PDA

Zobacz pełną wersję : Pękniecia ściany lub tynku po dziewiczym paleniu w kominku:(



justkaaa
18-12-2009, 22:31
Wczoraj w moim domku wstawiono mi wkład kominkowy i zacżełam tam palić. W kominku było palone cały wczorajszy wieczór (bo nocowali tam panowie od poddasza), pewnie też noc i dzisiejszy dzień i dziś włąsnie jak pojechaliśmy na budowe zobaczyliśmy duże rysy na ściaanie (kominie) oraz w miejscach przyległych. BYliśmy na strychu gdzie widać surowe cegły (komin murowany) i tam sa jakieś pęknięcia ale nie podejrzewam by było to powodowane paleniem w kominku bo pęknięte cegły nie są w jednej lini

http://images35.fotosik.pl/94/07aacf8716bb705dmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images47.fotosik.pl/239/800fe4153802b45bmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

Tam gdzie komin jest otynkowany rysy sa widoczne. Głowna rysa na kominie:

http://images36.fotosik.pl/126/f54cfd481f8da303med.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images50.fotosik.pl/240/63a93ee23d553aaemed.jpg (http://www.fotosik.pl)

oraz w pobliżu komina zarysowała sie linia pomiędzy stropem a murowana na nim ścianą:

http://images42.fotosik.pl/151/0b5988b352f5b86cmed.jpg (http://www.fotosik.pl)

Na pierwszy rzut oka wygląda to nieciekawie. W kominku nie było palone tak, że aż furczał, raczej średnio, ale komin był gorący, ale to chyba standard.

Prosze o rade, co to może być?
Czy powinnam natychmiast wezwac kierbuda na oględziny?
Czy to może być pęknięcie komina?
Czy to tylko nagłe schnięcie tynku (tynki kładzione ok 4 miesiące temu) tak go ścisnęło że aż się "zarysował"

Bader
18-12-2009, 22:41
Najprawdopodobniej brak dyletacji miedzy filarem kominowym a ścianami - komin rozszerza się pod wpływem temp. i trach rysa gotowa. Bardzo często występujący błąd, podobnie jak komin poniżej kalenicy.

FlashBack
19-12-2009, 08:05
oj furczalo, furczalo w tym kominku.
a i komin jakis taki ... dziwny

bladyy78
19-12-2009, 08:16
Rysa pozioma to często jest spowodowana osiadaniem. Wiec pytanie czy komin ma solidny fundament ?
Powiem że nieciekawie faktycznie to wygląda i trochę za szybko powstały Ci takie piękne rysy. Dopiero pierwszy raz napaliłeś i już takie efekty. Ja bym wezwał kierownika niech to poogląda i jeszcze jedno ten komin ma strasznie grube spoiny mi się wydaje ze nawet za grube ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.

jajmar
19-12-2009, 08:36
Jak to są rysy to ja nie wiem. To są pękniecia ścian i to ogromne , jeżeli to faktycznie nastąpiło po jednym paleniu to coś nie tak tam porobione. Komin w ścianie wmurowny nawet po mocnym paleniu nie powinien aż tak popękać. No moze po kilku latach nie przez jedną noc. Zazancz na tych fotkach gdzie masz komin. Jakąs kreska tam namaluj czy coś podobnego.

justkaaa
19-12-2009, 10:02
No nie powiem... nastarszyliście mnie :(
W kominku raczej nie furczało bo drewno jakim pale nie jest aż tak suche i energetyczne by mogło rozpalić kominek do czerwoności. Drewno ścinane ok pół roku temu. Poza tym dopływ powietrza był ustawiony na minimum (czyli zamkniety), a szzyber różnie, raz otwarty, raz zamknięty.

Nie wiem co macie na myśli pisząc "komin jakiś nie taki...".
Dzisiaj jak będe na budowie sprawdze czy te pęknięcia wzdłużne są "idą" po samym kominie, czy na styku komin ściana. Moze to faktycznie brak dylatacji na styku komin-ściana.

W poniedziałęk zadzwonie do kierownika. Nie będe lekcewazyła takiej sytuacja. Jakbyście mieli jeszcze jakieś inne propozycje to z góry dziekuje

FlashBack
19-12-2009, 10:07
No nie powiem... nastarszyliście mnie :(
W kominku raczej nie furczało bo drewno jakim pale nie jest aż tak suche i energetyczne by mogło rozpalić kominek do czerwoności. Drewno ścinane ok pół roku temu. Poza tym dopływ powietrza był ustawiony na minimum (czyli zamkniety), a szzyber różnie, raz otwarty, raz zamknięty.

Nie wiem co macie na myśli pisząc "komin jakiś nie taki...".
Dzisiaj jak będe na budowie sprawdze czy te pęknięcia wzdłużne są "idą" po samym kominie, czy na styku komin ściana. Moze to faktycznie brak dylatacji na styku komin-ściana.

W poniedziałęk zadzwonie do kierownika. Nie będe lekcewazyła takiej sytuacja. Jakbyście mieli jeszcze jakieś inne propozycje to z góry dziekuje
bold 1 - pierwszy powazny blad przy kominie z cegly
bold 2 - komin z cegly i spoina rowna "grubosci cegly"

a dla komina nie istotna jest temperatura wkladu kominka a temperatura spalin.
komin powinien byc stopniowo nagrzewany.

19-12-2009, 11:09
To poziome pęknięcie ściany wygląda tak, jaby strop się za mocno ugiął :roll: Czy ta pęknięta ściana to działówka na poddaszu? Jeśli tak, to co ją podpiera od spodu?
Pionowych jest więcej niż jedno, dosyć blisko siebie :-? Spoina na kominie rzeczywiście wielka jak koń.
Z czego są ściany?
Ja bym wzięła za gowę kierbuda i może jakiegoś konstruktora, bo coś nie jest dobrze.

FlashBack
19-12-2009, 11:29
To poziome pęknięcie ściany wygląda tak, jaby strop się za mocno ugiął :roll: Czy ta pęknięta ściana to działówka na poddaszu? Jeśli tak, to co ją podpiera od spodu?
Pionowych jest więcej niż jedno, dosyć blisko siebie :-? Spoina na kominie rzeczywiście wielka jak koń.
Z czego są ściany?
Ja bym wzięła za gowę kierbuda i może jakiegoś konstruktora, bo coś nie jest dobrze.
a czy komin lub ktoras ze snian widziala kierownika :P

uuu a stelaz pod pyty g/k i zamocowanie samych plyt g/k az w oczy pazy :evil: ze nie zauwazylem :D

Krzychos
19-12-2009, 16:03
Myślę, że z Twoim kominem jest wszystko w porządku. Te pęknięcia to raczej wynik różnicy temperatur. Jak na 19 grudnia, to w domu w którego nigdy wcześniej nie ogrzewałaś było pewnie bardzo zimno, być może nawet około zera stopni. Do tego w świeżo posawionym domu jest dużo wilgoci. Nic zatem dziwnego, że cegły i płyty popękały jak dostały ciepła.
Jak u siebie zacząłem palić w kominku to też "ujawniło" się kilka pęknieć na płytach G-K i to wcale nie w pomieszczeniach przez które przechodzi komin.

Dlatego zanim zaczniesz malować ściany wygrzej trochę dom, żeby pozbyć się wilgoci oraz poprawić wszytkie rysy i pęknięcia na ścianach i płytach G-K jakie się niewątpliwie pojawią.

FlashBack
19-12-2009, 16:24
Myślę, że z Twoim kominem jest wszystko w porządku. Te pęknięcia to raczej wynik różnicy temperatur. Jak na 19 grudnia, to w domu w którego nigdy wcześniej nie ogrzewałaś było pewnie bardzo zimno, być może nawet około zera stopni. Do tego w świeżo posawionym domu jest dużo wilgoci. Nic zatem dziwnego, że cegły i płyty popękały jak dostały ciepła.
Jak u siebie zacząłem palić w kominku to też "ujawniło" się kilka pęknieć na płytach G-K i to wcale nie w pomieszczeniach przez które przechodzi komin.

Dlatego zanim zaczniesz malować ściany wygrzej trochę dom, żeby pozbyć się wilgoci oraz poprawić wszytkie rysy i pęknięcia na ścianach i płytach G-K jakie się niewątpliwie pojawią.
ooooj :o

justkaaa
19-12-2009, 18:52
To poziome pęknięcie ściany wygląda tak, jaby strop się za mocno ugiął :roll: Czy ta pęknięta ściana to działówka na poddaszu? Jeśli tak, to co ją podpiera od spodu?
Pionowych jest więcej niż jedno, dosyć blisko siebie :-? Spoina na kominie rzeczywiście wielka jak koń.
Z czego są ściany?
Ja bym wzięła za gowę kierbuda i może jakiegoś konstruktora, bo coś nie jest dobrze.
Nie no. Moze aż tak źle nie będzie. Akurat tą ściankę co jest na niej pęknięcie to od spodu tam nie ma nic, zreszta na zdjęciu widać. Ta ścianka z poziomym pęknięciem sąsiaduje bezpośrednio z kominem a komin jest wkomponowany w ściany nośne (PTH 25), oczywiście na poziomie parteru. Na poddaszu ścianki to działówki (PTH 11,5).

Te spoiny na kominie faktycznie jakieś takie duże się wydają. Zadzwonei do kierbuda. Zobaczymy co powie

justkaaa
19-12-2009, 18:54
a czy komin lub ktoras ze snian widziala kierownika :P

uuu a stelaz pod pyty g/k i zamocowanie samych plyt g/k az w oczy pazy :evil: ze nie zauwazylem :D
Widziały widziały.

A co z tym stelażem i mocowaniem płyt GK jest takiego parzącego :o ???

19-12-2009, 19:07
To poziome pęknięcie ściany wygląda tak, jaby strop się za mocno ugiął :roll: Czy ta pęknięta ściana to działówka na poddaszu? Jeśli tak, to co ją podpiera od spodu?
Pionowych jest więcej niż jedno, dosyć blisko siebie :-? Spoina na kominie rzeczywiście wielka jak koń.
Z czego są ściany?
Ja bym wzięła za gowę kierbuda i może jakiegoś konstruktora, bo coś nie jest dobrze.
Nie no. Moze aż tak źle nie będzie. Akurat tą ściankę co jest na niej pęknięcie to od spodu tam nie ma nic, zreszta na zdjęciu widać. Ta ścianka z poziomym pęknięciem sąsiaduje bezpośrednio z kominem a komin jest wkomponowany w ściany nośne (PTH 25), oczywiście na poziomie parteru. Na poddaszu ścianki to działówki (PTH 11,5).

Te spoiny na kominie faktycznie jakieś takie duże się wydają. Zadzwonei do kierbuda. Zobaczymy co powie

Chodziło mi o to, na czym ona stoi - mam nadzieję, że na ścianie nośnej i wieńcu (na zdjęciu trochę to wygląda, jakby to była ścianka przylegająca do klatki schodowej - albo jakiegoś obniżenia).
Problem by był, jakby np stała na stropie niedostosowanym do przenoszenia cieżaru ścian działowych, a pod spodem nie było ściany nośnej...
Jeśli tam jest pod spodem ściana nośna - czy na niej nie ma żadnych pęknięć?
A jak murowali PTH? Może też na grubą spoinę i akurat w miejscu tego pęknięcia dali "od serca"? Ja bym odkuła kawałek tynku i zobaczyła co się tam dzieje pod spodem i co konkretnie pękło. Bo z tym możesz mieć problem - estetyczny co najmniej - pękniecie jest dosyć szerokie i może wyłazić później, nawet jeśli z samą konstrukcją jest OK..

justkaaa
19-12-2009, 19:08
Myślę, że z Twoim kominem jest wszystko w porządku. Te pęknięcia to raczej wynik różnicy temperatur. Jak na 19 grudnia, to w domu w którego nigdy wcześniej nie ogrzewałaś było pewnie bardzo zimno, być może nawet około zera stopni. Do tego w świeżo posawionym domu jest dużo wilgoci. Nic zatem dziwnego, że cegły i płyty popękały jak dostały ciepła.
Jak u siebie zacząłem palić w kominku to też "ujawniło" się kilka pęknieć na płytach G-K i to wcale nie w pomieszczeniach przez które przechodzi komin.

Dlatego zanim zaczniesz malować ściany wygrzej trochę dom, żeby pozbyć się wilgoci oraz poprawić wszytkie rysy i pęknięcia na ścianach i płytach G-K jakie się niewątpliwie pojawią.

Oby tak było jak mówisz. Dom faktycznie był wogóle nie ogrzewany, a dziewicze rozpalenie kominka akurat przypadło na te spore mrozy. nawet nie wiem czy faktycznie ekipa poddaszowa nie napaliła zbyt mocno w kominku jak na pierwsze palenie, bo komin wczoraj był gorący. Dzisiaj jak paliłam to temperatura komina była wyraźnie niższa. Choć z drugiej strony jak komin był taki gorący to było w nim palone ok 24 godz, a dzis jak go rozpaliłam to nie paliłam za mocno i zaledwie 1,5-2 godziny. Może od razu zapytam, czy wy jak palicie długo i intensywnie w kominku to ściana z kominem z drugiej strony jest gorąca, czy ledwo ciepła?

Woli uzupełnieniu informacji dodam, że te pęknięcia pionowe co są na zdjęciach 3, 4 są na styku komina (z cegły) i ścianą działową (PTH 11,5), więc łudze sie że nie jest tak źle bo pęknięcia nie są na samym kominie tylko komin odciął się od scianki działowej - może to faktycznie brak jakiejś dyletacji ale w sumie to pierwsze słysze o takiej dyletacji komina i ścian :-? . Dziwi mnie jeszcze to zarysowanie poziome na styku strop-wylewka (a dokładnie styropian)

justkaaa
19-12-2009, 19:15
Chodziło mi o to, na czym ona stoi - mam nadzieję, że na ścianie nośnej i wieńcu (na zdjęciu trochę to wygląda, jakby to była ścianka przylegająca do klatki schodowej - albo jakiegoś obniżenia).
Problem by był, jakby np stała na stropie niedostosowanym do przenoszenia cieżaru ścian działowych, a pod spodem nie było ściany nośnej...
Jeśli tam jest pod spodem ściana nośna - czy na niej nie ma żadnych pęknięć?
A jak murowali PTH? Może też na grubą spoinę i akurat w miejscu tego pęknięcia dali "od serca"? Ja bym odkuła kawałek tynku i zobaczyła co się tam dzieje pod spodem i co konkretnie pękło. Bo z tym możesz mieć problem - estetyczny co najmniej - pękniecie jest dosyć szerokie i może wyłazić później, nawet jeśli z samą konstrukcją jest OK..

No włąśnie komin, a raczej ściana w której jest komin, od drugiej strony tworzy klatke schodową i tam gdzie jest to poziome pęknięcie pod spodem nie ma nic-pustka, takie okienko. Niemniej strop jest raczej ok, tzn wystarczająco mocny. Został jeszcze wzmocniony względem projektu, ale moze być różnie. Może uda mi się znaleźć jakieś zdjęcie na którym będzie ten fragment w stanie surowym-bez tynku, to wkleje

pablitoo
19-12-2009, 19:16
(...)

uuu a stelaz pod pyty g/k i zamocowanie samych plyt g/k az w oczy pazy :evil: ze nie zauwazylem :D

Noooo - parzy jak jasny gwint 8)

pablitoo
19-12-2009, 19:19
oj furczalo, furczalo w tym kominku.
a i komin jakis taki ... dziwny

Furczało to mało powiedziane - ekipa hajcowała że hej ...

19-12-2009, 19:19
Jeszcze dopytam: czy pod pękniętą ścianką działową jest bezpośrednio ściana nośna, podciąg czy coś w tym guście, czy "wisi" ona na stropie nad pustką?
Jeśli tak, to sprawdźcie ugięcie stropu.

Odkuj teraz trochę tynku - dosłownie kawałek, do samego muru w miejscu pęknięcia. Przypuszczalnie trzasło na grubej spoinie. Na zdjeciu może nic nie być widać - wtedy jeszcze mogło nie "zapracować".

justkaaa
19-12-2009, 19:27
Jeszcze dopytam: czy pod pękniętą ścianką działową jest bezpośrednio ściana nośna, podciąg czy coś w tym guście, czy "wisi" ona na stropie nad pustką?
Jeśli tak, to sprawdźcie ugięcie stropu.
Pod pęknietą ścianką nie ma nic-pustka. Ten strop ścianką wisi w powietrzu. Zapewne jest tam jakiś podciąg ale to jeszcze sprawdze. Zerkne na zdjęcia z etapu zbrojenia stropu, tylko musze poczekać aż drugi komputer, bo tam są te zdjęcia, się ogrzeje bo cały dzień spędził w samochodzie a temperatury dochodziły do -19

Odkuj teraz trochę tynku - dosłownie kawałek, do samego muru w miejscu pęknięcia. Przypuszczalnie trzasło na grubej spoinie. Na zdjeciu może nic nie być widać - wtedy jeszcze mogło nie "zapracować".
Tak włąśnie zrobie. odkuje troche tynku w tych miejscach z rysą i zobaczymy jak to wygląda na surowo, choc trochę się obawiam tego widoku jakby jednak coś miało tam być :o :cry: ...to tak jak z badaniami u lekarza, czasem lepiej nie robić badań bo jeszcze coś na nich wyjdzie... :o :cry:

19-12-2009, 19:32
No to pewnie jednak się troszkę strop ugiął za mocno... To można łatwo sprawdzić. Czy to jest długi odcinek ściany (tej zupełnie bez podparcia)?

Lepiej teraz zrobić nawet małą rewolucję niż później, jak już będzie ładnie, czysto i meble 8)

Dlatego ja bym wzięła za łepetynę konstruktora, niech to zobaczy, siada i przeliczy i zobaczyła jakość albo "jakość" murowania odkuwając tynk. Będziecie mieli jasność co sie dzieje.

Skoro to "zawieszona" na najwyraźniej niezbyt mocnym stropie ścianka działowa bez żadnej funkcji, to może warto by ją rozebrać i zamienić na karton-gips? Będziesz spała spokojnie.
Dużo tam w środku elektryki?

justkaaa
19-12-2009, 23:21
Trochę popracowałam ale załączam zdjęcia zbrojenia tej części stropu i te ścianki w stanie surowym. Nie wiem czy coś te zdjęcia dadzą ale może zerknie jakis spec

Na tych zdjęciach widać zazbrojenie stropu na tym odcinku. Akurat ten krótki skośny odcinek na którym m.in stoi ścianka jest zazbrojony słabiej ale jest to niedługi odcinek (ok 1 m) i opiera się zazbrojonej belce i ścianie nośnej więc podejrzewam, że powino to wszytsko wytrzymać
http://images40.fotosik.pl/235/0d9e294c2ad55789med.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images38.fotosik.pl/236/6857c5d01656cademed.jpg (http://www.fotosik.pl)

