PDA

Zobacz pełną wersję : Malowanie ścian wałkiem



Magdalena2
03-03-2010, 08:20
Za kilka tygodni biorę się za pierwsze w moim życiu malowanie ścian wałkiem. Czynność ta wydawała mi się z pozoru banalna, ale znajomy śmieje się ciągle pod nosem i mówi, że to wcale takie łatwe nie jest. Może dacie mi cenne rady?

am00
03-03-2010, 14:11
Raczej jest to na tyle proste, że sama szybko dojdziesz co i jak. Nie należy całego wałka zanurzać w farbie, a tylko muskać nim jego powierzchnię. No i ścianę należy zagruntować (też wałkiem). Można nadmiar farby wyciskać na specjalnej kratce (jak mamy rzadką farbę). Efekt bardziej zależy od samej farby niz od Ciebie, dlatego kup dobrą farbę.

Żona Adwalka
03-03-2010, 19:37
Pomalowałam sama cały dom i całe mieszkanie, wszystko wałkiem.
Różnymi rodzajami farb.
Nie jest to trudne- cała zabawa polega na tym , żeby równomiernie rozprowadzić farbę.
Należy zaopatrzyć się w :
1.plastikową kuwetę- taką specjalną z pochyłą powierzchnią do odciskania nadmiaru farby z wałka (dostepne we wszystkich supermarketach budowlnych),
2.wałek szerszy (jest mnóstwo rodzajów wałków, najlepiej spytać sie sprzedawcy który pasuje do wybranego rodzaju farby, chociaż akurat mi polecano wałek z włosiem przypominającym sznurki, spróbowałam, nie malowało się nim najlepiej wiec przerzuciłam się na wałek z włosiem przypominającym ocieplacz do kurtek- taka biała "wata" i było OK),
3.uchwyt do wałka- czyli wygięty metalowy pręt z plastikową rączką (tu miałam problem, wszystkie były dla mnie za ciężkie, w końcu znalazłam lekkie w OBI, taka ostro jasnozielona plastikowa rączka, do których dokupiłam pasujacy "waciany" wałek),
4. węższy wałek (+uchwyt)
5.długi kij na który nasadzisz wałek (są takie teleskopowe specjalne, dość drogie, ale gdy masz dużo do pomalowania to warto, uwaga na ciężar, niektóre są dość ciężkie, można również użyć zwykłego kija od miotły- ważne jest żeby wałek był osadzony stabilnie). Można nie używać kija i malować stojąc na drabinie czy krześle- dla mnie kij był wygodniejszy, zwłaszcza przy malowaniu sufitów.
6.coś do mieszania farby w wiaderku (używałam zupełnie nieprofesjonalnej plasytikowej rurki)
7. okulary (zawsze może chlapnąć w oko) + czapka itd.
8. taśmę malarską do oklejania powierzchni, których nie chcemy pomalować oraz folię do przykrycia .
9. mały pędzelek do podmalowywania niedomalowań
10. można ewentualnie zainwestować w specjalny wałeczek z blaszką i wtedy podobno nie trzeba oklejać (sprzęt znany mi tylko ze słyszenia)
11. są jeszcze specjalne wałki do malowania narożników ścian, kupiłam, ale nie byłam nim zachwycona i właściwie go nie wykorzystywałam.
Różnymi rodzajami farb różnie się maluje, różny jest też efekt na ścianie.

Malowałam Beckersem -Scotte 7, Tikurillą -Optiva 5, Kabe - Aquatex oraz jakimiś najtańszymi białymi Nobilesa i Śnieżki. Wszystkimi dobrze się malowało.
Najlepiej popróbować na początek w jakimś mniej widocznym miejscu mając do dyspozycji różne rodzaje wałków.
I koniecznie gruntować ściany tym czym zaleca producent danej farby.
Pozdo. :D

Żona Adwalka
03-03-2010, 19:45
Znalazłam jeszcze to
http://forum.muratordom.pl/malowanie-scian-wewnetrznych,t144049.htm

Kukluxik
09-03-2010, 10:20
Żona Adwalka podziwiam bo sama doświadczam - właśnie wykańczam poddasze prawie 300 m2 powierzchni do pomalowania ( 2/3 za mną) - temi ręcami :wink:
Jedna uwaga do Twojej wypowiedzi - piszesz że malowałaś różnymi farbami
I koniecznie gruntować ściany tym czym zaleca producent danej farby.

