PDA

Zobacz pełną wersję : koszty użytkowania domu wymiana doświadczań



flatronka
28-11-2009, 17:58
witamy


Wczoraj mieliśmy małe urodzinki i zjechała się cała rodzina.Tylko my w naszej całej rodzinie budujemy sobie dom i wiece jak to jest po kieliszku wszyscy co do jednego wsiedli na nas, że źle robimy, bo powinniśmy kupić sobie mieszkanie w bloku i mieć wszystko gdzieś. Wszyscy z naszej rodziny mieszkają w blokach i mówią, że oprócz czynszu i opłat nic ich nie obchodzi, nie mają jakiś dodatkowych opłat, a w domu jak to w domu to trzeba kupić bo się zepsuło, tamto naprawić i robią się nie złe koszty. Mówili twierdząca, że to się nie opłaca i że sobie nie poradzimy :(. Kieruje pytanie do tych co już mieszkają, jak to na prawdę jest. Czy na prawdę koszty użytkowania domu jednorodzinnego są takie ogromne?????? Czy tylko zazdrość przemawiała przez nich?????

pozdrawiamy

jacekp71
28-11-2009, 19:54
w liczbach bezwzględnych utrzymanie domu (życie w nim) kosztuje więcej niż w mieszkaniu (pomijając te 250m2 ;-))

w "ramach" tych opłat otrzymuje się jednak inny komfort zamieszkiwania, ale to chyba rodzinka/znajomi rozumieją ....

Marek13
28-11-2009, 20:07
http://forum.muratordom.pl/koszt-utrzymania-domu,t22141.htm

Temat w dziale sondaże. Polecam.

gumis107
28-11-2009, 20:11
chyba ich pogielo.Czynsz w spoldzielni to ok kilku do kilkudzisicu zl/mc / m.kw,nie liczac mediow.Brat za mieszkanie ok 40m samego czynszu mail 520zl ,do tego w jakmis zakichnym blokowisku wsrod lumpow 4 pietro bez winy,wynajol to bo patrzac przez okno mozna bylo wpasc w depresje .Fakt jak kupisz nowe mieszkanie to przez pierwsze lata masz niski czynsz ,ale po paru latach dochodza koszta remontow ktore przekladaja sie na wzrost czynszu,dokladnie tak samo to dziala w przypadku domu,tylko ludziom sie wydaje ze nic ich nie obchodzi.Identycznie moze powiedziec wlasciel domu:"jak cos sie zepsuje to dzwonie do fachowca i mnie to nie interesuje".W blokach praktycznie mieszkaja lumpy ,nieudacznicy i ludzie pozbawiani polotu.Nie wyobrazam soibie zeby kogos z jakimi takimi wymaganiami estetycznymi satysfakcjonowalo mieszkanie w czyms co przypomina mi osobiscie wiezienie.Wchodzac na klatke do bloku juz mnie nachodz odruchy wymiotne ,nie ma sie zadnych mozliwosci rozbudowy,nie mozna glosniej sie zachowywac (akurat gram troche na perkusji i gitarze ,elektrycznej ,wzmacniacz emam 300w ,wiec nie widze tego w bloku).Bloki sa dla emocjonalnych niewolnikow ktorzy czyms sie musza pocieszac ,a nic tak nie podbudowuje ludzkiego ego ,niz ponizanie innych stad kretynskie teksty.A tak poza tym to koszty utrzymania metra kwadratowego domu sa nizsze niz przecieynego bloku,bo po prostu wlasciel oszczedza ,spoldzielnia nie ,bo ma to gdzies, zawsze moze podniesc czynsz .Pzdr

qwazar
28-11-2009, 20:23
gumis107 przeginasz !!
Ludzie mieszkający w blokach to nie jest banda nieudaczników !!.
Nie każdego stać na własny dom.

Dom to coś wspaniałego, coś co z blokiem nie ma żadnego porównania.
Wstajesz i sikasz na własną trawę.
Blok to sypialnia, zależność od sąsiada tego na górze tego na dole tego po prawej i po lewej.

