PDA

Zobacz pełną wersję : Cudze szambo na mojej działce



Achaja
19-02-2010, 13:04
Moi rodzice kupili 30 lat temu działkę.
Na tej działce pojawiło się szambo należące do innej posesji.
Żeby było smieszniej, moja posesja jest na granicy gmin, to znaczy granice wyznacza droga, a szambo nalezy do posesji z innej gminy. Na dodatek, najprawdopodobniej szambo ma zrobiony odpływ do rzeki.
I teraz tak.
Nie chcę budować swojego szamba nowego, skoro jedno już jest. Chcę tylko zatkać odpływ do rzeki, bo ochrona środowiska leży mi na sercu jak najbardziej.
Czy ja mogę to szambo nanieść na plany jako moje własne, a ich odciąć?
Wydaje mi się, że według prawa, to co trwałego na mojej posesji jest to należy do mnie. Zgadza się?
Czy grozi mi coś za odcięcie ich od tego?
Ich działka to jest działka rekreacyjna.
Moja oczywiście budowlana.

Dzwoniłam do gminy jednej i drugiej i do nadzoru budowlanego, wszyscy mnie spuścili na drzewo - mam iść do sądu.
Tylko czy muszę, skoro szambo jest na mojej działce? Może mogę po prostu wszem i wobec ogłosić, że skoro jest na mojej posesji, to należy do mnie i nanoszę je na plany jako własne i finito.
Co o tym myślicie?
Szambo jest ogromne, trójwłazowe. Chyba kilka lat temu były wymieniane w nim włazy, bo nie wygląda jakby miało 40 lat - to znaczy tyle co ta posesja.

ma
19-02-2010, 13:20
a porozumiewalas sie z wlascicielami tej sasiedzkiej dzialki? na zdrowy chlopski rozum, to z takim szambem powinno byc, jak z gruszkami, ktore przez plot ci wpadly - twoje i basta. Z drugiej strony, moze to jest jakas pomylka? radze Ci zaczac od geodety. Trzeba sprawdzic tez w gminie, bo kazde szambo musi byc naniesione na mape. Moze tylko ci sie wydaje, ze to u CIebie? Mowisz, ze nie chcesz wywalac tego szamba, tylko je wykorzystac. Slusznie, bo wyjecie potwora z ziemi wcale nie byloby latwe...

Trociu
19-02-2010, 13:20
Moi rodzice kupili 30 lat temu działkę.
Na tej działce pojawiło się szambo należące do innej posesji.
Żeby było smieszniej, moja posesja jest na granicy gmin, to znaczy granice wyznacza droga, a szambo nalezy do posesji z innej gminy. Na dodatek, najprawdopodobniej szambo ma zrobiony odpływ do rzeki.
A co na całą sytuację mówi "właściciel" szamba??

zbigmor
19-02-2010, 13:20
Najpierw bym porozmawiał z sąsiadami.
Czy to szambo pojawiło się po zakupie działki przez rodziców?
Jeśli oni użytkują twój grunt przez taki okres czasu to może to już ich własność przez zasiedzenie?
Brzmi jak żart, ale to nie do końca śmieszne.

aglig
19-02-2010, 13:28
Poczytaj o ochronie posiadania (kodeks cywilny) to ci mina zrzednie.

Achaja
19-02-2010, 13:32
Z sąsiadami brak kontaktu, w tym sęk. Rzadko tam bywają, latem częściej, ale teraz nie mam jak z nimi kontaktu złapać - nikt nie chce udzielić informacji - ustawa :roll: Lata temu ich dziadek komunista dyrektor jakichś tam zakładów uważał się za kogoś w rodzaju króla okolicy :roll: Uważał że mu wszystko wolno, a szambo mu się w widok za oknem nie komponowało to i zrobił co chciał. Przypominam, że to była głęboka komuna.
W urzędach nikt o prawie zasiedzenia nic nie wspomniał, więc to nie wchodzi w grę.
Rodzice gdy kupowali tę działkę to to szambo już tam było. Na planach go nie ma na 1000%.


Moze tylko ci sie wydaje, ze to u CIebie?
Nie. Na pewno u mnie. Po kolei idąc od ich posesji: Ich posesja-droga-granica mojej posesji-metr szerokości-szambo. U mnie na pewno.

aglig
19-02-2010, 13:36
Kodeks cywilny stanowi

Art. 151. Jeżeli przy wznoszeniu budynku lub innego urządzenia przekroczono bez winy umyślnej granice sąsiedniego gruntu, właściciel tego gruntu nie może żądać przywrócenia stanu poprzedniego, chyba że bez nie uzasadnionej zwłoki sprzeciwił się przekroczeniu granicy albo że grozi mu niewspółmiernie wielka szkoda. Może on żądać albo stosownego wynagrodzenia w zamian za ustanowienie odpowiedniej służebności gruntowej, albo wykupienia zajętej części gruntu, jak również tej części, która na skutek budowy straciła dla niego znaczenie gospodarcze.

zbigmor
19-02-2010, 13:37
Z sąsiadami brak kontaktu, w tym sęk. Rzadko tam bywają, latem częściej, ale teraz nie mam jak z nimi kontaktu złapać - nikt nie chce udzielić informacji - ustawa :roll: Lata temu ich dziadek komunista dyrektor jakichś tam zakładów uważał się za kogoś w rodzaju króla okolicy :roll: Uważał że mu wszystko wolno, a szambo mu się w widok za oknem nie komponowało to i zrobił co chciał. Przypominam, że to była głęboka komuna.
W urzędach nikt o prawie zasiedzenia nic nie wspomniał, więc to nie wchodzi w grę.Rodzice gdy kupowali tę działkę to to szambo już tam było. Na planach go nie ma na 1000%.


Moze tylko ci sie wydaje, ze to u CIebie?
Nie. Na pewno u mnie. Po kolei idąc od ich posesji: Ich posesja-droga-granica mojej posesji-metr szerokości-szambo. U mnie na pewno.


Skąd takie zaufanie do urzędników? Jak o czymś nie wspominają to nie istnieje?
Znalazłem cytat:""Zasiedzenie to instytucja kodeksu cywilnego (ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Dz. U. nr 16 poz. 93 z późniejszymi zmianami, dalej k.c.), która służy korygowaniu rzeczywistego prawa posiadania z istniejącym prawem własności tzn. sankcjonuje trwający od dłuższego czasu faktyczny stan posiadania. Zasiedzenie wiąże się z utratą własności przez dotychczasowego właściciela, który nie otrzymuje od osoby nabywającej w drodze zasiedzenia nieruchomość żadnego wynagrodzenia, ani też ekwiwalentu.
Zasiedzieć można tylko taką rzecz, która może być odrębnym przedmiotem własności. Przez zasiedzenie można nabyć własność nieruchomości gruntowej, budynkowej i lokalowej. Możliwe jest nabycie w drodze zasiedzenia służebności lub użytkowania wieczystego"."
Nie wiem, czy ma jakiekolwiek zastosowanie w tym przypadku, ale może znajdzie się jakiś prawnik co to wyjaśni.

Barbossa
19-02-2010, 13:59
wezwij sąsiada do usunięcia nieprawnego podłączenia się pod szambo znajdujące się na twojej posesji
zgłoś ten fakt do właściwego urzędu
poczekaj na efekty
ja bym nie wspominał, kto jest właścicielem szamba
w trakcie postępowania mozesz wspomnieć, że działka została zakupiona, bez oznaczonych jakichkolwiek naniesień, chcesz to zalegalizować i tyle,
sąsiad nie będzie przecież miał na to kwitów
tylko jak z odległościami ? nie che mi się sprawdzić, ale czy jest ono w prawidłowej odległości od granicy działek?

a, sąsiad nie ma służebności, o zasiedzeniu nie ma mowy, raczej można mówić o samowoli budowlanej

tak mi się wydaje

EZS
19-02-2010, 14:01
obawiam się, że Zbigmor ma rację
a czas - zależy czy w dobrej wierze, czy nie. w dobrej wierze, to znaczy wydawało im się, że to ich a nikt nie protestował. Bodajże coś ponad 20 lat .
W urzędzie nic się nie dowiedzą, dopóki sąsiedzi nie pójdą z tym do sądu. dopiero jak uzyskają wyrok, że to ich, to zgłoszą urzędnikom.
Jedyny plus z twojego punktu widzenia to ten, że szambo nie jest zgłoszone w urzędzie, czyli nie istnieje na papierze. Kto płacił podatek za ten kawałek ziemi?
A jakby tak po cichutku zgłosić budowę szamba w tej właśnie lokalizacji, zmienić mu co nieco np uszczelnić, to może by się udało... Ale gdybam tylko. Poszłabym do prawnika, jak to ugryźć, bo może się okazać, że nie masz prawa do tego kawałka ziemi, jak zaczniesz zawiadamiać i pytać sąsiadów.

