PDA

Zobacz pełną wersję : Psia kupa



wglenn
04-02-2004, 19:34
Przez moje 30 lat widziałem wielu właścicieli czworonogów ze swoimi ulubieńcami ale dopiero dzisiaj pierwszy raz zobaczyłem pana który posprzątał po swoim pupilu może to oznacza że ludzie dojrzewają do posiadania zwierzątek i zaczną zanie odpowiadać .To jest do właścicieli tych stworzeń po których zostaje tyle niespodzianek na trawnikach i nie tylko, stać ich na pieska,kotka ale jak wyprowadzicą je na spacer to niech srają gdzie popadnie co ich to obchodzi żaden z nich niema zamiaru tego posprzątać bo to będzie uwłaczać ich godności.Ciekawe jak daleko zajdziemy przy takim myśleniu?

mag
04-02-2004, 19:57
No a co Ty zrobiles widzac tego pana?

wglenn
04-02-2004, 20:17
Nic jechałem samochodem,może byłem za ostry pisząc ten temat ale jeżeli się na coś decydujemy to miejmy świadomość że jestemy za to odpowiedzialni/ niemam zwierzątek bo niemam czasu po nich sprzątać nieważne czy w domu czy na spacerze/

magi
05-02-2004, 08:42
Całe szczęście, że będę miała swój ogród i mój pies będzie tam załatwiał swoje potrzeby bo jeszcze trochę a ktoś by mnie ukrzyżował.

05-02-2004, 09:22
Mag, a wg Ciebie to co pwinien zrobić widząc takie niespotykane zjawisko?

Wglenn, mam podobne odczucia, idę w piękny poranek w dobrym humorze do pracy i na chodniku, który ktoś przed chwilą posprzątał "PIĘKNA KUPA PSIEGO GÓWNA", pomyślałem cóż takie życie, ale to nasza Ojczyzna i nasi rodacy. Podrawiam- właściciel kotki.

magi
05-02-2004, 18:19
Mówimy o trawniku czy chodnikach?
Nie mówię, że to ładnie grzecznie i miło. Słyszałam, że ktoś tam sprzątał po swoim psie ale na oczy tego nie widziałam. Jak zobaczę to może zacznę sprzątać :lol:

wglenn
05-02-2004, 19:51
Właśnie a ja zobaczyłem i uwierzyłem że są jeszcze ludzie którzy za swoje zwirzątka są wstanie odpowiadać,niechcę się powtarzać ale jak szedłem ze znajomym który przyjechał z irlandi i zobaczył sytuację gdy piesek wyprowadzony na spacer zrobił kupkę pod drzewem a właściciel jak gdyby nigdy nic zawołał pieska i poszedł do domu,popatrzył na mnie zapytał czy to tak wszędzie w polsce jest,to teraz ja zadam pytanie co ja miałem jemu odpowiedzieć???
Pozdrawiam .

mag
06-02-2004, 08:05
Nie lubie sprzatac bo:
1. To mit, ze sa do tego przyrzady. We wszystkich sklepach zoologicznych mowia"nie ja nie mam, ale napewno jest w kazdym sklepie" ha ha ha!dobre. W ogrodzie mam lopatke a na dworze musze kombinowac z reklamowkami.
2. Nie ma smietnikow, czasem spory kawal trzeba paradowac z kupa w dloni. I nie wiem czy wiecie, ze jesli juz znajde kosz i do niego kupe wrzuce to lamie przepisy sanitarne i moge zostac ukarana grzywna. Powinno sie te kupy zbierac i wyrzucac do "specjalnych pojemnikow", moze sa trzy takie w Polsce, ale ja nie wiem gdzie.
3. Sprzatajac kupe czuje sie jak idiotka, nie dlatego, ze sprzatam, ale dlatego, ze ludzie sie zatrzymuja, komentuja i gapia.
Dlatego zwykle stosuje polsrodki, jesli gdzies zabieram psa to najpierw wizyta w lesie, gdzie moze sie spokojnie zalatwic. A jesli zdarzy sie kupa na chodnik lub wypielegnowany trawnik to i owszem, sprzatne. Nie sprzatam natomiast z zapyzialych pseudo trawnikow gdzies na uboczu, gdzie wiecej chwastow i smieci niz trawy.

magi
06-02-2004, 08:38
Ale co to da jak cały trawnik jest zasrany a ja sprzątnę jedną kupkę?

