PDA

Zobacz pełną wersję : Wulgaryzmy



anna99
13-02-2004, 20:30
Moi Drodzy!
Czy ja już jestem niedzisiejsza? Dlatego, że wkurzają mnie wulgaryzmy używane zamiast przecinków? Właśnie gość na forum za zwróconą mu uwagę określił mnie : "ale delikatna hrabina sie znalazła". Czy do ceny kotła należy "rzucać mięsem"? Nie jestem święta. Jak mi murarz postawił ściankę działową 30 cm nie w tę stronę to mu nawrzucałam jak stary woźnica. Ale nie na forum! Czasami idę ulicą a panowie w garniturach, pod krawatami, z dyplomatkami w rękach zmierzają do super aut posługując sie słownikiem rynsztokowym. Nie mówię o blokersach, dresiarzach, "panienkach" itp. Mam wrażenie, że gdyby w języku polskim nie było słowa "k...a" niektórzy Polacy rozmawialiby na migi.
Co o tym sądzicie?

sara
13-02-2004, 20:54
Jest gorzej :cry: Mieszkam na osiedlu i latem nie mozna spokojnie siedziec przy otwartym oknie. Dzieciaki, takie ktore od ziemi dobrze nie odrosły rzucaja 'mięsem' na podórku aż uszy puchną. Ciekawe, że rodzice wogóle nie reagują :roll: Szczytem było co usłyszłam z ust panienki mówiącej do chłopaka. Nawet tego nie powtórzę. Ciekawe czy rodzice tych dzieci tez się do siebie tak odzywają? :roll: :cry:

ara
13-02-2004, 21:16
No owszem, więdną od nich uszy na każdym kroku, nie wyłaczając mediów.
Gorzej jednak, gdy wdzierają się te słowa -intruzy do tekstu , do szeroko rozumianego języka pisanego. Czytając, zmuszeni jesteśmy omiatać je wzrokiem...
Czy przypadkiem nie za dużo w nas tolerancji?! Może po prostu prostactwo i ubóstwo sformułowań
powinno być piętnowane i wskazywane palcem !!!

tampiko
13-02-2004, 21:35
Ara napisała
Może po prostu prostactwo i ubóstwo sformułowań
powinno być piętnowane i wskazywane palcem !!!
Uważam,że na forum nie powinno być żadnych gości tylko wyrażnie napisane kto jest kto i jakiego języka używa.

13-02-2004, 21:49
Wyrażnie piszę,że ja to ja i używam języka polskiego,gramatycznie i stylistycznie poprawnego :P :lol: :roll:

tomek1950
13-02-2004, 22:04
Czytajmy dzieciom 20 minut dziennie. Codziennie. To nie żart i nie powtórzenie reklamy radiowej. Ci, którzy czytają dużo, mają bogatszy jezyk. Dla wielu k...a to okrzyk zachwytu, niechęci, uznania i grozy. Jedno słowo wyraża wszystko.
A może tylko zalogowani forumowicze, którzy podadzą swoje dane osobowe Redakcji - nawet bez prawa ich przetwarzania, mogliby pisać posty? Goście mogliby tylko czytać.
O ile potrafią.
Ewentualnie jeden dział dla gości, pytania budowlane, porady itd
Pozdrawiam

anna99
13-02-2004, 22:05
Tampiko, popieram cię na całej linii. Ciekawe, jak by rozmawiał taki "gość" w cztery oczy! :evil:

mik99
14-02-2004, 17:02
Może inaczej wyglądałaby nasza rzeczywistość (forum Muratora, dzieciaki w piaskownicy, komunikacja miejska) gdybyśmy stanowczo reagowali na nieuzasadnione uzuwanie ww wyrazów.
Należę do grupy, chyba nielicznej która reaguje na takie niewłaściwe zachowania. Na moim osiedlu przez nielicznych tylko jestem naśladowany, a w przeważającej większości otacza nas ogromna masa ludzi, a anonimowość szkodę nam wyrządza!!!

Józia S.
16-02-2004, 10:44
Nie przejmujcie się za bardzo sprawami, na które nie macie wpływu. Chamstwo otaczało nas zawsze, ale to nie znaczy, że musimy w nim tkwić.
Można uciec od niego choćby na takie forum.
Nie po raz pierwszy stwierdzam, że jestem zaskoczona wysoką kulturą forumowiczów.
Ale nie popadajmy w skrajności. Czasem dosadne słowo podkreśla wagę naszej wypowiedzi.

ziaba
16-02-2004, 10:57
Powiem tylko jedno: kiedyś miałam goscia przy stole, kolega sympatyczny liczący może z 8 lat wraz z rodzicami. Obiad paradny, szkło, serwetki , świece. Młody wymlaskał co miał do spożycia i wstając od stołu napotkał wyczekujący wzrok ojca. Szurnął krzesłem i powiedział :
" k*wa za*te było żarło "

Mamusia podała serwetkę z manierą murgrabiny..a tatuś dosunął krzesło.
Deser spożyliśmy w ciężkiej ciszy.


pozdrawiam

inwestor
16-02-2004, 11:20
Moi Drodzy!
Czy ja już jestem niedzisiejsza?
...


To prawda, ja również chyba staję się archaizmem. Wszystkie te zbędne "ozdobniki" językowe rażą moje poczucie przyzwoitości. Oczywiście pewne „ubarwienia” językowe są być może nawet czasami niezbędne ale wszystko powinno być używane z umiarem oraz stosownie do miejsca i okoliczności.
Sądzę, że przyczyną postępującego wulgaryzmu naszego języka są media oraz nasza tolerancja. Przede wszystkim zalew naszej telewizji produkcją amerykańską i lansowanie prymitywnego i nonszalanckiego amerykańskiego stylu życia.
Pozdrawiam

kgadzina
18-02-2004, 15:06
Dołączam się do zdania Inwestora i podpisuję obiema rękami. Trzeba wiedzieć co i gdzie można a gdzie należy powstrzymać tzw. "wyluzowanie".
A Chińczycy mieli ciekawe przysłowie - Obyś żył w ciekawych czasach...

19-02-2004, 10:46
Zgadzam się z przedmówcami.
z całym szacunkiem dla wszystkich "budowlańców" z pewną grupą w tym zawodzie nie da się rozmawiać normalnie. Kiedyś zalała mi mieszkanie sąsiadka ( pękła u niej rura od pionu). Wezwałyśmy fachowców z ADM. Zmagałyśmy się z nimi jakieś dwie godziny ( wszystko było pod górkę i miało kosztować) , do momentu kiedy przyszedł mój mąż ( ten pomimo, że "budowlaniec" raczej nie przeklina a już na pewno nie w domu). Postawił panów do pionu już na dzień dobry nie przebierając w słowach. Prace zrobili piorunem, bez żadnych problemów na koszt ADM.
Pozdrawiam

Kasiorek
19-02-2004, 11:24
Podpisuję się dwiema rączkami pod Waszymi wypowiedziami,tylko powiedzcie mi jedno dlaczego słowo k...a lub inne przekleństwo jest tak magiczne w sytuacji stresowej np uderzenie się o coś boleśnie ,wylanie czegoś,wysypanie się dokumentów.Gdybym powiedziała wtedy sobie pod nosem kwiatek to nie zadziała jak k...a.
to oczywiście jedyne sytuacje kiedy coś może mi się wyrwać :wink:

tomek1950
19-02-2004, 14:48
Kasiorku KWIATKA? :wink: To nieprawidłowo, kwiatek jest rodzaju męskiego. Chyba, że w dopełniaczu...
Kulturalnie pozdrawiam
Tomek

bilbo
19-02-2004, 21:28
Tak, to niestety często wina rodziców, brak reakcji!

kropi
21-02-2004, 08:55
Tak sobie myślę, że jednak wulgaryzmy są nieodłącznym składnikiem KAŻDEGO języka, więc chyba są potrzebne :roll: Natomiast używane zamiast interpunkcji stają się "jałowe", tracą swoją magiczną moc, i jak taki przecinkowiec chce sobie zakląć - to jest biedny, bo nie ma czym :cry:

Zauważyłem pewną prawidłowość w kontaktach z fachowcami - jest pewna grupa, z którą można się porozumieć wyłącznie na poziomie przecinka, innej mowy "nie rozumią". To chyba jakieś hasło dostępu do skarbca ich umysłu :D , sprawdza się w przypadku mechaników samochodowych, parkieciarzy i murarzy :wink:

anna99
21-03-2004, 13:53
Jak czytam dzisiaj posty (m.in. dotyczące mika99) to odechciewa mi się wchodzenia na forum. To już przekracza wszystkie dopuszczalne granice. Czy ci wszyscy "anonimowi" nie mogą pójść na onet i tam się wyżywać? A jak ktoś nie potrafi zapanować nad własnymi nerwami to niech wyłączy komputer! :evil: A weynrob niedawno płakał, że redakcja go wyrzuciła. Teraz sama bym go wyrzuciła jak bym mogła. Nie cierpię chamstwa !!! A redakcja śpi. Admin !!! :evil:

barbapis
21-03-2004, 14:07
Jak czytam dzisiaj posty (m.in. dotyczące mika99) to odechciewa mi się wchodzenia na forum. To już przekracza wszystkie dopuszczalne granice. Czy ci wszyscy "anonimowi" nie mogą pójść na onet i tam się wyżywać? A jak ktoś nie potrafi zapanować nad własnymi nerwami to niech wyłączy komputer! :evil: A weynrob niedawno płakał, że redakcja go wyrzuciła. Teraz sama bym go wyrzuciła jak bym mogła. Nie cierpię chamstwa !!! A redakcja śpi. Admin !!! :evil:
Popieram całym sercem i umysłem!

ziaba
21-03-2004, 14:44
Aniu99..czasami skuteczność dowodzenia pewnych racji mija sie z celem.
Ja po prostu widząc pewne osobowości na czacie po prostu nie wchodziłam. Nie poniżę się do nieustającego zwracania uwagi na to, że moje oczy cierpią na skutek odczytywania pewnego stylu konwersacji.
I albo godzę się na dowolnośc wypowiedzi..albo nie wchodzę tam gdzie mi nie pasuje. Tym sposobem z czata zniknęło dużo fajoskich ludzików.
Może odrośnie atmosfera jak swieża trawa na wiosnę.

czego Wam i sobie życzę.

tomek1950
21-03-2004, 17:15
Ziabo, robie to samo co Ty. Dobrze, ze choć do kawiarni wstęp mają tylko zarejestrowani

anna99
21-03-2004, 18:54
Aniu99..czasami skuteczność dowodzenia pewnych racji mija sie z celem.
Ja po prostu widząc pewne osobowości na czacie po prostu nie wchodziłam. Nie poniżę się do nieustającego zwracania uwagi na to, że moje oczy cierpią na skutek odczytywania pewnego stylu konwersacji.
I albo godzę się na dowolnośc wypowiedzi..albo nie wchodzę tam gdzie mi nie pasuje. Tym sposobem z czata zniknęło dużo fajoskich ludzików.
Może odrośnie atmosfera jak swieża trawa na wiosnę.

czego Wam i sobie życzę.

Spróbuję zrobić tak jak Ty, ale żal okropny.

tomek1950
21-03-2004, 19:09
Anna, uśmiechnij się. Pozytywne jest to, że fajnych ludzi jest znacznie więcej na forum niż... - daruję sobie określenie.

nowaczka
21-03-2004, 19:10
Może mimo wszystko Redakcja mogłaby reagować na takie obraźliwe wątki jak o miku,tym bardziej,że pisali tam sami anonimowi :evil: .
Pozdrawiam.

tomek1950
21-03-2004, 19:25
A może Goście mogliby tylko czytać. Przykre, bo wielu Gości ma problem, dostaje odpowiedź i znika z forum na zawsze, ale w jaki sposób ochronić Forum przed chamstwem i wulgaryzmami?

MICHU
21-03-2004, 20:56
A może Goście mogliby tylko czytać. Przykre, bo wielu Gości ma problem, dostaje odpowiedź i znika z forum na zawsze, ale w jaki sposób ochronić Forum przed chamstwem i wulgaryzmami?
Niekoniecznie musi tak być. Do tej pory byłam także gościem i tak mnie wciągnęło,że już jestem z Wami.A jeśli chodzi o wulgaryzmy i ogólnie nazywany język rynsztokowy to czym skorupka za młodu nasiąknie itd... Nic nie tłumaczy dzisiejszych rodziców, że nie są w stanie nauczyć dzieci co dobre a co złe.Niebagatelną rolę odgrywa tu telewizja i kino, gdzie w modzie jest takie słownictwo. Mam chwilami wrażenie,że niektórzy ludzie nie potrafią się inaczej porozumiewać.Bardzo smutne. :cry:

Marzyciel
22-03-2004, 13:04
To jest tzw. zaklęty (zaklnięty) krag. Rodzice pracują, gonią za kasą to i się wkurzają jak coś ni idzie, a dzieci to słyszą i powtarzają. Co do "panów w garniturkach" to sam jestem teoretycznie jednym z nich. Jestem dyrektorem marketingu i mam dużo obowiązków i ogromną odpowiedzialność i jezeli pracownik ma wszyszko w d... to ciężko jest nie zaklnąć :evil: tym bardziej że ja też mam przełożonych i oni odemnie wymagają...

Ale myślę, ze jak sie juz wybuduję i otworzę jakiś mały biznesik w okolicy, to się trochę odchamię :lol:

22-03-2004, 14:04
Jest trudno, ale staram się i jak mogę to się powstrzymuję.

cenzor
22-03-2004, 14:47
Panie dyrektorze mała poprawka-ode mnie,a nie ;odemnie; :roll:

Marzyciel
22-03-2004, 15:22
Panie dyrektorze mała poprawka-ode mnie,a nie ;odemnie; :roll:


A ty się ODEMNIE gościu odp...

Luft
22-03-2004, 23:27
Cześć.Dla odpręzenia chodzę czasami na kurnik www.kurnik.pl Sprawe wulgaryzmów rozwiązano prosto.Piszesz brzydkie słowo-wyskakuje czerwony komunikat-uzywasz niestosownych wyrazów i tekst jest zatrzymany.Sam raczej nie uzywam brzydkich słów,ale wiem,że nawet z tego kompa pracownicy moi korzystaja na okragło.Nie szpieguję ich ,ale czesto widzę co wypisują ,to włosy deba stają .Ale zeby to tylko.Codziennie masa wirusów.Skad?ze stron porno.To jest dopiero chamstwo.Korzysta moja córka z kompa,a ja muszę swiecić oczyma.Nie moge im zabronić uzywania kompa,bo to narzędzie pracy.Ech,ja nigdy nie uzywałem i nie mam zamiaru uzywać wulgaryzmów,chociaż internet gwarantuje anonimowość (do pewnego stopnia) Pa

Ojej
23-03-2004, 09:30
Dziwne, tu się da dalej pisać bez logowania?

Luft
23-03-2004, 20:23
Dziwne, tu się da dalej pisać bez logowania?
A jakim cudem to napisałaś ? :)

Ojej
24-03-2004, 10:33
Plka potrafi!!!!!!

Ojej
24-03-2004, 10:34
Polka potrafi, ale nie chciała z błędem, przepraszam.

pt47
24-03-2004, 21:11
To dobrze, że "Polka potrafi", ale niech pamięta o innych nie mniej zdolnych forumowiczów. Tu nie chodzi oto, którymi drzwiami wchodzisz,
ale co sobą reprezentujesz i tu jest pies pogrzebany.

Ojej
25-03-2004, 11:45
Jakieś knkretne oczekiwania?

pt47
27-03-2004, 16:47
Tak.
Powiedz, jaki masz problem a my postaramy się Ci pomóc.

pt47
27-03-2004, 16:58
Oczywiście, miło pisze się wiedząc, do kogo (teoretycznie), i w jakiej sprawie.

Ojej
29-03-2004, 08:26
pt47
"Tu nie chodzi oto, którymi drzwiami wchodzisz,
ale co sobą reprezentujesz i tu jest pies pogrzebany".


Nie rozumiem o co Ci chodzi w Twojej wypowiedzi.

Rethman
04-04-2004, 21:25
A mamy taki piękny język ! Po co go zachwaszczać ? Może jakieś metafory zamiast przekleństw? "Jaka piękna katastrofa!"

05-04-2004, 09:49
"Jaka piękna katastrofa" to nie przekleństwo to plagiat.

Rethman
06-04-2004, 07:14
A gdzie jest Trade mark????????????? Czy to jest opatentowane czy sam skądś ściągnąłeś ?

Rethman
06-04-2004, 07:16
A Qurka wodna to też plagiat ? Komu należą się tantiemy? 8)

06-04-2004, 07:36
Jprzedworski,..........."Polam" i...

Rethman
07-04-2004, 11:15
Gościu! ''out of closet !"

07-04-2004, 12:12
Anna99 do jakiej "kategori" zaliczyłabyś wypowiedź Rethman?

Przekorek Niezalogowany
07-04-2004, 12:28
Aaa, tam. Też macie problemy. Ludzie nie mają co jeść, zabijają się, dzieci się prostytuują, a wam się "K...mać" nie podoba i cała debata jest o tym. Poczytajcie literature - "Zwrotnik Raka" chociażby. Krytyka sie zachwyca.

07-04-2004, 13:13
Przekorek, "K...mać" żebyś niewim co pisoł nie podobo sie nom pierońsko i już.

neuron
14-04-2004, 00:35
Z tym ulatwianiem komunikacji za pomoca k... to moze byc tak.
Mozg wymaga taktowania informacji by latwiej bylo dostrzec strukture.
Moze k.. to takie swoiste kamienie oddzielajace fragmenty wypowiedzi
dla latwiejszego skupienia uwagi. Proste do rozpoznania, niezmienne.
Poza tym na budowie taki ktory klnie na pewno sie zna na rzeczy.

markus_gdynia
14-04-2004, 12:10
Z tym ulatwianiem komunikacji za pomoca k... to moze byc tak.
Mozg wymaga taktowania informacji by latwiej bylo dostrzec strukture.
Moze k.. to takie swoiste kamienie oddzielajace fragmenty wypowiedzi
dla latwiejszego skupienia uwagi. Proste do rozpoznania, niezmienne.
Poza tym na budowie taki ktory klnie na pewno sie zna na rzeczy.

Ta definicja mi się zaj.... podoba. A tak naprawdę jest to kolejne słowo które wdarło się do naszych domów, z wulgaryzmu stało powszechnie używanym zwrotem i ciężko jest mi to zaakceptować.

Ojej
14-04-2004, 13:52
Definicja owszem, owszem ale podoba mi sie tylko bardzo.

smartcat
19-01-2005, 13:56
Podpisuję się dwiema rączkami pod Waszymi wypowiedziami,tylko powiedzcie mi jedno dlaczego słowo k...a lub inne przekleństwo jest tak magiczne w sytuacji stresowej np uderzenie się o coś boleśnie ,wylanie czegoś,wysypanie się dokumentów.Gdybym powiedziała wtedy sobie pod nosem kwiatek to nie zadziała jak k...a.


Stary wątek wywlekam bo się napatoczył przy wyszukiwaniu, sorki :-)
Ale brakowało "naukowego" wyjasnienia w kwestii "magicznosci" tegoż słowa na "k":
Otóż to słowo jest tak "magiczne" gdyż ( kiedys o tym czytalem i mi utkwiło w pamieci) brzmienie spółgłoski "r" w tym wyrazie ze wzgledu na sasiedztwo występujących obok samogłosek i spolgłosek wywołuje specyficzne drganie podniebienia, ktore oddziaływuje na mózg i przynosi lekkie odprezenie i spadek napiecia nerwowego :-)
Źródło: qurarra nie pamietam :-)

Agnieszka1
25-01-2005, 10:36
Moi Drodzy!
Czy ja już jestem niedzisiejsza? Dlatego, że wkurzają mnie wulgaryzmy używane zamiast przecinków? Właśnie gość na forum za zwróconą mu uwagę określił mnie : "ale delikatna hrabina sie znalazła". Czy do ceny kotła należy "rzucać mięsem"? Nie jestem święta. Jak mi murarz postawił ściankę działową 30 cm nie w tę stronę to mu nawrzucałam jak stary woźnica. Ale nie na forum! Czasami idę ulicą a panowie w garniturach, pod krawatami, z dyplomatkami w rękach zmierzają do super aut posługując sie słownikiem rynsztokowym. Nie mówię o blokersach, dresiarzach, "panienkach" itp. Mam wrażenie, że gdyby w języku polskim nie było słowa "k...a" niektórzy Polacy rozmawialiby na migi.
Co o tym sądzicie?

ha , to opowiem wam co mi sie przytrafilo :cry:

Otoz ide sobie z siostra ( cale szczescie ze bez mojego synka) przez osiedle , przechodzimy przy grupce bawiacych sie dzieci. Grzebia lopatkami w piaskownicy i nagle jeden z chlopcow ( moze mial 5 lat) do drugiego tak oto:

- kulwa, pieldolniety jestes cy co? odpieps sie od moich zabawek !!!! ( nawet dobrze nie umial wymawiac)

na to ja do niego - kochanie, a dlaczego tak brzydko mowisz? dzieci sie nie beda z toba bawily jak tak sie bedziesz zachowywal

no i dostalam odpowiedz :

- a ty kulwa co sie wtlacas? spieldalaj!
:o :o :o :o

No i co anka na to powiesz? :cry:

Wowka
25-01-2005, 10:45
W wątku -
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=39684&highlight

Forumowicz z Warszawy zwrócił sie do Forumowicza z Częstochowy


Kiedys ktos Ci ten Twoj ryj obije.

I zrobiło się miło i rodzinnie :evil:

Ps. Oczywiście, zgodnie z zasadami dobrego wychowania wyraz "Twój" został napisany z dużej litery ...... :wink:

kroyena
25-01-2005, 11:15
Wowka, ale to leży bardzo niedaleko od lektury szkoleni, gdzie napisane jest, że panićz dostał "po buzi, ewentualnie po mordzie". 8)
Cytat jest też w formie grzeczościowej, gdyż wyjęty z tego co pamiętam z ust lokaja. :lol:

Tomek_J
25-01-2005, 12:00
Forumowicz z Warszawy zwrócił sie do Forumowicza z Częstochowy

"Wiadoma rzecz - stolyca"... Panisko i tak łaskę wyświadcza, że z plebsem z prowincji rozmawia. :evil:

25-01-2005, 12:09
ha , to opowiem wam co mi sie przytrafilo :cry:

Otoz ide sobie z siostra ( cale szczescie ze bez mojego synka) przez osiedle , przechodzimy przy grupce bawiacych sie dzieci. Grzebia lopatkami w piaskownicy i nagle jeden z chlopcow ( moze mial 5 lat) do drugiego tak oto:

- kulwa, pieldolniety jestes cy co? odpieps sie od moich zabawek !!!! ( nawet dobrze nie umial wymawiac)

na to ja do niego - kochanie, a dlaczego tak brzydko mowisz? dzieci sie nie beda z toba bawily jak tak sie bedziesz zachowywal

no i dostalam odpowiedz :

- a ty kulwa co sie wtlacas? spieldalaj!
:o :o :o :o

No i co anka na to powiesz? :cry:
Sam dzieciak tego nie wymyślił, pewnie w domu gdyby powiedział zdanie bez k... nikt by nie zrozumiał :-(
Po co nasi przodkowie wymyślali tyle języków? Co po niektórym z 10 słów by wystarczyło...
BabaB

ponury63
25-01-2005, 12:58
[...] brakowało "naukowego" wyjasnienia w kwestii "magicznosci" tegoż słowa na "k":
Otóż to słowo jest tak "magiczne" gdyż ( kiedys o tym czytalem i mi utkwiło w pamieci) brzmienie spółgłoski "r" w tym wyrazie ze wzgledu na sasiedztwo występujących obok samogłosek i spolgłosek wywołuje specyficzne drganie podniebienia, ktore oddziaływuje na mózg i przynosi lekkie odprezenie i spadek napiecia nerwowego :-)
Dokładnie tak.
Zamienniki to wszystkie delikatniejsze: kurde, kurde mol, kurcze, kurna, w mordę itp.
Kiedyś ktoś opisał stosowanie zagramanicznego: "O, Karaczi!", ale to nie działa - za długie. Przekleństwo musi mieć góra dwie sylaby, najlepiej jedną. Pozazdrościć 'faka' anglojęzykom.
Co do dziecka - na pewno w domu nikt nie mówi do niego inaczej, bo to nie jest słowo wtrącone, tylko konkretne zdanie z dwoma przekleństwami. Schemat słowny, wyniesiony z domu i podwórka.
Agnieszko, nie dopisałaś jak zareagowałaś na propozycję malucha ? Tę o szybkim oddaleniu się z rejonu piaskownicy ? :roll:

25-01-2005, 13:03
Agnieszko, nie dopisałaś jak zareagowałaś na propozycję malucha ? Tę o szybkim oddaleniu się z rejonu piaskownicy ? :roll:

Ponury a te oczka na koncu ktore wkleilam :o :o :o nic ci nie mowia ? :P

Takie oczy zrobilam :o i poszlam. No coz - nie chcialam sie w potyczke slowna z 5 latkiem wdawac :oops:

Agnieszka1
25-01-2005, 13:04
To ja ten gosc. Kurcze zapominam sie logowac :oops:

ponury63
25-01-2005, 13:07
No widzisz, i maluch poznał znaczenie magicznego słowa.
Taka duzia Pani i pomogło.
A propos, jak byście zareagowali inaczej ?

Agnieszka1
25-01-2005, 13:10
No widzisz, i maluch poznał znaczenie magicznego słowa.
Taka duzia Pani i pomogło.
A propos, jak byście zareagowali inaczej ?


Tez mnie ciekawi .
Powiem ci ze do tej pory nie wiem jak sie powinno zachowac w takiej sytuacji , ale na goraco jest to bardzo trudne ,bynajmniej mi buzie zamknelo :oops:
Wlasciwie wszystko dzialo sie bez zatrzymywanki, poprostu idac rzucilam zdanie. Maly rzucil odpowiedz jak go mijalam.

25-01-2005, 13:30
Oj ,ja też nie znoszę wulgazryzmów,ale przyznam,że sama je czasem,choć bardzo żadko stosuję.Ale one mają wtedy inny charaker.Po prostu są za...sie wyraziste w danej sytuacji i inaczej sie nie da powiedzieć,chociaż z językiem ojczystym nie jestem raczej na bakier.

Agnieszka1
25-01-2005, 13:37
Oj ,ja też nie znoszę wulgazryzmów,ale przyznam,że sama je czasem,choć bardzo żadko stosuję.Ale one mają wtedy inny charaker.Po prostu są za...sie wyraziste w danej sytuacji i inaczej sie nie da powiedzieć,chociaż z językiem ojczystym nie jestem raczej na bakier.


Oj mimi ja mysle ze wiekszosci z nas zdarzaja sie "ciezkie" slowa.
A dzieci jak szybko lapia :o

My staramy sie nie bluzgac przy dziecku ale czasem czlowiej nie opanuje sie i.........
Kiedys moj maz dowiedzial sie ze dostawa materiałow nie bedzie na czas i powidzial : ale mnie wkur.....li.

Nastepnego dnia odbierajac synka ( 3 latka) z przedszkola pyta go : i jak synku dzis bylo w przedszkolu? w porzadku? na co synek z powazna mina:
- ale mnie wk......ili.

Od tamtej pory naprawde trzymamy jezyki na wodzy.

25-01-2005, 13:39
Moja Juleczka też już wystrzeliła "O kulwa" i jeszcze się potem śmiała.Mnie nie było do śmiechu :oops:
A co do moich wulgaryzmów - nie wyrywają się,są wypowiadane z premedytacją,tak dobrze "brzmią" w niektórych sytuacjach

Agnieszka1
25-01-2005, 13:42
Moja Juleczka też już wystrzeliła "O kulwa" i jeszcze się potem śmiała.Mnie nie było do śmiechu :oops:

hahahahha
moi znajomi jada sobie samochodem w ulewny dzien ze swoja 3 - letnia corcia.
Corcia wpatruje sie w splywajace krople deszczu przez dluzsza chwile, a nastepnie oznajmia:
- o kulwa ale leje
:P :wink:

kroyena
25-01-2005, 14:14
A dla dzieci najlepsza kotwica:

-Ale bulwa!!!

I pokazać łogromą pyrę (pardąsik ziemniaka :oops: ). :lol:

mario_pab
25-01-2005, 15:39
Na tym forum nie jest tak źle. Tutaj chyba tylko elita tego kraju przesiaduje. Wejdźcie np. na forum gazety wyborczej dotyczący motoryzacji. Tam to jest dopiero mięsa i chamstwa.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20&w=19307154

25-01-2005, 16:08
Na tym forum nie jest tak źle. Tutaj chyba tylko elita tego kraju przesiaduje. Wejdźcie np. na forum gazety wyborczej dotyczący motoryzacji. Tam to jest dopiero mięsa i chamstwa.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=20&w=19307154
Na tym forum to jest, powiedziałbym, bardzo dobrze! A to, po pierwsze, ze wzgledu na kulturę osobistą forumowiczów, a po drugie, że w 90 procentach nie jestesmy anonimowi to i baczymy co i jak gadamy.
Zawsze bułke przez bibułke a ch...goła reką :-)

25-01-2005, 18:23
mario_pab :D
Fajne to :D dawno się tak nie obśmiałem :lol:
Serdeczne dzięki :D


Najładniejsze wyzwiska stamtąd:
"typowy kibord łorior z zaciekową proweniencją" :o
"kozi wymiocie"
"borsuku niedomyty" :lol:


i najlepszy tekst:
"ty naprawdę nic nie rozumiesz. kto cie zrobił? pomszczę cię!" :lol: :lol: :lol:

pattaya
25-01-2005, 18:45
Ja ,jak się zdenerwuję to sobie włączam
www.mmj.pl/~cichy/motylek.swf
i mi przechodzi ochota na wulgaryzmy.[/img]

Mariano
25-01-2005, 19:36
Kurza stopa!! Motyla noga!!
Wszyscy i wszędzie przeklinają a wy udajecie że świat jest taki idealny...
Mniej obłudy!!!

kroyena
28-01-2005, 07:25
Przeklinać też można z obłudą. :lol:

patunia
27-02-2005, 17:34
Ja myślę tak: ja zawsze w zyciu trzeba zachować umiar i dystans :) Prawie każdemu zdarzy się użyć nieparlamentarnego języka w różnych sytuacjach życiowych (czasem nawet pomaga :)), ale nieuzasadnione używanie wulgaryzmów w roli przecinka czy "ozdobnika" jest po prostu oznaką prostactwa.
A a propos tolerancji - nie zapominajmy, że czasem to, co nazywamy tolerancją jest tylko obojętnym patrzeniem na zło, które nas otacza. Reagujmy na to, co dzieje się wokół!

M@riusz_Radom
28-02-2005, 10:09
Uodporniłem się. Jak trzeba klnę jak szewc, zresztą czasem jest to jedyna droga do tego, aby ktoś wreszcie zrozumiał czego się od niego wymaga.

Zmienił się ustrój, przyszło rozluźnienie obyczajów i mamy tego wyniki.
Nie widze szans, aby się przed tym obronić.

Fanu
28-02-2005, 11:08
Moi Drodzy!
Czy ja już jestem niedzisiejsza? Dlatego, że wkurzają mnie wulgaryzmy używane zamiast przecinków? Właśnie gość na forum za zwróconą mu uwagę określił mnie : "ale delikatna hrabina sie znalazła". Czy do ceny kotła należy "rzucać mięsem"? Nie jestem święta. Jak mi murarz postawił ściankę działową 30 cm nie w tę stronę to mu nawrzucałam jak stary woźnica. Ale nie na forum! Czasami idę ulicą a panowie w garniturach, pod krawatami, z dyplomatkami w rękach zmierzają do super aut posługując sie słownikiem rynsztokowym. Nie mówię o blokersach, dresiarzach, "panienkach" itp. Mam wrażenie, że gdyby w języku polskim nie było słowa "k...a" niektórzy Polacy rozmawialiby na migi.
Co o tym sądzicie?

Mam w pracy kilka komputerów podłączonych do routera. Jest sieć. Jest nas z szefem 7. Trzy panie i 4 facetów. Uchowaj Boże przed chamstwem. I awantura raptem wielka. O chamstwo. Chamstwo komputerowe oczywiście, oczywiście :( . Tacy w pracy wszyscy świętoszki. Kawału marynistycznego nie można powiedzieć bez uwag zgorszonych pań. I raptem okazuje się, że ktoś doniósł dla szefa o wykorzystywaniu komputerów do niecnych cełów. To jest dopiero chamstwo. Strach napisać cokolwiek, bo można zdrowo oberwać za wykorzystywanie komputera do cełów prywatnych.
Pilnować trzeba by wykasować historię, wywalić pliki. Ehh.....

Agnieszka1
28-02-2005, 11:41
Ja ,jak się zdenerwuję to sobie włączam
www.mmj.pl/~cichy/motylek.swf
i mi przechodzi ochota na wulgaryzmy.[/img]


O motylek mam zapisany w ulubionych - rzeczywiscie dobre na nerwy - polecalam juz to kiedys i nadal polecam :P
pattaya jak czesto motylka sluchasz? :wink:

Honorata
02-03-2005, 12:52
Tak motylek to tez mój faworyt... :lol:

A propos bluzgów, tez jestem ta jedna naiwna ktorej uszy wiedna i ktora reaguje i glosno zwraca uwage np. na ulicy, zwykle ze szkodą dla mnie samej...

I jeszcze w zwiazku z naszym forum, nie tyle panosza sie tu blzugi czy epitety, ale oponent w rozmowie bywa czesto potkatowany obrazliwie, zlosliwie, ironicznie, przesmiewczo, a to czesto jest bardziej przykre niz dosadny epitet, no i uzywajacy takich zwrotow nie dostanie bana od admina.

agniesia
03-03-2005, 00:31
No to mam historyjke, wlasciwie dla mnie smutna, ale tramwaj rechotal.

Dziecko lat 3. Wracamy tramwajem (dziecko uwielbia bo zazwyczaj jezdzimy samochodem)
ja - a moj rower stoi w piwnicy
dziecko - a h.j stoi w piwnicy
:oops:

chlopcy tak rechotali az im cos swiszczalo w gardle
dorosli - jedni ukrywali chichy inni bez skrepowania z otwartymi buziami, starsze panie zaraz oczywiscie znalazly przyczyne: co za matka, co za rodzice, rodzina patologiczna itd

A jaka prawda. Okazalo sie, ze dziecko ma wade wymowy zamiast frytki mowi hytki, zamiast fryzjer - hyzjer, zamiast fruwac - huwac no i zamiast twoj - .uj
:oops:
Teraz to sie troche znieczulilam, ale jak jestem z kims sam na sam i nie ma szumu, gosc slyszy wyraznie .. to sie :oops: :oops:

invx
22-02-2006, 02:47
http://www.republika.pl/invx/miodek.jpg

Dominik!
22-02-2006, 08:37
Ale nie popadajmy w skrajności. Czasem dosadne słowo podkreśla wagę naszej wypowiedzi.
Trudno mi się z tym zgodzić w każdej sytuacji.
Przytoczę taki przykład: kilka lat temu (ok.4-5) prof. Zoll (dla wyjaśnienia - były rzecznik prw obywatelskich) wystepował w jakimś programie publicystycznym, gdzie oponentami jego byli m.in. politycy.
Używając, może nie wulgarnego, ale niezbyt wyszukanego jezyka próbowali prowadzić dyskusję, przy okazji ostro atakując wypowiedzi i stanowisko profesora. W sposób niezwykle kulturalny, elokwentny i rzeczowy odpowiedział temu towarzystwu. Pewnie jakaś część z nich nawet nie zrozumiała wypowiedzi, części odebrało głos, a część się zaczerwieniła.
Do dziś pamiętam, jak profesor przyszedł następnego dnia na uniwersytet. Zanim zdążył rozpocząć wykład wszyscy studenci (ok. 400osób) na auli wstali i bili mu brawo.
Każdy wiedział dlaczego.

DARIO2
22-02-2006, 08:59
:D WITAM



Pattaja....motylek jest super.....pomaga. :lol:

zielonooka
22-02-2006, 09:36
zdarza mi sie w sytuacjach stresowych, wlasnie w przypadku jak pisal Kasiorek wylaniaczegos, upuszczenia itd, tzw .moje "miecho" jest spontaniczne :lol: i nie panuje nad nim :P
natomiast niawet nie umialabym bym nawet przeklinac w normalnej rozmowie tak na codzien , nawet przy jakies kłótni czy "goracej" dyskusji.... predzej cos wezme i rozbije o sciane:)

natomiast zauwazylam cos hmmm ciekawego... czasem zdarza mi sie byc na budowie itd , facecie jak faceci normalnie to sobie kleli , przy mnie i kolezance z pracy....wyraznie widzialam jak gryzli sie w jezyk chyba uznali ze nie nalezy "deprawowac" niewinnych damskich uszków :lol: :lol: :lol:
to samo w pracy - dziweczyn jest sztuk 2 reszta same chlopy - czasem z drugieg pokoju slysze jak dyskutuja i zdarza sie wcale nie zadko ze miecho leci (ale to w feworze dyskusji - normalnie dobrze wychowane chlopaki) wystarczy ze choc jedna z nas wejdzie tam "zacinaja sie" :wink: albo jak ktorys sie zapomni to jes zaraz "o przepraszam!":D

Ew-ka
22-02-2006, 09:47
chciałabym zauważyć ,że ludzie inteligentni nie przeklinają tylko................. w taki sposób wyrażają swoje emocje ...... :wink:

Paulka
22-02-2006, 10:26
Filmik dla wszystkich, którzy lubią motylka :D
Oglądnijcie do końca i z włączonymi słuchawkami.
Dla mnie antidotum na kazdy stres :D

http://www.pasjans.pl/film_ze_mucha_nie_siada.html

Paulka
22-02-2006, 10:36
natomiast zauwazylam cos hmmm ciekawego... czasem zdarza mi sie byc na budowie itd , facecie jak faceci normalnie to sobie kleli , przy mnie i kolezance z pracy....wyraznie widzialam jak gryzli sie w jezyk chyba uznali ze nie nalezy "deprawowac" niewinnych damskich uszków :lol: :lol: :lol:
to samo w pracy - dziweczyn jest sztuk 2 reszta same chlopy - czasem z drugieg pokoju slysze jak dyskutuja i zdarza sie wcale nie zadko ze miecho leci (ale to w feworze dyskusji - normalnie dobrze wychowane chlopaki) wystarczy ze choc jedna z nas wejdzie tam "zacinaja sie" :wink: albo jak ktorys sie zapomni to jes zaraz "o przepraszam!":D

Ja też to zauwazyłam! Większość moich znajomych to faceci. kilku z nich ma jedną, wielka wadę - uzywaja przekleństw zamiast przecinka.
Rozmawiając ze mną faktycznie zacinaja sie okropnie: eeee, yyyy, iiii: normalnie w tych miejscach pojawiłaby sie k...a i monologł szedłby gładko :)

I jeszcze jedno - mój syn 1, 5 roku temu przechodził fascynację jednym z tych kolegów (a głównie tym, ze ów kolega gra na perkusji).
Kazał zracac sie do siebie jego imieniem, cały czas "grał" na garach w kuchni itp. Niestety przejał tez sposób mówienia swojego idola...
Przez 2 miesiące miałam stres wychodzac z małym gdziekolwiek. Trzyletni brzdąc sypiący na prawo i lewo "k...ami" budził nie lada sensację :oops: Oczywiście żadne tłumaczenie nie pomagało.
Po kilku tygodniach poprostu oznajmił mi, że "tak sie nie mówi"...i przestał :o
Teraz gdy usłyszy (nawet na ulicy, w autobusie itp), jakies przekleństwo to zwraca ludziom uwagę, że "tak jest brzydko"

zielonooka
22-02-2006, 11:11
:D :D :D

zielonooka
22-02-2006, 11:14
:D :D :D

to cos apropos wulgaryzmow w moim wykonaniu w wieku lat czterech(?) pieciu(?)
jechalam z mama w potwornie zatłoczonym autobusie siedzialam na kolanach przy oknie i zobaczyłam pewnien napis na murze...(kiedys pisano go jako 3 literowy obecnie wraca sie do poprawnej pisowni 4 literowej :wink: )
no i w swej dziecinej naiwnosci zapytałam pełna piersia na cały autobus
"mamusiu a co to znaczy CH.. ????" :lol: :lol: :lol:


wszelkie rozmowy w autobusie umilkly i pograzyl sie on w grobowym milczeniu, na nast przystanku mama w poplochu co parwda nie wysiadla ale....do dzis mi to wypomina ze o malo nie umarła ze wstydu :lol:

selimm
22-02-2006, 11:15
a teraz juz wiesz?? 8)

zielonooka
22-02-2006, 11:17
Selimm bez prowokacji mi tu :wink:

selimm
22-02-2006, 11:18
z czystej ciekawosci ino zagadnolem :lol:

zielonooka
22-02-2006, 11:25
ciekawosc - pierwszy stopień do piekła :wink:

Paulka
22-02-2006, 12:22
No to jeszcze coś dorzucę.
Mam znajomego, bardzo fajnego człowieka zresztą, który niestety też nadużywa wulgaryzmów. Jego córka, zapatrzona w ojca jak w obraz, radziła sobie z tym nie gorzej. Kiedy miała ok 5 - 6 lat, byłam z nia w sklepie i tam zaczepiła ją nagle zakonnica (a musze dodac, że dziewczynka jest prześliczna - złote loczki i niebieskie oczęta, buźka aniołka) słowami: jaka śliczna dziewczynka Na to mała, przestraszona odparła: o rzesz k...a pingwinie, aleś mnie przestraszyła :oops: :oops: :oops:
:D

Maxtorka
22-02-2006, 12:47
chciałabym zauważyć ,że ludzie inteligentni nie przeklinają tylko................. w taki sposób wyrażają swoje emocje ...... :wink:

OOOO !

to spostrzeżenie bardzo mi się podoba i w 100% mnie przekonuje :)
No bo kiedy np. walniemy się w kolanko tak , że ćwieczki nam w oczach staną , to jak sobie tak dosadnie wyrazimy swoje emocje , to od razu boli jakby mniej :wink: , więc takie k...a ma chyba moc leczniczą :wink: a z takim na przykład o jejku to nic tylko usiąść i płakać ( z bólu oczywiście ) .

JoShi
22-02-2006, 14:11
Gdybym powiedziała wtedy sobie pod nosem kwiatek to nie zadziała jak k...a.
to oczywiście jedyne sytuacje kiedy coś może mi się wyrwać :wink:
To mow 'jasny grzyb' mi pomaga...

Ew-ka
22-02-2006, 14:21
: jaka śliczna dziewczynka Na to mała, przestraszona odparła: o rzesz k...a pingwinie, aleś mnie przestraszyła :oops: :oops: :oops:
:D

:D :D :D

Ew-ka
22-02-2006, 14:31
mój ulubiony dowcip - oczywiście ,kiedy zamierzam zepsuć swój wizerunek grzecznej,starszej pani : :lol:

Idzie ksiądz przez wieś i widzi chłopa zbijającego coś z desek
-Co robisz dobry parafianinie -grzecznie zagaja rozmowę ksiądz
-A kibel mi sie rozpie....lił i robię nowy- odpowieda chłop
-A nie można tak trochę w bawełnę owinąć ?- mówi zmieszany ksiądz
-A co tam w bawełnę będę owijał ....deskami sie opier....li i ch...j- mówi dosadnie chłop :oops:

:wink:

Paulka
22-02-2006, 15:36
Wątek zaczął sie od czegoś innego - autorka była zniesmaczona wulgaryzami. A my tu trochę... :oops: świntuszymy :D

Ja tez jestem przeciwko uzywaniu wulgaryzmów "na codzień", w dowolnej rozmowie, ale zgadzam się, że sa sytuacje, że nawet święty by przeklinał. A poza tym czasami jakies "brzydkie" słowo dodaje pikanteri albo sensu: opowieści, dowcipom, dyskusjom...

Dominik!
22-02-2006, 17:16
A skoro jesteśmy przy wulgaryzmach to opowiem i ja mój ulubiony kawał:
- Halo? Czy tu pralnia?
- Sralnia, k...sie zaj...ny! Ministerstwo kultury!

pattaya
22-02-2006, 19:44
Przepraszam,że nie nie odpowiadałem na pytania,ale te p........ne :lol: powiadomienia o odpowiedziach już chyba padły na amen.
Motylka oglądam często.

kofi
23-02-2006, 09:25
Przypomnę dowcip, który przeczytałam na tym forum:
Rzecz działa się w niedalekiej przeszłości, podczas prywatyzacji jednego z polskich zakładów produkcyjnych. Do fabryki przyjechała delegacja ze znanej amerykańskiej firmy, aby na miejscu zapoznać się z problemami i zorientować, jak wygląda życie w zakładzie. Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki fabryki, porozmawiał z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi doskonale język angielski) robotnikami, aż na koniec dotarł do hali produkcyjnej.
Tam zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w zaplamionych kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących warkot maszyn.
"Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach produkcyjnych" - pomyślał manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział: "Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o czym mówią, przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną rozmowę. Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że więcej dowiem się o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich papierów i ocen prywatyzacyjnych."
Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z zapisem rozmowy:
Majster do robotnika: "...wstępuję w intymne związki seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta lekkich obyczajów, nawet gwałconej tokarki, kobieta lekkich obyczajów, nie możesz, kobieta lekkich obyczajów, prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta lekkich obyczajów, polecił w żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich obyczajów, wejść z tobą w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder, kobieta lekkich obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu nie wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do męskiego organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który musi zrobić gwałcona z tyłu w linii bioder fabryka."
Robotnik do majstra: "Majster to mógł wstąpić w intymne związki seksualne ze swoją mamusią, ja już wstąpiłem w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder z panem dyrektorem, i nie będę wchodził w takie związki, kobieta lekkich obyczajów z gwałconymi tokarkami. A co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą mi wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gwałconego zakładu."

selimm
23-02-2006, 12:40
Gdybym powiedziała wtedy sobie pod nosem kwiatek to nie zadziała jak k...a.
to oczywiście jedyne sytuacje kiedy coś może mi się wyrwać :wink:
To mow 'jasny grzyb' mi pomaga...

a nie lepiej se powiedziec - motyla noga :lol: