PDA

Zobacz pełną wersję : Kominek - dym nagle wszędzie, podmuchy z zewnątrz?



michalp
23-01-2010, 16:15
Witajcie,

Zakupiony kominek z płaszczem w połowie zeszłego roku. Palimy od końca września, kiedy to temperatury spadły tak do ok. 8 stopni. Na początku tego problemu nie bylo, ale od kilku tygodni powoli narasta, a ostatnio to już normalnie "nawałnica".

Chodzi o wydostający się dym - na tyle duży, że w mieszkaniu można chwilę później na stole pisać, włącza się też czujka tlenku węgla. Przykład z dzisiaj: rozpaliliśmy, wszystko się pali. W pewnym momencie w pokoju duże zadymienie, wyje czujka. Wietrzymy, czujka przestaje wyć, palimy dalej i wszystko ok. Często, ale nie zawsze - jest też tak, że przy otwieraniu drzwi dym niestety wchodzi do pokoju. Ale mnie bardziej ciekawią te podmuchy.

Być może - ale tego nie jestem do końca pewien - częsciej zdarza się to przy niższych temperaturach, ale nie wiem, czy to dobry trop.

****

Komin ma fi20, wysokość od podłączenia kominka ok 8 m. Zakończony takim najzwyklejszym daszkiem. Komin systemowy wraz z kanałem wentylacyjnym (wentylacja na ścianie kominkowej).

Kominek wydaje mi się, że jest czysty, tzn. mamy narzędzia od prodycenta, czyściliśmy go zgodnie z zaleceniami. Nie wiem, jak mogę sprawdzić samemu, czy jest dobry ciąg, ale odkręcam wyczystkę przy podłodze i tam ciągnie jak nie wiem, co.

Dom położony wokół lasu, to znaczy z trzech stron drzewa.

Czy zamontowanie strażaka może rozwiązać ten problem? Często widzę też patrząc na komin, że dym tak jakby tłamsił się wokół tego komina. Czasem też (rzadko) widziałem, jak schodził w dół, na działkę.

Michał

marekw14
23-01-2010, 16:46
Witaj,
Przy bardzo niskich temp. rzadko ale zauważam podobne zjawisko. Staram sie bardzo powoli otwierac drzwiczki by dym nie przedostał sie do domu. generalnie używamy 5 rok nasz kominek.
Piszesz że masz kanał wentylacyjny, często wykonuje się dodatkowy kanał doprowadzony pod kominek z powietrzem z zewnątrz.
Jeśli nie to może wpływ podciśnienia, braku odpowiedniej wentylacji powoduje cofkę, może masz gdzieś przytkaną wentylację.
Powiem tak jak palę w kominku to odnosi sie wrażenie że wciągnie mi wszystko do komina, jest taki mocny ciąg.
Komin ma 7,6m wysokości.
W kominku nad paleniskiem jest nie wiem jak to nazwać jest taka blacha która nie pozwala na bezpośrednie wydostanie sie spalin do kanału kominowego być może jest zanieczyszczona sadzą jakimiś śmieciami. Sprawdź może tam jest przczyna.

michalp
23-01-2010, 17:00
Powietrze do kominka jest doprowadzone od spodu. Gdy wsadzę rękę pod tą rurę, to leci równo.

Mam też narzędzia do tego kominka (Makroterm), wiem, że jest górna półka trudno dostępno. Teoretycznie czyszczę, ale wiesz, nie dam rady zajrzeć niestety.

To co obserwuję, to te podmuchy - nagle jakby w kominku sie zakotłowało i buch, dym na zewnatrz. I czasem przy otwieraniu drzwi, ale nie zawsze.

Michał

amber
23-01-2010, 17:05
Nie jestem specem w tej materii ale wydaje mi się że nie masz podejścia powietrza z zewnątrz do kominka i bardzo szczelne okna , stąd te cofanie dymu przy otwieraniu drzwi Jeżeli tak jest jak myślę to uchyl lekko okno i sprawdź czy cofanie dymu występuje przy otwieraniu drzwi

michalp
23-01-2010, 17:09
Napisałem przecież, że mam podejście od spodu. A szczególnej róznicy przy twartym i zamkniętym oknie nie widze. Poza tym - gdy dym nie "bucha", pali się wkominku doskonale...

