PDA

Zobacz pełną wersję : Fauna przodem..górą czy doliną?



28-01-2004, 16:52
Zastanawiam się czy robiąc ogrodzenie nie zostawić otworów w podmurówce (sczególnie tam,gdzie będzie wysoko,a chyba bedzie w niektórych miejscach),aby miejscowa fauna mogła swobodnie się przemieszczać.;)
Robiliście coś takiego?A może fauna lubi wspinaczki i wcale nie muszę jej ułatwiać wędrówek? :)

28-01-2004, 17:13
Zastanawiam się czy robiąc ogrodzenie nie zostawić otworów w podmurówce (sczególnie tam,gdzie będzie wysoko,a chyba bedzie w niektórych miejscach),aby miejscowa fauna mogła swobodnie się przemieszczać.;)
Robiliście coś takiego?A może fauna lubi wspinaczki i wcale nie muszę jej ułatwiać wędrówek? :)

krzyszt17
28-01-2004, 17:52
Ja nie mam jeszcze całkowicie skończonego ogrodzenia, ale tam gdzie jest podmórówka (krawężniki chodnikowe) mam zamiar wybić (pewnie udarówką) otwory by np żaby mogły się przemieszczać. Widzę, że narazie jakoś sobie radzą, ale tam gdzie jest wyżej mają problemy. Moja działka graniczy z lasem, na działce też jest trochę lasu i nic dziwnego, że takie ogrodzenie im utrudnia życie. Będę musiał się zastanowić tylko nad wielkością przejść, gdyż mam na działce staw z rybami, a na naszym terenie jest spor wydr. Takiego gościa nie potrzebuję.
Pozdrawiam Krzysztof.

28-01-2004, 20:54
A jak by taką wydrę udomowić? :o

krzyszt17
28-01-2004, 21:01
Wydra zadomowi się w stawie do czasu aż nie wyje wszystkich ryb. Potem szuka następnej (najlepiej łatwej) zdobyczy.

kwiatkor
29-01-2004, 08:10
Dzika zwierzyna a ogrodzenia - po tym co widziałem ostatniej soboty doszedłem do wniosku, że albo jednego albo drugiego nie powinno być!
Ale od początku.
Jest zima i zwierzyna wychodzi z lasu szukać we wsiach czegoś do jedzenia. Często wieczorami widziałem sarny w okolicy, tym razem było to rano. Mała zagubiona sarenka uciekała przed dwoma dużymi psami. W otwartym polu - kiepska sprawa, ale w lesie chyba nie dała by szans napastnikom. Uciekała przez pola i właśnie miała wskoczyć w zarośla, za którymi rozpoczynał się las. Niestety tymi zaroślami była siatka ogrodzeniowa nieco zarośnięta przez krzaki - sarna nie rozpoznała tego i z całym impetem wpadła na siatkę. Oszołomioną dorwały psy... co działo się zanim dobiegłem i przegoniłem psiaki trudno opisać, choć ten jęk do dziś brzmi mi w uszach. Poraniona, wystraszona obecnością człowieka ostatkiem sił podniosła się i utykając, w panice ominęła siatkę i wskoczyła do lasu.

A tak swoją drogą co w przypadku spotkania rannego zwierzęcia zrobić? Ja zadzwoniłem na policję (pod 112) zajęli się sprawą, nawet przyjechali, choć wiele pomóc chyba nie mogli. Czy lepsze było by skontaktowanie się z leśnikami (w sobotę nie pracowali) lub jakimś kołem łowieckim opiekującym się okoliczną zwierzyną?

29-01-2004, 19:33
Biedna. :(
Może nawet teraz dobrze było by powiadomić leśników?
Pozdrawiam