PDA

Zobacz pełną wersję : Ogrzewanie CWU i domu bez prądu i gazu -energia z kompostu



Wojciech Majda
11-02-2010, 19:33
Polecam rozważenie wszystkim, co zastanawiają się jak ogrzać dom tanio, by pomyśleli o ogrzewaniu tego domu kompostem. Paliwem są odpady organiczne, zwykle na jesień można je w mieście dostać całą masę za darmo - wystarczy się przejść i popytać - chodzi o liście. Do tego trzeba dodać trochę materiału bogatego w azot (obornik, mocz, odpady kuchenne, ścinki traw, chwasty)

Całość mieszamy i wkładamy odpowiednio (w formie spirali) np węża ogrodowego (wersja low tech i low cost). Dolny i górny koniec węża ogrodowego jest podłączony do zbiornika z ciepłą wodą użytkową. Woda nagrzewa się na zasadzie termosyfonu - system ten jest zupełnie niezależny od energii elektrycznej! Woda będzie krążyć w systemie tak długo, jak nie osiągnie najwyższej możliwej temperatury.
Dobrze też jest na koniec przykryć pryzmę warstwą słomy, lub dalszą warstwą liści, by zminimalizować straty ciepła

Dlaczego woda się nagrzewa? Ponieważ w pryzmie kompostowej bujnie przebiegają różnorodne procesy życiowe. Temperatura chwilowo dochodzi do 70 stopni Celsjusza, zwykle jednak zostaje w okolicach 50-60.


[ moderowano - reklama ]

HenoK
13-02-2010, 08:28
Zbudowałeś już taką instalację?

Wojciech Majda
13-02-2010, 08:59
Nie, sam jeszcze takiego systemu nie zbudowałem, ale prysznic brałem za pomocą wody ogrzewanej kompostem.
To link do filmiku opisującej taki system:
http://www.youtube.com/watch?v=KW68v4Rl2S8


W swoim życiu kilka pryzm kompostowych stworzyłem, więc wiem ile ciepła można z tego uzyskać. Sam w moim domu będę ten system zakładał - na pewno będzie można o tym przeczytać w dzienniku budowy, który założę.

[ moderowano - reklama ]

alerion1
16-02-2010, 07:03
Wojtek ale czad!

Twój system będzie grzał tylko wodę czy cały dom?

Tak sobie myślę, że co to za wysiłek choćby latem wodę przez kompostownik przepuszczać? I już nie trzeba pieca odpalać.

Wojciech Majda
16-02-2010, 07:21
Dziękuję, za uznanie, ale system nie jest mój :) Ja go tylko promuję, bo bardzo dobrze wpisuje się w zasady permakultury.

Ja będę nim ogrzewał cały dom, wodę i szklarnię. Zamierzam być rolnikiem, czy może bardziej permakulturnikiem :) więc materii organicznej będę miał w bród, no i kompost jest pod koniec - prodkukt bardzo porządany w gospodarstwie ekologicznycm.
Myślę, że idealnie będzie się nadawał do ogrzewania podłogowego.

Oprócz tego będę miał mały kominek z płaszczem wodnym - tak w razie czego, czy choćby do stworzenia romantycznej atmosfery w długie zimowe wieczory. :)

j-j
16-02-2010, 09:05
ciekawe, ciekawe ...

pzdr

Stalker Greg
17-02-2010, 13:20
Pawilon herbaciany ogrzewany kompostem
http://www.inhabitat.com/2010/02/11/circular-pod-tea-house-is-heated-by-compost

Wojciech Majda
17-02-2010, 14:18
Ciekawy link, dzięki za niego. Jak widać taki kompost może ogrzewać takie wyrafinowane miejsca jak herbaciarnia. Projekt w w swej prostocie iście genialny...

seba_x
18-02-2010, 08:11
a jak bardzo śmierdzi z takiego kompostownika ?

