PDA

Zobacz pełną wersję : wymiana pionów przez spółdzielnię



malagorzala
01-02-2010, 11:28
Witam forumowiczów,
Mam spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Dzisiaj dowiedziałam się, że w ciągu tygodnia pojawią sie u mnie fachowcy, którzy wymieniają w bloku pion. Mam wykafelkowaną łazienkę, na co spółdzielnia wyraziła zgodę 6 lat temu. Pytanie - czy zwrócą mi koszty za zniszczenia spowodowane wymianą pionów?
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi
Gosia

bladyy78
01-02-2010, 11:47
A nie masz dostępu do pionów z kuchni przypadkiem? U mnie piony są pomiędzy kuchnia i łazienka i nie trzeba nic dewastować.

edde
01-02-2010, 11:48
droga Gosiu, a skąd my my to wiedzieć? my nie spółdzielnia :wink:
a pytałaś w tej spółdzielni?

malagorzala
01-02-2010, 12:14
dziękuję za odpowiedzi.
nie mam niestety dostępu do pionów z kuchni.
Zapytałam od razu pani ze spółdzielni, która zadzwoniła do mnie z tą "wspaniałą wiadomością" o koszty naprawy ewentualnych szkód. Zaśmiała się. Dlatego zapytałam na tym forum, być może miał ktoś podobne doświadczenia.

Wyprowadziłam się z tego mieszkania 2 lata temu do własnego domu, teraz je wynajmujemy. Akurat skończyła się umowa najmu z poprzednim najemcą - w tym tygodniu miałam zaplanowane tam malowanie i ogólne odświeżanie i szukanie nowego najemcy. Jak pomyślę sobie, że miałabym remontować łazienkę, która wygląda jeszcze bardzo dobrze - robi mi się ciepło.

Pozdrawiam raz jeszcze

retrofood
01-02-2010, 12:30
Nie masz najmniejszych szans.
każdy przed wprowadzeniem się do mieszkania w bloku, przed otrzymaniem kluczy, podpisuje oświadczenie, że przyjął do wiadomości, że nie wolno pionów zabudowywać trwale i że musi zapewnić do nich dostęp ekipom spółdzielni w razie potrzeb technicznych. A w przypadku zabudowania poniesie koszty uzyskania dostępu.
Więc w Twojej sytuacji spółdzielnia może Cię jeszcze obciążyć kosztami uzyskania dostępu do rur.

zbigmor
01-02-2010, 12:36
Zależy od spółdzielni. Swego czasu miały przepisy pozwalające na prace remontowe w łazienkach tylko za ich zgodą co było potrzebne w celu obciążania spółdzielni kosztami w przypadku takich prac. Czy ktoś z tego skorzystał to nie wiem.

mirela99
01-02-2010, 12:48
U mnie też wymieniali piony. Nie dość, że musiałam robić łazienkę ( nie wolno zabudowywać pionów) to w dodatku mnie obciązyli robocizną "FACHOWCÓW".
Grzebałam w dokumentacji i spółdzielnia moja miała prawo tak zrobić. Oczywiście z ubezpieczenia nic się nie dostanie, bo to jest "planowany" remont.

lukasz_p
01-02-2010, 12:57
Zrób tak jak jedna pani z forum. "Pogadaj" dobrze z fachowcami tak, by nie u ciebie pruli tylko u sąsiada :wink:

darekzet
01-02-2010, 14:13
Zrób tak jak jedna pani z forum. "Pogadaj" dobrze z fachowcami tak, by nie u ciebie pruli tylko u sąsiada :wink:

Łukasz ma rację !
mój ojciec pracuje w firmie, która wykonuje remonty hydrauliczne dla spółdzielni i wiem że nie fajnie to brzmi ale jeżeli nie zagadasz z "fachowcami" to rozpitolą Ci w drobny mak glazurkę, a później tylko wygładzą szarą nidą

na pewno da się "ominąć" Twoje mieszkanie i wstawić rury od sąsiada z dołu lub z góry ... musisz pogadać

robertsz
01-02-2010, 15:24
Brutalne, ale bez demolki są małe szanse.
Nieważne o jakie piony chodzi, ale:
- jak się chcesz podłączyć do tych nowych pionów bez dostępu do nich?
- jak chcesz wyciąć stare piony bez dostępu do nich?

malagorzala: Głowa do góry, jesteś w lepszej sytuacji bo mieszkanie jest niezamieszkałe.

edde
01-02-2010, 15:34
Zrób tak jak jedna pani z forum. "Pogadaj" dobrze z fachowcami tak, by nie u ciebie pruli tylko u sąsiada :wink:

Łukasz ma rację !
mój ojciec pracuje w firmie, która wykonuje remonty hydrauliczne dla spółdzielni i wiem że nie fajnie to brzmi ale jeżeli nie zagadasz z "fachowcami" to rozpitolą Ci w drobny mak glazurkę, a później tylko wygładzą szarą nidą

na pewno da się "ominąć" Twoje mieszkanie i wstawić rury od sąsiada z dołu lub z góry ... musisz pogadać

gorzej jeżeli sąsiad zza ściany już wcześniej i "lepiej" z fachowcami pogadał :lol:

martek1981
01-02-2010, 15:42
Święta racja, ale chyba tak powinno być :D


...ale jeżeli nie "zagadasz" z fachowcami to rozpitolą Ci w drobny mak glazurkę...

MARTiiii
01-02-2010, 17:13
Co ile lat takie piony ida do wymiany? Tak mniej wiecej. Akurat mama zamiar robić remont mieszkania. Bloki z 77r.

Elfir
01-02-2010, 19:16
Piony sa częscia wspolną budynku - nie wolno ich zabudowywać. Jakakolwiek zabudowa powinna być "demontowalna".
Nie ma żadnych szans na odszkodowanie. Kierunki działań gospodarką mieszkaniami ustala na walnym zgromadzeniu. Sam plan finansowy o ile pamiętam ustala Rada, wybrana przez Walne Zgromadzenie.
Byliście na jakimkolwiek zebraniu członków spółdzielni?

Elfir
01-02-2010, 19:17
Co ile lat takie piony ida do wymiany? Tak mniej wiecej. Akurat mama zamiar robić remont mieszkania. Bloki z 77r.

Nie ma wytycznych. Członkowie spółdzielni sami sobie to ustalają poprzez swoich reprezentantów.

czmirek
01-02-2010, 19:44
Co ile lat takie piony ida do wymiany? Tak mniej wiecej. Akurat mama zamiar robić remont mieszkania. Bloki z 77r.

Nie ma wytycznych. Członkowie spółdzielni sami sobie to ustalają poprzez swoich reprezentantów.

sa wytyczne , a polega to na tym ile jest przeciekow na rurach w ciagu miesiaca. oczywiscie zartuje wszystko zalezy czy instalacja jeszcze sie " trzyma " czy juz sie " puszcza " wiec generalnie mozna liczyc tak na oko ok. 20-25 lat

Elfir
01-02-2010, 19:48
Nawet jak bedzie się lało wodospadami - bez planu gospodarczego uchwalnonego przez Radę nic nie zostanie zrobione.

saksofon
01-02-2010, 19:57
Nic nie wskurasz i bardzo dobrze. Trzeba było myśleć zabudowując szachty instalacyjne kafelkami....do pionów musi być dostęp i koniec, raz że są to elementy podlegające zużyciu i wymianie dwa że miewają miejsce również awarie, kiedy trzeba na szybko uzyskać dostęp do rur. Nikt się nie będzie rozczulał nad czyjąś śliczną glazurą tylko skuje i tyle. Nie po to tam ktoś zakładał ekran żeby go oblepić kafelkami, tylko po to żeby byl swobodny dostęp.
Sam przez to przechodziłem, i o ile w łazience mimo glazury ekran dał się zdjąć łatwo o tyle w kuchni trzeba było kuć. To dobra nauczka, że robiąc remont trzeba myśleć, teraz będzie zrobione tak, że śrubokrętem gwiazdką w dwie minuty będzie się dało odkryć piony.

