PDA

Zobacz pełną wersję : Apel do wykonawców



perf***dom
11-05-2010, 21:42
Witam,
jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną. Po ostatnim tygodniu pracy puściły mi nerwy... Byliśmy na 17 wycenach i mam kilka pytań:
- kto muruje domy wielkości 200 mk. pow. użytkowej za 15 000 zł?
- kto kładzie glazurę i terakotę za 25 zł/mk?
- kto wycenia tynki maszynowe za 8 zł/mk (sama robocizna)?
- kto robi instalacje elektryczne za 10 zł/punkt?
17 wycen i oto przykładowe ceny. Oczywiście byliśmy zbyt drodzy... Teraz apel do wykonawców: szanujmy i ceńmy swoją pracę inaczej rzeczywiście dopadnie nas kryzys...
Nie potrafię zrozumieć kto pracuje za takie stawki? i dlaczego inwestorzy zawsze wybierają takie magiczne, najtańsze oferty...
Pozdrawiam wszystkich wykonawców i życzę owocnych kolejnych miesięcy:-)

jacekaqua
11-05-2010, 21:59
jest hossa i bessa i napewno praw rynku nie zmienisz --- niestety trzeba sie dostosować do rynku

perf***dom
11-05-2010, 22:06
jest hossa i bessa i napewno praw rynku nie zmienisz --- niestety trzeba sie dostosować do rynku
Akurat z wykształcenia jestem ekonomistą heheh i jakoś nadal nie rozumiem jak można utrzymać firmę za takie stawki... i skąd brać takich tanich pracowników?

kuba1r
12-05-2010, 11:56
popieram Ciebie w stóprocentach perfekcyjnydom nie wiem skąd ale jeżdząc na wyceny i odpowiadając na pytania inwestorów spotykam się coraz częściej ze zjawiskiem organizowania przez inwestorów spotkań kilku wykonawców w tym samym czasie na budowie poto by uzyskać wycenę na pracę efekt jest taki iż kożysta na tym wykonawca który nie posiada działalności i ma braki w ludziach jego cena bije na głowę wykonawców z działalnością, potem spotykamy się nawet na tym forum z opinią nie polecam ''oszust, brak terminowości, naciągacz, złodziej'' cena na ocieplenie elewacji robocizna 20złm2 na gotowo, z matweriałem 75złm2, poddasza 30złm2 robocizna, z materiałem 90złm2, glazura tak jak było nadmienione zaczyna się od 20złm2,
zkąd te ceny, a przypuszczam iż z wojaży zagranicznych, USA 40-60zł godzina, UniaE 4-8euro za godzinę, miesięczne pobyty bez pracy i powroty aby coś złapać

wojtas122
12-05-2010, 16:00
Ja nie pamiętam takiego roku jak 2010,średnio mam dwa spotkania/wyceny w jednym dniu!!!!!!!, papierów produkuje dużo a klientów........ 1/6. I co mnie śmieszy najbardziej, ludzie wybierają produkty z oferty mojej na ,,maksa wypasione" a później zamawiają gdzieś jakiś ,,wynalazek". Jak słysze nieraz ceny ile dali za ogrodzenie czy schody to w przeliczeniu na materiały to wykonawca pracował za ,,szklanke wody". Ale co się dziwić, jak nie ma się kosztów, sprzętu i nie szanuje się swojej pracy,albo pracuje się tylko,aby przetrzymać do kolejnego wyjazdu to niestety tak będzie.

Marek-B
12-05-2010, 18:34
jest hossa i bessa i napewno praw rynku nie zmienisz --- niestety trzeba sie dostosować do rynku
Powiedz to ZUSowi i cenom benzyny .
Jakoś się nie chca dostosować do kryzysu.

helixwroclaw2005
12-05-2010, 20:11
perfekcyjnydom podobne ceny jak nie mniejsze mają "pseudo" bez fakturowe firmy. W mojej okolicy mówi się na nich "kaliszaki" - bez obrazy oczywiście firm z kaliskiego
Za tynki maszynowe Knaufa deweloperzy we Wrocławiu płacą 7zł !!!
Znam firmy gdzie majster-murarz ma na rękę 10zł/h a pomocnik 6 !!! a szef jeździ nowym Hiluxem. Może i jest to metoda ... ?

Przyzwoita 5 osobowa brygada dostaje na rękę 690zł tygodniowo (3murarzy + 2pomocników)

perf***dom
12-05-2010, 20:50
perfekcyjnydom podobne ceny jak nie mniejsze mają "pseudo" bez fakturowe firmy. W mojej okolicy mówi się na nich "kaliszaki" - bez obrazy oczywiście firm z kaliskiego
Za tynki maszynowe Knaufa deweloperzy we Wrocławiu płacą 7zł !!!
Znam firmy gdzie majster-murarz ma na rękę 10zł/h a pomocnik 6 !!! a szef jeździ nowym Hiluxem. Może i jest to metoda ... ?

Przyzwoita 5 osobowa brygada dostaje na rękę 690zł tygodniowo (3murarzy + 2pomocników)
Ceny, ceny... Niby każdy chce być konkurencyjny, tylko w połowie przypadków odbija się to na jakości usług. Napisałem ten temat, aby uświadomić forumowiczom, że cena to tylko część drogi do wymarzonego domu lub mieszkania...

helixwroclaw2005
13-05-2010, 04:24
perfekcyjnydom Irek napisałem błędnie: brygada 5 osobowa zarabia na rękę oczywiście 690zł dziennie x 5 dni roboczych to daje nam 3450 tygodniowo a na miesiąc 13800 bez pozostałych kosztów osobowych i rzeczowych. Wiadomo, że domu w miesiąc nie postawimy ...

Jola z Melisy
13-05-2010, 15:57
A już nie pamiętacie Szanowni Wykonawcy jak trzy lata temu w czasie wielkiego boomu to Wy dyktowaliście ceny, często bardzo przeginając.

perf***dom
13-05-2010, 17:06
A już nie pamiętacie Szanowni Wykonawcy jak trzy lata temu w czasie wielkiego boomu to Wy dyktowaliście ceny, często bardzo przeginając.
Pewnie ma Pani rację. Ale tak jak już wcześniej napisałem - ten temat powstał, aby uświadomić forumowiczom, że cena to tylko część drogi do wymarzonego domu lub mieszkania...

Piotr G
13-05-2010, 19:28
Podpisuję się pod apelem,
ale nie mam złudzeń że, to inwestorzy mają świadomość przewagi - dyktują warunki
biedni wykonawcy jak nie mają roboty to idą po kosztach aby na zus mieć i coś na przetrwanie.
Problem z tym że sprzęt (samochody narzędzia się zużywają a na inwestycje już nic nie zostaje - co będzie jak nieremontowany samochód stanie i wcale nie dojadę do roboty - na forum odrazu napiszą że nieterminowy i ściemnia

Wykonawca Piotr

Kravietz
13-05-2010, 21:34
jest hossa i bessa i napewno praw rynku nie zmienisz --- niestety trzeba sie dostosować do rynku

Trudno się dostosować .Nigdy nie będę tańszy niż "fachowiec"który nie prowadzi firmy oficjalnie.Poza tym jest też rubryka w stylu "co fachowcy zrobili nie tak".Żeby budować taniej -budują szybciej i niekoniecznie ze wszystkimi zasadami a później...

perf***dom
13-05-2010, 21:46
Trudno się dostosować .Nigdy nie będę tańszy niż "fachowiec"który nie prowadzi firmy oficjalnie.Poza tym jest też rubryka w stylu "co fachowcy zrobili nie tak".Żeby budować taniej -budują szybciej i niekoniecznie ze wszystkimi zasadami a później...
Brawo:-) według mojego zdania prawdziwemu fachowcowi zdarzają się poprawki a nie fuszerki...

adamrw
14-05-2010, 21:14
Witam,
jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną. Po ostatnim tygodniu pracy puściły mi nerwy... Byliśmy na 17 wycenach i mam kilka pytań:
- kto muruje domy wielkości 200 mk. pow. użytkowej za 15 000 zł?
- kto kładzie glazurę i terakotę za 25 zł/mk?
- kto wycenia tynki maszynowe za 8 zł/mk (sama robocizna)?
- kto robi instalacje elektryczne za 10 zł/punkt?
17 wycen i oto przykładowe ceny. Oczywiście byliśmy zbyt drodzy... Teraz apel do wykonawców: szanujmy i ceńmy swoją pracę inaczej rzeczywiście dopadnie nas kryzys...
Nie potrafię zrozumieć kto pracuje za takie stawki? i dlaczego inwestorzy zawsze wybierają takie magiczne, najtańsze oferty...
Pozdrawiam wszystkich wykonawców i życzę owocnych kolejnych miesięcy:-)

Ja jestem inwestorem i też mi ostatnio puściły nerwy :)
Dostałem wycenę instalacji wod-kan-co-gaz od polecanego na forum wykonawcy. O wycenie robocizny nie chcę pisać, choć była o 100% wyższa od drugiej, którą otrzymałem (ale przyjmijmy, że za fachowość trzeba płacić). Ale o mało z krzesła nie spadłem, jak porównałem proponowane koszty materiałów z cenami z Allegro (firm, hurtowni itp., żeby nie było że "szarej strefy"). Proponowane mi ceny z VATem 7% są o 20-100% wyższe od cen z hurtowni podawanych z VATem 22%!!! I nie chodzi o jakieś groszowe drobiazgi - np. piec + zasobnik: cena proponowana z VAT7% - 6.900 zł, cena podawana w jednym z wątków Muratora przez ogłaszającego się forumowaicza z VAT22% - 5000 zł, regulator: cena proponowana z VAt7% - 1250 zł, cena z hurtowni na Allegro z VAT22% - 800 zł, rura 16: propozycja 2400zł (VAT7%), cena z hurtowni 1300 (VAT22%). No rzesz Panowie specjaliści (bez jakichkolwiek podtekstów do wypowiadających się w tym wątku osób) - miejcie trochę szacunku dla tych, którzy dają Wam zarobić i nie traktujcie ich jak idiotów tudzież owce do strzyżenia. Jestem w stanie zrozumieć narzut kilku-kilkunastu procent na Wasze ceny, ale jak Wasze propozycje z VAT7% wychodzą drożej niż innym z VAT22% to coś jest nie tak... Może gdybyście traktowali inaczej "inwestorów", to inwestorzy inaczej traktowali by Was (wiem, bardzo, bardzo generalizuję, ale chciałem przedstawić sprawę też z drugiej strony).

twister718
15-05-2010, 06:33
jestem wykonawca, ukladam kostke brukowa i montuje roznego typu ogrodzenia. w sumie nie ma co sie czepiac inwestorow bo wiadomo ze nikomu pieniadze z nieba nie leca i napewno wybiora oferte najnizsza, ale czy jej jakosc bedzie dobra? nie zawsze. ale zgodze sie z autorem tematu, ze ludzie zlekka przesadzaja, gosciu moze ma ze 3 pracownikow, robi na czarno to takie ceny moze sobie ustalac. bo nie ma nic do oplacenia i nic go nie obchodzi. Poprostu trzeba sobie wyrabiac renome u ludzi, najlepsza reklama to polecenie was przez kogos u kogo robiliscie, jesli klient poleca to wtedy widac ze jest zadowolony a i ty pozniej znajdziesz prace, im wiecej zachwyconych klientow tym wiecej pracy masz, i nie koniecznie wybiora tansza nieznana firme jesli kots im was poleci. tez niektorzy wykonawcy za szybko by sie chcieli kasiury nalapac, ludzie przeliczcie naterial tak zebyscie strat nie mieli, obliczcie robocizne, paliwo dodajcie kilka procent od calosci zlecenia dla siebie i macie stawki gotowe, zostawcie sobie lekkie pole manewru co do negocjacji i problem z glowy, stawki nie beda wygurowane. wiadomo ze przyjdzie jakis partacz i przebije cene ale jak inwestor raz sie natnie to juz chyba nie bedzie glupi i nie bedzie inwestowal w "tanie ekipy z lapanki"
ekipe teraz kazdy moze stworzyc,podjezdza pod sklep i zbiera ze trzech, czterech i na robote, a ze oni sie przewracaja ze szpadlem to juz inwestor powinien wyganiac z budowy, INWESTORZY SZUKAJCIE POLECANYCH WYKONAWCOW, CENA MOZE BEDZIE WYZSZA ALE MACIE PEWNOSC DOBRZE WYKONANEJ ROBOTY
pozdrawiam

perf***dom
15-05-2010, 08:21
Ja jestem inwestorem i też mi ostatnio puściły nerwy :)
Dostałem wycenę instalacji wod-kan-co-gaz od polecanego na forum wykonawcy. O wycenie robocizny nie chcę pisać, choć była o 100% wyższa od drugiej, którą otrzymałem (ale przyjmijmy, że za fachowość trzeba płacić). Ale o mało z krzesła nie spadłem, jak porównałem proponowane koszty materiałów z cenami z Allegro (firm, hurtowni itp., żeby nie było że "szarej strefy"). Proponowane mi ceny z VATem 7% są o 20-100% wyższe od cen z hurtowni podawanych z VATem 22%!!! I nie chodzi o jakieś groszowe drobiazgi - np. piec + zasobnik: cena proponowana z VAT7% - 6.900 zł, cena podawana w jednym z wątków Muratora przez ogłaszającego się forumowaicza z VAT22% - 5000 zł, regulator: cena proponowana z VAt7% - 1250 zł, cena z hurtowni na Allegro z VAT22% - 800 zł, rura 16: propozycja 2400zł (VAT7%), cena z hurtowni 1300 (VAT22%). No rzesz Panowie specjaliści (bez jakichkolwiek podtekstów do wypowiadających się w tym wątku osób) - miejcie trochę szacunku dla tych, którzy dają Wam zarobić i nie traktujcie ich jak idiotów tudzież owce do strzyżenia. Jestem w stanie zrozumieć narzut kilku-kilkunastu procent na Wasze ceny, ale jak Wasze propozycje z VAT7% wychodzą drożej niż innym z VAT22% to coś jest nie tak... Może gdybyście traktowali inaczej "inwestorów", to inwestorzy inaczej traktowali by Was (wiem, bardzo, bardzo generalizuję, ale chciałem przedstawić sprawę też z drugiej strony).
Witam,
zgadzam się w 100%. Jestem wykonawcą, ale takich rzeczy nie robimy. Wiem, że coraz częściej są takie numery, wynika to z tego, że taki usługodawca nie jeździ po hurtowniach tylko bierze ceny katalogowe... . Dlatego od jakiegoś czasu staram się, aby również inwestor poszukał potrzebnych materiałów, wtedy porównujemy ceny. Raz jestem konkurencyjny, raz nie. Wychodzę z założenia, że zawsze samemu wszystko trzeba sprawdzić.

lukasz860910
16-05-2010, 08:06
Witam,
jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną. Po ostatnim tygodniu pracy puściły mi nerwy... Byliśmy na 17 wycenach i mam kilka pytań:
- kto muruje domy wielkości 200 mk. pow. użytkowej za 15 000 zł?
- kto kładzie glazurę i terakotę za 25 zł/mk?
- kto wycenia tynki maszynowe za 8 zł/mk (sama robocizna)?
- kto robi instalacje elektryczne za 10 zł/punkt?
17 wycen i oto przykładowe ceny. Oczywiście byliśmy zbyt drodzy... Teraz apel do wykonawców: szanujmy i ceńmy swoją pracę inaczej rzeczywiście dopadnie nas kryzys...
Nie potrafię zrozumieć kto pracuje za takie stawki? i dlaczego inwestorzy zawsze wybierają takie magiczne, najtańsze oferty...
Pozdrawiam wszystkich wykonawców i życzę owocnych kolejnych miesięcy:-)


Ja osobiście jestem załamamy tym co robią fachowcy którzy nie mają pracy.... strasznie zaniżają ceny nie długo będą robić po kosztach! Ludzie psujecie rynek i narzekacie że pieniędzy nie macie! W naszej okolicy jest kilku "szuszfoli" co robi posadzki za 8 zł i tynki, każdy na nich narzeka a i tak ich ludzie biorą bo tani są... a jak słysze jak zaś narzekają, płaczą że krzywo i żle to śmieje się z nich bo macie to na co zasłużyliście dobrze wam! żeby wam sufity na głowe spadły jak się wprowadzicie! hehe. Każdy szuka jak najtaniej a zaś płacze i tak wydaje więcej żeby to poprawić... rozumiem że każdy chce zaoszczędzić ale zobaczcie kogoś robotę zanim firme wybierzecie wtedy macie pewnośc za co płacicie...

Piotr G
16-05-2010, 09:42
Szanowni inwestorzy !
Na alegro handlują duże sklepy instalacyjne nawet sieci (albo ich pracownicy) instalator nigdy nie dostanie w hurtowni jakiej ceny jak hurtownicy wystawiają na allegro (za mały obrót na danym asortymencie, zbyt małe zakupy jednorazowe). Ja chętnie będę robił z powierzonego materiału jeżeli inwestor ma czas na siedenie na allegro i wyszukiwanie tylko kto zapłaci za czas i wiedzę poświęconą na przygotowanie zestawień i wytłumaczenie inwestorowi co ma dostarczyć ?.
Moje narzuty to 10-15 procent od ceny zakupowej i na allegro wszystkie oferty mnie przebijają jak mam to robić aby nie dokładać ?
Standartem jest że duże zakupy inwestorzy robią sami (kotły, grzejniki) a po drobiazgi latam ja i robię bo nie ma wyjścia.
Czasem trafiają się inwestorzy którzy z założenia mówią, że chcą znać moje ceny zakupowe, ale wtedy żadko targują robociznę wtedy jest uczciwa gra bez podchodów.

jeszce jedna sprawa 7% VAT dla inwestora dobra sprawa dla mnie to koszmar średni czas zwrotu z US to 100 do120 dni to są pieniądze zamrożone najczęściej z robocizny.

pozdr

Piotr

adamrw
16-05-2010, 10:32
Szanowni inwestorzy !
Na alegro handlują duże sklepy instalacyjne nawet sieci (albo ich pracownicy) instalator nigdy nie dostanie w hurtowni jakiej ceny jak hurtownicy wystawiają na allegro (za mały obrót na danym asortymencie, zbyt małe zakupy jednorazowe).


Chwila, a kto zabrania kupować instalatorowi na Allegro lub w hurtowni?
załóżmy, że towar kosztuje w hurtowni 100 jednostek netto (niech będzie 100 zł)

Ja mogę to kupić za 122 zł. Jeśli kupi instalator i dorzuci 14%, to z VAt7% może dać cenę 121,98 zł.
Czy marża 14% za zamówienie w hurtowni i odbiór to mało? Jeśli to hurtownia internetowa, to jeszcze można czasem transport w cenie dostać (przy dużym zamówienia). Zauważ, że specjalnie podałem przykłady - nie chodzi tu o drobnostki za złotówkę czy dwie, ale o tysiące złotych. I - bądźmy szczerzy - jestem pewny, że instalator dając mi cenę na rurki 2400 zł nie kupi ich za 2200 i dorzuci 10%, ale kupi za 1200 i będzie miał 100% zysku. Skoro ja - laik - w 5 minut znajduję oferty w hurtowniach czy na Allegro, to ktoś z branży z pewnością jest w stanie takie same lub lepsze warunki dostać od ręki.



Ja chętnie będę robił z powierzonego materiału jeżeli inwestor ma czas na siedenie na allegro i wyszukiwanie tylko kto zapłaci za czas i wiedzę poświęconą na przygotowanie zestawień i wytłumaczenie inwestorowi co ma dostarczyć ?.
Moje narzuty to 10-15 procent od ceny zakupowej i na allegro wszystkie oferty mnie przebijają jak mam to robić aby nie dokładać ?


Wyliczenie j.w. -> jeśli dajesz 10-15% narzutu, to w moim przekonaniu jest to uczciwy układ. Klient nie płaci więcej niż gdyby kupił sam, a Ty masz zysk (na róznicy VATu). Jako inwestor często tak właśnie stawiam sprawę z wykonawcami - jestem w stanie materiał kupić za X zł z VAT 22%. Jeśli opłaca się Panu sprzedać mi go w tej samej cenie (lub symboliczne 1% mniej) z VAT7%, to kupuję u Pana. Na razie wszystkim, którym to proponowałem opłacało się sprzedać mi usługę z materiałem.

W swoim poście sygnalizowałem inny problem - drastycznego zawyżania cen materiałów. Być może instalator idzie na łatwiznę i bierze po prostu ceny producenta, a potem cały (ogromny, często ponad 50%) rabat chce zachować dla siebie. Moim zdaniem, uczciwe to nie jest.



jeszce jedna sprawa 7% VAT dla inwestora dobra sprawa dla mnie to koszmar średni czas zwrotu z US to 100 do120 dni to są pieniądze zamrożone najczęściej z robocizny.


Ja z kolei staram się tak umawiać z wykonawcą, że za zamówione przez niego materiały płacę faktury cząstkowe z VAT22%, a rozliczamy się z VAT7% dopiero przy fakturze finalnej. W ten sposób (jeśli robota jest rozłożona w czasie) powyższy problem nieco jest złagodzony.

pozdrawiam
Adam

Piotr G
16-05-2010, 10:53
Chwila, a kto zabrania kupować instalatorowi na Allegro lub w hurtowni?
.

Robię zakupy w hurtowni, tyle że każda hurtownia operuje ceną katalogowa - rabat, a rabat zależy do obrotu, jako niewielka frma nie jestem w stanie zrobić obrotu jak sklep instalacyjny i nie bedę miał takiego rabatu nigdy.czasem sklepy dają lepsze ceny niż hurownie (te ostatnie jakchętniej operują całymi tirami - ja nie kupię takiej ilości.
Asortyment na alegro jest w większości ograniczony do zyskownych towarów kotły, grzejniki, rury -jeżeli ja to wszystko kupię na allegro to mój obrót w hurtowni spada i rabat na pozostałe elementy też srubunki kształtki zawory itd.. w sumie cena wychodzi ta sama więc wolę kupić w hurtowni.

Pomijając sytuację że na allegro można kupić na przykład kocioł przeznaczony na rynek niemiecki i oficjalnie nie wolno mi go uruchomić pomijam kwestję gwarancji (fakt z życia)

Pozdro

Piotr

adamrw
16-05-2010, 11:30
Robię zakupy w hurtowni, tyle że każda hurtownia operuje ceną katalogowa - rabat, a rabat zależy do obrotu, jako niewielka frma nie jestem w stanie zrobić obrotu jak sklep instalacyjny i nie bedę miał takiego rabatu nigdy.czasem sklepy dają lepsze ceny niż hurownie (te ostatnie jakchętniej operują całymi tirami - ja nie kupię takiej ilości.

Chwilę, skoro JA (mały prywatny inwestor) dostaję cenę X w hurtowni (choćby internetowej) lub na Allegro, to instalator takiej ceny nie dostanie (w tej samej hurtowni internetowej lub na tym samym Allegro, albo u wystawiającego na Allegro w sklepie)???? Bez przesady.
W poprzednim poście pokazałem, że instalator może zarobić swoje 14-15% tylko i wyłącznie opierając się na cenach dostępnych bez problemu zwykłemu śmiertelnikowi i na różnicy VATu.



Asortyment na alegro jest w większości ograniczony do zyskownych towarów kotły, grzejniki, rury -jeżeli ja to wszystko kupię na allegro to mój obrót w hurtowni spada i rabat na pozostałe elementy też srubunki kształtki zawory itd.. w sumie cena wychodzi ta sama więc wolę kupić w hurtowni.


Zyskownych dla kogo? Dla instalatora, który na kotle zarobi 50% zamiast 15%?
Poza tym nie oczekuję, że każdą drobnostkę trzeba kupować przez Allegro. Można też w lokalnej hurtowni czy Castoramie/Obi/Praktikerze itp., bez rabatu i kilka złotych przepłacić.
Na moim przykładzie - zaoferowano mi głowice termostatyczne, rury 16, kocioł z zasobnikiem i regulator (te pozycje sprawdziłem) ceną netto o 54% (3200 zł) wyższą od ceny, którą od ręki (czyli bez dalszych negocjacji) uzyskać sam. Jeśli taki sam "narzut" dostałem na reszcie materiałów, to przy całej instalacji wykonawca chciałbym na samym materiale zarobić co najmniej (bo być może jest w stanie uzyskać lepsze ceny niż ja) ok. 13.700 zł netto. Do tego wycena robocizny (12.500 zł) i razem wychodzi (26.200 zł) -pół dobrego samochodu za zrobienie instalacji wod-kan-co-gaz w domku iednorodzinnym.
Odpowiedź na pytanie czy jest to zysk brutto adekwatny do nakładu pracy pozostawiam czytelnikom tego wątku.

bohusz
16-05-2010, 11:35
Ja myślę, że nadeszły czasy inwestorów myślących i umiejących szybko zorientować się ile co i kiedy kosztuje. Inwestor dzisiejszy równiez bardzo szybko może się zorientować o jakości towarów.
Usługa z materiałem z reguły powinna kosztować taniej niż by te materiały zakupował osobiście inwestor i zatrudnił firmę wykonawczą.
Oczywiście zakładam, że firma oferująca usługi kompleksowe z materiałami działa legalnie i ma zawarte stosowne umowy z producentami i dystrybutorami. Upusty wtedy kszałtują się około 30 % od ceny netto. Dalsze wyliczenia są proste i tutaj zbędne. Każdy w komputerze ma kalkulator i może sobie policzyć.
Mam na myśli firmy o określonej specjalizacji, bo nie sposób mieć umowy z kilkudziesięcioma producentami, lub hurtowniami...
Przykładowo firma zajmująca się suchą zabudową, nie ma stosownych umów z producentami wkładów kominkowych i nie jest w stanie zaproponować korzystnej ceny, itp, itp.

Prosty banalny przykład taki ogólny:
cena netto wkładu kominkowego u producenta: 1000 zł, czyli cena brutto u producenta: 1220 zł (tyle detalista zapłaci u producenta)

upust dla firm kominkowych z podpisaną umową ok 30%, czyli cena netto dla firm kominkowych to 700 zł netto + 22 vat do odbioru dla firmy cena: 854 zł (tyle firma kominkowa zapłaci za ten sam wkład u producenta)


Jezeli firma montuje ten wkład i zdecyduje się doliczyć "tylko" 7 % vatu, bez dodatkowej marży, przykładowo na inwestycje, itp, to wkład jako materiał niezbędny do montażu kosztuje klienta: 913 zł

No ale to sa sprawy oczywiste i aktualnie chyba każdy inwestor jest doskonale w tym zorientowany.

Tak to działa z wszelkimi materiałami. Oczywiście przysłowiowy pan KAZIU, czyli wszechfachowiec dorabiajacy na fuchach nie ma takich mozliwości. Idzie z państwem jako doradzca do castoramy i usiłuje doradzać i zakupach. abo daje na kartce klientowi liste tomaru - materiału do zakupów.

adamrw
16-05-2010, 11:59
Prosty banalny przykład taki ogólny:
cena netto wkładu kominkowego u producenta: 1000 zł, czyli cena brutto u producenta: 1220 zł
upust dla firm kominkowych z podpisaną umową ok 30%, czyli cena netto dla firm kominkowych to 700 zł netto + 22 vat do odbioru dla firmy cena: 854 zł

Jezeli firma montuje ten wkład i zdecyduje się doliczyć "tylko 7 % vatu to wkład jako materiał niezbędny do montażu kosztuje klienta: 913 zł


W podanym przykładzie klienta ten wkład, jako materiał do wykonastwa, powinien kosztować 749 zł (700 netto + 7% VAT). Każda kwota wyższa to dodatkowy (poza robocizną) zarobek wykonawcy.
W moim odczuciu (bardzo subiektywnie) uczciwa cena dla klienta nie powinna przekraczać 854 zł brutto (czyli 798 zł netto z VAT 7%). Wykonawca zarabia 98 zł + robociznę, klient ma z głowy problem z organizacją dostawy i z odzyskiwaniem VATu. To w teorii - w praktyce nie znam cen, jakie uzyskuje wykonawca, więc punktem odniesienia są ogólnodostępne ceny (hurtownia/Allegro/przysłowiowa Castorama). Jeśli gdzieś ten sam produkt będzie kosztował 793 zł brutto (650 netto + 22% VAT), to - znów moim subiektywnym zdaniem - oczekuję od wykonawcy ceny nie wyższej niż 793 zł brutto (czyli 741 zł netto + VAT 7%). Jeśli wykonawcy nie opłaca się w tej cenie mi sprzedać przy swoim rabacie (30%), to nie musi kupować od producenta, który taki rabat mu daje, ale odpowiednio w hurtowni/na Allegro/w przysłowiowej Castorama - swój narzut 14% otrzyma.



Tak to działa z wszelkimi materiałami. Oczywiście przysłowiowy pan KAZIU, czyli wszechfachowiec dorabiajacy na fuchach nie ma takich mozliwości. Idzie z państwem jako doradzca do castoramy i usiłuje doradzać i zakupach. abo daje na kartce klientowi liste tomaru - materiału do zakupów.

Super - ja piszę o sytuacji, kiedy taki zakup w przysłowiowej Castoramie, z VAT22%, jest dla klienta o 30-40 tańszy od zakupu tego samego materiału z VAT7% od wykonawcy, mającego obycie w branży. Trudno będzie mnie przekonać, że jest to normalna sytuacja, bo gdyby ten wykonawca kupił ten sam towar, w tej samej Castoramie, to na różnicy VATu może zarobić 14% jako koszt swojej fatygi.

helixwroclaw2005
16-05-2010, 12:26
Mechanizm zarabiania na różnicy poziomu zakupu materiałów jest stary jak ten nasz świat. Niejednokrotnie ten zysk na materiale jest większy od samej robocizny.

bohusz
16-05-2010, 12:26
adamrw
Twoje wyliczenia są błędne, albo z premedytacji albo z niewiedzy.
Producent, sprzedając wkład firmie, itp dolicza vat w wysokości 22 % To normalne i oczywiste.
Czyli cena odbioru to: 854 zł (w tym wypadku).
Do każdego zafakturowanego towaru doliczany jest vat, obojętnie ile razy jest sprzedawany na fakture. Rozmawiamy o podmiotach będących płatnikami vatu
Ze zrozumiałych względów producent nie moze wykonywać usług na 7 % vat. Takie przepisy.
Takie usługi wykonują firmy wykonawcze, zresztą to jest logiczne.

Oczywiście w pewnych okolicznościach i ukrytych kryteriach firma może oferować, że montaż jest gratis... No ale na to już zaden myślacy klient się raczej nie nabierze. No chyba, ze zakłada że ktoś robi coś za darmo.

Takie to są nieraz śmieszne sytuacje i zasady jakimi kierują się klienci.
Każdy klient gdziekolwiek pracuje chciałby zarabiać jak najwięcej. Jeżeli ma możliwość to strajkuje, lub w inny sposób manifestuje swoje niezadowolenie z zarobków. Jednocześnie z premedytacją nie jest w stanie zrozumieć wykonawcy którego zatrudnia, że ten też ma prawo do godziwych zarobków i ze ten też chciałby zarobić jak najwięcej...

adamrw
16-05-2010, 12:42
adamrw
Twoje wyliczenia są błędne, albo z premedytacji albo z niewiedzy.
Producent, sprzedając wkład firmie, itp dolicza vat w wysokości 22 % To normalne i oczywiste.
Czyli cena odbioru to: 854 zł (w tym wypadku).
Do każdego zafakturowanego towaru doliczany jest vat. Rozmawiamy o podmiotach będących płatnikami vatu
Ze zrozumiałych względów producent nie moze wykonywać usług na 7 % vat. Takie przepisy.
Takie usługi wykonują firmy wykonawcze, zresztą to jest logiczne.

Bohusz, moje obliczenia są poprawne. Aż boję się myśleć, jak prowadzisz firmę, skoro uważasz że się mylę :)

Jeszcze raz, powolutku.

Krok 1. Producent (P) sprzedaje Wykonawcy (W) coś za 700 zł netto. Na fakturze jest napisane 700 zł + 154 zł (Vat1 - VAT22%) = 854 zł brutto. "W" tyle płaci.
Krok 2. "W" sprzedaje coś Klientowi (K) za cenę 798 zł netto. Na fakturze jest napisane 798 zł + 56 zł (Vat2 VAT7%) = 854 zł brutto. "K" tyle płaci (pomijam kwestię ceny usługi - "robocizny" bo to zupełnie osobna sprawa - w swoich wypowiedziach poruszam problem naciągania klientów na kosztach materiałów)
Wniosek z kroków 1 i 2 - "W" zarabia 98 złotych netto.
Krok 3. "W" składa w US wniosek o zwrot nadpłaconego VATu w wysokości Vat1 - Vat2 (czyli 98 zł).

Wniosek ogólny - teoretycznie "W" sprzedał coś za tyle, za ile kupił (854 zł), ale w wyniku kroku 3 odzyskał VAT, który odpowiada jego zarobkowi netto.

Bardziej przystępnie nie potrafię. Z całym szacunkiem, to są elementarne sprawy.

Piotr G
16-05-2010, 13:04
Adam ma rację Vat płaci tylko ostateczny klient. Wykonawca albo odzyskuje albo płaci mniej Vat naleznego do US.

Co do zakupów w hurtowniach internetowych i na allegro to jest jeszcze jenda niedogodność, często kupujesz kota w worku dopiero po odbiorze się okazuje że nie o to chodziło - w fizycznej hurtowni odbierając towar widże i oceniam czy to jest to czy nie i zawsze mogę się wycofać zmienic i poprawić zamówienie w hurtowni internetowej to kilka dni

bohusz
16-05-2010, 13:06
Boże....
Producent sprzedaje coś za:
700 zł + 22% vat (154 zł) = 854 zł
Czyli dana firma musi zapłacić za daną rzecz 854 zł
Koniec kropka
Taką cene firma może sobie wciągnąc do własnego cennika netto. Może również powielić, albo posługiwać się cennikami netto producenta, jak to czyni większość firm czy hurtowni. Wtedy dany cennik jest podstawą dalszych jakichkolwiek wyliczeń.
Dany cennik jest wtedy podstawą do wyliczeń czy to sprzedaży 22 %, czy to podstawą do wyliczeń usług wykonawstwa na 7% vatu.
Koniec kropka.

Jeżeli tą rzecz chce sprzedać, bo z tego żyje i po to istnieje, to
854 zł + 22 % vat (187,88 zł) = 1041,88 zł (jezeli nie dolicza dodatkowej marży)
Jednak może to być niezgodne, jeżeli producent sobie zastrzeże, sprzedaż niżej niż on sam sprzedaje.
Wtedy do skarbowego musi odprowadzić różnice watu.
187,88 - 154 = 33,88 zł
Jeżeli ta firma uzna, że wykonuje usługi i ta rzecz jest niezbędna do wykonanania usługi jako materiał:
854 + 7 % vat (59,78zł) = 913, 78 zł
Wtedy może się starać o zwrot vatu
154 - 59,78 = 94,22zł
jednak wtedy to tylko jeden z czynników ceny ogólnej fakturowanej na 7% vat. Na fakturze nie są widoczne wyliczenia poszczególnych składników. Tylko suma ogólna.
Przykładowo montaż okien - cena netto + 7% = tyle do zapłaty.

Oczywiście rozmawiamy tutaj o vacie, no ale ważny jest również dochód, czyli zysk firmy umożliwiający dalszą działalność. Z informacji wiem ze każde wystąpienie o zwrot vatu to kontrola urzędu skarbowego. No ale ponoć to nie reguła.



Pozdrawiam

adamrw
16-05-2010, 13:26
Boże....
Producent sprzedaje coś za:
700 zł + 22% vat = 854 zł
Czyli dana firma musi zapłacić za daną rzecz 854 zł
Koniec kropka

Jeżeli tą rzecz chce sprzedać, bo z tego żyje i po to istnieje, to
854 zł + 22 % vat = 1041,88 zł (jezeli nie dolicza dodatkowej marży)
Wtedy do skarbowego musi odprowadzić różnice watu.

Jeżeli ta firma uzna, że wykonuje usługi i ta rzecz jest niezbędna do wykonanania usługi jako materiał:
854 + 7 % vat = 913, 78 zł


Bohusz, wybacz, ale mogę to skwitować tylko słowami - PISZESZ BZDURY.

Nie mam czasu i ochoty raz jeszcze tłumaczyć - może Twoja księgowa ma większy talent dydaktyczny i wyjaśni Ci jak działają tzw. podatki pośrednie.

pozdrawiam
A.

Piotr G
16-05-2010, 13:26
Boże....
Producent sprzedaje coś za:
700 zł + 22% vat = 854 zł
Czyli dana firma musi zapłacić za daną rzecz 854 zł
Koniec kropka

Jeżeli tą rzecz chce sprzedać, bo z tego żyje i po to istnieje, to
854 zł + 22 % vat = 1041,88 zł (jezeli nie dolicza dodatkowej marży)
Wtedy do skarbowego musi odprowadzić różnice watu.

Jeżeli ta firma uzna, że wykonuje usługi i ta rzecz jest niezbędna do wykonanania usługi jako materiał:
854 + 7 % vat = 913, 78 zł
jednak wtedy to tylko jeden z czynników ceny ogólnej fakturowanej na 7% vat. Na fakturze nie są widoczne wyliczenia poszczególnych składników. Tylko suma ogólna.
Przykładowo montaż okien - cena netto + 7% = tyle do zapłaty

Pozdrawiam

Jeżeli każdy z pośredników odprowadzał VAT to mielibyśny najbogatsze państwo na świecie

w deklaracji VAT 7 wpisujesz VAT naliczony od swojej sprzedaży i odejmujesz VAT który zapłaciłeś od swoich zakupów i jeżeli to jest 7% z za zakupy płaciłeś 22 to wychodzi zwrot.

robię to co miesiąc

a jeżeli szukasz naiwnych klientów którzy nie znają się na księgowości to jest ich mało.

Sporo osób we własnym zakresie odzyskuje VAT i są oblatani jak mało kto

Pozdr

bohusz
16-05-2010, 13:59
No w zadnym miejscu nie napisałem, ze każdy z pośredników musi odprowadzać vat, ale jest to jednak możliwe.
Tak jak napisałem wiekszość firm wykonawczych, czy hurtowni budowlanych uznaje cenniki netto producentów, czy dystrubutorów. Nimi się posługuje i one sa podstawą ich sprzedaży.
Tutaj chyba zgoda?

Absolutnie nie mam na myśli teraz i wcześniej firm które nie mają cenników wyjściowych netto, którymi się posługują i które udostępniają klientom
Tak więc warto przeczytać z uwagą to co napisałem wcześniej.

Proszę więc o poprawne wyliczenia i poprawną cene w cenniku netto firmy,
(jezeli byscie ja prowadzili) materiału który kupiłem u producenta za 854 zł brutto po rabacie, a producent ten towar w swoich cennikach ma w cenie 1000 zł netto.
W mojej firmie w cennikach towar ten ma cene netto 854 zł
Tylko proszę o konkretne odpowiedzi...

bohusz
16-05-2010, 14:21
Tak jak to bywa gdy przyjdzie do konkretów to trudniej. Łatwiej jest filozofować i nazywać kogoś naciągaczem i kwitować "piszesz bzdury"

Podejrzewam, ze każdy by zastosował cennik producenta, czy dystrybutora i ukrywał swój rabat i cene jaką sam zapłacił za towar...
Ale krytykować innych byłby pierwszy.

Bo absolutnie nie podejrzewam, ze są firmy które kupują materiał w marketach, lub w hurtowniach w cenach detalicznych, lub zadawalają się rabatem 5-10 %
No chyba że się mylę?

adamrw
16-05-2010, 15:13
Proszę więc o poprawne wyliczenia i poprawną cene w cenniku netto firmy,
(jezeli byscie ja prowadzili) materiału który kupiłem u producenta za 854 zł brutto po rabacie, a producent ten towar w swoich cennikach ma w cenie 1000 zł netto.
W mojej firmie w cennikach towar ten ma cene netto 854 zł
Tylko proszę o konkretne odpowiedzi...

Proszę bardzo: każda, dowolna, kwota w zakresie od 700,01 zł netto do nieskończoności (dodałem 1 grosz do ceny zakupu, żeby nie było zarzutów ze strony urzędu skarbowego). Firma bohusza może sobie mieć np. 854 zł netto, ale oznacza to tylko i wyłącznie że ma 22% marżę, a podobieństwo do 22% VAT jest zupełnie przypadkowe. Jak bohusz sobie wymyśli marże 23%, to w jego cenniku pojawi się 861 zł netto, tylko że nie ma to nic wspólnego z polskim systemem podatkowym.


Tak jak to bywa gdy przyjdzie do konkretów to trudniej. Łatwiej jest filozofować i nazywać kogoś naciągaczem i kwitować "piszesz bzdury"

No bo piszesz bzdury. Mylisz sposób naliczania marży w swojej firmie z rozliczaniem podatków pośrednich i masz pretensje, że ktoś stara Ci się wyjaśnić podstawy rachunkowości.



Bo absolutnie nie podejrzewam, ze są firmy które kupują materiał w marketach, lub w hurtowniach w cenach detalicznych, lub zadawalają się rabatem 5-10 %
No chyba że się mylę?

Jeśli mają lepsze warunki niż market, to pewnie nie kupują. Jak mają gorsze ceny u producenta, to dlaczego nie kupują w marketach? Wszak mieliby wtedy większy zysk (tłumaczenie pojęcia dla bohusza: zysk = przychód - koszt; jeśli koszt zakupu mniejszy, to przy stałym przychodzie zysk większy).

Jeśli firma zarabia ponadprzeciętne pieniądze na usłudze, to nie może sprzedawać materiał z niewielką marżą. No chyba, że chciałaby zarobić na jedym kliencie na willę, mercedesa i wczasy w Honolulu.
BTW - są branże, gdzie marża 5-10% jest szczytem marzeń.

bohusz
16-05-2010, 16:56
No akurat tak się składa, ze moje kalkulacje końcowe dla klienta detalicznego są najniższe na rynku polskim. Oczywiście w porównaniu do legalnych firm.
Firmy nielegalne pracujące na czarno nie mają możliwości podpisania stosownych umów partnerskich.
Przyznam, że kiedyś gdy zajmowałem się handlem detalicznym i samodzielnie rozliczałem się z US i ZUSem to bardziej wnikałem i byłem zorientowany w rachunkowości.
Teraz to mi jest praktycznie niepotrzebne, bardziej skupiam się na zagłębianiu tematyki branzowej, marketingiem, itp.
Sprawami rachunków i kontaktami z US i ZUSem zajmuje się stosowna firma, która tym i tylko tym się zajmuje.
Bo tak to działa w wolnej gospodarce. Każdy niech zarobi i robi swoje.

Przyznam również, że planuje operować w swojej firmie cennikami producentów i cennikami dystrybutorów - hurtowni. Udzielane rabaty przecież sam sobie wynegocjowałem, a to jest pewna umiejętność. Po drugie każdy z klientów lubi rabaty i promocje, które wtedy bede mógł udzielać szerokim gestem.

To co pisze Adam to sprawy oczywiste, ogólne. Ja pisząc pisałem o sobie i swoich wyliczeniach wewnętrzych. Pisałem publicznie. Bo to według mnie są informacje proste i nie zabardzo warto je ukrywać w szufladach i mieć poczucie wyjątkowości i swojej przebiegłości.
Adam ma racje gdzieś tam we mnie tkwi, aby udało mi się zarobić na jednej usłudze na mercedesa, prezent dla żony, wczasy w Honolulu,m itp.
Kalkulacje typu 7001 zł stosuje oczywiście dla firm partnerskich działających legalnie, po przedłożeniu przez nich stosownych dokumentów.
No jednak rzeczywistość jest inna, no i ja muszę się do rzeczywistości próbować dostosować. Czyli liczyć się z każdym groszem i dalej promować i sprzedawać polskie produkty i usługi w Polsce.

Co do allegro, to ceny zazwyczaj muszą być wyższe, bo należy doliczyć opłaty stałe allegro i prowizje allegro od ewentualnej sprzedaży poprzez allegro. Ceny bezpośrednio w sklepach wystawiających swój towar na allegro są zazwyczaj niższe o tą prowizje i opłaty.
Co do kalkulacji cen. Tutaj sprawy reguluje rynek. No chyba, ze wykonuje usługi orginalne, czyli inni nie wykonują podobnych, czy takich samych. Tak jak Adam napisałe
przychód - koszty = zysk
Tylko właśnie te koszty. No i aby przychód był większy od kosztów to wymaga to stosownych kalkulacji cen. A na końcową cenę składa się mnóstwo czynników. Wyliczanie ich to sporo czasu. Nie wspomne o pewnych projektach przykładowo w mojej branży które zanim zostaną wdrożone do wykonawstwa - czy produkcji wymagają kilku miesięcznej, czy kilkuletniej pracy... no i przecież nie zadarmo, czy na głodnego. No a ZUS trzeba płacić.
Mam pytanie do Adama
Jaką firmę prowadzisz na na swój rachunek? Czy kalkulujesz ceny jak podałeś i sugerujesz?
Czy może zajmujesz się kontrolą cen, taką na własną rekę?
Doczytałemże jesteś inwestorem. Czyli tą osobą która wypłaca innym za jakieś usługi. No aby jednak wypłacać to trzeba mieć dochody. No a tu możliwości jest multum.

piterek63
17-05-2010, 17:12
Witam

Ludzie pracujący na czarno psują rynek. Nie chodzi o ceny ale przede wszystkim o jakość. Mi to w zasadzie nie przeszkadza. 1/5 prac które wykonuję w roku to właśnie spartolone prace. Podam przykład: dzwoni mężczyzna i mówi że w tamtym roku wykończył nowe mieszkaniem. Pyta czemu płytki odchodzą ze ściany razem z jakąś gumą . Z całej łazienki o wielkości 5,5 m2 zdejmowałem płytki w 45 minut. Część była przyklejona na gips budowlany a w miejscach hydroizolacji podłoże nie zagruntowane.....
Okazało się że łazienkę robił jakiś emeryt po godzinach no ale wziął tylko 1500 zł. Więc cena super, szkoda tylko że za plytki zapłacili 80 zł za m2.
Także drodzy inwestorzy, wszyscy wiemy że każdy chce zrobić jak najtaniej a każdy wykonawca chce zarobić jak najwięcej. Sęk w tym jest taki aby wybrać tego kto zna się na swoim zawodzie i nie zmieni numeru telefonu po wykonanej pracy

Pozdrawiam

Piotr G
18-05-2010, 07:16
No to dobrze jak sie ma dochody to trzeba płacić podatki - państwo jak Janosik - zabiera bogatym i daje biednym.

Co do tematu ogólnie - ekonomia jest nauką ścisłą i mówi tak :

JEST POPYT NIE MA PODAŻY ---> CENA ROŚNIE

JEST PODAŻ NIE MA POPYTU ---> CENA MALEJE

Na nic lamenty i płacze cały świat tak działa i my tego nie zmienimy apelami i umawianiem się na ceny, co jest jeszcze przyzwoite, a co już nie

KRYZYS TRZEBA PRZETWAĆ !!!!!!!

Tylko jak ????

W nocy mi się tak przyśniło

Pozdrowienia

Piotr

bohusz
18-05-2010, 08:28
No tak ja również nie zauważam kryzysu.
Wszystko zależy co i jak się wykonuje.
W mojej branży, a dokładniej w mojej firmie ruch jest zaskakująco duży. Spływają zlecenia, ciężko się wyrabiać. Terminarz pełny do listopada.
Pozdrawiam

Piotr G
18-05-2010, 08:56
Jest zdecydowanie mniej zleceń na runku - deweloperka padła - prywatni inwestorzy nie maja kasy albo się boją kredytów

Może boom budowlany rozbudził nasze apetyty - "apetyt rośnie w miarę jedzenia" - ale normalnością obecna sytuacja nie jest,

nie jest normalne że od stycznia u mnie cztery roboty wypadły - były dogadane na 98% - dwie stoją w SSO zabite dechami, jedna wcale nie ruszyła, jedna robią tańsi

Teraz się rusza ofert szykuję kilka tygodniowo, ale zanim to dojdzie do skutku to już wakacje bedą albo póżniej.

TO NIE JEST NORMALNOŚĆ !!!!!!!!!!!!

Jeżeli macie tyle roboty to co robicie o 9 na forum muratora? dlaczego nie jesteście u klientów skoro trudno się wyrobić jak napisał Bohusz

ja szykuję kolejną ofertę - instalacje - najpierw dobieram urządenie zestawienia ceny suma (kilka godzin przy kompie ) a robi ktoś inny - NIEZPRZECZALNE prawo klienta

Pozdrowienia

Piotr

bohusz
18-05-2010, 11:32
Co robicie porzed komputerem, pytasz

mieszkam w domu prywatnym, więc warsztat i punkt magazynowy mam 5 kroków. Tam przygotowujemy elementy do montażu, itp.

a przed kompem
No pracuje, nad papierami
Robie stosowne przelewy
szukam niezbędnych dla mnie informacji
nawiązuje kontakty
odpowiadam na zapytania mailowe
organizuje wysyłki towarów
promuje firmę, czyli uaktualniam strony
robie kosztorysy, odbieram telefony, itp, itp, czasami myślę i szukam inspiracji, pomysłów na poprawienie promowania firmy.

Co absolutnie nie znaczy, że usługi nie są wykonywane na bieżaco i prawidłowo

BOHO
20-05-2010, 00:12
No w zadnym miejscu nie napisałem, ze każdy z pośredników musi odprowadzać vat, ale jest to jednak możliwe.
Tak jak napisałem wiekszość firm wykonawczych, czy hurtowni budowlanych uznaje cenniki netto producentów, czy dystrubutorów. Nimi się posługuje i one sa podstawą ich sprzedaży.
Tutaj chyba zgoda?

Absolutnie nie mam na myśli teraz i wcześniej firm które nie mają cenników wyjściowych netto, którymi się posługują i które udostępniają klientom
Tak więc warto przeczytać z uwagą to co napisałem wcześniej.

Proszę więc o poprawne wyliczenia i poprawną cene w cenniku netto firmy,
(jezeli byscie ja prowadzili) materiału który kupiłem u producenta za 854 zł brutto po rabacie, a producent ten towar w swoich cennikach ma w cenie 1000 zł netto.
W mojej firmie w cennikach towar ten ma cene netto 854 zł
Tylko proszę o konkretne odpowiedzi...

konkretna odpowiedź jest taka, że kupując materiał za 854 zł brutto i umieszczając go w swoim cenniku za 854 zł netto, masz już na tym 22% marży......
gdyby u ciebie w cenniku było 854 zł brutto ( zakładając 7% VAT), to twoja marża wynosiłaby 14%.....

proste.....podstawy rachunkowości...... adamrw ma rację.....

bohusz
20-05-2010, 06:52
Wszystko pięknie ładnie

Osobiście korzystam z profesjonalnego, komercyjnego programu do fakturowania i ewidencjonowania stanów magazynowych.

Wprowadzam ceny zakupu netto i ustalam określoną swoją marże.
Prztaczany przykład: cena zakupu netto 700 zł
A więc wprowadzam 700 zł netto i ustalam przykładowo marżę 10 % i ustawiam sprzedaży vat 22%
Program wylicza i ustala ceny do fakturowania
- cena zakupu netto: 700 zł, z vatem 22% 854 zł
- cena sprzedaży:
marża: 10%
cena sprzedzaży: 770 zł
cena z vatem: 939, 40 zł
i tak ustala różne grupy cenowe A B C według wprowadzonej przeze mnie marży.
KONIEC KROPKA
Oczywiście ewidencje vat, program również prowadzi. Ale to jest osobna sprawa.

kasia1981
21-05-2010, 17:37
wszystko pięknie -wykonawcy chcą uczciwej zapłaty i wkurzają się na tańszą konkurencję. jak zaczynałam budowę to szukałam ekipy z doświadczeniem, działającej od kilku lat itp. wstępne rozmowy super,budowy pokazane. za dom 200 całkowitej, prosty bez wykuszy parter i poddasze, bez chudziaka i schodów-sama murarka- belit na klej zapłaciliśmy 27 tys. ekipa 3 osoby. jak na moje rejony to nie mało. co się okazało ekipa która podobno muruje tylko na klej nie ma tego przyrządu do nakładania kleju na gazobeton. zalewanie stropu a jeden z gości ledwo na nogach stoi, pełno szpar w ścianach itp. szlag mnie trafił bo uważam że płaciłam uczciwie. teraz jesteśmy po instalacjach i szukam ekipy do płytek. nie chcę płacić 20 zł za metr ale jaką mam pewność że jak zapłacę 60-80 zł to koleś lub kolesie nie spieprzą mi łazienki z płytkami na które czeka się 6 tygodni bo kolor niedostępny od ręki i kosztuję ponad 100 zł za metr. ja mogę zapłacić uczciwie ale czy ktoś mnie potraktuje tak samo i mój materiał.jeśli chodzi o robocizna plus materiał że taniej wychodzi - u nas na pewno nie.ja czuję się jak jeleń z pieniędzmi

grabnianin
21-05-2010, 18:39
Wykonawca i inwestor to odwieczni wrogowie wiec nic nie zmienimy a jesli chce sie wszystko miec perfekt zrobione to faktycznie trzeba brac firme i spisac umowe wtedy jest ten komfort psychiczny ze jest"dokument" na robote choc najczesciej jednak tym dokumentem mozna sobie wiadomo co... bo wykonawca niewyplacalny itd...Mysle ze nie ma wsrod nas inwestora ktory wszystko mial wykonane jak nalezy a to mowi samo za siebie jaki jest rynek naszych uslog budowlanych...PRZYKLAD murarze postawili mi kolumne przed wejsciem do domu o 14cm dalej niz w projekcie a kierownik budowy ze to tylko 14cm i nie bedzie widac....Jak mu pare kur...ow poslalem i postraszylem nadzorem budowlanym to dwa dni po klotni stala na nowo wylana kolumna a on sam teraz co drugi dzien siedzi na budowie(mam go juz dosc).Pozdrawiam pilnojcie swojej kasy bo ekip jest duzo wiecej...

