Zobacz pełną wersję : Living 110 v1-drewniany
Witam
z okazji otrzymania pozwolenia na budowę założyłam dziennik budowy. Stawiamy dom Living 110v1 z drobnymi zmianami.
umowa z danwoodem podpisana juz jakiś czas temu, Pan Przedstawiciel/Sprzedawca pomocny.
dla laików w kwestii budownictwa to ważna sprawa by ktoś prowadził, pomagał, póki co jak najbardziej firma spełnia moje indywidualne wymagania rzeczowej wymiany zdań i jakości obslugi.
działkę kupiliśmy w maju, z war. zabudowy poszło sprawnie, zaczęliśmy załatwianie poszczególnych projektów, map, decyzji... aż dziś, prawie niespodziewanie- POZWOLENIE NA BUDOWĘ.
póki co nasza działka to prawie szczere pole.
ogrzewać będziemy gazem płynnym, ale ze swojego zbiornika, bez związywania się z zadną firmą. prócz tego kominkiem z dystrybucją gorącego powietrza.
do wodociągu podpinamy się wkrótce (z przyłącza zbudowanego wcześniej przez naszych sąsiadów)
mamy nadzieję na szybką budowę, bo musielismy sprzedać mieszkanie:)
wkrótce zaczniemy wrzucać zdjęcia i działki i mam nadzieję za niedługi czas zdjęcia budowy.
http://forum.muratordom.pl/komentarze-do-drewniany-z-danwoodu-budowa-oli-i-rafala,t176087.htm
- to link do komentarzy, oby udało mi się umieścic go zgodnie z instrukcjami w podpisie.
postęp..wielki postęp!!!
wybrany wykonawca fundamentu, umowa (sciągnięta z forum muratora)wkrótce będzie podpisana- to nas bardzo cieszy.
tak naprawdę, to okazało się, ze do wybrania właściwego wykonawcy nie wystarczy dać do ręki potencjalnym wykonawcom projekty.
cena na początku naszej fundamentowej drogi była niemal 2krotnie wyższa, od ceny jaką uzyskaliśmy gdy już znaliśmy projekt na pamięć.
ciekawe doświadczenie.
tak czy siak- wykonawca wybrany z czystym sumieniem.
wybraliśmy też i juz podpisaliśmy umowę na schody wewnętrzne. wybraliśmy jesionowe ażurowe. mam nadzieje, że tu też będzie bez kłopotów.
teraz czekamy na zmianę pogody
zastanawiamy się też nad podpisaniem umowy z firma zajmującą się kompleksową usługą w zakresie dostarczenia (zakup na własność) zbiornika gazu, wykonania instalacji i niezbędnymi zgłoszeniami itp. teoretycznie wychodzi to drożej, niz zrobienie samemu, ale zdaje się, że ta firma oferuje kilka ciekawych rozwiązań, dzięki ktorym mogą być jednak atrakcyjni- szczegóły zamieszczę tu gdy już będzie coś wiadomo.
sprawy kredytowe też w toku. no mam nadzieję,że idzie wszystko w jak najlepszym kierunku.
to co jeszcze nas czeka to przyłącze budowlane i złożenie papierów na docelowe, cokolwiek to znaczy:)
założyliśmy dziś skrzynkę na prąd budowlany!!
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130283.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130307.jpg
teraz wstrzymuje nas już tylko pogoda, a dokładnie śniegi:) bo nasza działka wygląda tak:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130269.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130281.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130278.jpg
odkryliśmy też tajemniczą dziurę (to moze być pozostałość po wierceniu przez geologa, albo to moze być coś innego:)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130295.jpg
moze to jakaś dziura prowadząca do rury drenazowej? w koncu to od dawien dawna było pole, a skoro stoi tu grusza to zapewne była tam miedza. nie wiem, czy robiono kiedys odprowadzenie wód z pól poprzez miedzę czy inaczej.
no, ale- wszystkie ekipy już w gotowości bojowej, tzn od fundamentu, od gazu, od oczyszczalni też, no i na 20 kwietnia termin przyjazdu DOMU.
Umowa o kredyt też już niemal podpisana, nie było żadnych problemów z kredytem na dom w konstrukcji drewnianej, teraz będziemy porównywali oferty- wybór między bzwbk, a pkobp.
W wersji optymistycznej startujemy za tydzień, w wersji pesymistycznej za dwa-trzy.
Pierwsze prace ziemne zaczęliśmy w sobotę.
Najpierw przyjechała spycharka zdjąć humus, geoeta był umówiony na poźniej, więc zdejmowaliśmy na oko:)
nie ma to jak nie przygotować się do pierwszej czynności budowlanej, ech, nauczka- bo zdjęliśmy prawie dwa razy tyle. i na dokładkę było niezłe błoto.
