Hermann_Brunner
06-04-2010, 21:20
Witam,
Tym razem stoję przed takim wyzwaniem :). Planuję założyć tynk (prawdopodobnie si-si) na elewację budynku. Sęk w tym, siatka z klejem była kładziona kilka lat temu, na to został pomalowany grunt i ... tak zostało. Stan obecny jest taki, że widać pęknięcia tej warstwy, czasami pęcherze, a sama powierzchnia zrobiła się trochę "sypka" i w niektórych miejscach wygląda jakby to (grunt) chciał się złuszczyć.
Wzywani fachowcy mają takie pomysły:
a) powierzchnię wygładzić, miejsca uszkodzone naprawić poprzez oderwanie tego co odchodzi i wklejenie siatki na zakład, następnie całość klejem - twierdzą, że da się to zrobić tak, żeby wyjść na równo
b) na całości położyć siatkę z klejem (bez poprawek)
c) to samo co (a) tylko po naprawach całość pokryć jeszcze raz siatką z klejem.
Jakie macie opinie, która wersja jest prawidłowa, czyli zapewniająca wieloletnią trwałość a jednocześnie nie zmusza do "przeinwestowania". A może należałoby to zrobić jeszcze w jakiś inny sposób?
Tym razem stoję przed takim wyzwaniem :). Planuję założyć tynk (prawdopodobnie si-si) na elewację budynku. Sęk w tym, siatka z klejem była kładziona kilka lat temu, na to został pomalowany grunt i ... tak zostało. Stan obecny jest taki, że widać pęknięcia tej warstwy, czasami pęcherze, a sama powierzchnia zrobiła się trochę "sypka" i w niektórych miejscach wygląda jakby to (grunt) chciał się złuszczyć.
Wzywani fachowcy mają takie pomysły:
a) powierzchnię wygładzić, miejsca uszkodzone naprawić poprzez oderwanie tego co odchodzi i wklejenie siatki na zakład, następnie całość klejem - twierdzą, że da się to zrobić tak, żeby wyjść na równo
b) na całości położyć siatkę z klejem (bez poprawek)
c) to samo co (a) tylko po naprawach całość pokryć jeszcze raz siatką z klejem.
Jakie macie opinie, która wersja jest prawidłowa, czyli zapewniająca wieloletnią trwałość a jednocześnie nie zmusza do "przeinwestowania". A może należałoby to zrobić jeszcze w jakiś inny sposób?