PDA

Zobacz pełną wersję : Wentylacja mechaniczna a skuteczność czujek czadu, dymu



panda
15-03-2010, 00:09
Takiego wątku nie znalazłem a wątpliwość jest.
Czy montowanie czujek czadu, dymu, gazu itp. itd. w standardowych miejscach (zgodnie z instrukcją) ma sens? Dym np. będzie poruszał się trochę inaczej niż przy went. grawitacyjnej i może nie osiągnąć stężenia wyzwalającego czujkę, a tu chałupa się pali i pali :)
Czy nie lepszym rozwiązaniem jest montowanie ich w kanale wywiewnym? Satel np. twierdzi że czujka w kanale nie zadziała prawidłowo ale nie potrafią jednoznacznie podać skutecznego miejsca montażu.
Jeśli nie standardowo i nie w kanale to gdzie?

sSiwy12
15-03-2010, 09:07
Przyznam, że nie bardzo rozumiem, dlaczego WM ma w jakiś sposób „ograniczać” działanie czujki.

Przy prawidłowym działaniu, obu wentylacji, ruch powietrza jest ustalony – z pomieszczeń czystych, do „brudnych”.

Tak na zdrowy rozum raczej, wentylacja grawitacyjna , jest nieprzewidywalna.

panda
15-03-2010, 13:43
Jak dla mnie to grawitacyjna jest przewidywalna, bo z reguły nie działa - czyli dym idzie do góry i wisi pod sufitem. Czujka zatem zadziała.
Przy mechanicznej IMHO trzeba byłoby albo dać czujkę przy każdym anemostacie wywiewnym, albo w kanale wyrzutowym. Tyle że w kanale prędkość powietrza będzie za duża aby dym się skumulował i uruchomił czujkę.

racer
15-03-2010, 13:48
Centrala Berluf Selen ma wbudowany czujnik czadu i dymu. Tak dla przykładu podaje.

aadamuss24
11-04-2010, 22:19
Czy czujnik dymu zadziała gdy umieszczę go w nawiewie tak aby reku się wyłączyło gdy sąsiad zadymi okolicę z kominka? pozdra adam

Marax
15-04-2010, 21:27
Logicznie rzecz biorąc to oczywiscie czujnik powinien zadziałać.

ppluto
14-11-2015, 08:46
Masz tu człowieku fajny komfortowy domek, ale cóż jak na około same kopciuchy. Aż się zastanawiam, czy WM w takim przypadku ma sens. W dzisiejszych czasach raczej pod tym kątem warto by było stosować czujki dymu itp.. Bo co z tego, że masz WM i liczysz na czyste powietrze jak niektórzy sąsiedzi palą nawet butami w piecach, a jak wiatr zawieje w kierunku czerpni to wszystko ładuje się do domu i to całego. Też szukam jakiejś odpowiedniej czujki dymu, którą umieściłbym przy samym wlocie do czerpni lub w kanale, ale czy są takie skuteczne i na tyle czujne czujki odpowiednie do WM, żeby w miarę wcześnie sygnalizowały "nieświerze" powietrze? Ktoś ma takie rozwiązanie dobrze działające?

panfotograf
14-11-2015, 08:50
Wentylacja mechaniczna a skuteczność czujek czadu, dymu
Takie czujki się montuje w pomieszczeniach z kotłami. Ale w pomieszczeniach z kotłami nie ma wentylacji mechanicznej - tam musi być grawitacyjna. Gdzie chcesz montować tę czujkę? W kuchni?
Nie sądzę żeby WM spowodowała że dym z ewentualnego pożaru będzie się poruszał inaczej.

panfotograf
14-11-2015, 08:54
Bo co z tego, że masz WM i liczysz na czyste powietrze jak niektórzy sąsiedzi palą nawet butami w piecach, a jak wiatr zawieje w kierunku czerpni to wszystko ładuje się do domu i to całego.
1. W WM masz filtry przeciwpyłowe. Podobno można zamontować skuteczniejsze.
2. Ja zaprogramowałem sobie WM tak że w godzinach 14:00 - 18:00 jest wyłączona. W tych godzinach najwięcej kopcą sąsiedzi. Mocniej wietrzę w godzinach południowych.

ppluto
14-11-2015, 11:08
1. W WM masz filtry przeciwpyłowe. Podobno można zamontować skuteczniejsze.
2. Ja zaprogramowałem sobie WM tak że w godzinach 14:00 - 18:00 jest wyłączona. W tych godzinach najwięcej kopcą sąsiedzi. Mocniej wietrzę w godzinach południowych.

A te filtry w reku nie przepuszczają nic dymu? Pytam, bo nie mam nikogo ze znajomych z reku, żeby zrobić jakieś doświadczenia.
Gdzieś tu pisali na FM, że reku ma chodzić non stop i wyłączanie go jest niewskazane. No ale w takich przypadkach jak zasuwa dym sąsiada prosto na moją chałupę, to chyba jak najbardziej. Stąd właśnie zagłębiam się w temat czujki dymu, która sama wyłączałaby w razie problemu rekuperator.

A po ostatniej wizycie na budowie leciał dym nie wiadomo skąd, ale smród taki, że nie dało się oddychać. Nie wiem czy to jakaś guma czy inne plastiki były palone.

panfotograf
14-11-2015, 15:50
A te filtry w reku nie przepuszczają nic dymu? Ja mam filtry w postaci gęstej tkaniny. Trochę pyłu zatrzymują. Ale żeby neutralizowały trujące związki z dymu to trzeba by jakiś specjalny, może węgiel aktywny. Ale raczej to nierealne - koszty filtrów by cię pewnie zjadły.



reku ma chodzić non stop i wyłączanie go jest niewskazane. A niby dlaczego? W takim przypadku raczej wskazane.

ppluto
04-11-2019, 21:57
Następny sezon i walka z kopciuchami, ale mam pewien pomysł. Jak zadziała, to napiszę.

Stermaj
05-11-2019, 07:49
Następny sezon i walka z kopciuchami, ale mam pewien pomysł. Jak zadziała, to napiszę.

Czytałeś ten wątek https://forum.muratordom.pl/showthread.php?345704-Zadusi%C4%87-SMOG-a-czyli-m%C3%B3j-uzdatniacz-powietrza-filtr-do-rekuperatora

ppluto
07-12-2019, 14:19
Tak. Czytałem. Nie mieszkam w zagłębiu smogu, gdzie jest on dookoła (chociaż tyle dobrego). Dokuczający dym jest wtedy gdy wiatr wieje z zachodu czyli od kopciuchów z drugiej strony ulicy. Najgorzej jest jak sąsiedzi rozpalają w piecach, albo podrzucają do nich, wtedy w momencie dym nalatując na czerpnię automatycznie w momencie jest w całym domu. W normalnej pracy ich kotłów nie ma aż takiego problemu. Dlatego nie budowanie extra zaawansowanych filtrów jest moim celem, a wyłączanie reku na czas gdy uciążliwe warunki występują (załóżmy od 0,5 do 2 godzin) za pomocą odpowiednich czujek.
Mam dwie czujki na testy w domu. Dotychczasowe eksperymenty z dymem papierosowym przeszły pozytywnie, ale jeszcze trzeba sprawdzić czy na tak rozrzedzone związki w powietrzu są w stanie zareagować. Czujek jest od liku, ale przeważnie gazu czy czadu. Czujki jakości powietrza jakie mam (czyli coś podobnego jak w samochodowych klimatyzacjach wykrywające spaliny samochodowe) są jeszcze do przetestowania.

gregos11
07-12-2019, 14:33
Czy czujnik dymu zadziała gdy umieszczę go w nawiewie tak aby reku się wyłączyło gdy sąsiad zadymi okolicę z kominka? pozdra adam

Obstawiam, że stężenie mimo wszystko będzie zbyt małe i najpierw poczujesz, a potem może się wyłączy z zaznaczeniem na MOŻE .-) Warto jednak spróbować .-)

Stermaj
07-12-2019, 15:01
Tak. Czytałem. Nie mieszkam w zagłębiu smogu, gdzie jest on dookoła (chociaż tyle dobrego). Dokuczający dym jest wtedy gdy wiatr wieje z zachodu czyli od kopciuchów z drugiej strony ulicy. Najgorzej jest jak sąsiedzi rozpalają w piecach, albo podrzucają do nich, wtedy w momencie dym nalatując na czerpnię automatycznie w momencie jest w całym domu. W normalnej pracy ich kotłów nie ma aż takiego problemu. Dlatego nie budowanie extra zaawansowanych filtrów jest moim celem, a wyłączanie reku na czas gdy uciążliwe warunki występują (załóżmy od 0,5 do 2 godzin) za pomocą odpowiednich czujek.
Mam dwie czujki na testy w domu. Dotychczasowe eksperymenty z dymem papierosowym przeszły pozytywnie, ale jeszcze trzeba sprawdzić czy na tak rozrzedzone związki w powietrzu są w stanie zareagować. Czujek jest od liku, ale przeważnie gazu czy czadu. Czujki jakości powietrza jakie mam (czyli coś podobnego jak w samochodowych klimatyzacjach wykrywające spaliny samochodowe) są jeszcze do przetestowania.

Proponuję skupić się na czujkach PMów one bardzo dobrze korelują z dymem. Dym to przecież cząstki stałe a na takie reagują te czujniki. Osobiście oprócz filtrów mam też wykonany taki wyłącznik wentylatorów w rekuperatorze, który na podstawie porównania zadanych PMów i zmierzonych je wyłącza. No ale to jest zmajstrowane na arduino a do tego trzeba samemu trochę znać się na elektronice i programowaniu.

ppluto
07-12-2019, 18:21
Mniejsza o automatykę. Możesz coś więcej powiedzieć jak się spisują w praktyce te czujki PM? Tzn. czy wygrywają z nosem czy nie zawsze?

Rec
07-12-2019, 21:24
ppluto napisał:

Mniejsza o automatykę.
Na screenie poniżej mam m.in. swoje dwa czujniki jeden wewnątrz i drugi na zewnątrz i mimo niezłych parametrów powietrza zewnętrznego teraz,
dzięki filtrom G5, F7 w pomieszczeniach zawsze mam lepsze parametry od powietrza z zewnątrz a dzięki automatyce w momencie przekroczenia
stanu alarmowego rekuperator się wyłączy do czasu poprawy jakości powietrza lub otworzy bypass jeżeli parametry będą bardzo dobre. Ręczne
sterowanie na tzw. nos jest kłopotliwe i wymaga stałej obecności.
437919

Kaizen
07-12-2019, 21:29
PMy nie mają zapachu, więc to osobne "czujniki" - nos i czujnik PM.
Benzopiren czy NO2 śmierdzą - ale czujnik PM ich nie wykrywa. Nos owszem.

Rec
07-12-2019, 21:51
Na te "specjały" mam wewnątrz miernik HCHO i LZO wraz z oczyszczaczem pracującym niezależnie od rekuperacji.

Stermaj
08-12-2019, 07:52
Mniejsza o automatykę. Możesz coś więcej powiedzieć jak się spisują w praktyce te czujki PM? Tzn. czy wygrywają z nosem czy nie zawsze?

Obecnie nie jestem w stanie tego sprawdzić bo dzięki filtrom w domu mam PMów 0 (słownie zero). No chyba, że drzwi się często otwiera to wleci ich trochę. Ponadto mam filtr węglowy za rekuperatorem, więc wyłapuje co lotne. Obecnie wyłączam wentylatory przy znacznym przekroczeniu zapylenia raczej nie, że czuję zapach dymu ale dla ochrony filtrów przed szybkim "zapchaniem".

Kaizen
08-12-2019, 09:46
Obecnie nie jestem w stanie tego sprawdzić bo dzięki filtrom w domu mam PMów 0 (słownie zero).

To masz awarię czujnika. W domu też powstają PMy i zero jest nie do osiągnięcia nawet, jak na nawiewie masz zero (co też jest nie do osiągnięcia w praktyce).

Stermaj
08-12-2019, 13:55
To masz awarię czujnika. W domu też powstają PMy i zero jest nie do osiągnięcia nawet, jak na nawiewie masz zero (co też jest nie do osiągnięcia w praktyce).

Miernik mam na nawiewie za filtrem węglowym. Obecnie jak pisałem pokazuje 0%. Nie jest zepsuty. Mierząc innym miernikiem przy nawiewie też pokazuje 0. W domu jest to zależne, tak jak piszesz, co sami wyprodukujemy lub wleci np. przez drzwi jak się wchodzi czy wychodzi. PMów w domu nie mierzę w sposób ciągły. Kontrolnie czasem sprawdzam więc w większości przypadków pokazuje 0 - 1 ug/m3 (tak to się chyba podaje).
Sam zdziwiłem się, że tak skutecznie filtrują zastosowane filtry. Podejrzewam, że ich rozmiary mają na to decydujący wpływ z powodu małego przepływu na jednostkę powierzchni. Pył osiada na nich a nie jest "przepychany" strumieniem powietrza na drugą stronę. Takie jest moje odczucie.
Wcześniej jak już pisałem na forum miałem filtr kieszeniowy F9 30x30x60cm i musiałem go wymieniać co miesiąc w okresie smogowym bo niezadowalająco zaczynał filtrować. Skuteczność spadała poniżej 5 razy. Dodam, że jak na nawiewie zapylenie wzrastało powyżej 30% PM2,5 (norma 25 ug/m3) zaczynałem wyczuwać zapach dymu w domu (tylko ja jestem uczulony na zapach inni nie czuli jeszcze).
Zobaczę jak zastosowane filtry będą się sprawować w gęstym smogu, mówię tu o bezwietrznej pogodzie mrozie i mgle. Takiej zawieszonej zupce smogowej.