PDA

Zobacz pełną wersję : realizacja przyłacza kanalizacyjnego



Zbigniew Hojka
12-11-2009, 09:11
Mam mały kłopot. W kwietniu 2007 roku zamówiłem w Firmie Kazimierza Szymały w Rudzie Śląskiej realizację przyłącza wodno-kanalizacyjnego do nowo budowanego domu jednorodzinnego, które zostało w ciągu paru dni zrealizowane. Właściciel firmy zapewnił mnie, że przyłącze zostało prawidłowo wykonane i nie będzie żadnych problemów. Dał jednocześnie gwarancję na wykonane przez jego firmę prace na 5 lat. Obecnie dom jest już ukończony. Ku mojemu zaskoczeniu Przedsiębiorstwo Wodno Kanalizacyjne nie chce dokonać odbioru końcowego instalacji kanalizacyjnej. Dlatego zwróciłem się firmy K. Szymały o dokonanie poprawek, tak żeby przyłącze mogło być odebrane. Kiedy zdzwoniłem do rzeczonej, telefon odebrał syn Kazimierza Szymały, który po usłyszeniu o poinformował mnie, że jego ojciec nie żyje, a on co prawda przejął firmę, ale zarejestrował ją na siebie (te same telefony, ten sam adres) ale nie bierze odpowiedzialności za prace wykonane przez jego ojca. Myślę, że jest doskonały wybieg ze strony tej firmy aby nie wywiązać się ze zobowiązań oraz udzielonych gwarancji. W tej sytuacji nie wiem co zrobić: dlaczego mam płacić jeszcze raz za coś za co już zapłaciłem. Szczerze radzę się innym przed wyborem tej firmy, wobec mnie okazał się nie uczciwa.

mikimka
12-11-2009, 10:15
Nie piszesz dlaczego pw-k nie chce odebrać przyłącza?
M

Trociu
12-11-2009, 10:58
Kiedy zdzwoniłem do rzeczonej, telefon odebrał syn Kazimierza Szymały, który po usłyszeniu o poinformował mnie, że jego ojciec nie żyje, a on co prawda przejął firmę, ale zarejestrował ją na siebie (te same telefony, ten sam adres) ale nie bierze odpowiedzialności za prace wykonane przez jego ojca. Myślę, że jest doskonały wybieg ze strony tej firmy aby nie wywiązać się ze zobowiązań oraz udzielonych gwarancji. W tej sytuacji nie wiem co zrobić: dlaczego mam płacić jeszcze raz za coś za co już zapłaciłem. Szczerze radzę się innym przed wyborem tej firmy, wobec mnie okazał się nie uczciwa.A sprawdziłeś czy ten pan na prawdę nie żyje?? Jeżeli tak to chyba nie był to wybieg ze strony firmy...

pierwek
12-11-2009, 11:19
Myślę, że jest doskonały wybieg ze strony tej firmy aby nie wywiązać się ze zobowiązań oraz udzielonych gwarancji.

Trzeba być naprawdę niesamowicie przebiegłym żeby bez skrupułów umrzeć w celu wymigania się od gwarancji, dobrze że nas ostrzegłeś :lol:

Może napiszesz też dlaczego nie odebrano Ci przyłącza? Brak włazu żeliwnego, schodków czy coś poważniejszego?

mario1976
12-11-2009, 12:03
Myślę, że jest doskonały wybieg ze strony tej firmy aby nie wywiązać się ze zobowiązań oraz udzielonych gwarancji. .

Sukinkot :evil: Narobił pewnie więcej takich numerów, inwestorzy dzwonili więc wpadł na pomysł aby umrzeć. Rzeczywiście pomysł miał niesamowity :wink: .

Startos
12-11-2009, 13:14
Znacie powiedzenie "jaki ojciec - taki syn"?
Prędzej czy później synalek też wywinie taki numer. Zobaczycie

edde
12-11-2009, 14:10
Znacie powiedzenie "jaki ojciec - taki syn"?
Prędzej czy później synalek też wywinie taki numer. Zobaczycie

znaczy umrze (tudziez sfinguje swoją śmierć) żeby pozbyć się zobowiązań gwarancyjnych? :wink:

zbigmor
12-11-2009, 14:30
Mam mały kłopot. W kwietniu 2007 roku zamówiłem w Firmie Kazimierza Szymały w Rudzie Śląskiej realizację przyłącza wodno-kanalizacyjnego do nowo budowanego domu jednorodzinnego, które zostało w ciągu paru dni zrealizowane. Właściciel firmy zapewnił mnie, że przyłącze zostało prawidłowo wykonane i nie będzie żadnych problemów. Dał jednocześnie gwarancję na wykonane przez jego firmę prace na 5 lat. Obecnie dom jest już ukończony. Ku mojemu zaskoczeniu Przedsiębiorstwo Wodno Kanalizacyjne nie chce dokonać odbioru końcowego instalacji kanalizacyjnej. Dlatego zwróciłem się firmy K. Szymały o dokonanie poprawek, tak żeby przyłącze mogło być odebrane. Kiedy zdzwoniłem do rzeczonej, telefon odebrał syn Kazimierza Szymały, który po usłyszeniu o poinformował mnie, że jego ojciec nie żyje, a on co prawda przejął firmę, ale zarejestrował ją na siebie (te same telefony, ten sam adres) ale nie bierze odpowiedzialności za prace wykonane przez jego ojca. Myślę, że jest doskonały wybieg ze strony tej firmy aby nie wywiązać się ze zobowiązań oraz udzielonych gwarancji. W tej sytuacji nie wiem co zrobić: dlaczego mam płacić jeszcze raz za coś za co już zapłaciłem. Szczerze radzę się innym przed wyborem tej firmy, wobec mnie okazał się nie uczciwa.


Sytuacja sama się rozwiązała. Skoro firma została rozwiązana to na pewno nikt już z jej usług nie skorzysta.

Zbigniew Hojka
13-11-2009, 09:38
Rzeczone przyłącze nie może być odebrane gdyż wpięcie nastąpiło do znajdującej się pod powierzchnią drogi9 studzienki, której właz jest zakryty przez nawierzchnię drogi. Interesuje mnie czy na likwidatorze firmy ciążą jakieś obowiązki np. gwarancyjne.

jajmar
13-11-2009, 10:12
Rzeczone przyłącze nie może być odebrane gdyż wpięcie nastąpiło do znajdującej się pod powierzchnią drogi9 studzienki, której właz jest zakryty przez nawierzchnię drogi. Interesuje mnie czy na likwidatorze firmy ciążą jakieś obowiązki np. gwarancyjne.

A mnie interesuje dlaczego zająć się problemem ty próbujesz przerzucić wine na kogoś innego.
Na podstawie czego wykonawca który ośmielił się umrzec wykonał przyłącz? Projekt "uzgodniony" czy jakies warunki wydane przez własciciela kanalizy, coś muisiał od Ciebie dostać , odszukaj te papiery. Jeżeli to samowola to nie dziw sie że nie chą tego odebrać.
Kto po wykonaniu z Twojej strony odbierła to od wykonawacy ? Ty, czy kierownik ? Takiego odbioru chyba dokonałes przed zapłatą ?

Odbioru kanalizy "własciciale" kalnalizacji dokonują jak widać rury, to znaczy po ułożeniu w wykopie a nie po 3 latach.

Co do likwidatorów firm które coś robią na prywatnych budowach polecam mniej TV oglądać :) To nie ten kaliber działalności.

Zbigniew Hojka
13-11-2009, 11:53
Prawo jest takie samo dla małych i wielkich firm. Jeżeli ktoś daje gwarancje to powinien się z nich wywiązywać. Firma dostała projekt zatwierdzony przez MPWKAN. Firma robiła jednocześnie przyłącze wodne, w tym samym wykopie dla którego zaraz zrobiła odbiór techniczny z MPWKAN, powinna jednocześnie zrobić odbiór przyłącza kanalizacyjnego. Ja nie muszę znać się na sztuce budowlanej, po to zatrudniam firmę. Czy idąc do lekarza musisz znać się na medycynie. Dziwi mnie twoja postawa, pochwalasz nierzetelne praktyki firm. Najlepiej co kilka lat formalnie zamknąć oficjalnie firmę, i otworzyć pod względem formalnym nową, i tylko brać pieniądze za fuszerkę.Gdzie uczciwość.

