PDA

Zobacz pełną wersję : Wpadłem na taki oto pomysł....



Brass
26-11-2009, 16:04
Buduje dom podobny do Pasywnego Lipińskich ale jako, że żona uparła się na kominek, próbuje go jakoś racjonalnie wykorzystać. Tak więc oprócz płaszcza wodnego wymyśliłem następujący koncept.
1. komin muruje z klinkierówki, w środek kanału daje wkład z kwasówki. Wkładu nie ocieplam żadną wełną, w odróżnieniu od rozwiązań systemowych, chce aby klinkier się nagrzewał.
2. odrzucam z góry system rozprowadzenia ciepłego powietrza, bo ma dużo wad, ale wymyśliłem, że przecież przestrzeń między wkładem kominowym a cegłami klinkierowymi można wentylować i ogrzane powietrze pakować od razu do rekuperatora, co daje mam wyższą temperaturę powietrza wywiewanego, co z kolei da mi większa temperaturę powietrza wwiewanego.

A wątpliwości mam takie:
Czy wkład kominowy jest wystarczająco szczelny aby mogło go bezpośrednio owiewać powietrze?
Ponadto planuje jako jedyne źródło ciepła nagrzewnice wodną w centrali wentylacyjnej.
Co wy na to? Jakieś widoczne błędy logiczne lub praktyczne?

pierwek
26-11-2009, 16:15
Co wy na to? Jakieś widoczne błędy logiczne lub praktyczne?

W kominie będzie wykraplać się mnóstwo wody o ile będzie wogóle działał bo żeby działać musi być ciepły. No i jak Ci się coś rozszczelni w tym układzie odzyskiwania ciepła, to wyślesz całą swoją rodzinę do krainy wiecznych łowów. Poza tym niby nie chcesz robić DGP a w sumie chcesz...

mały_energetyk
29-11-2009, 19:47
Oprócz tego, co napisał Ci kolega powyżej, weź jeszcze pod uwagę, że gdy zbyt silnie schłodzisz komin, to stracisz ciąg, a gdy stracisz ciąg, to ci zacznie to "cudo" dymić w salonie i dopiero będziesz miał "schody".
Czy nie lepiej - skoro już zdecydowałeś się, aby mieć kotłownię w salonie (nic mi do tego, jak kto sobie mieszkanie mebluje) - zabudować kominek z płaszczem wodnym i wpiąć "toto" w układ grzewczy budynku?
Rozprowadzisz ciepło po wszystkich izbach, a efekt "prehistorycznej jaskini z żywym ogniem" będzie przy tym zachowany.
Skoro to żona się uparła, na kotlownię w salonie, to nie upieraj się. Zawrzyj z nią jeno układ: ja Kochanie ci to "ustrojstwo" wybuduję, ale ty będziesz w nim palić i sprzątać ów salon w zakurzoną kotłownie zamieniony. Bo skoro "toto" ma grzać chałupę, to palić w nim trzeba często, gesto - a nie tylko od święta.
Przy okazji kup beczkę farby. Przyda sie do czestych malowań salonu, a w hurcie taniej wychodzi.

Pozdrawiam

P.S. Podziwiam "ekologów" w cudzysłowie. Nie wiedzą pewnie, jak trudno było utrzymać czystość w jaskini.

mały_energetyk
29-11-2009, 19:55
Skoro już tak na "ekologię" stawiasz, to nie lepiej postawić w domciu piec kaflowy - drewnem opalany? I przytulić się do niego (niczym do połowicy swojej ... lub cudzej) można, i kurzu oraz sadzy dużo mniej. A sprawność jego (prawdziwa) nawet ponad 80% - czego kominek w życiu (prawdziwym) nie osiągnie.
Kominek (otwarty) to może dobry był w ponurym kamiennym zamczysku, by w jego pobliżu na skórach niedźwiedzich z nadobnymi czeladnymi w ciepełku pofiglować, ale nie w dzisiejszych czasach, gdy człowiek częściej gościem w domu, a toto okresowo przepalać trzeba, by z pracy do opuszczonego igloo nie wracać.

Zmarzniecie raz i drugi, hodowli grzyba na ścianie się dorobicie, to wam ta "ekologiczność" szybko przejdzie.

Noxili
29-11-2009, 20:39
Jak będziesz miał kaflaka (a przynajmniej o takich wzglednie "normalnych " wymiarach.) to przychodzac z pracy będziesz miał juz zimno a jak będziesz iść do łózka to było jeszcze zimno. Za to w nocy jest dla odmiany za ciepło Przerabiałem taki tryb przez 3 lata i powiem jedno straszne.Jak masz ochotę na konstruowanie wielotonowego molocha to to jeszcze ma sens. No i oczywiście trzeba mieć miejsce na takie "cuś". Ja wybrałem kozą kominkową , postawiłem w "obkamieniowanym" narozniku przy ścianie wymurowanej z glinianych cegieł na glinianej zaprawie(budynek jest stara kuźnią).NIe jest zle . duzo bieganiny , 3 razy dziennie dokładam , Palę odpadem tartacznym po ok 35 zł za mp. Opłaca się i nienajgorzej wyglada.

Do brassa :
Niestety ten patent skończyłby się zanikiem ciągu w kominie( a przynajmniej w sytauacjach nizszego ciśnienia i rozpalania w kominku)

adi_
29-11-2009, 20:50
a nie lepiej zwykly kominek z stali kotlowej wylozony szamotem palenie jak w normalnym a na to dac cosik co by mozna nazwac wezownica i spaliny ogrzeja wode wiec i bedzie milo sie wykompac odrazu pozdraiwiam

mały_energetyk
30-11-2009, 08:37
My tu pitu pitu, a nie zwróciliśmy uwagi (sorry), że kol. Brass planuje kominek z płaszczem wodnym, tyle, że chce jeszcze dodatkowo odcyckać resztki ciepła ze spalin kominowych.

Kolego Drogi: zbytnie schłodzenie spalin skutkuje zanikiem ciągu. Musiałbyś zastosować mechaniczny wyciąg kominowy, a to wiąże się z kosztami montażu i eksploatacji, bo prąd kosztuje.

Lepiej - jeśli już uparłeś się na ten kominek - zainwestuj w porządny, z dobrym układem odbioru ciepła przez wodę.

Z "ekologicznym" pozdrowieniem :D

coulignon
30-11-2009, 09:30
a nie lepiej zwykly kominek z stali kotlowej wylozony szamotem palenie jak w normalnym a na to dac cosik co by mozna nazwac wezownica i spaliny ogrzeja wode wiec i bedzie milo sie wykompac odrazu pozdraiwiam

Ja mam cos takiego. Nazywa się Lazar Silesia.

adi_
30-11-2009, 20:12
oki fajnie ze masz
to sie ciesze bo moze mi cos wiecej opiszesz
jak to sie ma do tego co mowia ze sprawnosc lepsza niz z plaszczem wodnym
a moze nie
ale zato sa inne plusy
opisz cos wiecej nie badz sknyra i swoich doswiadczenio nie zostawiaj dla siebie podziel sie
i nie daj innym popelniac bledow

coulignon
30-11-2009, 20:15
tylko doświadczeń brak... Na razie stoi... rozpaliłm 3 razy... Grzeje wodę... jak otworzysz drzwi to gorąco bucha...
Fajny jest :wink:
powiem cos więcaj za miesiąc.

adi_
30-11-2009, 20:18
no a ja chce teraz
jak to sie ma do czyszczenia choc jeszcze pewnie tego nie robiles
ale ogolnie wrazenia i jak to ustrojstwo ogladales to jakie ma wedlug ciebie wady
ma szamot na bokach jaka szerokosc i inne pierdoly

kolorado
01-12-2009, 12:14
a nie lepiej zwykly kominek z stali kotlowej wylozony szamotem palenie jak w normalnym a na to dac cosik co by mozna nazwac wezownica i spaliny ogrzeja wode wiec i bedzie milo sie wykompac odrazu pozdraiwiam

Ja mam cos takiego. Nazywa się Lazar Silesia.
A konkretnie który wariant: WM, KM czy AM?

adi_
01-12-2009, 19:49
a co to WM KM AM
imiona kolezanek czy co

coulignon
01-12-2009, 21:19
WM czyli wymiennik wodny.

Mrozny
30-12-2009, 12:22
Prośba do coulignon'a.

Podobnie jak co niektórych, zainteresował mnie wkład kominkowy jaki imć Sz.P. sobie sprawił. Właśnie doczytałem w dzienniku, że już mieszkasz i ów używasz. Więc bardzo prosimy o garść informacj: co ogrzewa, w jakim układzie (tzn. jak i do czego jest podpięty wymienik wodny, i sama wężownica schładzająca) i ogólnie jak się toto spisuje (subiektywna sprawność, szybkość nagrzewania wody, czy mocno oddaje ciepło do pomieszczenia przez szybę i czy sama szyba nie ulega szybkiemu zabrudzeniu).

Fotki też bardzo oczekiwane, bo w sieci poza folderem reklamowym producenta nic nie można znaleźć.

I najbardziej istotne info - oczywiście sakrementalne doprowadzenie powietrza z zewnątrz - czy ten kominek jest szczelny i pobiera tylko to własnie powietrze (bez patentów typu "czysta szyba", realizowanych szczeliną powietrzną między szybą a ramą, tudzież podobnymi, które doprowadzają je z pomieszczenia). W ogóle jakbyś zechciał, na ile jesteś w stanie zobaczyć, opisć rozwiązania techniczne zastosowane w tym wkładzie (jak jest doprowadzane powietrze i którędy dociera do paleniska) - byłbym Ci bardzo wdzięczny.

Poszukuję bowiem od dawna takiego rozwiązania, gdzie płaszcz wodny stanowi odrębne konstrukcyjnie urządzenie, mającego formię nasadki (na wylot spalin) z wymiennikiem wodnym, a nie, jak w 99% wkładów na rynku, gdzie woda opatula cały kominek. Jak dotychczas znalazłem tylko 3 firmy, które takie coś oferują: Lazar o którym tu mowa, Spartherm i Jotul.

Lazar Silesia jest w tym gronie najtańszy (gdzieś kiedyś znalazłem ogłoszenie sprzedaży modelu z WM za cenę ok. 6800 zł - z ciekawości, jeśli można - ile Ty zapłaciłeś i gdzie kupowałeś?). Dodatkowo posiada wężownicę schładzającą, która pozwala podłączyć wymiennik wodny bezpośrednio do układu zamkniętego c.o. (przypomnę, żeby tylko nie wywoływać niepotrzebnej dyskusji - od któregoś tam dnia lipca 2009, dozowolone jest montowanie pieców i kominków w układzie zamkniętym, pod warunkiem, że ów wkład posiada odpowiednie zabezpieczenie - np. jak powyżej wężownicę schładzającą).

Jotul, niestety jej nie ma, i niestety razem z wkładem jest cokolwiek rząd złociszy droższy od polskiego wyrobu (sama nakładka ok. 2500 pln + wkład - tyle, że żeliwny - 6300-7400 zl, czasem można trafić taniej na jakie promocje, zależy gdzie kto poszuka).
Spartherm (aquabox) wężownice ma, ale jest piekielnie drogi, 1600 "ojro", nie wspominając o cenie samego wkładu, i w przedbiegach u mnie odpadł, niestety.

zk140t
31-12-2009, 09:58
Oprócz tego, co napisał Ci kolega powyżej, weź jeszcze pod uwagę, że gdy zbyt silnie schłodzisz komin, to stracisz ciąg, a gdy stracisz ciąg, to ci zacznie to "cudo" dymić w salonie i dopiero będziesz miał "schody".
Czy nie lepiej - skoro już zdecydowałeś się, aby mieć kotłownię w salonie (nic mi do tego, jak kto sobie mieszkanie mebluje) - zabudować kominek z płaszczem wodnym i wpiąć "toto" w układ grzewczy budynku?
Rozprowadzisz ciepło po wszystkich izbach, a efekt "prehistorycznej jaskini z żywym ogniem" będzie przy tym zachowany.
Skoro to żona się uparła, na kotlownię w salonie, to nie upieraj się. Zawrzyj z nią jeno układ: ja Kochanie ci to "ustrojstwo" wybuduję, ale ty będziesz w nim palić i sprzątać ów salon w zakurzoną kotłownie zamieniony. Bo skoro "toto" ma grzać chałupę, to palić w nim trzeba często, gesto - a nie tylko od święta.
Przy okazji kup beczkę farby. Przyda sie do czestych malowań salonu, a w hurcie taniej wychodzi.

Pozdrawiam

P.S. Podziwiam "ekologów" w cudzysłowie. Nie wiedzą pewnie, jak trudno było utrzymać czystość w jaskini.

Cholera.

Pękam ze śmiechu.
Szczególnie podobają mi się fragmenty o jaskini...
Super.

Mam identyczne poglądy na kominek.
Kominek = kotłownia w salonie.

hub75
31-12-2009, 11:30
Oprócz tego, co napisał Ci kolega powyżej, weź jeszcze pod uwagę, że gdy zbyt silnie schłodzisz komin, to stracisz ciąg, a gdy stracisz ciąg, to ci zacznie to "cudo" dymić w salonie i dopiero będziesz miał "schody".
Czy nie lepiej - skoro już zdecydowałeś się, aby mieć kotłownię w salonie (nic mi do tego, jak kto sobie mieszkanie mebluje) - zabudować kominek z płaszczem wodnym i wpiąć "toto" w układ grzewczy budynku?
Rozprowadzisz ciepło po wszystkich izbach, a efekt "prehistorycznej jaskini z żywym ogniem" będzie przy tym zachowany.
Skoro to żona się uparła, na kotlownię w salonie, to nie upieraj się. Zawrzyj z nią jeno układ: ja Kochanie ci to "ustrojstwo" wybuduję, ale ty będziesz w nim palić i sprzątać ów salon w zakurzoną kotłownie zamieniony. Bo skoro "toto" ma grzać chałupę, to palić w nim trzeba często, gesto - a nie tylko od święta.
Przy okazji kup beczkę farby. Przyda sie do czestych malowań salonu, a w hurcie taniej wychodzi.

Pozdrawiam

P.S. Podziwiam "ekologów" w cudzysłowie. Nie wiedzą pewnie, jak trudno było utrzymać czystość w jaskini.

Cholera.

Pękam ze śmiechu.
Szczególnie podobają mi się fragmenty o jaskini...
Super.

Mam identyczne poglądy na kominek.
Kominek = kotłownia w salonie.

Kompleksy czy trauma z dzieciństwa ?

zk140t
31-12-2009, 16:50
Kompleksy czy trauma z dzieciństwa ?

Jesteś w błędzie.
Ani jedno, ani drugie.

Tylko wieloletnie doświadczenie.
Zawsze miałem w domu kominek i teraz też mam.
Rekreacyjny (bez żadnych DGP, płaszczy wodnych itp).
Odpalany od wielkiego dzwonu.
Ale mimo kilku jego zalet, w kominku odnajduję same wady.
Główna to robienie kotłowni z salonu. Kurz i bałagan.

coulignon
01-01-2010, 09:12
Prośba do coulignon'a.

Podobnie jak co niektórych, zainteresował mnie wkład kominkowy jaki imć Sz.P. sobie sprawił. Właśnie doczytałem w dzienniku, że już mieszkasz i ów używasz. Więc bardzo prosimy o garść informacj: co ogrzewa, w jakim układzie (tzn. jak i do czego jest podpięty wymienik wodny, i sama wężownica schładzająca) i ogólnie jak się toto spisuje (subiektywna sprawność, szybkość nagrzewania wody, czy mocno oddaje ciepło do pomieszczenia przez szybę i czy sama szyba nie ulega szybkiemu zabrudzeniu).

Fotki też bardzo oczekiwane, bo w sieci poza folderem reklamowym producenta nic nie można znaleźć.

I najbardziej istotne info - oczywiście sakrementalne doprowadzenie powietrza z zewnątrz - czy ten kominek jest szczelny i pobiera tylko to własnie powietrze (bez patentów typu "czysta szyba", realizowanych szczeliną powietrzną między szybą a ramą, tudzież podobnymi, które doprowadzają je z pomieszczenia). W ogóle jakbyś zechciał, na ile jesteś w stanie zobaczyć, opisć rozwiązania techniczne zastosowane w tym wkładzie (jak jest doprowadzane powietrze i którędy dociera do paleniska) - byłbym Ci bardzo wdzięczny.


Więc tak:
1. nasadka wodna jest podpięta w układzie grawitacyjnym do bojlera 300l znajdującego się na strychu i ogrzewa cwu
2. Węzownica schładzająca jest zasilana z wodociągu i woda idzie do kanalizacji. Dwa razy udało mi sie nie opanować kominka i wężownica bardzo ładnie go schładza.
3. Sprawność: są pewne rozbierzności pomiedzy folderem a instrukcją jeśli chodzi o moc nasadki wodnej. W folderze jest 9kw, w isnstrucji 5kw. Raczej ma 5 kw.
4. sprawuje sie bardzo fajnie - ciężko mi porównać bo nigdy nie miałem kominka. Szyba pozostaje czysta dopóki palisz suchym drewnem.
5. doprowadzenie powietrza: wkład jest całkowicie szczelny. Powietrze do spalania jest doprowadzane na górę paleniska, dysza jest skierowana na szybę, powietrze odbija sie od szyby i idzie do komory. Jak sie pali to widac że języki ognia "odginają" sie od szyby. Co do konstrukcji to wiecej powie Forest - on maczał palce w projektowaniu tego wkładu.
6. Jeśli szyba i szamot są brudne to wystarczy mocne przepalenie suchym drewnem. I wszystko jest czyste. Przy takim mocnym paleniu ciężko jest do niego podejśc. Trochę ciepło jest dookoła.
7 sterowanie powietrza jest bardzo precyzyjne - w zasadzie do razu widać reakcję w palenisku.
8. I jeszcze jedna rzecz - wkład pez problemu zjada suche stemple sosnowe - nic nie strzela a pali sie pieknie.

Jani_63
01-01-2010, 17:48
Poszukuję bowiem od dawna takiego rozwiązania, gdzie płaszcz wodny stanowi odrębne konstrukcyjnie urządzenie, mającego formię nasadki (na wylot spalin) z wymiennikiem wodnym, a nie, jak w 99% wkładów na rynku, gdzie woda opatula cały kominek. Jak dotychczas znalazłem tylko 3 firmy, które takie coś oferują: Lazar o którym tu mowa, Spartherm i Jotul.

Witam.
Zobacz na http://www.kratki.com/
Oni produkują rożne nakładki na kominki.
Podobno można z tego wyciągnąć od 5 - 10 kW.
Może coś znajdziesz co Ci przypasuje koncepcyjnie. :)

Mrozny
02-01-2010, 16:51
Więc tak:
(...)

Wielkie dzięki za odpowiedzi. Jak będziesz mógł, to nie zapomnij strzelić parę fotek kominka. Na żywo zawsze "ciekawiej" to wygląda niż w reklamie.

Do Jani_63:
kratki.com. znam, jak chyba każdy kto choć raz poszukiwania kominków próbował na "alledrogo". Proponowane rozwiązania nasadek wodnych też widziałem. Zważ jednak na jedną istotną różnicę w budowie wkładu kominkowego "fabrycznie" dostosowanego do pracy z nałożonym od góry wymiennikiem (omawianą tu silesię Lazara oraz np. Jotul - model "I 18") - konstrukcja czopucha i wylot spalin z kominka (miejsce połączenia z nasadką). Jest bez porównania większej średnicy i tworzy spójną całość z nasadką. Jestem przekonany, że nie bez powodu.

Jani_63
02-01-2010, 19:05
Jest bez porównania większej średnicy i tworzy spójną całość z nasadką. Jestem przekonany, że nie bez powodu.

Nie żebym był orędownikiem produktu firmy "K". :wink:
Czasami w ferworze poszukiwań potrafi coś umknąć, stąd moja sugestia. :)

Rożnica może się brać stąd że produkt "K" jest uniwersalny i może być stosowany nie tylko do produktów w/w firmy, a nasadki Jotul'a i Lazara są dedykowane do współpracy z konkretnymi modelami.
Produkt uniwersalny zawsze będzie wyglądał jak doczepiony.

Jeśli chodzi o same kasety to "K" na pewno chodzą w niższej lidze.
Jak się przyjrzeć to widać różnice technologiczne.