Plemo
14-05-2010, 20:54
Witam
Sprawa jest następująca: moi rodzice około 6-7 lat temu pokryli dach swijego domu gontem "orła" - pod spodem papa na deskach. Po ostatniej zimie, gdzie na dachu zalegało dużo śniegu pojawiło się sporo zacieków, w różnych miejscach. Podejrzenie pada na miejsca przy wykuszach, których jest pięć. Pytanie moje jest, czy takie niewidoczne na pierwszy rzut oka uszkodzenia da się zlokalizować i naprawić? Mój ojciec jest w tym temacie sceptyczny i uważa że zwyczajnie popełnił błąd decydując się kilka lat temu pokrycie dachu w tej technologii i że nic się nie da już teraz zrobić, że trzeba zbierać na nowy dach. Ale to przecież dużo pieniędzy - powierzchnia dachu to na moje oko około 250 m2 - stąd moje pytanie. Proszę o podpowiedź. Gdańszczanin.
Sprawa jest następująca: moi rodzice około 6-7 lat temu pokryli dach swijego domu gontem "orła" - pod spodem papa na deskach. Po ostatniej zimie, gdzie na dachu zalegało dużo śniegu pojawiło się sporo zacieków, w różnych miejscach. Podejrzenie pada na miejsca przy wykuszach, których jest pięć. Pytanie moje jest, czy takie niewidoczne na pierwszy rzut oka uszkodzenia da się zlokalizować i naprawić? Mój ojciec jest w tym temacie sceptyczny i uważa że zwyczajnie popełnił błąd decydując się kilka lat temu pokrycie dachu w tej technologii i że nic się nie da już teraz zrobić, że trzeba zbierać na nowy dach. Ale to przecież dużo pieniędzy - powierzchnia dachu to na moje oko około 250 m2 - stąd moje pytanie. Proszę o podpowiedź. Gdańszczanin.