Stalker Greg
18-02-2010, 08:44
a dlaczego ma śmierdzieć?

seba_x
18-02-2010, 09:34
a dlaczego ma śmierdzieć?

tak podejrzewam , bo zachodzą tam przecież procesy gnilne . ok można uszczelnić . co jaki czas trzeba wymieniać kompost ?

Stalker Greg
18-02-2010, 10:14
W kompoście nie zachodzą procesy gnilne tylko rozkład materii organicznej przy udziale m. in. bakterii tlenowych. Kompost nie śmierdzi. Wysoka temperatura wewnątrz zabija dodatkowo ewentualne bakterie chorobotwórcze i jaja pasożytów. Zwykle po roku kompost jest gotowy. W tym systemie świeżą materię organiczną wrzucamy od góry, dołem wybieramy gotowy kompost. Czyli proces jest ciągły.

Wojciech Majda
18-02-2010, 10:31
@seba_x
W kompostowniku nie powinny zachodzić procesy gnilne, bo gnicie to proces beztlenowego rozkładu,, a kompostowanie to proces tlenowego rozkładu. Uszczelnianie jest złym pomysłem, bo zapobiegnie dostępowi tlenu, czyli sprawi, że zaczną się procesy gnilne i zacznie śmierdzieć.

Do tego by proces kompostowania przebiegał prawidłowo potrzeba (w odpowiednich ilościach :
-tlenu
-wody
-węgla
-azotu

Stosunek węgla do azotu powinien wynosić 25:1 by proces przebiegał sprawnie i bez smrodu.

Proporcje węgla ( C ) do azotu (N) w poszczególnych materiałach:
Materiały bogate w węgiel:
Karton 350:1
Łęty kukurydzy 75:1
Odpady od owoców 35:1
Liście 60:1
Gazety 175:1
Łupiny od orzeszków ziemnych 35:1
Igliwie sosen 80:1
Trociny 325:1
Słoma 75:1
Zrębki drzew 400:1

Materiały bogate w azot:
Mocz 0,8 :1
Lucerna 12:1
Koniczyna 23:1
Fusy kawy 20:1
Odpady kuchenne 20:1
Odpady ogrodnicze 30:1
Ścinki traw 20:1
Siano 25:1
Obornik 15:1
Wodorosty morskie 19:1
Resztki warzyw 25:1
Chwasty 30:1

To taka wskazówka. Ogólnie jest coś takiego, że zwykle materiały bogate w azot nie nadają pryzmie kompostowej odpowiedniej struktury. To powoduje, że w środku pryzmy tworzą się warunki beztlenowe - czyli gnicie. Nie dość, że powoduje to smród (chyba amoniak się wydziela i w małych ilościach siarkowodór), to jeszcze są straty azotu (i musimy kupować nawozy).

Zrobienie dobre pryzmy kompostowej to trochę sztuka, ale z odrobiną doświadczenia każdemu się to uda. Po prostu nie można rzucać na kupę dużo odpadów kuchennych i potem rzucać na to dużo gałęzi. Trzeba trochę tego i trochę tego


Wkład trzeba co jakiś czas wymieniać, bo źródłem ciepła jest ciepło wydzielane przez mikroby w czasie procesu kompostowania. Dojrzały kompost nie produkuje dużych ilości ciepła. Jak często trzeba wymieniać zależy od:

-wielkości pryzmy
-stosunków węgla do azotu w pryzmie
-wilgotności

Jean Pain - francuski leśnik pozyskiwał ciepło oraz biogaz z pryzmy przez 18 miesięcy. Z tym, że jego pryzma miała 50 m3. Inna sprawa, że jego pryzma miała bardzo wysoki stosunek węgla do azotu (coś pewnie z 200:1 lub 300:1), bo składała się niemal z samych rozdrobnionych gałęzi. Filmik o produkcji ciepła z kompostu przez Jean Paina. Po niemiecku z ang napisami :

Cz.1
http://www.youtube.com/watch?v=JHRvwNJRNag
Cz.2
http://www.youtube.com/watch?v=zGCj7NA0OIs&feature=related

Bardzo polecam - on robił z odpadów drzewnych również gaz, na którym gotował i który służył mu jako paliwo do wytwarzania prądu. Po zakończeniu procesu miał czysty humus...

Jeśli Twoja pryzma ma odpowiedni stosunek C:N to może być dużo mniejsza - zaczynać się od 1m3 (wtedy musi być "zaizolowana" słomą). Bez izolacji to 3 m3 to minimum.

ddoommiinniikk
22-02-2010, 23:21
Czy aby nie będzie problemów z wykonaniem takiej instalacji?

Wojciech Majda
23-02-2010, 04:33
@ddoommiinniikk
O jaką wersję Ci chodzi?
Tą "podstawową" czy wersję delux z pozyskiwaniem biogazu?

Bo podstawowa jest bardzo prosta w budowie.

Wojciech Majda
25-02-2010, 14:30
http://ir.ptir.org/artykuly/pl/94/IR%2894%29_1894_pl.pdf

Taki ciekawy link znalazłem - jest w nim dokument o wykorzystywaniu kompostu do ogrzewania szklarni. Bardzo ciekawe, jest kilka rysunków - polecam.

Wojciech Majda
01-03-2010, 18:27
Słoma bardzo dobrze izoluje i przy tym nie zatrzymuje całkowicie dopływu powietrza. Wykorzystują tą właściwość np. myszy, które lubią zimować w słomie, a jak wiemy potrzebują tlenu do oddychania.

Inna sprawa, jeśli będziesz miał pryzmie w szklarni w której będziesz coś produkował zimą. Wtedy ta energia tak naprawdę nie jest tracona - po prostu ogrzewa szklarnie.

Link do tematyki kompostu
http://onestraw.wordpress.com/2010/01/26/winter-farming-sprouts-potting-mix-action/

Dziś spotkałem się ze znajomym architektem - będzie budował ten system z produkcją biogazu :D

Będę na pewno informował o postępach.

adam_mk
08-03-2010, 09:27
Witaj
Temat co najmniej godny rozważenia...
Rozważałem czadnicę...
A może biogaz z kompostu?

Cholera!
Znowu trzeba myśleć i liczyć!
Serca nie macie dla ludzi! :lol: :lol: :lol:
No, i jaki kąt na placu trzeba znaleźć...
Buda w mieście...
Jaki urzędas zniesie kompost, co mu się z gnojownikiem, gamoniowi, kojarzy?

Adam M.

Wojciech Majda
08-03-2010, 15:56
Ktoś, kto kto wymyślił powiedzenie "myślenie nie boli" pewnie nie myślał za dużo o tym :D

Chyba najlepiej urzędasów nie informować o tym, że tak pozyskujemy ciepło. Jeszcze okaże się, że to nielegalne, albo akcyzę trzeba płacić :)

adam_mk
08-03-2010, 23:44
Akcyzę za ogrzewanie to raczej nie...
Olej opałowy też jej nie ma.
A co do urzędasów...
To taki kraj, gdzie życzliwych sąsiadów są całe okolice.
Wszędzie, cholera!
Czemu ktoś ma mieć lepiej i taniej?
RÓWNO wszystkim ma być, z tym, że jemu - lepiej! :lol:

Dziś przypałętał się do mnie jakiś pacan i pyta - ta buda ma prąd? (pokazał na moją firmę).
Jak potrzeba to ma! - odpowiedziałem.
Teraz czekam nalotu z energetyki...
Jak ja im kota popędzę! :lol: (mam kogeneratorek od jakiego roku a kończę naprawdę "dorosłą" elektrownię).
Ech ci życzliwi...

Adam M.

Wojciech Majda
08-03-2010, 23:56
Jeden z czytelników mojego bloga zadał mi pytanie, czy dom może nie mieć prądu (chodzi oczywiście o kwestie prawne, a nie czy jest to fizycznie wykonalne;)? Chodziło mu o to, że chce się gdzieś w górach wybudować, żyć z dala od cywilizacji itp.

Czyli urzędnik przyczepił się do tego, ze się od sieci odłączyłeś?

adam_mk
09-03-2010, 00:32
Jakbym Ci tu napisał jak było to odpiszesz, że bredzę i że takie cuda się nie dzieją w XXI wieku...

To nie był urzędnik, tylko jak przypuszczam jakiś pętak podesłany na przeszpiegi po donosie.
Chałupa odłączona a się świeci!
To co to znaczy? :lol: :lol: :lol:

Dom może nie mieć prądu, ale nie powinien go nie mieć.
Łatwiej z prądem się żyje.
Wcale nie trzeba od razu zasiadać w dzikiej głuszy przed telewizorem.
Tego obowiązku prawnego nie ma nigdzie.
Prąd elektryczny to uporządkowany ruch elektronów (jonów, no - ładunków elektrycznych).
W podręczniku do fizyki opisali jak i co.
Jak ktoś umie tym ładunkom pokazać gdzie jest droga - to ma prąd!
(ja umiem, bom fizyk i "normalny nieco inaczej")

Nowe prawo energetyczne znacznie pofolgowało w tym zakresie.
Do 1MW możesz sobie robić na sieciach wydzielonych co chcesz (SOBIE!!!).
To sporo mocy.
(Moc to zdolność do wykonania pracy. Praca to moc w czasie).
Ten 1 MW to ogólnie! W cieple, prądzie, ciśnieniu...
Kiedyś było 20kW.
Też starczało na wiele rzeczy...

Weź pół cytryny, drut żelazny i jaki kawałek miedzianego.
Diodę LED. Połącz to a końce drutu wbij w tę cytrynę - masz prąd!
Oczekujesz, że przylecą z licznikiem i akcyzą? :lol:

Adam M.

KrzysztofLis2
09-03-2010, 20:53
To nie był urzędnik, tylko jak przypuszczam jakiś pętak podesłany na przeszpiegi po donosie.
Chałupa odłączona a się świeci!
To co to znaczy? :lol: :lol: :lol:
Że prąd bierzesz na lewo. Pewnie o to chodziło. Ja bym olał sprawę od góry do dołu. :)

adam_mk
09-03-2010, 23:41
Toteż olałem! :lol:
Postawiłem tylko przy drzwiach kawał tęgiego kija, na wypadek gdybym musiał uciec się do obrony koniecznej (tych idiotów co koniecznie MUSZĄ się gdzieś wepchać).
U mnie naprawdę jest się czym skrzywdzić!
Ze 20 latek mam chemię (różnistą!) a ostanie kilka - własne, wydzielone zasilanie.
Mam nadzieję, że żaden debil się nie pojawi :lol:
Nie mam ani czasu ani ochoty z takimi gadać.
Adam M.