Trociu
13-11-2009, 11:59
Najlepiej co kilka lat formalnie zamknąć oficjalnie firmę, i otworzyć pod względem formalnym nową, i tylko brać pieniądze za fuszerkę.Gdzie uczciwość.No - najlepiej co kilka lat umierać...

aglig
13-11-2009, 12:39
A ja zapytam tak czy od czasu budowy tego przyłącza nie były wykonywane jakieś prace w drodze ( utwardzanie, asfaltowanie) ?
I jeszcze jedno firma tak naprawdę wyświadczyła ci przysługę. Woda była ci potrzebna do budowy to zgłośili to w MPWIK. Ale jak by zgłoslili kanalizacje to płaciłbyś od razu za kanalizacje. A tak zaczniesz płacić dopiero teraz.
Popatrz na wskazanie licznika wody stan na dzień dzisiejszy pomnóż przez 6,28 zł/m3 i bedziesz miec ile zaoszczędziłeś przez te dwa lata.

Startos
13-11-2009, 13:33
Dziwi mnie twoja postawa, pochwalasz nierzetelne praktyki firm.
Przyłącze przyłączem, ale żeby od razu tak sobie nierzetelnie umierać.
Nie dość, że prawdziwa granda to jeszcze jaki obciach przed znajomymi!
Pan Szymała powinien był bardziej przyłożyć się do swojej śmierci a nie tak po prostu zwyczajnie kopnąć w kalendarz przed upływem gwarancji przyłącza.

EZS
13-11-2009, 13:36
Co wy tak z tym umarciem
Facetowi się zmarło ale syn prowadzi firmę zajmującą się tym samym, w tym samym miejscu i logiczne jest, że dla własnej dobrej opinii powinien przejąć zobowiązania ojca. Bo inaczej mamy tak, jak na starych filmach - facet nabroił, zamykałał firmę po ogłoszeniu niewypłacalności a po chwili otwierał nową pod nazwą zmienioną o jedną literkę i już za nic nie odpowiadał. Myślę, że jest to tok rozumowania tego syna i to już niepokoi.

Chodziłam kiedyś na niemiecki. Płaciłam drogo i zawsze z góry za miesiąc. W zasadzie zanosiłam mu całe swoje stypendium naukowe... No i mój lektor zmarł niespodzianie. Żona mogła rozłożyć ręce i powiedzieć, że nic nie wie. Ale nie, ona skrupulatnie obliczyla ile komu ma oddac, zrobiła listę i wypłacała. NAwet w tak trudnych okolicznościach. I za to zawsze wszpomiam ich z szacunkiem.

mikolayi
13-11-2009, 13:39
bo to prawi ludzie byli.

Znam niestety takich co literki w nazwie zmieniają i prawu w nos się śmieją.

Startos
14-11-2009, 09:07
EZS
Zauważ, że robota była wykonywana ponad 2 lata temu i nie znamy dokładnie okoliczności. Może tzw. gwarancja była tylko na gębę pomiędzy zmarłym właścicielem a inwestorem?
Nie dziwię się synowi, bo jeżeli przychodzi po dwóch latach ktoś bez kwitu to powiedziałbym to samo.

EZS
14-11-2009, 13:03
EZS
Zauważ, że robota była wykonywana ponad 2 lata temu i nie znamy dokładnie okoliczności. Może tzw. gwarancja była tylko na gębę pomiędzy zmarłym właścicielem a inwestorem?
Nie dziwię się synowi, bo jeżeli przychodzi po dwóch latach ktoś bez kwitu to powiedziałbym to samo.

I dlatego wszystko zależy od tego, czy syn jest uczciwy, czy uczciwy nowocześnie :wink: Nie ma tu sankcji prawnych, ale świadczy o człowieku. I ja takiej firmy bym nie chciała, bo zatrudnienie jej oznacza, że mam od razu zadbać o wszystkie umowy, a o co nie zadbam, to będzie przeciw mnie. A biedny inwestor nie na wszystkim się zna. Więc liczy na zwykłą uczciwość.

