PDA

Zobacz pełną wersję : Stara dachówka ceramiczna na dachu



robaczek301
31-12-2009, 14:02
Witam szanownych kolegów. Właśnie zabieram sieę za uszczelnianie naszego dachu w starym poniemieckim domu. Dach w zeszłym roku został przełożony zostały zdjęte popękane dachówki i zamienione na "nowe", z podobnego dachu. Dla uszczelnienia, by nie nawiewało śniegu i wody postanowiłem pokleić dachówki zaprawą wapienną. I teraz zastanawiam się czy nie będzie te pokrycie dachu za bardzo szczelne - chodzi o wentylację dachu. Położona będzie membrana wysokoparoprzepuszczalna oraz ocieplenie wełną skalną. Proszę kolegów o radę czy nie przesadzam z tym uszczelnieniem czy zostawić np. w każdej przestrzeni międzykrokwiowej po 2-3 niezaklejone dachówki by była lepsza wetylacja. załączam zdjecie, tak to mniejwięcej będzie wyglądało:
http://img9.imageshack.us/img9/1599/dachowka.th.jpg (http://img9.imageshack.us/i/dachowka.jpg/)

wimech
31-12-2009, 14:14
moim zdaniem jeżeli membrana paropszepuszczalna będzie dobrej jakości, to nie przecieknie z zewnątrz do środka, a dobrze położona dachówka nie ma prawa przeciekać. A powinno być tak: dachówka, dylatacja, membrana, dylatacja, izolacja termiczna, dylatacje(albo bez), jakaś płyta GK. Pozdrawiam. Wimech

awieuro
31-12-2009, 15:40
okna zadnego nie wstawiasz?

beton44
31-12-2009, 16:27
a gdzie robaczku planujesz wstawić tę "wysokoparoprzepuszczalną folię"

tak najlogiczniej byłoby zdjąć dachówkę i przymocować ją na krokwiach
/od zewnątrz/...???

perm
31-12-2009, 16:38
Poniemiecka dachówka zwykle nie nadaje się do użytku bo przecieka. Nie wiem kto ci podpowiedział pomysł z jej ponownym użyciem ale trzeba ją po prostu wymienić. Tu w Szczecinie gdzie poniemieckich dachów jest trochę :) nikt przy remoncie dachu nie kładzie takiej zdjętej jeszcze raz.

jaendrju
31-12-2009, 17:50
Muszę Cię zmartwić .Dach pracuje,a ty uczyniłeś z niego konstrukcję sztywną.Po kilku latach nastąpią przerysowania i pęknięcia (również dachówki).Problem jest w czym innym.Przez użytą zaprawę (zapaprane zamki) wymiana uszkodzonej dachówki (a nie jest ona nowa) będzie w przyszłości rzeczą trudną,lub praktycznie niemożliwą .
Zrobiłeś.W czymś pomogłeś,w czymś zaszkodziłeś.Jeżeli poddasze nie jest użytkowe,to zostaw to tak jak jest.Jeżeli nie (piszesz o wełnie i foli) to nie wiem co Ci doradzić.
Dzisiaj jest 31 i "olej" sprawę.Chciałeś dobrze i to jest najważniejsze.Nie takie błędy człowiek w życiu popełnia.Pozdrowienia.
jabol

Andrzej Wilhelmi
02-01-2010, 11:20
Dach w takiej formie nie nadaje się do wykonania izolacji cieplnej!!! Piszesz coś o przełożeniu dachu. Skoro był przekładany to źle wykonano tą pracę. A może tylko naprawiono pokrycie. Aby można było tam zamieszkać należy zdjąć wszystko do samych krowi (łaty też!). Teraz folia kontrłaty, łaty i ta dachówka może być wykorzystana ponownie. No i oczywiście żadnej zaprawy pomiędzy dachówkami ani gąsiorami bo inaczej dach do remontu w szybkim czasie! Pozdrawiam.

perm
02-01-2010, 11:50
Teraz folia kontrłaty, łaty i ta dachówka może być wykorzystana ponownie. Pozdrawiam.
Z całym szacunkiem dla wiedzy kolegi. Kładzenie starej dachówki to perspektywa ponownej naprawy dachu w ciągi kilku lat. Mimo że dachówki są z bardzo wytrzymałego materiału to z czasem ulegają zniszczeniu. Pojawiają się rysy, spękania, czasem bardzo małe przez które przedostaje się woda. Te dachówki juz są zniszczone mimo ze tego pewnie nie widać. W końcu przynajmniej 70 lat na dachu spędziły. Proces degradacji bedzie postępował, tyle że to co w nowym dachu zabiera kilkadziesiąt lat tu zajmie kilka. Jeżeli koledze który temat zaczął to nie przeszkadza lub jest to kwestia funduszy to ok. w innym przypadku jak juz się remont dachu robi to powinno się ze starej dachówki zrezygnować.

an-bud
02-01-2010, 12:07
Teraz folia kontrłaty, łaty i ta dachówka może być wykorzystana ponownie. Pozdrawiam.
Z całym szacunkiem dla wiedzy kolegi. Kładzenie starej dachówki to perspektywa ponownej naprawy dachu w ciągi kilku lat. Mimo że dachówki są z bardzo wytrzymałego materiału to z czasem ulegają zniszczeniu. Pojawiają się rysy, spękania, czasem bardzo małe przez które przedostaje się woda. Te dachówki juz są zniszczone mimo ze tego pewnie nie widać. W końcu przynajmniej 70 lat na dachu spędziły. Proces degradacji bedzie postępował, tyle że to co w nowym dachu zabiera kilkadziesiąt lat tu zajmie kilka. Jeżeli koledze który temat zaczął to nie przeszkadza lub jest to kwestia funduszy to ok. w innym przypadku jak juz się remont dachu robi to powinno się ze starej dachówki zrezygnować.

ta stara jest czasem lepsza od nowej :wink:

perm
02-01-2010, 12:10
ta stara jest czasem lepsza od nowej :wink:

Pewnie tak. Kiedyś nie oszczędzali :). Czas jednak robi swoje.

retrofood
02-01-2010, 12:56
ta stara jest czasem lepsza od nowej :wink:

Pewnie tak. Kiedyś nie oszczędzali :). Czas jednak robi swoje.

Tym bardziej jej "doklejanie" jakąś zaprawą sprawie nie pomaga, a szkodzi.

Andrzej Wilhelmi
02-01-2010, 13:24
Żywotność dachówki ceramicznej szacuje się na ~150 lat. Jej żywotności może zaszkodzić tylko źle wykonana wentylacja połaci dachu (za szczelny dach). Ponowne użycie starej dachówki jest jak najbardziej poprawnym rozwiązaniem a do tego dodaje dachowi osobliwego uroku. Pozdrawiam.

perm
02-01-2010, 14:03
Żywotność dachówki ceramicznej szacuje się na ~150 lat. Jej żywotności może zaszkodzić tylko źle wykonana wentylacja połaci dachu (za szczelny dach). Ponowne użycie starej dachówki jest jak najbardziej poprawnym rozwiązaniem a do tego dodaje dachowi osobliwego uroku. Pozdrawiam.

Skąd się biorą a takim razie te popękane? W tych dachach którymi się zajmowałem mniej więcej 1/3 dachówek nie nadawała się do uzytku. Niektóre wyglądały ok ale łamały się w rękach. Były też taki które przepuszczały wodę mimo że wyglądały na całe. Kapało z nich po prostu. Pewnie nie wiedziały że mają jeszcze z 70 lat wytrzymać. :) W idealnych warunkach pewnie by tak było. Jeszcze ta wentylacja. Dach był troszkę wentylowany bo pod dachówka był tylko strych :o Miałem też "szansę" remontować taki przekładany dach w przedszkolu w poniemieckiej willi ale nie dogadałem się co do warunków. Zaczął przeciekać po trzech latach. Po pięciu był juz poważny problem.

Andrzej Wilhelmi
02-01-2010, 14:39
Wykonałem dach z dachówek rozbiórkowych (1936r.) 90% było w idealnym stanie. Natomiast remontowałem dach osiemnastoletni (całkowity brak wentylacji) 80% dachówek rozlatywało się w rękach. Dachówka dachówce nie równa. Moim zdaniem poprawna (skuteczna) wentylacja to podstawa. Poprawiam.

perm
02-01-2010, 14:53
Wykonałem dach z dachówek rozbiórkowych (1936r.) 90% było w idealnym stanie. Natomiast remontowałem dach osiemnastoletni (całkowity brak wentylacji) 80% dachówek rozlatywało się w rękach. Dachówka dachówce nie równa. Moim zdaniem poprawna (skuteczna) wentylacja to podstawa. Poprawiam.
Każdy ma inne doświadczenia. Dachówka też pewnie dachówce nierówna. Nie jestem specjalistą od dachów ale jako firma dachy też robiłem. Mogę pisać tylko o tym co widziałem. Sobie bym napewno poniemieckiej dachówki rozbiórkowej nie położył. Takiej 18 letniej o której piszesz również :). Raczej wszystko co przedwojenne solidne jest bardzo ale dachówki być może cierpią od kwaśnych deszczy czy czegoś jeszcze. Garnki i miednice na strychach poniemieckich kamienic to tutaj rzecz normalna. Przecieka tak jak napisałem czasem przez całą z pozoru dachówkę. Pierwszy raz zobaczyłem i nie mogłem uwierzyć ale to się zdarza bardzo często.

robaczek301
02-01-2010, 20:28
Witam, dziękuję wszystkim za cenne rady, przeszukując muratora natrafiłem na wątek "Adaptacja naszego poddasza;)". Membrana dachowa została tam położona od wewnątrz poddasza, czy takie wykonanie jak na zdjęciu jest poprawne?
http://img696.imageshack.us/img696/8254/ddddddddddg.th.jpg (http://img696.imageshack.us/i/ddddddddddg.jpg/)

http://img140.imageshack.us/img140/9889/33333333333333fb.th.jpg (http://img140.imageshack.us/i/33333333333333fb.jpg/)

http://img140.imageshack.us/img140/421/dwa.th.jpg (http://img140.imageshack.us/i/dwa.jpg/)

http://img140.imageshack.us/img140/5886/trzy.th.jpg (http://img140.imageshack.us/i/trzy.jpg/)

http://img707.imageshack.us/img707/5435/piec.th.jpg (http://img707.imageshack.us/i/piec.jpg/)

http://img189.imageshack.us/img189/766/cztery.th.jpg (http://img189.imageshack.us/i/cztery.jpg/)

Z tym klejeniem dachówki się wstrzymam, jest ona w niezłym stanie nie przecieka po całości tak jak kolega wyżej pisał, jedynie w kilku miejscach gdzie są wyszczerbienia jak podał śnieg i wiał wiatr to podwiało trochę śniegu. Jak była odwilż i śnieg topniał na poddaszu było suchutko. Z tą zaprawą to faktycznie jest chyba przesada bo przecież nawet jak trochę śniegu nasypie i jest membrana to spłynie do rynienki.
Zamierzam zrobić tak jak jest na zdjęciach, chcem zamocować membranę dachową Parotec Light jest to wysokoparoprzepuszcalna membrana miedzy krokwie 15cm toprock i w poprzek pod stelarzem 10cm rockmin, folia paroszczelna no i regips. Czy będzie poprawnie?

robaczek301
02-01-2010, 20:41
Jeszcze jedna rzecz, mianowicie wieczorem gdy pali się światło na poddaszu i wyjde na dwór to patrząc z dołu na dach widzę światło pod niektórymi dachówkami (poddasze nieużytkowe nieocieplone do tej pory) , takich prześwitów jest niewiele ale jednak, czy te szpary czymś uszczelnić mogę widziałem np specjalene silikony do uszczelniania dachówek.

Andrzej Wilhelmi
03-01-2010, 22:16
Na prezentowanych zdjęciach to totalny knot! W moim przekonaniu po 5~7 lat dach do kapitalnego remontu (w tym krokwie). Nie ma żadnej wentylacji! W jakim celu jest ta folia?! Woda, która się na niej znajdzie spłynie na ścianę i na murłatę. Krokwie będą stale mokre (wilgotne). Firma, która tak to wykonała nie ma żadnej wiedzy na temat funkcji dachu! No ale każdy ze swoim dachem może robić co chce. W końcu to jego dach i jego pieniądze. Pozdrawiam.

wimech
12-01-2010, 18:47
Zgadzam się z przedmówcą w 100 % a co do szparek między dachówkami, to nie chodzi o to aby było to hermetyczne pokrycie ale o to aby nie lało się na głowę. Stare stuletnie drewniane konstrukcje dachowe dlatego są jak nowe że nie lało się na nie i był przewiew. Pozdrawiam.

zbigmor
13-01-2010, 08:14
Odnośnie zamieszczonych zdjęć dołożyłbym gnijącą po paru latach więźbę z powodu dostającej się tam wody i braku jej ujścia. Jeśli przykryte byłoby to blachą to i szczelność większa i ochrona krokwi, ale i tak jest to ryzykowne.

Agral
24-03-2012, 19:33
Odswiezam, a czy zrobienie deskowania nie jest dobrym polaczeniem z dachowka rozbiorkowa jako zabezpieczenie ewentualnych przeciekow?
Tez zastanawiam sie nad taka dachowka.

Andrzej Wilhelmi
26-03-2012, 00:30
Od przecieków chroni krycie wstępne a nie deski. Oczywiście deski i papa są bardzo dobrym rozwiązaniem pod dachówkę. Pozdrawiam.

Agral
26-03-2012, 10:39
Rozumiem, potencjalni wykonawcy odradzaja mi polozenie dachowki rozbiorkowej, twierdzac ze to bedzie przeciekac, pekac, itp.,mnie sie jednak taka najbardziej podoba, a nowa dachowka nie ma tego klimatu.
Czy ktos ma taka dachowke na domu i jest zadowolony?
Jaki rodzaj dachowki jest najlepszy pod wzgledem trwalosci? Holenderka? Karpiowka? Poniemieckie?

Andrzej Wilhelmi
26-03-2012, 22:53
Rodzaj dachówki nie ma żadnego znaczenia. Twoi potencjalni wykonawcy mają miałką żeby nie powiedzieć żadną wiedzę w tym zakresie. Szczelność dachu w żadnej mierze nie zależy od dachówki. Pozdrawiam.

janm
13-08-2016, 17:29
odświeżę nieco temat..

mam do Was pytanie, które już w zasadzie padło na łamach tego wątku ale ja nieco inaczej zapytam...
dach będzie na pełnym deskowaniu i pokryty papą a dachówkami w następnym sezonie (albo i później). Czy myślicie, że takie stare dachówki poniemieckie mogą być wykorzystane do pokrycia dachówkami takiego dachu?
Nie chodzi mi o oszczędność kosztem nowych dachówek ale o styl domu. Gdyby takie rozwiązanie zastosować, to jakie problemy mogą się pojawić?

Andrzej Wilhelmi
14-08-2016, 00:26
Nie tak dawno kryłem dach dachówką, która miała 94 lata. Przeszła demontaż, nie fabryczne pakowanie, transport ponad 300 km czyszczenie z zaprawy i mycie. Montaż bardziej pracochłonny (trochę szlifowania i mocowanie). Pozdrawiam.

janm
15-08-2016, 09:06
Nie tak dawno kryłem dach dachówką, która miała 94 lata. Przeszła demontaż, nie fabryczne pakowanie, transport ponad 300 km czyszczenie z zaprawy i mycie. Montaż bardziej pracochłonny (trochę szlifowania i mocowanie). Pozdrawiam.
Dzięki wielkie za info :) A podpytam jeszcze czy masz może jakieś porady związane z tym rozwiązaniem... na co trzeba zwrócić uwagę, czego się wystrzegać itd. I czy masz może zdjęcie z tej realizacji? :)

Andrzej Wilhelmi
17-08-2016, 18:19
Tak jak wspomniałem wcześniej potrzeba dużo cierpliwości w dopasowaniu dachówek i szlifowaniu. Mam prę zdjęć załączałem je w swoich wypowiedziach na Forum. Mogę podesłać na priv. Pozdrawiam.

Andrzej Wilhelmi
17-08-2016, 19:26
W załączeniu kilka zdjęć, które mogę umieścić. Pozdrawiam.

janm
17-08-2016, 21:02
W załączeniu kilka zdjęć, które mogę umieścić. Pozdrawiam.

wygląda świetnie. Bardzo dziękuję za zdjęcia i informacje.
Widzę, że jednak będę musiał dużo dużo dachów zwiedzić zanim w ogóle pomyślę o takim rozwiązaniu. Ale dobrze, że się o tym przekonałem.