G0SIA
03-11-2009, 22:44
Witam Forumowiczów,
Działka kupiona, projekt domu się klaruje. Jesteśmy z moją połówką na etapie poszukiwania rozwiązań instalacyjnych, dzięki którym nasz dom z bali ma być energooszczędny, przyjazny środowisku i ekologiczny (w miarę możliwości).
Mam tyle pytań do Was, że aż nie wiem od czego zacząć... Może od ogrzewania, bo chyba najtrudniejsze w naszym przypadku. Nasz domek z bali z założenia ma służyć jako dom weekendowy - bardzo chcemy "uciekać" z miasta w te wolne dni i ładować akumulatory na łonie. To jednak oznacza, że ogrzewanie musi być właściwie bezobsługowe przez 5 dni w tygodniu (dodam, że nie uśmiecha nam się spuszczanie wody z całej instalacji na te 5 pracowych dni w tygodniu, czyli potrzebujemy po prostu bezobsługowego podtrzymywania ciepła). Dom będzie stał w lesie, więc rozwiązania typu baterie słoneczne odpadają. Dorzucanie czegokolwiek do pieca - również.
Zastanawiamy się na gruntowym wymiennikiem ciepła połączonym z rekuperacją, ale nie mam pewności, czy przy -15 stopniach da radę podtrzymać sensowną temperaturę w domu. Poza tym, czy to rozwiązanie da komfortową temperaturę w zimie, czyli ok. +22 (lubię ciepło).
Drugie rozwiązanie to powietrzna pompa ciepła, tylko mam wątpliwość, czy jednostka zewnętrzna nie potrzebuje słońca, a w lesie o nie trudno. Oczywiście tu też liczyłabym na +22 w głębokiej zimie.
Opcją są też zwykłe promienniki na prąd, ale to jakoś mało ekologiczne, a jeszcze mniej zdrowe.
Dodam jeszcze, że będzie kominek + że z mediów będzie tylko prąd. W lesie trudno o pełen pakiet :)
Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze opinie - te z doświadczeń najbardziej cenne, ale może nie ograniczajmy.
Pozdrawiam,
G0SIA
Działka kupiona, projekt domu się klaruje. Jesteśmy z moją połówką na etapie poszukiwania rozwiązań instalacyjnych, dzięki którym nasz dom z bali ma być energooszczędny, przyjazny środowisku i ekologiczny (w miarę możliwości).
Mam tyle pytań do Was, że aż nie wiem od czego zacząć... Może od ogrzewania, bo chyba najtrudniejsze w naszym przypadku. Nasz domek z bali z założenia ma służyć jako dom weekendowy - bardzo chcemy "uciekać" z miasta w te wolne dni i ładować akumulatory na łonie. To jednak oznacza, że ogrzewanie musi być właściwie bezobsługowe przez 5 dni w tygodniu (dodam, że nie uśmiecha nam się spuszczanie wody z całej instalacji na te 5 pracowych dni w tygodniu, czyli potrzebujemy po prostu bezobsługowego podtrzymywania ciepła). Dom będzie stał w lesie, więc rozwiązania typu baterie słoneczne odpadają. Dorzucanie czegokolwiek do pieca - również.
Zastanawiamy się na gruntowym wymiennikiem ciepła połączonym z rekuperacją, ale nie mam pewności, czy przy -15 stopniach da radę podtrzymać sensowną temperaturę w domu. Poza tym, czy to rozwiązanie da komfortową temperaturę w zimie, czyli ok. +22 (lubię ciepło).
Drugie rozwiązanie to powietrzna pompa ciepła, tylko mam wątpliwość, czy jednostka zewnętrzna nie potrzebuje słońca, a w lesie o nie trudno. Oczywiście tu też liczyłabym na +22 w głębokiej zimie.
Opcją są też zwykłe promienniki na prąd, ale to jakoś mało ekologiczne, a jeszcze mniej zdrowe.
Dodam jeszcze, że będzie kominek + że z mediów będzie tylko prąd. W lesie trudno o pełen pakiet :)
Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze opinie - te z doświadczeń najbardziej cenne, ale może nie ograniczajmy.
Pozdrawiam,
G0SIA