PDA

Zobacz pełną wersję : Podważenie/unieważnienie aktu notarialnego.



amalfi
20-11-2009, 08:33
Sprawa dotyczy mojej przyjaciółki. Rozwiodła się z mężem, który przed rozwodem zdradzał pewne objawy psychiczne, wygladające jak zespół Otella (teraz to myślę, że mogło być to symulowane, albo to jakaś inna jednostka chorobowa, ale nie jestem lekarzem). Przyjaciółka ze strachu o swoje i dzieci życie (było szykowanie noża na noc, bicie, wywożenie dzieci do lasu w wiadomym celu i takie inne - to w przypadku, gdyby ktoś próbował obwiniać tę kobietę za głupote, co sie zdarza na FM) zrzekła się nieruchomości, które były ich wspólną własnością podpisując akt notarialny. Teraz klepie z dziećmi biedę, bo nie ma nawet gdzie mieszkać.

Proszę o odpowiedź wszystkich, którzy się z podobną sytuacją zetkneli. Czy jest możliwe unieważnienie albo zmiana aktu notarialnego w takim przypadku. Przepisów w ustawie mogę sobie poszukać, ale chodzi mi i o przepisy i wiedze jak to jest w praktyce. Czy takie sprawy udaje się przeprowadzić z pozytywnym wynikiem? Będę wdzięczna za rady.

Barbossa
20-11-2009, 09:42
o ile dobrze kojarzę - jeżeli został zawarty w tzw złej woli (tak to się chyba nazywa) to są przypadki unieważnienia

SSiwy12 do tablicy :D

amalfi
20-11-2009, 09:55
Może własnie podważa jakiś akt notarialny :wink: :D

sSiwy12
20-11-2009, 10:52
To „zrzeczenie się” było po rozwodzie i przy podziale majątku?

amalfi
20-11-2009, 11:02
To było dzień przed sprawą rozwodową. Sprawa o podział majątku sie nie odbyła w związku z tym.

AmberWind
20-11-2009, 11:09
Mozna powolac sie na wade oswiadczenia woli, ktore zostalo wydane pod wplywem grozby.
Osoba, która składa oświadczenie woli pod wpływem groźby bezprawnej może uchylić od skutków prawnych takiego oświadczenia, jeżeli mogła się obawiać, iż jemu lub innej osobie może grozić poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe.

Można powołać się na groźbę, jeżeli jest ona bezprawna, tzn. jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Groźba musi być ponadto poważna, a więc składający oświadczenie woli pod jej wpływem musi liczyć się z realnym niebezpieczeństwem osobistym lub majątkowym dla niego lub innych osób. Bez znaczenia jest czy groźba pochodzi od adresata oświadczenia woli czy osoby trzeciej.

Jesli akt notarialny zostal napisany wlasnie pod wplywem grozby jest on wazny, az do chwili udowodnienia przed sadem, ze oswiadczenie woli osoby podpisujacej mialo wade. Udowodnienie to ograniczone jest czasowo do 1 roku, od chwili ustania grozby, czyli w tym przypadku np. od chwili rozwodu, jesli grozby minely.

Tak wlasnie sprawe mozna wygrac 8)

amalfi
20-11-2009, 11:31
Dzięki Amber.

sSiwy12
20-11-2009, 12:07
Mariusz ma rację, ale udowodnienie tego może być przeszkodą nie do pokonania.

Trudno tu coś radzić nie mając konkretów tj. treści aktu notarialnego i wyroku sądu.
W zależności co się w nich „znajduje”, możliwe są ewentualne warianty postępowania – w tym również podział majatku, który obejmie tą „darowiznę”

Nie mniej jednak, moim zdaniem, można zastosować przepisy działu IV Art.60 ( http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,1964,num,9/poz,59,ujednolicony,ustawa-kodeks-rodzinny-i-opiekunczy.html )


Art. 60. § 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
§ 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
§ 3. [5] Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni.


W każdym jednak przypadku, bez rozprawy sądowej nie obejdzie się.

amalfi
20-11-2009, 12:14
Dzięki. Rozwód był bez orzekania o winie. Ona ma świadków, że on jej groził. Ma też świadków, że były mąż przetrzymuje pieniądze u znajomych, aby nie wykazać, ile ich ma. W sądzie był oczywiście biedny jak mysz wietnamska.

daggulka
20-11-2009, 12:29
Dzięki. Rozwód był bez orzekania o winie. Ona ma świadków, że on jej groził. Ma też świadków, że były mąż przetrzymuje pieniądze u znajomych, aby nie wykazać, ile ich ma. W sądzie był oczywiście biedny jak mysz wietnamska.

I to jest podstawowy Jej błąd ....
Niektórzy daja się zastraszyć, niektórzy z litości , a jeszcze niektórzy aby mieć to jak najszybciej za sobą .... mając silne dowody przeciwko współmałzonkowi - biorą jednak rozwód bez orzekania o winie .

Nie jestem święta - ja też tak zrobiłam ze swoich powodów , ale w chwili wypisywania papierów rozwodowych mimo tego , że wiedziałam że zamykam sobie wiele furtek - zrobiłam to świadomie i z pełną wiedza, ze decyduję się tym samym na rezygnacje z wielu korzystnych dla mnie rozwiązań.

Niestety - taka jest smutna prawada .....

amalfi
20-11-2009, 12:36
Mówiłam jej, ale jak sie boisz o swoje i przede wszystkim dzieci życie, to myślisz inaczej. teraz żałuje, ale z tego, co widzę, trudno będzie.

Tym bardziej, że jej nie stać na adwokata, a on ma kasę.

sSiwy12
20-11-2009, 12:59
Tym bardziej, że jej nie stać na adwokata, a on ma kasę.

Samo „założenie” sprawy może być zwolnione z kosztów.
Również można znaleźć takiego adwokata, który wiedząc, że wygra sprawę swoimi kosztami „obciąży” pozwanego.
Przy dużej determinacji ze strony Twojej koleżanki jest to możliwe.
Ale trzeba „chcieć” i działać.

ddoommiinniikk
21-11-2009, 18:01
Jeszcze jedna rada. Koleżanka autorki, żeby tak niekorzystnie rozporządzić swoją osobą, musiała być w wyjątkowo niekorzystnym stanie psychicznym. Najpierw powinna bardzo mocno okrzepnąć, aby bez mrugnięcia okiem znosić kłamstwa i pomówienia.
Jaki jest czas pomiędzy tym aktem notarialnym a rozwodem? Dla sprawy byłoby korzystne, aby to był czas możliwie krótki.
Co do rozprowadzonego majątku: zainteresować skarbówkę skąd oni (tj. znajomi byłego męża) mają te dobra. Pewnie znajdzie się taki przypadek, że nie będzie pokrycia w dochodach

amalfi
24-11-2009, 10:40
Skontaktowałam koleżankę z adwokatem - znajomym, który udzielił jej bezpłatnej porady. Stwierdził, że szanse są bardzo nikłe i jeśli nie ma kasy, to nie ma co sie brać za to.
Zrobiła wielką głupotę, podpisując ten akt. No i poprzednia prawniczka nie spisała się, mimo, że wzięła za to spore pieniądze.