PDA

Zobacz pełną wersję : Świetlówki - problemy



bogo
27-10-2001, 20:03
Sporo się pisze na temat nowoczesnych lamp wyładowczych (świetlówek). Czy miewa ktoś z was problemy z bólami głowy siedząc przy takich żarówkach ? Może jestem wyjątkowy, ale ja tak, na dodatek zawsze rozpoznam ich "grobowy" charakter. Światło choć żółte daje się bez problemu rozpoznać - jest takie jakieś zimne. Na dodatek zdaża mi się słyszeć takie żarówki - rodzaj piszczenia. Z tego powodu w biurze zażyczyłem sobie lampy z żarówką halogenową i teraz mam spokój. Czy ktoś ma podobne doświadczenia ?. Jeśli tak to producenci wychwalając ich zalety powinni też informować o takich minusach, przecież dotyczą zdrowia. Dajcie znać. Dzięki

ArtMedia
28-10-2001, 08:57
Witam.

Mnie głowa od świetlówek nie boli, ale rzeczywiście jeżeli ktoś ma dobry słuch to może usłyszeć pisk przetwornicy w elektronice świetlówki, a to może być uciążliwe. Z drugiej strony takiej osobie powinien przeszkadzac także telewizor, monitor komputerowy i większość nowoczesnych urządzeń elektronicznych zasilanych zasilaczami impulsowymi. Co do światła to rzeczywiście nigdy nie będzie miało takiej temperatury barwowej jak żarówka i zawsze będzie inaczej migotało. Żarówki mają dużą bezwładnośc cieplną, a więc własciwie nie migoczą. Świetlówki migoczą ale z dużą częstotliwością więc niby nie powinno byc to zauważalne. Mi to troche przeszkadza. Poza tym mam jakieś złe doświadczanie z nimi. Kupiłem kiedyś kilka, z których większość "przepaliła" sie bardzo szybko, po kilku miesiącach. Właściwie została już tylko jedna. W tym czasie przepaliły sie dwie zwykłe żarówki. Wbrew pozorom świetlówki kompaktowe mocno sie grzeją.
A może to dlatego, że te moje były kupione w supermarkecie w promocji :smile:

Sebastian.

Radzio
29-10-2001, 12:03
Witam.
Moim zdaniem swietlowki sa bardzo niemile dla oka. Mam takie zalozone w kuchni, tam sie pali swiatelko kilka godzin dziennie wiec jest to ekonomicznie uzasadnione. Dodatkowo mam tez oswietlenie punktowe wiec jakos ujdzie. Zalozylem sobie tez taka swietlowke w lampce na biurku, ale musialem ja zmienic bo nie zlo wysiedziec. Swiatlo emitowane przez te swietlowki wydaje sie migac.
Wg mnie swietlowki te nie nadaja sie do miejsc gdzie sie duzo przebywa np. pracuje.
Pozdrawiam
radek

29-10-2001, 12:59
Co do nieprzyjemnych odczuć związanych z takim światłem - podzielam uwagi. Z tego co mi wiadomo, oficjalnie nie stwierdzono żadnej ich szkodliwości. Dwóch używam sam w mieszkaniu w pomieszczeniu gospodarczym.

Kali
04-11-2001, 22:02
Wydaje mi się, że niezłym rozwiązaniem jest łączenie klasycznych żarówek ze świetlówkami kompaktowymi.W moim odczuciu łagodzi to subiektywne wrażenia negatywne.Celowo piszę "subiektywne", bo teoretycznie częstotliwość z jaką emitują one światło i dzwięk towarzyszący pracy przetwornicy są poza granicami naszych możliwości percepcji.Oczywiście takie rozwiązanie ogranicza podstawową zaletę świetlówek - energooszczędność.

ArtMedia
05-11-2001, 10:12
Z tymi częstotliwościami to jest tak, że one interferują z innymi domowaymi migotaniami i dźwiekami np. migotanie koneskopu telewizora lub monitora, dźwiek przetwornicy lub odchylania telewizora lub monitora i to co powstaje jest widzialne i słyszalne.

Sebastian.

Frankai
19-09-2002, 19:37
Ja nie mam problemów z kompaktami - ani słuchowych ani wzrokowych. Nie wiem na ile są podobne do "starych" świetlówek. W przypadku tychże dużym problem było migotanie w rytm częstotliwości sieci i ponoć kiedyś w pomieszczeniach o długotrwałym przebywaniu ludzi (np. biura) dozwolone było ich stosowanie tylko w "układzie 3 fazowym" - 3 świetlówki każda na innej fazie, aby zniwelować migotanie. Jak to się ma do kompaktów - nie słyszałem.

piotrek
20-09-2002, 09:25
z tym migotaniem to jest tak że niektóre świetlówki energoszczędne mają na wejściu zaraz za prostownikiem kondensator filtrujący , a niektóre nie mają ( te tańsze ) jeśli jest kondensator to przetwornica jest zasilana prądem stałym i rzeczywiscie świetlówka miga z częstotliwością 20-30 kHz , natomiast jeśli nie ma kondensatora to przetwornica jest zasilana prądem pulsującym i na przebieg 20-30kHz naklada się jeszcze częstotliwość pulsacji prądu zasilającego ( 100 Hz) i wtedy rzeczywiście swiatło jest męczące jak ze zwykłych świetlówek . dlatego osobiście radzę kupować dobre ( firmowe) świetlówki z mojego doświadczenia najlepsze są firmy OSRAM , oczywiście są one droższe od "promocyjnych bezfirmowych" ale czasem na różnych promocjach mozna kupić już za 15-18 zł/szt
Piotrek

ArtMedia
23-09-2002, 21:12
Witam ponownie.

Moje własnie były firmy OSRAM, a ponieważ wątek ma juz trochę czasu, nie została mi już żadna :wink:
Zniechęciłem się. Za szybko się psują.

Sebastian.

pik33
23-09-2002, 23:24
Pechowo. Ja swoje kompaktówki firm różnych, w tym i osram, mam od 4 lat i jak na razie zdechła tylko jedna kulka, szkoda mi jej było, bo była ładna, jakiejś nietypowej firmy, 15W, rozpalała się długo ale za to jak potem świeciła.. :wink:

Jednak podejrzewam, że masz coś z zasilaniem nie tak. Te świetlówki nie lubią "niedobrego" napięcia a już zupełnie nie cierpią ściemniaczy itp. elektroniki.

Nie zauważyłem też, żeby taka świetlówka dawała z siebie 50 Hz - widocznie jeszcze nie miałem tego nieszczęścia trafić na szajs.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: pik33 dnia 2002-09-23 23:25 ]</font>

mkonos
24-09-2002, 07:50
też mam Osrama, wydaje mi się że miniimum 5 lat (były to jedne z pierwszych na rynku- wtedy piekielnie drogie), światła nie oszczędzam a działają do dzisiaj (odpukać). gdy się rozgrzeją (kilka s) świecą jasno i stabilnie

tomgor
24-09-2002, 10:41
Podzielam uwagę Mkonos. Moje firmy Philips (mam je w całym mieszkaniu oprócz przedpokoju) działają ponad 5 lat i żadna się nie uszkodziła. Jedno co przyznaje to kolor ich swiecenia jest jaśniejszy od zwykłej żarówki i troszke mnie to na początku drażniło. Jednak nie zauważyłem migotania. Byc może, że zapłaciłem za nie jak za zboże!?

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: tomgor dnia 2002-09-24 10:47 ]</font>

tomgor
24-09-2002, 10:50
Jeszcze jedna uwaga. świetlówki kompaktowe długo działają jak świecą. Jednak mają ograniczoną ilość włączeń. Ponadto ich „ekonomiczność” jest wątpliwa w przypadku częstego załączania i wyłączania (duże prądy rozruchowe). Ale to tak na marginesie.

25-09-2002, 18:03
Jedyną zaleta świetlówek jest ich energooszczednosc.Problemy w stylu "boli mnie głowa, szybko męczą mi się oczy, czuje zmęczenie" wynika z niskiej częstotliwości migotania tych lamp. Światło te również zbyt bardzo odbiega od oryginału, czyli naszego słońca (obcinają promieniowanie w zakresie podczerwieni i ultrafioletu). Wpływa to na funkcjonowanie układu hormonalnego i obniża odporność człowieka(depresja zimowa).Światło powinno być żółte. Dlatego np. stosowanie świateł w samochodzie o niebieskawej barwie, męczy wzrok i osłabia koncentracje.
Lampy halogenowe w domu natomiast bardzo się nagrzewają zwiększając liczbę jonów dodatnich w pomieszczeniach.
Poza tym w świetlówkach znajdują się opary rtęci (nie wszystkie), a właściwa ich utylizacja w naszym kraju to pobożne życzenie.
Najwłaściwszym ogólnodostępnym oświetleniem są zwykłe żarówki.Podobno można gdzieś dostać lampy emitujące światło podobne do słonecznego "True Lite”, „Day Light”, ale ja takowych u nas nie widziałem.Może ktoś miał z tym do czynienia?
Plumin