PDA

Zobacz pełną wersję : aksamitki z co lepsze z nasion czy sadzonek



Zołza
27-04-2010, 20:45
witam

mam zamiar mieć na ogrodzie trochę aksamitek ale nie wiem w co lepiej zainwestować zwłaszcza jak fundusze ograniczone

sadzonki czy pobawić się z nasionami?

macie doświadczenia w tym temacie??

Mymyk_KSK
27-04-2010, 21:36
Jeśli będziesz działać z nasionami to jak najszybciej bo i tak musisz przygotować rozsadę. Kup sobie multiplaty:
http://uprawopis.w.interia.pl/multiplat.jpg
wypełnij je ziemią uniwersalną, posiej nasiona i ... gotowe :)

Aksamitki wschodzą bardzo ładnie i szybko (4-5 dni od wysiewu sa już siewki). Jeśli posiejesz teraz to zaczną kwitnąć niestety dopiero końcem czerwca / początkiem lipca. Ale na pewno będzie taniej niż kupowanie gotowej rozsady, bo za opakowanie nasion dasz ok. 2 zł (i naprodukujesz ze 200 "kwiatków") - a ile sztuk rozsady będziesz za tę kwote mieć? 2?

egry
28-04-2010, 05:37
Możesz też siać bezpośrednio do gruntu. Ja mam wrażenie, że moje z rozsady wyglądają gorzej od tych co mi się same rozsiewają na działce.

ewalm
28-04-2010, 09:14
zwłaszcza, jesli oprócz braku kasy dokucza Ci brak czasu - to siej do gruntu :))

aniahubi
28-04-2010, 09:30
Z nasion są później, ale dużo tańsze. No i potem co roku masz już własne nasiona. Ja w tym roku część wysiałam trochę wcześniej w domu, resztę bezpośrednio na rabacie.

Zołza
28-04-2010, 11:04
no własnie z kasą krucho i glupio mi tak wydawać na kwiatki z sadzonek

tym bardziej ze za 2 zeta to kupię tylko 1,5 kwiatka

dziękuję za dobre rady,

poszukam rozsady kupię i posieję

a część posieję też do gruntu

pozdrawiam

Mymyk_KSK
28-04-2010, 19:47
No i potem co roku masz już własne nasiona.

Niestety jest też minus "własnych nasion" - po paru latach następuje tzw. wyradzanie się odmiany, czyli może ona tracić właściwe sobie cechy.
Natomias odmian typu F1 (akurat raczej nie dotyczy to aksamitek) w ogóle nie ma sensu rozmnażać z własnych nasion gdyż nie powtarzają one cech roślin rodzicielskich.

JoShi
28-04-2010, 20:45
Możesz też siać bezpośrednio do gruntu. Ja mam wrażenie, że moje z rozsady wyglądają gorzej od tych co mi się same rozsiewają na działce.

Ja też z aksamitkami idę na żywioł i mam samosiew w ogrodzie. W najgorszym przypadku tam gdzie mam za gęsto przerywam i co ładniejsze siewki przesadzam w inne miejsca.

Zołza
29-04-2010, 10:50
Mymyk_KSK

dzięki za ostrzeżenia,

musze poszukać takie fajne coś do rozsady i samemu hodować sadzonki

jutro się wybieram do jakiegoś supermarketu budowlanego to może uda mi się kupic

i już marzę o kwiatkach ale się zagapiłam to muszę trochę poczekać

aniahubi
30-04-2010, 09:51
Niestety jest też minus "własnych nasion" - po paru latach następuje tzw. wyradzanie się odmiany, czyli może ona tracić właściwe sobie cechy.
Natomias odmian typu F1 (akurat raczej nie dotyczy to aksamitek) w ogóle nie ma sensu rozmnażać z własnych nasion gdyż nie powtarzają one cech roślin rodzicielskich.
Zgadza się, ale u aksamitek i tak mam odmianę "od babci", więc cechy to już pewnie dawno zatraciła ;) Mi się podobają takie pstrokate, niejednorodne. Ale faktycznie, gdyby mi zależało na konkretnym kolorze, albo tych większych to trzeba by co roku kupować nasiona. Choć i tak to taniej niż sadzonki.