nika3077
24-04-2010, 22:18
Jestem absolutnie zaczarowana ideą pozyskiwania energii z kompostu . Wygląda na to ,że zamiast drogich zestawów solarnych można po prostu usypać górkę w ogrodzie . Zastanawia mnie tylko sprawność takiej pryzmy . Wyczytałam , że proces rozkładu jest dwufazowy: w pierwszych tygodniach mikroorganizmy rozkładają materiał organiczny bardzo szybko, przez co temperatura pryzmy wzrasta do ~50-80°C. Przy sprzyjającej pogodzie po około 2-3 tygodniach pryzma zapada się a temperatura obniża się do ~40°C więc spada również ilość wytwarzanej ciepłej wody . Jak wobec tego wyliczyć wielkość takiej pryzmy żeby pokryć zapotrzebowanie na ciepłą wodę dla 3 osobowej rodziny ? Wszelkie tego typu obliczenia są dla mnie czarną magią więc może ktoś mądrzejszy już nad tym pracował? Zastanawiam się jak by tę górę zakamuflować? Na środku wystrzyżonego trawnika będzie wyglądać średnio a z tego co wiem taka pryzma powinna być też odpowiednio usytuowana .Unikamy palącego słońca, wysuszającego wiatru, głębokiego, zimnego cienia.Potrzebne jest łagodne, wilgotne ciepło, dlatego na silnie nasłonecznionym terenie dobrze założyć pryzmę w chłodnym cieniu drzew lub krzewów, natomiast jeżeli w naszych okolicach musimy liczyć się z zimnym i mokrym latem, należy wybrać takie miejsce, aby przynajmniej chwilowo docierało do pryzmy promieniowanie słoneczne. No cóż trzeba się jeszcze dokształcić w tym temacie;) Dodam jeszcze link do fajnej strony.http://ekoblogia.pl/kurczakdiesel-czyli-biopaliwo-z-resztek-niedzielnego-obiadu .Piszą nie tylko o kurczakach;)

nika3077
24-04-2010, 22:50
Może trochę nie w temacie ale jak dla mnie bomba........................http://ekoblogia.pl/krzeslo-wyciskajace-energie-z-siedzenia

Wojciech Majda
25-04-2010, 09:03
Wkleję fragment artykułu z mojego bloga:
Do procesu kompostowania potrzebne są następujące składniki:

• węgiel
• azot
• woda
• tlen

Składniki te muszą znajdować się w materiale do kompostowania w odpowiednich proporcjach.


Jeśli zatem chcemy pozyskiwać energię z kompostu to możemy dostosować tempo tego procesu poprzez zmienianie proporcje poszczególnych części kompostu (mowa o wodzie, tlenie, azocie, węglu).


Zmienić ilość wody w kompoście jest stosunkowo łatwo - wystarczy kompost podlać lub nakryć folią, by nie padał na niego deszcz. Nadmiar wody w kompoście wypiera powietrze, co prowadzi do strat azotu, kompostu i niesamowitego smrodu.


Zmienianie ilości dostępnego tlenu jest już trochę trudniejsze. Na krótką metę można "przerzucić" pryzmę kompostową. Jest to męczące, ale wykonalne. Nie da się tego określić jako typową "permakulturową" technikę - za dużo roboty na dłuższą metę. Ta metoda zapewni także zapotrzebowanie na tlen przez małą chwilę - aktywna pryzma kompostowa zużyje ten tlen w ciągu kilku/kilkudziesięciu minut.
Co zatem należy zrobić, by zapewnić tlen pryzmie kompostowej? Należy zastosować rozwiązania systemowe, by nie rzec strukturalne. Kompost musi mieć odpowiednią strukturę. Musi być "puszysty" by powietrze łatwo dochodziły nawet do jego środka.
Przykładem "pryzmy kompostowej" (tego nawet nie godzi się tak nazwać;) o złej strukturze jest kopiec zrobiony ze ścinków traw. Jako, że nie nadają one kompostowi odpowiedniej struktury, to pryzma zmienia się wkrótce w śmierdzącą, obślizgłą strukturę nie mającą zbyt wiele wspólnego z kompostem. Dlaczego?
Ponieważ rozkład tej materii organicznej (przynajmniej wewnątrz "pryzmy") zachodzi w warunkach beztlenowych - brak przestrzeni między materiałami sprawia, że organizmy tlenowe nie mają tlenu do oddychania i nie są w stanie w nim żyć. Podobnie jak my nie możemy oddychać pod wodą, nie dlatego, że woda nam szkodzi, tylko dlatego, że nie ma tam w odpowiedniej ilości tego, co potrzebujemy - tlenu.

Dobra pryzma kompostowa ma zatem sporo małych przestrzeni na powietrze. By to osiągnąć powinniśmy do ścinków trawy dodać np trochę gałęzi z przycinanego żywopłotu. Gałęzie stworzą małe "kieszenie powietrza" i drogi którymi będzie dochodziło do wymiany gazowej.
Przesadzić można również w druga stronę, czyli że mamy za dużo powietrza w naszej pryzmie - gałęzie ułożone w kupę mogą rozkładać się nawet kilkanaście i więcej lat. Chodzi zatem o maksymalizowanie efektu brzegu - czyli miejsca gdzie łączą się dwa środowiska. Pierwsze to rozkładająca się materia organiczna, drugie środowisko to powietrze.


Następne składniki potrzebne do procesu kompostowania to azot i węgiel. Omówione zostaną one wspólnie.
Idealny stosunek węgla do azotu (ile cześć węgla na ile części azotu w materiale na kompost) mieści się między 25:1 a 30:1. Proporcje te zapewnią optymalne przekompostowanie materiału z którego kompost jest stworzony. Zbyt dużo materiału bogatego w azot sprawi, że nasz kompost zacznie wydzielać nieprzyjemny zapach i dojdzie do strat azotu. Zbyt mała ilość azotu spowolni proces kompostowania.

Proporcje węgla ( C ) do azotu (N) w poszczególnych materiałach:
Materiały bogate w węgiel:
Karton 350:1
Łęty kukurydzy 75:1
Odpady od owoców 35:1
Liście 60:1
Gazety 175:1
Łupiny od orzeszków ziemnych 35:1
Igliwie sosen 80:1
Trociny 325:1
Słoma 75:1
Zrębki drzew 400:1

Materiały bogate w azot:
Mocz 0,8 :1
Lucerna 12:1
Koniczyna 23:1
Fusy kawy 20:1
Odpady kuchenne 20:1
Odpady ogrodnicze 30:1
Ścinki traw 20:1
Siano 25:1
Obornik 15:1
Wodorosty morskie 19:1
Resztki warzyw 25:1
Chwasty 30:1

Nie jest tak, że musimy dążyć zawsze do stworzenia "idealnych" proporcji węgla do azotu. Zależy to od naszych celów. Jeśli chcemy byśmy z naszej kupy kompostowej pozyskiwali ciepło a mamy w sumie mało materiałów, to powinniśmy dążyć do proporcji 25:1 a nawet mniejszych. Można zatem założyć, że im więcej azotu (do pewnej granicy, prawdopodobnie około 12:1) tym szybciej zachodzi proces kompostowania, a co się z tym wiąże, tym więcej ciepła jest produkowane. Niestety tym większe są również straty azotu i węgla. Co to oznacza?
No to, że będziemy mieć mniej kompostu niż jeślibyśmy wykorzystali materiały bogatsze w węgiel. Nie zawsze jednak te wady są bardzo dotkliwe, da się to nawet w pewnych okolicznościach wykorzystać. Jednym z takich zastosowań jest ciepły inspekt. Ciepły inspekt to w pewnym uproszczeniu pudełko wypełnione gdzieś na głębokość 30 cm obornikiem końskim, na to przychodzi warstwa około 10cm ziemi. Na górę pudełka nakłada się szybę. Ciepło z rozkładającego się obornika umożliwia wcześniejsze rozpoczęcie sezonu oprawy warzyw. Dodatkowo tracony azot jest częściowo wykorzystywany przez rośliny w inspekcie.