Koszty utrzymania są ale czy przy tym "luksusie" rannego sikania na własną trawę mają jakieś znaczenie ?
Dla mnie nie.

To moje 10 arów wolności, 140 m2 przestrzeni, 100 m2 własnego parkingu...cytować dalej... ??? nie trzeba.

Kto tylko może niech mieszka we własnym domku to jest coś !!!

gumis107
28-11-2009, 22:49
pewnie ze banda nieudacznikow .Jakby mieli mozgi,chec dzialnia ,inwencje ect,to za rownowartos jakiegos 2 pokojowego mieszkania w slamasach by dom mieli i to niezly ,tylko brak im tych cech charakteru i z mysleniem ciezko,dlatego sie pocieszja :'bo taniej mamy".Pzdr i wcale nie przeginam ,moge to udowodnic

gosciu01
28-11-2009, 23:30
Chciałem policzyć dokładnie, ale to jest niepoliczalne!
Jeśli liczyć skrupulatnie, to należałoby porównać dom o powierzchni takiej, jak mieszkanie w bloku,
A przecież raczej nie buduje się domów o powierzchni 40, 60, czy 75 m2.

Najmniejsze domy ( poza wyjątkami ) to 90-120 m2.

Pokuśmy się jednak jedynie o wskazanie tych kosztów.
Woda + ścieki – podobnie, jeśli ogród, to więcej,
Prąd – podobnie, lub nieco więcej,
Ogrzewanie – zależy jak wybudowany i ocieplony dom – patrz jakie inwestycje na początku,
Podatek gruntowy – ok. 200 zł/rok,
Remonty – tak samo ( fundusz remontowy w bloku, malowanie, łazienka itd. ) przecież płytki i fachowcy kosztują tyle samo, wist w powierzchni, którą użytkujesz.

Śmiem twierdzić, że dom kosztuje w utrzymaniu mniej niż mieszkanie w bloku, ale to dlatego, że wiele z tych prac MUSISZ wykonać samodzielnie. W bloku nic cię nie obchodzi, ale za to płacisz administracji i osobom, które posprzątają klatkę schodową, odśnieżą chodnik, wykoszą trawnik, zadbają o domofony, ochronę i co tam jeszcze.

Na dobrą sprawę hotel nie koniecznie kosztuje więcej, przecież tam jeszcze sprzątają ci pokój, piorą pościel, myją okna i nie martwisz się o telewizor, a nawet wyczerpane baterie w pilocie zgłaszasz w recepcji. Nie płacisz za pralkę, nie kupujesz środków do prania i czyszczenia itd.

Zależy co wliczysz do kosztów zamieszkania.

Notabene.
utrzymuję dom 134 m2 podłóg + garaż.
Roczny koszt oprócz remontów i ogrodu to ok. 3,5 tys. zł. Wszystko.

A z szeroko pojętymi kosztami rozbudowy i utrzymania infrastruktury domu, również tymi zaliczanymi do fanaberii ( huśtawki, ławki, oczko wodne itp. itd.) rocznie tak ok. 25-40 tys. zależy na co mamy ochotę i ile kaski :wink:

wig
29-11-2009, 08:29
Gumis107 faktycznie przeginasz!!!!
Równie dobrze można powiedzieć, że jesteś nadętym bufonem.
Nie nadymaj się tak bardzo, bo pękniesz.

docent161
29-11-2009, 09:03
dom to dom a nie mieszkanie !!1 za luksus i PRIWE się płaci

lechu1979
29-11-2009, 10:31
Gumis chyba przesadzil z iloscia soku z gumijagod :lol:

Jesli wg Ciebie w blokach mieszkaja lumpy ,nieudacznicy i ludzie pozbawiani polotu to zastanawia mnie czy tak odwaznie wypowiadasz sie w gronie swoich znajomych , czy oni wszyscy i calaTwoja rodzina ma swoje domu?

