PDA

Zobacz pełną wersję : Problem ze służebnością drogową



mkamil
06-05-2010, 10:32
Witam jestem właścicielem działki budowlanej na którą jest nałożoną służebność drogowa, czego nie kwestionuje. Mam jednak problem z sąsiadem, któremu się wydaję, że to on jest właścicielem tego pasa drogowego a mianowicie: bez mojej zgody i wiedzy utwardził sobie dojazd oczywiście nie miał bym nic przeciwko gdyby to zrobił po jakimś ustaleniu ze mną, tz on to tak wysypał że cała woda spływa mi na moją działkę, więc postanowiłem do niego pójść i poprosić żeby obniżył tą drogę jednak on tego nie chcę zrobić, czy ja mam prawo wyrównać ten teren i przywrócić do stanu pierwotnego, albo przygotować tą głębszą nieckę i niech on wtedy sobie przywiezie kamień i to sobie utwardzi??

perm
09-05-2010, 08:12
Wg mojej wiedzy a też jestem właścicielem drogi która być może będzie miała nałożoną służebność (będę się bronił rękami i nogami :) ) to właściciel decyduje co i jak. Osoba która tylko z drogi korzysta nie ma prawa nic z nią robić bez zgody właściciela. Może tylko domagać się od właściciela wywiązania się ze służebności czyli w praktyce utrzymania przejezdności drogi. To np w zimie oznacza konieczność odśnieżania drogi przez właściciela. Korzystający ze służebności wszystkie swoje nie zrealizowane prawa może wyegzekwować tylko sądownie. Ma prawo do przejazdu ale nie do przejazdu wyasfaltowaną autostradą bo ma taki kaprys. W twojej sytuacji bierzesz spychacz, wyrównujesz tę górkę tak by woda nie zalewała i koniec. Nikomu się nie musisz tłumaczyć. Taka jest opinia mojego prawnika.

sSiwy12
09-05-2010, 11:19
Moim zdaniem, z przepisów (kodeks Cywilny) wynika co innego:


Art. 285. § 1. Nieruchomość można obciążyć na rzecz właściciela innej nieruchomości (nieruchomości władnącej) prawem, którego treść polega bądź na tym, że właściciel nieruchomości władnącej może korzystać w oznaczonym zakresie z nieruchomości obciążonej, bądź na tym, że właściciel nieruchomości obciążonej zostaje ograniczony w możności dokonywania w stosunku do niej określonych działań, bądź też na tym, że właścicielowi nieruchomości obciążonej nie wolno wykonywać określonych uprawnień, które mu względem nieruchomości władnącej przysługują na podstawie przepisów o treści i wykonywaniu własności (służebność gruntowa).


Art. 287. Zakres służebności gruntowej i sposób jej wykonywania oznacza się, w braku innych danych, według zasad współżycia społecznego przy uwzględnieniu zwyczajów miejscowych.



Art. 289.
§ 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela nieruchomości władnącej.

§ 2. Jeżeli obowiązek utrzymywania takich urządzeń został włożony na właściciela nieruchomości obciążonej, właściciel odpowiedzialny jest także osobiście za wykonywanie tego obowiązku. Odpowiedzialność osobista współwłaścicieli jest solidarna.



Czyli zależy to od zapisów w umowie (akcie notarialnym) – jeśli takowych nie ma, to zgodnie z przepisami.

I ostatnia sprawa. Utwardzenie gruntu, może spowodować, że będzie możliwe zasiedzenie.


Art. 292. [7] Służebność gruntowa może być nabyta przez zasiedzenie tylko w wypadku, gdy polega na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia. Przepisy o nabyciu własności nieruchomości przez zasiedzenie stosuje się odpowiednio.

perm
09-05-2010, 12:13
Moim zdaniem, z przepisów (kodeks Cywilny) wynika co innego:








Czyli zależy to od zapisów w umowie (akcie notarialnym) – jeśli takowych nie ma, to zgodnie z przepisami.

I ostatnia sprawa. Utwardzenie gruntu, może spowodować, że będzie możliwe zasiedzenie.

A co się stanie jak właściciel w wyżej opisanym przypadku przejedzie po drodze spychaczem, obniży ją ale zachowa mozliwość przejazdu? Mój prawnik twierdzi że korzystający ze śłużebności nic w takich okolicznościach nie będzie mógł zrobić bo nie zostaną naruszone jego prawa (pomijając kwestię innych zapisów w akcie o służebności czy też zasiedzenie). Opieram się na tym co on mówił, meczyłem go dosyć długo bo podobna sytuacja jest u mnie dosyć prawdopodobna.

sSiwy12
09-05-2010, 12:54
Moim zdaniem.

„Procedura” (prawidłowa) powinna przebiegać mniej więcej tak:
1. Wezwać „władnącego” do przywrócenia stanu pierwotnego (określając co ma wykonać i termin wykonania).
2. W przypadku braku „działań” i upływie terminu - wykonać samemu.
3. Kosztami obciążyć „władnącego”.

To, że na „władnącym” spoczywa obowiązek utrzymywania „urządzeń” nie oznacza wcale, że ma prawo do decydowania (bez Twojej zgody) co może na Twoim gruncie wykonać.
Z drugiej strony (formalnej) prace polegające na utwardzaniu gruntu „podpadają” pod Prawo Budowlane (o ile jest to działka budowlana) i zgodnie z PB podlegają zgłoszeniu.
Obowiązek ten spoczywa na właścicielu działki – ze wszystkimi skutkami administracyjnymi wobec „uchylania się” tym przepisom.

mkamil
09-05-2010, 16:15
Rozmawiałem z moim nieszczęsnym sąsiadem i doszedłem z nim do jako takiego porozumienia, a mianowicie wykonam robotę ja a on coś mi się dorzuci do spychacza z tym że karze mu podpisać pismo, że nie będzie czynił żadnych roszczeń co do jakości wykonanej przeze mnie drogi