PDA

Zobacz pełną wersję : Przerwanie kabla energetycznego - brak taśmy oznaczeniowej



carbon
11-06-2010, 16:15
Na mojej budowie wykonawca przerwał koparką kabel energetyczny. Teraz szykuje się kara. Kabel był na mapie i był w peszlu. Nie było jednak taśmy oznaczeniowej. Czy to wystarczający powód, aby wykonawca wymigał się od kary? Ponoć jakąś norma mówi, że taśma musi być.

robertsz
11-06-2010, 22:56
Obowiązkiem koparkowego było skorzystanie z pomocy rozgarniętego pomocnika, jest taki przepis.
Nie kara tylko zwrot kosztów naprawy uszkodzonego kabla.
Jest wymóg, aby kable energetyczne były oznakowane taśmą koloru niebieskiego (mówimy o niskim napięciu).

Nie przejmuj się zbytnio, naprawa (koszt) pójdzie z polisy OC wykonawcy.
I nie są to super wielkie pieniądze.

Nadulka
21-06-2010, 10:56
W zeszłym roku pan koparkowy przerwał kabel z telekomunikacji,był prawie na granicy naszej działki.Musieliśmy zapłacić 2 tys za naprawę,pisaliśmy odwołania ale to nic nie dało:(

Margoth*
21-06-2010, 11:07
A co zrobić w sytuacji, gdy koparka uszkodziła peszlę kabla energetycznego, bo kabel leżał w miejscu niezgodnym z projektem (tzn. energetyka położyła kabel w miejscu, gdzie ma być moje ogrodzenie, a nie metr za moją działką)?

Nadulka
21-06-2010, 13:35
Powiem ci po swoich doświadczeniach że z nimi ciężko jest wygrać:(

robertsz
21-06-2010, 13:44
Margoth:
Jeśli kabel nie koliduje Ci z fundamentem ogrodzenia to na peszel nałożyć drugi peszel (większy), całość zalać betonem i zapomnieć.
Jeśli masz potrzebę przesunięcia to najszybciej i najtaniej wyjdzie Ci samodzielne przesunięcie kabla (ma odpowiedni zapas).
Najważniejsze, że kabel nie został uszkodzony, peszel to tylko osłona na takie wpadki budowlane.

Jeśli chodzi o kable energetyczne to ich lokalizacja nie jest trudna i nie jest kosztowna.
Ale koparkowy spod sklepu woli porządnie zatankować niż zainwestować w porządny lokalizator.

A propo map, są one wykonywane z pewną skalą. Kreska na mapie może oznaczać +/- 1 metr i dlatego nie można im wierzyć bez granic.