Bo jesli nie to masz wsrod znajomych sporo ......
Temat dotyczy kosztow utrzymania mieszkania vs dom wiec trzymaj sie tego a tak dosadne uwagi zostaw dla siebie prosze bo to niepotrzebne i chamskie.

A propo moi rodzicei i wielu przyjaciol mieszka w bloku i uwazam ich za wspanialych ludzi :D
Pozdrawiam !

bladyy78
29-11-2009, 10:33
Mi zaś wszyscy mówili odwrotnie że więcej kosztuje mieszkanie w bloku :D .
Ja jednak mam co do tego odmienne zdanie. Niestety żeby mieszkać w domu trzeba o niego dbać, zawsze się coś znajdzie do naprawy. Jeżeli o dom nie będziemy dbali szybko możne popaść w ruinę. Ale za to mieszkając w domu mamy większy komfort. Wiec coś za coś.
A co do Wypowiedzi gumis107 obecnie mieszkam w bloku mam super sąsiadów blok zadbany klatki czyste, piękny widok na góry i naprawdę będzie mi trudno się wyprowadzić do domu. Wiec nie podniecaj się tak i nie mów że wszyscy to nieudacznicy i alkoholicy może tak jest w Krakowie. W każdym mieście są osiedla które maja zła albo dobrą sławę i jak ktoś kupuje lub wynajmuje mieszkanie tam gdzie mieszkają lumpy sam sobie jest winien wcześniej mógł się zorientować jakich będzie się miało sąsiadów. Dom to dom blok to blok i nie da się tego porównać. A co do lumpów to niestety większość których widuje to nie mieszkają w blokach tylko w domach które straszą bo nie ma kto o nie zadbać.

gawel
29-11-2009, 10:56
Prowadzę szacunek poniesionych kosztów na otrzymanie domu od 2003 roku jak zamieszkaliśmy do teraz. I przykładowo za 2009 rok (choć jeszcze trwa :wink: ) koszty przedstawiają się średnio / miesiąc następująco:

Energia elektryczna (w tym również ogrzewanie) 347,67 - 42%
Woda 10,91 - 1%
Scieki (szambo) 170,83 - 21%
Wywóz śmieci 53,50 - 6%
podatek 19,92 - 2%
Ubezpieczenie 45,67 - 6%
Monitoring 87,05 - 11%
Remont i konserw. 33,33 - 4%
Drewno do kominka 55,00 - 7%
RAZEM/1 msc 824,00 - 100%

Dom 130 m2 +garaż+ 1200m dzialki.

Uważam że jednak mieszkanie w domu jest tańsze. Jeden z przedmówców podkreślił że koszty mieszkania w bloku i domu są nieporównywalne min. dlatego że nie buduje się domów 40-60m2.
Moim zdaniem gdyby to była tylko ta kwestia a nie zdecydowanie znacznie większe koszty mieszkania w bloku to nikt nie kisiłby się z wyboru w 40m2 skoro mógłby wygodnie mieszkać w 200m 2 ciesząc się zaletami administracji i bezproblemowości utrzymania nieruchomości. Niestety żadko kogo stać na utrzymania mieszkania tej wielkości.

