PDA

Zobacz pełną wersję : Jak stworzyć samowystarczalny ogród nie wymagający nawożenia



Wojciech Majda
11-02-2010, 17:17
Permakultura to pojęcie zapewne nieznane większości ludziom w Polsce. Czym zatem jest ta Permakultura? Jest to sposób projektowania i utrzymywania samowystarczalnych i trwałych osiedli ludzkich

Najlepiej przedstawię na przykładzie.
Wyobraź sobie Drogi Czytelniku dom energooszczędny, zatem większość okien w tym domu jest usytuowana od południa, by wykorzystać pasywne ogrzewanie słoneczne. Zapewne jest w nim rekuperator, by dodatkowo zminimalizować straty ciepła. Czy zatem permakultura to nowa nazwa na dom energooszczędny/pasywny? Nie...

Przed tym domem jest wykopany staw. Dlaczego ? Ponieważ promienie słoneczne odbite od tego stawu posłużą do doświetlenia i dogrzania domu. To jednak nie jedyny powód dla którego istnieje staw. W stawie hodowanych jest kilka gatunków ryb: tołpyga biała, tołpyga pstra, karp i amur. Dzięki zastosowaniu polikultury różnych gatunków ryb pasza jest lepiej wykorzystywana - karp zjada owoce morwy i jedwabniki, amur liście morwy białej. Karp również (w pewnym stopniu) żywi się odchodami pozostałych ryb. Nie zjedzone przez karpia odchody służą za pokarm dla zooplanktonu, którym żywi się tołpyga pstra. Biogeny uwolnione w trakcie przemiany materii ryb służą za podstawę do rozwoju fitoplanktonu - pokarmu dla tołpygi białej.
Wspomniana wcześniej morwa biała nie służy tylko za pokarm dla jedwabników - jej liście stanowią cenną, bogatą w białko paszę dla królików, które również trzymane są na posesji.

Morwa jest też rośliną „buforową" oddzielającą od wpływu orzechów włoskich resztę ogrodu - sama jest niewrażliwa na juglon (substancję wydzielaną przez orzecha włoskiego, by utrudnić konkurencji wzrost). Orzechy włoskie, pekany oraz kasztany jadalne stanowią również górne piętro leśnego ogrodu - czyli produktywnego, dającego dużą ilość żywności ogrodu, który w strukturze przypomina las. Las natomiast jest w naszym klimacie ekosystemem klimaksowym. W ogrodzie tym wykorzystuje się również przestrzeń pionową - ważną rolę spełniają w leśnym ogrodzie pnącza takie jak: mrozoodporne kiwi, cytryniec chiński, nasturcja większa. Poniżej koron drzew rosną maliny, porzeczki, jagody goji...

Nawozić tego leśnego ogrodu za bardzo nie trzeba , gdyż nawozi się sam, ponieważ celowo umieszczono w nim rośliny wiążące azot z powietrza. Jedną z takich wiążących azot roślin jest rokitnik zwyczajny i oliwnik wielokwiatowy. Nie dość, że użyźniają glebę, to jeszcze dają bardzo wartościowe owoce. Niższe piętra w tym lesie jedzenia zajmują takie rośliny jak mniszek lekarski, krwawnik pospolity, cykoria podróżnik, żywokost lekarski, truskawki i poziomki.

Chwasty? W tym ogrodzie nie ma chwastów, gdyż leśny ogród naśladuje w swej strukturze las, zatem twórca ogrodu celowo wypełnił wszystkie nisze ekologiczne roślinami dla siebie użytecznymi. Chwast to rośliny pionierskie, więc jeśli nasz ogród jest na późniejszym stadium sukcesji to dużo trudniej chwastom jest wyrosnąć, nie mówiąc już nawet o opanowaniu całego ogrodu.

Od północnej strony domu posadzone są sosny zwyczajne - ich celem jest ochronić dom od silnych wiatrów, co dalej zmniejszy koszty ogrzewania. Oprócz tego igliwie spadające z drzew stwarza doskonałe warunki do uprawy borówek. Między sosnami zwyczajnymi posadzone są wolno rosnące sosny syberyjskie i koreańskie. Gdy tylko dorosną do odpowiednich rozmiarów zastąpią one w funkcji sosny zwyczajne. Dodatkową ich korzyścią jest fakt, że dają orzeszki piniowe - bardzo cenne i zdrowe orzechy.

By dalej zwiększyć wydajność tego stworzonego przez człowieka ekosystemu drzewa w leśnym ogrodzie i sosny zaszczepiono mikoryzą grzybów jadalnych. Nie dość, że znacznie poprawia to kondycję drzew, to jeszcze daje nam bezpośrednią korzyść - jadalne grzyby.

Zasady projektowania permakulturowego można zastosować również na dużo większą skalę. Stosując takie elementy jak projektowanie Keyline, stosowanie żywopłotów, systemy agroleśnicze, roboty ziemne chroniące glebę przed erozją a rolnika przed suszą.

Czym zatem jest permakultura? To jedyny sposób projektowania osiedli ludzkich uwzględniający zasady ekologii i fizyki, by nie użyć innego określenia - zdrowego rozsądku.
http://permakulturnik.blogspot.com/

Wojciech Majda
12-02-2010, 11:57
Jeśli interesuje Cię, by Twój ogród był integralną częścią domu, by nie tylko ładnie się z nim komponował, ale również:
-zmniejszał Twoje rachunki za ogrzewanie
-dostarczał Ci mnóstwo zdrowych i smacznych owoców
-był łatwy i tani w utrzymaniu


Również jeśli jesteś rolnikiem i chcesz by Twoje gospodarstwo rolne było:
-bardziej produktywne
-dochód bardziej zdywersyfikowany
-koszty nawożenia mniejsze.
-chcesz mieć więcej wody w swoim gospodarstwie
-chcesz zwiększyć poziom materii organicznej w glebie do 6-7%

To zajrzyj na mojego bloga:

http://permakulturnik.blogspot.com/

Jeśli chcesz skorzystać z moich usług, to wyślij maila na adres :
[email protected]

HenoK
13-02-2010, 08:23
Wyobraź sobie Drogi Czytelniku dom energooszczędny, zatem większość okien w tym domu jest usytuowana od południa, by wykorzystać pasywne ogrzewanie słoneczne. Zapewne jest w nim rekuperator, by dodatkowo zminimalizować straty ciepła. Czy zatem permakultura to nowa nazwa na dom energooszczędny/pasywny? Nie...Jak minimalna powierzchnia działki potrzebna jest, żeby założyć taki samowystarczalny ogród + niewielki dom mieszkalny (100-150m2)?

Wojciech Majda
13-02-2010, 08:55
Zasady leśnego ogrodu, czyli uprawę roślin w piętrach, która nie wymaga nawożenia nawozami sztucznymi można wykorzystać nawet na najmniejszym skrawku ziemi - dosłownie kilkunastu metrach kwadratowych. Wbrew pozorom powierzchnia jaką mamy do dyspozycji to nie tylko powierzchnia działki - można wykorzystać bardzo produktywnie przestrzeń pionową - np. ściany domu.

W intensywnie użytkowanym sadzie z jabłoniami w którym stosuje się "chemię"
Można uzyskać na rok 50-60 ton jabłek z hektara. W takim sadzie jednak dużo energii się marnuje - przecież na dolnym piętrze nic nie rośnie. Ba, trawę w sadzie się zwalcza. Wychodzi z tego, że na 1000m działce można uzyskać teoretycznie 5-6 ton jabłek. Oto link do filmu po angielsku w którym ludzie produkują 3 tony żywności na 400 m kwadratowych. Fakt, oni są w Kalifornii, jest tam cieplej i słoneczniej, no ale nich by uzyskać połowę tego co oni.

http://www.youtube.com/watch?v=QIFPFpxBFVE

Licząc zatem, że na "typowy" ogór poświęcimy około 500 metrów i nie będziemy poświęcać mu dużo pracy można założyć, że możemy uzyskać gdzieś z 1 tonę jedzenia. (trzeba pamiętać jeszcze o przestrzeni pionowej)
Plony jabłoni z takiej permakulturowo uprawianej działki, będą mniejsze, ale będziemy mieć też inne plony z danego obszaru (z innych pięter leśnego ogrodu)


Wiadomo, że na małej działce trudno wykopać staw, który będzie dostarczał dużej ilości ciepła do domu. Jednak np. ryby możemy hodować dysponując naprawdę minimalną ilością przestrzenią - kilka metrów kwadratowych. Możemy to osiągnąć stosując akwaponikę, czyli połączenie uprawy ryb z hydroponiką. Metoda ta jest już bardzo zaawansowana jeżeli chodzi o nakłada pracy, wiedzy oraz kosztów, ale stanowi ciekawą alternatywę dla osób, które mają małe działki.

Mirek_Lewandowski
17-02-2010, 20:53
Od północnej strony domu posadzone są sosny zwyczajne - ich celem jest ochronić dom od silnych wiatrów, co dalej zmniejszy koszty ogrzewania. Oprócz tego igliwie spadające z drzew stwarza doskonałe warunki do uprawy borówek. Między sosnami zwyczajnymi posadzone są wolno rosnące sosny syberyjskie i koreańskie. Gdy tylko dorosną do odpowiednich rozmiarów zastąpią one w funkcji sosny zwyczajne. Dodatkową ich korzyścią jest fakt, że dają orzeszki piniowe - bardzo cenne i zdrowe orzechy.



Oba wymienione gatunki rosną tak wolno, że nie doczekasz się nasion. Pod okapem sosny zw. jako gatunki światłolubne nie mają najmniejszych szans, zwłaszcza że lubią gleby zasobne, wilgotne.
I to, co wylatuje z szyszek nie ma nic wspólnego z pinią. Poczytaj, nie boli- kiedr, choć nazwa takoż bałamutna.
No a na pewno to nie są orzechy.

Wojciech Majda
17-02-2010, 22:17
Oba wymienione gatunki rosną rzeczywiście wolno - na pierwsze plony trzeba czekać minimum 20 lat. Słowo permakultura pochodzi z połączenia 2 słów : permanentne i (agro)kultura. Skala czasu jest więc dłuższa, niż kilka najbliższych lat. Czyż nie jest to piękne posadzić drzewa wiedząc, że korzystać z nich będą dopiero nasze dzieci/wnuki? Tak się składa, że jestem młody, więc z Bożą pomocą uda mi się doczekać własnych orzeszków piniowych. Jestem przekonany, że wykorzystując zasady permakultury (ściółka, wykopanie swala'e, zadbanie o mikoryzę) drzewka będą produktywne i rosnąć będą dobrze.



Posadzić miedzy sosnami zwyczajnymi można w taki sposób, że konkurencja między sosnami "produktywnymi" a sosnami zwyczajnymi będzie zminimalizowana. W tym przypadku zawsze będzie poświęcana sosna zwyczajna jeśli miałaby zacieniać sosnę koreańską lub sosnę syberyjską...

Co do nomenklatury...
Ten wątek został stworzony dla przeciętnego człowieka, nie dla botaników/pomologów. Orzechy ziemne to również nie są botanicznie rzecz biorąc orzechy, ziemniaki to nie bulwy a skrócone pędyi... Pomidory to botaniczne jagody, I co z tego? Przyznam się, że z systematyki jestem raczej kiepski, no ale jak to niby wpływa na znaczenie wpisu?


Jeśli wątpisz w to, czy sosny syberyjskie, czy koreańskie dają orzechy jadalne przeczytaj proszę tego linka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sosna_korea%C5%84ska
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sosna_syberyjska

Lub jeśli mi nie wierzysz to wpisz w googla nazwę łacińską ww roślin.

Mirek_Lewandowski
18-02-2010, 14:54
Wprost mnie rozbawiłeś... daruj sobie wikipedię :lol:
Niemniej tam też jest napisane, że cedrowe, a nie piniowe.
A od Instytutu z dużej, a jakże litery oczekiwał bym fachowych informacji... nie że gdzieś dzwonią.
Rośliny mają wymagania. Nie znasz ich. Czemu chcesz sadzić Pinus koraiensis i sibirica, mając pod ręka rodzimą limbę- nie rozumiem.
Czytam dalej- Poniżej koron drzew rosną maliny, porzeczki, Rosną... a co mają zrobić. Przecież się nie wykopią i nie wsadzą tam, gdzie im byłoby dobrze. Ale plonu to z nich nie zbierzesz. A agrest mączniak wpierniczy.
A tonę jedzenia to może uzyskasz z 400 mkw z dyni :D

Wojciech Majda
18-02-2010, 15:27
Jeśli nie podoba Ci się jakie linki podaje, to możesz w nie nie klikać i możesz tego wątku nie czytać.
Tutaj inne bardziej naukowe, mówią jednak o tym samym - te dwie rośliny użytkuje się w celu pozyskiwania orzeszków sosnowych (piniowych)

http://www.conifers.org/pi/pin/sibirica.htm

http://www.conifers.org/pi/pin/koraiensis.htm

Te dwa gatunki chcę sadzić ponieważ ich uprawa na orzeszki piniowe:) jest bardziej rozpowszechniona i są już zaczątki dobierania roślin pod katem produktywności w produkcji orzeszków. Inna sprawa, że sosna limba to prawie to samo co sosna syberyjska. prowadzone są spory, czy do dwa odrębne gatunki, czy nie.

Dlaczego sugerujesz, że nie znam wymagań roślin uprawnych zwłaszcza, że
teoretycznie nawet nie muszę ich znać, bo można zajrzeć do ksiązki, lub chociażby wygooglować?

"Rosną... a co mają zrobić. Przecież się nie wykopią i nie wsadzą tam, gdzie im byłoby dobrze. Ale plonu to z nich nie zbierzesz"

Byłeś może kiedyś w lesie i jadłeś dzikie maliny? Zapewne nie wpadłeś na pomysł, że maliny mogą rosnąć na skraju ogrodu (od strony południowej) a nad nimi może być jakieś drzewo (kasztan, jabłoń...)
Zapewne nie, bo jakbyś był to byś się nie odzywał.

Byłeś może w leśnym ogrodzie kiedyś i widziałeś, że w cieniu drzew rosną porzeczki czerwone i dają przyzwoite plony?

Zapewne nie byłeś, bo byś się tak nie śmiał tylko podziwiał :) ja byłem widziałem...

Polecam zapoznanie się z ideą leśnego ogrodu, bo nadal nie rozumiesz o co w niej chodzi i zamiast się wyśmiewać weź proszę poczytaj.

W idei leśnego ogrodu nie chodzi o to, by mieć maksymalny plon jednej rzeczy (np. jabłek), tylko zwiększyć ogólne plony z danego systemu. Tu proszę link do artykułu o ludziach, którzy w Polsce osiągają plony 50-60 ton jabłek z ha )intensywna, "chemiczna" uprawa:

http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2554

Tutaj wytłumaczenie, dlaczego systemy agroleśnicze (leśny ogród to jeden z rodzajów systemów agroleśniczych) są wydajniejsze (jeżeli chodzi o ogólną ilość plonów) niż zwykłe sady/pola.

http://permakulturnik.blogspot.com/2010/02/dlaczego-system-agrolesniczy-jest.html

Mirek_Lewandowski napisał :
"Poczytaj, nie boli..."

Mirek_Lewandowski
18-02-2010, 16:18
EOT, szkoda prądu.
O iglakach mnie nie ucz... może i mógłbyś się coś o nich ode mnie dowiedzieć.
A reszta...
Proponujesz w określonym porządku sadzić jakieś tam rośliny uprawne- nie znając ich wymagań, ba, twierdząc, że nie musisz, bo sobie można wyguglić.
Żenada.
I tyle z mojej strony.

Od brzegu maliny- no, fajnie, a głębiej co? :lol:

Wojciech Majda
18-02-2010, 18:38
Nie napisałem, że się nie znam na wymaganiach roślin.
Nie zamierzam Cię uczyć niczego.
Jeśli idea permakultury lub leśnych ogrodów Cię interesuje zajrzyj na mojego bloga. Myślę, że te ponad 100 wpisów, które napisałem broni się samo.

Co jest żenadą niech ocenią ludzie czytający ten wątek. I tyle z mojej strony.

Żałuję tylko, że zamieniłeś mój wątek w jakiś pseudo popis swojej wiedzy botaniczno - iglakowej. Czego chcesz dowieść trolując tutaj?

Pinus
23-02-2010, 10:56
Wojciech Majda napisał:

Byłeś może kiedyś w lesie i jadłeś dzikie maliny? Zapewne nie wpadłeś na pomysł, że maliny mogą rosnąć na skraju ogrodu (od strony południowej) a nad nimi może być jakieś drzewo (kasztan, jabłoń...)
Zapewne nie, bo jakbyś był to byś się nie odzywał.

Byłeś może w leśnym ogrodzie kiedyś i widziałeś, że w cieniu drzew rosną porzeczki czerwone i dają przyzwoite plony?

Zapewne nie byłeś, bo byś się tak nie śmiał tylko podziwiał ja byłem widziałem...
Mirku, pójdź wreszcie do lasu (może pierwszy raz w zyciu :D ) i zobacz, co i jak rośnie. Jak spotkasz Permakulturę to pozdrów ją ode mnie i podziwiaj. Pewnie spotkasz też jakieś dziwy :roll:
Wojciech Majda napisał:

Co jest żenadą niech ocenią ludzie czytający ten wątek. I tyle z mojej strony.

Żałuję tylko, że zamieniłeś mój wątek w jakiś pseudo popis swojej wiedzy botaniczno - iglakowej. Czego chcesz dowieść trolując tutaj?
Nie powwiem kto tu troluje, aby nie obrazić pana Wojciecha. A skoro domaga się oceny swoich "teorii" to uznaję je za żenujące, a także sposób ich przedstawiania.
..