Achaja
19-02-2010, 14:01
bez winy umyślnej
Było umyślnie - w końcu postawił ZA drogą, a droga do niego nie należy z całą pewnością. Więc ziemia ZA drogą też nie.
Wiedział, że stawia na nie swojej ziemi. Przecież każdy widzi, że tu biegnie droga, i to jest odległość ok. 7 metrów od jego płotu. To jak mogło być bez winy umyślnej?

zbigmor
19-02-2010, 14:05
To co się wydaje to jedno, a to co jest w papierach to drugie. A może tej drogi nie było, gdy stawiali szambo?
A może w czasie jego budowy ta działka należała do nich?
Na logikę patrząc nie sądzę, żeby nie dało się sąsiada odłączyć od szamba, ale i nie sądzę, abyś mogła je "przepisać" na siebie bo jest za blisko do drogi.

Barbossa
19-02-2010, 14:07
nie ma zasiedzenia bo nie ma naniesienia
jak można coś zasiedzieć czego nie ma?

Achaja
19-02-2010, 14:13
Była.
Ona jest granicą gmin. Od zawsze.

[quote] jak można coś zasiedzieć czego nie ma?
No też sie zastanawiam...



A może w czasie jego budowy ta działka należała do nich?
Nie należała do nich. Rodzice kupili ziemię od gminy. Wówczas była to działka leśna.



ale i nie sądzę, abyś mogła je "przepisać" na siebie bo jest za blisko do drogi.
a jakie jest minimum?


Jedyny plus z twojego punktu widzenia to ten, że szambo nie jest zgłoszone w urzędzie, czyli nie istnieje na papierze.
No nie istnieje. Natomiast istnieje w nim odpływ długości 300 metrów do rzeki... :evil:


Kto płacił podatek za ten kawałek ziemi?
Najpierw moi rodzice, teraz ja.


A jakby tak po cichutku zgłosić budowę szamba w tej właśnie lokalizacji, zmienić mu co nieco np uszczelnić, to może by się udało...

Też mi to chodzi po głowie... ;)
Ale prawnika musze dorwać musowo...

Dziękuję wszystkim za pomoc. Widzę, że tak czy siak nie jest to prosta sprawa...

zbigmor
19-02-2010, 14:16
Cytat:
ale i nie sądzę, abyś mogła je "przepisać" na siebie bo jest za blisko do drogi.

a jakie jest minimum?

http://www.muratordom.pl/instalacje/instalacje-kanalizacyjne/szambo-zgodnie-z-prawem,7223_4818.htm

bladyy78
19-02-2010, 15:30
Czegoś nie rozumiem działkę macie 30 lat i nagle pojawiło się na niej szambo, to jak pilnujecie swojej ziemi że nawet nie wiecie kiedy się pojawiło. Ja jak bym takie coś zauważył to pierwszy krok jaki bym zrobił to napisał pismo do właściciela żeby usunął to z mojej działki i dal mu termin na to 30dni. Po tym czasie jeżeli Ci nie odpisze uważał bym to za swoja własność i zrobił bym z tym co uważam za słuszne czyli albo zasypał albo wykorzystał.

admiro
19-02-2010, 15:32
Ja bym zrobił tak:

1. Natychmiast skasował dopływ do rzeki
2. Pogadał z sąsiadami, ktoś musi ich znać, ich dziecko musi być na NK itd, oczywiście pogadał na temat, że ich odcinasz.
3. Zasypać to w pizdu, odległość szamba od granicy do min 2m (chyba, ze się mieści), zapytać sąsiada czy pokryje koszty zasypania.

Jeżeli ktoś tu coś zasiedział, to wy ich zbiornik.

