PDA

Zobacz pełną wersję : Kwiaty w oknach - mijająca moda?



dorothy
19-10-2009, 20:51
Witam,mój post zacznę od pytania: Czy macie kwiaty w oknach w obecnych mieszkaniach i czy będziecie mieć w nowych? Coraz częściej zauważam puste okna bez kwiatów...taka chyba teraz moda :roll:

meggiess
19-10-2009, 20:59
raczej brak czasu i ochoty na zajmowanie się nimi.
Ja mam, chociaż tylko kilka bo jakaś epidemia mi wszystkie zeżarła ;(
Mam zamiar mieć kwiaty w oknach w niewielkich ilościach, bo lubię minimalizm ;)

morfeusz1
19-10-2009, 21:45
my nie mozemy, bo futra zżerały - balismy się, że się potrują, to zrezygnowaliśmy z żywych kwiatów. Ale nie ukrywam, ze mi ich trochę brakuje, gdyby nie futra to bym cosik posutawiała na oknach - też jednak minimalistycznie.

Damro
19-10-2009, 22:21
to prawda,minęła już moda na kwiaty w oknach,teraz najczęściej spotyka się puste okna albo jakieś rzeźby typu pelikan czy jakieś tam figurki drewniane,u mnie nigdy nie było kwiatków,moja babcia zawsze miała zawalony parapet kwiatkami i nigdy nie podobało mi się ale to tylko moje odczucie :P

morfeusz1
20-10-2009, 06:03
moja Babcia ma cały czas zawalony parapet kwiatami: aloes, geranium i inne takie. Też mi się nigdy to nie podobało, bo jak byłam młodsza, to nawet nie miałam jak wyjrzeć przez okno bez narażenia siebie (że się pokłuję) albo kwiatków (że zrzucę). Poza tym to była jedna wielka zbieraninna kurzu. Dalej jest :roll:

Ale podobają mi się np. zioła na parapecie kuchennym. My w starym mieszkaniu mielismy na parapetach sztuczne kwiaty w doniczce z Ikea - takie trawki. Ładnie to wyglądało i bezpieczne dla kotów było :wink:

mia123
20-10-2009, 06:13
Moje futro już mi połamało kwiatek. No i jeszcze co go widzi to do niego nasika... Raczej ich nie je, ale za to udaje misia koale... Podobno ma jej to przejść z wiekiem :)

Na pewno będę miała kwiaty w oknach, albo takie duże postawione na podłodze. No chyba ze futro skutecznie mi to uniemożliwi :-?

ohh
20-10-2009, 08:26
to prawda, że coraz rzadziej spotyka się kwiaty w oknach poza storczykami... Mam wrażenie, że panuje powszechny boom storczykowy (ja też mam 8) )

matka dyrektorka
20-10-2009, 08:48
Mam dużo kwiatów, modę mam głęboko w poważaniu :wink: ,
kota mam i żre tylko papirusa(całe lato naszczepiam każdy złamany parasol żeby i kotu na zimę starczyło i wyglądały przyzwoicie) , trujących chyba nie mam :roll: a nawet jeśli ,to kot nie rusza , nauczył się poruszać po parapetach nie strącając doniczek. Dzieci chyba nie czują się pokrzywdzone brakiem parapetów bo znoszą sadzonki skąd mogą.
Większość kwiatów lubi prysznic, więc nie wiem skąd siedlisko kurzu :roll:

jeszcze jakieś argumenty przeciw padły ?
aaa że czasu mało; moje wymagają w sumie jakiś 5 minut dziennie, czasem w przelocie jakiś listek suchy oberwę , czasem coś przesadzę (raz na ruski rok )

no to argumenty za : nawet zimą mam zielone w domu :D , kupa radochy jak coś znienacka zakwitnie :D wściekłość teściowej która nie ma ręki do kwiatów :wink: :lol: , osłonięte od nadmiaru światła południowe okno , brak problemów z przesuszonym powietrzem (coś tam z doniczek paruje) , jak sobie coś przypomnę to dopiszę :)
[/b]

askaaa
20-10-2009, 09:04
ja lubie kwiatki a mode mam gdzies..i mam je na parapecie i na podłodze :)
Własnie a ile radochy jak coś tam kielkuje :)

ona_lewkonia
20-10-2009, 09:44
nie wiem jaka moda, ale w chwili obecnej mam więcej kwiatów niż... metrów kwadratowych mieszkania :lol:
i wcale nie zamierzam się ich pozbywać

Marfa
20-10-2009, 10:31
My mamy sporo doniczkowych - i na parapetach i na podłodze :) Smutno było by bez nich.. I chociaż z natury nie przepadam za pracami ogrodniczymi to nie wyobrażam sobie, żeby w domu ich nie było..
No ale niebawem spodziewamy się psa więc trzeba będzie je zabezpieczyć przed zeżarciem..

Pozdrawiam
M

Mecia
20-10-2009, 13:16
Lubię kwiaty, ale nie na parapetach, może jakiś mały ewentualnie, duże zabierają światło i zasłaniają widok za oknem.

aha26
20-10-2009, 14:48
Ja na parapetach mam storczyki 8) ....a w pokojach na podłogach inne zielone kwiaty :)

bogumil
20-10-2009, 18:00
A ja wogóle nie wiem co moda ma do moich kwiatów???
Miałam, mam i będę miała...na parapetach - oczywiście tak, aby świata mi nie zasłaniały, i większe na podłogach.
Moim zdaniem kwiaty dają świetny klimat każdemu wnętrzu, modnemu czy mniej modnemu. I to zależy od człowieka, czy lubi kwiaty czy też nie.
Ja na modę nie patrzę i mam ją w głębokim poważaniu :lol:

Beata

Mirek_Lewandowski
20-10-2009, 18:04
Miałem, mam i mieć będę.
Modę mam w d.... .
Psy nie jadają. Kot żre tylko papirusa, nie nadążam z hodowlą :lol:

dorothy
20-10-2009, 18:51
morfeusz1 napisał:
moja Babcia ma cały czas zawalony parapet kwiatami: aloes, geranium i inne takie...

Moja babcia też tak miała i nawet takie same gatunki :D,zresztą mama tak samo tylko roślinki nieco się pozmieniały :wink:. Osobiście bardzo lubię kwiaty i będą gościły u mnie zarówno na parapecie jak i na podłodze większe okazy.W oknach jednak mniejsze ilości a w kuchni oczywiście nie zabraknie ziół i itp..Już nawet czeka wyhodowany liść laurowy :D.

EDZIA
20-10-2009, 18:55
Mam dużo kwiatów, modę mam głęboko w poważaniu :wink: ,
kota mam i żre tylko papirusa(całe lato naszczepiam każdy złamany parasol żeby i kotu na zimę starczyło i wyglądały przyzwoicie) , trujących chyba nie mam :roll: a nawet jeśli ,to kot nie rusza , nauczył się poruszać po parapetach nie strącając doniczek. Dzieci chyba nie czują się pokrzywdzone brakiem parapetów bo znoszą sadzonki skąd mogą.
Większość kwiatów lubi prysznic, więc nie wiem skąd siedlisko kurzu :roll:

jeszcze jakieś argumenty przeciw padły ?
aaa że czasu mało; moje wymagają w sumie jakiś 5 minut dziennie, czasem w przelocie jakiś listek suchy oberwę , czasem coś przesadzę (raz na ruski rok )

no to argumenty za : nawet zimą mam zielone w domu :D , kupa radochy jak coś znienacka zakwitnie :D wściekłość teściowej która nie ma ręki do kwiatów :wink: :lol: , osłonięte od nadmiaru światła południowe okno , brak problemów z przesuszonym powietrzem (coś tam z doniczek paruje) , jak sobie coś przypomnę to dopiszę :)
[/b]

To już drugi Twój post pod którym mogę się spokojnie podpisać.
Nawet do głowy mi nie przyszło, że kwiatki na parapecie mogą być modne, bądź nie. U mnie są bo jak wyżej.
Z plusów ..u mnie parapet za zlewem, więc na okno tak się nie chlapie, no i tlenu więcej.

Ten pierwszy post w temacie Kto ma dosyć mieszkania w domu?

dorothy
20-10-2009, 19:07
EDZIA napisał:

Nawet do głowy mi nie przyszło, że kwiatki na parapecie mogą być modne, bądź nie.
Jeśli moda to złe określenie,to jak to nazwać? :roll:

matka dyrektorka
20-10-2009, 19:11
moda to pewnie dobre określenie , tyle że nie wszystkich dotyczy :wink:

dorothy
20-10-2009, 19:21
moda to pewnie dobre określenie , tyle że nie wszystkich dotyczy :wink:
A zaczynałam się już martwić :oops: :wink:

EDZIA
20-10-2009, 19:30
moda to pewnie dobre określenie , tyle że nie wszystkich dotyczy :wink:
A zaczynałam się już martwić :oops: :wink:

E nie masz innych zmartwień. :wink:
Napisałam co myślałam, ale faktycznie z tymi kwiatami coś jest na rzeczy, bo coraz częściej widać, stojące na podłodze bądź na komodzie a na parapecie inne ozdóbki.

dorothy
24-10-2009, 09:00
moda to pewnie dobre określenie , tyle że nie wszystkich dotyczy :wink:
A zaczynałam się już martwić :oops: :wink:

E nie masz innych zmartwień. :wink:
Napisałam co myślałam, ale faktycznie z tymi kwiatami coś jest na rzeczy, bo coraz częściej widać, stojące na podłodze bądź na komodzie a na parapecie inne ozdóbki.

:D :wink:

pszczolka maja
24-10-2009, 10:14
ja kocham kwiaty, a w nowym mieszkaniu nie mam parapetów... bo wszystkie okna jakie mam to duze balkonowe... nie moge sobie wyobrazic jeszcze tego ze nie bede mogla miec kwiatów na parapecie...

Damro
24-10-2009, 12:20
ja kocham kwiaty, a w nowym mieszkaniu nie mam parapetów... bo wszystkie okna jakie mam to duze balkonowe... nie moge sobie wyobrazic jeszcze tego ze nie bede mogla miec kwiatów na parapecie...
my wszyscy kochamy kwiaty :D chyba nie ma osoby ktora by ich nie lubiała 8)

tmx
24-10-2009, 14:50
Ja mam kaktusy - aloesy Nie sypią się ,jak zapomnę o podlewaniu to się nic nie stanie ( raz na kilka tyg. :) )

Besta77
25-10-2009, 10:32
Ja jestem z tych "spostrzegawczych inaczej" :wink: więc nawet nie zauważyłam, że coraz mniej ludzi ma kwiaty na parapetach...
U mnie w sumie większość stoi na podłodze, bo są za duże na parapet, poza tym w okresie zimowym źle znoszą bliskie sąsiedztwo kaloryferów. Zresztą nigdy wcześniej nie hodowałam kwiatów, bo w młodości nawet kaktusa udało mi się zasuszyć, ale teraz w nowym mieszkaniu postanowiłam mieć sporo zieleni (i koloru na wszechobecnych storczykach :D ) i co najdziwniejsze... one rosną!!! Aż jestem w szoku!! :lol:

I jeszcze pytanie odnośnie ziół w doniczkach - tu niestety klęska :cry: Mam miętę, oregano i właściwie tylko to się jakoś trzyma. Poza tym kupowałam w tych małych doniczkach w marketach szczypiorek, koperek, bazylię, tymianek itd i te zioła po prostu się niszczą. Jak tylko obetnę tą część listków, która jest od początku to nowe w ogóle nie rosną i całość więdnie.
Jaki macie na to sposób? A może powinno się kupować zioła w jakichś nasionkach albo coś (pojęcia o tym nie mam :o )???

OK
25-10-2009, 10:37
Besta, te marketowe trzeba koniecznie przesadzić od razu - wtedy jest szansa, że przeżyją. A najlepiej wiosną kupić zioła w jakimś ogrodniczym - to zupełnie inna jakość roślin :wink:

Besta77
25-10-2009, 10:47
Besta, te marketowe trzeba koniecznie przesadzić od razu - wtedy jest szansa, że przeżyją. A najlepiej wiosną kupić zioła w jakimś ogrodniczym - to zupełnie inna jakość roślin :wink:

OK przesadzałam od razu! Do większej doniczki, dosypałam świeżej ziemi i klapa. Z tych "kupnych" tylko oregano trzyma się ponad pół roku. A koperek i szczypiorek za kilka dni zupełnie zwiędł i już chyba nie uwierzę, że te długie, wysokie zioła będą w stanie utrzymać się w tej doniczce (w markecie trzymają się chyba na tej folii, w którą wsadzona jest ta malusia doniczka).

matka dyrektorka
25-10-2009, 10:52
z ziół u mnie się rozmaryn ładnie trzyma i pietruszka ,z każdego użytego w kuchni korzonka ,odcinam piętkę i do ziemi :) za dwa dni już ma "czuprynkę"
czekam aż podrośnie zużywam wywalam i wsadzam nową :) w ten sposób całą zimę mam zieleninkę (nie ma tego dużo ale przynajmniej ma zapach :D )
z tymi marketowymi to porazka , ani do ozdoby ani do jedzenia :-?
próby siania koperku ,szczypiorku ,bazyli, zimą spełzły na niczym , one światła więcej potrzebują chyba .

powiedzcie czy te storczyki naprawdę takie łatwe w obsłudze ?

OK
25-10-2009, 10:57
Matko, zioła chyba wszystkie potrzebują światła dużo :roll: Dlatego niestety u mnie się nie udają, bo mieszkanie dość ciemne :( Ale naprawdę polecam gotowe sadzonki ze sklepów ogrodniczych kupić na wiosnę - do jesieni tak się rozrosną, że zimą już spokojnie dają radę na parapecie.

matka dyrektorka
25-10-2009, 11:01
Jesienią i zimą dzień za krótki :-?
w kuchni mam okno od południa i od południowego wschodu ale im i tak mało :(
A gdyby im jakąś specjalistyczną żarówę :roll: to może dałyby się oszukać ?

OK
25-10-2009, 11:07
Są takie... elektrownia bardzo się cieszy :wink: Taniej chyba wychodzi kupować marketowe i traktować jak pęczek :lol:
U mnie problem światła jest całoroczny - parter, b. grube mury + starodrzew dookoła :-? Ale w poprzednim mieszkaniu zioła z ogrodniczego spokojnie zimę przetrzymywały :roll:
Teraz mrożę :wink:

Besta77
25-10-2009, 11:07
To może u mnie też przez brak światła tak padają :roll: Poczekam, aż mi w końcu drzwa przed oknami wytną to na pewno będzie łatwiej.

Matko Dyrektorko czy ja dobrze rozumiem, że np. z takiej normalnej zielonej pietruszki tzn. natki wsadzasz do doniczki gałązkę i ona rośnie? :o

OK na pewno na wiosnę zaopatrzę się w sadzonki :D póki co spróbuję jeszcze coś pokombinować, bo do wiosny dalekoooo....

OK
25-10-2009, 11:09
Besta, wiem.... ale wolę już o wiośnie myśleć - ignoruję istnienie zimy :lol:

OK
25-10-2009, 11:11
Matko Dyrektorko czy ja dobrze rozumiem, że np. z takiej normalnej zielonej pietruszki tzn. natki wsadzasz do doniczki gałązkę i ona rośnie? :o
Nie z zielonej - z korzenia, tego z włoszczyzny, odcinasz piętkę (tę z resztką liści) i do ziemi płytko :lol:

Besta77
25-10-2009, 11:12
Besta, wiem.... ale wolę już o wiośnie myśleć - ignoruję istnienie zimy :lol:

Racja, racja :P ja to już nawet przeżyję, że nie jest ciepło, ale ten brak światła, słońca, praktycznie cały dzień ciemno... masakra! :x

Samfiradło
25-10-2009, 11:36
Zgrzewa mnie moda, kwiatki na parapetach mam, i mieć będę.
Nie wiem czy jest czy była i czy będzie moda na kwiaty doniczkowe w pomieszczeniach-na stołach, kwietnikach, podłogach-ja takich nie mam i owych nie lubię.
W ogóle to ja mam jednego, dwa w oknie bo wówczas go widać, takie rządki jeden obok drugiego na całym parapecie mi się nie podobaja i nie mam.

a i ja mam w okach firanki i zasłonki-też mody tu nie naśladuję

magsos
25-10-2009, 12:28
Mam dużo kwiatów, modę mam głęboko w poważaniu :wink: ,
kota mam i żre tylko papirusa(całe lato naszczepiam każdy złamany parasol żeby i kotu na zimę starczyło i wyglądały przyzwoicie) , trujących chyba nie mam :roll: a nawet jeśli ,to kot nie rusza , nauczył się poruszać po parapetach nie strącając doniczek. Dzieci chyba nie czują się pokrzywdzone brakiem parapetów bo znoszą sadzonki skąd mogą.
Większość kwiatów lubi prysznic, więc nie wiem skąd siedlisko kurzu :roll:

jeszcze jakieś argumenty przeciw padły ?
aaa że czasu mało; moje wymagają w sumie jakiś 5 minut dziennie, czasem w przelocie jakiś listek suchy oberwę , czasem coś przesadzę (raz na ruski rok )

no to argumenty za : nawet zimą mam zielone w domu :D , kupa radochy jak coś znienacka zakwitnie :D wściekłość teściowej która nie ma ręki do kwiatów :wink: :lol: , osłonięte od nadmiaru światła południowe okno , brak problemów z przesuszonym powietrzem (coś tam z doniczek paruje) , jak sobie coś przypomnę to dopiszę :)
[/b]

To już drugi Twój post pod którym mogę się spokojnie podpisać.
Nawet do głowy mi nie przyszło, że kwiatki na parapecie mogą być modne, bądź nie. U mnie są bo jak wyżej.
Z plusów ..u mnie parapet za zlewem, więc na okno tak się nie chlapie, no i tlenu więcej.

Ten pierwszy post w temacie Kto ma dosyć mieszkania w domu?

Ja też się pod tym podpisuję. Mam i będę mieć. Uwielbiam zielsko w domu, zwłaszcza pięknie kwitnące fiołki.

fabians
25-10-2009, 13:58
raczej brak czasu i ochoty na zajmowanie się nimi.


Racja dla minie najlepsze by były kaktusy bo zapominam kwiatki podlewać a jak sobie przypomnę to jest już za późno, taki człowiek zagoniony roztarniony :oops: a sztuczne to lepiej bez niż z nimi

Elfir
25-10-2009, 16:01
Ja, jako ogrodnik, mam wszystkie parapety zawalone kwiatkami (tylko 2 parapety mam w mieszkaniu) i aktualnie rozmnażanymi szczepkami. Do tego jeszcze akwaria ze zwartkami. Do tego duże rośliny w donicach stojące w salonie (tam nie mam parapetów - okna są do ziemi). I tak staram się ograniczać przy zakupach. Ale mam słabość do:
storczyków
paproci
roślin z rodziny obrazkowatych (Araceae).

W nowym domu też oczywiście będą rośliny, ale postaram się to jakoś uporządkować :)
Ale marzę o ogrzewanym ogrodzie zimowym, w którym urzadziłabym cieplarnię - wycinku parnej puszczy tropikalnej ze stawem z tropikalnymi rybkami.
http://www.palmiarnia.poznan.pl/przewodnik/pawilon1/duze5.jpg

cieszynianka
26-10-2009, 00:35
Mam i będę mieć :D
Więcej miejsca i więcej kwiatów :wink:

kaszak
26-10-2009, 08:47
Modne - niemodne, a co mi tam, ja kwiatki lubię i żałuję że już nic mi więcej nie wlezie. I że mi fioły nie chcą żyć, wszystkie się marnują. A u mojej mamy kwitną jak szatany okrągły rok a wypasione takie że nigdzie indziej nie widziałam :( Nic im specjalnego nie robi, miejsce chyba takie fiołkodajne.