M.

Nefer
23-01-2010, 17:11
Chyba fi 200 ... :o bo jak 20 to coś nie halo...

michalp
23-01-2010, 17:12
No tak, jak bym miał fi20, to faktycznie problem już na tym etapie właśnie by został rozwiązany.

Michał

amber
23-01-2010, 17:14
Równocześnie pisaliśmy a czym palisz ?

tqlis
23-01-2010, 17:50
Po Piewwsze:
Rozpal kominek i jak juz zlapie cug, to idz na dwor i przyloz ucho do rury, ktora wystaje ze sciany. Jak bedzie ciagnelo, to ok. Jak mnie to masz tam moze jakis styropian, albo worek czy cos podobnego. Sprwdz droznosc

Po drugie:
Sprobuj rozpalic bez uzycia automatyki, powietrze dostarcz poprez rozszczelnienie drzwiczek. Zawsze zdazysz zamknac je i wlaczyc autoamtyke. Jak jest mozliwosc to rob to przy wlaczonej pompie.
Jezli nie bedzie cofki, to bedziesz mial odpowiedz: podczas postojow dmuchawy, wychlodzony zostaje za bardzo komin.

Po trzecie:
Jak masz srednice rury dostarczajacej powietrze, zasada jest taka, ze srednica komina = srednicy rury. Tyle samo dostarczasz, co wyjdzie przez komin. U siebie komin mam 18 ceramiczny, a rure fi10 i daje rade.

Po czwarte:
Wez jakiegos wyciora i poruszaj w czopuchu, moze masz zaklejone sadza albo smola.

Po piate:
Zawolaj kominiarza, moze masz po prostu zarosniety komin, moze kawki zalazyly tam gniazdo, a Ty je wedzisz.

Po szoste:
Majac komin 8m to powinno tak ciagnac, ze drewno przez komin wyleci.


Moze fachowcy chcac dojsc z powietrzem do kominka powstawiali za duzo kolanek.
Jednymi slowy, abo masz zawalony komin, albo dostarczasz za malo powietrza. Jak mozesz to dotrzyj do dmuchawy, moze na jej zasilaniu pwietrzem cos utknelo.

Ogolnie jestem przeciwnikiem dmuchaw i wszstkiego ca automatycznie steruje paleniem. Od tysiecy lat drewno najlepiej pali sie ciagiem naturalnym.

Ps powodem moze byc usytuowanie budynku, jak powyzsze nie pomoga, to pozostaje helm rycerza. Jezeli cofki nastepuja nawet jak nie ma wiatru, to usytuowanie nie ma wplywu i trzeba jeszcze raz przeanalizowac powyzsze pkt.
Cudow nie ma.

Bader
23-01-2010, 18:09
Przyczyna może leżeć w usytuowaniu komina w stosunku do kalenicy. Jeżeli wylot jest poniżej , to wiatr potrafi podmuchami wbijać dym do środka. Jeżeli wylot jest 40cm powyżej to przyczyną może być masyw lasu- a wtedy strażak.
pzdr. i powodzenia.

michalp
23-01-2010, 20:23
Dziękuję za liczne odpowiedzi,

Bader napisał:

Przyczyna może leżeć w usytuowaniu komina w stosunku do kalenicy. Jeżeli wylot jest poniżej , to wiatr potrafi podmuchami wbijać dym do środka.
Zależy jak patrzeć - kalenica, wiem, najwyższy punkt, aleto jest dach czterospadowy z dwoma poziomami, ale faktycznie w pewnym momencie z jednego kierunku kalenica jest nawet 70 cm wyżej (ale to mały fragment). Tak zresztą przewiduje projekt.

tqlis napisał:

Jezli nie bedzie cofki, to bedziesz mial odpowiedz: podczas postojow dmuchawy, wychlodzony zostaje za bardzo komin.

A co się dzieje przy wychłodzonym kominie?

Michał

amber
23-01-2010, 21:01
Przy zimnym kominie jest słabszy ciąg ale u Ciebie jest komin systemowy i nie tędy droga , a jak wydostaje się dym drzwiczkami, kratkami wentylacyjnymi ?

Bader
23-01-2010, 21:02
Dziękuję za liczne odpowiedzi,

Bader napisał:

Przyczyna może leżeć w usytuowaniu komina w stosunku do kalenicy. Jeżeli wylot jest poniżej , to wiatr potrafi podmuchami wbijać dym do środka.
Zależy jak patrzeć - kalenica, wiem, najwyższy punkt, aleto jest dach czterospadowy z dwoma poziomami, ale faktycznie w pewnym momencie z jednego kierunku kalenica jest nawet 70 cm wyżej (ale to mały fragment). Tak zresztą przewiduje projekt.

tqlis napisał:

Jezli nie bedzie cofki, to bedziesz mial odpowiedz: podczas postojow dmuchawy, wychlodzony zostaje za bardzo komin.

A co się dzieje przy wychłodzonym kominie?

Michał

Papier przyjmie wszystko :D Kiedyś przy odbiorze kominka przypałętał się pan Architekt, który na moją delikatną uwagę, że komin ciut za niski zaczął się mądrzyć i w tym momencie pięknie uderzył powiew wiatru spychając dymek prosto do otwartego veluxa :lol: ( w domku też było czuć ). Zobacz poprostu z której strony wieje wiatr w czasie cofki i czy może być przyczyną.

Po kilku godzinach udanego palenia komin nie powinien ulegć schłodzeniu - chyba ,że wykonawca zarąbał izolacje ( o ile dobrze zrozumiałem - komin systemowy ? )
Jedyny sposób to wykluczać kolejno wszystkie możliwe przyczyny.

Wrzuć zdjęcie domu , będzie łatwiej znaleźć rozwiązanie.

pzdr.

niktspecjalny
24-01-2010, 07:34
Po Piewwsze:
Rozpal kominek i jak juz zlapie cug, to idz na dwor i przyloz ucho do rury, ktora wystaje ze sciany. Jak bedzie ciagnelo, to ok. Jak mnie to masz tam moze jakis styropian, albo worek czy cos podobnego. Sprwdz droznosc

Po drugie:
Sprobuj rozpalic bez uzycia automatyki, powietrze dostarcz poprez rozszczelnienie drzwiczek. Zawsze zdazysz zamknac je i wlaczyc autoamtyke. Jak jest mozliwosc to rob to przy wlaczonej pompie.
Jezli nie bedzie cofki, to bedziesz mial odpowiedz: podczas postojow dmuchawy, wychlodzony zostaje za bardzo komin.

Po trzecie:
Jak masz srednice rury dostarczajacej powietrze, zasada jest taka, ze srednica komina = srednicy rury. Tyle samo dostarczasz, co wyjdzie przez komin. U siebie komin mam 18 ceramiczny, a rure fi10 i daje rade.

Po czwarte:
Wez jakiegos wyciora i poruszaj w czopuchu, moze masz zaklejone sadza albo smola.

Po piate:
Zawolaj kominiarza, moze masz po prostu zarosniety komin, moze kawki zalazyly tam gniazdo, a Ty je wedzisz.

Po szoste:
Majac komin 8m to powinno tak ciagnac, ze drewno przez komin wyleci.


Moze fachowcy chcac dojsc z powietrzem do kominka powstawiali za duzo kolanek.
Jednymi slowy, abo masz zawalony komin, albo dostarczasz za malo powietrza. Jak mozesz to dotrzyj do dmuchawy, moze na jej zasilaniu pwietrzem cos utknelo.

Ogolnie jestem przeciwnikiem dmuchaw i wszstkiego ca automatycznie steruje paleniem. Od tysiecy lat drewno najlepiej pali sie ciagiem naturalnym.

Ps powodem moze byc usytuowanie budynku, jak powyzsze nie pomoga, to pozostaje helm rycerza. Jezeli cofki nastepuja nawet jak nie ma wiatru, to usytuowanie nie ma wplywu i trzeba jeszcze raz przeanalizowac powyzsze pkt.
Cudow nie ma.


witam.
Ciekawe co piszesz nawet bardzo.Wytłumacz proszę taki o to fakt.


Moze fachowcy chcac dojsc z powietrzem do kominka powstawiali za duzo kolanek.
Jednymi slowy, abo masz zawalony komin, albo dostarczasz za malo powietrza.

Jest jedno kolanko tuż przy wyjściu z podłogi do przepustnicy.Na zewn budynku na drugim końcu rury, założony anemostat i cały czas zakręcony.Powietrza z zewn. nie czerpie.Tylko tyle ile jest w tym pomieszczeniu a dokładniej ,w komorze ,która powstała po zabudowaniu kominka pod jego spodem.Nie ma "cofek" a przy tych mrozach....dzisiaj o godz. 0.25 termom. zewn wskazywał temp. -28 stC.Palę w kominku tylko brykietem.Nawet nie dokładam mokrego drewna by nie spadała za bardzo temper. wewn.Pali się rewelacyjnie.2 pudełka na dobę.Koszt 18 zyla.

Forest-Natura
24-01-2010, 17:58
Witam.
Bader rozwiązał temat.
Posłuchaj go - wyrzuć daszek i załóż "strażaka".
Architekci przez ostatnie kilkanaście lat mieli w nosie wysokości kominów. Taki przynajmniej odnoszę wrażenie oglądając setki nowo wybudowanych domów.
U Ciebie może opisywane zjawisko potęgować fakt położenia domu. Wiatr wiejąc od strony lasu powoduje najszybszy ruch powietrza około 1,5 - 3 m ponad koronami drzew. Jeżeli napotyka "dziurę" w postaci Twojej działki to po prostu "spada" w to obniżenie terenu.
Pozdrawiam.

adam_mk
24-01-2010, 18:10
"Na zewn budynku na drugim końcu rury, założony anemostat i cały czas zakręcony.Powietrza z zewn. nie czerpie"

No, to zacznij czerpać!
Adam M.

niktspecjalny
24-01-2010, 18:38
Tylko po co ?Niczego to nie zmienia.

hes
24-01-2010, 19:08
Tylko po co ?Niczego to nie zmienia.

I z tym się zgadzam.

Szukacie wszędzie, a przyczyna tkwi w samym kominku. Wytwarza zbyt
zimne spaliny, na tyle chłodne i ciężkie, że przy byle wahnięciu ciągu lecą z powrotem w dół komina. Jak to poprawić ? Zastosować mądrą technikę palenia, albo polecieć z pretensjami do producenta.

michalp
24-01-2010, 20:54
Jeszcze raz dziękuję,
To, co mogę, to na początek zrobię dwie rzeczy analizując odpowiedzi: zakupię strażaka, a po drugie trochę zweryfikuję sposób palenia w kontekście zimnych spalin.

Instalacja u mnie jest bowiem odrobinę nietypowa, ponieważ pompa w kominku zasila nie bezpośrednio grzejniki, ale zbiornik w kotle (mam ACV olej typu zbiornik w zbiorniku). A stąd dopiero inna pompa (już od CO) pobiera ciepło w zależności od potrzeby i przekazuje je na grzejniki.

Często przy rozpalaniu jest też tak, że najpierw się dużo dokłada i przy nastawionej na kominku temperaturze np. 70 st. (temp w płaszczu kominka) jest osiągane sporo ponad 70. Wtedy wentylator się wyłącza, a żar drewna jest jeszcze na tyle duży, żeby po prostu kominek przeszedł w tryb pracy bez wentylatora przez dłuższy czas. I komin stygnie, co jest łatwiejsze przy obecnych mrozach. Potem temperatura w płaszczu spada, włącza się wentylator, ale komin zimny, a więcej spalin idzie. I to po prostu na chwilę przestaje działać - być może więc z tym mam do czynienia.

Łatwo to zresztą sprawdzić, po prostu inaczej ustawię automatykę i będę wiedział.

Dam znać, co i jak za kilka dni, co by dalej temat kontynuować, albo - co mam nadzieję - zamknąć :)

Jeszcze raz dziękuję,
Michał

PS.
Czy ktoś może mi podesłać na priw namiary na dobry, sprawdzony brykiet kominkowy dostępny w okolicach Warszawy. Różne już testowałem, raz był dobry, potem wziąłem od tej samej firmy i kopci nieprzeciętnie. Nie wiem, czego oni tam dodają.

michalp
25-01-2010, 17:19
Witajcie ponownie,

Jeszcze jedno pytanie - jeśli głupie, to też napiszcie :)

Czy jeśli obudowa kominka od spodu nie jest szczelna i mam włączony wentylator, to jest możliwe, że wentylator oprócz zasysania powietrza z doprowadzonej rury będzie także zasysał powietrze z pokoju w jakiejś części i - przy otwartych drzwiach kominka - także dym z paleniska?

Czy obudowa powinna być szczelna?

Michał

M K
25-01-2010, 21:20
Bader i Forest-Natura maja rację.
Przyczyną dymienia jest za niski komin - napisałeś "kalenica jest nawet 70 cm wyżej " oraz tzw. opadające wiatry ( jest blisko twojego domu las).
Natomiast co do zakładania na komin strażaka.
Nie wierzę, że pomoże w twoim przypadku.

michalp
25-01-2010, 22:23
Oto zdjęcie, co by zobrazować:

http://www.ochrona-men.pl/downloads/do1.jpg

http://www.ochrona-men.pl/downloads/do2.jpg

Może to nie 70 cm (tak przynajmniej jest w projekcie), ale mniej. Niemniej ze zdjęcia już widać, jak komin jest usytuowany.

Michał

Margoth*
25-01-2010, 23:34
Czy na pewno wysokość komina to 8 m? Bo na zdjęciu tak jakby było mniej.

michalp
26-01-2010, 07:33
Tak, faktycznie jest to mniej - osiem metrów to jest od ziemi, siedem i pół od podstawy komina, ok. 6 od wlotu kominka. Tak mniej więcej.

Michał

M K
26-01-2010, 10:57
Tak, faktycznie jest to mniej - osiem metrów to jest od ziemi, siedem i pół od podstawy komina, ok. 6 od wlotu kominka. Tak mniej więcej.
Michał

Teoretycznie te 6 m powinno wystarczyć ale w twoim przypadku jest to za mało.
Moim zdaniem ten komin trzeba podwyższyć. Jeżeli nie masz jeszcze ostatecznego pokrycia dachowego ( tak jak na zdjęciu) to byłoby to łatwiejsze.

michalp
27-01-2010, 13:52
A więc oto nowe ustalenia, dla mnie odrobinę szokujące.

Zabrałem się za kominek, pozaglądałem do środka, ale w miarę dobrze wyczyszczony, czopuch wcale nie oblepiony, prawie jak nowy. Sprawdzam ciąg: szybek zamknięty, zapałka zapalona, szybek otwarty i... żadnej różnicy.

Otwieram więc wyczystkę (pamiętam, gdy w zeszłym roku tam zaglądałem wiadło aż miło). I - nic. Wkładam zapałkę... może delikatnie większy płomień, albo prawie żadnej różnicy.

Wkładam lusterko do wyczystki i... nic nie widzę!

Przychodzi więc kominiarz, wchodzi na dach, zrzuca kulę, otwieramy wyczystkę i pół wiadra sadzy i innych dziwnych rzeczy wyjmujemy.

Cug jest, kominek rozpalamy, widać reakcję na otwarcie i zamknięcie szybra, na razie nic nie dymi, a ładnie grzeje.

Więc:
- na razie strażaka nie kupuję, zobaczę, jak będzie na wyczyszczonym kominie;
- szkoda, że producent kominka nie mówi wprost o tym w instrukcji, że podczas dokładania zaleca wyłączanie wentylatora.
- szokujące dla mnie jest to, co jest w brykietach czy też co powoduje palenie nie do końca suchym drewnem, że komin o przekroju 200 jest w stanie się niemal całkowicie zamknąć - palimy od końca września?

Michał

hes
27-01-2010, 14:04
Tylko dlaczego wcześniej pisałeś :


Nie wiem, jak mogę sprawdzić samemu, czy jest dobry ciąg, ale odkręcam wyczystkę przy podłodze i tam ciągnie jak nie wiem, co.

(...)Michał

....?
A to, że zawala komin, to nie wina opału, tylko złego spalania. Co jest zresztą
normą w naszych kochanych kotłach i kociołkach.

Krzysztof BB
27-01-2010, 14:05
Od roku palę w kominku świerkowymi deskami z budowy i wciąż mam cug w kominie fi 200cm jakoś nie zarósł więc dziwny masz przypadek.

michalp
27-01-2010, 14:14
Fakt, pisałem, że ciągnie, za to przepraszam, ale doszło do - jak się to ładnie określa za panem prezydentem - semantycznego nadużycia. W zeszłym roku sprawdzałem z ojcem cug, był ok. Tydzień temu ojciec odkręcił wyczystkę i sprawdzić, było - jak mi powiedział - też ok. Tyle, że jedno ok nie oznacza tego samego, co drugie ok.

********

Jak więc palić, aby takie problemy nie występowały skoro to nie wina materiału, a sposobu palenia?

Michał

hes
27-01-2010, 15:21
Jak więc palić, aby takie problemy nie występowały skoro to nie wina materiału, a sposobu palenia?

Michał

Nie podrzucać na raz za dużo, nie żałować powietrza. Zawsze ma się palić
żywym płomieniem, jak najmniej dymu. Nie robić numerów z podrzucaniem
dużej ilosci opału i przymykaniem powietrza, "żeby się dłużej paliło". To "dłużej"
nie oznacza wbrew pozorom lepiej czy "bardziej sprawnie", także z ekonomiką
nie ma nic wspólnego.

niktspecjalny
27-01-2010, 16:04
Jak więc palić, aby takie problemy nie występowały skoro to nie wina materiału, a sposobu palenia?

Michał

Nie podrzucać na raz za dużo, nie żałować powietrza. Zawsze ma się palić
żywym płomieniem, jak najmniej dymu. Nie robić numerów z podrzucaniem
dużej ilosci opału i przymykaniem powietrza, "żeby się dłużej paliło". To "dłużej"
nie oznacza wbrew pozorom lepiej czy "bardziej sprawnie", także z ekonomiką
nie ma nic wspólnego.

Zapomniałeś to pogrubić.Zgadzam się z tym co piszesz.Z brykietem (tym dobrym-sprawdzonym) jest trochę inaczej ale sprowadza sie i tak do jednego.Palimy z umiarem.Sam tego doświadczyłem i dlatego teraz podchodzę do palenia zupełnie inaczej. :wink:

Szamot też mnie oświecił :lol: :wink:

M K
27-01-2010, 18:27
A więc oto nowe ustalenia, dla mnie odrobinę szoku
Wkładam lusterko do wyczystki i... nic nie widzę!

Przychodzi więc kominiarz, wchodzi na dach, zrzuca kulę, otwieramy wyczystkę i pół wiadra sadzy i innych dziwnych rzeczy wyjmujemy.

My tu wymyślamy, opadające wiatry, za niski komin, brak powietrza do spalania, zimny komin,....... A tu okazało się, że zatkany był komin.
Dobrze, że tak się skończyło i nie doszło do zapalenia sadzy.
Pozdrawiam

michalp
08-02-2010, 19:04
Witajcie ponownie,

Pojawił się jeszcze jeden problem - pośrednio związany z opisywaną sytuacją. Kominek pali się już rewelacyjnie - znaleźliśmy lepsze drewno, komin czysty, nic na pokój nie idzie. W końcu - nie ma kotłowni w salonie.

Czasami jednak zdarza się, że kratką wentylacyjną (która jest nad kominkiem, komin jest systemowy z kanałem dymowym i wentylacją) powietrze jest nawiewanie do salonu. Bywa tak dzień, dwa. Potem wszystko wraca do normy i ładnie wywiewa.

Podczas tego nawiewania - razem z powietrzem do salonu dostaje się także jakaś część dymu, niewielka, ale na tyle istotna, że widać po jakimś czasie delikatny osad na okolicy kratki wentylacyjnej. No i nieco inny zapach pojawia się w domu. U mnie komin dymowy jest zadaszony zwykłym daszkiem, a więc dym z kominka jest na szczycie niejako rozpraszany na boki (bo napotyka daszek). Dym powiewa sobie przy kominie, a jako, że tuż obok jest kanał wentylacyjny, ten dym - jakaś jego część - wraca do pomieszczenia. Kanał wentylacyjny jest z boku komina na przestrzał, co częściowo widać na załączonych zdjęciach.

Jest na to jakiś sposób?

Michał

darekw127
09-02-2010, 07:05
Niestety mam tak samo. W ciągu trzech miesięcy palenia zdarzyło się to tylko dwa razy, ale było bardzo dokuczliwe.

W kominie kominkowym wg projektu wentylacji nie było, ale budowlańcy mnie namówili. :evil: Postanowiłem zatem kratkę zasłonić kartonem. W efekcie zaczęło podśmiardywać spalenizną, bo dom zaciągał sobie powietrze kominem.

Jedyna rada to rozszczelnianie okien przez cały czas. A w lato przedłużę sobie komin rurą dwuścienną o jakiś metr...

michalp
12-02-2010, 07:50
A właśnie, też jak rozszczelnię okna, a nawet często samo rozszczelnienie nie wystarczy tylko muszę je uchylić (jedno), to powietrze jest prawidłowo wywiewane.

A gdy okna są rozszczelnione, to dzień, dwa - nawiewa, potem przez kilka dni wywiewa.

Od czego to zależy? Są jakieś końcówki na kanały wentylacyjne, co by wspomóc wywiewanie / ograniczyć nawiewanie?

Michał

piotrborkowski
12-02-2010, 08:30
Witam

Tak jest jak się szuka fachowców przez internet za to są problemy.
Tak wygląda robota za pare groszy kochani inwestorzy.
Teraz musi Pan iść do wykonawcy budowy domu niech naprawi błąd bo jest to do naprawienia i nie trzeba otwierać okien.

michalp
12-02-2010, 08:40
Po pierwsze - fachowców przez Internet nie wziąłem. Po drugie - wykonawca zrobił dokładnie to, co przewidział projektant.

A po trzecie - jakieś konkretne rozwiązanie?

Michał

darekw127
12-02-2010, 09:10
Po czwarte - bicie piany. :-)

M K
12-02-2010, 11:08
A właśnie, też jak rozszczelnię okna, a nawet często samo rozszczelnienie nie wystarczy tylko muszę je uchylić (jedno), to powietrze jest prawidłowo wywiewane.

A gdy okna są rozszczelnione, to dzień, dwa - nawiewa, potem przez kilka dni wywiewa.

Od czego to zależy? Są jakieś końcówki na kanały wentylacyjne, co by wspomóc wywiewanie / ograniczyć nawiewanie?

Michał

Takie są uroki wentylacji grawitacyjnej :wink:
W okolicy twojego domu często występują wiatry opadające. Komin masz niższy od kalenicy więc czasami będzie wiać z kratki wentylacyjnej.

michalp
12-02-2010, 11:10
No ale czy można coś z tym zrobić (a wentylatora montowac na kominie nie chcę) - jakies wywiewniki czy coś?

Michał

an-bud
12-02-2010, 11:11
Masz kratki wywiewne, a nawiew jak? :wink:

michalp
12-02-2010, 11:12
Nawiew... po prostu, rozszczelnione okna, no bo jak inaczej?

michał

Mariuszw180
12-02-2010, 11:25
witam
a masz do kominka doprowadzone z zewnątrz powietrze.

tqlis
12-02-2010, 11:26
Od roku palę w kominku świerkowymi deskami z budowy i wciąż mam cug w kominie fi 200cm jakoś nie zarósł więc dziwny masz przypadek.

Ja podczas budowy do komina mialem podlaczona koze i palilem wszysko co mi wpadlo w rece, no prawie wszystko - opon nie odwazylem sie wsadzic :)
Glownie byly to mokre oblepinoe cementem deski, belki ktore podpieraly strop, resztki wieazby, masa palet itp. Wszystko iglaste. Koze kuliem na zlomie za 10pln. Fakt, ze jak jzu sie rozbujala, to az, z komina lecial iskry.

Nasowa sie jeden wniosek, ze jak bedziemy palic, tak aby temp spalin byla wysoka, to nie bedziemy mieli prblemow z kominem.

michalp
12-02-2010, 11:26
tak, od dołu powietrze idzie.

M K
12-02-2010, 11:33
No ale czy można coś z tym zrobić (a wentylatora montowac na kominie nie chcę) - jakies wywiewniki czy coś?

Michał

Przy często występujących wiatrach opadających, dopiero otwarcie okna lub drzwi na całą szerokość, powoduje przywrócenie prawidłowego ciągu w kominie. Samo rozszczelnienie okien niestety nie wystarczy. Nawiewanie do komina zależy od kierunku i siły wiatru, np.: przy wiatrach z zachodu nawiewa a przy wschodnich komin ciągnie.
Sposób poprawienia:
pierwszy- podwyższyć komin
drugi - zrobić otwór od góry przez czapkę komina do kanału
wentylacyjnego,
- zamurować otwory po kratkach bocznych,
- założyć na komin nasadę obrotową napędzaną wiatrem lub inną
Przy obydwu sposobach trzeba kanał dymowy przedłużyć jakąś rurą tak żeby jego wylot był co najmniej 50 cm wyżej od wylotu kanału wentylacyjnego. Zapobiegnie to nawiewaniu dymu w kanał wentylacyjny.

an-bud
12-02-2010, 11:36
tak, od dołu powietrze idzie.
To jest to do kominka, a nawiew powietrza do domu.

ps. Myślisz że palenisko masz szczelne? :wink: jaka firma, model ?

michalp
12-02-2010, 11:38
Powietrze: do kominka rurą z zewnątrz pod posadzką. Do domu - rozszczelnione okna. Co do szczelności paleniska:
- czy obudowa powinna być szczelna? Tzn. czy powietrze z dołu kominka powinno docierać tylko do paleniska. Analogicznie - mam kominek z płaszczem Makrotermu - chodzący wentylator przy nieszczelnej obudowie (jak jest u mnie) zasysa część powietrza z pokoju. Zresztą takie jest nawet zalecenie Makrotermu, aby przy otwieraniu drzwi kominka wyłączać wentylator. Moze więc uszczelnienie obudowy?

Michał

lecho*ski
12-02-2010, 15:37
doprowadz powietrze do domu np przez wycięcie 5 cm górnej uszczelki w kazdym ze skrzydeł okiennych.
komin dymowy podwyzsz na wiosnę, i raczej ostroznie ze strazakami a juz szczególnie z obrotowymi wywiewnikami z byle jakiej blachy, bo jak się takie urządzenie zatnie to amen
a temperaturę spalania trzeba by podnieść, bo komin i tak będzie się co 4 miesiące zapychał.
takie są głowne zalety komputerkow w kominku. niestety