i co - każdą ściankę gruntowałaś innym gruntem :o
to niezła zabawa ...
ja nie byłam taka skrupulatna - zagruntowałam wszystko gruntem Śnieżki z dodatkiem lateksu ( super sprawa ) a potem malowałam różnymi farbami - wszystko pięknie się trzyma....

przed przystąpieniem do prac szkoliłam się chyba tydzień w niecie i u dwóch znajomych malarzy ( każdy mówił co innego :roll: ) - najwięcej zaczerpnęłam ze strony Śnieżki - tam jest taki poradnik jak malować - dla mnie barrrdzo pomocny - warto zaglądnąć

aha i ja malowałam ze stołu - akurat jestem w posiadaniu takiego starego mebla który się nadawał - kuwetka na stole nie trzeba do każdego zanurzenia wałka zeskakiwać z drabinki .....
u mnie kij teleskopowy się nie sprawdził - musiałam wszystko widzieć z bliska :wink:

życzę powodzenia !!

Żona Adwalka
10-03-2010, 14:11
Kukluxik trzymam kciuki za szczęsliwe zakończenie prac. Ja pod koniec miałam już tak dosyć (pomalowałam prawie 500m2), że nie mogłam patrzeć na wałek. Na szczęście za jakiś czas mi to minęło.


i co - każdą ściankę gruntowałaś innym gruntem
Nieee.. :D nie zmieniałam rodzaju farby na każdej ścianie :D
Większość ścian pomalowąłam jednym rodzajem (Aquatex), Tikurillą w kuchni, podstopnie schodów Beckersem.
A oprócz domu pomalowałam jeszcze dwa mieszkania (teraz przymierzam się do trzeciego), stąd tyle rodzajów farb.
Natomiast jeżeli chodzi o gruntowanie, wiem, że część osób tak robi (tzn. stosuje co innego niż zaleca dany producent) i nic się nie dzieje. Jednakże przypadek wujka, który zagruntował ściany czymś niedopasowanym do farby (nie pomnę już co z czym), a potem wszystko mu się zbąbliło i zaczęło odłazić ze ścian :-? oraz znalezione różne opowieści w necie o podobnych przypadkach dają do myślenia, stąd moja przestroga :D

Bogdan_1
10-03-2010, 22:56
Pomalowałem wcześniej zagruntowane sciany farbą KABE Perfekta. Gruntowałem gruntem Nobiles a potem inne ściany zwykłym PSB. (nie widzę róznicy). Na wszystkich łączeniach płyt gipsowych widac różnicę, spoiny są bielsze. Trzykrotne malowanie zmniejszyło te róznice ale i tak widać, lekko przebija. Czy u was było podobnie czy nie? Teraz będę malował kolorem i nie chce mi się malować kilka razy. Jaką farbę polecacie? Są lateksowe lub akrylowe lub jeszcze jakieś.
Część ścian za kaloryferem malowane były wcześniej (przed założeniem grzejników) ale bez gruntowania. Teraz sie to mści, bo farba nakleja się na wałek. Co zrobić aby nie odklejała się juz położona farba?

robert.k
11-03-2010, 07:01
U mnie tego problemu nie było. Łączeń nie widać wcale niezależnie czy to biała farba (dekoral) czy kolorowa (dekoral kuchnie łazienki). po pierwszym malowaniu właściwie łączenia nie są już widoczne jednak kolor nie był odpowiednio jednolity. Po drugim malowaniu tylko fotki przypominają gdzie łączą się płyty. Gruntowałem unigruntem atlasa. Ale jak kiedyś robiłem to jakimś tanim z casto też problemu nie było

Magdalena2
15-03-2010, 17:47
Efekt bardziej zależy od samej farby niz od Ciebie, dlatego kup dobrą farbę. Chyba jedno i drugie jest równie ważne. Bo co mi po dobrej farbie jeśli nie ma się pojęcia o podstawach malowania. A wiadomo, że widok odpadającej farby nie robi dobrego wrażenia.


przed przystąpieniem do prac szkoliłam się chyba tydzień w niecie i u dwóch znajomych malarzy ( każdy mówił co innego :roll: ) - najwięcej zaczerpnęłam ze strony Śnieżki - tam jest taki poradnik jak malować - dla mnie barrrdzo pomocny - warto zaglądnąćTo chyba i ja będę musiała z niego skorzystać.