PDA

Zobacz pełną wersję : Kilka pytań dotyczących kierownika budowy?



mtsw466
08-06-2010, 22:01
Po czym poznać że gość " kierownik budowy" ma pojęcie o budowie (trzyma się projektu czy improwizuje) ? Na co trzeba zwrócić uwagę przy pierwszych rozmowach z kb? Czy kb jest odpowiedzialny w sumie za całą budowę począwszy od fundamentów a kończywszy na instalacjach? Czy umowa z kierownikiem to rzecz konieczna? I rzecz równie ważna w jaki sposób (raty, transze) po jakich etapach rozliczać się z kb. Dzięki z góry za podpowiedzi, trochę się uzbierało tych pytań.:)

Monika.Sz-a
13-06-2010, 22:22
umowe z kierownikem mielismy podpisana- z wymienioną cena i szczegółowo opisanymi etapami objetymi umowa. od kier dostajesz jego dokuemnty i uprawnienia- konieczne do złożenia z dokuemntami do pozwolenia na budowę- oficjalnie kier widnieje w urzędzie, wpisuje sie w dzienniku.
ciężko mi powiedzieć, po czym poznać- jak sie nie znasz na budowaniu, to co nie powie, to i tak będzie mądrze brzmiało- większośc fachowców nas rpzeciez łapie na głądkie słówka;)
my umowe mielismy do więźby, obecnośc kierownika już w 1 dniu- jak geodeci wytyczali dom, to był przy tym przez cały czas- ustalał punkt zero w odniesieniu do sąsiadów itp .
na krycie dachu i wszelkie inne wizyty na budowie i konsultacje- płątne osobno. konsultacje przez tel i mail- bezpłatnie.
kier ma zająć się również zebraniem całej dokuemntacji w komplet i złożenie jej do odbioru- co ma sowje plusy, bo jest miejscowy i liczę że znają go w urzędzie i będzie bezboleśnie :P

odnośnie instalacji, wykończneia itp- oczywiście mogę kier zaprosić np na ustalenia z ekipami, albo na odbiór prac- ale to płatne za każdą wizytę. mogę też liczyć na przyjazd w celu oceny i ewentualnej pomocy w ocenie koniecznych poprawek ale po więźbie- to wszystko dodatkowo- w cenie nadzoru

waznie czy w umowie masz wymieniona ilośc wizyt na budowie. są podobno kierownicy, któzy sie nie pojawiają, albo sporadycznie, albo cena 1500zl ale 10 wizyt na budowie a dodatkowe płątne. jak masz kumata ekipę to wszystko ok, ale nasi okazali sie kompletnymi partaczami i kier ratował nie jedna kichę, a czasami wręcz tłumaczył "majstrowi od siedmiu boleści" co i jak ma robić.. nasz był zazwyczaj 3 razy w tyg, ale zdarzały sie dni, że byl po 2 razy, czasem spędzał na budowie po 2-3 godz- nie stawał na brzegu działki z papieroskiem, tylko biegał ( z papieroskiem :P), sprawdzał, opieprzał ekipe, prostował ich błedy itp.. sporo zaplacilismy(..), ale biorąc pod uwage ilośc wizyt w sumie na budowie i ilośc fuszerek ekipy z którymi musiał sie zmierzyć- zapracował na te pieniądze..

my mieliśmy wypłate dla kier podzielona na etapy, po zatwierdzeniu przez kier danego etapu i rozpoczęciu przez ekipe kolejnego- kiero dostawał kasę za zakończony wpisem do dziennika etap. nie płaciliśmy za każdy przyjazd- tylko ogólnie za dany etap- a jak mówię- ekipa nie ułatwiała sprawy..

co do odpowiedzialności- to chyba kier jest odpowiedzialny, bo to on swoim podpisem zatwierdza etap.

my kierownika mieliśmy z polecenia od znajomego, słyszałam wczesniej że jest wymagający- oj..tak, do bólu.. najlepiej popytac ludzi w okolicy jakiego mieli kier, czy polecaja, jak układała się współpraca itp..

mam nadzieję że troche pomogłam:)
pozdrawiam

EZS
14-06-2010, 09:23
Kierownik jest odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa. I to go najbardziej interesuje. Czyli ławy, zbrojenia, stropy, więźba. Są to etapy, które musi odebrać, bo jak się zawali, to pójdzie siedzieć.I nie pod kątem estetycznym czy mostków cieplnych, ale konstrukcyjnym. O tym inwestorzy często zapominają i są potem rozczarowani, że kierbud nie dopilnował :)
Płaci się za to albo ryczałtem albo za każdą wizytę (tak było u mnie przy czym na wstępie była określona minimalna liczba wizyt). Reszta jest na życzenie inwestora. Czyli jak sobie życzysz, to może przyjść odebrać gładzie albo pilnować, żeby ściana była równa, ale to jest zwykle płatne dodatkowo. Na instalacjach zwykle się mniej znają, kierbud jest po budownictwie a nie po elektrycznym ;). Są też kierownicy wyspecjalizowani w prowadzeniu małych budów, tacy a'la inspektorzy nadzoru i kierownicy w jednym, ale zwykle to sporo kosztuje, ja rozmawiałam z jednym, to cena była od 4000 za SSZ.
Teraz jak poznać, czy dobry?
Bardzo młodzi, tuż po studiach zwykle nie mają praktyki. Niech idą na duże budowy najpierw się pouczyć. Czyli wiek. Po drugie - zależy co chcesz dostać. Chcesz praktyka wyjadacza - zapytaj, jaką dużą budowę prowadził (mój był kierownikiem przy budowie kilku osiedli, budynku UM), chcesz organizatora - zapytaj o poprzednie budowy i przejedź się, chcesz stemplarza - powiedz prosto z mostu :)