beton44
01-02-2010, 20:07
wyobraź sobie instrumencie dęty

że n ie wszystkie "bloki" są wybudowane jako W70...
/co najwyżej jakaś połowa/ i mają jakieś szachty i panele...

zbigmor
01-02-2010, 20:07
A czy Elfir czy też saksofon w swoich nieruchomościach wszystkie instalacje mają poprowadzone na wierzchu? Każdą po jakimś czasie trzeba wymienić, a jakoś nie słyszałem od dawna o jakimś domu z poprowadzonymi rurami, czy kablami w sposób zapewniający dostęp bezinwazyjny. Nawet ciężko znaleźć u kogoś kafelki, które są używane od 20, czy 25 lat, ale może to inny problem, bo moment ich instalacji nie zawsze pokrywa się z momentem instalacji nowych rur.

Elfir
01-02-2010, 20:10
Ja mam rury schowane za k-g z płytkami. Płyte mozna wyciąć nożykiem razem z płytkami i po remoncie spowrotem przymocować.
Zero kucia.
Mieszkam w bloku.

W domku oczywiście każdy robi jak chce i ponosi takie konsekwencje, jakie decyzje podjął.

zbigmor
02-02-2010, 13:26
Ja mam rury schowane za k-g z płytkami. Płyte mozna wyciąć nożykiem razem z płytkami i po remoncie spowrotem przymocować.
Zero kucia.
Mieszkam w bloku.

W domku oczywiście każdy robi jak chce i ponosi takie konsekwencje, jakie decyzje podjął.

Czyli masz zabudowane płytami K-G + kafelki. Jedyna różnica jest taka, że tobie się wydaje, że zdemontujesz to bez uszkodzenia płytek i zamontujesz ponownie z takim samym efektem wizualnym. jest to możliwe (przynajmniej teoretycznie), ale nie zmienia to faktu, że masz to zabudowane i tyle. Co do strachu przed uszkodzeniami spowodowanymi wymianą pionów to dodam, że nie są one wcale mniej trwałe od pozostałej części rur, które to już praktycznie wszyscy mają pochowane trwale i w przypadku konieczności napraw, czy wymiany i tak mogą płytek nie wybronić.

EZS
02-02-2010, 14:12
nie mów wszyscy
W blokach miałam: zabudowę wanny drewnem rozbieraną w 5 minut (testowane), zabudowę rur umywalkowych otwieraną szafką, dostęp do pionu od strony WC zakryty jedną płytą, którą można było odstawić a od strony kuchni płytą z nalepionymi płytkami, która się wyjmowała w całości.
Przydało nam się, raz jak wymieniali licznik gazu a dwa jak właśnie pękła rura w pionie :lol:

teraz w domu też jest pełny dostęp i do panela prysznica (od tyłu od strony pomieszczenia gospodarczego są drzwi!) i do rur wanny (zabudowa rozbieralna) a wszędzie indziej rewizje. Móż mąż ma takie hobby :roll:

Elfir
02-02-2010, 17:06
Czyli masz zabudowane płytami K-G + kafelki. Jedyna różnica jest taka, że tobie się wydaje, że zdemontujesz to bez uszkodzenia płytek i zamontujesz ponownie z takim samym efektem wizualnym.

Nie ma znaczenia jak ja mam - znaczenie ma to, ze w życiu do głowy by mi nie przyszło krzyczeć o pieniadze za zniszczoną łazienkę.
Wymiana pionów to koszt ok. 4000 tyś. (blok 3 kondygnacyjny) jakby doliczyc zwroty za zniszczone kafelki (założe się, że nagle okazałoby się, że każdy kładł hiszpańske gresy) to nie wiem czy remont zmieściłby się w 10 000 zł.

zbigmor
02-02-2010, 20:35
Czyli masz zabudowane płytami K-G + kafelki. Jedyna różnica jest taka, że tobie się wydaje, że zdemontujesz to bez uszkodzenia płytek i zamontujesz ponownie z takim samym efektem wizualnym.

Nie ma znaczenia jak ja mam - znaczenie ma to, ze w życiu do głowy by mi nie przyszło krzyczeć o pieniadze za zniszczoną łazienkę.
Wymiana pionów to koszt ok. 4000 tyś. (blok 3 kondygnacyjny) jakby doliczyc zwroty za zniszczone kafelki (założe się, że nagle okazałoby się, że każdy kładł hiszpańske gresy) to nie wiem czy remont zmieściłby się w 10 000 zł.


Wszystko zależy oduzgodnień. Tak jak pisałem wcześniej spódzielnie właśnie po to wymagały ubiegania się o zgodę na zabudowę, aby w razie awarii było wiadomo za co zwracać koszty. Możliwe, że nie wszędzie i teraz to się zmienił, niemniej jednak po coś te zgody trzeba było uzyskiwać.
Kwestia, czy wymiana wymaga kompletnej demolki łazienki, czy tylko delikatnej naprawy to kwestia pieniędzy, a dżentelmeni o nich nie dyskutują.
A z tą kwotą za wymian pionów to pewnie zmieściła by się wymiana całej instalcaji rurowej najwyższego budynku świata. 8)

adi_
02-02-2010, 20:44
mam tylko jedno pytanie czy mieszkasz na ostatnim pietrze ?

Elfir
02-02-2010, 21:04
Wszystko zależy oduzgodnień. Tak jak pisałem wcześniej spódzielnie właśnie po to wymagały ubiegania się o zgodę na zabudowę, aby w razie awarii było wiadomo za co zwracać koszty.

Zgoda na zabudowę była spowodowana innymi względami niż kucie kafelków w przyszłości. Członek spółdzielni nie był właścicielem mieszkania, w którym mieszkał. Wykup mieszkania spółdzielczego to dośc nowy wymysł. kiedyś istniało wyłacznie spółdzielcze prawo do lokalu.
Tym samym zwracał się do właściciela, czyli spółdzielni o pozwolenie na remont. Teoretycznie powinen sie pytac również przy okazji wymiany podłóg, burzenia ścianek czy wymiany okien.

zbigmor
03-02-2010, 07:46
Wszystko zależy oduzgodnień. Tak jak pisałem wcześniej spódzielnie właśnie po to wymagały ubiegania się o zgodę na zabudowę, aby w razie awarii było wiadomo za co zwracać koszty.

Zgoda na zabudowę była spowodowana innymi względami niż kucie kafelków w przyszłości. Członek spółdzielni nie był właścicielem mieszkania, w którym mieszkał. Wykup mieszkania spółdzielczego to dośc nowy wymysł. kiedyś istniało wyłacznie spółdzielcze prawo do lokalu.
Tym samym zwracał się do właściciela, czyli spółdzielni o pozwolenie na remont. Teoretycznie powinen sie pytac również przy okazji wymiany podłóg, burzenia ścianek czy wymiany okien.


Możliwe, ale pamiętam, że łazienka była traktowana specjalnie. Być może to dlatego, że w innych miejscach nie było takiego problemu bo ściany z reguły tylko malowane lub tapetowane.

m.k.k
03-02-2010, 08:58
W poprzednim bloku było takie fajne rozwiązanie, piony w ścianie między mieszkaniem a korytarzem, od strony mieszkania otwory rewizyjne na wysokości zaworów (o wodomierzach wtedy nie mówiono), a od strony korytarza ekrany. Za podobnymi ekranami szły rury, rynny, obecnie kable TV, internet i wszystko inne, poza gazem i CO). system był fajny, sprawdzał się, demolki mało, można zakręcić wodę w mieszkaniu pod nieobecność właściciela (przydawało się gdy u sąsiada zalewało podczas jego urlopu, a także w ramach szczeniackich dowcipów). Aż ktoś odkrył, że po zdjęciu ekranu i wypchnięciu paru cegieł można łatwo wejść do mieszkania :evil:

adi_
03-02-2010, 22:23
bloki mozna bylo juz wykupywac w 82 wiec nie wiem z kad pomysly ze byly tylko spuldzielcze
pozatym spuldzielnia dawala protokul odbiorczy do podpisu ze w mieszkaniu jest gumolit gole sciany i pomalowane wszystko wapnem i to byl standart i jak cos remontowali to ich nic nie obchodzilo oni mieli podpisany standart a kafelki to pomusl wlasciciela

Elfir
03-02-2010, 22:56
adi - w 82 nie mogli sprzedawac mieszkań na własność :) Spółdzielnia miała kilka form prawnych "posiadania lokalu":
- spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu (jak najem)
- spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu (jak najem, ale prawo użytkowania można dziedziczyć)
- odrębne prawo do lokalu (własność wyłącznie lokalu, bez części wspólnych)
- własność lokalu wraz z gruntem (powstaje wspólnota w której jedną ze stron jest właściciel wykupionego lokalu a drugą spółdzielnia)
trzecie prawo mogło powstać po 89 roku, czwarte jest wynikiem ostatniej uchwały sejmu, która wywołała wielką burzę (mieszkanie za 1 zł)

adi_
04-02-2010, 20:36
ktores z nich jest moje nie mam jeszcze ziemi wykupionej ale mieszkanie jak i wszysykie remonty bez wiedzy spuldzielni od 82 wykonuje

Elfir
04-02-2010, 21:04
to, ze wykonujesz remonty o niczym nie świadczy. Liczy się akt własności lokalu, księga wieczysta i takie tam.

andrzej_ar
05-02-2010, 06:05
Tak przy okazji
Po mojej ostatniej wizycie w wydziale architektury przy okazji innych spraw porozmawialiśmy sobie też o mieszkaniach.
I teraz pytanie - ile osób ma dopełnione formalności związane z wykonywanymi remontami, przebudowami, wymianami? Na większość robót wymagane jest zgłoszenie a na niektóre z nich pozwolenie na budowę.
I nie ma nic do rzeczy zgoda spółdzielni - spółdzielnia wydaje zgodę wraz z warunkami ale organem najważniejszym jest starostwo do którego zgłasza się remont/przebudowę.
Natomiast taka wymiana pionów może być małoinwazyjna. Kwestia dogadania się z wykonawcami i przy sprzyjających warunkach być może wystarczy 1-2 płytki zdemontować - jedną przy posadzce i jedną w miejscu odejścia pionu na mieszkanie. A sam pion wkładać od góry czy od dołu (jeśli się da). Ale to już są kwestie indywidualne, my tego nie widzimy więc nie wiemy jak one biegną.

tomaso81
13-07-2019, 20:56
Witam,
Jestem po wymianie pionów wod-kan, robotnicy wszystko zrobili tak jak trzeba, no ale w łazience w umywalce woda praktycznie nie leciała. Mnie w domu nie było przy odbiorze - odkrecilem zaworki i przeczyscilem tak samo jak sitko w kranie. Zimna woda leci jak wcześniej i jest ok,ale ciepła jak nie leciała tak nie leci (w sensie ciepła ale jest zimna bo za małe ciśnienie) Dodam, że mam stare rury w ścianie bo tak kupiłem mieszkanie ������������������ wszędzie jest ciepła woda z Junkersa tylko nie w łazience w umywalce.. Co mam zrobić?? Czy to jest wina tych robotników? Administracji?? Czy wygram z nimi bo gdzieś przytkalo rury jak poszło ciśnienie po wymianie

Kaizen
13-07-2019, 21:19
Zgłoś administratorowi, jak wszystkie sitka już przeczyściłeś. Jak instalacja zgrzewana to mogli źle zgrzać i zwężyli światło rury.

tomaso81
14-07-2019, 15:47
Oni tylko wymieniali pion, nic nie robili przy mojej instalacji, co gorsze kupiłem mieszkanie kilka lat temu z ładnie zrobioną łazienka ale nie były wymienione rury na plastikowe....

Kaizen
14-07-2019, 22:43
Oni tylko wymieniali pion, nic nie robili przy mojej instalacji, co gorsze kupiłem mieszkanie kilka lat temu z ładnie zrobioną łazienka ale nie były wymienione rury na plastikowe....

To jak połączyli pion z Twoją rurą, jak nie zgrzewanym z pionem śrubunkiem?
Wrzuć zdjęcie połączenia piony z Twoją instalacją.