ZŁoty Róg
17-12-2009, 10:36
Witam .
Właśnie dowiedziałem się, że nasze kochane Państwo "zabrało" mi parę lat temu na całej szerokości działki teren pod pas drogowy od 1,5 do 2,7 m. Ponadto z planu wynika, że na ten mój zabrany kawałek wchodzi asfalt (sąsiadom nie wchodzi). Jest to droga powiatowa. Razem wyłączonej z mojego posiadania powierzchni jest około 0,5-0,7a. Ceny działek w mojej okolicy to 10-15 tys./a. W Zarządzie Dróg dowiedziałem się, że owszem przysługiwało mi odszkodwanie/zadośuczynienie, ale o takowe mogłem ubiegać się do Starostwa do 2005 r. Zdaję sobie sprawę, że nieznajomość prawa działa na moją niekorzyść. Ale czy na pewno jestem na zupełnie straconej pozycji?
Zna ktoś takie realia? Będę wdzięczny za ewentualne odpowiedzi.
Właśnie dowiedziałem się, że nasze kochane Państwo "zabrało" mi parę lat temu na całej szerokości działki teren pod pas drogowy od 1,5 do 2,7 m. Ponadto z planu wynika, że na ten mój zabrany kawałek wchodzi asfalt (sąsiadom nie wchodzi). Jest to droga powiatowa. Razem wyłączonej z mojego posiadania powierzchni jest około 0,5-0,7a. Ceny działek w mojej okolicy to 10-15 tys./a. W Zarządzie Dróg dowiedziałem się, że owszem przysługiwało mi odszkodwanie/zadośuczynienie, ale o takowe mogłem ubiegać się do Starostwa do 2005 r. Zdaję sobie sprawę, że nieznajomość prawa działa na moją niekorzyść. Ale czy na pewno jestem na zupełnie straconej pozycji?
Zna ktoś takie realia? Będę wdzięczny za ewentualne odpowiedzi.