06-02-2004, 09:06
Smutne to wszystko :cry:

Nesztka
06-02-2004, 09:12
Wglenn - gdybyś chodził z psem na spacery, to widziałbyś częściej właścicieli, którzy sprzątają po czworonogach. Ale trzeba ich zobaczyć na "gorącym uczynku", bo ślad po sprzątniętych kupkach nie zostaje s :wink:

06-02-2004, 16:47
Pewnie. Mozna sprzatac , nie ma problemu , ale niech sprzataja
wszyscy , a nie jak sprzatam po moim psie to wszyscy sie
gapia i jeszcze kometuja. I tak jak napisala Mag , gdze sa
smietniki , zeby psia kupe wyrzucic?

skorpionka
06-02-2004, 17:42
Nie jestem pewna,ale chyba istnieje ustawa ,nakazująca właścicielom sprzątać po swoich psach.
Jestem ciekawa na co idą pieniądze z podatków, które zobowiązani są
płacić posiadacze psów.
Też jestem za sprzątaniem nieczystości po naszych pupilkach,ale niestety społeczeństwo nie dorosło do takich działań.
Od jakiegoś czasu problem przestał dotyczyć mnie i mojego zwierzaka,ale wiem jak wiosną ,kiedy topnieje śnieg, wyglądają trawniki- jedna wielka kloaka.
Przecież leży w interesie właścicieli i ich psów,aby psiaki nie biegały po
nieczystościach innych psów.

wglenn
06-02-2004, 21:20
Zaczołem ten temat może nie tak całkiem ze względu na zwierzątka chodziło mi oto jak podchodzimy do sprawy czystości wokół nas mamy ładne czyste mieszkania/domy klatki schodowe jakie są każdy wie ale jak się wyjdzie z bloku to masakra jeszcze te bloki które są ogrodzone mają mniej niespodzianek bo te trawniki oblegają pieski z tego tylko bloku ale te osiedlowe ogólno dostępne...To że niema w sklepach pojemniczków to jest pytanie /popyt rodzi podaż/ to jest odpowiedź.Co do spacerów mam biurko przy oknie 20 metrów od okna boisko osiedlowe rano jest oblegane przez właścicieli z psami potem dzieciaki grają w piłkę,nigdy tam nie widziałem żeby ktoś pochylił się i zabrał to co zostawił jego pupil.Ktoś tutaj powiedział że jest mu czasem przy sprzątaniu głupi, mnie było głupio gdy będąc w pewnym kraju z kolegą siedzieliśmy w parku coś sobie rozwinołem z papierka i papierek żuciłem tak nieudolnie że spadł koło śmietnika nie zareagowałe na to po chwili podeszła starsza pani na oko około 60 lat podniosła ten papierek i wżuciła do śmietnika było mi strasznie głupio.
Ok. życzę miłej nocki i pozdrawiam wszystkich.

mag
07-02-2004, 08:19
Nie jestem pewna,ale chyba istnieje ustawa ,nakazująca właścicielom sprzątać po swoich psach.
Jestem ciekawa na co idą pieniądze z podatków, które zobowiązani są
płacić posiadacze psów.
Też jestem za sprzątaniem nieczystości po naszych pupilkach,ale niestety społeczeństwo nie dorosło do takich działań.
Od jakiegoś czasu problem przestał dotyczyć mnie i mojego zwierzaka,ale wiem jak wiosną ,kiedy topnieje śnieg, wyglądają trawniki- jedna wielka kloaka.
Przecież leży w interesie właścicieli i ich psów,aby psiaki nie biegały po
nieczystościach innych psów.
Jasne, ze lezy i jasne, ze jest ustawa i jak wejde w psia kupe to sie zloszcze bo ja sprzatam a w domu buty musze z cudzej czyscic, ale nie o to chodzi. Chodzi mi o to, ze my mamy kraj zakazow i nakazow, ktore w dodatku trudno wykonac.
A ja bym chciala zeby edukowac, uswiadamiac i zachecac. Skoro psie kupy to problem spoleczny to niech aktorzy, politycy itd przejda sie, posprzataja przed kamerami, porozdaja ulotki wyjasniajace co w takiej psiej kupie jest i dlaczego nie moze lezec na trawie. Niech miasto wyda te 1000zl na torebeczki i niech straz miejska raz sie na cos przyda i zamiast karac podejdzie do takiego lamiacego prawo obywatela i jego psa da mu taka ulotke, torebeczke, pouczy, pokaze jak sie tym poslugiwac i na koncu powie, ze nastepnym razem mandacik.

magi
07-02-2004, 09:47
jestem za

Nesztka
09-02-2004, 07:04
Przed oknami mam boisko szkolne, nieopodal kilka piaskownic. I kogo tam widzę? Dzieci puszczone samopas z psami. Rodzicom tychże dzieci nie przeszkadza chyba, że piesek załatwia się właśnie tam, gdzie bawią się ich dzieci :o
Na "moich" osiedlowych trawnikach, pod oknami, oprócz psich odchodów królują również pety, opakowania po chipsach, i inne tego typu "gadżety". Okno alternatywą dla kosza na śmieci? A może zamiast?

xdotka
04-04-2004, 17:47
A ja sprzatam kupy po moim psie!!! :D ale i tak słyszę uwagi,ze pozwalam mu CHODZIĆ po trawniku.Grunt to tolerancja!!!

xdotka
04-04-2004, 17:48
A ja sprzatam kupy po moim psie!!! :D ale i tak słyszę uwagi,ze pozwalam mu CHODZIĆ po trawniku.Grunt to tolerancja!!!

ozzie
06-04-2004, 21:21
smutne to wszystko.. Moze ktos mi doradzi jak wytlumaczyc moim dzieciom( ktore do osmego roku zycia mieszkaly w malej, czystej miejscowosci w UK, a od pol roku mieszkaja w Warszawie) dlaczego pan wyprowadzajac swojego pieska na ulice nie posprzata jego kupy z chodnika przed naszym domem. :(
I co powiedziec mam swojej coreczce, kiedy ten pan na nia nakrzyczal, gdy ona zwrocila mu uwage tymi slowami: "prosze pana, pana pies pobrudzil chodnik, dlaczego pan nie posprzata?"
Rece opadaja...

gsms
09-04-2004, 23:46
W new yorku jest 200 dolców za nieposprzątanie po psie. (CURB your DOG!)
Po drugie jesteśmy krainą rządzona przez właścicieli psów do których nie trafiają rzadne rzeczowe argumenty.
Jak zwróciłem starszej kobiecie żeby jej pies nie sikał do piaskownicy to wyzwała mnie od faszystów !
Te psie kupy to "wartości" jakie wnosimy do Europy ;-(
Rozwiązaniem mogłyby by być trutki na psiska jak kiedyś na szczury. Tylko kto posprząta truchła po psach ? :o

Nana
21-04-2004, 12:37
I co z tego, że jest jakaś ustawa nakazująca sprzątanie po swoich pupilach, skoro nie ma komu egzekwować tego prawa?

Strach puszczać dziecko do piaskownicy (nie wiadomo do czego się dokopie :-? )

Fajnie jest pokazany "psi problem" w filmie "Świr", kto oglądał ten wie :wink:

Nana
21-04-2004, 14:38
Poprawka nie "Świr" a "Dzień świra" :D :D :D

ziaba
21-04-2004, 18:24
"Przecież to mały piesek" obruszyła sie pewna damulka, gdy mały piesek nawalił wielkie kupsko pod moja furtką.
Pani doczekała sie zwrotu własności.
Wiedziałam gdzie mieszka.
Zostawiłam " to" na jej drzwiach.

Pozdrawiam wiosennie.

ps.pani do dziś mi się kłania.

jędrek mniejszy
22-04-2004, 03:00
Żenują mnie wypowiedzi w stylu: nie ma przyrządów do spraztania, nie ma torebek, nie ma koszy na śmieci.
Kochani malkontenci, nawet jakby te wszystkie atrybuty dostepne były za friko i z dostawą do domu, nie sprzątalibyście kup po swoich psiakach. To pewne.
Niestety jestem często świadkiem takiej postawy usprawiedliwiania się i ogladania na innych. To mie załamuje. To takie nasze, PRLowskie

Pocieszające jest to, że dobry przykład ( sam regularnie czyszczę trawnik po moim psie ) generuje dobre postawy u współmieszkańców.
Ludzie powoli pozbywają się wygodnickiego wstydu.

To nie prawda, że nie ma odpowiednich torebek do sprzątania po psie.
Polecam jednorazowe torebli śniadaniowe. Wielkość idealna jak dla psa średnich rozmiarów ( mam Labradora - potrafi nieźle "walnąć" )

Tych, którzy chcą zobaczyć trawnik totalnie zasrany przez psy zapraszam na ulicę Wspólną w Warszawie. Trawnik na rogu Wspólnej i Poznańskiej oraz jego wąskie przedłużenie przy ul. Wspólnej w stronę Emilii Plater.
W tym rejonie się wychowałem. W czasach dzieciństa mogliśmy na tym skrawku zieleni grać nawet w nogę. Dzisiaj to byłby hardcore.
Do tego właśnie zmierzamy usprawiedliwiając się przed samymi sobą.

Pozdrawiam,
jedrek mniejszy

Honorata
12-05-2004, 16:05
zgadzam się z wypowiedzia troche powyzej, mamy wypieszcone mieszkania, no i moze ogrody, a dalej, to wspolne, czyli niczyje, dbalaosc o otoczenie mamy jak u ludzi wschodu, cos podobnego obseruje sie w Grecji czy turcji, super dom, a za siadka sterta gruzu po jego budowie i podrzucane do lasu worki foliowe ze smiecaimi. Jestesmy jako narod brudasami i malo dbamy o estetyke, a najgorsza w tym wzgledzie jest Polska Centralna, w tym blokowiska. Przyklad mniej drastyczny od kup, na ilu balkonach w bloku latem zobaczycie skrzynki z kwiatami, a n ailu pranie, pordzewiale balustrady i rupieciarnie, ? A w Niemchech, czy nawet Czechach-kwiaty na kazdym balkonie!
A słuzby oczyszcania miasta, za granica kostke na deptakach myje sie woda pod cisnieniem, u nas raz polozona 10 lat temu jest zasyfiala, opluta z zasklepionym brudem, tak, ze koloru spod niego nie iwdac, a gdzie zielen miejska, gdzie fontanny, szkoda slow... A pseudo-grafiti na kazdym nowym tynku? Łapy bym poucinała!
ktos mądry kiedyś powiedział, ze poziom estetyki człowieka wschodu kończy sie na poziomie jego skóry, i to jest prawda