PDA

Zobacz pełną wersję : Jak podłączyć żyrandol



danutka66
10-11-2009, 09:34
Mam pytanie,chcę podłączyć żyrandol dwukloszowy/do tej pory była jedynka/.Z sufitu wystają mi niestety dwa kable czarny i zielony albo niebieski.Czy da sie podłączyć wobec tego lampę,z której wychodzą trzy kable?

damian2510
10-11-2009, 09:45
Da sie podlaczyc .
jednak bedzie mozliwosc zalaczenia obydwu kloszy na raz , nie bedzie mozliwosci osobno . przewody ktore wystala z zyrandola ( dwa czarne prawdopodobnie ) nalezy podlaczyc razem do jednego ( do sufitu czarnego ) a dwa niebieskie lub jeden niebieski z zyrandola do niebieskiego z sufitu

danutka66
10-11-2009, 09:59
Tak,wiem,że w tym przypadku jedyna opcja to dwie jednocześnie świecące żarówki,tylko czy wobec tego te dwa druty wychodzące z lamp mam połączyć i wsadzić w jedna dziurę kostki ,a z drugiej strony wsadzić czarny z sufitu?Bo rozumiem że ten trzeci w lampie to uziemienie i powinien być połączony z zerówką z sufitu

robdk
10-11-2009, 11:05
Zależy jaka to lampa.
Z sufitu jeśli są dwa przewody to tylko zasilanie i na włącznik, nie ma tam ochronnego przewodu.
W lampie jeśli są 3 przewody a dwie żarówki to na każdą żarówkę idzie jeden kabel a ostatni trzeci jest wspólny. Ochronny przewód jest w przypadku obudowy metalowej i jest oznaczony kolorem żółto-zielonym i podłączony jest bezpośrednio do obudowy.

Reasumując:
dwa przewody z sufitu - podłączenie z jednego włącznika, bez ochrony
trzy przewody z sufitu - podłączenie z dwóch włączników bez ochrony lub jeśli jeden przewód to żółto-zielony to podłączenie z jednego włącznika z ochroną
cztery przewody z sufitu - podłączenie z dwóch włączników z ochroną

Przewód ochronny zawsze koloru żółto-zielonego.

danutka66
10-11-2009, 12:04
Reasumując:
dwa przewody z sufitu - podłączenie z jednego włącznika, bez ochrony


Przewód ochronny zawsze koloru żółto-zielonego.

Tak właśnie ,z sufitu dwa przewody i rozumiem że podłączam je do dwóch lampowych,a ten zielono-żółty z lampy pozostawiam pusty.Czy tak?
A czy coś się moze stac jeśli nie mam go podłączonego?Lampa jest metalowa

Marek13
10-11-2009, 12:14
Teoretycznie (ale to najgorszy scenariusz) - jeżeli kiedyś przewody się przetrą i dotkną do metalowej lampy, to metalowa obudowa lampy będzie pod napięciem. Jeżeli wtedy dotkniesz lampy, to prąd znajdzie sobie drogę przez Ciebie.

robdk
10-11-2009, 12:23
Ale z drugiej strony w starszych instalacjach lampy i żyrandole metalowe w 80% są montowane ten sposób. Sprawa staje się bardziej niebezpieczna w pomieszczeniach zawilgoconych gdzie ryzyko porażenia jest dużo większe.
Jeśli w pokojach to raczej nic nie grozi, choć najlepiej aby nie były w zasięgu rąk.

mikolayi
10-11-2009, 12:25
koleżance przewody w żyrandolu poprzecierają się na pewno a wilgotność w salonie ma jak w łaźni parowej :-?

zbigmor
10-11-2009, 12:28
Argumenty tyle słuszne co beznadziejne. Przetarcie przewodu podłączonego pod sufitem? A co z wszelkimi przewodami ruchomymi zasilającymi telewizor, wieże, lampki nocne i inne? Przewodu ochronnego brak, zabezpieczenie z reguły większe niż do lamp, prawdopodobieństwo przetarcia dużo, dużo większe i dostęp do człowieka swobodniejszy.

