PDA

Zobacz pełną wersję : usuwanie śniegu z dachu



agnieszkakusi
27-01-2010, 07:47
No właśnie...usuwacie śnieg? Mamy dach o kącie nachylenia 15 stopni, więźba kratownica robiona fabrycznie. Śniegu na dachu co raz więcej...usuwać czy zostawić? Jak macie u siebie?

piotrulex
27-01-2010, 08:12
Jak macie u siebie?

u siebie mamy duzo iwkesze nachylenie wiec nie usuwamy

ostatnio sie nawet nad tym zastanawialem i powiem szczerze ze patrzac dzis za nasze okna pewnie na Twoim miejscu bym wzial szufle i wskoczyl na dach :wink:

agnieszkakusi
27-01-2010, 09:04
tylko, że dach oblodzony i trochę się boję puszczać tam męża :roll:

27-01-2010, 10:23
Ja mam 42 stopnie nachylenia i dachówkę, szczerze mówiąc nie widzę, żeby to chciało zjeżdżać. Co napadało to i leży :roll: . A jeszcze teraz pięknie sobie przymarzło.
U sąsiada blachodachówkowca zjeżdża aż miło.

agnieszkakusi
27-01-2010, 10:26
u nas dachówka betonowa i przymarzło :-?

Browar
27-01-2010, 11:17
Ja mam 42 stopnie nachylenia i dachówkę, szczerze mówiąc nie widzę, żeby to chciało zjeżdżać. Co napadało to i leży :roll: . A jeszcze teraz pięknie sobie przymarzło.
U sąsiada blachodachówkowca zjeżdża aż miło.

nie wiem czy tak miło - może to oznaczać że sąsiad ma źle ocieplony dach i śnieg się topi od spodu... JA mam megaśliską dachówkę i stromy dach a śnieg leży :roll:

Browar

daggulka
27-01-2010, 11:21
to Wy nie wiecie , jak się to białe gówno na goncie trzyma :-?
koło komina mi się nieco tego stopiło ... na reszcie dachu ile napadało tyle leży :roll:
kąt nachylenia dachu 45st ... nie odśnieżam ... nawet nie wiem jak miałabym to zrobić ... wleźć na tak oblodzony dach to samobójstwo a ja mam jeszcze wiele planów na przyszłość :roll: :lol:

27-01-2010, 11:25
Ja mam 42 stopnie nachylenia i dachówkę, szczerze mówiąc nie widzę, żeby to chciało zjeżdżać. Co napadało to i leży :roll: . A jeszcze teraz pięknie sobie przymarzło.
U sąsiada blachodachówkowca zjeżdża aż miło.

nie wiem czy tak miło - może to oznaczać że sąsiad ma źle ocieplony dach i śnieg się topi od spodu... JA mam megaśliską dachówkę i stromy dach a śnieg leży :roll:

Browar

Albo masz tony zmrożonego białego ślicznego paskudztwa nie do ruszenia metodą chałupniczą nad głową, albo zimno i duże rachunki 8) :lol:
I weź tu zadecyduj, co lepsze i mniej denerwuje.

agnieszkakusi
27-01-2010, 11:42
Daga, ale ja zaczynam panikować, że mi się to ustrojstwo na głowę zwali :roll: Dzwoniłam do fabryki, która robiła nam więźbę. Powiedzieli mi, że obliczenia są na pokrywę śnieżną na 30-40 cm. Tyle, że kolejne dni ma padać i przekroczymy te centymetry :-?

nutrija
27-01-2010, 11:42
my nawet nie bardzo mamy jak wejść na dach... żadnego okna dachowego... hm..

czy przypadkiem nie ma obowiązku odśnieżania dachu? .. czy tylko na niektórych domach?

27-01-2010, 11:47
Ja w ramach uprawiania panikarstwa mam juz namiary na firmę odśnieżającą. Tylko kolejka jak za Gierka po mandarynki. Nie wiem ile dokładnie biorą za taka uprzejmość, ale podejrzewam, że teraz maja żniwa i raczej niemało chcą.

agnieszkakusi
27-01-2010, 12:39
po południu przyjedzie mój brat i będą z mężem coś kombinować.

Sylwekkk
27-01-2010, 16:25
Witam!
nie wiem ile masz tego śniegu na dachu ale według mnie więźba jest przystosowana do obciążenia śniegiem. i to śniegiem mokrym. wydaję mi się że taki suchy śnieg jest lżejszy i może go być więcej. a jak zacznie się odwilż to się zsunie (tylko żeby nikt wtedy nie stał pod okapem :P ) a w sprawie przymusu usuwania śniegu z dachu to jest ale jeżeli zagraża że spadnie komuś przypadkowemu na głowę (np.jeżeli dom znajduje się przy chodniku i przechodnie chodzą po chodniku) więc chyba nie trzeba się martwić usuwaniem śniegu :wink:

nutrija
29-01-2010, 18:34
a w sprawie przymusu usuwania śniegu z dachu to jest ale jeżeli zagraża że spadnie komuś przypadkowemu na głowę (np.jeżeli dom znajduje się przy chodniku i przechodnie chodzą po chodniku) więc chyba nie trzeba się martwić usuwaniem śniegu :wink:

to miła wiadomość :) uff

retrofood
29-01-2010, 20:28
po południu przyjedzie mój brat i będą z mężem coś kombinować.

daj se spokój, to nie ten metraż i konstrukcja.

daggulka
29-01-2010, 20:38
ja też doszłam do wniosku , że nie ma sensu ....
jedynie sople z dachu strącił małż .... coby nie spadło na które zwierze domowe i by był piesek tudzież kotek nadziewany :lol:

Andrzej Wilhelmi
29-01-2010, 22:34
Z dachów spadzistych nie usuwamy śniegu! To nie hiszpańskie pawilony. Obliczenia wytrzymałościowe są dla mokrego zbitego śniegu a nie dla puchu. Przy profesjonalnym usuwaniu śniegu z płaskich dachów należy pozostawić ~5 cm śniegu jako warstwę ochronną dla pokrycia. Pozdrawiam.

30-01-2010, 08:01
U nas pięknie odśnieżyły wiatr z odwilżą. Zupełnie bezpłatnie i poza kolejnością.

Czasami to co leży na dachu to zdecydowanie nie jest puch. Ostatnio po większych opadach śniegu była klasyczna gołoledź - czyli warstwa lodu i na to znowu sporo śniegu, który zamarzł w -20. To już była spora warstwa grubego, ciężkiego jak diabli i mocno zamarzniętego lodośniegu. "Zwykłym" śniegiem się nie przejmuję, ale to coś wyglądało na naprawdę spory ciężar, który do tego na dobre zadomowił się na dachu i wygladał na mocno z nim zintegrowany. Oczywiście na to szły kolejne opady i czapa robiła się powoli całkiem imponujaca, do tego ani myslało to spadać - siedziało sobie na dachu i rosło w siłę.

Na szczęście - zima stworzyła, zima zabrała. Teraz już osiada zupełnie porządny śnieżek :)

agnieszkakusi
30-01-2010, 13:44
no niestety...miejscami było prawie metr śniegu :o i właśnie teraz odśnieżają
http://foto2.m.onet.pl/_m/92dbd0a7124fc644a6f98494e8a4c5b6,6,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/ac0feff3db01f8f4df2e251d588d2008,6,19,0.jpg
na dachu została warstwa około 5 cm, bo śnieg jest przyklejony do dachówki.

jakub jankowski
21-02-2010, 07:14
Witam
Zsuwający snieg zniszczył mi 3 kominki wentylacyjne. Mam 24 stopnie nachylenia dachu.

wick
21-02-2010, 11:08
miejcie na uwadze że zalegający śnieg w czasie roztopów będzie robił zator dla wody
co może skutkowć przeciekami nawet w najmniej oczekiwanych miejscach

nom
21-02-2010, 11:32
miejcie na uwadze że zalegający śnieg w czasie roztopów będzie robił zator dla wody
co może skutkowć przeciekami nawet w najmniej oczekiwanych miejscach

U mnie wraz ze spadającym lodem z dachu urwało rynnę (dokładnie to rynna odpadła z tą pionową deską). Nie mam śniegołapów na dachu, spadek jakieś 30-40*. Lód miał grubość jakieś 10-15cm. Deska była przybita do krokwi 6-7 gwoździami 10cm długie, sama deska ma 3cm x 25cm x 5m. Plastikowa rynna i uchwyty ocalały. To od południowej strony. Teraz lód zjeżdża mi od północnej strony i nie wiem czy ingerować czy czekać aż powoli się roztopi.

lukasz_p
21-02-2010, 11:46
miejcie na uwadze że zalegający śnieg w czasie roztopów będzie robił zator dla wody
co może skutkowć przeciekami nawet w najmniej oczekiwanych miejscach

z tego co zaobserwowałem zatory pojawiają się najczęściej w koszach, całe szczęście że mam pełne deskowanie z papa termozgrzewalną 8)