Jeśli stosunek C:N podniesiemy, wydłuży to czas potrzebny do przekompostowania. Reguła: Im mniej azotu, tym wolniej przebiega proces kompostowania. Może to być zaleta w momencie, gdy chcemy wykorzystać ten proces do wytwarzania ciepła. Robimy pryzmę, instalujemy cały sprzęt i system będzie działał dłużej, zatem jest to zaleta. Wtedy jednak pryzma kompostowa musi być większa, minimum 3 metry sześcienne materiału. Taki kompost jest również bardziej "grzybowy", co jest preferowane przez większość roślin wieloletnich. Dlaczego jest bardziej "grzybowy"? Ponieważ bakterie nie przepadają za rozkładem materii ubogiej w węgiel. Do rozkładu materiału bogatego w węgiel (ligniny, celulozy) potrzeba dość silnych enzymów. Bakterie ich nie posiadają. To między innymi dlatego stosuje się impregnaty do drewna.
Dodatkowo w takim kompoście "z drewna" należy bardzo zadbać o zmaksymalizowanie brzegu. Uczynić to należy ponieważ ze względu na "trudny materiał"(ubogi w azot) wyeliminowaliśmy sporą grupę destruentów - bakterii (oczywiście nie wszystkie, chodzi o większość). Maksymalizuje się brzeg poprzez zwiększenie powierzchni między dwoma elementami. W tym przypadku również między drewnem (bo to główny materiał bogaty w węgiel) a powietrzem. Robi się to za pomocą rozdrobnienia tego drewna. Obrazowo przedstawię to w ten sposób:
Złożony zeszyt 16 kartkowy o wymiarach 10x20 cm to bryła mająca powierzchnię troszkę ponad 400 cm2 (200cm2 na okładkę, 200cm na tył plus jakaś nieistotna wartość na brzegi zeszytu). Jeśli ten zeszyt rozłożymy i położymy "na kant" to jego powierzchnia zwiększa się do około 7200 cm2 (16 dwustronnych kartek + okładka + tył).
Zwiększona powierzchnia pozwala zatem na zwiększenie powierzchni na jaką będą działać grzyby - przyspiesza to zatem tempo kompostowania.
Jak zwykle nie należy przesadzać i rozdrobnić drewna w pył, czy nawet trociny - wtedy zmniejszymy brzeg więc nie wykorzystamy jego potencjału. Dlaczego zmniejszymy? Gdyż pod wpływem wagi nasza "pryzma" straci strukturę - nie będzie wiec wtedy powietrza, zmniejsza się zatem brzeg.
Obrazowo można przedstawić to tak: w torebce mąki jest mało powietrza, w torebce cukru trochę więcej, w paczce GMO soi jeszcze więcej, w paczce jabłek jeszcze więcej. Kwestia znalezienia równowagi. Wiem, są również produkty pakowane próżniowo:)

am76
16-10-2010, 23:45
Dziś przypałętał się do mnie jakiś pacan i pyta - ta buda ma prąd? (pokazał na moją firmę).
Jak potrzeba to ma! - odpowiedziałem.
Teraz czekam nalotu z energetyki...
Jak ja im kota popędzę! :lol: (mam kogeneratorek od jakiego roku a kończę naprawdę "dorosłą" elektrownię).
Ech ci życzliwi...

Adam M.

Adam, czy opisałeś może gdzieś tą swoją elektrownię? Pytam bo mi sąsiad odciął przyłącze prądu i tak sobie myślę że może by tak jakaś elektrownia?

mtsw466
04-02-2011, 16:00
Hej, dlaczego ten wątek umarł???? Czyżby wszyscy zainteresowani już popełnili swoje kompostowe reaktory??? Warto kontynuować ten wątek jest naprawdę tego wart!!!

adam_mk
05-02-2011, 08:27
Zima, to nie bardzo jest co kompostować...
To raczej jesienny watek...
:lol:

Adam M.

mtsw466
05-02-2011, 23:03
To właśnie teraz trzeba pogadać....
Na jesień nie będzie czasu , bo będziemy kompostować.....

:)
pozdrawiam

KrzysztofLis2
06-02-2011, 11:53
Zimą też jest masa towaru do przekompostowania, tylko on zazwyczaj do kanalizacji trafia. ;)

pietras83
06-02-2011, 22:42
W jednym z linków z pierwszej strony było dokładnie podane ile energii można wyciągnąć z kompostownika, 20-30 ton powinno wystarczyć do wytwożenia ponad 20 kw/h . Pytanie ile m3 zajmie 20 ton kompostu i jak niedopuścić do zbytniego ochłodzenia w zimę kiedy ciepło jest potrzebne najbardziej.
Mam pewien pomysł z zastosowaniem GWC.
Myślę że jedna tona to może być 2-3 m3 więc trochę miejsca zajmuje.
Szczelna obudowa, trochę styropianu, 30-40mb rury kan wkopanej na 120cm i wentylator.

Frankai
26-08-2011, 07:55
No i mi namieszaliście, a ja tylko szukałem informacji jak przekompostować sobie trawę z własnej działki. Namieszaliście, bo ogrodnik namawiał mnie na biznes, żeby zrobić kompostownię. Skoro z niej można wyciągnąć dodatkowe korzyści (np. ogrzewanie szklarni czy produkcja prądu), to tym bardziej jest to interesujące. Sęk w tym, że jak zwykle - trzeba wiedzy, czasu i środków na inwestycję.

Włodek W.
31-08-2011, 16:29
Trzeba troche prądu wycisnać z kompostu
I zasilic ,,.agregat" do zimnej fuzji 80W daje 12kW mocy grzewczej
Zimna fuzja jest opatentowana
http://zimnafuzja.pl/
i mogą nas w duuuuuuuuuuuu pe pocalować
Elektrownia atomowa to złom.

andriuss
10-06-2012, 12:54
Taki fajny temat, a wziął i umarł. Może ktoś jednak poczynił jakieś eksperymenty? Co myślicie o następującym scenariuszu:
1. z trawy, liści i innych odpadów robię kiszonkę lub sianokiszonkę - sprawa powszechna,
2. przychodzi listopad, w zaizolowanym kompostowniku zaczynam to napowietrzać, katalizować, mieszać i ogólnie kompostować.
3. do lutego, marca dorzucam co jakiś czas kolejną porcję kiszonki.
4. na wiosnę mam kompost.

Żeby bakteriom nie było za zimno, można się nawet pokusić o pośledni rekuperator. Zna ktoś powody dla których kiszonka nie kompostuje albo ogólnie miałoby to nie działać?

nydar
10-06-2012, 20:46
Kompostownik nie działa gdy nie ma dostępu do tlenu i jest za niska temperatura reakcji. Do wykorzystania takiej energii potrzebna jest trochę inna skala przedsięwzięcia.Gdybyś podpisał umowę z jedną z dzielnic w-wy na koszenie trawników i zabieranie pokosu do swojej kompostowni ,to sens by był gdyby ci za to zapłacili.Sprzedał byś humus dla posiadaczy doniczek ,a energię cieplną miał byś za fri.

apil
06-11-2015, 19:49
Witam, jeżeli Ktoś jest zainteresowany zdjęciami działającej instalacji, bądź wymianą informacji w temacie pryzm, permakultury, ogrzewania ,, kompostem,,
http://www.apil.pl/ogrzewanie-kompostem/[/URL]
Chętnie wymienię się spostrzeżeniami, moim zdaniem każdy kto ma w pobliżu miejsca wykorzystania dostęp do materiałów do budowy
pryzmy i chęć powinien mieć wiedzę bezpłatną i doradztwo w temacie.
Pozdrowienia z Podlasia

apil
09-11-2015, 22:17
Witam, jeżeli Ktoś jest zainteresowany zdjęciami działającej instalacji, bądź wymianą informacji w temacie pryzm, permakultura, ogrzewania ,, kompostem,,http://www.apil.pl/ogrzewanie-kompostem/
Chętnie wymienię się spostrzeżeniami, moim zdaniem każdy kto ma w pobliżu miejsca wykorzystania dostęp do materiałów do budowy
pryzmy i chęć powinien mieć wiedzę bezpłatną i doradztwo w temacie.
Pozdrowienia z Podlasia
337010