perf***dom
21-05-2010, 20:06
Wykonawca i inwestor to odwieczni wrogowie ...
Uuuuuuaaaaaaaa jakos nie mogę się z tym zgodzić. Dla mnie Inwestor to osoba, która nie musi się znać na wszystkim i dlatego ja staram się wykonać swoją pracę jak najlepiej. Zawsze staram się doradzić, wytłumaczyć i poświęcić maksymalną ilość czasu Inwestorowi. Owszem zdarzają się poprawki i do moich obowiązków należy, aby wszystko było oki. Zaznaczam "poprawki" a nie "fuszerki". Jest wielu takich wykonawców jak ja i tylko od Inwestora zależy kogo wybierze jako wykonawcę-zazwyczaj ważna jest tylko cena-niestety... Uważam, że na tym forum można znaleźć wielu rzetelnych fachowców, dla których Inwestor nie jest wrogiem:-)

perf***dom
21-05-2010, 20:11
wszystko pięknie -wykonawcy chcą uczciwej zapłaty i wkurzają się na tańszą konkurencję. jak zaczynałam budowę to szukałam ekipy z doświadczeniem, działającej od kilku lat itp. wstępne rozmowy super,budowy pokazane. za dom 200 całkowitej, prosty bez wykuszy parter i poddasze, bez chudziaka i schodów-sama murarka- belit na klej zapłaciliśmy 27 tys. ekipa 3 osoby. jak na moje rejony to nie mało. co się okazało ekipa która podobno muruje tylko na klej nie ma tego przyrządu do nakładania kleju na gazobeton. zalewanie stropu a jeden z gości ledwo na nogach stoi, pełno szpar w ścianach itp. szlag mnie trafił bo uważam że płaciłam uczciwie. teraz jesteśmy po instalacjach i szukam ekipy do płytek. nie chcę płacić 20 zł za metr ale jaką mam pewność że jak zapłacę 60-80 zł to koleś lub kolesie nie spieprzą mi łazienki z płytkami na które czeka się 6 tygodni bo kolor niedostępny od ręki i kosztuję ponad 100 zł za metr. ja mogę zapłacić uczciwie ale czy ktoś mnie potraktuje tak samo i mój materiał.jeśli chodzi o robocizna plus materiał że taniej wychodzi - u nas na pewno nie.ja czuję się jak jeleń z pieniędzmi
Pani Kasiu jedyne co mogę doradzić to szukać wykonawcy sprawdzonego, z odpowiednimi referencjami. Niech pokarze swoje dotychczasowe prace. Albo zaprosi Panią do klienta u którego właśnie wykonuje usługę. Dodatkowo ważna jest umowa określająca odpowiedzialność wykonawcy...
Pozdrawiam

Piotr G
22-05-2010, 23:52
Wykonawca z inwestorem powinien żyć na zasadzie SYMBIOZY obie strony mają korzyść

A jeżeli inwestor zaprasza do domu wroga i do tego zleca mu robotę to wygląda na pasorzytnictwo

To inwestor rozdaje karty bo płaci za usługę - albo nie

Każdy szanujący się wykonawca jeżeli popełni błąd - dołoży wszelkich starań aby go naprawić nawet jeżeli trzeba będzie dołozyć - TYLKO TACY NIE SĄ NAJTAŃSI.

pzdr

Piotr

bogdanski64
23-05-2010, 13:17
Witam,
jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną. Po ostatnim tygodniu pracy puściły mi nerwy... Byliśmy na 17 wycenach i mam kilka pytań:
- kto muruje domy wielkości 200 mk. pow. użytkowej za 15 000 zł?
- kto kładzie glazurę i terakotę za 25 zł/mk?
- kto wycenia tynki maszynowe za 8 zł/mk (sama robocizna)?
- kto robi instalacje elektryczne za 10 zł/punkt?
17 wycen i oto przykładowe ceny. Oczywiście byliśmy zbyt drodzy... Teraz apel do wykonawców: szanujmy i ceńmy swoją pracę inaczej rzeczywiście dopadnie nas kryzys...
Nie potrafię zrozumieć kto pracuje za takie stawki? i dlaczego inwestorzy zawsze wybierają takie magiczne, najtańsze oferty...
Pozdrawiam wszystkich wykonawców i życzę owocnych kolejnych miesięcy:-)
Ja też jestem wykonawcą mam 12 ludzi pracy mam na 2 lata pozostawiam sobie jakieś luzaki dla ludzi którym budowałem domy wykańczałem 5-8 lat temu nieraz im coś remontuje dorabiam .Ceny o których mówią ludzie lub piszą na forach to piszący co chcą sobie nabić licznik ,ludzie zaczynający robić w branży niemający zielonego pojęcia o pracy ale za wszelką cenę muszący coś robić lub tylko zacząć by wziąść jakiś grosz i ucieczka,co do spotkań i wycen u mnie to samo ale jak słyszysz jakiś głupoty poprostu nic nie mów tylko odpal auto i odjedż .Jeśli masz dobrą markę robota sama cię znajdzie .Ja 90%roboty mam z polecenia tyle że robię raczej wynalazki coś stylowego gdzie ludzie bez doświadczenia nawet do tego nie podchodzą .Moja opinia wśród inwestorów to ,LESZEK JEST NAJDROŻSZY ALE PO NIM SIĘ NIE POPRAWIA< Nie bierz sobie za bardzo tych cen do serca nic tym nie zmienisz POZDRAWIAM RODOWITY GÓRAL

Wykonawcy
23-05-2010, 15:37
W swoim poście sygnalizowałem inny problem - drastycznego zawyżania cen materiałów. Być może instalator idzie na łatwiznę i bierze po prostu ceny producenta, a potem cały (ogromny, często ponad 50%) rabat chce zachować dla siebie. Moim zdaniem, uczciwe to nie jest.

To nie jest drastyczne zawyżanie cen, tylko sprzedaż w cenach katalogowych - co w tym widzisz nie uczciwego???

Instalator ma swoje wypracowane latami rabaty i z nich korzysta. Gdzie jest napisane, że ma obowiązek dzielić się z inwestorem swoim rabatem (a wręcz oddawać cały swój rabat)?

Instalator zapewne wlicza zarobek na materiałach w całościową ofertę jako swój zysk, a nie dodatkowa kasa ekstra - co w tym nie uczciwego???

Pewnie siedzisz za biurkiem i właśnie oszukujesz swojego pracodawcę, bo zamiast pracować, siedzisz na forum...
Dlatego nie rozumiesz tego mechanizmu.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...


Ja z kolei staram się tak umawiać z wykonawcą, że za zamówione przez niego materiały płacę faktury cząstkowe z VAT22%, a rozliczamy się z VAT7% dopiero przy fakturze finalnej. W ten sposób (jeśli robota jest rozłożona w czasie) powyższy problem nieco jest złagodzony.

Możesz mi wytłumaczyć, w jaki sposób problem jest złagodzony?

Wykonawcy
23-05-2010, 15:56
adamrw
Twoje wyliczenia są błędne, albo z premedytacji albo z niewiedzy.

Nie, po prostu zapewne adamrw jest biurmenem na ciepłej posadce i nie rozumie tego mechanizmu (albo nie chce zrozumieć).
Uważa, że wykonawca musi mu oddać cały swój rabat, a może jedynie "zarobić" na podatku VAT. Oczywiście wiedza wykonawcy w zakresie konfiguracji i doboru urządzeń ma być gratis.


Takie to są nieraz śmieszne sytuacje i zasady jakimi kierują się klienci.
Każdy klient gdziekolwiek pracuje chciałby zarabiać jak najwięcej. Jeżeli ma możliwość to strajkuje, lub w inny sposób manifestuje swoje niezadowolenie z zarobków. Jednocześnie z premedytacją nie jest w stanie zrozumieć wykonawcy którego zatrudnia, że ten też ma prawo do godziwych zarobków i ze ten też chciałby zarobić jak najwięcej...

Święte słowa! Powtarzam, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Wykonawcy
23-05-2010, 16:24
wszystko pięknie -wykonawcy chcą uczciwej zapłaty i wkurzają się na tańszą konkurencję. jak zaczynałam budowę to szukałam ekipy z doświadczeniem, działającej od kilku lat itp. wstępne rozmowy super,budowy pokazane. za dom 200 całkowitej, prosty bez wykuszy parter i poddasze, bez chudziaka i schodów-sama murarka- belit na klej zapłaciliśmy 27 tys. ekipa 3 osoby. jak na moje rejony to nie mało. co się okazało ekipa która podobno muruje tylko na klej nie ma tego przyrządu do nakładania kleju na gazobeton. zalewanie stropu a jeden z gości ledwo na nogach stoi, pełno szpar w ścianach itp. szlag mnie trafił bo uważam że płaciłam uczciwie. teraz jesteśmy po instalacjach i szukam ekipy do płytek. nie chcę płacić 20 zł za metr ale jaką mam pewność że jak zapłacę 60-80 zł to koleś lub kolesie nie spieprzą mi łazienki z płytkami na które czeka się 6 tygodni bo kolor niedostępny od ręki i kosztuję ponad 100 zł za metr. ja mogę zapłacić uczciwie ale czy ktoś mnie potraktuje tak samo i mój materiał.jeśli chodzi o robocizna plus materiał że taniej wychodzi - u nas na pewno nie.ja czuję się jak jeleń z pieniędzmi

Poszukaj wykonawcy polecanego tu na forum i godnie mu zapłać, to nie będziesz się obawiać o swoje płytki i jakość wykonania :)

adamrw
23-05-2010, 19:33
To nie jest drastyczne zawyżanie cen, tylko sprzedaż w cenach katalogowych - co w tym widzisz nie uczciwego???

To, że wielu producentów ustawia tak ceny katalogowe, że nikt przy zdrowych zmysłach by ich wyrobów nie kupił. Ceny stają się cenami rynkowymi po odjęciu często kilkudziesięciu procent rabatu. To się nazywa - uwaga, trudne wyrażenie - "polityka cenowa".



Instalator ma swoje wypracowane latami rabaty i z nich korzysta. Gdzie jest napisane, że ma obowiązek dzielić się z inwestorem swoim rabatem (a wręcz oddawać cały swój rabat)?

Biedactwo, po latach wypracował sobie mniejszy rabat, niż zwykłemu obywatelowi dają hurtownie czy sklepy.
Dzielić się nie musi - jak trafi na myślącego klienta, to ani nie zarobi na materiale, ani na wykonastwie.



Instalator zapewne wlicza zarobek na materiałach w całościową ofertę jako swój zysk, a nie dodatkowa kasa ekstra - co w tym nie uczciwego???

Pewnie wlicza, tak żeby na jednym domku zarobić na pół przyzwoitego samochodu. Ale o tym już pisałem (z przykładowymi cenami) - czytałeś?



Pewnie siedzisz za biurkiem i właśnie oszukujesz swojego pracodawcę, bo zamiast pracować, siedzisz na forum...

Prorok jaki czy co... faktycznie, mam w pracy biurko...
A poważniej - słyszał ty może kiedyś takie trudne wyrażenie: "nielimitowany czas pracy"?



Dlatego nie rozumiesz tego mechanizmu.

Rozumiem, aż za dobrze rozumiem.



Możesz mi wytłumaczyć, w jaki sposób problem jest złagodzony?
Mogę, ale nie wiem czy warto.
Wykonawca dostaje ode mnie pieniądze z VAT 22% na materiały, które kupuje i na które wystawia mi później 7% fakturę. Złagodzenie polega na tym, że nie musi wyłożyć ze swojej kieszeni dodatkowych 15% na VAT, które odzwyska dopiero po 2-3 miesiącach.


Nie, po prostu zapewne adamrw jest biurmenem na ciepłej posadce i nie rozumie tego mechanizmu (albo nie chce zrozumieć).
Uważa, że wykonawca musi mu oddać cały swój rabat, a może jedynie "zarobić" na podatku VAT.

Chopie, albo nie czytasz tego co napisałem, albo nie rozumiesz słowa pisanego (ani jedno, ani drugie nie powinno być powodem do dumy). Moim zdaniem (podkreśl sobie wężykiem: zdaniem adamrw) każdy instalator może zarobić co najmniej (sprawdź w jakiejś mądrej książce z podstawówki, co znaczy "co najmniej") 14%, tylko na różnicy VATu. Jego ewentualne dodatkowe rabaty (bo hurtownie nie sprzedają po kosztach!!!) zwiększają tylko ten zysk.

Rozumiem, że Wykonawcy marzą się klienci, którzy przepłacą za robociznę, za materiał i za możliwość spoglądania w najmądrzejsze oblicze Wspaniałego Fachowca. Sorry, ja potrafię liczyć. Nie oczekuję, że ktoś będzie mi za darmo wykonywał pracę, po kosztach zakupu sprzedawał materiał. Ale na jawne przeginanie i liczenie, że trafi się jeleń, który nie sprawdzi i zapłaci, w moim przypadku Wykonawcy nie mają co liczyć.

A takie post scriptum (mam nadzieję, że nie za trudne wyrażenie) do mojej wcześniejszej wypowiedzi o wykonawcy, co to chciał na jednym domku zarobić ponad 25.000 zł. Kolejny polecany fachowiec (który instalacje robił w 3 z 4 moich najbliższych sąsiadów) wycenił robociznę o 25% taniej. Jak sądzę, nie będzie do mnie dokładał. Materiały też potrafił wycenić sensowniej. Jak się chce, to można. A ten pierwszy musi sobie poszukać innych 25.000 zł (choć na jego wycenę robocizny byłem skłonny się zgodzić).



Oczywiście wiedza wykonawcy w zakresie konfiguracji i doboru urządzeń ma być gratis.

Bynajmniej, może być spokojnie wliczona w koszty osobowe, czyli w robociznę. Wiedza wykonawcy nie ma związku z kosztami materiałowymi. W takiej sytuacji jest jasne - płacę za wiedzę, umiejętności i doświadczenie osoby i osobno za użyte materiały. A próby kombinowania i demagogii ("wiedza wykonawcy w zakresie konfiguracji i doboru urządzeń ma być gratis bla, bla, bla") to mydlenie oczy inwestorowi.

Wykonawcy
23-05-2010, 20:13
To, że wielu producentów ustawia tak ceny katalogowe, że nikt przy zdrowych zmysłach by ich wyrobów nie kupił. Ceny stają się cenami rynkowymi po odjęciu często kilkudziesięciu procent rabatu. To się nazywa - uwaga, trudne wyrażenie - "polityka cenowa".


Biedactwo, po latach wypracował sobie mniejszy rabat, niż zwykłemu obywatelowi dają hurtownie czy sklepy.
Dzielić się nie musi - jak trafi na myślącego klienta, to ani nie zarobi na materiale, ani na wykonastwie.


Pewnie wlicza, tak żeby na jednym domku zarobić na pół przyzwoitego samochodu. Ale o tym już pisałem (z przykładowymi cenami) - czytałeś?


Prorok jaki czy co... faktycznie, mam w pracy biurko...
A poważniej - słyszał ty może kiedyś takie trudne wyrażenie: "nielimitowany czas pracy"?


Rozumiem, aż za dobrze rozumiem.


Mogę, ale nie wiem czy warto.
Wykonawca dostaje ode mnie pieniądze z VAT 22% na materiały, które kupuje i na które wystawia mi później 7% fakturę. Złagodzenie polega na tym, że nie musi wyłożyć ze swojej kieszeni dodatkowych 15% na VAT, które odzwyska dopiero po 2-3 miesiącach.


Chopie, albo nie czytasz tego co napisałem, albo nie rozumiesz słowa pisanego (ani jedno, ani drugie nie powinno być powodem do dumy). Moim zdaniem (podkreśl sobie wężykiem: zdaniem adamrw) każdy instalator może zarobić co najmniej (sprawdź w jakiejś mądrej książce z podstawówki, co znaczy "co najmniej") 14%, tylko na różnicy VATu. Jego ewentualne dodatkowe rabaty (bo hurtownie nie sprzedają po kosztach!!!) zwiększają tylko ten zysk.

Rozumiem, że Wykonawcy marzą się klienci, którzy przepłacą za robociznę, za materiał i za możliwość spoglądania w najmądrzejsze oblicze Wspaniałego Fachowca. Sorry, ja potrafię liczyć. Nie oczekuję, że ktoś będzie mi za darmo wykonywał pracę, po kosztach zakupu sprzedawał materiał. Ale na jawne przeginanie i liczenie, że trafi się jeleń, który nie sprawdzi i zapłaci, w moim przypadku Wykonawcy nie mają co liczyć.

A takie post scriptum (mam nadzieję, że nie za trudne wyrażenie) do mojej wcześniejszej wypowiedzi o wykonawcy, co to chciał na jednym domku zarobić ponad 25.000 zł. Kolejny polecany fachowiec (który instalacje robił w 3 z 4 moich najbliższych sąsiadów) wycenił robociznę o 25% taniej. Jak sądzę, nie będzie do mnie dokładał. Materiały też potrafił wycenić sensowniej. Jak się chce, to można. A ten pierwszy musi sobie poszukać innych 25.000 zł (choć na jego wycenę robocizny byłem skłonny się zgodzić).


Bynajmniej, może być spokojnie wliczona w koszty osobowe, czyli w robociznę. Wiedza wykonawcy nie ma związku z kosztami materiałowymi. W takiej sytuacji jest jasne - płacę za wiedzę, umiejętności i doświadczenie osoby i osobno za użyte materiały. A próby kombinowania i demagogii ("wiedza wykonawcy w zakresie konfiguracji i doboru urządzeń ma być gratis bla, bla, bla") to mydlenie oczy inwestorowi.

Panie ął ęł - skoro jakieś słowa czy wyrażenia są dla ciebie trudne, to po co je używasz?
Twój sarkazm jest tu niepotrzebny.

Już wiem, o co w twoim przypadku chodzi - wykonawca zobaczył "myślącego" (inaczej) klienta, więc przygotował mu taką ofertę, żeby spadał na drzewo :)
Myślisz, że taki cwaniak jesteś? Przekonasz się (niestety mądry Polak po szkodzie), czy warto było tak "oszczędzać"...

BOHO
23-05-2010, 20:29
a ja właśnie jestem po rozmowach cenowych z wykonawcą CO we wspólnocie....
materiały zjechały z 88 tysięcy do 64 tysięcy...... i uwaga ! to są TE SAME materiały !
np zestaw: zawór termostatyczny V-Exakt + głowica DX + zawór powrotny - wszystko Heimeiera, teraz kosztuje brutto 70 zł, zamiast pierwotnych 140 zł...... itd.

BOHO
23-05-2010, 20:31
Chopie, albo nie czytasz tego co napisałem, albo nie rozumiesz słowa pisanego (ani jedno, ani drugie nie powinno być powodem do dumy). Moim zdaniem (podkreśl sobie wężykiem: zdaniem adamrw) każdy instalator może zarobić co najmniej (sprawdź w jakiejś mądrej książce z podstawówki, co znaczy "co najmniej") 14%, tylko na różnicy VATu. Jego ewentualne dodatkowe rabaty (bo hurtownie nie sprzedają po kosztach!!!) zwiększają tylko ten zysk.



obawiam się, że ten temat jest dla wielu jednak zbyt skomplikowany..... pisałem o tym samym jakieś pół roku temu......

Charlie
23-05-2010, 20:47
tam gdzie pieniądze tam nigdy nie będzie zgody a napewno na linii inwestor - wykonawca.
Fuchy czyli nie opodatkowane prace były, są i będą tak samo jak inwestorzy z większym czy mniejszym budżetem.
Jest ogólnie przyjęte, że Murator to pismo/forum dla małozamorznych inwestorów, którzy preferują tanie budowanie - jak najmniejszym kosztem.
Nie ma co się napinać, ze po rynku lataja ceny nieopodatkowane za usługi. Jest to tylko i wyłącznie wina fatalnego systemu podatkowego oraz nie mniej fatalnego nadzoru budowlanego. Obie te instytucje nie mają strategii prewencyjnego działania tylko po fakcie - tak jak zresztą wszystko w tym kraju.
Taki boom budowlany jakiego niedawno doświadczalismy nie powtórzy się długo - może za 10-12 lat. Ten był wynikiem rozregulowanego systemu finansowo/kredytowego na cąłym cywilizowanym świecie.
I jak to w kryzysie - mało roboty + niskie ceny usług= bankructwa lub zamykanie firm ze względu na nieopłacalność.
Taki to urok systemu kapitalistycznego w jakim żyjemy.

adamrw
23-05-2010, 21:46
Panie ął ęł

Coś ci się chyba klawiatura zaciĘŁa (zaciĄŁa?)



- skoro jakieś słowa czy wyrażenia są dla ciebie trudne, to po co je używasz?
Twój sarkazm jest tu niepotrzebny.

Kiedy tłumaczę jak normalnemu, to co poniektórzy Wykonawcy udają, że to ich przerasta. Więc zaczynam tłumaczyć jak przedszkolakom.



Już wiem, o co w twoim przypadku chodzi - wykonawca zobaczył "myślącego" (inaczej) klienta, więc przygotował mu taką ofertę, żeby spadał na drzewo :)

no to już wiem dlaczego 3 razy dzwonił, pytając czy zdecydowałem się na jego usługi



Myślisz, że taki cwaniak jesteś? Przekonasz się (niestety mądry Polak po szkodzie), czy warto było tak "oszczędzać"...

Odwrócę pytanie - ty myślisz, że jesteś cwany? Jak zostaniesz bez zleceń, bo klienci przejrzą na oczy i zobaczą jak chciałbyś ich "kroić" na każdym kroku, to przekonasz się czy lepiej zarobić na 5 klientach po 10.000 zł, czy na jednym 20.000 zł.

bohusz
24-05-2010, 05:23
Skąd nieraz taka rozbieżność cenowa?
Aby wykonać zlecenie, potrzeba kilku ludzi. Właścieciel firmy nieraz sam pracuje z swoimi ludzmi, nieraz pracują sami ludzie. Właściciel firmy doglada robót, zajmuje się organizacją, materiałami, papierami, szuka następnych zleceń, itp. itp. itp. Nie jest również przecież wymagane aby właściciel firmy znał się na wszystkich robotach, jak zatrudnia fachowców. Ceny do klienta zależą również od tego jak firma opłaca swoich ludzi, jaka jest organizacja pracy w firmie, jaka jest opieka socjalna w firmie, itp.

Ja myślę, ze powoli "partyzantka" na budowach indywidualnych powoli będzie dobiegać końca. Może nastanie czas gdy na budowach przestaną pracować ludzie zatrudnieni na czarno, bez ubezpieczeń, nisko opłacani.

Tutaj sprawa wyliczeń jest w miare prosta. Trzech ludzi zatrudnionych legalnie przykładowo na tydzień. Jaki to koszt? Do tego dochodzą inne koszty?

helixwroclaw2005
24-05-2010, 07:10
Tutaj sprawa wyliczeń jest w miare prosta. Trzech ludzi zatrudnionych legalnie przykładowo na tydzień. Jaki to koszt? Do tego dochodzą inne koszty?
Jeżeli to jest w miarę proste to chętnie się dowiem jaki jest poziom tych kosztów w Jaworznie. Tylko tych znaków ? nie rozumiem.

Może nie wszyscy Inwestorzy wiedzą, że większość Wykonawców mających oficjalną działalność wykonują kosztorysy na bazie zakupionych programów kosztorysujących, np.: WINBUD, ZUZIA9, RODOS, NORMA, FOBOS itd., które wyposażone są w narzędzie systemowe o nazwie "bazy cenowe". Wygenerowany kosztorys z takiego programu na pewno podnosi wartość ogólną robocizny. Każda najprostsza czynność pracownika jest skatalogowana i jest częścią składową ogólnej wyceny. Podstawowe elementy kosztów to: stawka robocizny zł/r-g, koszty pośrednie, zysk%, podatek VAT % a mogą jeszcze dojść: roboty dodatkowe, usługi podwykonawców ... . Wycena takiego jednostkowego kosztorysu odbywa się wg cen rynkowych i cen bazy sprzętu. Ci co składają oferty przetargowe to wiedzą najlepiej.
Cały ten mechanizm działa na zasadzie Prawa Pareto 80/20 czyli 80% Inwestorów nie stać na takie drogi wyceny a 20% stać. Z tych 20%, 80 nie będzie się tym bardzo przejmowało a 20% to zainteresuje itd

I na koniec: usługa jaką jest budowanie polega na działaniu zarobkowym ...

Pozdrawiam uczestników tego "tematu"

bohusz
24-05-2010, 07:30
Pytania zadałem do inwestorów, nie do wykonawców. Tym bardziej nie do właścicieli firm, lub ich księgowych.

Zresztą teraz aktualnie większość ludzi orientuje się ile kosztuje globalnie pracownik. Podejrzewam że każdy gdzieś pracuje.

Jaworzno leży w Polsce i obowiązują tu przepisy i ustawy państwa Polskiego.

Oczywiście można zjechać z cen przykładowo zatrudniając emerytów górników, itp i rencistów, którzy sa zainteresowani dorobić do emerytury. Bo podstawowym żródłem ich utrzymania jest spora emerytura. Mają również zagwarantowane wszelkie świadczenia zdrowotne.

No ale to co tutaj jest dyskutowane to jest ogólnie wiadome.

BOHO
24-05-2010, 08:31
[B]Pytanie do Wykonawców skąd taka rozbieżność ? .

zwykła ludzka pazerność ?

mjakob
24-05-2010, 09:13
Jak wyżej.
Po prostu towar/usługa jest tyle warta ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić.

Piotr G
24-05-2010, 15:23
Jedno jest ciekawe - APEL DO WYKONAWCÓW - w wielu inwestorów dyskutuje w najlepsze.

Gdzieś trzeba znaleść żłoty środek


Po prostu towar/usługa jest tyle warta ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić.

Jeżeli płaci się mało to nie można wymagać usługi na wysokim poziomie.

Szkoda że dyskusja zeszła na tory obrażania i wyzywania - powinna się skupić na szukaniu sposobu na taki poziomu cen aby inwestor był zadowolony i wykonawca też. Jeżeli ktoś chce mieć przysłowiowego mercedesa ale ma na malucha to wojna i pretensje są pewne jak w banku.

Piotr G
24-05-2010, 15:39
Już ktoś wcześniej pisał - dlaczego wszyscy w swojej pracy chcą zarabiać jak najwięcej, a płacić chcą jak najmniej


zwykła ludzka pazerność ?

Po stronie inwestora to skąpstwo - jeszcze większa pazerność

Rozbieżności są dlatego że wykonawcy różnie się cenią i prawem inwestora jest wybieranie z kilku ofert - ale nie ma prawa obrażać wykonawcy że chce do okraść

To jest sprawa wykonawcy na ile wycenie swoje usługi, jedni wolą robić od rana do nocy za małe pieniąde inny woli przerobić mniej spokojniej poświęcając wiele uwagi i dokładności - to musi kosztować.

ALE DRODZY INWESTORZY - nie obrażajcie się na tych którzy cenią się wysoko - po prostu szukajcie innych - a napewno nie wyzywajcie od złodzieji i oszustów.

dlaczego jedno auto kosztuje 25 000 a inne 2 500 000 czy producent tego drugiego chce Was oszukać - NIE - po prostu zrobił auto lepsze i przez lata pracował na MARKĘ

bohusz
24-05-2010, 16:55
Jeszcze w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych było tak.
Murarz, cieśla, malarz, itp. to byli panowie. Trzeba było bardzo delikatnie z nimi, aby ich czasami nie obrazić, bo zostawiali budowe i szli na następną.
Jak pan murarz chciał flaszkę, inwestor biegiem do sklepu leciał...
Murarza, cieśli, itp. absolutnie nie interesowały materiały, itp. miał swoją kielnie, piłę, poziomice i sobie pracował spokojnie. A jak chciał sobie wypić robił sobie kilkudniową przerwę, a inwestor delikatnie czekał, albo poszukiwał go po barach i prosił aby skończył robotę.
Pozdrawiam

helixwroclaw2005
24-05-2010, 17:54
bohusz mam wrażenie, że jeszcze nie tak dawno to funkcjonowało. Może okazać się, że oboje się mylimy :)

Charlie
24-05-2010, 22:31
wystawianie oferty tzw. zawyżonej w dzisiejszych realiach rynkowych świadczy tylko o tym, ze ktos ma masę zleceń. Taka oferta w rękach inwestora powoduje, że z wielką przyjemnoscią zasysa nizsze a tak do końca do końca nie wiadomo czy te ceny to juz dno czy może przepłacił :)
Najtańsi są zawsze Ci co nie płacą podatków i mają niskie mniemanie o swojej wartości.
Ale uwaga: jest przepis, który czyni odpowiedzialnym przed prawem Inwestora w momencie gdy ten świadomie zleca prace nieopodatkownym. Wyjątkiem jest przypadek gdy Inwestor i Wykonawca są rodziną. Dodatkowa informacja to taka, że podczas wypadku na budowie Inwestor staje przed odpowiedzialnością za zlecanie wykonywania prac budowlanych nieopadkowanym i nieubezpieczonym wykonawcom. Obowiązkiem Inwestora jest sprawdzenie wiarygodności prawnej wykonawców czego elementem jest też umowa na roboty budowlane.
Podobne przepisy dotyczą paserstwa - nie ma zmiłuj dla prawa w momencie jak kupuje się coś z niewiadomego źródła.
W każdym razie wyłganie się to koszta.

mjakob
25-05-2010, 06:24
Jedno jest ciekawe - APEL DO WYKONAWCÓW - w wielu inwestorów dyskutuje w najlepsze.

Gdzieś trzeba znaleść żłoty środek



Jeżeli płaci się mało to nie można wymagać usługi na wysokim poziomie.


Analogicznie - płacąc dużo też nie ma pewności, że będzie jak należy. niestety....

Złoty środek to zebranie kilku ofert i porównanie - ceny, proponowanych materiałów, warunków gwarancji, referencji, terminu itp.
Jak odpowiada - biorę, jak nie najwyżej można pomyśleć "chyba chłop oszalał" :-)

mjakob
25-05-2010, 06:31
wystawianie oferty tzw. zawyżonej w dzisiejszych realiach rynkowych świadczy tylko o tym, ze ktos ma masę zleceń. Taka oferta w rękach inwestora powoduje, że z wielką przyjemnoscią zasysa nizsze a tak do końca do końca nie wiadomo czy te ceny to juz dno czy może przepłacił :)
Najtańsi są zawsze Ci co nie płacą podatków i mają niskie mniemanie o swojej wartości.
Ale uwaga: jest przepis, który czyni odpowiedzialnym przed prawem Inwestora w momencie gdy ten świadomie zleca prace nieopodatkownym. Wyjątkiem jest przypadek gdy Inwestor i Wykonawca są rodziną. Dodatkowa informacja to taka, że podczas wypadku na budowie Inwestor staje przed odpowiedzialnością za zlecanie wykonywania prac budowlanych nieopadkowanym i nieubezpieczonym wykonawcom. Obowiązkiem Inwestora jest sprawdzenie wiarygodności prawnej wykonawców czego elementem jest też umowa na roboty budowlane.
Podobne przepisy dotyczą paserstwa - nie ma zmiłuj dla prawa w momencie jak kupuje się coś z niewiadomego źródła.
W każdym razie wyłganie się to koszta.

A skąd Inwestor ma wiedzieć, czy firma którą wynajął odprowadza składki za pracowników, ubezpiecza ich itp? Ma się sam dowiedzieć? Nie żartuj.
Poza tym częste są sytuacje, że Inwestor podpisuje umowę z Wykonawcą, a potem i tak płaci "do kieszeni" a umowa trafia do kosza. Lub wystawia się fakturę na część wartości - żeby był ślad.

bohusz
25-05-2010, 07:05
Warto nieraz sprawdzić czy firma działa legalnie, czy to zwykła szara strefa. A to jest proste.
Zawsze jednak inwestor zatrudniajac szarą strefe sam moze ich ubezpieczyć, odprowadzić składki, itp.
Aktualnie jeszcze kontrole szarej strefy są u nas na niskim poziomie, wydaje się że aparat państwowy przymyka na to oko. Chociaż traci na tym spore pieniadze.

Piotr G
25-05-2010, 07:26
Analogicznie - płacąc dużo też nie ma pewności, że będzie jak należy. niestety....

Ale jest większe prawdopodobieństwo ....


Złoty środek to zebranie kilku ofert i porównanie - ceny, proponowanych materiałów, warunków gwarancji, referencji, terminu itp.
Jak odpowiada - biorę, jak nie najwyżej można pomyśleć "chyba chłop oszalał"

i o to chodzi - ale nie można nazywać go oszustem i złodziejem

pzdr

Piotr

Piotr G
25-05-2010, 07:37
Poza tym częste są sytuacje, że Inwestor podpisuje umowę z Wykonawcą, a potem i tak płaci "do kieszeni" a umowa trafia do kosza. Lub wystawia się fakturę na część wartości - żeby był ślad.
I zawsze proponuje takie rozwiązanie wykonawca ? Czy inwestor chce mieć zabezpieczenie w postaci umowy, a jak na koniec jest wszystko w porządku to szukajac oszczędności podchodzi z zapytaniem "A może tak bez VAT ? ". Mi jako wykonawcy zależy na wykazywaniu dochodów bo czasem trzeba wziąść kredyt na samochód lub inne kosztowne narzędzia potrzebne w firmie - a w banku zdziwienie bo nie ma zdolności. Nie wspominając o US jeżeli z faktur widać ewidentnie zakupy na całą instalację w domku a faktury nie ma i magazyn pusty. Zaczyna się szukanie a wiadomo oni jak zaczną szukać to zawsze coś znajdą.
Pomijając fakt że budrzet państwa traci traci - czyli służba zdrowia, oświata, kultura, prewencja przeciwpowodziowa.

ALE TO WYKONAWCA CHCE ZA WSZELKĄ CENĘ ZROBIĆ TANIEJ INWESTOROWI - łamie prawo i naraża własną skórę dla Was kochani inwestorzy

mjakob
25-05-2010, 08:01
Ale jest większe prawdopodobieństwo ....



i o to chodzi - ale nie można nazywać go oszustem i złodziejem

pzdr

Piotr

No umówmy się, że pod nosem można :-)
Ale nie publicznie.

mjakob
25-05-2010, 08:18
I zawsze proponuje takie rozwiązanie wykonawca ? Czy inwestor chce mieć zabezpieczenie w postaci umowy, a jak na koniec jest wszystko w porządku to szukajac oszczędności podchodzi z zapytaniem "A może tak bez VAT ? ". Mi jako wykonawcy zależy na wykazywaniu dochodów bo czasem trzeba wziąść kredyt na samochód lub inne kosztowne narzędzia potrzebne w firmie - a w banku zdziwienie bo nie ma zdolności. Nie wspominając o US jeżeli z faktur widać ewidentnie zakupy na całą instalację w domku a faktury nie ma i magazyn pusty. Zaczyna się szukanie a wiadomo oni jak zaczną szukać to zawsze coś znajdą.
Pomijając fakt że budrzet państwa traci traci - czyli służba zdrowia, oświata, kultura, prewencja przeciwpowodziowa.

ALE TO WYKONAWCA CHCE ZA WSZELKĄ CENĘ ZROBIĆ TANIEJ INWESTOROWI - łamie prawo i naraża własną skórę dla Was kochani inwestorzy

Najczęściej Inwestor rzecz jasna, ale takie rozmowy toczą się już na etapie wyboru. Jeśli Wykonawca się godzi, to jest dla Inwestora tańszy i jest to czasem decydujące, bo np. jeśli oferta na SSO to 70 tyś., podatek wynosi 4,9tyś i to jest kwota o której "warto pogadać".
Jak napisał helixwroclaw2005 wyceny opierają się na zasadzie 20/80 - ale przecież te 80% osób też chce wykonać remont, rozbudowę, budowę.
Gdyby hipotetycznie założyć 100% uczciwości, to rynek budowlany przypuszczam znacznie by się skurczył. Tak więc drodzy Wykonawcy nie narzekajcie aż tak bardzo :-)

BOHO
27-05-2010, 13:35
wystawianie oferty tzw. zawyżonej w dzisiejszych realiach rynkowych świadczy tylko o tym, ze ktos ma masę zleceń. Taka oferta w rękach inwestora powoduje, że z wielką przyjemnoscią zasysa nizsze a tak do końca do końca nie wiadomo czy te ceny to juz dno czy może przepłacił :)
Najtańsi są zawsze Ci co nie płacą podatków i mają niskie mniemanie o swojej wartości.
Ale uwaga: jest przepis, który czyni odpowiedzialnym przed prawem Inwestora w momencie gdy ten świadomie zleca prace nieopodatkownym. .

a jaki konkretnie to przepis ?

Piotr G
27-05-2010, 18:06
Nawet jeżeli jakieś przepisy dałoby się podciągnąc to jast to przepis martwy - nie uda się złapać nikogo na gorącym uczynku - a nie ma sensu rozbudowywać aparatu kontrolno skarbowego do takich rozmiarów - czy jak skopię starszej sąsiadce ogród to też wykonam pracę bez ubezpieczenia - absurd

bohusz
27-05-2010, 18:55
Jaki tu absurd?
Przecież jeżeli ktoś pracuje zarobkowo i nie płaci podatków, ubezpeczeń, czyli nielegalnie to podlega konkretnym przepisom.
Jeżeli ktoś kogoś zatrudnia na czarno, również podlega konkretnym przepisom.

Przecież to są sprawy oczywiste.

Czym się różni prawnie praca w przykładowo fabryce samochodów, a na budowie czy przy remontach.
Przecież prace budowlane nie mają jakiś osobnych przepisów odnośnie zatrudnienia. Tutaj obowiązuje taki sam kodeks pracy i kodeks cywilny.

Piotr G
27-05-2010, 19:42
Zgadzam się Bohusz

Absurd polega na tym że pańswo nie jest w stanie kontrolować każdej budowy - czyli przepis jest martwy

Problem polega na tym, że ludzie pracujący i zlecający muszę to zrozumieć a z naszą czytaj POLSKĄ mentalnością wieki miną.

Problem polega na tym że jeżeli ktoś przebywa na terenie zakładu pracy wspomnianej fabryki samochodów to tem pracuje nie ma wuzyt towarzyskich a na prywatnych budowach można wszystko


Piotr

helixwroclaw2005
27-05-2010, 20:18
Do czasu kiedy prokurator nie postawi zarzutów Wykonawcy i Inwestorowi to wszystko jest OK w mniemaniu większości.
Kontrole to małe mandaty z PIP-u i to dla Wykonawcy + jakiś domiar z ZUS-u i US Raptem to 1tys. góra 3 a niekiedy 5tys.
Odbywa się to na zasadzie, że podkablowana firma-wykonawca jest wcześniej sprawdzana w ZUS-ie pod względem ilości zatrudnionych lub w ogóle czy taka istnieje i jedzie inspektor na kontrolę. Na budowie kto nie ucieknie to jest wylegitymowany. Spisany zostaje protokół itd ....

Marzy mi się czasy kiedy to nikt nie będzie zatrudniany. ZUS-u nie będzie a każdy będzie decydował na co wyda zarobione pieniądze

Charlie
27-05-2010, 21:02
Marzy mi się czasy kiedy to nikt nie będzie zatrudniany. ZUS-u nie będzie a każdy będzie decydował na co wyda zarobione pieniądze

:)zapomniałes o podatkach :):)

Mymyk_KSK
27-05-2010, 22:01
A skąd Inwestor ma wiedzieć, czy firma którą wynajął odprowadza składki za pracowników, ubezpiecza ich itp? Ma się sam dowiedzieć? Nie żartuj.
Poza tym częste są sytuacje, że Inwestor podpisuje umowę z Wykonawcą, a potem i tak płaci "do kieszeni" a umowa trafia do kosza. Lub wystawia się fakturę na część wartości - żeby był ślad.

Nie cierpię pytania "a ile to będzie bez rachunku?". Pytanie ze strony Inwestora bardzo częste zresztą. Na odpowiedź, że zawsze wystawiam rachunek, robią wielkie oczy... Szkoda - czy tak ciężko uwierzyć, że wykonawca chce być uczciwy?

helixwroclaw2005
27-05-2010, 22:06
Charlie :) tak jakoś po bandzie pojechałem. Sorry za OT

Piotr G
28-05-2010, 17:05
czy tak ciężko uwierzyć, że wykonawca chce być uczciwy?

Problem polega na tym, że ludzie nie mają dużej kasy i oszczędzają. A poza tym jak ktoś pracuje na etacie i nie ma świadomości że jego praca też jest opodatkowana tylko nie ma na to wływu.

Szczytem są klienci którzy bez pytania i uzgodnienia robią płatność przelewem na konto firmowe bez VAT gdy zadzwoniłem z pytaniem dlaczego mniej kasy dostałem to z wielkim zdziwieniem usłyszałem

"Ja od początku budowy nikomu nie płaciłem VAT-u i nikt się nie czepiał, przecież nie musi pan księgować faktury i po kłopocie"

Zbaraniałem !!

Piotr

bohusz
28-05-2010, 20:01
Prawdopodobnie przeważająca większość ludzi oszczędza. Zresztą oszczędzanie raczej nie jest główną cechą Polaków "zastaw się a postaw się". Oszczędzają raczej mieszkańcy krajów bogatych.
Polacy raczej przypisali sobie, że są super kombinatorami i przeważnie każdy ma wyobrażenie że jest w tym najlepszy.
Tutaj chodzi tylko o uczciwość wobec rodaków. Tak żeby to działało w dwie strony.

bohusz
28-05-2010, 21:40
Kompletnie nie zgadzam się z tym co napisał Arturo72.
Zarobek miesięczny 1,7 to w sam raz aby nie umrzeć z głodu, ale stanowczo za mało aby myśleć o budowie domu, bez darmowych zastrzyków gotówki przykładowo od rodziców. Za mało też aby wziąść jakiś kredyt na budowe, czy kupno mieszkania... Bo w zbliżonej wysokości są raty miesięczne.
Po drugie nigdy tak nie jest, że pozostaje tylko nisza społeczna. A jest wręcz odwrotnie. Powstaje klasa młodych, obrotnych ludzi zarabiających kilkukrotne średnie krajowe. Czy to u kogoś, czy to u siebie.

Druga sprawa jest taka aby startować do budowy, czy do kupna mieszkania trzeba mieć gotówkę, albo perspektywe większych pieniędzy. Nijak to się ma do oszczędzania na wykonawcach, na których można "oszczędzać" w trakcie budowy...

Piotr G
28-05-2010, 23:51
czy dla Was 3-5tys zł netto w stosunku rocznym to jest mało czy dużo ? chyba miesięcznym? To wszystko zależy od wielu czynników: zangażowanie własnych środków, zużycie sprzętu, nikt tego nie liczy (przecież wykonawcy narzędzia mają za darmo - a co będzie jak mi się popsuje urządzenie za parę tysięcy PLN ja na robotach muszę zarobić i mieć na nowszy samochód co parę lat, aby dojechać do roboty, muszę inwestować w nowe technologie tego nie da się zrobić z oszczędności tylko na to trzeba zarobić 3-5 tyś wystarczy na życie i spłatę kredytu, ale za co mam kupić narzedzia np samochód który kosztuje 40 tyś już mocno przechodzony dostawczak. kiedy mam na to odłożyć, nikt mi nie da.

A co do Vat - strefy bezcłowe są legalne - i nikt tam nie łamie prawa - Z mojej strony: Nikt nie chce odemnie faktury bo bez VAT - a skąd do cho..ry ja mam wykazać dochód aby uzyskać kredyt hipoteczny czy wziąść narzedzia lub samochód w leasing jeżeli na notorycznie mam straty - jak w ostateczności mam wytłumaczyć w Urzędzie Skarbowym moje życie jeżeli ja notorycznie mam straty - nie mam dochodów, żona mnie utrzymuje?

To wszystko pięknie wygląda ze strony etatowca jeszcze w budżetówce - życie jest piękne po 15 - w działalności nie jest tak różowo. Jeżeli wszyscy wykonawcy tak fantastycznie zarabiają to dlaczego większość jednak pracuje na etacie za 1700- 2000. Dlaczego nie założa firm i nie zarabiają 3-5 tyś a nawet 50 tyś jeżeli mają pomysł i potrafi go wdrożyć.

Dlaczego mi w hurtowni nikt nie chce sprzedać towaru bez VAT. i do tego 22% wykładam a inwestor płaci mi tylko 7% 15 procent oddaje US po 60 dniach od wystąpienia,.aby wystąpić o zwrot w 60 dni trzeba wykazać sprzedaż ze stawką VAT 7%. Jeżeli ja mam do zwrotu 10 tyś PLN to muszę wystawić faktury na ponad 45 tyś SKĄD DO CHO..RY MAM TO WYTRZASNĄĆ JEŻELI WSZYSCY BY CHCIELI BEZ VAT, ja też chce żyć bez VAT kupować paliwo bez VAT, jechać na wakacje bez VAT,

MOJA PROPOZYCJA JEST TAKA : ARTURO72 napisze obywatelski projekt ustawy o zniesieniu podatku VAT ja pierwszy się podpiszę

Ale mnie poniosło

Ale pozdrawiam

Piotr

bohusz
29-05-2010, 06:41
Arturo72

Domyślam się, że nie pracujesz w firmie wykonawczej, usługowej wykonującej usługi dla klientów indywidualnych?

Bo taka firma to normalni ludzie pracujący dla zarobku, mający tak jak większość rodziny, plany na przyszłość, itp.

Jeżeli pracowałbyś w takiej firmie i Twoim zadaniem byłby bezpośredni kontakt z inwestorem, ustalanie zakresu prac, zrobienie kosztorysu, itp. prawdopodobnie chciałbyś uzyskać jak największą cenę. To chyba oczywiste.
Właściciel firmy porzykładowo mówi Ci: Masz tu adres, jezdz tam, chcą tam zrobić to to i to. Zobacz, skosztorysuj, ustal termin na lipiec i potem poprowadz te roboty i skasuj pieniadze.

bohusz
02-06-2010, 17:19
Nastała cisza...

helixwroclaw2005
02-06-2010, 22:09
No właśnie ... ta cisza. Nawet autor tematu dokonał zmian w nicku.

Piotr G
02-06-2010, 22:55
To chyba ja trochę za ostro pojechałem - przepraszam.

Też mi nerwy puszczeją - jeżeli na piewszym spotkani za każdym razem słysze a ile to będzie bez faktury

Kiedyś jak była ulga budowlana, to często pojawiały się odwrotne pytania czy nie można trochę zawyżyć - to nasza mentalniść oszukać Wielkiego Brata.

Piotr

perf***dom
03-06-2010, 19:41
No właśnie ... ta cisza. Nawet autor tematu dokonał zmian w nicku.

Zmiana w nicku hehehe skończył się profil płatny heheh nieraz potrzebne są koszty i trzeba aktywować pewne płatne bajery... wracając do tematu... Zawsze staram się przekonać klienta, aby jednak była faktura. Skarbowy zazwyczaj nęka nas Wykonawców, ale ostatnio spotkałem 2 przypadki, że dobrał się do Inwestorów i nagle okazało się, że faktura jest bezcenna... Myślę, iż może w końcu doczekamy czasów, kiedy społeczeństwo będzie świadome pełnej fiskalizacji.

helixwroclaw2005
04-06-2010, 11:01
perf***dom pożyjemy, zobaczymy. Doczekać to my możemy się w końcu uporządkowania tej "partyzantki" ze strony Wykonawców i Inwestorów :)

eve***wo
15-07-2010, 08:37
Łatwiej wybudować dom o powierzchni dom 200m2 i oszczędzać na Vacie, trudniej przemyśleć, że dom o powierzchni 150 m2 będzie tańszy.... Porównanie do samochodów jest dobre, jakby Polacy tak oszczędzali to na ulicy mielibyśmy nie co inny widok. Branża budowlana jest postrzegana naprawdę szczególnie, wszyscy fachowcy to oszuści złodzieje i naciągacze wg. inwestora. Oszczędzać można na wszystkim, tylko nie na m2 powierzchni! Projekty "uniwersalne" sprzedają się w internecie jak bułeczki wystarczy kliknąć. Inwestor wybiera sobie dom bo układ pokoi mu się podoba, zero myślenia, analizy kosztów i potrzeb. Oszczędzanie zaczyna się w momencie projektowania, ławy fundamentowe, przekroje, rozpiętości adekwatne do geologii działki, potrzeb inwestora. Kupując gotowy projekt na podstawie wizualizacji inwestor bierze udział w loterii albo trafi na projekt dobrze wykonany albo przewymiarowany. A po 2 latach się okaże że 2 pokoje są nie używane, ciężko to dogrzać itd. Więcej myślenia na początku by się przydało, zakładamy kwotę jaką możemy wydać i sprawdzamy czy nas na to stać a nie zaczynamy budowę i tniemy na wszystkim... a szczególnie wszystkich.

bohusz
15-07-2010, 09:17
Zgadzam się z postem powyżej.

Aktualnie ze względu na różne sytuacje, a szczególnie na chęci inwestorów aby nasze usługi nie fakturować, czyli wykonywać je "na czarno" bez faktury, a nawet nieraz bez umowy.
Podczas uzgodniania szczegółów zlecenia zaraz na początku prosimy inwestora o dane kontaktowe osób (firm) pracujących wcześniej u niego na budowie.
Pozwala nam to ustalić, czy inwestor jest wiarygodny i jak układają się z nim zwykłe stosunki międzyludzkie.
Pozdrawiam

Tak to zresztą jest ogólnie przyjęte, że "przyjmując" się do pracy chcemy wiedzieć o pracodawcy jak najwięcej...
Podejrzewam, że inwestorzy też nie idą do pracy w ciemno i również nie kwapią się pracować bez umowy, ubezpieczeń, itp.

Pozdrawiam

bogdanski64
23-07-2010, 16:53
Witam,
jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną. Po ostatnim tygodniu pracy puściły mi nerwy... Byliśmy na 17 wycenach i mam kilka pytań:
- kto muruje domy wielkości 200 mk. pow. użytkowej za 15 000 zł?
- kto kładzie glazurę i terakotę za 25 zł/mk?
- kto wycenia tynki maszynowe za 8 zł/mk (sama robocizna)?
- kto robi instalacje elektryczne za 10 zł/punkt?
17 wycen i oto przykładowe ceny. Oczywiście byliśmy zbyt drodzy... Teraz apel do wykonawców: szanujmy i ceńmy swoją pracę inaczej rzeczywiście dopadnie nas kryzys...
Nie potrafię zrozumieć kto pracuje za takie stawki? i dlaczego inwestorzy zawsze wybierają takie magiczne, najtańsze oferty...
Pozdrawiam wszystkich wykonawców i życzę owocnych kolejnych miesięcy:-)

Masz racje ale dasz radę ja mam 12 ludzi ale robię duże budowy bez żadnych pośredników

Kasia242
09-08-2010, 20:12
ja akurat mam delikatnie ,inne przemyślenia z rynku.
Sądze że cena obsolutnie nie odzwierciedla roboty w Polsce,dzieje się tak dlatego że panuje totalna wolna partyzantka,inwestorzy albo kompletnie nie znaja się na budowie i za wszystko przepłacają,albo ciułają na wszystkim i chcą kazdego wykonawce wydoic na maxa.
Problem pojawia się wtedy kiedy ,obojetnie czy to wykonawca czy inwestor trafią przypadkiem na skur...la.
Wszystko zależy od człowieka,ja osobiście zawsze stawiam na jakość...niezależnie czy doszacowałem kosztorys czy niedoszacowałem...a zdaza mi się to niestety,jednak taka przyjąłem filozofię życia...rachunek ,gwarancja,i jakość...na koncu kasa...i ciagle słyszę że z takim podejsciem to sie w polsce nie dorobie:)
I jesli natniemy się na nieuczciwego to nieistotne sa szczegóły,kwestia tylko czy dostaniemy po dupie na 1 czy 5 tysi...
Powiem więcej...niekoniecznie fachowiec musi się znac na robocie...wystarczy że jest uczciwym człowiekiem i na wstępie postawi sprawę jasno,bo jak jest nieuczciwy...to wiadomo
pozdrawiam

janrenovate
09-08-2010, 20:24
Wszyscy sobie gadu gadu,a ja pytam jak utrzymac firme gdy cena tynków na ten przykład oscyluje w granicach 12 zł m2 a i po 9-10zł są oferty.
Z pozostałymi cenami jest podobnie.
Przy takich cenach nie ma możliwosci na "legal":(

janrenovate
09-08-2010, 20:33
Zarobek miesięczny 1,7 to w sam raz aby nie umrzeć z głodu
...

1,7 miesięcznie to zbyt dużo aby umrzeć z głodu,ale zbyt mało aby żyć!!

janrenovate
09-08-2010, 20:37
Jeżeli ktoś kogoś zatrudnia na czarno, również podlega konkretnym przepisom.

.
Większość budów "systemem gospodarczym " robiona,a tak mozna i z "łapanki"

mika 30
15-08-2010, 09:18
Witam,
jesteśmy średniej wielkości firmą budowlaną. Po ostatnim tygodniu pracy puściły mi nerwy... Byliśmy na 17 wycenach i mam kilka pytań:
- kto muruje domy wielkości 200 mk. pow. użytkowej za 15 000 zł?
- kto kładzie glazurę i terakotę za 25 zł/mk?
- kto wycenia tynki maszynowe za 8 zł/mk (sama robocizna)?
- kto robi instalacje elektryczne za 10 zł/punkt?
17 wycen i oto przykładowe ceny. Oczywiście byliśmy zbyt drodzy... Teraz apel do wykonawców: szanujmy i ceńmy swoją pracę inaczej rzeczywiście dopadnie nas kryzys...
Nie potrafię zrozumieć kto pracuje za takie stawki? i dlaczego inwestorzy zawsze wybierają takie magiczne, najtańsze oferty...
Pozdrawiam wszystkich wykonawców i życzę owocnych kolejnych miesięcy:-)

Witam

Rozumiem twój ból i rozgoryczenie sama borykam się z tym problemem. Ale ostatnio miałam okazję przekonać się jak powstają takie stawki. Spotkałam się z firmą której zadaniem jest wyłapywanie budów z rynku a następnie wiara w to, że firmy ze wschodu przyjadą robić za pół darmo. Kiedy nie udaje się złapać żadnej firmy wówczas
klei się ekipę z ludzi z całego kraju którzy nie zawsze na dają się do takiej pracy. Może kiedy powstanie więcej domów bubli (czytaj na różnych stronach internetowych) przyjdzie w końcu opamiętanie. Sama miałam okazję oglądać źle wykonane stany zerowe (spod ław wystawały korzenie, ściany się chyliły i oczywiście w stopach fundamentowych brakowało stali) ciężko było mi ludziom mówić, że jedyne bezpieczne wyjście to rozbiórka tego partactwa i zaczęcie wszystkiego od nowa. Ale co tam komu by zależało na bezpieczeństwie skoro zaraz znalazła się niby ekipa która za 10 000 zł miała wszystko dokończyć i jeszcze wykonać dach z dachówki. MOŻE NA GŁOWĘ SIĘ NIE ZAWALI A PĘKNIĘCIA W ŚCIANACH TO SZCZEGÓŁ PRZY TAKIEJ CENIE.