PDA

Zobacz pełną wersję : Sasiad i granica- spor



magdusia170686
19-01-2010, 21:02
Witam,
jestesmy w nastepujacej sytuacji: chcemy rozbudowac z mezem dom, w ktorym mieszkaja moi rodzice. w architekturze Urzedu Miasta przedstawilismy wszelkie niezbedne dokumenty do uzyskania decyzji o warunkach zabudowy itp. Urzednicy kazali nam wybrac czy dom(w tym przypadku dobudowka) bedzie stal 3m od granicy czy 1,5 m od granicy( to sa odleglosci prawnie dozwolone). Zdecydowalismy, ze bedzie to 1,5 m od granicy. Urzad nastepnie powiadomil sasiada, z ktorym graniczymy o rozbudowie, po czym ten sam sasiad napisal pismo, w ktorym nie zgadza sie na ta rozbudowe. moje pytanie brzmi: Jakie sasiad ma prawo decydowania o tym co sie dzieje na naszej dzialce? skoro takie sa przepisy. Prosze o fachowa opinie w tej sprawie. Z gory serdecznie dziekuje:)

Nefer
19-01-2010, 21:50
Sąsiad ma prawo zglosić sprzeciw. Takie jego prawo. A teraz pozostaje pytanie jak się do tego ustosunkuje urząd.

magdusia170686
20-01-2010, 09:21
No coz, to czekamy. Oby ustosunkowal sie korzystnia dla nas:)Dzieki za odp.

tomek_www
23-01-2010, 11:45
Miałem identyczny przypadek.
Stary budynek 1,5m od płotu sąsiada - dobudówka wzdłuż tej odległości.
Sąsiad po zawiadomieniu ze starostwa o mojej chęci dobudowy "skorzystał" z przysługującego mu prawa i wniósł sprzeciw do starostwa. Pomijam szczegóły, które zakrawały o pomówienia, ale głównym problemem dla sąsiada był śnieg, który "na pewno" będzie się zsuwał z mojego dachu na jego posesję.
Starostwo oczywiście pozwolenie wydało, niestety sąsiad przed uprawomocnieniem się decyzji wniósł odwołanie do urzędu wojewódzkiego. Na szczęście i tam uznali, że żadnego przestępstwa nie popełniam i wydali ostateczną decyzję o pozwoleniu na budowę.
Sąsiad z możliwości odwoływania się do sądu administracyjnego nie skorzystał (bo tam już trzeba wnosić nie małe opłaty)
Ale w całej tej historii (pomimo wielu nerwowych sytuacji) jest pozytyw - wszystko działo się w połowie roku 2008 w czasie gdy frank szwajcarski był na poziomie 2PLN (a w tej walucie brałem kredyt hipoteczny) i "dzięki" w/w opóźnieniom wziąłem już po wyższym kursie.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości

magdusia170686
24-01-2010, 19:55
w takim razie gratuluje :) w moim przypadku, posesja sasiada, ktory wniosl sprzeciw jest niezamieszkiwana juz od ponad 15 lat :) wiec tym bardziej nie rozumie jego sprzeciwu :) zobaczymy co bedzie dalej

awart
28-01-2010, 22:48
Witam, wydaje mi się że, sytuowanie budynku w takiej odległości jak Pani napisała tj. 1,5m od granicy działki powoduje obligatoryjnie objęcie działki sąsiada obszarem oddziaływania. Sąsiad stał się stroną i może się odwoływać, ect. takie jego prawo. Narazie nie ma czym się przejmować.