Ale Pan Od Spycharki był mistrzem. poszło mi naprawdę szybko
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130356.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130382.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130394.jpg
a pózniej wykopki
Pan Od Kopareczki też radził sobie świetnie i nasz wykonawca się cieszył spoglądając w wykop:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130405.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130427-1.jpg
i tak oto rozgrzebali, zarzucili gliną z wykopu całą górę działki.
nad wszystkim czuwał wykonawca i kierownik budowy, który to odebrał wykop:) muszę przyznać, ze miałam stresik, ale nasz wykonawca jest solidny, więc i kierownik nie ma mu nic do zarzucenia.
jedyne co nam leży na sercu to CZAS. musimy zdążyć. do przodu i do przodu.
ale bardzo przyjemnie się koordynuje budową tak, by nie było niepotrzebnych przestojów.
a potem wykop został zasypany piaskiem i ubity, i chudym betonem i ubity, udeptany.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_7.jpg
następnego dnia budowlańcy zaczęli montować szalunek.
poskręcali deski na wkręty, bo chcemy je poźniej odzyskać i wykorzystać.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_1-1.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_12.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_22.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_19.jpg
i zbrojenie:)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_38.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_40.jpg
jutro, tj piątek- lejemy beton, a w kolejnym tygodniu już się ściana fundamentowa będzie pięła w górę, aż wylezie z tego gliniastego wykopu.
budowanie domu jest wspaniałe!! co prawda dziś budował tylko mąż, bo mnie zepsuła się noga, ale i tak jest wspaniałe.
jutro beton- no wprost nie mogę się doczekać!!
przyjechaliśmy dzielnie i radośnie z rana, do pogody mamy szczęście, więc świeciło słoneczko i było super.
porobiłam nawet zdjęcia budzącej się do życia naszej działki (po przydługiej zimie)
nasze "oczko wodne" w wąwozie zwane kałużą i strumyczek.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_9.jpg
a i mieszkanka oczka
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_11-1.jpg
tu jakaś uciekinierka nawet. dziwne bo szła w stronę domu, zamiast do wody.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_22-1.jpg
no a później się zaczęło spóźnianie.
beton i pompa mieli być o 11, przyjechali o 12, a nawet pompa przed nim i musiała czekać.
byliśmy zmuszeni wziąć jakąś olbrzymią pompę, albo wybrać inny dzień- na przykład w przyszłym tygodniu, czym nie byliśmy zainteresowani.
zamówiliśmy na ławy 5,5m3 betonu. z obliczeń wyszło nam ze 5, ale wzięliśmy z górką (zeby wlać np w płytę pod zbiornik gazowy)
i okazało się, że zabrakło nawet na ławy.
szok. a zapłacone za 5,5metra. przecież tak nie można.
jeszcze się dziwił kierowca, ze pewnie pierwszy raz buduję, skoro jeszcze nie wiem, ze tak się "zdarza". ciekawe jak to jest, że tak się zdarza??
ale im nie odpuszczę- tylko zeby nie było później że nie będziemy mieli skąd betonu kupić, bo się obrażą. mąż mówił, ze może tak być.. zobaczymy.
a oto jak to wyglądało:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_27-1.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_33.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_31.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_29.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_38-1.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_35.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_40-1.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_43.jpg
no i podpisik:) :
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_44.jpg
dziś wieczorem był mężuś podlać beton. jutro ma padać, więc samo się podleje.
i przez weekend mamy wolne!! budowanie to ciężka praca, ale ogromnie mi się podoba. płacenie mniej, bo obawiam się, że nasz super skąpiradłowy budżet na fundament zaczyna się kurczyć.
jeszcze tylko bloczki, zaprawy, beton i gotowe:) tzn pierwszy etap gotowy.
kbratowski
01-04-2010, 08:58
A nam już LIVINGA 110 postawili 30.03.2010r (Szczecin) :) jak macie chęć na parę fotek to odezwijcie się
[email protected]
Pozdrawiamy
Krzysiek & Marta
Krzyśku i Marto- już wysłałam maila, chętnie obejrzę zdjęcia:)
a u nas postępy na kilku płaszczyznach- umowa kredytowa podpisana. to raz
a dwa to poniższe zdjecia:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130583.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_3-1.jpg to mój mężuś spaceruje po scianie:)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_4.jpg
jutro dalsze zagęszczanie piasku, układanie kanalizy i chyba szalunki na wieniec.
w tym tygodniu kończymy fundament.
aaa.
zapomniałam o jednym
nasz wykonawca nie uprzedził wcześniej, że będziemy potrzebowali piasku, więc gdy okazało się, ze potrzeba to aby nie powodować przestoju kupiliśmy od innej firmy niż zwykle.
i nas pokarało.
piasek podsypkowy miał być, a przyjechało jakieś paskudztwo z wielkimi kamieniami, z kawałkami gliny. szok!!!. i jeszcze kierowca najechał nam na świeżo zrobioną studzienkę wody..i wgniótł ją w ziemię. podły to był dzień. z awanturą, z policją, z dupiastym piaskiem.
nigdy więcej nic od nich nie kupię i odradzę każdemu, kto wypowie ich nazwę.
będziemy tez wkrótce robili izolację, kupiliśmy jak w projekcie asfalbit i styrbit2000 do klejenia styropianu wodoodpornego, który już nie musiał ponoć być oklejany siatką i smarowany lepikiem z zewnątrz. ale okazało się, ze akurat tego styropianu nie ma. więc kupiliśmy inny, niby taki sam.. a tu producent mi napisał, ze ten trzeba siatką i lepikiem oblepiać. a miało być szybko.
najważniejsze, że idzie wszystko dobrze.
a tu taki przestój przez te święta, dobrze ze już po nich.
mieliśmy wylać wieniec do 10 kwietnia i udało się:) wylaliśmy 9-go ku zdumieniu naszemu i chyba naszego wykonawcy.
co prawda miało być gotowe do godziny 11, bo wtedy przyjeżdzał kierownik odebrać zbrojenie, ale się nam przeciągnęło i było na styk, już przy czekającej pompie z betonem.
niezłe nerwy.
oto pare fotek:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_1-3.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_2-1.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_3-2.jpg
potem oczywiście było podlewanie, by nie wyschło, bo akurat nas piękne słonko zaszczyciło swoją obecnoscią
piasek wewnątrz zagęszczony i czekamy na beton na płytę:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_6.jpg
beton przyjechał, wyjechał i tu już widać jak po zagruntowaniu ścian i usmarowaniu dwukrotnym asfalbitem kleją nam styropian.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_11-2.jpg
co do fundamentu to musimy teraz zdecydować i doszkolić się co do drenażu wokół domu.
kierownik mówi, zeby obsypać kruszywem, takimi kamyczkami, położyć rurę, zasypać kamykami i piaskiem.
drogo to wyjdzie, ale moze i lepiej tak, niż dożywotnio bagno wokół domu.
a tu zdjęcia naszej oczyszczalni w toku:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_8.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_9-1.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_7-1.jpg
nasza oczyszczalnia to będzie z tych dziwnych, bo trzcinowa, wybraliśmy ja bo: mamy gliniasto na działce i bo jest inna i bo nie potrzebuje prądu.
wczoraj był kierownik budowy z Danwoodu odebrać fundament. pomierzył, popatrzył i bardzo pochwalił naszego wykonawcę. Zresztą nie od pierwszy.
Szczęście, albo coś innego nam sprzyja od początku budowy, a nawet od początku papierologii.
Pozwolenie dostaliśmy sprawnie, budowa ruszyła szybko, wykonawca fundamentu wybierany z wielu- okazał sie świetny, kierownik budowy- też w 100% spełnia nasze oczekiwania.
oczyszczalnia powstaje też chyba tak jak powinna:)
Mamy już termin przyjazdu i instalacji domu- już się nie mogę doczekać, mam nadzieję, ze z tej części budowy będziemy najbardziej zadowoleni!! W końcu firma duża, póki co współpraca układa się dobrze (no poza drobnymi wpadkami w dokumentacji projektowej, ale sprawnie wyjaśnionymi).
teraz myślimy o drenażu wokół domu, i o podniesieniu terenu, bo póki co to z "salonu" to półtora metra w dół się skacze na taras.
poźniej pochwalę się też robionym na bieżąco ogródkiem, to jeden z tych ładnych kawałków działki, bo reszta to jak wykopaliska archeologiczne wygląda.
na dziś dzień mamy:
wyłożoną żwirem i kamieniami oczyszczalnię, czekającą na zasadzenie trzciny
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_1-4.jpg
i częściowo podniesiony teren wokół domu...ops wokół fundamentu:)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/IMG_2-2.jpg
prócz tego mamy na działce górę kamienia, którego nie chcemy. Zamówiony był ładny, dwukrotnie płukany, a przyjechał i wysypany pod naszą nieobecność został jakiś cały zamulony. Teraz firma, która go przywiozła jakoś nie ma chęci go odebrać. dziwna sprawa, nam juz zaczyna przeszkadzać na placu budowy. nie wiem zupełnie co z tym fantem zrobić.
muszę powiedzieć, ze branża budowlana jest przedziwna- umawiasz się z kimś, nie przyjeżdza, nie daje znaku, ściemnia i na koniec jeszcze uważa że wszystko w porządku. nie wiem czy to w męskim świecie norma, czy tylko mi się to wydaje wkurzające.
było nerwowo, dzień montażu domu zbliżał sie wielkimi krokami. Niestety pogoda to nie dopisała raczej, no ale jeśli się miało piękne słońce wcześniej (i całe szczęście, bo byśmy inaczej nie zdążyli z fundamentem) to nie ma co narzekać.
gdyśmy rano przybyli na naszą łąkę, a było to naprawdę rano- stał już tam dźwig. i czekał. wraz z nami:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130971.jpg
chwile nerwowe rozpoczęły się jednak tak naprawdę dopiero gdy przyjechał pierwszy tir :) pierwsze sciany, miałam nerwa, jakbym to sama ja była operatorem dźwigu:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130978.jpg
ścianę z salonu stawiają:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130982.jpg
tędy bedziemy wychodzili na nasz piękny taras (kiedy już będzie piękny)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1130995.jpg
a tu pokój naszej Laury:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140008.jpg
w tym momencie już okoliczni sąsiedzi niby przypadkiem przechodzili w okolicy raz za razem:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140035.jpg
a tak zakończono pierwszy dzień budowy naszego miejsca na ziemi:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140047.jpg
jeśli ktoś by nie zauważył- to na dachu zawieszona jest już wiecha!!! pierwszego dnia budowy!! nie do pomyślenia. to naprawdę wymagało kieliszka wódki (może dlatego zdjecie jakieś krzywe wyszlo)
dom był goły i wesoły, ale stał. popadał trochę deszcz, przeciekła wełna w niektórych miejscach stropu :( ale tak jak pracownicy danwoodu uspokajali- nie było się czym martwić, bo podczas kolejnych słonecznych dni wszystko elegancko wyschło, jednak nie zniechęciło mnie to do bycia nieznośną na budowie.
cały czas mamy balagan wokół domu.. muszę jakąś firmę znaleźć zeby się za jednym zamachem wszystkim zajęli aż do rozlożenia ziemi ogrodowej.
a potem dachóweczki, jakoś gdy już były razem z bordową szalówką, to doszłam do wniosku, ze mogły być czerwone, a nie brązowe.
ale już się przyzwyczaiłam
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140053.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140065.jpg
ja się normalnie wzruszyłam.. aż mi się łezka zakręciła w oku. czasem się zastanawiam skąd mamy odwagę na to budowanie..
w czasie, gdy prace budowlane trwały - ja szykowałam ogródek. Ziemię mamy ciężką, sama glina, i trawa ukorzeniona chyba na 30cm ale dzielnie ją tępię i przekopuję przyszłe grządki:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140179.jpg
odkąd nasz domek zyskał rusztowanie, nie był juz taki piękny. no, ale trzeba było przecież pracować i elewację robić, a nie podziwiać tylko.
tu zdjęcie pokazujące jak wygląda strop, jeszcze przed położeniem plyt g-k
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140077.jpg
a tu już elektryka w toku:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140146.jpg
mamy oczywiscie więcej zdjęć, zeby wiedziec później gdzie nie wiercić dziur w suficie
niestesty i tego dnia zawitała do nas burza, a propos burzy, to muszę poczytać o instalacji odgromowej, bo co prawda gruszka duża obok domu rosnie i inne drzewa też, ale nie wiadomo, gdzie piorun walnie
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140083.jpg
czas poważnie myśleć nad wykończeniówką. nasze jesionowe schody i parapety juz się szykują.
dziś mnie naszły pewne spostrzeżenia na temat zaliczek.
teoretycznie jestem jako potencjalny zaliczkodawca- zdecydowanie na nie!. ale okazuje się, ze przy trzech już umowach je zapłaciłam. co prawda w negocjacjach procentowych byłam twarda, ale i tak zapłaciłam.
niby nic dziwnego w tych zaliczkach, ale czuję się jakby miał mnie kto oszukać zaraz.
jest i druga strona medalu, ja przy moich wyrobach rzemieślniczych ZAWSZE biorę zaliczki, nawet palcem nie ruszę i ani kawałeczka np rękawiczki nie zacznę jak mi nie wpłynie na konto. to jak to jest z zaliczkami, wystawiam się partaczom płacąc je, czy inni tak samo widzą mnie? chyba nie do końca, bo mam w miare stale grono ludzi zamawiających wyroby.
i oto dlaczego sama godzę się na zaliczki- sumienie.
groszek w moim ogródku rośnie, truskawki kwitną. domek się szykuje.
cały czas robimy tez kolejne badania i czekamy na kolejne wyniki córki. równowaga w świecie jednak istnieje. gdy masz za dobrze, dostajesz po dupie.
Wracając do budowy- wybraliśmy farby białe do domku. dekorala. i okazuje się, ze pięknie wygląda "ciepła biel", a "śnieżnobiała biel" przegrała w loterii i dziś ją wymienilismy na tę pierwszą.
ładna. takie będą ściany, o dziwo nawet mąż zobaczył różnicę (a mówią, ze chłopy to tylko 5 kolorów rozróżniają).
a oto nasze piękne wylewki w domu
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140226.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140230.jpg
gładkie jak ... po prostu gładkie. poza jakąś drobną falą w sypialni.. ale udałam że nie widzę, choć potajemnie mierzyłam poziomy wszędzie. taka wariatka.
a tu mąż szykuje coś tajnego pod schody wejściowe.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140233.jpg
ale musimy poczytać najpierw jak je zrobić, coby nam do naszego wąwozu nie odjechały. Szkoda, że nie ma teraz z nami naszego Pana kierownika z Danwoodu, na
pewno by nam doradził jak to zrobić.
a. i nad folią w płynie dumamy. i nad taśmami jakimiś uszczelniającymi. zdaje się, że górna łazienka to dość newralgiczne miejsce w drewnianym domu. nie zamierzam mieć zacieków na dole, więc uszczelnimy ją zaj...iście. choćby papą i gumą arabską :)
zapomniałam przed posadzkami pokazać jak położyli rury c.o. mamy oczywiście pelną dokumentację fotograficzną, zeby w razie czego wiedzieć gdzie rozwalać podłogę:) no ale mam nadzieję, ze do tego nigdy nie dojdzie.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140199.jpg
a tu nasze gazy
zbiornik świeżo po posadowieniu
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140276.jpg
jeszcze nie zakopane wokół niego to coś.
tu idzie rura do domu:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140280.jpg
a tu mój ukochany, który to wszystko wykopał:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140281.jpg
w ogóle to niezły z niego bob budowniczy wyszedł. nie wiedziałam, ze ma też budowlane zdolności.
przedstawiam też nasze stawowe kaczki:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140237.jpg
nasze jesionowe schódki w czasie prac montażowych. podobają mi się, ale robić na dole balustradę czy nie. są tam tylko trzy schodki, mężczyźni w mojej rodzinie przekonują by nie robić, ale jakoś nie wiem.
przed lakierowaniem
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/schdki.jpg
po lakierowaniu
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/schody.jpg
a teraz WIELKI FINAŁ!!!!
tak oto wyglądał nasz domek przy protokolarnym przekazaniu go przez Budimex Danwood.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140300.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140296.jpg
a tak mniej więcej wnętrza jeśli chodzi o polączenia płyt:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140322.jpg
od tego dnia działamy z wykończeniówką.
Moje krótkie podsumowanie tamtego etapu: miesiąc i mamy dom, może ktoś pomyśli, że przy takiej inwestycji pośpiech nie jest wskazany.. niech sobie myśli na zdrowie.
Nie mamy za sobą 2 czy 3 lat użerania się z "budowlańcami". mamy po miesiącu swój własny domek. Może i tradycyjna technologia budowania ma zalety, których nasz nigdy nie będzie miał, może ten będzie miał wady, jakich nie będzie miał murowany- co z tego.
ideału nie ma.
mieliśmy za drzwi zmieścić się w 2,500zł .. ależ naiwność moja jest wielka. a chciałam zwykłe, o takie:
http://image.ceneo.pl/data/products/1760636/product.jpg
kolor jesion i mleczna szybka.
prawie wszystko bylo umówione ze sprzedawcą i nagle podniósł finalną cenę do 2800, no niestesty wypadnie chyba z naszej loterii miejsc, które upiększą nasz dom.
muszę przyznać, ze nasza chałupka coraz bardziej zaczyna przypominać jakieś mieszkalne miejsce niż tylko budowę:
oto początek naszej kuchni
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/20100603170.jpg
a oto kto ją robił (a mąz docinał te co gorsze płytki wokól kontaktów)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/20100603172.jpg
okazało sie, że wystarczy trochę odwagi, wiary i na pewno czegoś jeszcze i można po raz pierwszy w życiu kłaść płytki:)
a na dodatek kupiliśmy je z przecen, resztek i wyprzedaży, są róznych barw, połyski i maty, gładkie i faktury
za jakiś czas dam ładne zafugowane ale tymczasem:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/20100603173.jpg
(tu jakoś smutno i ciemno wyglądają, ale w rzeczywistości ładniej)
a teraz to się zastanawiam poważnie nad położeniem gresu na całym dole. znaczy my razem małżeńsko położymy i to w karo!!
oto nasze juz świeżo zafugowane płytki kuchenne, dla przypomnienia dodam, że położyłam je sama!!! i fugę też!
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140605.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140604.jpg
dziś byli Panowie od oczyszczalni i sadzili trzcinę, plus jest taki, ze zrobili to chyba dobrze. ale nie moge mieć pewności bo to moja pierwsza oczyszczalnia trzcinowa:) minus - pracownicy (nie szef) powrzucali mi pod gruszkę w krzaki puszki po piwie- świnie jedne., pewnie za to, ze wymyśliłam im dodatkowe kopanie..
ogólnie to jestem chyba z obsługi firmy od oczyszczalni zadowolona, prócz tego, ze gdy szef nie patrzył, to pracownicy nic nie robili- dla mnie to bez różnicy, bo zrobione było na czas. tylko te puszki mnie wkurzyły..
ale nasze trzcinowe bagienko wygląda tak:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140599.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140598.jpg
a mój mężuś i tata robią schody wejściowe:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140593.jpg
wybraliśmy tez i już raz pomalowaliśmy pokój córki
kolory to: magnolia i moulin rouge
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140580.jpg
a sypialnia wciąż biala
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140582.jpg
moje truskaweczki rosna i rosną
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140557.jpg
mój mąż zrobił nam tymczasowa toaletę, ale niedługo zamieni się ona w docelową.
oto i ona:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140608.jpg
prawda, że piękna? prawda, że zdolniacha?
a i system rynnowy zrobil, znaczy wodę z rynien odprowadził daleko od domu, żeby nas nie podmyła woda. Wykopał, ułożył rury, zakopał. w deszczu i znoju, ale działa:) i to dobrze.
ale dziś nie o tym.
dziś o zalaniu!!!!
radośnie przyjechałam sobie do domku. byłam dziś zupełnie sama, bo druga polowa pojechała nad morze popływać na desce. Przygotowałam farby, pędzle, wałki , itp po czym zaczęłam malowanie salooooonu.
nagle, hmm, co to za dziwny tajemniczy syczący dzwięk?? poszłam sprawdzić i po drodze już widziałam co to.
lała się woda w kotłowni:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140615.jpg
plusy:
- byłam szczęśliwie w domu
- miałam ręcznik i pare ubrań do ratunkowego zbierania wody
minusy:
- męża nie było
- pogotowie wodociągowe brak zasięgu
- otwieranie i zamykanie zaworów nie dawało rezultatów żadnych
Zadzwoniłam (to chyba jakiś przebłysk był) do zawsze ratującego nas Wojtka, który przybył ekspresowo, zakręcił zasuwę (przy przyłączu) i doraźnie uszczelnił to co się dało.
Niestety powiedział, że źle wykonane jest połączenie przyłącza z instalacją wodociągową wewnętrzną. że nie jest pionowo i dlatego że jest tak pochylone i naciągnięte to uszczelka puściła pod ciśnieniem wody z wodociągu.
oto zdjęcia to obrazujące:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140617.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140618.jpg
Wojtek jest najlepszym hydraulikiem jakiego znam, i to co mówi jest dla mnie prawie święte, więc mu 100% wierzę. Jak mówi, że jest źle, to znaczy że tak jest.
Dupiasto, że tak to na siłę połączyli, przecież można było to najpierw do pionu doprowadzić, przykręcić do ściany, i połączyć.
Przyłącze wody bylo wykonywane przez nas i zostało zrobione idealnie zgodnie z projektem, właściwie nie powinno być problemów z reklamacją czy jak by to nazwać.
dziś zgłosiliśmy to Danwoodowi, bo to oni za instalacje wewnętrzną odpowiadają. Mają być u nas w poniedziałek. mam nadzieję, że nie będzie żadnej awantury.
W każdym razie ja sie przygotuję, bo się wkur*iłam porządnie.
co do wody:
poszło świetnie, zwłaszcza, że ja byłam w pracy i to mąż się musiał tłumaczyć.
Pracownicy Danwooda przyjechali, wykuli, zrobili, naprawili- mam nadzieję.
więc ja jestem zadowolona.
pewne rzeczy się zdarzają, może i nie mogli przewidzieć jak zachowa się takie ciśnienie, ale stanęli teraz na wysokości zadania.
no tak czy siak, teraz mam schizę na punkcie wody. kupiliśmy jakiś ogromny klucz do zasuwy i nawet ja nauczyłam się zakręcać tam wodę, mogę już właściwie prawie pracować w wodociągach.
ale zobaczcie co dzis zrobili mój mąż z moim ojcem:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140621.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140626.jpg
mamy schody wejściowe, kurcze, myślalam ze to tylko ja tak pięknie zadebiutowałam układaniem płytek, a tu proszę- jakie schody wylali:) jakby ich posłuchać to pewnie byłby kolejny odcinek "Sąsiadów", ale schodki piękne. no gratuluję im prac.
wykończeniówka też idzie do przodu, "cały czas do przodu"
dziś zapłaciłam za kuchnię, salon ma już piękny kolor.
AAAA i jemy już swoją rzodkiewkę z ogródka. i nieprawda, ze potrzebne są jakieś chemiczne shity do ochrony roślin- ja podlewałam tylko nawozem z pokrzyw samodzielnie zrobionym i jest git.
nie muszę chyba pisać kto to uklada:)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140647.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140651.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140658.jpg
mąż docinał (a w niektórych miejscach było naprawdę hardkorowo) a ja układałam te nasze piękne płytki Gres Opoczno Fiorito.
wyszło zajebiście. na początku był mały problem, bo gdzieś nam się pokrzywiło, ale szybko odnaleźliśmy zdradliwą płytkę i dalej już szło jak burza.
od około godziny 17 do około 23 zrobiliśmy pierwszą w naszym życiu podłogę w naszym pierwszym domu:)
śmiechu było trochę, ale wyszło nam naprawdę prosto, elegancko, no ale co tu się dziwić jak my tacy zdolni jesteśmy:)
mąż i ojciec pomalowali też salooon na piękny kolor Bita Śmietana. w końcu mi się podoba kolor, bo poprzedni jaki kupiłam to straszny gniot. nie wiem jak to jest, ze w sklepie tak ładnie wygląda, a na ścianie ni przypiął, ni przyłatał.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140639.jpg
dołączę też zdjecie naprawionego przylącza wody, firma szybko przysłała pracowników, by poprawili to co było nie tak. i mam nadzieję, że już będzie bezproblemowo.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140632.jpg
prezentuję ciąg dalszy zmagań podłogowych, idzie nam świetnie. układamy, docinamy (tzn to raczej mąż)- ale pragnę zauważyć, ze nie jakoś docina, ale świetnie. wszystkie kątki dopasowuje.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140666.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140665.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140680.jpg
dziś po południu fugujemy
dziś przyszły baterie łazienkowe, wszystkie z firmy Kludi i od polecanego tu na forum allegrowicza. Dostawa była ekspresowa!!! no i wszystko zgodnie z zamówieniem.
umywalkowe:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/images.jpg
wannowe:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/wannowa.jpg
i prysznic:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/zenta.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/zentaterm.jpg
coś nie mogę wybrać wanny, brodzika i baterii do kuchni. okazuje się, ze to wybieranie jest męczące. zwłaszcza są ograniczenia finansowe:)
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
oto nasza piękna kuchnia:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140724.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140716.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140712.jpg
na płycie indukcyjnej woda zagotowala się ekspresowo. i lodówka śliczna i zmywareczka. miodzio.
a szafek tyle, że nie wiem co do nich powkładam. to co mamy ze starego mieszkania zmieści się do dwóch.
opuściłam trochę forum, to przez to, że nasz domek jest jakby oddalony od ciągów telekomunikacyjnych:) zero internetu znaczy.
ale wklejam zdjęcia:)
oto salon
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140807.jpg
kominek w toku:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140820.jpg
i kawałeczek jadalni
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140813.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140809.jpg
a tu pokój naszej córy, coraz ładniej wygląda już:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140827.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140830.jpg
bardzo mi się kolory podobają.
a teraz coś na minus: schody..
dam tu kilka zdjęć i gdzieś w specjalnym dziale zapytam o pomoc fachowców od schodów. pojawiły się jakieś jakby pęknięcia. co prawda schody nie należały do drogich, no ale żeby pękać??
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140784.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140795-1.jpg
mało widać, ale jak się przyjrzeć to na środku widać
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140783.jpg
tu jakieś ciemne przebarwienie
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1140791.jpg
szkoda, bo ładne są.
ale nie zrobili ci stolarze takiego wykończenia przy schodach i ścianie. nie było zapisane w umowie, nie zrobione. proste. teraz.
nie wiem czy to wykończenie jest elementem schodów, ale raczej nie, więc o to nie mam co walczyć.
no ale z tymi pęknięciami to zamierzam coś zaradzić.
wczoraj, tj 22 lipca zlożyłam w Inspektoracie zawiadomienie o zakończeniu budowy:):) to z pozytywnych rzeczy.
skończyła sie kasa. całkiem i nieodwołalnie, ale poczekamy i gdy będzie przypływ to zrobimy dopiero wtedy teren wokól domu. nie chcemy robić byle jak za grosze, bo to jak zwykle bywa skończy się i tak płaceniem ponownym.
robimy teraz górną łazienkę, może skończymy do końca weekendu, bo drzwi prysznicowe i wanna już czekają na wstawienie:) i w końcu po robocie bedzie można sie oplukać nie w zimnej, a w ciepłej wodzie.
dziś odebrałam z PINB pismo o treści:
"przyjmuję zawiadomienie o zakończeniu budowy budynku jednorodzinnego i nie wnoszę sprzeciwu do jego uzytkowania"
HURRRRAAAA
Ależ jestem zadowolona, nawet te schody gdzieś na dalszy plan zeszły:) koniec budowy, tzn i koniec i nie, bo teraz to naprawdę widać, ze przy swoim to caly czas coś do robienia będzie:)
no ale skonczyliśmy oficjalnie budowę.
wczoraj rozmawialiśmy o tym, ze zaletą takiego szybkiego budowania jest między innymi to, że mniej wyda się na psychiatrę, to chyba prawda.
czekamy jeszcze na ciepłą wodę, bo Danwood jakoś ociąga się z uruchomieniem pieca. dziś napisałam kilka średniokulturalnych słów aby szybciej to szło, no zobaczymy.
górna łazieneczka jeszcze ze dwa dni i będzie pikuś:)
no i możemy już mieszkać, szok!! my, którzy jeszcze rok temu nie mieliśmy nic!!
a teraz ziemię mamy, dom mamy. nawet dwa małe kotki też mamy wiejskie takie.
sierpień i wrzesień są przeznaczone na wykonanie odwodnienia liniowego przed domem, bo z drogi, która położona jest wyżej niż nasz dom lecą nam rzeki deszczówki.
w końcu mamy uruchomiony piec:):) mamy cieplutką wodę, co oznacza, że i myć się w niej możemy:)
w końcu nie musimy się kąpać gdzieś u rodziny czy w pracy.
no i nasza łazienka zaczyna nabierać kształtów.
oto i ona:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060108.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060102.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060101.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060095.jpg
łazienka to też dzieło Rafała i moje. docinacz i dopasowywacz wraz z układaczką i narzekaczką:)
te kamienie to zwykłe kamienie sprzed naszego domu, które przykleiłam na klej do gresu i kamieni, a potem zafugowałam. ale bardzo mi się to podoba, choć było dość pracochłonne.
wanna już stoi (choć jeszcze nie zabudowana) i jest , że tak powiem, użytkowa. znaczy włazimy do niej.
brodzik stoi, ale jeszcze nie podłączony, drzwi prysznicowe też jeszcze w sypialni czekają.
w kuchni już rozgościłam się na dobre. już jest najbardziej moja z całego domku w sumie.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1150062.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060126.jpg
jakoś poucinane zdjęcia wchodzą.
teraz to już tak naprawdę możemy powiedzieć, ze mieszkamy na wsi. zameldowaliśmy się. zna nas Pani listonoszka, znają na poczcie:)
życie wiejskie to po pewnymi względami raj.
w sklepie jak nie ma drobnych to można brać na "zeszyt":). ekstra.
jeszcze zapomniałam dać wannę i wnękę prysznicową
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060098.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060094.jpg
jak tak patrzę na tę naszą łazieneczkę na zdjęciach to coraz bardziej mi się podoba:)
no i mamy już w końcu materac w sypialni, więc przenieśliśmy się "na pięterko".
materac jest boski, odpowiednio twardy, dość miękki, sprężysty, WIELKI!!!
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060121.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060124.jpg
i wejsciowe drzwi do sypialni
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060116.jpg
za ty mi meblami mam kącik do prasowania i do ukrywania gratów różnistych.
prawie bym o kotach zapomniała naszych:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060074.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1060075.jpg
ich hobby jest wchodzenie w zakamarki naszego samochodu, co niestety może się źle skończyć. musimy jakiegoś odstraszacza samochodowego kupic.
nic wcześniej nie pisalam działaniu naszej oczyszczalni ścieków.
muszę przyznać, ze trzcina pięknie urosła, szumi, wygląda doskonale.
oczyszczalnia działa chyba bez zarzutu, tzn, po ulewnych deszczach zalewających pole trzcinowe zdarza się, ze cos tam z niego czuć.
ale tak normalnie to zupełnie nic. ponoć 100% sprawności oczyszczalnia uzyska po 2 latach, skoro teraz jest już dobrze, to znaczy, że
później będzie idealnie:).
oto jej zdjęcia, a raczej kawałka pola trzcinowego.:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/P1060185.jpg
za jakiś czas ladnie zagospodarujemy i okolice osadnika, no i chyba wokól pola trzcinowego to jakiś symboliczny drewniany płotek się da, by nikt po ognisku czy innej imprezie nie wpadł:)
Mamy problem z wentylacją. Ponieważ mieszkamy na wzgórzu, mamy tam jakieś przedziwne warunki wiatrowe, nie wiem która to strefa, chyba strefa X.
kominy wentylacyjne wyprowadzone wysoko. A wiatr gdy porządniej powieje- to wwiewa nam do środka chłodne powietrze.
Już raz zglosiliśmy do Danwoodu, ze wentylacja nie działa właściwie- podnieśli kominy. nic nie dało.
kupiliśmy więc wentylator taki z klapkami zapobiegającymi nawiewaniu zewnętrznego powietrza. to jedno z rozwiązań. choć nie wwiewa go, to wiatr w kominie i tak huczy.
drugie rozwiązanie to obrotowa nasada kominowa- ją montujemy dziś. w innym kominie- no i zobaczymy które lepiej spełni swoją rolę.
ciut więcej naszej łazienki górnej i salooonu.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070283.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070288.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070286.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070292.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070291.jpg
ale najlepsze własnie w toku. szykują podbudowę pod kostkę granitową i w końcu nie będę musiała rano w kaloszach wychodzić do samochodu:):) zdjęcia też zamieszczę.
kosteczkę już kładą. ślicznie wygląda. obiecuję, ze dam zdjęcia.
saloon całkiem już przemeblowany, znaczy ma ustawienie docelowe. ale marzę o malutkiej ściance telewizorowej z cegły.
ale martwi mnie inna rzecz w związku ze zbliżającą sie zimą- otóż mamy caly czas problem z wentylacją. nasz dom stoi w jakiejś wietrznej strefie i gdy mocniej wieje to powietrze z zewnątrz nawiewane jest do środka. Najgorsze jest to, że robi się wówczas zimno.
Zgłaszałam w Danwoodzie problem, ale raczej nie spotkałam się z konkretnym rozwiązaniem problemu.
Muszę nawet napisać, że olali moją reklamację.
W łazience zamontowałam mechaniczny wentylator z klapkami zwrotnymi, ale nic to nie dało prawie. Mamy też kupioną taką nasadę kominową, jednak okazało sie, że chociaż komin wg projektu ma średnicę 150mm to na dachu zamontowana jest redukcja na 110mm i świetną nasadę mogę sobie wetknać gdzieś. Niestety firma nie odpisała mi na pytanie czy można zmienić dachówkę ze zredukowanym wyjściem na taką bez redukcji by nasada pasowała.
Tak czy siak- wieje nam w domu. Jest to problem. martwi mnie to, że przy takim ciągu wstecznym spaliny z kotła gazowego mogą niedostatecznie się odprowadzać na zewnątrz, zwłaszcza ze tuz przy tym kominie od spalin jest komin wentylacyjny. Niestety póki co- piszę to tu, bo nikt z firmy do dnia dzisiejszego nie zechciał się tym zająć.
Jeśli ma ktoś z czytających jakieś pomysły jak to rozwiązać to piszcie w komentarzach, proszę!!!.
okazuje się, że w domu mamy chyba ciepło :) grzejniki mamy nastawione na 19 stopni i czasem rano się wcale nie uruchamia piec. kominek rozpalamy wieczorami i jest pięknie cieplutko w całym domu.
wentylacja poprawiona, danwood przybył, tzn mamy na kominach nasady obrotowe. a jak już naprawdę zimno i wieje to w kanały ręczniki wepchnęliśmy:)
zdjęć podjazdu nie pokażę, bo dzien po jego zrobieniu zaczęło padać no i co do tej pory się dzieje to chyba wiadomo, ale mamy nowe zasłony i rolety.
zamówiłam z dekorii, są wg mnie śliczne, wykonanie bardzo mi się podoba.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070483.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070487.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070477.jpg
jestem zauroczona kompletnie. jeszcze dywanik, żyrandole jakieś, pare dodatków i będzie nasza salonowa bajeczka gotowa.
a oto i nasze nasady na kominy wentylacyjne:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070409.jpg
święta śnieżne były piękne, kłopoty z wydostaniem się na drogę powiatową nie przyćmiły tych ślicznych widoków no i oczywiście pierwszych świat we własnym gniazdku:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070620.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070612.jpg
i tu widoczek z okna
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070386.jpg
zrobiliśmy podjazd, opaskę wokół domu (to przed zimą)
tu prace w toku:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070314.jpg
przed zimą zaczęlam obsadzać naszą niepiękną jeszcze skarpę:
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070303.jpg
prace ogrodnicze jeszcze w ub roku opłaciły sie, większość drzewek przeżyła ciężką zimę, krzewy opatulone slomianymi chochołami też.
oto nabytki kuchenne i pokojowe:)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070859.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1070910.jpg
a tu juz niedawne zdjęcia z rozpoczęcia budowy wiaty garażowej
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/20110321303.jpg
juz jest gotowa niemal, więc wkrótce też dam zdjęcia.
a jeszcze ogrodzenie o jakim marzę!!!!
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/da201893.jpg
no i mamy wiatę:):):)
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090168.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090170.jpg
tu widać też nasze utwardzone dojście do domku, dojazd dla auta i opaskę wokół domu
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090176.jpg
a tu moje wczesno-wiosenne ogródkowanie:
dwa derenie i tujki
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090171.jpg
a tu z przodu domu, od dróżki naszej
umacniamy skarpę
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090173.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090162.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090163.jpg
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/P1090174.jpg
Kochani,
pięknie to wszystko opisaliście. Dajcie proszę kontakt do siebie, chciałbym porozmawiać, bo planuję budowę living 110 i mam sporo pytań.
email do mnie
marek( malpeczka )thulium.pl
Niewiele się w domku przez te lata zmieniło. Już jakiś czas temu powstał kominek. Cegła z okolicy+ tynk gliniany firmy Tierrafino.
Za kilka dni wreszcie zrobiona będzie dolna łazienka- pewno też fotki wrzucę, ale tymczasem komineczek, który zimą mnie ogrzewał.
http://i47.photobucket.com/albums/f179/olli03/dom/DSC00034_zpsd96bf63f.jpg (http://s47.photobucket.com/user/olli03/media/dom/DSC00034_zpsd96bf63f.jpg.html)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin