia .Krótko mówiąc ma być duży i prosty a przy okazji może być dziwny i brzydki jak noc. Ludzie nie maja nad nim wzdychać tylko mnie am się dobrze i wygodnie mieszkać.

Scarlet
12-02-2013, 15:20
Jest dużo fajnych projektów , tanich w budowie i gdybyś napisał coś więcej na temat twoich wymagań to pewnie udałoby się znaleźć bardziej sensowny projekt. Wybrałeś dom w którym nie ma kotłowni i zadnego pomieszczenia gospodarczego. Czym planujesz ogrzewać dom ?

Rozumiem że masz wjazd na działkę od południa ?

Piszesz o funkcjonalnym domu a czy uważasz że pokoje na poddaszu będą wygodne i ustawne ? Jeden jest wąski i długi a pozostałe dwa są po prostu małe.

Scarlet
12-02-2013, 15:22
( dlatego chce go budować sam aby trochę zaoszczędzić )

Pisałeś że masz ekipę która postawi SSO za 50 tyś , więc co znaczy że chcesz budować sam ?

Łukasz789
12-02-2013, 16:16
to znaczy tyle ,że obok mnie budowali dom , pokazałem projekt powiedzieli mnie ,że min 50 tys. za jego postawienie. Po kilku dniach pojawił się kolega który zaproponował to co napisałem wyżej.
Wjazd mam od wschodu .

A co dobrze byłoby gdyby ten wjazd był od południa .Mam taka jedną działkę ale jest strasznie wąska i nie wejdzie tam chyba ten dom ew. będzie głupio wyglądał. A poza tym są tam problemy natury prawnej wiec się nie da.
Moje wymagania: duża kuchnia(te 13,4 to absolutne minimum) ,duży salon ( te 39 to jest minimum tez wolałbym jeszcze większy) , 2 łazienki (jedna większa) ,3 pokoje .
Co do kotłowni to już rozmawiałem z architektem doprojektuje się jeżeli potrzeba ja większą . Ogólnie to są moje wymagania im większe będą te pomieszczenia tym dla mnie lepiej.
Te schody będą tez inaczej a 5i6 będą połączone.Łazienka będzie pomiędzy 4a 5 a pokoje 3i 4 (po przesunięciu wychodzą całkiem fajne pokoje w kształcie kwadratu zwłaszcza zamiast tej łazienki w 3 . wiem wygląda to na ogromne przerabiania ale rozmawiałem z architektem przerobi to bez problemu ,kwotę podał nie powala wysokością więc jest wszystko dobrze.

Swoją drogą bardzo rzadko spotykam się aby ktoś przestrzegał tych stron świata wśród znajomych .Przestrzega jednego ,żeby czasem ogródek nie wypadł od drogi .
Gdybym ja jeszcze szukał działki z wjazdem od południa to bym zwariował i zbankrutował.

Scarlet
12-02-2013, 16:39
Działka z wjazdem od południa jest najtrudniejszą działką, więc ciesz się że takiej nie masz. Pokazałeś projekt w którym salon jest od południa stąd moje pytanie o wjazd na działkę.
Poczytaj trochę dzienników a zobaczysz ile osób zwraca uwagę na strony świata, zastanów się w których pomieszczeniach chcesz mieć najwięcej światła ( ciepła). Poza tym większość osób woli mieć salon z drugiej strony a nie od frontu.

Tomasz Antkowiak
12-02-2013, 21:31
płyty KG to najtańsze rozwiązanie na wykończenie ścian!! cos koło 9-10 zł/m2 na gotowo...
robota raczej lajtowa... a efekt prawie natychmiastowy.
gruntujesz - kleisz - spoinujesz - gładzisz łaczenia - grunt - kolorek - ... i po ptokach


patrz pan no Netbet jak zywy, wiosna idzie naczy sie chyba:D mistrzu niedoscigniony gdzies bywal ?:)

w kwesti tych plyt to ja ilekros sie o nie z Gosia zona inwestorka spieram Ciebie za przyklad stawiam: Netbet tak ma i jest zadowolony ;)

PS. poddasze zaczales dziubac czy na razie niemoc w dalszym ciagu ? jak tam dziewucha wasza czarna? i wogole wez do nas czasem zajzyj

Draagon
13-02-2013, 14:02
A moze ci 50 tys powiedzieli za całość łącznie z materiałem ?
Bo tyle mniej więcej by cię kosztowało materiałowo do SSO.

Ale powiem ci Panie Łukaszu - jak tego "nie czujesz" to nie rób.
Budowa to ciężka robota - dosłownie ciężka - trzeba się nadźwigać.
Więc jak tego nie czujesz - nie rób samemu.

A jak masz pasję - to wal jak w dym - co spieprzysz to rozbierzesz i tyle.
Poziomica to podstawa - miarka i przekątne też sie przydadzą :)

dez
13-02-2013, 20:27
Zawsze się zastanawiałem co przy samodzielnym budowaniu najbardziej wyczerpuje (fizycznie / psychicznie) ?

artix1
13-02-2013, 21:47
dez chyba jedno i drugie ale widząc efekty swojej pracy psychika wraca do pionu i tym samym łatwiej strawić ból mięśni i stawów :D

Kwitko
13-02-2013, 21:54
Na początku psychika szybko wraca do pionu jak napisał artix1. Pod koniec budowy już nie wraca, zostaje wypaczona i nie wiesz jak to było przed budową ;) Fizycznie na początku organizm szybko się regeneruje, później już się nie regeneruje, a Ty nie pamiętasz jak się czuje nie zmęczony człowiek ;)

Łukasz789
13-02-2013, 22:01
A moze ci 50 tys powiedzieli za całość łącznie z materiałem ?
Bo tyle mniej więcej by cię kosztowało materiałowo do SSO.

Ale powiem ci Panie Łukaszu - jak tego "nie czujesz" to nie rób.
Budowa to ciężka robota - dosłownie ciężka - trzeba się nadźwigać.
Więc jak tego nie czujesz - nie rób samemu.

A jak masz pasję - to wal jak w dym - co spieprzysz to rozbierzesz i tyle.
Poziomica to podstawa - miarka i przekątne też się przydadzą :)
Kiedyś chciałem zostać inż budowlanym ale nie wyszło. A od małego szkraba pociągały mnie betoniarki ( nie wiem jak to się nazywa zabudowa na samochodzie ciężarowym ) , spychacze ( do tej pory mnie czasem coś chwyci) , koparki. Po prostu lubię patrzeć jak z czegoś powstaje całość. ale ja jestem leń permanentny , dwie lewe do roboty ( nie znam osoby która by powiedziała mnie ,że ja się tylko zza biurko nadaje albo rządzić ludźmi ) poza tym kondycyjnie słabo. Ja już jestem to nowe pokolenie co nie am tyle sił co nasi ojcowie czy dziadki i w tym ból. Gdyby nie ten kumpel nie zaryzykowałbym nie ma mocnych.

A co do ceny to nie , bez materiału .Materiał we własnym zakresie oni mogą tylko oś podpowiedzieć. W tej cenie są ( pisze skrótowo) :fundamenty , pudło , dach .Nic więcej.Swoją droga sam bym chciał tyle zarabiać.Czas wykonania W NAJGORSZYM WYPADKU miesiąc .Twierdzą ,ze dół dla nich to 2-3 dni ,góra ( nad płytą) jeden dzień. Dach tydzień max. Reszta czasu to przestoje związane z fundamentem i płytą. Z tym ,ze wiem ,ze Ci panowie potrafią robić po 16h (12-14 min. porównuje dlatego ,że rodzice mieli takich co robili w porywach 6-8h) na dzień jak mają dużo zleceń. a jak mało to to się trochę ślimaczą ale wtedy to jest mistrzostwo świata.
Całość domu obliczyli mnie na 100tys. ( robią pod klucz , ale tynki ręczne ( nie polecają się) , wylewki z gruszki (też twierdzą ,ze im średnio wychodzą -zalecają maszynowe - nie te czasy ) , flizują ( też się nie polecają jak proste wzory to mówią ,ze będzie dobrze ) , parkieciarza skombinują) .Ogolnie najbezpieczniej czuja się w stawianiu SSO i są w tym naprawdę dobrzy .Nie jest to moje zdanie tylko kilku fachowców.

fenix2
13-02-2013, 22:04
Zawsze się zastanawiałem co przy samodzielnym budowaniu najbardziej wyczerpuje (fizycznie / psychicznie) ?

Fizycznie najbardziej wyczerpuje praca na budowie, po pracy na etacie, w wolne weekendy i na urlopie.
Psychicznie wyczerpuje myślenie, planowanie jakie materiały zastosować, gdzie kupić najtaniej, zamawianie, pilnowanie by wszystko dotarło na czas i się zgadzało nie było uszkodzone. A po fakcie myślisz czy zrobiłeś wszystko tak jak się należy. Martwisz się czy akurat pogoda dopisze bo masz zalewanie stropu i zamówiony beton. itp. itd. No i kasa, kasa, kasa.


Na początku psychika szybko wraca do pionu jak napisał artix1. Pod koniec budowy już nie wraca, zostaje wypaczona i nie wiesz jak to było przed budową ;) Fizycznie na początku organizm szybko się regeneruje, później już się nie regeneruje, a Ty nie pamiętasz jak się czuje nie zmęczony człowiek ;)

Coś w tym jest.



Kiedyś chciałem zostać inż budowlanym ale nie wyszło. A od małego szkraba pociągały mnie betoniarki ( nie wiem jak to się nazywa zabudowa na samochodzie ciężarowym ) , spychacze ( do tej pory mnie czasem coś chwyci) , koparki. Po prostu lubię patrzeć jak z czegoś powstaje całość. ale ja jestem leń permanentny , dwie lewe do roboty ( nie znam osoby która by powiedziała mnie ,że ja się tylko zza biurko nadaje albo rządzić ludźmi ) poza tym kondycyjnie słabo. Ja już jestem to nowe pokolenie co nie am tyle sił co nasi ojcowie czy dziadki i w tym ból. Gdyby nie ten kumpel nie zaryzykowałbym nie ma mocnych.

A to "inż. budowlany" chyba masz na myśli kierownika budowy pracuje fizycznie?
To się zwie gruszka. :-)

Draagon
14-02-2013, 14:20
Fenix bardzo dobrze opisałeś.
Ja generalnie mam takie wahania nastrojów, ze hoho
Ale wiem jedno - mniej chodzę wkurwiony jak sam coś zrobię niż gdybym miał to widzieć u fachowców którym mam płacić a i tak musze nadzorować, bo spierdolą jak nie będę patrzył na ręce.
Czasami na budowę mam jak to sie mówi - wyjebane na wszytko, żona mnie wkur...za, wszyscy
'wujkowie - dobra rada" ale żaden z tych "wujków" nie wpadł na pomysł, ze może jednak mi tak samemu ciężko, że może zakasa rękawy i mi pomoże ??
Tylko stoją i się wymądrzają, z podziwu wyjść nie moga, lecz rady dają a Mnie wkurwiają, - zaprawa wiąże w kalfasie, a ja sie bawię w savuawiwr pierniczony by nie urazić gościów.
Dlatego najlepiej się czuję jak sam robię :). I wtedy mam spokój, szum betoniarki za uszami, świergot ptaków, luuz, biorę cegłę, przykładam, muruję i widzę jak ten dom rośnie, jak sie zmęczę to sobie piwo walnę, odpocznę pobujam się na huśtawce, pójdę nad wodę, popatrzę na rybki - no normalnie sanatorium :)
A i doszedłem sobie do wniosku, że napierniczać jak glupi łosiu to jest to bez sensu - teraz są wypożyczalnie sprzętu budowlanego - nie trzeba nic na własność kupować, by ciągnąć budowę zwłaszcza w większych miastach - minikoparki, miniładowarki - dowiąza zostawią ty się ucieszysz jak dziki chłopiec z fajnom zabawkom i wiśta wio.
Tak zamierzam kopać doly pod kable, POŚ, GWC, wsypywać piach , ba nawet wiązać zbrojenie maszynowo :) Jeżeli ktoś kożystał z wypożyczalni EWPA lub Ramirent w łódzkiem to niech da mi znać jak to się konkretnie wynajmuje :) Inne też mogą być :)

Draagon
14-02-2013, 14:25
Fenix bardzo dobrze opisałeś.
Ja generalnie mam takie wahania nastrojów, ze hoho
Ale wiem jedno - mniej chodzę wkurwiony jak sam coś zrobię niż gdybym miał to widzieć u fachowców którym mam płacić a i tak musze nadzorować, bo spierdolą jak nie będę patrzył na ręce.
Czasami na budowę mam jak to sie mówi - wyjebane na wszytko, żona mnie wkur...za, wszyscy
'wujkowie - dobra rada" ale żaden z tych "wujków" nie wpadł na pomysł, ze może jednak mi tak samemu ciężko, że może zakasa rękawy i mi pomoże ??
Tylko stoją i się wymądrzają, z podziwu wyjść nie moga, lecz rady dają a Mnie wkurwiają, - zaprawa wiąże w kalfasie, a ja sie bawię w savuawiwr pierniczony by nie urazić gościów.
Dlatego najlepiej się czuję jak sam robię :). I wtedy mam spokój, szum betoniarki za uszami, świergot ptaków, luuz, biorę cegłę, przykładam, muruję i widzę jak ten dom rośnie, jak sie zmęczę to sobie piwo walnę, odpocznę pobujam się na huśtawce, pójdę nad wodę, popatrzę na rybki - no normalnie sanatorium :)
A i doszedłem sobie do wniosku, że napierniczać jak glupi łosiu to jest to bez sensu - teraz są wypożyczalnie sprzętu budowlanego - nie trzeba nic na własność kupować, by ciągnąć budowę zwłaszcza w większych miastach - minikoparki, miniładowarki - dowiąza zostawią ty się ucieszysz jak dziki chłopiec z fajnom zabawkom i wiśta wio.
Tak zamierzam kopać doly pod kable, POŚ, GWC, wsypywać piach , ba nawet wiązać zbrojenie maszynowo :) Jeżeli ktoś kożystał z wypożyczalni EWPA lub Ramirent w łódzkiem to niech da mi znać jak to się konkretnie wynajmuje :) Inne też mogą być :)
Na pierwszy ogień pójdzie to:
http://ewpa-majster.pl/foto_max/max_1201251589.jpghttp://ewpa-majster.pl/foto_max/max_1299153670.jpghttp://ewpa-majster.pl/foto_max/max_1266846507.jpg

heine84
14-02-2013, 18:54
już nic...

Andrzej & Grażyna
14-02-2013, 19:59
Fajne zabawki powyżej:) jak chodzi o wiązanie zbrojenia to mogę szczerze polecić gotowe spinki zbrojarskie - do zakładania używamy kciuka i palca wskazującego:), ewentualnie taki pomysł o którym czytałem gdzieś na forum czyli poprostu haczyk wpięty do wkrętarki (powiązanie koszy fundamentowych całego budynku 5 godziny samemu).

Kwitko
14-02-2013, 21:04
Co wy opowiadacie przecież kręcenie zbrojenia na fundamenty to sama przyjemność, jest to jedna z lżejszych i łatwiejszych prac na budowie. Tu nie ma sobie czego ułatwiać. My mieliśmy trochę problemów z umieszczeniem go na stropie no ale to z kręceniem ma niewiele wspólnego.

Andrzej & Grażyna
14-02-2013, 21:45
Zgodzę się kosze fundamentowe to jedna z fajniejszych prac:) a szczególnie jak szybko ta robota idzie:cool:

natomiast powiązanie zbrojenia (siatki) na całym stropie to już troszkę mniej przyjemnie szczególnie w momencie gdy 1/3 jest zbrojona dwuwarstwowo:)

Damian F
15-02-2013, 00:02
Dokładnie zbrojenie stropu coś okropnego, żonka do tej pory wspomina że to najgorsza robota, to kręcenie;)

pozdr.
df

Draagon
15-02-2013, 12:09
Mi właśnie chodziło o strop by wiązać :) I o czas :)
A wynajęcie sprzętów w EWPA za weekend ( bo chyba głównie wtedy robimy :) ) od Piątku 15:00 do Poniedziałku 8:00 coś około 350-460 zł.
plus dowóz 2 zł/km ( ale można samemu odebrać też ) + 2500 zł kaucja.
Na dobrą sprawę można kopać od 16 w piątek już do wieczora - a ile frajdy przy tym :)
W Raminrent - trudno powiedzieć bo cennik na telefon ale dają na doby tylko
Innych wypożyczalni z takim sprzetem nie znam :/
http://zbrojarze.com/files/100/kluczyk%20obracany%20z%20drutem%20pop[1].jpg też myślałem o takim zestawie.
na zbrojarze.com jest dostępny - mówicie że palcami się da ? :)

o_c
15-02-2013, 16:13
A ja wygiąłem gwóźdź, ale moje zbrojenie się nie liczy, bo nie mam stropu;)

Kwitko
15-02-2013, 18:09
Palcami? My mamy takie "haczyki" specjalne do gięcia drucików, ale też robione samorobnie przez teścia.

Andrzej & Grażyna
15-02-2013, 18:14
Palcami można ale spinki zbrojarskie :) jak nauczę się wklejać zdjęcia to pokarze wam o co chodzi;)

Andrzej & Grażyna
15-02-2013, 19:33
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4ab00846f29d5e75.html#

http://images40.fotosik.pl/1948/e7d61a0579ad6365gen.jpg

Jeśli udało mi się wkleić, to powyżej można zobaczyć jak wygląda spinka i spięte dwie grube kredki :)

Andrzej & Grażyna
15-02-2013, 19:34
Jednak się nie udało może teraz kredki:)

http://images37.fotosik.pl/1963/4ab00846f29d5e75gen.jpg

Draagon
15-02-2013, 21:22
A to nie wiedziałem - a do czego takie coś ? Strop monolityczny ? I jaki to drut i jak to się robi ? :) Albo gdzie kupić ?
Bo widziałem że to coś jak "Klamra Bindefix"

Andrzej & Grażyna
18-02-2013, 19:32
Prawdę mówiąc nie wiem gdzie można kupić takie, dostałem je kiedyś od teścia. Co do tych spinek to są w miarę OK ale nie polecam aby cały strop monolityczny mocować tylko spinkami, ponieważ podczas chodzenia po zbrojeniu niektóre "puszczały" dlatego moim zdaniem najlepsze i najszybsze wiązanie jest za pomocą haczyka zapiętego do wkrętarki, a jeżeli macie chwilkę czasu np. teraz w zimę to kupić sobie drut wiązałkowy i poskręcać sobie takie pętelki, które później wiążemy wkrętarką, wtedy naprawdę robi się to ekspresowo. Co do tych gotowych pętelek, które Draagon pokazał w poście powyżej, oglądałem je kiedyś ale też średnica drutu wydawała mi się za mała.

Ps.Ważne aby przy haczyku mocowanym do wkrętarki środek haczyka znajdował się w osi obrotu.

Pozdrawiam

grzechuracz
23-02-2013, 08:41
witam serdecznie samobudujących!
mam na imię Grzesiek jestem ze Świętokrzyskiego i dołączam się do tematu,gdyż ponieważ też będę sam budował-z pomocą żony syna i córki..:yes:.- nasz domek (Zoja luxor 2g)
aktualnie czekamy na zezwolenie, w tym tygodniu zostały złożone dokumenty w odpowiednim urzędzie ( jak do tej pory poszło gładko...)
Mam nadzieję że dam rad:)
pozdrawiam

miloszenko
23-02-2013, 10:55
witam serdecznie samobudujących!
mam na imię Grzesiek jestem ze Świętokrzyskiego i dołączam się do tematu,gdyż ponieważ też będę sam budował-z pomocą żony syna i córki..:yes:.- nasz domek (Zoja luxor 2g)
aktualnie czekamy na zezwolenie, w tym tygodniu zostały złożone dokumenty w odpowiednim urzędzie ( jak do tej pory poszło gładko...)
Mam nadzieję że dam rad:)
pozdrawiam

Projekt ambitny: 3 lazienki, garderoby, lukarna, balkony, podwojny garaz, bedzie roboty :) No ale skoro bedziesz robil sam to nie bedzie kosztowac kosmosow, choc zamast tych luksusow moznaby sobie calkiem niezla sumke zostawic na inne :) Chyba, ze masz 3 dzieci i musicie jezdzic 2 autami to rozumiem ;)

Pozdrawiam i zycze powodzenia.

grzechuracz
23-02-2013, 14:33
Projekt ambitny: 3 lazienki, garderoby, lukarna, balkony, podwojny garaz, bedzie roboty :) No ale skoro bedziesz robil sam to nie bedzie kosztowac kosmosow, choc zamast tych luksusow moznaby sobie calkiem niezla sumke zostawic na inne :) Chyba, ze masz 3 dzieci i musicie jezdzic 2 autami to rozumiem ;)

Pozdrawiam i zycze powodzenia.

Długo by pisać dlaczego taki dom... dzieci mam 2, jeden pokój na górze to duża garderoba (żona i córka to strojnisie...) samochód 1,ale są 4 rowery,quad (ehh to letnie latanie po torze...!:cool:) gdzieś to wszystko musi stać. Poza tym wygoda poruszania się w dwu-stanowiskowym garażu jest nie oceniona...Balkony raczej zlikwiduję, co dalej to się zobaczy.
powodzenie będzie mi potrzebne,dzięki :D

artix1
23-02-2013, 18:20
grzechuracz nie pozostaje nic innego tylko założyć dziennik budowy :D. Zapraszamy :yes:. Również pozdrawiam i życzę powodzenia

Tomasz Antkowiak
23-02-2013, 20:42
polecam taki zestaw do wiazania

http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/30/00/86/23/3000862386

nie trzeba nic krecic, wystarczy przelozyc drucik i pociagnac, wiazanie jest ciasne, mocne i bardzo szybkie. po zakonczeniu budowy taka wiazarka przyda sie do wielu wielu zadan (ot chocby aby zawiazac worek z liscmi czy smieciami)

macmac84
25-02-2013, 13:18
Nie bardzo widać na zdjęciu ale domniemam że druty wiązałkowe mają oka na końcach tak? To zdecydowanie ułatwi wiązanie. Gdzie można takie coś kupić?

macmac84
25-02-2013, 13:19
Aha. Dobra już mam

http://allegro.pl/wiazarka-do-zbrojenia-drut-wiazalkowy-z-oczkami-i3000862386.html

klaudiusz_x
25-02-2013, 16:54
Aha. Dobra już mam

http://allegro.pl/wiazarka-do-zbrojenia-drut-wiazalkowy-z-oczkami-i3000862386.html

Przerost formy nad treścią. Proszę, porównajcie cenę tego druta do normalnego.

K160
25-02-2013, 17:39
Taką dobrą, poręczną wiązałkę robi się samemu w pół godziny i mam na myśli wersję delux. Kawałek drutu na strzemiona, gładka 6mm, ucinamy na pożądaną długość z małym zapasem, wyginamy wedle własnego wyczucia lub wzoru w imadle, szlifujemy jeden koniec na szpic, na rączkę przymierzamy kawałek byle drewienka, wiercimy w drewnie dziurę na wylot wsadzamy rączkę na drutu, na koniec zakładamy dwie podkładki i zaginamy samą końcówkę. W ten sposób otrzymujemy bardzo skuteczną i darmową wiązałkę do drutu, możemy nią wiązać również wszystko inne - worki z ekogroszkiem, itp.

Andrzej & Grażyna
25-02-2013, 18:54
Wszystko OK jeśli te druty są odpowiedniej średnicy, ponieważ w przypadku zbrojenia stropu jeśli staniemy na takim wiązaniu z "zacienkim" drutem to niestety ale nie wytrzyma. Obawiam się że drut 1mm pojedynczo wiązany może być za słaby.

macmac84
25-02-2013, 22:29
Przerost formy nad treścią. Proszę, porównajcie cenę tego druta do normalnego.


Przerost lenistwa nad chęcią. Proszę, sam sobie policz.

klaudiusz_x
26-02-2013, 17:59
Przerost lenistwa nad chęcią. Proszę, sam sobie policz.
Napisałem "przerost". Czyli przeliczyłem. Kto nie umie, niech płaci.

jaro4
26-02-2013, 20:07
Aha. Dobra już mam

http://allegro.pl/wiazarka-do-zbrojenia-drut-wiazalkowy-z-oczkami-i3000862386.html
Ludzie jeszcze tyle kasy do wydania przez was na budowie a wy takie bzdury chcecie kupować. Wiecie jak wygląda pogrzebacz. U mnie na budowie ojciec zrobił takich pogrzebaczy sześć, oczywiście miniaturowych z drutu fi6. Zbrojenie na fundament powiązaliśmy w jedno popołudnie. A jednym takim sprzętem ile by mi to czasu zajęło, a może kupić sześć?

macmac84
26-02-2013, 22:12
Fakt. Macie racje. Drogie to ustrojstwo. Lepiej będzie sklecić samemu. Mi bardziej niż o skręcarkę o druty z oczkami chodziło, ale i one z 5 razy droższe od zwykłego.

tbart
28-02-2013, 22:59
Witam,
jak do tej pory uczestniczyłem w 3 budowach. Pierwsza to dom moich rodziców: zburzenie wszystkiego do stropu, następnie rozbudowa i nowy dach. robiliśmy wszystko sami. Szpadlami kopaliśmy fundamenty, z betoniarki zalewaliśmy, sami murowaliśmy, strop tak samo z betoniarki, więźba dachowa + blachodachówka. W całej budowie nie uczestniczył żaden "majster". Ja, ojciec i dwóch braci ogarnęliśmy cały temat sami. Następnie brat budował dom. Tutaj już nowsza technologia bo beton na fundamenty i stropy szedł z gruszki. Ale cała reszta została wykonana przez nas. Pochwalę się, że poddasze zrobiłem praktycznie sam. Przy przykręcaniu płyt kg mi brat pomagał bo trudno samemu by było. Tylko co + elektrykę robiły wynajęte ekipy. Ostatni dom to dom wuja. Tam trochę mniej, ale tak samo się narobiliśmy. Obecnie planuję budowę własnego domku. Zdobyłem taką wiedzę, że właściwie byłbym w stanie zrobić dosłownie wszystko samemu. A jak czegoś nie będę wiedział, to zawsze mogę tu na forum szukać pomocy. W mojej rodzinie jest takie powiedzenie, że pierwszy dom się dla wroga buduje. I nawet się z tym zgadzam. To będzie czwarta budowa w jakiej będę brał udział nie licząc dorywczych prac wakacyjnych na studiach. Mam zamiar się wykazać i chętnie podzielę się efektami, jak już budowa dojdzie do skutku.

Tomasz Antkowiak
01-03-2013, 09:20
Przerost formy nad treścią. Proszę, porównajcie cenę tego druta do normalnego.

Coz, dla kazdego cos dobrego :)

Dla mnie osobiscie czas jaki zaoszczedzilem jest wart wiecej niz roznica w cenie drutu :) A wygoda - nieporownywalna.

R4di
01-03-2013, 11:44
po przeczytaniu DB artix1 i netbet dołączam do klubu:)

Netbet - inspirator, muza i przykład że da się!
artix1 - tu mam zamiar czerpać pomysły pełnymi garściami! Technologia i projekt niemal identyczny z moim.3

Co prawda w tym roku prawdopodobnie osiągniemy jedynie stan 0. W zamyśle dom pod dopłatę NFOŚiGW w praktyce okaże się jak już pogadam z weryfikatorem. Najwyżej będzie dom <40 Kw bez dopłaty.
http://projekty.lipinscy.pl/Lucia/
Zmiany
- dach 2 spadowy 30*
- wyprostowana bryła budynku (przy tarasie)

Xerses
01-03-2013, 12:07
po przeczytaniu DB artix1 i netbet dołączam do klubu:)

Netbet - inspirator, muza i przykład że da się!
artix1 - tu mam zamiar czerpać pomysły pełnymi garściami! Technologia i projekt niemal identyczny z moim.3

Co prawda w tym roku prawdopodobnie osiągniemy jedynie stan 0. W zamyśle dom pod dopłatę NFOŚiGW w praktyce okaże się jak już pogadam z weryfikatorem. Najwyżej będzie dom <40 Kw bez dopłaty.
http://projekty.lipinscy.pl/Lucia/
Zmiany
- dach 2 spadowy 30*
- wyprostowana bryła budynku (przy tarasie)

O NFOŚ to sobie lepiej poczytaj i doczytaj a potem pomyśl czy chcesz :)

ormianek
02-03-2013, 18:53
Xerses a czemu Twoim zdaniem to się nie sprawdzi?

ekspert.
02-03-2013, 23:25
jak budować - to samemu. wiem co mówię.

Paco16
03-03-2013, 11:46
Witam :)
Wcześniej się tutaj nie pojawiłem,gdyż ponieważ :) normalnie czasu nie było!
Gdy ktoś ,,robi to sam,, poświęca go w całości na budowie,no chyba, że ma komfort budowania rozciągniętego w latach......
Wielki szacun dla ,,samorobiących,, bo i wyzwanie jest wielkie......:bye::bye:

Kwitko
03-03-2013, 19:53
Paco, serio budowałeś pierwszy dom dla teściowej? :lol2:

Paco16
03-03-2013, 20:36
tak by było najlepiej;)
lecz chyba jednak będę musiał sam w nim zamieszkać :yes:

deresz
06-03-2013, 10:01
Witam budujących.
Ja również buduje a raczej przebudowuję i dobudowuje i wydaję mi się że to gorsze pip szenie się niż bym miał się budować od podstaw. Na szczęście ma do pomocy teścia wie co 4 ręce to nie 2 ale i tak jest ciężko. Jednak jest większa satysfakcja.

tomdts
07-03-2013, 18:29
Witam Samobudowlańców.
Coraz częściej spotyka się całe rodzinne ekipy budowlane lub głowę rodzinny z niespokrewnionym pomocnikiem opłacanym jeden lub dwóch. Ja tak samo jaki inni postanowiłem spory procent prac wykonać samodzielnie, oczywiście nie wszystko się da zrobić przy pomocy kielni i betoniarki.
Zachęcił mnie do tego kolega omen omen właściciel firmy budowlanej a następnie podglądając innych fachowców jak wbijają zbrojenie do wykopu i popękaną ławę fundamentową oraz inne fuszerki w budowlanych budynkach sąsiadów. I jak się tak na patrzyłem to doszyłem do wniosków „święci garnków nie lepią” niech ja mury do dachu będę stawiał dwa tygodnie dłużej i nie będzie tyle butelek na działce ora z petów papierosów nie będę potem tego wybierał podczas pielenia z ziemi „ PO CO MA SIĘ CZŁOWIEK DENERWOWAĆ ZA WŁASNE PIENIĄDZE „ :cool:

Pozdrawiam Tomasz

Paco16
07-03-2013, 19:31
Co do tych ,,nerw,, , to mam obiekcje :eek:
Wybudowaliśmy dom z piwnicami we dwóch w ciągu poprzedniego sezonu, ale nerwów najadłem się za pięciu.
Jeżeli cały materiał musisz sam kupić a potem go samemu wyrobić w ciągu stosunkowo krótkiego okresu czasu , to fizycznie i psychicznie jesteś ,,zajechany,,.
I choć satysfakcja jest wielka to poprzedni rok zostawił ślady ;)

Tomasz Antkowiak
07-03-2013, 19:36
Paco, moze powinienes meliske pic? :)

Mnie tam budowanie odpreza psychicznie :)

Paco16
07-03-2013, 22:21
zazdroszczę Ci :).......choć masz pod skórą coś jakby strach....

Damian F
07-03-2013, 22:35
Dla mnie budowa własnego domu to pasja i w pewien sposób to przyjemność.

MusiSieUdac
08-03-2013, 11:03
Jeżeli cały materiał musisz sam kupić a potem go samemu wyrobić w ciągu stosunkowo krótkiego okresu czasu , to fizycznie i psychicznie jesteś ,,zajechany,,.
I choć satysfakcja jest wielka to poprzedni rok zostawił ślady ;)
Eee tam wystarczy jakiegoś teścia opierd..lić, moze być cudzy i po nerwach ;)
Pozdrawiam

Tomasz Antkowiak
08-03-2013, 11:24
zazdroszczę Ci :).......choć masz pod skórą coś jakby strach....



ale skore mam gruba :)