kalumet
09-07-2010, 16:55
Witam,
mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić.
Złożyłem wniosek w PKO BP na kredyt na zakup działki budowlanej (wartość działki 70 000 zł).
Zgodnie z przepisami banku mogłem wnioskować o tzw. "kwotę wolną" na dowolny cel max. do 20% wartości działki, czyli 14 000 zł.Zdecydowałem się na kredyt w euro, raty malejące, na 30 lat.
Bank zgodnie z zapisem w umowie: "...bank stawia kredyt kredytobiorcy do dyspozycji w terminie 5 dni roboczych, po stwierdzeniu spełnienia przez kredytobiorcę warunków wypłaty kredytu" - warunki zostały spełnione 30.06.2010 r.
Zgodnie z tym zapisem część kredytu 70 000 z miało zostać przekazane na konto sprzedającego działkę, a kwota wolna na moje - 07.07.2010 r.
Niestety, tego dnia, ani następnego kredytu ani widu ani słychu.
Byłem w banku, Pani powiedziała, że to wina banku i jakoś się dogadamy, centrala zaproponuje rekompensatę.
Co w tym przypadku może zaproponować bank, a czego ja mogę żądać?
Wiem, że mógłbym odstąpić od umowy, ale nie dotrzymałbym terminu płatności za działkę z aktu notarialnego, gdybym zdecydowała się na inny bank.
Teraz druga sprawa, której ni jak nie rozumiem. W dniu podpisania umowy kwota kredytu wyniosła 21034,18 EUR, taka jest w umowie, nie ma mowy o żadnych złotówkach. Pani w banku powiedziała, że jak euro wzrośnie to moja kwota wolna z 14 000 może wzrosnąć nawet do 20 000z zł. Jakież było moje zdziwienie, gdy kwota wolna wyniosła na dzień dzisiejszy 13 815,60 zł, mniej niż wnioskowane 14.
W banku dowiedziałem się, że różnica między kursem w dniu podpisania umowy a dniem wypłaty się zmieniła, i powinnam się cieszyć, że dostałam mniej o 200 zł a nie np. o 5000 zł.
Wg moich obliczeń 21 034,18 EUR * 4,1792 (kurs sprzedaży dewiz na 09.07.2010) = 87 906,05 zł - 70 000 (dla sprzedającego) = 17 906,05 zł dla mnie.
A dostałem mniej o 4090,45 zł - i gdzie ta kasa się podziała, bo Pani w banku twierdzi, że wszystko jest dobrze policzone.
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić.
Złożyłem wniosek w PKO BP na kredyt na zakup działki budowlanej (wartość działki 70 000 zł).
Zgodnie z przepisami banku mogłem wnioskować o tzw. "kwotę wolną" na dowolny cel max. do 20% wartości działki, czyli 14 000 zł.Zdecydowałem się na kredyt w euro, raty malejące, na 30 lat.
Bank zgodnie z zapisem w umowie: "...bank stawia kredyt kredytobiorcy do dyspozycji w terminie 5 dni roboczych, po stwierdzeniu spełnienia przez kredytobiorcę warunków wypłaty kredytu" - warunki zostały spełnione 30.06.2010 r.
Zgodnie z tym zapisem część kredytu 70 000 z miało zostać przekazane na konto sprzedającego działkę, a kwota wolna na moje - 07.07.2010 r.
Niestety, tego dnia, ani następnego kredytu ani widu ani słychu.
Byłem w banku, Pani powiedziała, że to wina banku i jakoś się dogadamy, centrala zaproponuje rekompensatę.
Co w tym przypadku może zaproponować bank, a czego ja mogę żądać?
Wiem, że mógłbym odstąpić od umowy, ale nie dotrzymałbym terminu płatności za działkę z aktu notarialnego, gdybym zdecydowała się na inny bank.
Teraz druga sprawa, której ni jak nie rozumiem. W dniu podpisania umowy kwota kredytu wyniosła 21034,18 EUR, taka jest w umowie, nie ma mowy o żadnych złotówkach. Pani w banku powiedziała, że jak euro wzrośnie to moja kwota wolna z 14 000 może wzrosnąć nawet do 20 000z zł. Jakież było moje zdziwienie, gdy kwota wolna wyniosła na dzień dzisiejszy 13 815,60 zł, mniej niż wnioskowane 14.
W banku dowiedziałem się, że różnica między kursem w dniu podpisania umowy a dniem wypłaty się zmieniła, i powinnam się cieszyć, że dostałam mniej o 200 zł a nie np. o 5000 zł.
Wg moich obliczeń 21 034,18 EUR * 4,1792 (kurs sprzedaży dewiz na 09.07.2010) = 87 906,05 zł - 70 000 (dla sprzedającego) = 17 906,05 zł dla mnie.
A dostałem mniej o 4090,45 zł - i gdzie ta kasa się podziała, bo Pani w banku twierdzi, że wszystko jest dobrze policzone.
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam