PDA

Zobacz pełną wersję : Wódka czy tabletki?Pomocy



buttopp
17-10-2009, 16:59
Jestem usługodawcą.Wykonuje pewne prace wykończeniowe u klienta,który nie ma zielonego pojęcia na temat remontów itp.

Stoi cały dzień nade mną,non stop ględzi i zmusza mnie do robienia rzeczy niezgodnych ze sztuką budowlaną.Mam tego już dosyć.

W poniedziałek idę na wykończeniówke,nie wiem czy wypić wódkę czy zażyc tabletki bo juz tego nie wytrzymam. :( :( :(

galka
17-10-2009, 17:06
Tabletki i siła spokoju :D -
W końcu to Ty odpowiadasz za to co zrobisz.
Ewentualnie dokumentacja fotograficzna,żeby inwestor wiedział,że jesteś pewny swoich racji 8)

Alkohol nie tym razem,może jak skończysz doświadczenie z tym klientem :D

ddoommiinniikk
17-10-2009, 17:33
Jeśli nakłania cię do wykonania niezgodnego ze sztuką budowlaną - zaproponuj mu poczytanie forum muratora. Albo się doedukuje, albo się uzależni...

Pepeg z Gumy
17-10-2009, 22:02
Jeśli nakłania cię do wykonania niezgodnego ze sztuką budowlaną - zaproponuj mu poczytanie forum muratora. Albo się doedukuje, albo się uzależni...
Jak poczyta forum , to zwariuje a wykonawca w tym czasie się powiesi.
Normalny człowiek nie jest wstanie wytrzymać tylu sprzecznych opinii na temat wbijania gwoździa.

Nefer
17-10-2009, 22:09
Ja bym bardzo uważała,.
potem się dowiesz, że nie dostaniesz kasy, bo wszystko spieprzone. Bierz na piśmie wszystko - ciekawe kto pierwszy zacznie jechać na prochach :)

Pepeg z Gumy
17-10-2009, 22:13
Ja bym bardzo uważała,.
potem się dowiesz, że nie dostaniesz kasy, bo wszystko spieprzone. Bierz na piśmie wszystko - ciekawe kto pierwszy zacznie jechać na prochach :)

:P :P A niedawno gdzieś tu czytałem , że Inwestor zawsze ma racje.
Co za zmiana frontu 8) 8)

Nefer
17-10-2009, 22:14
Ja bym bardzo uważała,.
potem się dowiesz, że nie dostaniesz kasy, bo wszystko spieprzone. Bierz na piśmie wszystko - ciekawe kto pierwszy zacznie jechać na prochach :)

:P :P A niedawno gdzieś tu czytałem , że Inwestor zawsze ma racje.
Co za zmiana frontu 8) 8)

Nie wiem gdzie czytałeś, ale to raczej nie mój punkt widzenia.
Zapraszam np. tu - dzisiejsza dyskusja na temat relacji wykonawca - inwestor :
http://forum.muratordom.pl/tak-powinny-wygladac-tynki-czy-oszustwo,t171957.htm

Prawdą jest, że za własne pieniądze inwestor może sobie zrobić dokładnie to co chce - i na co ma ochote - nawet jesli to idiotyczne. Pod warunkiem, że potem nie szuka jelenia, ktory za to zapłaci.
Więc jesli inwestor chce budować dom bez fundamentów i da to na piśmie - to nie widzę problemu.

Pepeg z Gumy
17-10-2009, 22:16
Ja bym bardzo uważała,.
potem się dowiesz, że nie dostaniesz kasy, bo wszystko spieprzone. Bierz na piśmie wszystko - ciekawe kto pierwszy zacznie jechać na prochach :)

:P :P A niedawno gdzieś tu czytałem , że Inwestor zawsze ma racje.
Co za zmiana frontu 8) 8)

Nie wiem gdzie czytałeś, ale to raczej nie mój punkt widzenia.
Zapraszam np. tu :

A czy ja powiedziałem,że Twój ? :D :D
Byłem "tu" i nic nie widze :D

daggulka
17-10-2009, 22:18
Stoi cały dzień nade mną,non stop ględzi i zmusza mnie do robienia rzeczy niezgodnych ze sztuką budowlaną.Mam tego już dosyć.



hm .... chyba pieprznęłabym taką robotą ....
no bo albo jestem fachowcem i robię tak jak chcę i potrafię ... albo to inwestor jest fachowcem , wie lepiej i robi jak on chce i potrafi - ale beze mnie ....

Nefer
17-10-2009, 22:20
Ja bym bardzo uważała,.
potem się dowiesz, że nie dostaniesz kasy, bo wszystko spieprzone. Bierz na piśmie wszystko - ciekawe kto pierwszy zacznie jechać na prochach :)

:P :P A niedawno gdzieś tu czytałem , że Inwestor zawsze ma racje.
Co za zmiana frontu 8) 8)

Nie wiem gdzie czytałeś, ale to raczej nie mój punkt widzenia.
Zapraszam np. tu :

A czy ja powiedziałem,że Twój ? :D :D
Byłem "tu" i nic nie widze :D

Pepeg kuźwa, nie nadążam za Tobą. Cytując mój post piszesz " co za zmiana frontu" - rozumiem, że na temat mojej wypowiedzi a nie jakiejśc kosmicznej. Już wkleiłam linkę to już sie nie zgubisz. :)

buttopp
17-10-2009, 22:25
Co dla niektorych uslugodawca to tylko partacz i kanciarz
zapominaja ze sa uczciwi ludzie na tym swiecie

Nie mam pojecia jak uniknac w przyszlości takich szumowin nie idzie inaczej jego okreslic.

Mysli ze za pieniadze zrobi czlowieka szmate

PRZEPRASZAM ZA NIEELEGANCKIE SŁOWNICTWO. :evil:

daggulka
17-10-2009, 22:27
Co dla niektorych uslugodawca to tylko partacz i kanciarz
zapominaja ze sa uczciwi ludzie na tym swiecie

Nie mam pojecia jak uniknac w przyszlości takich szumowin nie idzie inaczej jego okreslic.

Mysli ze za pieniadze zrobi czlowieka szmate

PRZEPRASZAM ZA NIEELEGANCKIE SŁOWNICTWO. :evil:

nie ma co się podniecać .... nie ma co ujednolicać .....
jak są do d..... inwestorzy , tak też są do d..... wykonawcy :roll:

buttopp
17-10-2009, 22:30
:D jak są do d..... inwestorzy , tak też są do d..... wykonawcy :D Brzydka prawda
:wink:

Pepeg z Gumy
17-10-2009, 22:30
Pepeg kuźwa, nie nadążam za Tobą. Cytując mój post piszesz " co za zmiana frontu" - rozumiem, że na temat mojej wypowiedzi a nie jakiejśc kosmicznej. Już wkleiłam linkę to już sie nie zgubisz. :)

Eeee! Lubię jak się na mnie denerwujesz :D
Ja tak tylko sobie uogólniłem, a że na Ciebie padło...cóż - wybacz Królowo 8)
Tak mi się tylko te wylane łzy forumowiczów nad rasią przypomniały.
Jako emerytowany kafelkarz jestem z buttopp, czy ma rację czy nie.
Chyba nie popełniam jakiegoś strasznego fopa ?

Nefer
17-10-2009, 22:35
Ty masz u mnie abonament :):) Więc baaaaaaardzo wiele Ci wybaczam :)
Nie popełniasz fopasa , bo ludzie są różni.
Po obu stronach (inwestor/wykonawca) zdarzają się gnoje. To już od dawna sprawdzone.
Czasem mocniejszy jest wykonawca (porzucając budowę i robiąc ogromne kłopoty inwestorowi) czasem inwestor - jak w wątku zacytowanym, który jest dla mnie bardzo dobrym tego przykładem (a czasem wcześniej - w dniu wypłaty nagle zaczyna się problem).
Zresztą wystarczy pogadać z jednymi i drugimi i możnaby książkę o tym napisać....

Dlatego jedyne rada dla autora - chroń tyłek, bo mi to źle pachnie.
W końcu to wykonawca ma wiedzieć jak coś zrobić i ma to być zgodne ze sztuką. Chyba, że wykonawca WYRAŹNIE chce czegoś innego, ale wtedy na piśmie i wszyscy happy.

Pepeg z Gumy
17-10-2009, 22:58
Chyba, że wykonawca WYRAŹNIE chce czegoś innego, ale wtedy na piśmie i wszyscy happy.
To bardzo słuszne podejście.
Miałem kiedyś taki przypadek , gdy robiłem jeszcze jako ginekolog i przyszła do mnie z mężem pacjentka na badanie palpacyjne .
Ów mąż miał patrzeć mi na ręce i pouczać jak to powinienem zrobić zgodnie ze sztuką, o której tyle nasłuchał się od szwagra laryngologa i naczytał na forum.
Też wziąłem od gościa zaświadczenie na piśmie i wszyscy byliśmy happy :wink:

Nefer
17-10-2009, 22:59
:):) No i wyszło - ginekolog - amator :):)
Nieźle się czasem człowiek zabawi w robocie :)

Pepeg z Gumy
17-10-2009, 23:17
:):) No i wyszło - ginekolog - amator :):)
Nieźle się czasem człowiek zabawi w robocie :)

E tam! Kiepska robota. Przez 8 godzin żadnej ludzkiej twarzy.

buttopp
17-10-2009, 23:34
:):) No i wyszło - ginekolog - amator :):)
Nieźle się czasem człowiek zabawi w robocie :)

E tam! Kiepska robota. Przez 8 godzin żadnej ludzkiej twarzy.

Moge sie z toba zamienic :D :D :D :D