am00
10-11-2009, 12:32
Na obudowie metalowej teoretycznie może pojawić się napięcie jeśli dotykać go będzie goły kabel fazowy. Istnieje więc jakieś prawdopodobieństwo porażenia np. przy myciu żyrandola pod napięciem.

am00
10-11-2009, 12:38
Argumenty tyle słuszne co beznadziejne. Przetarcie przewodu podłączonego pod sufitem? A co z wszelkimi przewodami ruchomymi zasilającymi telewizor, wieże, lampki nocne i inne? Przewodu ochronnego brak, zabezpieczenie z reguły większe niż do lamp, prawdopodobieństwo przetarcia dużo, dużo większe i dostęp do człowieka swobodniejszy.
Z tym tylko, że w TV obudowę masz niemetalową z klasą izolacji jakąś tam.
Aczkolwiek z żyrandolem nie ma co przesadzać i sam też o to nie dbałem by mieć przewód ochronny.

robdk
10-11-2009, 12:41
Myjąc telewizor pod napięciem także, a nawet prędzej...

Pisząc o tych sprawach mam założenie że instalacja wykonania została zgodnie ze sztuką bo inna nie powinna być dopuszczona do użytkowania i sama stanowi zagrożenie dla użytkowników.

Wyłącznik lampy ma robić przerwę na przewodzie fazowym a na lampę ma iść bezpośrednio przewód zerowy. W czasie mycia musi być lampa wyłączona.

danutka66
10-11-2009, 12:47
Czyli reasumując,porażenie grozi mi w momencie ,kiedy dotknę lampy włączonej,wyłączona nie stanowi zagrożenia..żyrandol w kuchni :P

zbigmor
10-11-2009, 12:59
Czyli reasumując,porażenie grozi mi w momencie ,kiedy dotknę lampy włączonej,wyłączona nie stanowi zagrożenia..żyrandol w kuchni :P


Porażenie grozi Tobie w momencie, gdy dotkniesz lampy włączonej z uszkodzoną instalacją.

m.k.k
10-11-2009, 13:16
Nie doradzam, bo to rozwiązanie jest pewnie nielegalne, niemoralne i powoduje tycie, ale dawno dawno temu w bloku oddanym do użytku w latach 70-tych, bolce ochronne były połączone z zerem, w efekcie przebicie na obudowę powodowało natychmiastowe spalenie korków (teraz to się chyba zabezpieczenie nadprądowe nazywa). Z metalową obudową lampy technicznie można by tak samo, ale czy to by było bezpieczniejsze, to już niech się legalni elektrycy wypowiadają.

danutka66
10-11-2009, 13:37
No ale skoro z sufitu nie wychodzi drut uziemienia,to widocznie tak miało być.Bo zerówka to chyba zielony i nie ma napięcia

Martinezio
10-11-2009, 13:58
Standardowo podpina się tak wg kolorów:

- brązowy lub czarny: faza,
- niebieski: zero,
- zielono-żółty: ochrona.

Dotyczy układu 1-fazowego. Przy 3-fazowym zmieniają się tylko kolory faz - reszta pozostaje bez zmian.

Generalnie, jak masz z sufitu wystające 2 druciki, to na 1 masz fazę przychodzącą z pstryczka (nie wyobrażam sobie inaczej!), a drugi to zero i ten powinien być niebieski, nie zielony (ew. jakieś odcienie niebieskości).
Teraz dlaczego uważam, że faza powinna iść przez pstryczek, a nie bezpośrednio? Chociażby po to, aby po wyłączeniu światła nie było możliwości porażenia przy zmianie żarówki. Wyłączone światło = brak fazy.

danutka66
10-11-2009, 14:06
Martinezo czyli skoro mam z sufitu tylko jeden drut z prądem/sprawdzę to przy okazji miernikiem/ to jak podłączyć lampę która ma dwa klosze czyli dwa druty :P do prądu?

Marek13
10-11-2009, 15:23
Miernik to nie wszystko. Podstawa to próbnik napięcia (taki z lampką neonową w środku). Pod dotknięciu przewodu fazowego lampka się zapala - przewód pod napięciem. Tak sprawdzisz, czy przy wyłączonym wyłączniku nie ma prądu w kabelkach, do których podłączysz żyrandol. Sposób podłączenia przewodów żyrandol - kabelki zasilające nie ma znaczenia. Nie dotykaj niezaizolowanych kabli, czy też metalowej części próbnika !!!
Wszelkie roboty rób z wyłączonymi bezpiecznikami (oczywiście sprawdzenie fazy musi być przy zasilaniu). Jak wyłączysz bezpieczniki to masz pewność, że nikt nie wejdzie do kuchni i nie włączy światła jak ty akurat będziesz podłączała kable.

Martinezio
10-11-2009, 15:34
Dokładnie. Kolejność kabli nie ma znaczenia dla żyrandola. Natomiast przyjmuje się takie podłączenie, aby faza w oprawce była na tym styku, co jest głęboko w środku, natomiast zero na bocznym styku oprawki ;)
Oczywiście wszystko to względy bezpieczeństwa, bo ten boczny łatwiej jest dotknąć, niż ten głęboko w środku...

danutka66
10-11-2009, 15:55
Ale ja dalej nie rozumiem,jeśli mam dwa kable: z napięciem i zerowy to jak mam do tego podłączyć trzy kable z lampy/dwa prądowe i jedno uziemienie/?
Marek miałam na myśli próbnik właśnie :P ,ale dzięki za troskę

m.k.k
10-11-2009, 16:07
Masz możliwe dwa warianty:

Dla starego typu żyrandola, który ma 3 przewody: do faza do pierwszej żarówki, faza do drugiej żarówki, wspólne zero (neutralny)
sufit żyrandol
1- faza <-------> lampa 1 i lampa-2, dwa druty w jedno oczko kostki
2 zero <------> wspólne wyprowadzenie z lampy

Dla nowego typu żyrandola
Ma trzy przewody: faza, neutralny, żółto-zielony, (czyli nie jest przewidziany do zapalania po jednej żarówce) w takim przypadku żółto-zielony zostawiasz luzem (nie podłączasz), pozostałe dwa jak chcesz, choć lepiej, aby, jak pisali wyżej, faza była podłączona do tego styku w głębi oprawki.

Żółto-zielony w lampie jeśli jest, to jest połączony z jakąś metalową częścią obudowy i zapewne będzie to widać.
Jeśli kable z sufitu są kolorowe, to połącz tak, by się kolory zgadzały, ale jeśli to stare budownictwo, to możesz mieć wszystko czarne :-? . Jak nie jesteś pewna, to poproś o pomoc kogoś, kto to robił :D

danutka66
10-11-2009, 16:26
mkk no i właśnie o to mi chodziło,bo mam najprawdopodobniej/sprawdzę próbnikiem/jeden prądowy i jeden zerowy.Nie wiedziałam tylko czy te dwa prądowe od dwóch lampowych mam wetknąć w jedno oczko kostki/bo bałam się jakiegoś spięcia...czy one mogą się stykać?Czy obie zarówy będą jednakowo świecić skoro muszą podzielić się prądem z jednego drutu? :P
Wiem,wiem to takie pytania blondynki :o

Marek13
10-11-2009, 18:20
m.k.k napisał:
"Dla nowego typu żyrandola
Ma trzy przewody: faza, neutralny, żółto-zielony, (czyli nie jest przewidziany do zapalania po jednej żarówce) w takim przypadku żółto-zielony zostawiasz luzem (nie podłączasz), pozostałe dwa jak chcesz, choć lepiej, aby, jak pisali wyżej, faza była podłączona do tego styku w głębi oprawki. "

1. żółto-zielony zostawiasz luzem,
2. czarny (bądź brązowy) z żyrandola do czarnego z sufitu (jeżeli są dwa czarne do to tego z fazą),
3. niebieski z żyrandola, do drugiego wystającego z sufitu.

Wykorzystujesz kostkę, która jest albo przy żyrandolu, albo stara w suficie. Z jednej strony kable z sufitu (każdy do innej dziurki), z drugiej kable z żyrandola (każdy do innej dziurki). Kable muszą siebie "widzieć".

muzykant
10-11-2009, 19:03
Mam pytanie,chcę podłączyć żyrandol dwukloszowy/do tej pory była jedynka/.Z sufitu wystają mi niestety dwa kable czarny i zielony albo niebieski.Czy da sie podłączyć wobec tego lampę,z której wychodzą trzy kable?

danutka
odpowiedzi na Twoje pytanie udzielił damian2510

Da sie podlaczyc .
jednak bedzie mozliwosc zalaczenia obydwu kloszy na raz , nie bedzie mozliwosci osobno . przewody ktore wystala z zyrandola ( dwa czarne prawdopodobnie ) nalezy podlaczyc razem do jednego ( do sufitu czarnego ) a dwa niebieskie lub jeden niebieski z zyrandola do niebieskiego z sufitu
Taka "łopatologia" - bez zbędnego wchodzenia w teorię pozostająca z tą teorią w zgodzie 8) .

Jeśli zależy Ci na niezależnym oddzielnym zapalaniu każdego klosza możesz zastosować "pztent" mpoplaw'a:

jak bardzo ci zależy na zapalaniu jednego lub dwóch to można założyć dodatkowy pstryczek bezpośrednio w odbudowie żyrandola

fazę puszczasz na pierwszą żarówkę i na WYŁĄCZNIK sznurkowy a z niego na drugą żarówkę ....

W tym wątku padło oczywiście więcej (mniej lub bardziej trafnych czy zgodnych ze sztuką) odpowiedzi niż te zacytowane powyżej - ale akurat te dwie najlepiej odpowiadają na Twoje pytanie.

Jak jeszcze masz wątpliwość to zaproś elektryka (takiego w realu) bo tu już masz odpowiedź a dalsze drążenie tematu na forum tylko zabełta Ci w głowie.

Pozdrawiam

danutka66
10-11-2009, 19:42
Dzięki Panowie za pomoc,ale jakbym tak do niedzieli się nie odezwała ,znaczy połączyłam niebieski z zielonym :P
A tak przy okazji mam drugie pytanie,w salonie mam trzy kable/i dwa wyłączniki na ścianie/czyli hipotetycznie mogłabym podłączyć żyrandol 3 lub4-kloszowy na zasadzie dwa na dwa lub dwa na jeden,ale...w sklepach sprzedają najczęściej żyrandole ,gdzie jest opcja albo świecą wszystkie albo żaden ,wychodząc z założenia ,że są dziś ściemniacze.Czy jest możliwość jednak podłączyć je tradycyjnie?Nadmieniam,ze kable wychodzące z poszczególnych żarówek są pojedyńcze czyli jedna nitka w jednej osnowie

irreality
10-11-2009, 20:20
Nadmieniam,ze kable wychodzące z poszczególnych żarówek są pojedyńcze czyli jedna nitka w jednej osnowie

Zależy od tego ile kabli dochodzi do kostki przy żyrandolu. U mnie wszystkie kupione z większą liczbą żarówek niż 2 mają trzy kabelki - dwa zasilania, neutralny oraz śrubkę do uziemnienia.

Czyli jak z sufitu wystają Ci trzy kable - dwa czarne (czarny+brązowy) i niebieski to podłączasz to i masz żyrandol zapalany "na pół" lub cały.

danutka66
10-11-2009, 20:56
Nie rozumiesz mnie,nie chodzi mi o liczbę drutów ale o rodzaj. Ponoć aby podłączyć lampę 4-kloszową tak by można było wybierać światło dwa na dwa,kabelki odchodzące z każdej żarówki muszą mieć dwa druciki w jednej osnowie

m.k.k
10-11-2009, 22:27
Zdradź, Dziewczyno, czy któryś kabel wystający z sufitu jest żółtozielony. Zgaduję, że nie, a budynek w którym mieszkasz powstał za Gierka lub w jego okolicach czasowych :D i wszystko jest czarne.


Dzięki Panowie za pomoc,ale jakbym tak do niedzieli się nie odezwała ,znaczy połączyłam niebieski z zielonym :P

To akurat dość niegroźna kombinacja. Jak naprawdę nie chcesz się więcej odzywać, szukaj dalej ;)

A odpowiadając na Twoje drugie pytanie.
Kabel, a właściwie to przewód może się dowolnie rozgałęziać i prądu nie zabraknie. Mowa oczywiście o rozsądnych obciążeniach, ale nawet jak masz 4 razy 100 W, (a masz mniej) to jest to ciągle rozsądne obciążenie.
Idzie sobie w ścianie przewód (żyła fazowa), równolegle do niego idzie żyła zerowa (neutralna). Dochodzi do "pstryczka" przy drzwiach. Żyła fazowa wchodzi do zacisku pstryczka, tam zanim dojdzie do mechanizmu włącz-wyłącz dzieli się na dwie "odnogi", za mechanizmem "włącz-wylącz" (oddzielnym dla każdej odnogi ) są dwa zaciski i dalej idą dwie równoległe żyły z fazą i trzecia neutralna (zerowa). Ta trzecia mogła nie schodzić z puszki do włącznika, ale to już drobiazg. Ona wyłacznik omija. Te trzy żyły wystają dalej z sufitu.
Jeśli Twój żyrandol, przeznaczony na dwie lub więcej żarówek ma przewidzianą możliwość podłączania ich do instalacji tego typu, to po prostu go podłączasz. Trzy kable do trzech zacisków możesz podłączyć na 6 sposobów, z czego dwa będą poprawne (lewy włącznik żarówka A, prawy - żarówka B lub odwrotnie :D) Cztery pozostałe będą działać tak, że przy włączonym jednym lub obu przyciskach pali się jedna żarówka, a przy drugim palą się obie, ale wyraźnie słabiej (bo żarówki są szeregowo). Zauważysz, że to nie to, a takie podłączenie, jeśli zachowujesz rozsądek (to znaczy przed każdym grzebaniem śrubokrętem wyłączasz zabezpieczenia ;) nie jest dla Ciebie groźne.

Jeśli Twój żyrandol z tych nowych, z przewodem żółtozielonym i metalowymi elementami obudowy, to:
1. eksperymentowanie z kolejnością żył może skończyć się podłączeniem obudowy lampy (żółtozielony) do fazy, a to już jest groźne!!!!!!!
2. mimo trzech żył ma on tylko jeden obwód i musisz; zainwestować w pół metra (może braknąć) przewodu 1*1,5 by go przerobić. Zgodnie ze sztuką kolor brązowy lub czarny.

Ponoć aby podłączyć lampę 4-kloszową tak by można było wybierać światło dwa na dwa,kabelki odchodzące z każdej żarówki muszą mieć dwa druciki w jednej osnowie
Z każdej oprawki wychodzą dwie żyły/=druciki/ (obrazowo jedna wchodzi (F) a druga wychodzi (N). Gdzieś w obudowie, zapewne nie widzisz tego miejsca F-y z przeciwległych żarówek łączą się i dalej do kostki idą tylko dwie (aby można zapalać dwie na dwie, a N (wyjścia) ze wszystkich czterech żarówek łączą się razem i to jest trzecia żyła. Pod warunkiem że ten typ żyrandola nie ma żyły żółtozielonej.

mikolayi
12-11-2009, 07:29
poproś sąsiada... a jak jesteś z Poznania albo okolic to podjadę i Ci to podłączę...

danutka66
12-11-2009, 19:46
Żyrandol wisi ,a ja żyję :P Dzięki za pomoc Panowie :D