Przesłanki konieczne do zasiedzenia rzeczy ruchomej:

* nieprzerwane posiadanie samoistne,
* upływ trzech lat,
* dobra wiara posiadacza przez cały okres posiadania.

zbigmor
19-02-2010, 17:40
Ja bym zrobił tak:

1. Natychmiast skasował dopływ do rzeki
2. Pogadał z sąsiadami, ktoś musi ich znać, ich dziecko musi być na NK itd, oczywiście pogadał na temat, że ich odcinasz.
3. Zasypać to w pizdu, odległość szamba od granicy do min 2m (chyba, ze się mieści), zapytać sąsiada czy pokryje koszty zasypania.

Jeżeli ktoś tu coś zasiedział, to wy ich zbiornik.

Przesłanki konieczne do zasiedzenia rzeczy ruchomej:

* nieprzerwane posiadanie samoistne,
* upływ trzech lat,
* dobra wiara posiadacza przez cały okres posiadania.


Szambo betonowe zakopane w ziemii określasz jako rzecz ruchoma? Lepiej się z nikim o nic nie procesuj. :)

Elfir
19-02-2010, 17:55
O zasiedzenie trzeba wystąpić do sadu. Każde udokumentowane wezwanie do wydania rzeczy, przez właściciela przerywa proces zasiedzenia.
jeśli sąsiad nie wystąpił do sadu o zasiedzenie, a autorka wątku wystąpiła oficjalnie do niego o usunięcie szamba, to tym samym przerywa bieg zasiedzenia. Właściciele działki powinni być ujawnieni w księdze wieczystej - może ich tak odnajdziesz?

admiro
19-02-2010, 17:59
Szambo betonowe zakopane w ziemii określasz jako rzecz ruchoma? Lepiej się z nikim o nic nie procesuj. :)

Zbiornik nigdzie nie jest zgłoszony jako szambo, a z drugiej strony też można http://pl.wikipedia.org/wiki/Superficies_solo_cedit

pietrekzbronami
20-02-2010, 06:26
nie ma zasiedzenia bo nie ma naniesienia
jak można coś zasiedzieć czego nie ma?

Można zasiedzieć Coś czego w papierach nie ma. Wiem to z doświadczenia (na moja niekorzyść).

lukasz_p
20-02-2010, 14:52
Usuń jak najszybciej przyłącze sąsiadów do szamba. Jednocześnie od razu wytocz powództwo o wydanie i o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie.

Jeżeli zrobisz tak jak napisałem, mogą Ci wówczas skoczyć.

st_x
20-02-2010, 15:26
Witam

Jak czytam porady to się zastanawiam czy jestem naiwny czy wokół żyja sami "pieniacze" :o .

1. Po pierwsze - składacie "projekt" ogrodzenia (lub remontu) jak istnieje.
2. Czekacie na sąsiada.


Jak sąsiada nie ma (chwilowo) to nic do rzeki (szamba) nie leci.
Jak się zjawi to pojawiacie się "ze sprawą" i pytaniem ja SĄSIAD ma zamiar sobie problem szamba rozwiązać.

Na 95% problem zostaje rozwiązqny (albo sąsiad/sąsiadka mówi, że faktycznie głupio i zapominamy o sprawie i możecie zaślepiać dolot, albo ostatecznie, jak chcecie korzystać z szamba, za przysłowiowe 500 PLN zapominacie o sprawie - sprawdzając oczywiście czy szamba nie ma na planach SĄSIADA).
Jak szambo jednak gdzieś nabrało "mocy urzędowej" - to powino zostać wykreślone/poprawione.

Jak OD RAZU widać, ze nie bardzo jest z kim rozmawiać, to informujecie że macie zgodę na remont ogrodzenia i jego fundament przecina rurę.
Remont zaczyna się na wiosnę i "do widzenia"..
W wersji EXTREMALNEJ informujecie o skierowaniu pisma o odprowadzaniu ścieków do rzeki przez sąsiada - wątek ogrodzenia - jw.


Pozdrawiam

seba_x
23-02-2010, 11:00
A może jeśli szambo jest zarośnięte od góry i nie bardzo widoczne a na planach też go nie ma to czy można "przypadkowo" wjechać i uszkodzić je np. koparką ?
Potem wystąpić do odpowiedniego urzędu o pozwolenie na rozbiórkę ?

piterazim
23-02-2010, 11:37
zatkaj rurę ściekową od sąsiada - sam się do ciebie zgłosi

robdk
23-02-2010, 12:26
a może sąsiad nawet nie wie jak odprowadza ścieki...., nie napisane jest przecież czy jest właściciele przez cały czas i czy to on robił tą "inwestycję" czy jakiś poprzednik "komunistyczny dyrektor"...

piterazim
23-02-2010, 13:01
Komu się klop zatka ten będzie szukał

Achaja
23-02-2010, 15:32
Ha i chyba tak będzie najlepiej jak st_x mówi...
Ogrodzenia nie ma. Ma być, więc będziemy składać projekt. A w ogóle muszę? Na Muratorze czytałam, że do wysokości 2,20 nie trzeba. Tylko muszę wziąć skoczybruzdę do odnowienia granicy działki.

Seba - nie jest zarośnięte...
Ma 3 włazy co roku starannie odchwaszczane naokoło... :evil:

Piterazim - jakoś słabo mi się uśmiecha włażenie do środka, zwłaszcza, że nie wiem nawet w jakim ono jest stanie wewnątrz... Trzeba będzie obejrzeć, na wiosnę, bo póki co to byłam tam tydzień temu i droga nieprzejezdna - prawie metrowa warstwa śniegu leży na 25metrowym odcinku drogi :o Niezłe zadupie do mieszkania :lol: No ale wracając do meritum - naprawdę nie chciałabym sobie robić wroga w jedynym sąsiedzie, ale żeby dojść do takiego wniosku to musiałam trochę ochłonąć ;)

robdk na 100% wiem, że tam jego wnuki teraz władzę sprawują.

Elfir - właśnie mam zamiar ich szukać po księgach...

A szambo i tak do usunięcia - bo odległość od granicy działki to nie wiecej niż metr, a rzekłabym, że i mniej...

bladyy78 - szambo już tam było jak rodzice kupowali - to były inne czasy dopóki facet żył, to robił co chciał i NIKT w żadnym urzędzie nie śmiał mu podskoczyć. Partyjny koleś był - wiadomo.

Zbigmor - dzięki za linka.

freetask
23-02-2010, 21:40
chciałabyś mieć ciastko i zjeść ciastko, najpierw pogadaj z sąsiadem, bywają latem? To poczekaj do lata i pogadaj, z tego co piszesz to i tak tam nawet dojechać nie można to po co Ci szambo? Tyle lat stało to jeszcze tą chwilę wytrzymaj, co się nagle zmieniło? Jeśli nie chcesz czekać do lata to weż to wszystko zaoraj i spokój, jeśli tego nigdzie w papierach nie ma, a Ty jesteś pewna, że to Twoja gleba, to co? Przyjdą, że "tu u Pani było nasze szambo?" :-o Jedyny problem, że chcesz na tym skorzystać, więc trochę szkoda zaorać... Nie spodziewaj się, że zostaniesz w przyjaźni jeśli to szambo sobie "zawłaszczysz" tzn. przejmiesz na swój użytek; myślę, że przeżyją to może jakoś jeśli ich odetniesz i zaorasz ale jeśli ich odetniesz a sama wykorzystasz oj to będzie WRÓG...
acha! jeśli to wnuki tamtego pana to może nie wiedzą, że działka jest czyjaś - dostali działkę z szambem za drogą, to odchwaszczają sumiennie co roku, sama piszesz, że to dziki teren i nie ma ogrodzenia... może jednak porozmawiaj...

wiaterwiater
23-02-2010, 23:34
A ja, to najpierw ogrodziłbym działkę, później zatkałbym rurę sąsiadom i czekał, aż zaczną kopać w celu sprawdzenia, gdzie się zapchało. :lol: :lol: :lol:

laspalmas
24-02-2010, 07:25
Tak sobie myślę że skoro sąsiad usówa chwasty wokół włazów, 30 lat korzystał z szamba to moim zdaniem na 1000% z niego nie zrezygnuje, także jakieś gatki z sąsiadem to raczej nie wchodzą w grę. Podejrzewam że wnukom trochę charakteru dziadka też się udzieliło i pewnie jak pujdziesz z nimi pogadać to cię wyślą na drzewo :wink:

orko
24-02-2010, 08:00
bladyy78 - szambo już tam było jak rodzice kupowali - to były inne czasy dopóki facet żył, to robił co chciał i NIKT w żadnym urzędzie nie śmiał mu podskoczyć. Partyjny koleś był - wiadomo.

Jeśli szambo już tam było jak twoi rodzice działkę kupowali to masz przechlapane.
Moim zdaniem w tej sytuacji nie dasz rady nic zdziałać zgodnie z zasadą:
Widziały gały co brały.
Podobnie jest gdy przez twoją działkę biegnie rura gazowa - też nie możesz nic z tym zrobić.

wiaterwiater
24-02-2010, 08:12
Jeśli szambo już tam było jak twoi rodzice działkę kupowali to masz przechlapane.
Moim zdaniem w tej sytuacji nie dasz rady nic zdziałać zgodnie z zasadą:
Widziały gały co brały.
Dlaczego przechlapane. Widziałem, kupiłem, teraz jest moje i je sobie zasypię jak będę chciał. :lol:

arturromarr
24-02-2010, 08:38
Z natury jestem "niespotykanie spokojny człowiek", ale jakby mi sąsiad za przeproszeniem gówna na działkę spuszczał to bym nie popuścił.
Jakie zasiedzenie!!!, przecież to samowola w dodatku zanieczyszcza środowisko, przechodzi przez drogę gminną i nie płaci podatku za ten kawałek.
Legalnie się pod to raczej nie podłączysz, więc zlikwiduj jak najszybciej. Zasięgnij jakiejś porady, może trzeba zrobić ekspertyzę , żeby obciążyć kosztami sąsiada, zaalarmuj jakieś służby od ochrony środowiska, oni lubią takie perełki. Najpierw oczywiście polubownie porozmawiaj z sąsiadem, jak ma zamiar to usunąć.
Nie dawajcie się tak łatwo jak niektórzy sugerują, bo niedługo , każdy będzie robił co będzie chciał.

PS:
Jak pójdzie na udry zgłoś samowolę budowlaną do nadzoru budowlanego, potem zgłoś do wydziału ochrony środowiska, że spuszcza nieczystości do rzeki.

Achaja
24-02-2010, 09:08
Szambo i tak trzeba zlikwidować, bo jest zbyt blisko drogi.
Korzystać z niego bym chciała, ale nie mogę bo jest usytuowane niezgodnie z prawem. Więc jak się sprawa rozwiąże to je zasypuję i już - bo muszę.

Z resztą ja chcę przydomową oczyszczalnię ścieków, szambo tego rodzaju mnie jednak nie satysfakcjonuje...

Że tak czy siak będzie to wróg to się domyślam... Nie sądzę, żeby z szerokim uśmiechem na ustach powiedzieli: "Och no fakt, to pani działka - zaraz sobie zrobimy nowe szambo".
Ale a nuż widelec... Tak czy siak, zacznę od rozmowy z nimi...

Samowola budowlana hehe... Dzwoniłam do nadzoru - powiedzieli mi, że to sprawa cywilna - i mam iść do sądu :roll:

freetask
24-02-2010, 09:15
bladyy78 - szambo już tam było jak rodzice kupowali - to były inne czasy dopóki facet żył, to robił co chciał i NIKT w żadnym urzędzie nie śmiał mu podskoczyć. Partyjny koleś był - wiadomo.

Jeśli szambo już tam było jak twoi rodzice działkę kupowali to masz przechlapane.
Moim zdaniem w tej sytuacji nie dasz rady nic zdziałać zgodnie z zasadą:
Widziały gały co brały.
Podobnie jest gdy przez twoją działkę biegnie rura gazowa - też nie możesz nic z tym zrobić.
zupełnie niepodobnie, rurka będzie na wszystkich mapkach, wykazach, dokumentacji a tu była mowa, że na mapce działka czysta...

Achaja
24-02-2010, 09:25
Szamba i żadnych rurek na planach nie ma. Tam nie ma kompletnie niczego...

Kurczę, jak to możliwe, że mam kłopoty z czymś co zgodnie z prawem nie istnieje???????????

orko
24-02-2010, 10:06
Tak na wszelki wypadek zapytaj rodziców czy czegoś związanego z szambem przy kupnie działki nie podpisywali.

Achaja
24-02-2010, 10:33
Pytałam - nie podpisywali.

jajmar
24-02-2010, 10:37
Szamba i żadnych rurek na planach nie ma. Tam nie ma kompletnie niczego...



To że rurki nie ma to jeszcze rozumiem, ale skoro mowisz że ktoś dba o teren szamba kosi to jakim cudem geodeta wykonując mapke go nie zauważył? Masz aktualną mape do celow projektowych, czy masz mapy z przed kilkuziesiecu lat? Jeżeli masz aktualną to geodeta wykonując ją powinien sprawdzic w terenie i nasieśc zbiornik.

wiaterwiater
24-02-2010, 10:40
jak to możliwe, że mam kłopoty z czymś co zgodnie z prawem nie istnieje?
No właśnie. A jaki masz kłopot? :lol: :lol: :lol:

arturromarr
24-02-2010, 10:46
Chyba taki, że na własny koszt , będzie musiała to zasypać, bo dla paru wywrotek pisku nie opłaci jej się chyba po sądach ciągać.

PS:
Zgoda między wami jest wątpliwa, ale dla czystego sumienia porozmawiaj z sąsiadem, żeby się nie zdziwił jak toaleta pod nim wzbierze.
Swoją drogą działanie nadzoru, jest żałosne, powinnaś wziąć od nich na piśmie to stanowisko. Pewnie by wtedy tak nie odpowiedzieli, ale cóż pewnie zamierzasz się budować i nie na rękę było by ci mieć wtedy z nimi na pieńku. Koło nas jeden przedsiębiorca na polach zrobił sobie staw dopiero poinformowanie wyższych władz w gminie dało jakieś efekty bo wybory się zbliżały.

Achaja
24-02-2010, 10:53
Jajmar - aktualnych jeszcze nie mam, są te sprzed 30 lat.

Wiaterwiater - no próbuję dociec, czy za to, że ich wyrzucę od siebie z posesji na własną rękę nic mi nie grozi ;)

Arturromarr - parę wywrotek piasku to nie problem, jak będzie zbierany humus to się wrzuci do środka ;)

martadela
24-02-2010, 11:45
Ja bym najpierw kupiła aktualne mapy, z geodetą zrobiła odnowienie granic, sprawdziła w KW czy nie ma jakichś wpisów na ich rzecz.

Bo np.może być tak że to szambo jest nielegalne, w pasie przydrożnym, lub tym podobne.

Nie wiem czy jako właściciel terenu nie będzie ci groziła odpowiedzialność za tą samowolę itp.

Właścicieli można ustalić w KW ale i na wypisie z rejestru gruntów też będą figurować i u mnie np ten drugi dostaje się błyskawicznie.

Sąsiadów wezwałabym listownie do usunięcia samowoli w jakimś sensownym terminie, z zastrzeżeniem likwidacji szamba w przypadku braku reakcji z ich strony.

freetask
24-02-2010, 13:49
ja to myślę, że jeśli chcesz cokolwiek zrobić to zrób to porządnie, bo na razie to najpierw piszesz:


Może mogę po prostu wszem i wobec ogłosić, że skoro jest na mojej posesji, to należy do mnie i nanoszę je na plany jako własne i finito.

potem:

A szambo i tak do usunięcia - bo odległość od granicy działki to nie wiecej niż metr, a rzekłabym, że i mniej...

a wszystko na bazie podań ludowych i 30-letnich papierów - martadela dobrze radzi z tym potwierdzeniem granic działki, umówisz geodetę to jako sąsiedzi dostaną pismo, kiedy to ustalanie granic będzie i to nie Ty będziesz musiała się martwić gdzie mieszkają...

jajmar
24-02-2010, 14:18
Szambo i tak trzeba zlikwidować, bo jest zbyt blisko drogi.
Korzystać z niego bym chciała, ale nie mogę bo jest usytuowane niezgodnie z prawem.

Mierzyłas te odległości, przeczytałas własciwy zapis w PB?
Nie szambo ma byc 2 metry od drogi czy granicy a pokrywa lub wylot wentylacji.

Amelia 2
24-02-2010, 14:21
Szkoda zasypywać już istniejącego zbiornika, może lepiej: sąsiada odciąć, zawartość wybrać, przepłukać, wybrać i wykorzystać na deszczówkę :roll: