PDA

Zobacz pełną wersję : Uratować od zniszczenia ,przenosiny chaty



maciej74
09-04-2010, 20:32
Witam
Pozwoliłem sobie zrobić mini dzienniczek budowlany z przenosin domu.
Mam teraz chwilę przerwy w remoncie swojej chaty i w ramach wolnego czasu przenoszę dla znajomych chatę rocznik zacny bo 1888 więc frajda wielka szczególnie że to już ostatni dzwonek dla biedulki.Poprzedni właściciel obszedł się z nią brutalnie i część gospodarczą porąbał by ogrzać część mieszkalną ostała się tylko ta resztka.
http://images47.fotosik.pl/281/f30407a7edf884edmed.jpg
budynek ma 7,60cm/5.30cm z częścią spaloną miała by 22m .
http://images44.fotosik.pl/281/ef36692060a6e5a4med.jpg
Bojkowie czyli mieszkańcy Bieszczad do akcji Wisła budowali domy zrębowe jedno zagrodowe czyli budynek mieszkalny widoczny na zdjęciu następnie wolna przestrzeń około 3/4m zwana boisko i budynek dla zwierząt wszystko przykryte jednym dachem .
http://images38.fotosik.pl/277/ce40dd585e274555med.jpg
szerokość płazów to 14cm a ich wysokość dochodzi nawet do 60 cm
http://images48.fotosik.pl/281/a0bda0f8a8e88537med.jpg
datę i krzyż umieszczali najczęściej na ościeżu drzwi wejściowych
http://images49.fotosik.pl/281/51ecb8c7076b7e7cmed.jpg
numerki porobione , jutro będzie ostra demolka łomy ,młoty,kliny i sznury przygotowane więc jutro postaram się o fotoreportaż z demontażu jak będę miał jeszcze czucie w palcach :)

maciej74
18-04-2010, 15:38
Z przyczyn niezależnych ( padł intrnet )relacja się opóźniła.
tak jak pisałem na drugi dzień wzięliśmy przyrządy konserwatorskie i zaczęliśmy go rozbierać.
Robota łatwa ( średnia waga beleczki 100 kg) czysta ( wapno,kórz , pajęczyny i inne cholerstwo ) i przyjemna naprawdę
dach poszedł tak szybko że nie zdążyłem porobić foto.

http://images40.fotosik.pl/280/f80c116e2c2af572med.jpg
Płazy oparte o dom to powała o grubości 12 cm wtedy to stropy robiono

http://images46.fotosik.pl/284/7fe1e1516ff08d22med.jpg
Część domu już załadowana

http://images37.fotosik.pl/280/98136083047d0434med.jpg
jako że chata jest z tej samej wsi środkiem transportu jest dwukółka do przewożenia metrów.
Załadunek i przewóz zabrał nam jeden dzień

maciej74
18-04-2010, 16:08
na drugi dzień rozładunek.
Fundamenty a właściwie wieniec już przygotowane
http://images39.fotosik.pl/281/d3731ad19ba84421med.jpg

zaczynamy składanie
http://images36.fotosik.pl/171/062271609890208amed.jpg

http://images39.fotosik.pl/281/e9ae516573bdb93bmed.jpg[/URL]
Na górze jest beleczka spinająca całą chatę na nią już idzie wieńcowa

http://images37.fotosik.pl/280/49ddab7b7190eea7med.jpg
sztukowania trochę było poprzedni właściciel wyrżną tą całą ścianę (może zamarzył sobie taras )

http://images50.fotosik.pl/285/fd46d9e770446932med.jpg[/URL]
Dom mimo swojego wieku jest zdrowy za wyjątkiem miejsc gdzie miał styczność z wodą Kiedyś były drzewa łańcuch w pile tępił się w szybkim tempie
otwornica wchodzić nie chciała i wyrywała wiertarkę z ręki dla porównania w podwalinie która jest nowa wchodziła jak w masło.
Dom pierwotnie był pociągnięty ropa lecz od jakiś dobrych parunastu lat nikt go nie konserwował a robala nie uświadczysz .

http://images45.fotosik.pl/285/54c1eee40b40be10med.jpg
do skończenia została tylko powała więc jak pogoda pozwoli to w tym tygodniu robimy dach .
A dachuweszki też z odzysku rocznik 1928 pierwsza klasa :)

m4rsh4ll
18-04-2010, 23:35
Powiedz mi jak z drewnem, domek nie zaciekał, drewno zdrowe ?

maciej74
19-04-2010, 14:21
procentowo to 80% jest zdrowa w 100% ,następne dziesięć procent jest zbutwiałe po wierzchu i wtedy jeśli nie wpływa to na konstrukcję zostawiam , resztę wymieniam na nowe lub sztukuję.
Na szczęście dom nie był tynkowany od wewnątrz więc drzewo oddychało a dach zaczął zaciekać niedawno i dużo szkód nie narobiła woda.

m-333
19-04-2010, 19:49
Fajnie zobaczyć,że nie jesteśmy sami... :)
I może też powinniśmy stworzyć taki mini-dzienniczek naszej chatki.. U nas do wymiany był jedynie kawałek podwaliny i część bala przy oknie (przy którym na pewno obecna była woda). Duży ten twój domek?

maciej74
20-04-2010, 17:34
domek mój ma 22m długości plus zadaszeniem na drewutnię razem 25m,szerokość to 5,5m, remont a raczej budowa od fundamentów po dach.
Mini dzienniczek dobry pomysł,może po przeczytaniu ktoś następny uratuje jakąś starą chatę ,od zniszczenia,ja na pewno bym chętnie zaglądał .
A możesz rzucić foto domu bom ciekaw wielce

m-333
22-04-2010, 09:34
Oczywiście - staram się już drugi dzień - bo stron wcale nie chce mi otwierać...Twój domek jest troszkę większy. Z chęcią wrzucę fotki - na razie jedną - nie wiem czy my tu pasujemy ..Nasz domek jest już ocieplony i nie ma takiego rustykalnego wyglądu :)

http://img40.imageshack.us/img40/9650/p4162712.jpg

maciej74
22-04-2010, 09:57
Aura mocno spowalnia pracę dzisiaj np mamy śnieg a dach czeka
http://images40.fotosik.pl/282/f8fb1133e87ebd64med.jpg

http://images39.fotosik.pl/282/4ee89719e3940003med.jpg

a na dodatek odkryliśmy co znaczy krecia robota

http://images50.fotosik.pl/286/a772599ecce36026med.jpg
skubaniec powiedział stanowcze NIE !!! wszelkim przeszkodom i przerył się przez wieniec betonowy o grubości 18cm :)

maciej74
22-04-2010, 10:53
domek zacny i też wcale niemały mój ocieplany był od wewnątrz bo priorytetem u nas było zachować zewnętrzną bryłę w oryginale jako że chat tego typu w naszym rejonie jest już jak na lekarstwo

maciej74
30-04-2010, 20:10
to już końcówka budowy postawiliśmy krokwie zostały wzmocnione jętkami i załatotowane.
http://images42.fotosik.pl/201/56254a2269ff83c3med.jpg[/URL]
szczyty zostały zrobione otwór będzie służył do załadunku siana
http://images39.fotosik.pl/285/cffe7bee9bb31d37med.jpg
no i jak bozia przykazał po tych czynnościach idzie dachówka rocznik 1928 świetny stan grubość około 2 cm można się przyczepić co do idealnych jej kształtów ale w końcu dawniej nie był norm. Z dachówką wiąże się pewna historia była kupowana w kieleckim bo ponoć w tamtych czasach dachówki z tego rejonu były najlepsze ,więc ojciec pani co nam sprzedała dom z tymi dachówkami musiał się tam wybrać by je kupić ,wsiadł na rower i pojechał a blisko nie miał bo to było ponad 200 km i zajęło mu dwa dni . za nim na drugi dzień pojechały wozy by ją przywieść ,na miejscu okazało się że zgubił pieniądze bardzo musiał prosić właściciela o wydane ich na gębę ten się zgodził biorąc rower pod zastaw i wrócili do domu gdzie się okazało że pieniędzy nie zgubił tylko zapomniał.Oddanie pieniędzy zajęło mu następne cztery dni.
To były czasy jak ktoś chciał się budować to musiał mieć niezłą kondycję :)
http://images50.fotosik.pl/289/f7f2a99c9f7e0e5emed.jpg
Chata jest już na finiszu za niedługo będzie wiecha

maciej74
23-05-2010, 11:03
Trochę zaniedbałem temat a domek już dawno skończony więc przedstawiam zdjęcia finalne produktu :)

http://images42.fotosik.pl/209/cd6ae8b316987c50med.jpg
http://images49.fotosik.pl/297/9e7b815803f37b5emed.jpg
http://images49.fotosik.pl/297/e3fd6ff57eb68ad1med.jpg
http://images39.fotosik.pl/293/8a469928bafba983med.jpg
http://images38.fotosik.pl/293/a34a72432d1c3799med.jpg
http://images46.fotosik.pl/296/9a0529360cc8327cmed.jpg
dojdą jeszcze opaski na okna ,drzwi ,szpaler słoneczników i dziki bez by dopełnić całość uroku chatki.
Chatka była przeniesiona z t tą myślą by w niej trzymać konie i kozy ale właściciele się łamią bo im trochę szkoda :)
Całość operacji bez robocizny i fundamentu to koszt 2000 zł i jest to chyba najtańsza opcja na np.domek letniskowy,drewutnia a nawet garaż .
I podstawowe pytanie po co ten wątek ,
mam nadzieję że może zainspiruje to kogoś do uratowania jakiejś zapomnianej starej chałupki przed niechybną śmiercią ,niestety w dobie suporeksu i blacho dachówki domów takich i tym podobnych jest coraz mniej i serce mi się kraja gdy widzę jak drewniane domy znikają z naszego krajobrazu.

m4rsh4ll
24-05-2010, 16:43
Wygląda pięknie ;-) Gratulacje, uratowany piękny domek :)
Mam pytanie, czy to drewno jest jakoś przytwierdzone do fundamentu ?
Czy konstrukcja trzyma się w kupie dzięki złożeniu wszystkich ścian razem ?

maciej74
24-05-2010, 18:37
dziękuję
podwalina jest przytwierdzona prętami gwintowanymi i skręcona do wieńca betonowego.

alexkoz
28-05-2010, 21:33
szczere gratulacje! - piękna robota, no i można przy okazji dorobić teorię o ocaleniu od zapomnienia :) ale widać po zdjęciach, że warto było. Oceniając oględnie stan pierwotny, to by człowiek za tę chatkę*funta kłaków nie dał - patrząc po przeprowadzce, jestem pod dużym wrażeniem - wszyło super.
Ostatnio jestem pod mocnym wpływem budowy domu z naturalnych materiałów, mając w dalszych planach budowę domu z bali.

PS Wypadało by się przywitać, w końcu to mój pierwszy post na tym forum, zatem kłaniam się nisko forumowiczom :)

maciej74
30-05-2010, 19:43
fakt faktem dom z odzysku jest mocno proekologiczny a nawet ekonomiczny sam budulec na pierwszy rzut oka nic niewart i właściciel chciał 1000 zł teraz przejeżdżał rowerem i właścicielom mówił że jak by wiedział że można zrobić takie coś to go trochę w dołku ściska inni we wsi też się w głowę pukali po co takie próchno stawiać teraz jak stoi to przestali,może swoje chaty po remontują jakoś z głową i nie będą spróchniałe belki suporeksem łatać.
Dachówka to koszt 500 zł ,gąsiory były kupowane a raczej znajdowane na podwórkach koszty to dwie flaszeczki wszyscy teraz na grandę blachę kładą bo śnieg nie zawiewa i o ceramikę nietrudno. Zresztą sam teraz żałuję bo mogłem u siebie zamiast szkieletowej drewutni taką chatkę postawić wyszło by taniej i ładniej .

aadamuss24
30-05-2010, 23:15
super wyszło. gratulacje. pozdr adam

akselek
31-05-2010, 11:29
No Maćku, efekt super. Bardzo dobrze, ze ociplanie od środka, chatka ma super facjate. Co to właściciel co palił swój dom mieszkając w jego drugiej czesci, to jak by znajać własna rękę.
Pewnie jakiś pijaczek, stary kawaler... Czy dobry profil sprawcy? nadaję się na pracownika FBI?
Ja właśnie niedawno ogladałam spichlez 4x5 metrów, za 2500. Zastanawiam się czy to nie za dużo, ale wygląda fajnie, raczej w dobrym stanie. Służyłby jako budynek gospodarczy bo nasz dom nie ma piwnicy. Położony z 15 km od miejsca docelowego, więc transpotr nie będzie wielkim kosztem. Teraz kwestia znalezienia ekipy co by to przewiozła, i pytanie czy to dobra cena, czy trochę za dużo. ..... Ile myślisz powinna wynieść robocizna? Ekip do przenoszenia jeszcze tu nie znam, nasz dam stawiali górale (super ekipa) a tu trzeba by było kogos chyba miejscowego szukac, bo nasi górale mocno oblegani ( i się nie dziwię).
Maciek, gratuluję. Masz na swoim koncie podwójny sukces bo nie dość że chata ocalona, to jeszcze pewnie tym minidziennikiem nie jednego zainspirujesz.

maciej74
31-05-2010, 20:41
egzamin na śledczego zdałaś celująco a żeby był ciekawiej to był to cieśla i stolarz zarazem ponoć jak jeszcze nie pił to fachowiec najlepszy w okolicy.
co do ceny za spichlerz to jeśli jest w dobrym stanie to cena leciutko zawyżona ale do przełknięcia za materiał na drewutnie szkieletową odeskowaną co ni jak się ma do zrębowej to trzeba się liczyć z podobną ceną ja osobiście to bym to kupił szczególnie że budynki gospodarcze typu spichlerz , kuźnia ,stodółka itp to już rarytasy .
Co do ekipy i ceny to ciężko mi coś doradzić bo chatę tą tak jak pisałem przenosiłem znajomym i w ramach wolnego czasu nie jest to moim źródłem dochodu i na dobrą sprawę nie wiem ile by sobie ekipa policzyła.
Zróbmy tak jak masz fotki to wstaw je a ja postaram Ci w przybliżeniu powiedzieć ile takie przenosiny mogły by kosztować.
Problemem też może być ekipa która by się podjęła takiej roboty ale to jest do przeskoczenia bo przy przenosinach potrzebny jest tylko jeden mądry cieśla a reszta wystarczy żeby siłę miała.Można samemu też spróbować przenieść ,taki spichlerz nie jest wielkim wyzwaniem trzeba tylko wiedzieć co i jak i w tym chętnie posłużę radą ja na pierwszy strzał to przeniosłem swoją chatę i się udało z początku miałem strasznego pietra a wiedzę prawie żadną i jak to mówią strach ma wielkie oczy i jak ruszyłem pierwsze belki to później poszło z górki więcej się narobiłem fizycznie niż umysłowo .
A stawianie ? Cóż nie da się inaczej postawić jak było i po to się numeruje.
wstaw zdjęcia to pomyślimy co z tym fantem zrobić.

janrenovate
01-06-2010, 04:54
Moja chałupa troszke młodsza,nie przenosiłem,poprawiłem fundament,podwaline,dach,etc

akselek
02-06-2010, 07:23
Fotki mam jeszcze w aparacie, którego aktualnie nie mam. Bale wydaja sie byc zdrowe. Na razie mamy iinne kłopoty ( mam nadzieję, ze przejsciowe) ii jak kłopoty miną to moze jeszcze nikt nam tego spichlerza nie zwinie. Na Podlasiu jeszcze dużo po wsiach tego stoi, ale z kolei transport byłby droższy, a i te co widzielismy byłty w gorszym stanie , wiec jak tylko będę juz luźniejsza to postaram się zająć tym spichlerzem, a fotki wrzuce jak najszybciej będę mogła. U nas trzeba poszukac ekipy, niestety przenosiny samemu nie wchodza w grę. Jestem pełna podziwu dla Twoich umiejętności, a dodając jeszcze zacięcie wnętrzarskie Twojej żonki, to nic dziwnego, ze macie takie piękne te chałupki.

maciej74
02-06-2010, 20:48
to czekam na fotki a jeśli czas nienagli i spichlerza nie zwiną to może coś wykombinujemy :)

model kulki
11-06-2010, 20:55
Jestem nowy na forum ale właśnie stary dom kupiliśmy i zaczynamy remont ,Trochę już poczytałem i będę śledził wasze poczynania.może się czegoś nauczę lub podpatrzę.Pozdrawiam wszystkich

Mona Za
17-03-2013, 10:25
Witam, ja też chce wyremontować stary dom z bala, ale na mazowszu. Znacie kogoś kto podjąłby się takiego zadania. Przenosić nie będę, zostaje tu gdzie stoi ... ale trzeba na pewno kilka bali w podwalinie wymienić, dach cały zrobić i strop poprawić, bo chciałabym, żeby poddasze było teraz użytkowe. Docieplać nie będę bo ma to być domek letniskowy.

subfosylny
20-03-2013, 12:07
Najlepiej porozmawiać z sąsiadami i znaleźć ekipę cieśli z najbliższej okolicy.

Ewentualnie można wcześniej wykonać rozeznanie , co trzeba wymienić i zrobić kosztorys wstępny.

anita_d
29-03-2013, 09:59
Jestem pod głębokim wrażeniem, świetna robota...
Myślałam, że to mała budowla, jak podałeś wymiary, to nie chciałam uwierzyć... dopiero zdjęcie z dachem i bodajże Tobą, mnie przekonało.

Niesamowite!

Mam wielki sentyment do takich budowli, Na dziełce niedaleko mojego "domku letniskowego" stoi taka chatyna. Mam nadzieję, że właściciele jej nie zburzą. Zresztą moja chatyna to, przynajmniej w mych oczach, także ciekawa konstrukcja. Umiejscowiona na zboczu w beskidzie śląskim ma 16m2 i 3 kondygnacje! :)
Podpiwniczenie częściowo otwarte (z wejściem bocznym) - murowane, ale od wewnątrz glinianka robiona ręcznie przez poprzednich właścicieli. Parter to pokój i weranda - szkielet drewniany obity płytami (tyłami szaf) a z zewnątrz elewacja drewniana. poddasze użytkowe wykonane jak piętro z blachą na dachu. Do każdej z kondygnacji można wejść na 2 sposoby! :D Cóż, wyjście ewakuacyjne musi być ;)

Z fascynacją odkrywaliśmy jej skarby po zakupie - pierwsze wydania wielu z gazet, których już od dawna nie wydają, spisy wydatków - na mleko, chleb... robionych dzień w dzień przez lata! Wszystko to zostawiliśmy w "odziedziczonym" kufrze.

Niestety podpięto nam wodę i od kilku lat nie schodzimy już 100m do strumyka, a była to przednia zabawa :) Budynek nie jest w żaden sposób ocieplony, i wygląda, jakby miał się rozsypach przy większym podmuchu ale jest w nim zawsze sucho, nawet jeśli musimy przekopywać tunele aby dostać się zimą do drzwi, poza tym wciąż stoi :) Po ziemie widzimy ślady po sezonowych lokatorach, ale to odbieramy z sympatią.

Ze zgrozą słucham planów taty aby zbudować tu dom "całoroczny" i większy, bardziej cywilizowany. Cóż, może to tylko domena tego typu człowieka - wiecznie na placu budowy i jak swoją skończy, to szuka następnej... Chyba to po nim odziedziczyłam ;)

Mona Za
05-04-2013, 23:08
Najlepiej porozmawiać z sąsiadami i znaleźć ekipę cieśli z najbliższej okolicy.

Ewentualnie można wcześniej wykonać rozeznanie , co trzeba wymienić i zrobić kosztorys wstępny.

Dziękuję, poszukałam ale ... wszyscy chętnie budują nowe, a takiego prawdziwego remontu starego domku niewielu chce się podjąć.
Zazwyczaj proponują ocieplić od zewnątrz. obić szalówką i będzie dobrze :-(.
Ale my tak nie chcemy, wiemy, że podwalinę trzeba wymienić, trochę bali w ścianach również ... ale potem bale zewnętrzne pozostaną tak jak są niczym nie przykrywane.
No i po takim postawieniu sprawy pozostała "na placu boju" jedna firma. Jeszcze szukamy !!!

DANIEL SIS
05-04-2013, 23:57
to nie jest problem zrekonstruować starą chatę! ocieplanie, obijanie szalówką to brak profesjonalizmu. Oceniamy stan konstrukcji...Najważniejsze są ściany nośne! Zachowajmy je za wszelką cenę! To ozdoba i historia budynku!!!!!!!! Mistrzowie fachu zachowają ją, zaimpregnują poprzez opalanie ogniem i głęboką penetrację naturalnymi środkami. Zrobią konstrukcję nośną od wewnątrz budynku. Wymienią oczepy, strop i dach. Ściany nośne będą nadal oryginalne, wytrzymają kilkadziesiąt lat i przde wszystkim nie będą obciążone ciężarem nowej konstrukcji.
pzdr

maciej74
06-04-2013, 07:19
daniel jak mistrzowie zaczną opalać te stare bele to puszczą chatę z dymem , więc daj na luz z tym opalaniem
Chatę masz doprowadzić do takiego stanu by wytrzymała ciężar stropu i dachu a nie tworzysz jakiś nowych konstrukcji nośnych wewnątrz budynku .
Mało jest firm bo opłacalność mała i rynek lichy. W przypadku nowych domów to wykonawca wie w ile go postawi i ile zarobi a przy tego typu robocie ciężko jest to przeliczyć
A dzwoniłaś tu http://sekata-chata.podlasie.pl/.

Mona Za
06-04-2013, 10:23
Maćku, wielkie dzięki tu jeszcze nie dzwoniłam. A znasz może firmę http://www.stolarstwo.org.pl ? To z nimi rozpoczęłam rozmowy ...

DANIEL SIS
06-04-2013, 11:20
daniel jak mistrzowie zaczną opalać te stare bele to puszczą chatę z dymem , więc daj na luz z tym opalaniem
Chatę masz doprowadzić do takiego stanu by wytrzymała ciężar stropu i dachu a nie tworzysz jakiś nowych konstrukcji nośnych wewnątrz budynku .
Mało jest firm bo opłacalność mała i rynek lichy. W przypadku nowych domów to wykonawca wie w ile go postawi i ile zarobi a przy tego typu robocie ciężko jest to przeliczyć
A dzwoniłaś tu http://sekata-chata.podlasie.pl/.

Co według ciebie znaczy doprowadzić chatę do stanu by wytrzymała ciężar stropu i dachu?

maciej74
06-04-2013, 11:32
nie znam jej .
Jeszcze sobie przypomniałem że dobra ekipa remontowała dom Piotrowi tu masz link do jego blogu http://chatanadwislokiem.blogspot.com/
napisz to pewnie da ci do nich numer .
Subsyfon ma rację że prościej jest znaleźć kogoś w okolicy , jeśli nie ma to trzeba szukać dalej Z tym że wtedy koszty rosną , sam przyjazd na oględziny , załatwianie materiału i takie tam to już koszt .
A jakiej wielkości to jest dom i jeśli masz zdjęcia to pokarz , tak pytam z czystej ciekawości

daniel
doprowadzić czyli powymieniać podwaliny i inne części , wyprostować jeśli siadł ,wylać fundament , cześto trzeba wymienić cały strop by zrobić poddasze urzytkowe itp.
Czyli zrąb starego domu jest konstrukcją nośną.

DANIEL SIS
06-04-2013, 13:16
nie znam jej .
Jeszcze sobie przypomniałem że dobra ekipa remontowała dom Piotrowi tu masz link do jego blogu http://chatanadwislokiem.blogspot.com/
napisz to pewnie da ci do nich numer .
Subsyfon ma rację że prościej jest znaleźć kogoś w okolicy , jeśli nie ma to trzeba szukać dalej Z tym że wtedy koszty rosną , sam przyjazd na oględziny , załatwianie materiału i takie tam to już koszt .
A jakiej wielkości to jest dom i jeśli masz zdjęcia to pokarz , tak pytam z czystej ciekawości

daniel
doprowadzić czyli powymieniać podwaliny i inne części , wyprostować jeśli siadł ,wylać fundament , cześto trzeba wymienić cały strop by zrobić poddasze urzytkowe itp.
Czyli zrąb starego domu jest konstrukcją nośną.

Ok. Co to znaczy wyprostować, jeśli siadł? Wymienić cały strop...hmmm a na czym go osadzisz? a co z dachem i przenoszeniem ciężaru na ściany nośne, które są już stare?Przecież bardzo chcemy uratować dom od zniszczenia (temat postu)

maciej74
06-04-2013, 17:28
wyprostować to znaczy unieść np 50cm część domu tak by wyrównać i przy okazji wymienić podwalinę belkę i wylać fundament .
dom w którym ma ktoś mieszkać powinien być w takim stanie by wytrzymać dach , zresztą te domy wytrzymuj dach jeszcze przed remontem . Oczywiście metodą przysłupową http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Markowa_chata_przyslupowa.jpg też można tylko to są koszty bo budujesz szkielet
dlatego przy kupne takiego domu powinien być ktoś doświadczony by nie kupić czegoś tak zniszczonego że więźby nie wytrzyma .

DANIEL SIS
06-04-2013, 19:16
niech nie zmyli cię mój kominkowy charakter , to moja pasja a domy drewniane...niedługo być może więcej będzie wiadomo.
Warto przeczytać np ten ciekawy wątek http://www.polskadrewniana.pl/2,7,28,chata-kurpiowska-pod-pultuskiem.html
W każdym razie czy to przenoszony dom, czy remontowany albo modernizowany musi być wykonany przez sztab doświadczonych ludzi.
pzdr

maciej74
06-04-2013, 20:19
nie wiem w czym ma mnie zmylić twój awatar .Polska drewniana jest mi znana :). trochę tez się tym interesuję
Czy są tam domy robione przez ciebie ?
.

subfosylny
07-04-2013, 10:36
Dziękuję, poszukałam ale ... wszyscy chętnie budują nowe, a takiego prawdziwego remontu starego domku niewielu chce się podjąć. ......

No właśnie. Mogę teoretycznie do Ciebie przyjechać z ekipą, ale wtedy koszty remontu wzrosną lekko o 20 -40%. Dojazd, noclegi, wyżywienie załogi, nadgodziny , wynajem sprzętu itd.
Dlatego lepiej spróbuj poszukać cieśli z okolicy. Zaoszczędzisz kupę kasy.

DANIEL SIS
07-04-2013, 13:04
Choć lepiej zrobić raz a dobrze, bo chyba o to chodzi...Poza tym chodzi o względy wizualne i artystyczne nie tylko konstrukcję i jakość wykonania bo to powinno się brać pod uwagę bezwzględnie.

maciej74
07-04-2013, 15:41
gdzie ci cieśle z tamtych lat , na wsiach gdzie królowały domy drewniane to cieśla w co drugiej chałupie był , w moich rejonach jak gont na cerkiew robili to cała wieś strugała w zimie klepki a kobylica czyli przyrząd do produkcji gontu to przy każdej chałupie była.
A teraz to nawet kierownik budowy ma mgliste pojęcie o domach drewnianych , myślę że przed decyzją remontu czy przeniesienia domu warto wpierw znaleźć wykonawcę , doradzi co i jak po pilotuje .

DANIEL SIS
07-04-2013, 16:00
masz rację...jak miałem egzaminy ciesielskie i musiałem dużo poczytać o tym zawodzie to zdumiony byłem, jakim szacunkiem i zaufaniem byli darzeni.
A o kierownikach robót nie ma sensu się wypowiadać bo i po co...choć zdarzają się rodzynki...

frank_gr
07-04-2013, 16:13
Uwielbiam te chatki. Ich demontaz i montaz to wcale nie taka filozofia wystarczy wszystko ponumerowac i samemy mozna robic:-)

maciej74
07-04-2013, 18:02
problemu nie ma większego przy małych chatkach i gdyby wszystko przed rozłożeniem chciało się tak samo złożyć wystarczył by łom klin i młotek ,
Problem jest przy robieniu podwaliny wbijaniu trzpieni wymiany belek pod oknami , osadzaniu belki oczepowej 100 kilo wagi to lekko ona ma i jak ją zasadzasz to wszystko musi pasować na styk a tu się okazuje że jednak np trzpień nie pasuje :) wtedy to jest trochę większa filozofia tu by się przydało doświadczenie .
Nie mniej jednak jest to do nauczenia .
W takiej Zabawie to trzeba mieć trochę siły i umiejętność akrobatyczne reszty się nauczysz

DANIEL SIS
07-04-2013, 18:16
Jeżeli stwierdzisz, że stary dom został wykonany poprawnie to nie jest problemem ponumerować belki i złożyć go w innym miejscu. Ewentualne uszkodzene belki wymieniasz na nowe ale o takim samym kształcie i rozmiarze. Problem jest, gdy dom "stary" jest wadliwie wykonany i trzeba go zmienić bądź dostosować do wymagań klienta, np w kwestii poddasza użytkowego czy pokrycia dachu. Tu potrzeba wykwalifikowanego cieśli. Odradzam w każdym razie ręczny montaż belek. Nie dość, że bardzo niebezpieczne to trudne. Lepiej użyć auta z odpowiednim dźwigiem (hds). Przyśpieszamy proces budowy i jest bezpiecznie. Zachowujmy stare rzemiosło ale korzystajmy z dobrodziejstw techniki.

maciej74
07-04-2013, 19:09
A taki dzwig to ile na tej budowie tak ma stać bo to koszty chyba .

DANIEL SIS
07-04-2013, 19:19
Każda dobra firma ma takowy....Można wynająć ale musisz mieć całą konstrukcję gotową. Wtedy kilka dni...

maciej74
07-04-2013, 21:05
no to potrzeba chyba plac wyrównać by tym dźwigiem dojechał , a jak to jest przy rozbiórce też dźwigiem.

DANIEL SIS
09-04-2013, 10:03
no to potrzeba chyba plac wyrównać by tym dźwigiem dojechał , a jak to jest przy rozbiórce też dźwigiem.

Chyba że na działce nie ma miejsca to trudno nawet taczką jeździć:yes:
Ale na poważnie taki dźwig nie jest duży i wyposażony powinien być w napędy więc nie straszne są mu nierówności.
Rozbiórkę też powinno się robić dźwigiem...poza tym to bezpieczniejsza forma i cennych bali sie nie uszkadza tylko delikatnie zdejmuje dźwigiem a nie ręcznie z młotami, klinami, piłami i łomami....

hmvv
09-04-2013, 11:21
Witam serdecznie
To teraz może ja się pochwalę naszą drewnianą chatą której to szczęśliwymi posiadaczami jesteśmy od kilku m-cy. Zlokalizowana na Podlasiu, w środku lasu ...
http://images35.fotosik.pl/1582/05d875be57f3348am.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=05d875be57f3348a)
Na nie otynkowanych belach są jeszcze napisy cyrylicą np. Добро пожаловать , okna skrzynkowe w całkiem dobrym stanie

Mamy też małą stodołę / oborę
http://images45.fotosik.pl/1513/901d09fa918438d1m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=901d09fa918438d1)

no i to by było na tyle pozytywów ...

stan techniczny słaby albo bardzo słaby aczkolwiek w środku nadal sucho
http://images47.fotosik.pl/1512/886d58205f872454m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=886d58205f872454)

w środku ktoś zrobił śmietnik
http://images43.fotosik.pl/1507/c3d04a6beceaf0f8m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c3d04a6beceaf0f8)

poszukiwacze metali zabrali to co wg. nich im się słusznie należało .... a piece stoją bardziej z "przyzwyczajenia"...
http://images36.fotosik.pl/256/ec7f216cd2151384m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ec7f216cd2151384)

a w studni też nie lepiej ... ( na pierwszym planie beczka - czyżby po winku ?? )
http://images37.fotosik.pl/1735/f407088f9919d172m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f407088f9919d172)

Ale żeby nie było że narzekamy - mamy co chcieliśmy, wiedzieliśmy czego stajemy się posiadaczami - uporządkowanie tego śmietnika to nie problem . Pytanie moje dotyczy tego , w jakim kierunku iść ?Ratować to co jest na zasadzie mądrego rozebrania, oceny tego co jeszcze się da wykorzystać , dorobieniu brakujących elementów i ponowne poskładanie ( to moja wersja ) czy też ( wersja lepszej połowy ) totalna rozbiórka i budowa w 100% nowego domku ? Domu z tego co widziałem to raczej nie da rady podnieść do góry bo składa się z dwóch nie połączonych ze sobą części, które to w tej chwili zaczęły się rozdzielać .
Szukam na forum pomysłów i inspiracji co tym można zrobić .....

pozdrawiam

DANIEL SIS
09-04-2013, 11:54
Zdecydowanie proponuję budowę na zasadzie remontu czy inwentaryzacji...
Jeżeli dom miałby oczywiście pozostać na starych fundamentach.
A więc rozbiórka i wszystko od nowa. Stare elementy konstrukcji możesz użyć do budowy np wiaty, garażu czy tym podobne...
Ostatnio mamy identyczny problem i po oględzinach dom będzie rozbierany i na nowo z nowego drewna stawiany.
A domy na podlasiu są piękne, mają swoją tradycję. Piękne szalowania, ozdobne naroża, piękne opaski okienne i okiennice - cudo.
Zbuduj nowy, nie zepsuj klimatu i otoczenia, materiały ze starego domu wykorzystaj ( nawet do wykończenia wnętrza można użyć starej belki, dechy czy coś) i ciesz się szczęściem posiadania domu perfekcyjnie wpisanego architektonicznie w klimat Podlasia

maciej74
09-04-2013, 17:59
hmvv na początku wywal ten syf z środka zdejmij szalunek można z pomocą szwagra , przed tym sprawdzić czy więźba wytrzyma i będziesz wiedział co masz.
wtedy podejmiesz decyzję co dalej . Nie wygląda chałupa na zdrową.
A ile ona stoi niezamieszkana ?


Chyba że na działce nie ma miejsca to trudno nawet taczką jeździć:yes:
Ale na poważnie taki dźwig nie jest duży i wyposażony powinien być w napędy więc nie straszne są mu nierówności.
Rozbiórkę też powinno się robić dźwigiem...poza tym to bezpieczniejsza forma i cennych bali sie nie uszkadza tylko delikatnie zdejmuje dźwigiem a nie ręcznie z młotami, klinami, piłami i łomami....
daniel jak się uprzesz to można żurawia na szynach postawić .
Jak zaczniesz takim żurawiem podnosić belkę i ta nie będzie chciała puścić tej na dole to jak sobie poradzisz bez łomu klinów piły i młota 3kg sama nie odpadnie .
to tak jak archeolog zamiast miotełką to odkurzaczem by robił .
oczywiści przy większych budynkach lub przy jakimś szczególnie ciężkim elemencie typu sosręb to może być niezbędny .
w zwykłych średnich domkach to więcej by stał niż dźwigał.

frank_gr
09-04-2013, 18:11
na wsiach maja widlaki do ciagnikow, o niebo taniej niz hds a udzwig ten sam - ja wstawialem belki 20x20cm o 12 metrowej dlugosci i nie trzeba rownego terenu, wystarczy, ze ciagnik nie ulgnie.

hmvv
10-04-2013, 07:44
hmvv na początku wywal ten syf z środka zdejmij szalunek można z pomocą szwagra , przed tym sprawdzić czy więźba wytrzyma i będziesz wiedział co masz.
wtedy podejmiesz decyzję co dalej . Nie wygląda chałupa na zdrową.
A ile ona stoi niezamieszkana ?

No taki też mam plan na początek - posprzątać żeby móc to realnie ocenić. Więźba raczej do wymiany bo jest zrobiona z okrąglaków , bardziej przypominających dzisiejsze stemple budowlane . A ile stoi nie zamieszkana - patrząc na daty dokumentów jakie znaleźliśmy w środku to jakieś 15 lat . Najprawdopodobniej skończy się to rozebraniem tego co jest i postawienie nowego z nowych bali z wykorzystaniem tego co da się odzyskać ( belki stropowe ) , a będzie tego trochę i pewnie jeszcze zostanie na odbudowę stodoły.
Mam też pytanko - od środka chałupa jest "wytynkowana" - czy jak by doszło do rozbiórki to trzeba wcześniej ten tynk zrywać czy też rozbierać jak leci a dopiero później zająć się tym co pozostanie na belkach ?

pozdr

DANIEL SIS
10-04-2013, 08:13
"daniel jak się uprzesz to można żurawia na szynach postawić .
Jak zaczniesz takim żurawiem podnosić belkę i ta nie będzie chciała puścić tej na dole to jak sobie poradzisz bez łomu klinów piły i młota 3kg sama nie odpadnie .
to tak jak archeolog zamiast miotełką to odkurzaczem by robił .
oczywiści przy większych budynkach lub przy jakimś szczególnie ciężkim elemencie typu sosręb to może być niezbędny .
w zwykłych średnich domkach to więcej by stał niż dźwigał.[/QUOTE]"

Wszystko można...i każdemu. Ja opisałem krótko działanie profesjonalistów. Ale można też ręcznie...sprawa wyboru do którego każdy ma prawo.
Chodzi też o kulturę budownictwa...ale to temat chyba na oddzielny wątek...

DANIEL SIS
10-04-2013, 08:19
No taki też mam plan na początek - posprzątać żeby móc to realnie ocenić. Więźba raczej do wymiany bo jest zrobiona z okrąglaków , bardziej przypominających dzisiejsze stemple budowlane . A ile stoi nie zamieszkana - patrząc na daty dokumentów jakie znaleźliśmy w środku to jakieś 15 lat . Najprawdopodobniej skończy się to rozebraniem tego co jest i postawienie nowego z nowych bali z wykorzystaniem tego co da się odzyskać ( belki stropowe ) , a będzie tego trochę i pewnie jeszcze zostanie na odbudowę stodoły.
Mam też pytanko - od środka chałupa jest "wytynkowana" - czy jak by doszło do rozbiórki to trzeba wcześniej ten tynk zrywać czy też rozbierać jak leci a dopiero później zająć się tym co pozostanie na belkach ?

pozdr

Bardzo dobre podejście...
Tynk trzeba zerwać przed rozbiórką, O wiele szybciej się to zrobi niż po rozbiórce...poza tym ( nie wiem jakie tynki) na bale są albo nabite cienkie listwy jako zbrojenie pod tynk, może być siatka metalowa, może być słoma. To będzie bardzo utrudniało demontaż domu, więc zerwać tynki a później rozbierać. A może pod tynkiem są jakieś cuda?:yes: Warto sprawdzić...
pzdr

maciej74
10-04-2013, 09:07
tak jak daniel pisał tynk skuwasz pewnie jest na warstwie słomy poprzybijane małymi haczykami powyciągaj gwoździe i rozbieraj .

DANIEL SIS
10-04-2013, 13:49
ładne okna na tym zdjęciu hmvv...dom, który będziemy totalnie remontować ma identyczne a jest w nad kanałem augustowskim, niedaleko granicy. Jak się uda to ocalcie...tylko pamiętajcie, że oryginalnie te okna były skrzyniowe, tzn od wewnątrz na zimę zakładano drugą parę - w opasce są odpowiednie frezy oraz mocowania. Zimą okna skrzyniowe stanowiły bufor cieplny i zimno nie wnikało tak do środka jakby to było w przypadku pojedynczego okna. Poza tym zimą między dwoma oknami wykładało i tym samym uszczelniało się parapet np watą czy tkaniną oraz dekorowano. Takie przyjemne z pożytecznym
pzdr

hmvv
11-04-2013, 08:04
ładne okna na tym zdjęciu hmvv...dom, który będziemy totalnie remontować ma identyczne a jest w nad kanałem augustowskim, niedaleko granicy. Jak się uda to ocalcie...tylko pamiętajcie, że oryginalnie te okna były skrzyniowe, tzn od wewnątrz na zimę zakładano drugą parę - w opasce są odpowiednie frezy oraz mocowania. Zimą okna skrzyniowe stanowiły bufor cieplny i zimno nie wnikało tak do środka jakby to było w przypadku pojedynczego okna. Poza tym zimą między dwoma oknami wykładało i tym samym uszczelniało się parapet np watą czy tkaniną oraz dekorowano. Takie przyjemne z pożytecznym
pzdr

Mi też się podobają i będę chciał je zachować w przyszłości . Na pierwszy rzut oka okna są w całkiem niezłej kondycji - zobaczymy co wyjdzie po wyczyszczeniu ich z farby .Niestety mają one tylko skrzydła zewnętrzne i nie ma śladu po wewnętrznych (może słabo szukałem ), poza tym na futrynie nie ma wewnętrznych zawiasów ale z tego co pamiętam jest wyfrezowane miejsce.
Tak w ogóle to trochę dziwne to wszystko jest - w domu w którym tak naprawdę do niedawna ludzie mieszkali cały rok jest tylko prąd, okna 1-szybowe, po " sławojce " nie ma nawet śladu a studnia z powyższej fotki jest poza granicą działki ....

pozdr.

subfosylny
11-04-2013, 09:05
Weź kogoś znającego się na budownictwie i zróbcie inspekcję. Porady na forum mogą Cię w tym przypadku wprowadzić w błąd.

Mam pytanie. Jak już wyremontujesz , to czy to będzie dom całoroczny czy tylko letniskowy?

hmvv
11-04-2013, 09:50
Weź kogoś znającego się na budownictwie i zróbcie inspekcję. Porady na forum mogą Cię w tym przypadku wprowadzić w błąd.

Mam pytanie. Jak już wyremontujesz , to czy to będzie dom całoroczny czy tylko letniskowy?

Tak jak już wcześniej pisałem - najpierw uprzątnięcie tego bałaganu, potem realna ocena, aczkolwiek domowa "pani Inspektor" :) już zakwalifikowała dom do rozebrania .... :(

Czy będzie całoroczny - bardzo bym chciał ale czy PLN-ów wystarczy to już nie wiem , raczej będzie letni z jakimś ogrzewaniem kominkowym żeby dało radę parę dni pomieszkać jesienią lub zimą ...

DANIEL SIS
11-04-2013, 15:17
Mi też się podobają i będę chciał je zachować w przyszłości . Na pierwszy rzut oka okna są w całkiem niezłej kondycji - zobaczymy co wyjdzie po wyczyszczeniu ich z farby .Niestety mają one tylko skrzydła zewnętrzne i nie ma śladu po wewnętrznych (może słabo szukałem ), poza tym na futrynie nie ma wewnętrznych zawiasów ale z tego co pamiętam jest wyfrezowane miejsce.
Tak w ogóle to trochę dziwne to wszystko jest - w domu w którym tak naprawdę do niedawna ludzie mieszkali cały rok jest tylko prąd, okna 1-szybowe, po " sławojce " nie ma nawet śladu a studnia z powyższej fotki jest poza granicą działki ....

pozdr.

na futrynie od wewnątrz nie było zawiasów tylko takie haczyki, mocowania. Nie były one zimą otwierane.
A jeżeli chodzi o rady na forum, rzeczywiście trzeba je cedzić...
pzdr

subfosylny
11-04-2013, 15:23
Czyli jednak letniskowy. A kto go będzie pilnował przed ekipą, która już tam swoje napisy na ścianach pozostawiła?

DANIEL SIS
11-04-2013, 16:15
jak ma być letniskowy to najszybszym sposobem na ogrzanie będzie dobrze wykonany kominek konwekcyjny z dgp. Podlaskie domy drewniane swoje trzony grzewcze miały zawsze po środku, więc komin tym samym stał w centralnej części obiektu. W takiej sytuacji można wykonać profesjonalną, grawitacyjną dystrybucję ciepłego powietrza do każdego pomieszczenia.Taki układ nie wymaga żadnego prądu...szybko uzyskujemy komfort cieplny ale szybko tracimy, gdy przestajemy palić.

hmvv
11-04-2013, 19:38
na futrynie od wewnątrz nie było zawiasów tylko takie haczyki, mocowania. Nie były one zimą otwierane.
A jeżeli chodzi o rady na forum, rzeczywiście trzeba je cedzić...
pzdr
... haczyki - też raczej ich brak, ale to raczej nie powinien być problem, wewnętrzne skrzydła + haczyki pewnie będzie można dorobić przy ewentualnej renowacji tych okien.


Czyli jednak letniskowy. A kto go będzie pilnował przed ekipą, która już tam swoje napisy na ścianach pozostawiła?

Mam nadzieję że sam będzie się pilnował :) . Mam bardzo dobre nastawienie do Podlasia i ludzi tam mieszkających . Poza tym dom stał opuszczony przez kilka - może kilkanaście lat a co nie ma właściciela to wiadomo.... Od kiedy zaczęliśmy się tam pojawiać skończyły się wizyty "ekip" i na drzwiach do dziś wiszą zwykłe małe kłódki - może nie będzie tak źle ...


jak ma być letniskowy to najszybszym sposobem na ogrzanie będzie dobrze wykonany kominek konwekcyjny z dgp. Podlaskie domy drewniane swoje trzony grzewcze miały zawsze po środku, więc komin tym samym stał w centralnej części obiektu. W takiej sytuacji można wykonać profesjonalną, grawitacyjną dystrybucję ciepłego powietrza do każdego pomieszczenia.Taki układ nie wymaga żadnego prądu...szybko uzyskujemy komfort cieplny ale szybko tracimy, gdy przestajemy palić.

To dobry pomysł, zamiast np. : dwóch kominów i kominków zrobić coś takiego . Pytanie tylko co z poddaszem , rury od tego systemu nie będą przeszkadzać w jego adaptacji ?

DANIEL SIS
11-04-2013, 20:02
w żadnym wypadku...przewody, których zadaniem jest ocieplenie poddasza są chowane w podłodze. Jak jest poddasze użytkowe, to strop musi byc izolowany ( 10 cm ) minimum i takie same legary do podłogi więc te min 10cm w zupełności starczy aby takowe kanały z ciepłym powietrzem schować.
pzdr

kasia_bo
03-07-2013, 21:14
Witam, od pewnego czasu przeglądam różne strony, fora dotyczące przenoszenia starych drewnianych domów. Bardzo mało niestety jest na ten temat... Cieszy mnie choćby najmniejsza znaleziona informacja. Dla mnie to dopiero początek przygody. Niespełna rok temu kupiliśmy piękną działkę położoną wysoko w górach. Była tam kiedyś bacówka - niestety my zastaliśmy już tylko ślad po niej. Miejsce jest na tyle piękne, ze postanowiliśmy odbudować ją. Od samego początku czuliśmy, że powinien to być stary, przeniesiony dom... No i zaczęły się poszukiwania i zdobywanie pierwszej wiedzy w tym temacie. Oglądaliśmy wiele domów, jeden prawie kupiliśmy. Wiele rozmów odbyliśmy. Do dzisiaj nie jestem w stanie zrozumieć, że niektórzy wolą porąbać dom i go spalić niż pozwolić mu dalej żyć! Na to niestety nie mamy wpływu. Miesiąc temu pojechaliśmy zobaczyć dom wystawiony na allegro - bardziej chyba z przyzwyczajenia... Nie było zachwytu. Pojechaliśmy jeszcze kawałek w głąb wsi ... i zobaczyliśmy GO. Trochę zapuszczony, obrośnięty pokrzywą ale to właśnie jego szukaliśmy przez tyle miesięcy. Obeszłam dom szukając drzwi wejściowych, zapukałam nieśmiało... i tu kolejna niespodzianka. Drzwi otwierają się a moim oczom ukazuje się wprost wymarzony dom do zamieszkania, przypominający klimatem górskie schronisko. To jest to, w takim domu chciałabym mieszkać. Krótki wywiad z sąsiadami - jak tu znaleźć właściciela domu... i zimny prysznic "on nie sprzeda tego domu, był już kupiec ale nie chciał sprzedać". Mimo tego jedziemy do wsi w której mieszka. Krótka rozmowa, właściciel jest trochę zaskoczony naszą wizytą. Serce mi wali... a w głowie - jak mantra kołacze tylko jedna myśl: sprzedaj go, sprzedaj!!! Z niepewnością odjeżdżamy... Minęło kilka tygodni - milczenie właściciela, postanowiliśmy do niego zadzwonić, przypomnieć się, czy może już coś postanowił... Odpowiedź jest pozytywna - może nam sprzedać DOM!!! W niedzielę jedziemy dograć szczegóły sprzedaży. No i mam nadzieję zacznie się nasza wielka budowlana przygoda :) Pewnie będę miała do Was jeszcze tysiące pytań. Na razie chciałam się z Wami podzielić naszą radością. Jak sfinalizujemy umowę pokażę zdjęcia domu - na tym etapie nie chcę zapeszyć ;)

maciej74
04-07-2013, 05:59
no to czekamy na fotki

subfosylny
04-07-2013, 07:45
kasia_bo

Domy kupuje się głową a nie sercem. Rozumie Twoje podekscytowanie, ale często potem trafiają do mnie ludzie, którzy kupili ruderę w znakomitym stanie wizualnym. Znajdź cieślę i pójdźcie na oględziny. Może się okazać iż koszt napraw przekroczy koszt zakupu.

kasia_bo
04-07-2013, 08:53
no to czekamy na fotki

Maćku, powiem szczerze, że w głębi ducha liczyłam, że się odezwiesz. Najpierw w internecie namierzyłam Chatę Magodę i już od jakiegoś czasu staramy się tam wybrać. Niestety jak dzwonie to już nie ma wolnych miejsc... ale jak to mówią co się odwlecze... Potem zaczęłam śledzić wątki związane z budową domów drewnianych i tak skojarzyłam, że chyba coś łączy Ciebie i Chatę Magodę :) A w Bieszczady z przyjemnością się jeszcze nie raz wybierzemy!

kasia_bo
04-07-2013, 09:05
kasia_bo

Domy kupuje się głową a nie sercem. Rozumie Twoje podekscytowanie, ale często potem trafiają do mnie ludzie, którzy kupili ruderę w znakomitym stanie wizualnym. Znajdź cieślę i pójdźcie na oględziny. Może się okazać iż koszt napraw przekroczy koszt zakupu.

Mój tata też mi to mówi ;). Od dłuższego czasu śledzę wątki na forum i mam takie spostrzeżenie, że i dom budowany z nowego materiału może przysporzyć wielu kłopotów - szczególnie jeżeli ekipa nie jest do końca fachowa. Budowa domu to jedna z bardziej stresogennych sytuacji w życiu... wiem o tym ale ja wolę podejść do tego jak do wielkiej przygody. Nastawić się pozytywnie. Pewnie będą problemy, przeszkody - kto ich nie miał? Co do kupowania domu głową - oczywiści tak ale serce też musi być. Przynajmniej ja muszę coś poczuć - to w końcu będzie mój dom!
A jeżeli chodzi o ekipę, która może rozebrać i postawić dom (Beskid Żywiecki) może możesz kogoś polecić? Chętnie skorzystam z podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie

kajmanxxl
04-07-2013, 20:39
Mój tata też mi to mówi ;). Od dłuższego czasu śledzę wątki na forum i mam takie spostrzeżenie, że i dom budowany z nowego materiału może przysporzyć wielu kłopotów - szczególnie jeżeli ekipa nie jest do końca fachowa. Budowa domu to jedna z bardziej stresogennych sytuacji w życiu... wiem o tym ale ja wolę podejść do tego jak do wielkiej przygody. Nastawić się pozytywnie. Pewnie będą problemy, przeszkody - kto ich nie miał? Co do kupowania domu głową - oczywiści tak ale serce też musi być. Przynajmniej ja muszę coś poczuć - to w końcu będzie mój dom!
A jeżeli chodzi o ekipę, która może rozebrać i postawić dom (Beskid Żywiecki) może możesz kogoś polecić? Chętnie skorzystam z podpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie
stary dom w dobrym stanie w Beskidach jesteś marzycielką niestety wiele tu chałup widziałem ale żadnej bym nie chciał niestety moi przodkowie nie dbali o to by ich chałupy stały po kilka set lat

maciej74
07-07-2013, 14:35
kasia u nas sezon w pełni więc miejsc brak , niemniej jednak zapraszam choćby na kawkę jak byście się kręcili gdzieś koło mnie chętnie podzielę się wiedzą
Co do domu to kupuje się go głową a nie sercem , z domu niepozornego i mało atrakcyjnego można zrobić perełkę .
Dom przed kupnem powinien obejrzeć cieśla , najlepiej ten co będzie go przenosił .

kasia_bo
08-07-2013, 09:36
199417199418199419199420199421
no to czekamy na fotki

Dom kupiliśmy wczoraj!!! Na razie musiała nam wystarczyć ocena mojego Taty - może nie jest on cieśla ale budowlańcem z tzw. starej szkoły. Do tej pory żaden dom który mu pokazywaliśmy nie do końca mu się podobał, w każdym widział dużo wad... a ten o dziwo nawet, nawet :) Niestety na razie nie mamy sprawdzonego cieśli, ekipy która będzie dom przenosiła (planujemy na wiosnę przyszłego roku). Dom musieliśmy już kupić - obawialiśmy się, że właściciel się rozmyślą ... więc stało się - od wczoraj jesteśmy właścicielami małego, drewnianego domku ;)

kasia_bo
08-07-2013, 09:42
199428199429199430

jeszcze kilka fotek domku :)

maciej74
08-07-2013, 10:21
dom wygląda świetnie duży plus że nie był tynkowany , pod oknami trochę próchnicy ale to nie tragedia . Do wiosny musisz zrobić projekt .
Jak chcesz to na priv. mogę dać ci namiary na ekipę .

kasia_bo
08-07-2013, 10:35
dom wygląda świetnie duży plus że nie był tynkowany , pod oknami trochę próchnicy ale to nie tragedia . Do wiosny musisz zrobić projekt .
Jak chcesz to na priv. mogę dać ci namiary na ekipę .

Bardzo chętnie skorzystam z namiarów. Dom jest niedaleko Makowa Podhalańskiego a przenosić go chcemy w Beskid Żywiecki okolice Jeleśni. Dom chcemy postawić w górach (ok. 900 m. n.p.m.) na miejscu byłej bacówki, dojazd jest stokówką, nie mamy prądu i raczej go mieć nie będziemy ;) (oczywiście na czas prac trzeba będzie załatwić agregat). Bardzo zależy mi na sprawdzonej, dobrej ekipie. Dom ma piękne detale, które chcielibyśmy zachować - framugi drzwi, wmontowaną szafę - to dla nas takie perełki :) Chcemy jak najwięcej ocalić z tego domu, wydobyć jego piękno (choć i w takim stanie jest piękny).

kasia_bo
14-07-2013, 19:44
Mam pytanie. Dom do przeniesienia który kupiliśmy ma klimatyczną piwniczkę zrobioną z kamienia w łuku - jest ona pod częścią budynku. Czy jest możliwość jej rekonstrukcji w nowym miejscu? Z czym to się wiąże? Dom ma zostać przeniesiony w góry - dość duży spad. 200684200685
W załączeniu przesyłam zdjęcia wejścia do piwniczki i samej piwniczki.

maciej74
14-07-2013, 21:17
wszystko da rade przenieść :) kwestia czasu i pieniędzy nie jest to skomplikowane choć wymaga doświadczeni i zwykły murarz co nie miał z kamieniem do czynienia może mieć problemy

DANIEL SIS
15-07-2013, 08:22
Jeżeli chodzi o piwnicę to jedynym realnym rozwiązaniem jest rekonstrukcja. Polega to wybudowaniu takiej samej w nowym miejscu z użyciem materiałów ze starej piwnicy - chodzi o kamień. Starą piwnicę trzeba rozebrać. Kamienie, które się nadają można wykorzystać w celu uzyskania klimatu i historii starej piwnicy. Na zdjęciu widać też cegłę...Nie radzę jednak bawić się w zbyt duże odzyskiwanie bo to nie ma sensu. W waszych stronach jest mnóstwo kamienia, więc raczej poszukałbym dobrego murarza, który potrafi takie piwnice murować z kamienia o łukowatych stropach. Taki murarz musi posiadać trochę artysty w sobie, aby ten kamień ładnie wyglądał - nie był pochlapany cementem.
pzdr

kasia_bo
15-07-2013, 08:33
wszystko da rade przenieść :) kwestia czasu i pieniędzy nie jest to skomplikowane choć wymaga doświadczeni i zwykły murarz co nie miał z kamieniem do czynienia może mieć problemy

a jak się do tego zabrać? Czy najpierw musi być piwniczka a potem cała reszta (fundamenty, dom). Czy odwrotnie? Jakie mogą być orientacyjne koszty?

kasia_bo
15-07-2013, 08:45
Jeżeli chodzi o piwnicę to jedynym realnym rozwiązaniem jest rekonstrukcja. Polega to wybudowaniu takiej samej w nowym miejscu z użyciem materiałów ze starej piwnicy - chodzi o kamień. Starą piwnicę trzeba rozebrać. Kamienie, które się nadają można wykorzystać w celu uzyskania klimatu i historii starej piwnicy. Na zdjęciu widać też cegłę...Nie radzę jednak bawić się w zbyt duże odzyskiwanie bo to nie ma sensu. W waszych stronach jest mnóstwo kamienia, więc raczej poszukałbym dobrego murarza, który potrafi takie piwnice murować z kamienia o łukowatych stropach. Taki murarz musi posiadać trochę artysty w sobie, aby ten kamień ładnie wyglądał - nie był pochlapany cementem.
pzdr

Kamienia to nawet mamy za dużo ;) ciężko jest łopatę wbić...

maciej74
15-07-2013, 09:22
wpierw piwniczka+fundament później dom , ciężko mówić o kosztach najlepiej poszukaj kogoś kto się tego podejmie i niech się określi , w tym przypadku trzeba to widzieć by oszacować koszty na nie ma wpływ wielkość piwniczki ukształtowanie terenu , dowóz , podłoże , drenaże itp.

DANIEL SIS
15-07-2013, 13:05
jak najbardziej na początku konieczny jest projekt. Następnie na etapie budowania fundamentów robimy piwnicę. Piwnicę radze zrobić z dostępem też od środka budynku w postaci klapy w podłodze a pod nią schody czy też normalnie za pomocą klatki schodowej ale to traci na uroku i zwiększa koszty. Łukowate sklepienia pozwolą zaoszczędzić na zbrojeniu, tylko czy znajdziecie takiego wykonawcę? Czy zrobi to w postaci stropu kleina ? A może po gotycku? Po prostu trzeba mieć umiejętności i kwalifikacje, chyba że zbrojony, wylewany strop - nawet łukowy - to żaden problem i sztuka. Zależy co się chce i za ile.
pzdr

Moose
15-07-2013, 13:14
Kasia bo, piękny dom i piwniczka :)
Trzymam kciuki, żeby udało Wam się zachować ten klimat po przeniesieniu chałupki :)
Pozdrawiam Oś

marekzmarek
15-07-2013, 14:25
szacunek obrzymi, piękny, niebanalny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kasia_bo
28-07-2013, 17:13
Kasia bo, piękny dom i piwniczka :)
Trzymam kciuki, żeby udało Wam się zachować ten klimat po przeniesieniu chałupki :)
Pozdrawiam Oś

Dzięki, postaramy się zachować klimat - takiego domu szukaliśmy. Stanie wysoko w górach na przepięknej polanie z widokiem na Babią i Pilsko :-) Przenosiny mają ruszyć na wiosnę przyszłego roku... już się nie mogę doczekać!

DANIEL SIS
29-07-2013, 07:13
No to pozazdrościć widoku!!!! A czym będzie kryty dach, macie już wizję?
pzdr

kasia_bo
29-07-2013, 12:34
Dach marzy mi się z gontu ale obawiam się, że koszty mogą nas zmusić do tańszego rozwiązania ... pewnie stanie na goncie bitumicznym :-)

DANIEL SIS
29-07-2013, 13:35
no fakt 120 zł za metr kwadratowy z robocizną gont modrzewiowy.Ale efekt i trwałość kapitalna. Można też wiór osikowy albo ceramikę nawet używaną, tylko karcherem przemyć. Ale coś nienaturalnego na stary piękny dom...? No jednak życie to sztuka wyboru, niestety weryfikowana przez koszty.
pzdr i powodzenia

maciej74
29-07-2013, 20:52
gon bitumiczny jest dobrą bazą na przykrycie go w przyszłości osikiem czy gontem drewnianym , też mam na jednej chacie bitumiczny bo brakło kasy , teraz po paru latach przymierzam się do krycia drewnianym .
dachówka z odzysku jest ładna i trwała a co najważniejsze tania około 40gr szt.

kasia_bo
29-07-2013, 21:37
mhhh musimy jeszcze sprawę dachu przemyśleć... dachówkę ceramiczną odrzuciliśmy jakoś nie pasuje mi wysoko w górach (dom ma być na 1000 m n.p.m.)... ;) braliśmy jeszcze pod uwagę papę... ale gont bitumiczny wydaje mi się lepszym pomysłem. oczywiście tradycyjny gont jest na pierwszym miejscu :)

subfosylny
04-08-2013, 09:56
Wiór osikowy w górach? Jak to będzie wyglądać?

DANIEL SIS
04-08-2013, 12:56
Wiór osikowy w górach? Jak to będzie wyglądać?

lepiej niż wszędobylsko widziana blacha w różnych kolorach. Można tez dać dechy na zakładkę, jak to często było na Podhalu...Ale czy taki repeat do korzeni jest w stanie przyjąć inwestor a tym bardziej znaleźć odpowiedniego wykonawcę? Tak to jest dzisiaj z powrotem do tego co trwałe i sprawdzone...łatwo się pisze ale wykonać...
pzdr

batata
08-08-2013, 13:42
Deski na zakładkę, czyli dranicę, będę miała w swojej przeniesionej chacie. Dranica będzie z mokrych desek, dobieranych w taki sposób, aby schnąc, odpowiednio się ułożyły. Po 2-3 latach będzie można ją zaimpregnować i powinna wytrzymać ok.5-7 lat. Potem ponowna impregnacja i następne kilka lat spokoju. Mieliśmy do wyboru, aby nie zaciągać pożyczek: papa w tym roku i w przyszłym roku dach docelowy lub dranica. Na myśl o papie robiło mi się mdło, a dranica przypadła mi do serca od razu.
Za jakieś 2 tygodnie postaram się wstawić fotkę, bo nie chwaląc się... moja chata jest już przeniesiona i stoi na działce! :) Teraz ekipa góralska kończy więzbę, więc niedługo wezmą się za dranicę.

Moose
09-08-2013, 19:12
Deski na zakładkę, czyli dranicę, będę miała w swojej przeniesionej chacie. Dranica będzie z mokrych desek, dobieranych w taki sposób, aby schnąc, odpowiednio się ułożyły. Po 2-3 latach będzie można ją zaimpregnować i powinna wytrzymać ok.5-7 lat. Potem ponowna impregnacja i następne kilka lat spokoju. Mieliśmy do wyboru, aby nie zaciągać pożyczek: papa w tym roku i w przyszłym roku dach docelowy lub dranica. Na myśl o papie robiło mi się mdło, a dranica przypadła mi do serca od razu.
Za jakieś 2 tygodnie postaram się wstawić fotkę, bo nie chwaląc się... moja chata jest już przeniesiona i stoi na działce! :) Teraz ekipa góralska kończy więzbę, więc niedługo wezmą się za dranicę.
Odnalazłaś się :hug:
Wstaw koniecznie foty, bo ciekawa jestem bardzo :)

subfosylny
10-08-2013, 11:59
.....Na myśl o papie robiło mi się mdło, a dranica przypadła mi do serca od razu. ....

Pod "dranicę" i tak trzeba założyć papę lub dobrą folię.

batata
16-08-2013, 13:43
Odnalazłaś się :hug:


Terozki tu zajrzałam, ale już wiesz, że nadrabiam zaległości, bo byłaś u mnie. :)

Sorry, nie umiem dwóch cytatów wkleić...
sybfosylny: Pod "dranicę" i tak trzeba założyć papę lub dobrą folię.
I tak będzie- kładziemy folię pod dranicę.
P.S. Tak te dechy na dach nazywał nasz architekt.:)

kasia_bo
18-08-2013, 11:55
[QUOTE=batata;6077390]Deski na zakładkę, czyli dranicę, będę miała w swojej przeniesionej chacie. Dranica będzie z mokrych desek, dobieranych w taki sposób, aby schnąc, odpowiednio się ułożyły. Po 2-3 latach będzie można ją zaimpregnować i powinna wytrzymać ok.5-7 lat. Potem ponowna impregnacja i następne kilka lat spokoju.

Batata - mam prośbę możesz wkleić zdjęcia Twojego gotowego dachu z dranicą. Mi gont bitumiczny nie do końca odpowiada i szukam innych rozwiązań. Na tradycyjny gont na tym etapie nas nie będzie stać... choć może kiedyś - pomarzyć można :yes: Jaki jest koszt dranicy? Słyszałam też opinie że teraz nie ma odpowiednio twardego drewna żeby wykorzystać go na dach...

batata
18-08-2013, 22:13
Batata - mam prośbę możesz wkleić zdjęcia Twojego gotowego dachu z dranicą. Mi gont bitumiczny nie do końca odpowiada i szukam innych rozwiązań. Na tradycyjny gont na tym etapie nas nie będzie stać... choć może kiedyś - pomarzyć można :yes: Jaki jest koszt dranicy? Słyszałam też opinie że teraz nie ma odpowiednio twardego drewna żeby wykorzystać go na dach...

Mój dach z desek oczywiście pokażę w swoim dzienniku-roczniku ;) - jeszcze nie teraz, bo jesteśmy na etapie kończenia folii. Dranicę zaczniemy układać jak tylko tartak dowiezie deski. Postaram się też napisać coś więcej o samej dranicy, drewnie i kosztach, ale już u siebie, bo nie chcę zaśmiecać wątku Macieja.
Natomiast jak wygląda dranica na dachu możesz podejrzeć wpisując w googla: góralski domek na wodzie. Jest galeria fotek i widać dranicę. Moim zdaniem wygląda całkiem przyzwoicie.
No i życzę powodzenia z nowym-starym domem! :)

DANIEL SIS
19-08-2013, 07:40
Mój dach z desek oczywiście pokażę w swoim dzienniku-roczniku ;) - jeszcze nie teraz, bo jesteśmy na etapie kończenia folii. Dranicę zaczniemy układać jak tylko tartak dowiezie deski. Postaram się też napisać coś więcej o samej dranicy, drewnie i kosztach, ale już u siebie, bo nie chcę zaśmiecać wątku Macieja.
Natomiast jak wygląda dranica na dachu możesz podejrzeć wpisując w googla: góralski domek na wodzie. Jest galeria fotek i widać dranicę. Moim zdaniem wygląda całkiem przyzwoicie.
No i życzę powodzenia z nowym-starym domem! :)

Jeżeli chodzi o ten rodzaj pokrycia dachu. Przede wszystkim ważne jest zabezpieczenie przed wodą. Stosujemy papę bądź folię. Kiedyś tego nie stosowano ale często tez poddasza nie były wykorzystywane albo robiono duże kąty nachylenia dachu aby woda szybko spływała. Dzisiaj liczy się każdy metr kwadratowy powierzchni domu więc warto to zrobić dobrze. Aby dranica długo poleżała, musi mieć przewiew. Żeby to uzyskać muszą być kontrłaty i łaty. Decydując się na folie trzeba pamiętać o tzw. wróblówkach ( deski pod okapem zabezpieczające przed ptakami i nietoperzami) oraz wykonać odpowiednio wiatrownice i pokrycie kalenicy - szczelnie aby ptaki się nie dostawały, które szybko uszkodzą folię. Dlatego lepsza jest papa. Dobrym drewnem jest modrzew na dranice oraz świerk, odradzam sosnę - liściaste jak dąb np też wchodzą w grę ale cena.
Tak czy inaczej....nie jest do końca prawdą, że to jest tanie rozwiązanie. Trzeba się do tego przyłożyć, dobrze zabezpieczyć przed wodą, ptactwem i wilgocią, sam materiał musi tez być dobrej jakości a nie tzw "papierówka". W przeciwnym razie po kilku latach będziemy mieli powoli dość i zdecydujemy się na blachodachówkę, bo o naturalnych pokryciach nie będziemy nawet chcieli słyszeć:rolleyes:
pzdr

kasia_bo
21-08-2013, 11:50
Mój dach z desek oczywiście pokażę w swoim dzienniku-roczniku ;) - jeszcze nie teraz, bo jesteśmy na etapie kończenia folii. Dranicę zaczniemy układać jak tylko tartak dowiezie deski. Postaram się też napisać coś więcej o samej dranicy, drewnie i kosztach, ale już u siebie, bo nie chcę zaśmiecać wątku Macieja.
Natomiast jak wygląda dranica na dachu możesz podejrzeć wpisując w googla: góralski domek na wodzie. Jest galeria fotek i widać dranicę. Moim zdaniem wygląda całkiem przyzwoicie.
No i życzę powodzenia z nowym-starym domem! :)

Dzięki za informacje, coś jest na rzeczy z tą darnicą - tydzień temu byłam w Kościelisku, dużo chodziliśmy po górach i po raz pierwszy zwróciłam uwagę na to dla mnie "nietypowe" pokrycie dachu w niektórych bacówkach, wcześniej tego nie zauważałam. Teraz Ty piszesz o tym... mhhh - może to znak i rozwiązanie pomysłu na nasz dach? W każdym bądź razie dziękuję za odpowiedź i oczywiście będę śledziła wpisy w Twoim dzienniczku. serdecznie pozdrawiam K

subfosylny
24-08-2013, 14:18
Nie nietypowe tylko tańsze . A słowo dranica pochodzi od sposobu pozyskiwania desek na dachy. Po prostu łupano kłodę na deski czyli "darto" i stąd nazwa dranica. Teraz deski są tarte a nie darte więc jest różnica jak przy goncie ciętym i łupanym - różnica w cenie i odporności na warunki pogodowe.

DANIEL SIS
27-10-2013, 10:50
Jakiś czas temu pisałem jak można między innymi uratować dom albo jego część. Na tych zdjęciach poniżej przedstawiam domek na Podlasiu. Dom został całkowicie rozebrany do ścian zewnętrznych Ściany zewnętrzne zostają jako ozdoba od wewnątrz - część będzie oczyszczona a część zatynkowana tak jak to było dawniej - gliną. Ale chodzi mi o konstrukcję. Dookoła domu nowy fundament, podwalina, słupy, oczep, belki stropowe, murłata i krokwie. Między słupy ocieplenie a na zewnątrz szalowanie deską a na narożach nabijane aplikacje - innymi słowy podlaska tradycja. Identyczna sytuacja zachodzi, gdy chcemy uratować ściany zewnętrzne i ich look zewnętrzny ale z racji czasu taka ściana nie ma swej wytrzymałości. Tą samą konstrukcję dajemy od wewnątrz, ale słupy można dać delikatniejsze i rzadziej, natomiast strop i reszta bez zmian.
http://images65.fotosik.pl/321/ef397df07824b72emed.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images65.fotosik.pl/321/05352a5cad1a6fe8med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Niestety nie mam zdjęć gotowych szczytów - było już ciemno i brzydka pogoda ale prezentują się ładnie.
pzdr.

מרכבה
28-10-2013, 14:58
DANIEL SIS brawa dla Ciebie za te zdjęcia, też mnie kusi zrobić to ze swoim domem.
druga pokusa to dom nowy, puki co silniejsza.

PeterPet
06-11-2013, 13:30
ambitne zadanie. trzeba mieć ogromny sentyment do budynku żeby się tego podjąć, bo to chyba trudniejsze niż budowa czegoś od nowa.

מרכבה
06-11-2013, 14:13
ambitne zadanie. trzeba mieć ogromny sentyment do budynku żeby się tego podjąć, bo to chyba trudniejsze niż budowa czegoś od nowa.
jeśli nie miał bym 5 metrów do granicy ... bardzo podobnie bym zrobił.
Izolacji ile się da...ściany już bym miał .