tutli_putli
29-11-2009, 11:23
Gumiś chyba nie można tak generalizować.:evil: Małostkowe podejście reprezentujesz moim skromnym zdaniem. Piszesz jak byś Pana Boga za nogi złapał i zdanie innych się już nie liczy a każdy kto nie jest z Tobą jest przeciwko Tobie tak? Każdy wybiera sam w życiu gdzie chce mieszkać i nie ma co ludzi obrażać i dzielić ze względu na miejsce zamieszkania, tylko dla tego, że nie postąpili tak jak Ty. Na marginesie zostawiam błędy ortograficzne i poziom stylistyki Twoich pisemnych wypowiedzi. Co poniekąd świadczy o szacunku dla rozmówcy i czytających. :-?
Wracając do tematu, w tej kwestii każdy po trochu ma rację - ale mieszkania w blokach nie tak znowu bezobsługowe są. No chyba, że ktoś się wprowadza do stanu takiego jaki zastał na początku, nic nie zmienia i do końca życia nie robi w mieszkaniu żadnego remontu. Luksusowy apartament (najlepiej z obsługą) w nowoczesnym bloku to też nieźle kosztuje, obojętnie czy wynajmowany czy kupowany. Stare osiedla jak już tu napisano mają różnych mieszkańców i nie wiadomo w jakie szambo się wdepnie z sąsiadami i całą resztą. Pomijam ile trzeba nieraz kasy wydać na modernizacje i przystosowanie takiego niewielkiego mieszkania do ludzkich warunków. Moim zdaniem to czy budujemy własny dom czy kupujemy mieszkanie w bloku to kwestia priorytetów i tego czego oczekujemy od życia. Mam znajomych, którzy mieszkają w swoim domu z rodzicami, którzy za nich wszystko robią i opłacają i marzeniem ich jest mieszkanie w przyszłości (jak braknie tych rodziców) w bloku. Nie wyobrażają sobie zajmowania się i posiadania dużego domu.
Jeśli ktoś mieszkanie traktuje jak sypialnie i nie ma czasu na zajmowanie się domem ogródkiem itp. nie zależy mu na odrębnej, przestronnej przestrzeni życiowej itp. to pewnie w bloku mu będzie najlepiej.
Co do znajomych i krewnych autorki wątku to moim zdaniem przemawia trochę przez nich jednak zazdrość, dla tego trzeba jej radość z posiadania nowego, własnego domu trochę uprzykrzyć i podkreślić, zasadność własnych wyborów ot tak dla lepszego samopoczucia.
U Polaków to taka prawie narodowa cecha – biadolenie nad własnym losem i czarnowidztwo. Ten co się otwarcie przyznaje do tego, że mu się w życiu udało coś osiągnąć i jest mu dobrze zazwyczaj jest traktowany podejrzanie, nikt mu nie wierzy i wszyscy wietrzą podstęp. Najlepiej to jak by dziewczyna sama się zaczęła kajać i narzekać jaki to błąd życiowy popełniła z tą budową i jak to jej lepiej i taniej w bloku było. :roll:

malaaga
29-11-2009, 14:00
Aktualnie mieszkam w bloku i u mnie fundusz remontowy (płacony co miesiąc w czynszu) wynosi 1zł za m2 mieszkania.

+ do tego "utrzymanie powierzchni wspólnej" 0,30zł za m2 mieszkania

Przyjmując wyliczenia gosciu01, że dom to 90-120 m2.
miesięcznie budżet remontu wynosiłby 90-120 zł
miesięcznie budżet "upw" 27 - 36zł

Co w skali roku daje 1107 - 1476zł na bieżące naprawy i utrzymanie.

jarett
29-11-2009, 14:34
Biedny gumiś - wziął się za budowanie domu i już wydaje mu się, że jest nie wiadomo kim, a połowa populacji świata, która mieszka w blokach to przy nim śmieci. Jesteś kolego prostakiem z bardzo wąskimi horyzontami. Bardzo.

Chyba mało świata widziałeś. Mówię Ci to jako lump, który sam póki co mieszka w mieszkaniu. Po pierwsze aktualnie budowane (jak to nazywasz) "bloki" to już nie są szare klocki z 'alternatyw 4'. Nie słychać każdego kichnięcia sąsiada, jest czysto, kolorowo, masz 1-2 mieszkania na piętrze,garaż,często zamknięte tereny zielone wokół, z placami zabaw, z monitoringiem, ochroną, ostatnio nawet buduje się osiedla z basenami dla mieszkańców. I to wcale nie w jakichś wypasionych kosztowo apartamentowcach. Wyobraź sobie, że są na świecie ludzie, którzy mają inne potrzeby niż Ty - mają w poważaniu uprawę marchewki w ogródku, nie chcą pamiętać o opróżnianiu szamba, odśnieżaniu podjazdu, chcą płacić rachunki i mieć wszystko w nosie a na dodatek tramwaj za rogiem i sklep w parterze. Chcą mieć po prostu wygodę, a dom to obowiązek. Równie dobrze można powiedzieć, że ludzie budujący domy są niespełna rozumu bo się trzeba nieźle namęczyć i nastresować zarówno z samą budową jak i utrzymaniem, że mają małe wymagania od życia i nie doceniają wygody mieszkania.

A wracając do tematu - jeśli chodzi o koszty- ostatnio gdzieś o tym pisałem, że sama budowa domu jest dużo bardziej uzasadniona ekonomicznie niż kupno mieszkania. "Wybudowanie przeciętnego domu pod dużym miastem kosztuje pewnie średnio tyle samo co kupno mieszkania o takie samej powierzchni w mieście. Jeśli zgodzisz się mieszkać 10-15km od miasta (tańszy grunt) to wyjdzie nawet dużo taniej (albo dużo większa powierzchnia). Wysokość raty kredytu za niewielki dom, może być niższa niż koszt wynajęcia 3 pokojowego mieszkania w mieście. Przy budowie domu trzeba się ponadto nieźle napałować, do mieszkania wchodzisz jak jaśniepan na gotowo. Budowa domu jest więc chyba ekonomiczną alternatywą dla oszczędnych i wytrwałych. "

A utrzymanie w przeliczeniu na m2 zapewne wyjdzie podobnie - trzeba by porównać 130m2 dom i 130m2 mieszkanie. Tyle, że w domu masz pełną kontrolę nad kosztami bo to Ty regulujesz ogrzewanie, Ty możesz sobie docieplić albo zastosować jakieś rozwiązania ograniczające zużycie wody czy energii. W mieszkaniu płacisz stałkę i nie wiesz co tak naprawdę się z tą kasą dzieje (szczególnie w jakichś szemranych spółdzielniach).

jacekp71
29-11-2009, 18:55
utrzymanie m2 domu i m2 nie jest takie samo,
z reguły w domu będzie taniej, ale też i m2 znacznie więcej ....

BOHO
29-11-2009, 19:17
pewnie ze banda nieudacznikow .Jakby mieli mozgi,chec dzialnia ,inwencje ect,to za rownowartos jakiegos 2 pokojowego mieszkania w slamasach by dom mieli i to niezly ,tylko brak im tych cech charakteru i z mysleniem ciezko,dlatego sie pocieszja :'bo taniej mamy".Pzdr i wcale nie przeginam ,moge to udowodnic

to prosimy.... ja chętnie poczytam ten dowód....

EZS
29-11-2009, 19:24
dokładnie
ja teraz za utrzymanie 125 m2 domu płacę tyle samo, co płaciłam za 60 m mieszkanie.

Ale trzeba jeszcze pamiętać, że czynsz jest różny w różnych miejscach, spółdzielniach itd. Moja spółdzielnia należała do jednej z tańzszych, moja koleżanka w blokach o 20 lat młodszych płaci znacznie więcej (wbrew teoriom, że za starsze się płaci więcej :lol: ). Czyli ona by zyskała na budowie domu :wink:

pawlok
29-11-2009, 20:31
utrzymanie m2 domu i m2 nie jest takie samo,
z reguły w domu będzie taniej, ale też i m2 znacznie więcej ....

Oraz w domu występuje zjawisko sezonowości zmuszające właściciela do odpowiedniego zarządzania środkami finansowymi, a w bloku wygodniej co miesiąc z budżetu domowego idzie X co najwyżej jakąś nadpłatę niedopłatę się raz w roku wyrówna:-)
Czyli tu również widać rozróżnienie cech ludzi wybierających dom a mieszkanie, jeden woli porobić na działce a drugi pospać przy TV :-)

pozdrawiam
Pawlok

gawel
29-11-2009, 20:37
utrzymanie m2 domu i m2 nie jest takie samo,
z reguły w domu będzie taniej, ale też i m2 znacznie więcej ....

Oraz w domu występuje zjawisko sezonowości zmuszające właściciela do odpowiedniego zarządzania środkami finansowymi, a w bloku wygodniej co miesiąc z budżetu domowego idzie X co najwyżej jakąś nadpłatę niedopłatę się raz w roku wyrówna:-)
Czyli tu również widać rozróżnienie cech ludzi wybierających dom a mieszkanie, jeden woli porobić na działce a drugi pospać przy TV :-)

pozdrawiam
Pawlok


Chyba że wspólnota uchwali zrzutę na jakiś remont i wtedy d. blada trzeba płacić i z czegoś zrezygnować. Z resztą mieszkając w bloku człowiek płaci bo jak nie to zadłuży mieszkanie i w skrajnym przypadku (oczywiście upraszczając) może się go pozbyć. W domu bez mediów można żyć na podatek nazbierać puszek od biedy.

Piotr J.
29-11-2009, 21:51
U mnie :
gaz- 2200
energia el. - 1455
woda + ścieki - 939
śmieci - 414
ubezpieczenie 320
drewno do kominka 840

Dom 110 użytkowej 3 domowników - 6168 - 514 na miesiąc

Nigdy wcześniej tego nie liczyłem , nawet nie wiedziałem , że tyle wydaje :)

Mały
29-11-2009, 22:08
A co tu liczyć?
Masz mieszkanie? Ok - licznik na m-c niższy, ale ogródka (takiego prawdziwego) brak, grilla w większości mieszkań nie zrobisz, za każdą (często) ścianą mieszka ktoś, kto nagle może wezwać policmajstrów, bo " za głośno/pies/dzieci/śmierdzi..." , ale:
wracasz do mieszkania i masz wyrąbane, że trawa za długa,że płot dziurawy i trza naprawić, bo małżowinka dziurę wierci w brzuchu, napaliś w piecu, że cokolwiek w tej "skarbonce bez dna" jeszcze trzeba ruszyć.Że nie wspomnę o tym, że domu masz z reguły ok 100-200m2, a mieszkania często ok.50.
Ale... no właśnie pomyślcie sami.
Jednego "stać" na mieszkanie, innego na dom innego na ... komfort(i tu też zależy kto co ma na myśli). Ja zawsze byłem w domu i nie chciałbym mieszkać w jakimś bloku, ale mam znajomych dla których dom to jakaś masakra.

mTom
30-11-2009, 08:46
Przeliczyliśmy dokładnie ostatni rok mieszkania w bloku i porównaliśmy do 1 roku mieszkania w domu. Wyszło, że w bloku było minimalnie drożej. A porównywaliśmy mieszkanie 60 m2 do 120 m2 domu + 30 m2 garaż. W przypadku domu doszło oczywiście ubezpieczenie i utrzymanie drugiego samochodu.

Mały
30-11-2009, 09:16
Przeliczyliśmy dokładnie ostatni rok mieszkania w bloku i porównaliśmy do 1 roku mieszkania w domu. Wyszło, że w bloku było minimalnie drożej. A porównywaliśmy mieszkanie 60 m2 do 120 m2 domu + 30 m2 garaż. W przypadku domu doszło oczywiście ubezpieczenie i utrzymanie drugiego samochodu.
Tak - ale tu ważna jaka spółdzielnia/wspólnota - w Weju jest np ich kilka i rozrzut cenowy jest kilkaset %. Na Harcerskim mieszkanie jest dużo tańsze niż na sąsiedzkim Pokoju.

jarkotowa
30-11-2009, 10:20
Mieszkam w bloku, teściowie w domu.
Jakiś czas temu porównywaliśmy koszty utrzymania naszych domów.
Utrzymanie naszego mieszkania 110m jest droższe niż domu teściów 160m - w skali roku o jakieś 3-4tyś.