Tu juz widać wylany strop i tą belke i zaznaczone miejsca gdzie sa rysy
http://images43.fotosik.pl/239/def41164d1acf095med.jpg (http://www.fotosik.pl)

Tu są zaznaczone rysy ze zdjęć 4 i 5 na surowej ścianie

http://images36.fotosik.pl/127/74de03f369f13ee3med.jpg (http://www.fotosik.pl)

A tu zdjęcie ze zdjęcia 3

http://images37.fotosik.pl/235/1775b910008afc37med.jpg (http://www.fotosik.pl)

kyh
19-12-2009, 23:55
Myślę, że z Twoim kominem jest wszystko w porządku. Te pęknięcia to raczej wynik różnicy temperatur. Jak na 19 grudnia, to w domu w którego nigdy wcześniej nie ogrzewałaś było pewnie bardzo zimno, być może nawet około zera stopni. Do tego w świeżo posawionym domu jest dużo wilgoci. Nic zatem dziwnego, że cegły i płyty popękały jak dostały ciepła.
Jak u siebie zacząłem palić w kominku to też "ujawniło" się kilka pęknieć na płytach G-K i to wcale nie w pomieszczeniach przez które przechodzi komin.

Dlatego zanim zaczniesz malować ściany wygrzej trochę dom, żeby pozbyć się wilgoci oraz poprawić wszytkie rysy i pęknięcia na ścianach i płytach G-K jakie się niewątpliwie pojawią.

Z krótkiego doświadczenia mogę powiedzieć, że raczej prawda będzie stała po tej wypowiedzi.
Sam remontowałem już stary dom przed samą zimą, a więc raczej żadne nagłe uskoki nie mogły temu towarzyszyć. Ogrzewałem sporadycznie, lekko podczas prac. Po wykonaniu tynków, gładzi, postanowiłem szybko to wysuszyć. Rozpaliłem w kominku i przez dwa dni ogrzewałem do temperatury 20-25 st.. Efektem mojej niewiedzy były pęknięcia na ścianach gdzie najwięcej było nałożonego gipsu. Poczekałem aż wszystkie wyjdą na jaw, poprawiłem i pomalowałem.Tak samo się dzieje, kiedy nagle wyziębimy budynek - też idą pęknięcia.

Może akurat w twoim wypadku to będzie trafna diagnoza. Oby, bo najtańsza :)

justkaaa
20-12-2009, 00:32
Mam nadzieje, że tak jest. Jak się dziś przyjrzałam tym rysom, pęknięciom oraz zerknęłam na zdjęcia ze stanu surowego, bez tynów, to widzę, że komin nie pękł, a tego się bardzo bałam jak pierwszy raz zobaczyłam te rysy - po prostu zdylatował się od ścianki działowej. A że tylko z jednej strony, to dlatego, że z tej strony jest kanał spalinowy, i on się nagrzał podczas palenia, a z drugiej strony jest kanał wentylacyjny, a ten był chłodny. Nie wiem czy jest to błąd murarzy, że powinni jakos zdylatować komin od ścianki? Czy wasze kominy są tak zdylatowane?

Druga rysa, ta pozioma nie jest jak wcześniej mylnie myślałam, choć nie wiem czemu, oddzieleniem się stropu od wylewki, bo tam nie ma wylewki :lol: , tylko pęknieciem na styku ściana strop. Zapewne prężący się komin tak odpychał tą cała ściankę, że zarysowała się i przy kominie i przy stropie. Takie jest moje babskie wyobrażenie.

O ile to by miało być to, to teraz myśle, czy ta ścianka która została tak oderwana od komina i podłoża jest teraz stabilna i pewna. Nie wiem czy ona była tylko przymurowana do komina czy także zakotwiona bo inne działówki były kotwione- nie wiem czy można tak kotwić do komina. Może w poniedziałek oprócz kierbuda to także zadzwonie do murarza.

Chyba, że moja koncepcja jest zupełnie nietrafiona...

kyh
20-12-2009, 01:10
"Baba" pisał o tym, byś odkuła kawałek tynku. Czy odkułaś? Czy szczelina była dalej pod tynkiem, gipsem? Zdjęcia wiele nie mówią...

Zresztą zaczekaj, sam kierownik czy murarz powinien skuć tynk i zobaczyć, ocenić trafniej.

labas1
20-12-2009, 07:07
Błąd w murowaniu, komin w ścianie nośnej a nie przewiązany - murarze paproki, będzie cały czas pękać - trzeba wygrzać komin, skuć pęknięcia, dać siatkę(Rabitza), zaprawę i może będzie ok.
A ten spec co pisał o oddelatowaniu komina, może niech się oddelatuje od tego forum i nie pieprzy głupot.

FlashBack
20-12-2009, 08:26
Trochę popracowałam ale załączam zdjęcia zbrojenia tej części stropu http://images40.fotosik.pl/235/0d9e294c2ad55789med.jpg (http://www.fotosik.pl)


stary jestem oczy nie te.
tu widze dwa kominy jeden na parterze do stropu i kolejny kkomin (przedlozenie) od stropu w gore.

http://images36.fotosik.pl/127/74de03f369f13ee3med.jpg
czyli komin na jest przeciety stropem.

justkaaa
20-12-2009, 11:47
Błąd w murowaniu, komin w ścianie nośnej a nie przewiązany - murarze paproki, będzie cały czas pękać - trzeba wygrzać komin, skuć pęknięcia, dać siatkę(Rabitza), zaprawę i może będzie ok.
A ten spec co pisał o oddelatowaniu komina, może niech się oddelatuje od tego forum i nie pieprzy głupot.

Mysle by własnie tak zrobić, czyli skuć tam gdzie jest to pęknięcie i zazbroić to siatką. Może wtedy nie będzie pękać, jak już ściany będą wykończone i pomalowane.

Z tym wmurowaniem komina w ściane a nie przyklejeniem go do ściany to sama nie wiem. Zanim zaczęliśmy się budować czytałam, że komin murowany własnie może być wolnostojący, wkomponowany w ściane, a kominy systemowe "shiedel" (czy jakoś tak) musi być "przyklejany" do ściany. M.in. dlatego zdecydowaliśmy się na komin murowany a nie systemowy bo mniej wnikają w pomieszczeni-mniej zajmują miejsca w pokoju.

Kierownik widział takie murowanie i nie zgłaszał zastrzeżeń. Murarze też raczej nei najgorszy. Może nie jakieś fenomyny ale wiele domów już wybudowali (m.in. forumowiczów muratora) i domy stoją więc może i mój się utrzyma.

justkaaa
20-12-2009, 11:53
stary jestem oczy nie te.
tu widze dwa kominy jeden na parterze do stropu i kolejny kkomin (przedlozenie) od stropu w gore.

No włąśnie mnie to też troche dziwi, ale tak mam. Komin jest przecięty stropem. Dlaczego? Nie wiem. Zanim budowaliśmy miałam świadomośc, ze komin jest murowany ciągle, bez przerw, monolitycznie, ale... Murarz mówi, że tak muruje, że tak jets też dobrze. Kierownik też nie wnosił żadnych zastrzeżeń. Zaufałam im. Może są różne szkoły...

justkaaa
20-12-2009, 11:56
Ale chyba nie na tyle by zniwelować grubośc przyległego do niego muru - ściany nośnej.

FlashBack
20-12-2009, 11:59
najwazniejsze to, nie widzielismy wnetrza (szybu) komina :D




stary jestem oczy nie te.
tu widze dwa kominy jeden na parterze do stropu i kolejny kkomin (przedlozenie) od stropu w gore.

No włąśnie mnie to też troche dziwi, ale tak mam. Komin jest przecięty stropem. Dlaczego? Nie wiem. Zanim budowaliśmy miałam świadomośc, ze komin jest murowany ciągle, bez przerw, monolitycznie, ale... Murarz mówi, że tak muruje, że tak jets też dobrze. Kierownik też nie wnosił żadnych zastrzeżeń. Zaufałam im. Może są różne szkoły...
hipotetycznie do wposmninej tu teorii rozszezalnosci komina.
to skoro rozszezyl sie na boki to i rozszezyl sie w pionie - parl na podwaline i strop.
na styku komin strop bedzie przesaczanie kondensatu ze spalin do wnetrza. beton nie jest tak odporny na wysokie temperatuty i wykruszy sie a nagrzewajace sie zbrojenie moze zagrozic konstrukcji stropu.
w w przyszlosci moze nawet do wnikania samych spalin do wnetrza.

ten komin jest do rozbiorki

bladyy78
20-12-2009, 12:23
Z tego co widzę po tych zdjęciowych to chyba nie będzie tak źle komin się od dylatował od ścian porostu stąd się one pojawiły. Jednak te pęknięcia w tych miejscach będą się pojawiały non stop jak je zatynkujesz. Musisz te miejsca za-zbroić siatką do dociepleń i zaciągnąć je je klejem do siatki, albo przykleić tam płytę gipsową. Mi się podobnie pojawiły pęknięcia koło komina ale to były delikatne ryski prawie nie widoczne nie takie jak grube jak u ciebie. Wiec na cała ścianę przykleiłem siatkę i w tym roku pęknięć brak.

FlashBack
20-12-2009, 12:42
Z tego co widzę po tych zdjęciowych to chyba nie będzie tak źle komin się od dylatował od ścian porostu stąd się one pojawiły. Jednak te pęknięcia w tych miejscach będą się pojawiały non stop jak je zatynkujesz. Musisz te miejsca za-zbroić siatką do dociepleń i zaciągnąć je je klejem do siatki, albo przykleić tam płytę gipsową. Mi się podobnie pojawiły pęknięcia koło komina ale to były delikatne ryski prawie nie widoczne nie takie jak grube jak u ciebie. Wiec na cała ścianę przykleiłem siatkę i w tym roku pęknięć brak.
masz racje nie bedzie tak zle zaczadzenie nie boli :D

justkaaa
20-12-2009, 13:21
hipotetycznie do wposmninej tu teorii rozszezalnosci komina.
to skoro rozszezyl sie na boki to i rozszezyl sie w pionie - parl na podwaline i strop.
na styku komin strop bedzie przesaczanie kondensatu ze spalin do wnetrza. beton nie jest tak odporny na wysokie temperatuty i wykruszy sie a nagrzewajace sie zbrojenie moze zagrozic konstrukcji stropu.
w w przyszlosci moze nawet do wnikania samych spalin do wnetrza.

No to fakt, że rozszerzając się pewnie parł w każdym kierunku, to mógł i przeć w góre i w dół więc i na strop, ale mój babski rozum podpowiada mi, że najwięcej wyparł tam gdzie miał najmniejszy opór, a najmniejszy pewnie by miał prąc do góry, czyli mogą sie pojawić jakieś rozszczelnienia w obróbce dekarskiej komina. W każdym bądź razie oględziny kierbuda nieuniknione.

Widzę, ze jesteś zwolennikiem radykalnych rozwiązań, bo bez głębokiej analizy sugerujesz:

ten komin jest do rozbiorki
Takie dycyzje o rozbiórce można łatwiej się podejmuje na etapie stanu surowego ale jak dom jest w stanie przygotowanym do prac wykończeniowych to należy przede wszytskim szukać mniej rewolucyjnych rozwiązań. Nawet jakby komin się rozszczelnił to moze są jednak jakieś środki, sposoby, procedury, które skutecznie go naprawią bez burzenia całego komina, a może stropu i domu wraz z fundamentami.
Szanuje Twoje sugestie ale chyba troche za czarno patrzysz na świat...

FlashBack
20-12-2009, 13:53
hipotetycznie do wposmninej tu teorii rozszezalnosci komina.
to skoro rozszezyl sie na boki to i rozszezyl sie w pionie - parl na podwaline i strop.
na styku komin strop bedzie przesaczanie kondensatu ze spalin do wnetrza. beton nie jest tak odporny na wysokie temperatuty i wykruszy sie a nagrzewajace sie zbrojenie moze zagrozic konstrukcji stropu.
w w przyszlosci moze nawet do wnikania samych spalin do wnetrza.

No to fakt, że rozszerzając się pewnie parł w każdym kierunku, to mógł i przeć w góre i w dół więc i na strop, ale mój babski rozum podpowiada mi, że najwięcej wyparł tam gdzie miał najmniejszy opór, a najmniejszy pewnie by miał prąc do góry, czyli mogą sie pojawić jakieś rozszczelnienia w obróbce dekarskiej komina. W każdym bądź razie oględziny kierbuda nieuniknione.

Widzę, ze jesteś zwolennikiem radykalnych rozwiązań, bo bez głębokiej analizy sugerujesz:

ten komin jest do rozbiorki
Takie dycyzje o rozbiórce można łatwiej się podejmuje na etapie stanu surowego ale jak dom jest w stanie przygotowanym do prac wykończeniowych to należy przede wszytskim szukać mniej rewolucyjnych rozwiązań. Nawet jakby komin się rozszczelnił to moze są jednak jakieś środki, sposoby, procedury, które skutecznie go naprawią bez burzenia całego komina, a może stropu i domu wraz z fundamentami.
Szanuje Twoje sugestie ale chyba troche za czarno patrzysz na świat...wystapienie takiej usterki, ba zle wykonanie komina nie kwalifikuje jeszcze tego budynku do nazywania go gotowym do rozpoczecia prac wykonczeniowych.

Mirek_Lewandowski
20-12-2009, 14:02
No cholera, chałupę muszę rozbierać, po 20 latach :o
Kominy dwa razy stropem przecięte.
Pocieszające tylko to, że większość domów w okolicy czeka ten los...

FlashBack
20-12-2009, 14:05
No cholera, chałupę muszę rozbierać, po 20 latach :o
Kominy dwa razy stropem przecięte.
Pocieszające tylko to, że większość domów w okolicy czeka ten los...
filary i kominy, no takie dwa w jednym

justkaaa
20-12-2009, 14:07
wystapienie takiej usterki, ba zle wykonanie komina nie kwalifikuje jeszcze tego budynku do nazywania go gotowym do rozpoczecia prac wykonczeniowych.

Nie bardzo rozumiem co tu napisałeś.

Dom jest praktycznie przygotowany do robót wykończeniowych. Decydują o tym zaawansowanie prac i zakończone pewne etapy budowy (odebrane przez kierbuda). Nie mówie, że nie masz racji z diagnozą tego co się stało, nieszczelności, zagrożenie stropu, itd ale chyba wiesz jak wygląda dom przygotowany do wykończeniówki i decyzja o rozbiórce komina może czasem i niezbędna ale jest ostatecznością gdy inne sposoby zawiodą. Gdyby dom był w stanie surowym to można niemalże z gruntu podjąć decyzje o rozbiórce komina i budowie jeszcze raz.

W swojej stopce masz rade by budować z kierownikiem a nie z figurantem. Mój kierownik był na budowie kilkakaście razy, zwłaszcza przy zbrjeniu stropu, budowie ścian i innych istotnych etapach. Wszystko odebrał. czasami zalecał cos zmienić w trakcie prac, czasem po ich wykonaniu i wszystkie zmiany zostały dokonane i przez niego zatwierdzone. Z tego co pamiętam do murarzy i prac murarskich nie miał większych zastrzeżeń. Oczywiscie każdy sie moze mylić-on też, ale decyzja o rozbiórce komina to nie wymiana klamki w oknie...

FlashBack
20-12-2009, 14:16
pozostaje montaz wkladu :) zmniejszajacy srednice komina.
trzeba jeszcze w jakis magiczny sposob odizolowac termicznie wklad od stropu i samej bryly komina. i by spaliny sie nie wychladzaly.
palenie drewnem w kominku (najczesciej mokrym) wymusi szybka wymiane wkladu.

nieszczelnosci komina plus ew. pozar sadzy :D

Mirek_Lewandowski
20-12-2009, 14:20
No cholera, chałupę muszę rozbierać, po 20 latach :o
Kominy dwa razy stropem przecięte.
Pocieszające tylko to, że większość domów w okolicy czeka ten los...
filary i kominy, no takie dwa w jednym

No i jakoś nic nie pęka. Fakt, kominy przewiązane ze ścianą.
Bez przesady, aż tak się ten fragment stropu nie nagrzewa, żeby katastroficzne wizje roztaczać.
Większość domów które oglądałem na etapie wylewania stropu tak ma.

labas1
20-12-2009, 17:49
Justkaaa

Nic nie rozbieraj, nie kombinuj, zrób tak jak wyżej pisałem.
Kominowi nic się nie stało, wystąpiły naturalne objawy po pierwszym paleniu.
Popękały styki komina z ścianą bo komin nie był powiązany, a powinien być.
Strop jest też poprawnie wykonany, można tak a czasami wręcz jest to konieczne.
Doradcy od rozbierania, wkładów i siakiejś siatki niech najpierw u siebie zaczną.

adam_mk
20-12-2009, 18:13
Rada - żeby nie doradzać - to dobra rada.... :-?
Ale...
Na tym zdjęciu ze zbrojeniem widać, że KAŻDE wydłużenie się (np od temperatury) komina na parterze (a tam mu najcieplej) MUSI podnosić ten strop.
No, to powstała pozioma rysa tam, gdzie ściana trzymała się najsłabiej swej podstawy (płyty stropowej).
Pionowe rysy powstały tam, gdzie komin "pojechał" w górę wzdłuż ściany.
Co teraz?
Nie wiem.
Jest jakiś kierbud....
Można jeszcze w tym kominku wcale nie palić... wtedy nie popęka ponownie...
Adam M.

tm132
23-01-2010, 21:36
Witam

Mogłabyś się podzielić swoimi ustaleniami w sprawie tych pęknięć, bo umnie pojawiło sie to samo

w.m.
24-01-2010, 07:46
I u mnie też "prawie" to samo. Muszę podgrzewać kominikiem gdyż mam podłogówkę w całym domu ( parter i poddasze ). Rurki napełnione wodą po próbie ciśnienia ). Kupiełm brykiet po 350 zł/tona, trochę dębu i buku i palę prawie bez wygaszania (od 2 -3 dni ). I również zauważyłem rysy na tynki w częsci przedowdu dymowego oraz pęknięcie przy kominie (na łączeiu ze ścianą) ok 30 cm. W domu ciepło na poddaszu 10 stopni
( na zewnątrz - 10 st ). Ściany komina b. ciepłe.
Mam tylko nadzieję , że to "normalne" zjawisko i się nie będzie powiększać.

Pozdrawiam

Forest-Natura
24-01-2010, 17:42
Witam.
Komin murowany:
-jako część ściany nośnej czy działowej musi być z nią przewiązany
-jako konstrukcja samonośna i posiadająca własny fundament winna być od ścian oddylatowana
-w obydwu przypadkach nie może być przecięty stropem oraz stanowić podpory dla elementów konstrukcyjnych budynku (np. podciągi, konstrukcyjne płyty wylewane itd.)
-komin musi zachowywać swą ciągłość i szczelność na całej swojej długości
Tak mówią wyraźnie przepisy budowlane.
Tak murowali od jakichś ośmiuset lat. Jeżeli komin jest wymurowany inaczej to znaczy że robili go "paproki". Obojętne gdzie i ile okolicznych domów wymurowali (to do Mirka_).
Prawda jest taka, że omawiany w tym wątku komin nadaje się do rozbiórki lub do uszczelnienia przez włożenie doń wkładki ze stali nierdzewnej. Jak najbardziej obciążył bym kosztami kierownika budowy - bo naraził Ciebie i Twoją rodzinę na poważne niebezpieczeństwo oraz nie dopilnował przestrzegania podstawowych przepisów budowlanych.
Pozdrawiam.

FlashBack
24-01-2010, 18:49
pozostaje pytanie gdzie byl kierownik ;)
ale pewnie murarze wiedzieli co robia bo tak stalo w projekcie

fenix2
26-01-2010, 13:43
pozostaje pytanie gdzie byl kierownik ;)
ale pewnie murarze wiedzieli co robia bo tak stalo w projekcie

To w końcu jak jest z tym kominem murowanym z cegły???
Jeśli jest zintegrowany ze ścianą nośną a nie wolno stojący to może być przecięty stropem czy nie ?
Jeżeli nie to Dlaczego projektanci tak projektują ?

Hal
27-01-2010, 18:06
Mam troszkę podobnie ale komin jest systemowy. napalilem kozą gdy w srodku mialem konkretnie zimno i poszly masakryczne pękniecie wzdłuż komina. zostało to zasiatkowane . w tym sezonie mam juz ogrzewanie co i przy paleniu kominkiem pojawilo sie niewielkie pekniecie na tynku u samej gory komina. co w porownaniu z poprzednimi daje sporą różnicę :)

Daga&Adam
27-01-2010, 19:13
Większość domów które oglądałem na etapie wylewania stropu tak ma.

Tez tak mam. Uwazam, ze skoro komin jest *przewiazany* z murem i nic nie peka "na boki", to nie ma prawa tez pekac "w gore" :) Niestety autorka watku nie ma tego przewiazania wiec komin pracuje jak chce :( Nie wiem jak pomoc - to nie moja dzialka :/

Mirek_Lewandowski
27-01-2010, 19:30
Komin podniesie strop... piszecie.
Tia, od czopucha do 1 stropu (oczywiście lany) 1,5 m , na tym stoi prawie 3m komina, 2 strop i znów ze 3m.
No to ja się nieśmiało spytam- ile to razem waży i jakich sił trzeba, coby ów strop podnieść? Przez rozszerzenie tego odcinka 1,5 m, bo dalej to on tam już się nieszczególnie nagrzewa...
Uwzględnić proszę w obliczeniach :wink: ciężar obu stropów no i fakt, że komin przewiązany dość solidnie ze ścianami...

A tak swoją drogą- bym ciekaw był, jak to jest z rozszerzalnością czerwonej cegły? Ktoś wie?

listek
27-01-2010, 20:15
Witam.
Komin murowany:
-jako część ściany nośnej czy działowej musi być z nią przewiązany
-jako konstrukcja samonośna i posiadająca własny fundament winna być od ścian oddylatowana
-w obydwu przypadkach nie może być przecięty stropem oraz stanowić podpory dla elementów konstrukcyjnych budynku (np. podciągi, konstrukcyjne płyty wylewane itd.)
-komin musi zachowywać swą ciągłość i szczelność na całej swojej długości
Tak mówią wyraźnie przepisy budowlane.


Forest cenie Cię za Twoją wiedze i fachowośc, ale według mojego kierbuda, (który także jest inspektorem PiNB) że sa dwie szkoły co do obciążania komina stropem.
Jedna mówi, że komin z cegły pełnej może być obciążony stropem monolitycznym, jeśli fundament (ława/stopa) od komina jest połączony z ławą/fundamentem całego domu. Wtedy pracuje całośc.
:-?

adam_mk
27-01-2010, 20:21
"jak to jest z rozszerzalnością czerwonej cegły? Ktoś wie?"

Tak!
Każdy zdun.
:lol:
Adam M.

(niektórzy nie-zduni dowiadują się z czasem lub nie)

adi_
27-01-2010, 20:45
a mam glupie pytanie
komin z cegly kiedys tak budowali oki ale teraz to budowac nie potrafia jak widac i moje pytanie
do tego komina jak by na etapie budowy dolozyc takie rury kominowe z ceramiki i calosc na silikon zaroodporny a na laczenie tego silikonu sznur to bedzie oki czy tez du...pa pozdrawiam

27-01-2010, 23:47
... według mojego kierbuda, (który także jest inspektorem PiNB) że sa dwie szkoły co do obciążania komina stropem.
Jedna mówi, że komin z cegły pełnej może być obciążony stropem monolitycznym, jeśli fundament (ława/stopa) od komina jest połączony z ławą/fundamentem całego domu. Wtedy pracuje całośc.
:-?

Listek, zgadzam sie z Twoim KB
i tak zrobiłem u siebie /na kominie strop i znów komin/
gdyby mi ktos teraz to kwestionował, kazał komin rozebrac - uznałbym, ze kwalifikuje sie do leczenia ... :-?

p.s.
pozbawiono komin dziewictwa - i dobrze
ale pozbawiajacy dziewictwa zrobili to ... zbyt nachalnie /delikatnie mówiac/

cienki66
28-01-2010, 08:41
... według mojego kierbuda, (który także jest inspektorem PiNB) że sa dwie szkoły co do obciążania komina stropem.
Jedna mówi, że komin z cegły pełnej może być obciążony stropem monolitycznym, jeśli fundament (ława/stopa) od komina jest połączony z ławą/fundamentem całego domu. Wtedy pracuje całośc.
:-?

Listek, zgadzam sie z Twoim KB
i tak zrobiłem u siebie /na kominie strop i znów komin/
gdyby mi ktos teraz to kwestionował, kazał komin rozebrac - uznałbym, ze kwalifikuje sie do leczenia ... :-?

p.s.
pozbawiono komin dziewictwa - i dobrze
ale pozbawiajacy dziewictwa zrobili to ... zbyt nachalnie /delikatnie mówiac/

I wszystko na ten temat :wink:

Wojtek_796
28-01-2010, 09:07
A tak swoją drogą- bym ciekaw był, jak to jest z rozszerzalnością czerwonej cegły? Ktoś wie?

Witam!

Coś na temat rozszerzalności wiem. Wprawdzie zajmuję się raczej cegłą ogniotrwałą, ale pewne zjawiska są wspólne dla całej ceramiki.

O dziwo czerwona cegła, jako wyrób z nieschudzonej lub słabo schudzonej gliny, może w wyższej temperaturze doznać rozszerzalności... ujemnej.

Twierdzę więc, że dla cegły budowlanej można w zakresie temperatur, w których powinien pracować komin, można przyjąć rozszerzalność na poziomie zero.

Sprawa bardziej komplikuje się w wyższych temperaturach.
Jeżeli cegła będzie kiepskiej jakości i będzie zawierała np. margiel, to może nam się rozszerzyć, ale przy ochładzaniu. Właściwie to nie rozszerzyć, tylko wapienne wtrącenia mogą ją porozsadzać.

Spoiny grają tutaj też niebagatelną rolę. Wapno użyte do murowania może puchnąć po schłodzeniu - nie wolno go używać do kominów. Reaguje poza tym z kwaśnym kondensatem.
Piasek kwarcowy z zaprawy podgrzany do temp. około 470st. (ma to miejsce w przypadku zapłonu sadzy) może zwiększyć swą objętość nawet o kilkanaście procentów. Stąd po pożarach kominów często słyszymy o rozszczelnionych fugach.

Też należę do tych, co mają komin przecięty betonowym stropem i uważam, że zrobiłem dobrze. Komin w segmentach to brak sumowania się rozszerzalności/skurczliwości oraz wiążących się z tym naprężeń.

Pozdrawiam

listek
28-01-2010, 12:02
Wapno użyte do murowania może puchnąć po schłodzeniu - nie wolno go używać do kominów.

To jak dawniej budowano kominy, które działały, miały się dobrze? Czym zastępowano wapno?

Wojtek_796
28-01-2010, 12:25
Witam!

Nie wiem o jak dawne czasy Ci chodzi. Historii budowy kominów nie znam zbyt dobrze.

Bardzo dawno pewnie kamienie spajane były gliną z piaskiem. Później pewnie z użyciem cementu i wapna pewnie też.
Wszystko będzie dobrze w niskich temperaturach, czyli do jakichś 150-200st.

Mi chodziło o sytuację niekontrolowanego wzrostu temperatury, z którym to musimy się przecież liczyć budując komin.

Jak zachowuje się wypalone wapno (CaO) po potraktowaniu go wodą, to chyba każdy wie. Jego kontakt z CO2 ma podobne skutki.

Cement portlandzki też nie jest wiele lepszy - to też w większości wapno, w postaci krzemianów i wodorotlenku wprawdzie (po hydratacji), ale po wypaleniu także zmienia się w CaO. Poza tym już począwszy od temperatury ok. 500 st. zaczyna tracić wytrzymałość.

Pozdrawiam

fenix2
28-01-2010, 13:03
Witam!

Nie wiem o jak dawne czasy Ci chodzi. Historii budowy kominów nie znam zbyt dobrze.

Bardzo dawno pewnie kamienie spajane były gliną z piaskiem.

To co radzisz, co radzisz ??

Wojtek_796
28-01-2010, 13:20
Wiadomo, każdy będzie miał jakieś propozycje związane ze swoją profesją i wiedzą.
Ja zajmuję się ceramiką ogniotrwałą i żeby nie zmieniać tematu tego wątku, przedstawiłem propozycję budowy komina w wątku "Ogrzewanie ceramiczne" (mój ostatni post).
http://forum.muratordom.pl/ogrzewanie-ceramiczne,t151332-1500.htm

Rozwiązaniem są pewnie kominy systemowe ceramiczne lub metalowe - ja się nimi nie zajmuję i nie piszę nic na ten temat.
Jak zbudować bezpieczny ogniotrwały komin z cegły napisałem w wątku j.w.
Jest to moim zdaniem w stosunku do kominów systemowych rozwiązanie bezpieczniejsze i tańsze, ale wiadomo, taki komin trzebaby zbudować od zera.

Można też stosować pewne rozwiązania uproszczone - na przykład zastosować do murowania komina z cegły zaprawę ogniotrwałą o wiązaniu hydraulicznym. Można zastąpić też cement portlandzki cementem glinowym, a kruszywo kwarcowe kruszywem bazaltowym lub szamotowym.

Pozdrawiam

fenix2
28-01-2010, 15:07
Jak zbudować bezpieczny ogniotrwały komin z cegły napisałem w wątku j.w.
Jest to moim zdaniem w stosunku do kominów systemowych rozwiązanie bezpieczniejsze i tańsze, ale wiadomo, taki komin trzebaby zbudować od zera.
Pozdrawiam

Właśnie o to mi chodziło!
Wątek 26 stron :-? trzeba się zabrać do czytania.

Wojtek_796
28-01-2010, 15:28
Jeżeli chodzi tylko o opisany przeze mnie komin, to wystarczy ostatni mój post. Ale oczywiście zapraszam do czytania całości i pisania.

Pozdrawiam

P.S.
Przepraszam, ostatni to określenie względne - pierwszy na 26. stronie

herakles
28-04-2010, 01:33
Aleście tam chopaki zahajcowali, łoł.

Kiedyś z kumplami jeździliśmy chlać na działeczkę. Była tam taka mała koza, że się nad nią znęcaliśmy to mało powiedziane. Hajcowaliśmy w niej tak, że świeciła na czerwono jaskrawym światłem(nie koloryzując od połowy w górę), a mimo temperatur ujemnych było tak gorąco, że nie dało się wytrzymać w nieocieplonej chatce działkowej, ale przy pijackim pokrzykiwaniu dawaaaj, dawaaaj aż się drewko w rękach paliło. Kominowi to nie przeszkadzało!!!

Teraz już wiesz co Ci Panowie zrobili twojemu kominowi.

Elektromonter2
10-02-2011, 23:20
Witam ,
Miejsca , w których są pęknięcia stropu są nie dozbrojone , a pęknięcia wynikają z błędów wykonawczych . Sytuacja ta jest na tyle groźna , że w przyszłości może zakończyć się katastrofą . Sprawy pękniętego styku ściany z kominem są marginalne w stosunku do pękającego stropu . Za taki stan rzeczy jest odpowiedzialny kierownik i to on zawalił sprawę . Naprawdę dziwię się , że nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi .

Pozdrawiam