Niech sobie takiego wykonawcę biorą duże korporacje zaopatrzone w obsługę prawną i bawią się zgodnie z zasadą albo on nas albo my jego. Biedny, chudy inwestor chciałby kogoś staromodnie uczciwego i tyle...

jajmar
14-11-2009, 14:41
Prawo jest takie samo dla małych i wielkich firm. Jeżeli ktoś daje gwarancje to powinien się z nich wywiązywać. Firma dostała projekt zatwierdzony przez MPWKAN. Firma robiła jednocześnie przyłącze wodne, w tym samym wykopie dla którego zaraz zrobiła odbiór techniczny z MPWKAN, powinna jednocześnie zrobić odbiór przyłącza kanalizacyjnego. Ja nie muszę znać się na sztuce budowlanej, po to zatrudniam firmę. Czy idąc do lekarza musisz znać się na medycynie. Dziwi mnie twoja postawa, pochwalasz nierzetelne praktyki firm. Najlepiej co kilka lat formalnie zamknąć oficjalnie firmę, i otworzyć pod względem formalnym nową, i tylko brać pieniądze za fuszerkę.Gdzie uczciwość.

Dlaczego pomimo iż nie dokonano odbioru zapłaciłeś im?
Skoro nie znasz się na budownictwie to zgodnie z obowiązującym prawem masz obowiązek zatrudnienia kierownika budowy, tj osoba która powinna posiadać odpowiednią wiedze z zakresu budownictwa do odbierania prac od firm. Nigdzie nie pisałem ze to ty masz się znać na wszystkim.
Dalej nie kapuje skoro wykonali zgodnie z zatwierdzonym projektem (skoro im zapłaciłes pewnie było zgodnie) a ktoś w międzuy czasie zatkał studzienke dlaczego oczekujesz od tamtej firmy jakiej gwarancji ?
Dlaczego "oni" mają naprawieć coś co ktoś inny w ciągu tych kilku lata zepsuł ? Gwarancja by ich dotyczyła gdyby ścieki nie spływały a o tym nie piszesz.

JanN
25-11-2009, 11:38
Dopiero dzisiaj przeczytałem o spawie, niestety ja również byłem klientem Firmy Szymała z Rudy Śląskiej Kochłowice. Muszę stwierdzić, że firma ta jest wyjątkowo nieuczciwa, również przy realizacji mojego przyłącza nie zrobiono go zgodnie z projektem w związku z czym miałem problemy z odbiorem. Firma owszem podpisuje umowy, daje gwarancje z których nie chce się wywiązywać, nie chciano mi wystawić faktury, stwierdzając, że zostanie dostarczona później. Od znajomych wiem, że obecny właściciel, syn Kazimierza Szymały "godnie naśladuje ojca w tym względzie", a na dodatek jest niesłychanie arogancki. Szczerze odradzam wszystkim tą firmę. Potwierdzają to pracownicy PWodKan, osoby u których przyłącza wod.-kan. realizowała firma Szymały mają z reguły problemy z odbiorem.

Startos
25-11-2009, 19:37
Dopiero dzisiaj przeczytałem o spawie, niestety ja również byłem klientem Firmy Szymała z Rudy Śląskiej Kochłowice. Muszę stwierdzić, że firma ta jest wyjątkowo nieuczciwa
Cieszy nas niezmiernie, że specjalnie dziś zarejestrowałeś się na forum by nam o tym opowiedzieć. Czy jest cień szansy na Twój kolejny (drugi!) post na tym forum?

gazio
27-11-2009, 08:48
[quote=Zbigniew Hojka]
Skoro nie znasz się na budownictwie to zgodnie z obowiązującym prawem masz obowiązek zatrudnienia kierownika budowy, tj osoba która powinna posiadać odpowiednią wiedze z zakresu budownictwa do odbierania prac od firm.
I w tym jest setno rzeczy - wszyscy chcą oszczędzać płacząc, ż ktoś bierze pieniądze za prowadzenie nadzoru bo niby za co - co to za praca popatrzenie na przyłacze wodne, czy też kanalizacyjne, przybicie pieczątki.......
Jak widać nie jest to tak dokońca proste i oczywiste.
Nie doczytałem czy przyłacze zostało wykonane zgodnie z wydanymi warunkami - ale z drugiej stronie warunki mają też swoją ważność i do tego terminu należało dokonać odbioru przyłacza. Może być tak, że przyłacze wykonano zgodnie z ówczesnymi warunkami, lecz w między czasie utraciły one swoją ważność, obecnie wskazanoby inną studzienkę.